Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
roztargniona09

Co jedzą, jadły wasze ponad roczne dzieci?2

Polecane posty

Ile posiłków, w jakich ilościach? Pytam z ciekawości i dla porównania, ale tez może zaczerpnę jakieś pomysly na urozmaicenie diety swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dzieci około roku piły jeszcze sporo mleka ale ogólnie jadły już prawie wszystko to co my. Pomijam oczywiście jakieś ciężkostrawne rzeczy ale próbowały wielu rzeczy dla poznania smaku. W ciągu dnia jakieś 5posilkow: po obudzeni mleko, po jakieś godzinie śniadanie, obiad, jakas przekąska, kolacja i jeszcze mleko przed snem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Starszy jadł z obiady takie jak my, na śniadanie i kolacje kaszka jakas, w międzyczasie przekąski owocowe albo jakieś serki, jogurty itd. Generalnie wszystkożerny był.

Mlodszy wybredny okropnie, jadł vardzo mało, jak zjadł więcej to zwrócił. Badania nic nie wykazały. Jego posiłki to były głównie słoiczki i nic z tego co ugotowałam mu nie przeszło przez gardlo. Kaszek nie ruszył. Owoce przemycałam. Do dziś taki udany jest a ma 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się martwię, że mój je mało. Na śniadanie ostatnio jadlby tylko tosty i parówki. Taki przykładowy dzień u nas to: 

Śniadanie parówka i pół kromki chlebka z serkiem.

Drugie śniadanie banan, butelka mleka 200ml do drzemki

Obiad zupka 150ml, drugie danie ziemniaczki 4 kawałeczki, ćwiartka pomidora, pół pulpeta z sosem. Na deser pół batonika owocowego dla dzieci.

Podwieczorek jogurt naturalny 160ml i świerze owoce

Kolacja 280g kaszki z owocami. Przed snem 200ml mleka.

Między posiłkami zje czasem trochę suchej bułki, jakiś mus owocowy, woda to wiadomo i jakieś soczki. Niestety synek jest chudy i wg mnie je malutkie ilości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, roztargniona09 napisał:

Ja się martwię, że mój je mało. Na śniadanie ostatnio jadlby tylko tosty i parówki. Taki przykładowy dzień u nas to: 

Śniadanie parówka i pół kromki chlebka z serkiem.

Drugie śniadanie banan, butelka mleka 200ml do drzemki

Obiad zupka 150ml, drugie danie ziemniaczki 4 kawałeczki, ćwiartka pomidora, pół pulpeta z sosem. Na deser pół batonika owocowego dla dzieci.

Podwieczorek jogurt naturalny 160ml i świerze owoce

Kolacja 280g kaszki z owocami. Przed snem 200ml mleka.

Między posiłkami zje czasem trochę suchej bułki, jakiś mus owocowy, woda to wiadomo i jakieś soczki. Niestety synek jest chudy i wg mnie je malutkie ilości.

Bardzo fajnie je. Może po prostu taka ma urodę. Poszukaj w rodzinie po kim odziedziedziczyl budowę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

Bardzo fajnie je. Może po prostu taka ma urodę. Poszukaj w rodzinie po kim odziedziedziczyl budowę 😉

Daleko szukać nie muszę, ja jestem drobna chociaż nie powiedziałabym, że chuda, bo tyłek i cycki mam. Ale ogólnie mała taka jestem w sensie kurdupel ze mnie. Mąż kawał chłopa i myślałam, że synek po nim będzie większy tak się zapowiadało na początku, a teraz taka chudzina z niego się zrobiła. Już się głowię co tu mu jeszcze wciskać do jedzenia żeby przytył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A odnośnie słoiczków to ostatnio wpadłam na pomysł żeby mu dawać drugie danie słoiczkowe i potem jeszcze nasze. Bo mi się wydaje, że objętościowo tego słoika zje więcej niżz talerza normalnie. Niestety mąż po 4 dniach takiej diety stwierdził, ze przekarmiam dziecko i przez to budzi się w nocy na jedzenie bo za dużo w niego pakuje. Coś w tym może i było bo tak to nie dopomina się o mleko w nocy, a jak mu dowaliłam te słoiki to po 5h w nocy chciał jeść. I co ciekawe niekoniecznie mleko, raz mu dałam bułkę o 1 w nocy i zjadł i poszedł spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, roztargniona09 napisał:

A odnośnie słoiczków to ostatnio wpadłam na pomysł żeby mu dawać drugie danie słoiczkowe i potem jeszcze nasze. Bo mi się wydaje, że objętościowo tego słoika zje więcej niżz talerza normalnie. Niestety mąż po 4 dniach takiej diety stwierdził, ze przekarmiam dziecko i przez to budzi się w nocy na jedzenie bo za dużo w niego pakuje. Coś w tym może i było bo tak to nie dopomina się o mleko w nocy, a jak mu dowaliłam te słoiki to po 5h w nocy chciał jeść. I co ciekawe niekoniecznie mleko, raz mu dałam bułkę o 1 w nocy i zjadł i poszedł spać.

Ja nie jestem fanką słoiczków, młodszemu podawałam bo nic nie chciał jeść i jeszcze słoiczki tolerował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

Ja nie jestem fanką słoiczków, młodszemu podawałam bo nic nie chciał jeść i jeszcze słoiczki tolerował. 

A ja z kolei czas słoiczków wspominam dobrze, oczywiście ze względu na wygodę. Mój na słoikach był 8 miesięcy, tzn obiadowych i czasem deserkach, ale też jak np ugotowałam mu jakąś tam konkretną zupkę to pluł i wolał słoiki, więc po części tak się rozgrzeszałam, że jedziemy na tym. A potem z dnia na dzień zaczął pluć i słoikami i chciał jeść to co my. Czasem jeszcze zje jakiś obiadkowy słoik jak nie chce mi się gotować ani mężowi, ale to już dla niego za mało bo po godzinie mieli buzią, że głodny. Nie wiem dlaczego,bo przecież te słoiki są wiekowo dopasowane i powinien się nim najeść, ale tak nie jest. Z jednej strony dobrze, a z drugiej no cóż nie można sobie już pozwolić na niezdrowe obiady, które ja lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezu, a Ty znowu zmieniasz dziecko na swoją modłe zamiast zaakceptowac to, jaki jest 🙈 czy Ty masz jakieś kompleksy na tym punkcie, ze koniecznie musisz go upaść?

Jak sie niepokoisz to idziesz do lekarza, a nie wciskasz dziecku dwa obiady na siłę. Zrob badania, zobacz BMI, przyrosty i wtedy kombinuj, jezeli trzeba. Ale skoro dziecko się najada to czemu cisniesz na siłę, zeby było po Twojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Foko Loko napisał:

Jezu, a Ty znowu zmieniasz dziecko na swoją modłe zamiast zaakceptowac to, jaki jest 🙈 czy Ty masz jakieś kompleksy na tym punkcie, ze koniecznie musisz go upaść?

Jak sie niepokoisz to idziesz do lekarza, a nie wciskasz dziecku dwa obiady na siłę. Zrob badania, zobacz BMI, przyrosty i wtedy kombinuj, jezeli trzeba. Ale skoro dziecko się najada to czemu cisniesz na siłę, zeby było po Twojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurdr nie dodała mi się wypowiedź.

Nie rozymiesz, martwię się, że dziecko jest za chude i nie wciskam mu niczego, on jak jeść nie chce to nie je. Lekarz powiedział, że taka jego uroda, a mi się wydaje, że gdyby więcej jadł to i byl większy. Nie chcę żeby się spasł, ale jak na 14 miesięczne dziecjo jest mały, ostatnio babka w sklepie była pewna że ma 10 miesięcy. No no i tak nic wygląda, ciul ze wzrostem może być nisko, ale nie wychudzony. Jak go przebieram to normalnie aż mi żal patrzeć na tą chudzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Ja się martwię, że mój je mało. Na śniadanie ostatnio jadlby tylko tosty i parówki. Taki przykładowy dzień u nas to: 

Śniadanie parówka i pół kromki chlebka z serkiem.

Drugie śniadanie banan, butelka mleka 200ml do drzemki

Obiad zupka 150ml, drugie danie ziemniaczki 4 kawałeczki, ćwiartka pomidora, pół pulpeta z sosem. Na deser pół batonika owocowego dla dzieci.

Podwieczorek jogurt naturalny 160ml i świerze owoce

Kolacja 280g kaszki z owocami. Przed snem 200ml mleka.

Między posiłkami zje czasem trochę suchej bułki, jakiś mus owocowy, woda to wiadomo i jakieś soczki. Niestety synek jest chudy i wg mnie je malutkie ilości.

Przecież to dziecko wcale mało nie je. Ma 5 posiłków dziennie, z czego żadne z posiłków nie jest tylko mlekiem. Ileś by chciała, żeby dziecko tego chleba zjadło? Pół bochenka? 

Może zamiast patrzeć na objętość zupy, to może lepiej zmiksować mu w niej kawałek mięsa? 

2 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Kurdr nie dodała mi się wypowiedź.

Nie rozymiesz, martwię się, że dziecko jest za chude i nie wciskam mu niczego, on jak jeść nie chce to nie je. Lekarz powiedział, że taka jego uroda, a mi się wydaje, że gdyby więcej jadł to i byl większy. Nie chcę żeby się spasł, ale jak na 14 miesięczne dziecjo jest mały, ostatnio babka w sklepie była pewna że ma 10 miesięcy. No no i tak nic wygląda, ciul ze wzrostem może być nisko, ale nie wychudzony. Jak go przebieram to normalnie aż mi żal patrzeć na tą chudzinkę.

To ci się tylko tak wydaje. Popytaj po rodzinie, może znajdzie się więcej takich "chudych drobnych" dzieci. Też taka mogłaś być. Może ta babka w sklepie myślała, że twój syn jest młodszy niż w rzeczywistości, bo w jej otoczeniu jest właśnie przerośnięte dziecko? 

Odpowiadając na pytanie. Moje dzieci jadły wszystko oprócz smażonych mięs, leśnych grzybów.

Dokładałam do jogurtu łyżkę płatków owsianych. Bardzo smakowało. Dzieci w tym wieku uwiebiają ziemniaki z kefirem i wszystko co kwaśne. Jedne wciągają cytryny jak odkurzacz, a inne krzyczą o kiszone ogórki. Im mocniejsze, tym lepiej

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Kurdr nie dodała mi się wypowiedź.

Nie rozymiesz, martwię się, że dziecko jest za chude i nie wciskam mu niczego, on jak jeść nie chce to nie je. Lekarz powiedział, że taka jego uroda, a mi się wydaje, że gdyby więcej jadł to i byl większy. Nie chcę żeby się spasł, ale jak na 14 miesięczne dziecjo jest mały, ostatnio babka w sklepie była pewna że ma 10 miesięcy. No no i tak nic wygląda, ciul ze wzrostem może być nisko, ale nie wychudzony. Jak go przebieram to normalnie aż mi żal patrzeć na tą chudzinkę.

I Ty wiesz lepiej niż lekarz? Bo wedlug Ciebie jest za chudy? Nosz kurna. Martw się, jak Ci lekarz powie, ze waga nie taka, ze chudnie, ze spadł z siatki, ale nie wtedy kiedy masz normalnie jedzące dziecko tylko szczupłe.

I co z tego, co uwaza babka w sklepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dziecko jest sporo. A z tym gdyby więcej jadł to by przytył to wcale tak nie działa. Moja półtoraroczna córka je sporo i szczuplutka jest. A jak ma dzień że zje jeszcze więcej niż zazwyczaj to po prostu zrobi trzy kupki zamiast dwóch i tyle. Jedni tyją jak tylko spojrzą na ciastko a inni mogą wciągać codziennie po dwa obiady i nic. 

Pomysł sobie jaki maly jest żołądek u twojego dziecka i ile pomieści. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Unlan napisał:

Przecież to dziecko wcale mało nie je. Ma 5 posiłków dziennie, z czego żadne z posiłków nie jest tylko mlekiem. Ileś by chciała, żeby dziecko tego chleba zjadło? Pół bochenka? 

Może zamiast patrzeć na objętość zupy, to może lepiej zmiksować mu w niej kawałek mięsa? 

To ci się tylko tak wydaje. Popytaj po rodzinie, może znajdzie się więcej takich "chudych drobnych" dzieci. Też taka mogłaś być. Może ta babka w sklepie myślała, że twój syn jest młodszy niż w rzeczywistości, bo w jej otoczeniu jest właśnie przerośnięte dziecko? 

Odpowiadając na pytanie. Moje dzieci jadły wszystko oprócz smażonych mięs, leśnych grzybów.

Dokładałam do jogurtu łyżkę płatków owsianych. Bardzo smakowało. Dzieci w tym wieku uwiebiają ziemniaki z kefirem i wszystko co kwaśne. Jedne wciągają cytryny jak odkurzacz, a inne krzyczą o kiszone ogórki. Im mocniejsze, tym lepiej

 

zupę w domu zawsze robię konkretną, ale w żłobku wiem,że jedzą przeważnie te zupki kremy. Takiego drobnego dziecka u nas nie było, ja byłam pulpetem i reszta rodziny także, u męża to samo. 

Wiem, że smażone jest niezdrowe, ale mój czasem zje, bo ja lubię coś smażonego zjeść. Muszę spróbować jogurtu z płatkami owsianymi, bo wcześniej jadł je z mlekiem, ale od kiedy spróbował parówek to już nic innego nie istnieje. Kwaśnego nie lubi, a szkoda, bo to zdrowe, lubi za to ostre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Foko Loko napisał:

I Ty wiesz lepiej niż lekarz? Bo wedlug Ciebie jest za chudy? Nosz kurna. Martw się, jak Ci lekarz powie, ze waga nie taka, ze chudnie, ze spadł z siatki, ale nie wtedy kiedy masz normalnie jedzące dziecko tylko szczupłe.

I co z tego, co uwaza babka w sklepie?

Dziecko się ledwo w siatce zmieściło, więc to nie jest tak, że ja sobie to wymyślam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Dziecko się ledwo w siatce zmieściło, więc to nie jest tak, że ja sobie to wymyślam.

Zmieściło czy mieściod zawsze?

Spadł Ci na siatce teraz nagle? Przestał przybierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Foko Loko napisał:

Zmieściło czy mieściod zawsze?

Spadł Ci na siatce teraz nagle? Przestał przybierać?

Mieściło się się, a ostatnio ledwo się zmieściło mimo, że jeść zacząl wiecej, niedlugo bedziemy sie szczepic to pan doktor go zwazy i zobaczymy jak to wygląda. W moich oczach schudł gdzie tak z miesiąc temu. To znaczy taki malutki chudzinek sie zrobił, ale wszystkoe inne badania u specjalistwow ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Mieściło się się, a ostatnio ledwo się zmieściło mimo, że jeść zacząl wiecej, niedlugo bedziemy sie szczepic to pan doktor go zwazy i zobaczymy jak to wygląda. W moich oczach schudł gdzie tak z miesiąc temu. To znaczy taki malutki chudzinek sie zrobił, ale wszystkoe inne badania u specjalistwow ok.

No to jak się mieści to jest ok 🙂 pamiętaj, że to nie maszyna, spadek o dwa kanały moze wystąpić.

Mój tez chudziutki strasznie. A jeszcze teraz zaczął mniej jeść mleka. Widocznie taka jego uroda, na siłę mu nie wepchnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Foko Loko napisał:

No to jak się mieści to jest ok 🙂 pamiętaj, że to nie maszyna, spadek o dwa kanały moze wystąpić.

Mój tez chudziutki strasznie. A jeszcze teraz zaczął mniej jeść mleka. Widocznie taka jego uroda, na siłę mu nie wepchnę.

Twój wcześniaczek to ma prawo być malutki. Z tym mlekiem to dzieci chyba mają takie okresy, bo u nas jak jeszcze był na samym mleku to nagle zaczął jeść mniej, a po jakimś czasie więcej, potem znów to samo i tak w kółko. Mi się wydaje, że dzieciaki czasem się przejadają, pamiętam jak mój miał okres gdzie trochę więcej mleka żłopał to potem kilka dni odpoczywał i pił mniej. Zresztą z jedzeniem identycznie, wczoraj u nas był dzień żarłoka, a dziś wszystko tylko ledwie dziabnięte no poza wieczorem. Moje dziecko na noc to by zjadło chyba woła z kopytami. Gdyby nie to, że mu nie wolno to ja bym wieczorami z nim od stołu nie odchodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3.10.2023 o 21:45, roztargniona09 napisał:

zupę w domu zawsze robię konkretną, ale w żłobku wiem,że jedzą przeważnie te zupki kremy. Takiego drobnego dziecka u nas nie było, ja byłam pulpetem i reszta rodziny także, u męża to samo. 

Wiem, że smażone jest niezdrowe, ale mój czasem zje, bo ja lubię coś smażonego zjeść. Muszę spróbować jogurtu z płatkami owsianymi, bo wcześniej jadł je z mlekiem, ale od kiedy spróbował parówek to już nic innego nie istnieje. Kwaśnego nie lubi, a szkoda, bo to zdrowe, lubi za to ostre.

A dałaś mu kiszonego ogóra? Ja nie znam dziecka, które by się do ogórka nie dobrało. A w samej rodzinie mam ich sporo. 

To nie o to chodzi, że smażone jest niezdrowe, bo np te kulki zbożowe do mleka, kasza manna też są niezdrowe, tylko, że smażone jest ciężkostrawne i brzuch może boleć. 

2 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Twój wcześniaczek to ma prawo być malutki. Z tym mlekiem to dzieci chyba mają takie okresy, bo u nas jak jeszcze był na samym mleku to nagle zaczął jeść mniej, a po jakimś czasie więcej, potem znów to samo i tak w kółko. Mi się wydaje, że dzieciaki czasem się przejadają, pamiętam jak mój miał okres gdzie trochę więcej mleka żłopał to potem kilka dni odpoczywał i pił mniej. Zresztą z jedzeniem identycznie, wczoraj u nas był dzień żarłoka, a dziś wszystko tylko ledwie dziabnięte no poza wieczorem. Moje dziecko na noc to by zjadło chyba woła z kopytami. Gdyby nie to, że mu nie wolno to ja bym wieczorami z nim od stołu nie odchodziła.

Nic dziwnego, że wieczorem jest głodny skoro w ciągu dnia ma dużo ruchu, to spala. A do tego go przecież do góry ciągnie, bo rośnie. Może daj mu z 50 kcal więcej na noc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Unlan napisał:

A dałaś mu kiszonego ogóra? Ja nie znam dziecka, które by się do ogórka nie dobrało. A w samej rodzinie mam ich sporo. 

To nie o to chodzi, że smażone jest niezdrowe, bo np te kulki zbożowe do mleka, kasza manna też są niezdrowe, tylko, że smażone jest ciężkostrawne i brzuch może boleć. 

Nic dziwnego, że wieczorem jest głodny skoro w ciągu dnia ma dużo ruchu, to spala. A do tego go przecież do góry ciągnie, bo rośnie. Może daj mu z 50 kcal więcej na noc. 

Pewnie, że dawałam. Ja sama uwielbiam kiszone ogórki i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Niestety on ani ogórka ani zupy ogórkowej, cytryny też nie lubi. Za to ogórki zielone, konserwowe uwielbia. U nas po smażonym nic się nie dzieje, a mój jadł już smażonych wiele rzeczy. Daje mu czasem na noc więcej, ale to chodzi o to, że on by mógł przed snem i tak zjadać mnóstwo. Raz jak zostaliśmy sami ro z nudów od 19 do 20 żarliśmy obydwoje, i naleśniki i kanapki, salatka z serem feta, a na koniec jeszcze wleciala kielbasa. Spodziewałam się po takiej uczcie ciężkiej nocy, ale o dziwo spotkało mnie 12 h snu dziecka z tym, że na drugi dzień jeść nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Pewnie, że dawałam. Ja sama uwielbiam kiszone ogórki i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Niestety on ani ogórka ani zupy ogórkowej, cytryny też nie lubi. Za to ogórki zielone, konserwowe uwielbia. U nas po smażonym nic się nie dzieje, a mój jadł już smażonych wiele rzeczy. Daje mu czasem na noc więcej, ale to chodzi o to, że on by mógł przed snem i tak zjadać mnóstwo. Raz jak zostaliśmy sami ro z nudów od 19 do 20 żarliśmy obydwoje, i naleśniki i kanapki, salatka z serem feta, a na koniec jeszcze wleciala kielbasa. Spodziewałam się po takiej uczcie ciężkiej nocy, ale o dziwo spotkało mnie 12 h snu dziecka z tym, że na drugi dzień jeść nie chciał.

Ty chyba żartujesz prawda? Ogórki konserwowe takiemu małemu dziecku? 

Jeśli nic mu nie było po takiej uczcie wieczorem, to pozwól mu od czasu do czasu zjeść tego konia z kopytami na wieczór. Jeśli na drugi dzień będzie jeść mało, to znaczy, że sobie sam reguluje kaloryczność. Żalisz się, że masz wrażenie, że dziecko je mało, a jak dziecko chce zjeść więcej samo od siebie, to mu nie pozwalasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Unlan napisał:

Ty chyba żartujesz prawda? Ogórki konserwowe takiemu małemu dziecku? 

Jeśli nic mu nie było po takiej uczcie wieczorem, to pozwól mu od czasu do czasu zjeść tego konia z kopytami na wieczór. Jeśli na drugi dzień będzie jeść mało, to znaczy, że sobie sam reguluje kaloryczność. Żalisz się, że masz wrażenie, że dziecko je mało, a jak dziecko chce zjeść więcej samo od siebie, to mu nie pozwalasz. 

Nie, nie zartuję. Ogórki robione przeze mnie, poza tym nie oszukujmy się to bardziej do ssania niż gryzienia. Zresztą konserwowe ogórki to i tak najmniej kontrowersyjna rzecz jaką jadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2023 o 22:22, roztargniona09 napisał:

Ile posiłków, w jakich ilościach? Pytam z ciekawości i dla porównania, ale tez może zaczerpnę jakieś pomysly na urozmaicenie diety swojego dziecka.

Moja ma 1,5 roku. Odrzuciła pierś w 9 miesiącu i od tego czasu nie pije mleka w ogóle. Odkąd skończyła rok je dosłownie wszystko to co my. Ja nie bawiłam się w kupne słoiczki. Uważałam, że to bez sensu skoro ja i tak zawsze gotuje w domu. Czasami ma wybredne dni i np woli zjeść na kolację suchą bułkę niż np jajka czy co my tam akurat jemy i nie robię z tego dramatu. Wiem, że jakby była głodna to by zjadła to co my i tyle. Co do porcji to dostaje zawsze taką normalną, tzn wiem, że nie zje wszystkiego i zawsze coś zostawi 😅 ja ogólnie jej nie karmię, je sama tylko z zupami jej pomagam bo zawsze tylko gęste wyje bo jej się z łyżki wylewa jeszcze 😂

Na śniadanie i kolacje je np naleśniki, kanapki, robiony przeze mnie pasztet z królika, czasami płatki, budyń, mannę ze swojskim sokiem i owocami, gotowany groszek (bo uwielbia) i do tego np grzankę z naszymi dżemami ,czasami je tosty, jakieś placki, pasty jajeczne jak zrobię, twarożek ze szczypiorkiem, chleb smażony w jajku jak mamy ochotę, czasami zje tylko samą szyneczkę albo 1 kabanosa jak ma gorszy dzień

Na obiady to tak jak wcześniej mówiłam. Je to co akurat ja zrobię. Gołąbki, mielone, schabowe, bitki w sosie, pieczone mięso wieprzowe z warzywami, albo po prostu pieczony kurczak kaczka , królik, zrazy, jakieś zapiekanki, spaghetti, lubi też makaron penne ze szpinakiem w sosie z czosnkiem. Surówki to takie jak zrobię to dostaje, ale nie zawsze każdą zje. Kiszone ogórki, papryka konserwowa, wszystkie zupy, kopytka, pyzy itd.

A i jogurtów nie je w ogóle, nienawidzi i ma od razu odruch wymiotny, tak samo jak te musy owocowe w tubkach. W międzyczasie daje jej np jabłko, gruszkę w całości ze skórką, bo ja jej nie kroje tego ani nie obieram, bo po to ma zęby żeby ich używać. Ogólnie je wszystkie owoce oprócz truskawek (to chyba po mnie :)) i bananów. Je surową marchewkę, ogórka, pomidorki koktajlowe, albo co tam akurat mam pod ręką. Je też ciasta jak zrobię, kocha slodycze jak każde dziecko ale dostaje po jedzeniu jak już. Je też orzechy, miód itd. Nigdy nie miała żadnego uczulenia. Na starszą chuchałam i dmuchałam i teraz ma takie uczucielnia, azs że głowa mała. 

Wszystko dosłownie je. Jak zje to zje, jak nie to znaczy, że nie jest głodna i nie szykuje jej specjalnie czegoś innego. Pierwsza córka była od małego wybredna i szykowalam jej osobno jedzenie które ona lubi. Teraz ma 9 lat i jest takim niejadkiem, że masakra. Przy drugiej córce już nie popełniłam tego błędu. 

Dzisiaj była niedziela, babcia o 18 dała jej batonika, zjadła całego. No i głodna nie była. Na kolacje zjadła 3 plasterki szynki i poszła spać. Nie dramatyzuje z tego powodu jak przy pierwszej córce. Raz nie zawsze 🙂

Owoce i warzywa z naszego ogródka. Kaczki, gęsi, kurczaki i króliki też nasze swojskie no i jaja. Ogólnie robię mnóstwo przetworów i córka nauczona jest na wszystko. 

Pozdrawiam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spaghetti, pomidorowa , rosół, parówki, naleśniki, gofry , placki z jabłkami, makaron ze szpinakiem, rybka z patelni, kiełbasa z grilla  klopsiki w koperkowym, jajo sadzone , parówki parówki i jeszcze raz parówki , lubi też musy jako przekąskę :+)

Dieta u dziecka powinna być jak najbardziej zrożnicowana:

https://zdrowa-ona.pl/

Zerknij sobie na stronę. Jest tutaj kilka dobrych przykładów jadłospisów u malucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×