Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Kirinka

Zdecydowałybyście na two under two?

Polecane posty

Zastanawiam się nad zajściem w ciążę zaraz po pierwszych urodzinach mojego dziecka. Powód jest prosty - chcę mieć dwoje bez rozwalania sobie kariery i chcę aby te najtrudniejsze (dla mnie) lata trochę się na siebie nałożyły bo in szybciej wyjdziemy z pieluch tym lepiej dla mojej psychiki.

Czy ktoś tu się zdecydował na dzieci rok po roku? Jeśli tak to dlaczego, a dla kobiet które by się nie zdecydowały, dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdybym zdrowotnie dała radę  to tak 🙂

zostawię Ci za to kilka pytań do przemyślenia.

- czy będziesz w stanie zapewnić w trakcie ciązy jakościowy czas razem starszemu dziecku?

- czy w przypadku ciązy zagrozonej/leżącej/szpitalnej zostawisz na x miesięcy starsze dziecko z tatą/dziadkami?

- czy dasz radę ogarnąc jednoczesnie dwoje dzieci, z ktorych kazde ma inne potrzeby i każde potrzebuje matki?

- w jaki sposob zajmiesz sie starszakiem, mając wiszące na piersi niemowle?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zdecydowalabym sie, ale pomojajac aspekt psychologiczny to balabym sie ze zaniedbam starsze, ze nie dostanie ode mnie tego co powinien w stu procentach. Ale to tylko moje zdanie, ja jestem pod tym wzgledem stuknieta bo niedawno doszlam do wniosku ze nie chce wiecej dzieci, bo nie chce dzielic sie miloscia do synka. Chce kochac tylko jego. Takze moje zdanie w tym temacie jest nieistotne, ale podziwiam ludzi, ktorzy podejmuja tak odwazne decyJe

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2024 o 06:42, Foko Loko napisał:

Gdybym zdrowotnie dała radę  to tak 🙂

zostawię Ci za to kilka pytań do przemyślenia.

- czy będziesz w stanie zapewnić w trakcie ciązy jakościowy czas razem starszemu dziecku?

- czy w przypadku ciązy zagrozonej/leżącej/szpitalnej zostawisz na x miesięcy starsze dziecko z tatą/dziadkami?

- czy dasz radę ogarnąc jednoczesnie dwoje dzieci, z ktorych kazde ma inne potrzeby i każde potrzebuje matki?

- w jaki sposob zajmiesz sie starszakiem, mając wiszące na piersi niemowle?

 

Świetne pytania, dzięki za materiał do przemyślenia.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.01.2024 o 23:48, Kirinka napisał:

Zastanawiam się nad zajściem w ciążę zaraz po pierwszych urodzinach mojego dziecka. Powód jest prosty - chcę mieć dwoje bez rozwalania sobie kariery i chcę aby te najtrudniejsze (dla mnie) lata trochę się na siebie nałożyły bo in szybciej wyjdziemy z pieluch tym lepiej dla mojej psychiki.

Czy ktoś tu się zdecydował na dzieci rok po roku? Jeśli tak to dlaczego, a dla kobiet które by się nie zdecydowały, dlaczego nie?

Tak! Pod pewnymi warunkami.

1) gdyby moje pierwsze dziecko było inne. Nie darło się dzień i noc przez pierwszy miesiąc doprowadzając mnie do szaleństwa. Szaleństwa w sensie że coś jej jest, te jazdy po lekarzach, ostaeoptaach, fizjo i innych specjalistach zza krzaka. Te rozpacze nad tym, że nie chce się przystawiać, szukanie na gwałt doradcy laktacyjnego i cialy krzyk. Niechęć do wózka, brak jakiejkolwiek organizacji siebie/ domy/ życia- dziecko było nieodkladalne. 

2) gdybym miała absolutna pewność że dobrze zniosę druga ciążę. Że dam radę wstac, ogarnąć dom, dziecko, życie a tydzień po porodzie nie tragie do szpitala ponownie prosto na stół operacyjny z zagrożeniem życia. A istnieje takie ryzyko o którym nie wiedziałam i nie dało się temu zapobiec w ciąży więc..  🤷‍♀️🤷‍♀️

Jeśli te dwa punkty byłyby mi zagwarantowane to bym się zdecydowała. Ale niestety to jest loteria wiec moje dziecko najprawdopodobniej  będzie jedynakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, że zwykłej wygodny. Nie widze logiki w tym, że kobiety lubią dowalić sobie i swojemu ciału tłumacząc że tak będzie lepiej. Dla kogo?

Nie będzie lepiej ani w ciąży, ani po porodzie.

 Dzieci sa dziecmi cały czas i poza pieluchami, dochodzą ząbki, katarki, ospy, przedszkola, szkoła i wszystko z tym związane, plus logistyka dnia codziennego i praca, bo pieniążki trzeba mieć. Mając jedno dziecko już nie jesteś wszedzie na 100%

Także no

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2024 o 20:59, azx napisał:

Tak! Pod pewnymi warunkami.

1) gdyby moje pierwsze dziecko było inne. Nie darło się dzień i noc przez pierwszy miesiąc doprowadzając mnie do szaleństwa. Szaleństwa w sensie że coś jej jest, te jazdy po lekarzach, ostaeoptaach, fizjo i innych specjalistach zza krzaka. Te rozpacze nad tym, że nie chce się przystawiać, szukanie na gwałt doradcy laktacyjnego i cialy krzyk. Niechęć do wózka, brak jakiejkolwiek organizacji siebie/ domy/ życia- dziecko było nieodkladalne. 

2) gdybym miała absolutna pewność że dobrze zniosę druga ciążę. Że dam radę wstac, ogarnąć dom, dziecko, życie a tydzień po porodzie nie tragie do szpitala ponownie prosto na stół operacyjny z zagrożeniem życia. A istnieje takie ryzyko o którym nie wiedziałam i nie dało się temu zapobiec w ciąży więc..  🤷‍♀️🤷‍♀️

Jeśli te dwa punkty byłyby mi zagwarantowane to bym się zdecydowała. Ale niestety to jest loteria wiec moje dziecko najprawdopodobniej  będzie jedynakiem.

Zgadzam się z Tobą. Często pierwsza ciąża weryfikuje plany. Cukrujemy rzeczywistosc, macierzynstwo wyobrażamy sobie w różowych kolorach a po pierwszym dziecku zastanawiamy się czy nie spakować się do jednej torby i nie zwiać na drugi koniec świata.

Ja kiedyś planowałam 3 dzieci. Po pierwszym mi przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2024 o 10:39, KateZRzeszowa napisał:

Nie, że zwykłej wygodny. Nie widze logiki w tym, że kobiety lubią dowalić sobie i swojemu ciału tłumacząc że tak będzie lepiej. Dla kogo?

Nie będzie lepiej ani w ciąży, ani po porodzie.

 Dzieci sa dziecmi cały czas i poza pieluchami, dochodzą ząbki, katarki, ospy, przedszkola, szkoła i wszystko z tym związane, plus logistyka dnia codziennego i praca, bo pieniążki trzeba mieć. Mając jedno dziecko już nie jesteś wszedzie na 100%

Także no

 

 

Rozumiem twój punkt widzenia. Mój jest trochę inny. Pierwsze dziecko jest dla mnie, ale drugie jest tak dla mnie jak i dla mojego pierwszego dziecka (przegadałam temat ze wszystkimi ludźmi których znam dosłownie i konsensus jest że jedynacy wszyscy chcieli rodzeństwa a tylko jedna osoba z rodzeństwem powiedziała że wolałaby być jedynaczką). 
Mała przerwa działa dla mnie dobrze z perspektywy pracy i dla mojego dziecka bo będzie teoretycznie dobrze się rozumiało z drugim dzieckiem. Bliżej mi też do 40 niż 30, więc o ile krótka przerwa jest wyzwaniem dla mojego ciała, jest też redukcją ryzyka powikłań dla płodu.  
Jedyny aspekt pozostający do rozwiązania to właśnie wygoda. Zakładam że dziecku zajmuje tak 8-10 lat żeby się jakoś trochę usamodzielniło w sensie że nie potrzebuje mnie co 30 sekund. Więc jeśli mam dzieci blisko wiekowo to za jakieś 12 lat mogę powoli zacząć wracać do tych bardziej intensywnych przygód życiowych. Jeśli nie, to zajmie to 14-15 lat.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za punkt widzenia. 
Przemyślałam i na 99% będzie to dwoje poniżej dwóch lat jeśli moje ciało zechce zajść w ciąże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.01.2024 o 23:48, Kirinka napisał:

Zastanawiam się nad zajściem w ciążę zaraz po pierwszych urodzinach mojego dziecka. Powód jest prosty - chcę mieć dwoje bez rozwalania sobie kariery i chcę aby te najtrudniejsze (dla mnie) lata trochę się na siebie nałożyły bo in szybciej wyjdziemy z pieluch tym lepiej dla mojej psychiki.

Czy ktoś tu się zdecydował na dzieci rok po roku? Jeśli tak to dlaczego, a dla kobiet które by się nie zdecydowały, dlaczego nie?

U mnie różnica 25 miesięcy. Nie narzekam. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kirinka napisał:

Pierwsze dziecko jest dla mnie, ale drugie jest tak dla mnie jak i dla mojego pierwszego dziecka

Ale dziecko to nie jest zabawka po to, zeby dziecko już urodzone moglo zaspokoić jakieś swoie potrzeby, ktorych jeszcze nawet nie jest świadome.

Pomijając już tez to, ze dziecko nie jest zabawką, ktora zaspokaja Twoje potrzeby, żeby mowić, ze jest "dla mnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Foko Loko napisał:

Ale dziecko to nie jest zabawka po to, zeby dziecko już urodzone moglo zaspokoić jakieś swoie potrzeby, ktorych jeszcze nawet nie jest świadome.

Pomijając już tez to, ze dziecko nie jest zabawką, ktora zaspokaja Twoje potrzeby, żeby mowić, ze jest "dla mnie".

Dziecko jest rodziną. Rodzine można zaplanować, albo i nie. Planuję aby nie być jedyną najbliższą rodziną dla mojego urodzonego dziecka. Myślenie o dziecku jako o ‚zabawce’ dla kogoś jest kompletnym ...yzmem, nie wiem dlaczego przyszło ci to w ogóle do głowy.

A co do pierwszego dziecka, oczywiście że zdecydowałam się zostać rodzicem i urodzić dziecko dla siebie. Mówisz jakbyś urodziła swoje dziecko jako prezent dla znajomych a nie bo chciałaś być mamą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Kirinka napisał:

Dziecko jest rodziną. Rodzine można zaplanować, albo i nie. Planuję aby nie być jedyną najbliższą rodziną dla mojego urodzonego dziecka. Myślenie o dziecku jako o ‚zabawce’ dla kogoś jest kompletnym ...yzmem, nie wiem dlaczego przyszło ci to w ogóle do głowy.

A co do pierwszego dziecka, oczywiście że zdecydowałam się zostać rodzicem i urodzić dziecko dla siebie. Mówisz jakbyś urodziła swoje dziecko jako prezent dla znajomych a nie bo chciałaś być mamą.  

No niespecjalnie. Bo dziecko nigdy nie jest dla nas. Dziecko jest dla świata. Dziecko ma być o wiele więcej niż tylko dla nas. 

Dziecko "dla siebie" zalatuje toksyką i nieodcinalną pępowiną. Bo mamusia ma dziecko i jest spełniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest dwa lata różnicy między najmłodszymi dziećmi no i o ile na początku było znośnie teraz jest ciężko. Dziewczyny mają 2 i 4 lata i niby się bawią razem ale są bardzo o siebie zazdrosne. Kłócą się o wszystko, o książkę o kubek, o koc itd nie pomaga tłumaczenie że ten kubek jest identyczny jak ten drugi, obie chcą właśnie ten i koniec. O logistyce odwożenia czy odbierania z przedszkola i żłobka nie wspomnę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.01.2024 o 20:59, Foko Loko napisał:

No niespecjalnie. Bo dziecko nigdy nie jest dla nas. Dziecko jest dla świata. Dziecko ma być o wiele więcej niż tylko dla nas. 

Dziecko "dla siebie" zalatuje toksyką i nieodcinalną pępowiną. Bo mamusia ma dziecko i jest spełniona.

Chcesz mi powiedzieć że przeszłaś przez swoje straszne przygody z poczęciem, poronieniami i wreszcie narodzinami synka bo ‘świat’ ci tak powiedział? Stań przed lustrem i powiedz sobie w twarz że przeszłaś przez to co przeszłaś z powodu innego niż taki że chciałaś mieć dziecko.  

Dziecko każdy normalny rodzic przygotuje na i wyśle w świat, czasami też spróbuje mu ten świat podarować jak to się ładnie mówi, ale nie wciskaj mi ani sobie kitu że jakikolwiek człowiek postanawia zostać rodzicem ‚dla świata’. W tym toku albo sobie sama kłamiesz albo jesteś niesamowicie naiwna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2024 o 09:08, Annn2020 napisał:

U mnie jest dwa lata różnicy między najmłodszymi dziećmi no i o ile na początku było znośnie teraz jest ciężko. Dziewczyny mają 2 i 4 lata i niby się bawią razem ale są bardzo o siebie zazdrosne. Kłócą się o wszystko, o książkę o kubek, o koc itd nie pomaga tłumaczenie że ten kubek jest identyczny jak ten drugi, obie chcą właśnie ten i koniec. O logistyce odwożenia czy odbierania z przedszkola i żłobka nie wspomnę. 

Dziękuję za wypowiedź. Czy zazdrość była od początku u starszej córki czy wytworzyła się między nimi kiedy młodsza była już poza wiekiem niemowlęcym? Logistyka chyba zawsze będzie moim koszmarem do czasu aż wszystkie dzieci albo są w jednej placówce albo skończą szkoły średnie 🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Kirinka napisał:

Chcesz mi powiedzieć że przeszłaś przez swoje straszne przygody z poczęciem, poronieniami i wreszcie narodzinami synka bo ‘świat’ ci tak powiedział? Stań przed lustrem i powiedz sobie w twarz że przeszłaś przez to co przeszłaś z powodu innego niż taki że chciałaś mieć dziecko.  

Dziecko każdy normalny rodzic przygotuje na i wyśle w świat, czasami też spróbuje mu ten świat podarować jak to się ładnie mówi, ale nie wciskaj mi ani sobie kitu że jakikolwiek człowiek postanawia zostać rodzicem ‚dla świata’. W tym toku albo sobie sama kłamiesz albo jesteś niesamowicie naiwna. 

Nie no luz, skoro wiesz lepiej niż ja, co ja uwazam, to nie ma sprawy 😄 ja sie z koniem kopać nie będę.

Milego tworzenia dziecka w prezencie dla dziecka 🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS. Ja nie mam na koncie ani problemów z poczęciem ani poronień. Może mnie z kims mylisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

PS. Ja nie mam na koncie ani problemów z poczęciem ani poronień. Może mnie z kims mylisz?

Hmm może, ktoś z tym samym pseudonimem pisał kiedyś o utracie dziecka w 22 tygodniu ciąży i późniejszych staraniach. Tak mi to w głowie utkwiło bo akurat temat ciąży był wtedy dla mnie bardzo na czasie. Ale absolutnie, może to był zbieg okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Nie no luz, skoro wiesz lepiej niż ja, co ja uwazam, to nie ma sprawy 😄 ja sie z koniem kopać nie będę.

Milego tworzenia dziecka w prezencie dla dziecka 🙈

Nie wiem, ale oceniam to co powiedziałaś tak jak ty oceniasz to co powiedziałam ja. Szkoda tylko że kompletnie nie zrozumiałaś sensu tego o czym ja mówię. Jak sama powiedziałaś, z koniem kąpać się nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Kirinka napisał:

Hmm może, ktoś z tym samym pseudonimem pisał kiedyś o utracie dziecka w 22 tygodniu ciąży i późniejszych staraniach. Tak mi to w głowie utkwiło bo akurat temat ciąży był wtedy dla mnie bardzo na czasie. Ale absolutnie, może to był zbieg okoliczności.

No tak, ale po 22tc masz porod, nie poronienie. Moje dziecko urodziło się żywe.

I nie miałam zadnych problemow z zajściem w ciąże. Obecnie problem jest, zeby nie zajśc 🤷‍♀️

 

I dalej nie, na początku wcale nie chcialam byc mamą, a trudne ciąze tylko mnie w tym utwierdzały. I mogę sobie powiedziec do lustra, ze czasami bardzo żałuję, ze sie zdecydowalam na macierzyństwo. I mogę sobie powiedziec, ze posiadanie dziecka nie zaspokaja zadnych moich egoistycznych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Kirinka napisał:

Dziękuję za wypowiedź. Czy zazdrość była od początku u starszej córki czy wytworzyła się między nimi kiedy młodsza była już poza wiekiem niemowlęcym? Logistyka chyba zawsze będzie moim koszmarem do czasu aż wszystkie dzieci albo są w jednej placówce albo skończą szkoły średnie 🙈

Zazdrość była od początku choć mniejsza bo córka była zafascynowana młodsza siostra. Chciała się nią zajmować przytulać itp. teraz obie są zazdrosne. Gdy przytulę jedna, druga już biegnie bo ona też musi, spychają się nawzajem z moich kolan i wiele wiele innych takich rzeczy. Czasem trudno nad tym zapanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Foko Loko napisał:

No tak, ale po 22tc masz porod, nie poronienie. Moje dziecko urodziło się żywe.

I nie miałam zadnych problemow z zajściem w ciąże. Obecnie problem jest, zeby nie zajśc 🤷‍♀️

 

I dalej nie, na początku wcale nie chcialam byc mamą, a trudne ciąze tylko mnie w tym utwierdzały. I mogę sobie powiedziec do lustra, ze czasami bardzo żałuję, ze sie zdecydowalam na macierzyństwo. I mogę sobie powiedziec, ze posiadanie dziecka nie zaspokaja zadnych moich egoistycznych potrzeb.

Aż się boję pytać… dlaczego zdecydowałaś się na dziecko jeśli nie chciałaś być rodzicem? Nie bałaś się że nie pokochasz, że będziesz matką performatywna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Annn2020 napisał:

Zazdrość była od początku choć mniejsza bo córka była zafascynowana młodsza siostra. Chciała się nią zajmować przytulać itp. teraz obie są zazdrosne. Gdy przytulę jedna, druga już biegnie bo ona też musi, spychają się nawzajem z moich kolan i wiele wiele innych takich rzeczy. Czasem trudno nad tym zapanowac

Dziękuję za odpowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2024 o 08:03, Foko Loko napisał:

No tak, ale po 22tc masz porod, nie poronienie. Moje dziecko urodziło się żywe.

I nie miałam zadnych problemow z zajściem w ciąże. Obecnie problem jest, zeby nie zajśc 🤷‍♀️

 

I dalej nie, na początku wcale nie chcialam byc mamą, a trudne ciąze tylko mnie w tym utwierdzały. I mogę sobie powiedziec do lustra, ze czasami bardzo żałuję, ze sie zdecydowalam na macierzyństwo. I mogę sobie powiedziec, ze posiadanie dziecka nie zaspokaja zadnych moich egoistycznych potrzeb.

Foko a co z Twoją jeszczw dwójką planowanych maluchów?😂 Czyżbyś jak ja zawiesiła plany rozrodu?

A tak na poważnie to ja chciałam dziecka żeby zaspokoić swoje potrzeby. Natomiast gdyby ktoś mi dziś zaproponował cofnięcie czasu to bym się zastanowiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×