Mazurski cug alkoholowy

2 godziny temu, Sowa z Mazur napisał:

To ja już wolę etat za mniejsze pieniądze. Co to za życie ... wstań+kup+zjedz+wysraj się+idź spać. Elementy rozrywki to Netflix+kurier+pająki za szafą+myszy+paczki.

ja wole  te etaty za większe pieniądze

53 minuty temu, Hellena.De.Vil napisał:

To jest zabawane  z tym demonizowaniem etatu

Z obserwacji i doswiadczenia takie mam wnioski - im człowiek uboższy w rozum i wykształcenie, tym bardziej znieważa prace na etacie. Na przemian z ludzmi i ich rozczarowaniem z posiadania małopłatnej pracy. Naprawde. 

 

Ja też nie rozumiem śmiania się z etatu. 
Pracowałam na etacie teraz pracuje na kontrakcie i jedyna zaleta w moim przypadku posiadania działalności to większe zarobki. Koniec zalet. 
A no i jeszcze mogę sobie pracować dla kilku  pracodawców na wielu kontraktach i robić w ten sposób dwa etaty ale ja akurat z tej możliwości nie korzystam. 
 

18 godzin temu, Hellena.De.Vil napisał:

ja wole  te etaty za większe pieniądze

byle nie zawód "Zakolak". Ja nie wiem co ona zrobi jak YT się skończy.

"co pani robiła przez ostatnie 15 lat? - gadałam do kamery." 

Założę się że ona nawet nie zna podstaw outlooka czy Excela, gdzie ona może iść do pracy

49 minut temu, MagdaLena87 napisał:

Kto obstawia, że mamusia przyjechała po daame? Jakoś dziwnie cicho siedzie, mam podejrzenia, że lada moment zacznie nadawać z paczkomatu. Alk.o.holicy sąsiedzi zapewne porozjeżdżali się do swoich mel.in, więc nie pozostało jej nic innego, jak zwrócić do paczkomatu. 

PS: ciekawe czy winorośle, które kupiła 2 miesiące temu, jeszcze żyją 

Na bank. Sama mówiła że to wyginanie do kamery przy spuszczanie supa to dlatego ze chce być odpowiedzialna i złożyć go przed wyjazdem. Zaraz się zacznie ko zacznie z MC Donaldem i sosem na brodzie

5 minut temu, Luiza55 napisał:

"co pani robiła przez ostatnie 15 lat? - gadałam do kamery." 

Założę się że ona nawet nie zna podstaw outlooka czy Excela, gdzie ona może iść do pracy

Przecież bylo pisane, że jej biedowanie nie grozi, bo ma nieruchomości. Nawet jak yt sie skończy zawsze jakies źródło zarobku będzie.

14 minut temu, Luiza55 napisał:

"co pani robiła przez ostatnie 15 lat? - gadałam do kamery." 

Założę się że ona nawet nie zna podstaw outlooka czy Excela, gdzie ona może iść do pracy

umie odpisywac na mejle

a teraz chodzi do szkoły. także noo. naprawde.

7 minut temu, Phoenix_x2 napisał:

Przecież bylo pisane, że jej biedowanie nie grozi, bo ma nieruchomości. Nawet jak yt sie skończy zawsze jakies źródło zarobku będzie.

Najpierw muszą umrzeć rodzice bo póki żyją to oni są właścicielami tych nieruchomości. 
gdyby teraz miał się YT skończyć to musiałaby chyba sprzedać szopę a następnie paczkomat i przeprowadzić się do mieszkania w kamienicy w oczekiwaniu na spadek. Ja prdl nie wierzę że coś takiego napisałam ale to fakt. Ona nie ma szans na żadną sensowną pracę nawet gdyby chciała zakończyć nagrywanie wysrywow. I ktoś śmie twierdzić że jest niezależna i zabezpieczona? Przecież ona się do niczego nie nadaje. Ja nie potrafię z marszu wymyślić gdzie i za ile mogłaby znaleźć pracę na miarę swoich możliwości. Za najniższą krajową to by musiała zacząć wyprzedawać szanele  

4 minuty temu, Dolores_lolek napisał:

Najpierw muszą umrzeć rodzice bo póki żyją to oni są właścicielami tych nieruchomości. 
gdyby teraz miał się YT skończyć to musiałaby chyba sprzedać szopę a następnie paczkomat i przeprowadzić się do mieszkania w kamienicy w oczekiwaniu na spadek. Ja prdl nie wierzę że coś takiego napisałam ale to fakt. Ona nie ma szans na żadną sensowną pracę nawet gdyby chciała zakończyć nagrywanie wysrywow. I ktoś śmie twierdzić że jest niezależna i zabezpieczona? Przecież ona się do niczego nie nadaje. Ja nie potrafię z marszu wymyślić gdzie i za ile mogłaby znaleźć pracę na miarę swoich możliwości. Za najniższą krajową to by musiała zacząć wyprzedawać szanele  

Posunę się o krok dalej... Jak zabraknie rodziców to kto miałby tymi nieruchomościami zarządzać tak żeby przynosiły zyski? Siwa? Nie sondzem...

Pojdzie na rente alkoholową 

1 godzinę temu, MagdaLena87 napisał:

Mam dzisiaj luźniejszy dzień i przeglądam sobie jakiś wysryw sprzed 4 lat, jeszcze z pomidorem. Zauważyłyscie, że ona wtedy miała zupełnie inny tembr głosu? Taki delikatny. Zupełnie inaczej się jej słuchało. A teraz? Baba Jaga, o twardym głosie, gadająca co ślina na (zagrz.ybialy) jęzor przyniesie. Tylko jak do sklepu wchodzi, to slodko-pierdzace dziewczątko "dzien dobły".

Dopiero po rozwodzie pokazała swoją prawdziwą twarz. A pomidor, gdy nie było nagrywane, podejrzewam że miał tak cały czas 

Ja myśle, że to demon ja opętał po rozstaniu

13 minut temu, Ta_z_1_ napisał:

Posunę się o krok dalej... Jak zabraknie rodziców to kto miałby tymi nieruchomościami zarządzać tak żeby przynosiły zyski? Siwa? Nie sondzem...

Nikt jej nawet nie podejrzewa o zarządzanie  

chodzi o to że sprzeda i będzie miała gotówkę na kilka lat przeżycia. Przepuści cały majątek u umrze w biedzie. 

51 minut temu, Hellena.De.Vil napisał:

ja wole  te etaty za większe pieniądze

Etat to syf, harowanie dla pana 8 godzin dziennie codziennie przez 5 dni w tygodniu i to też dobrze bo często zdarzają się prace gdzie są zmiany nocne i dzienne, zmiany po 12h i inne chore gówna. I czekać na 2 tygodnie (XD) urlopu po roku, pewnie jeszcze w beznadziejnym czasie bo szefostwo w czerwcu-sierpniu musi sobie odpocząć. 

Praca która nie bazuje na prowizji, akordzie (ile wypracujesz tyle zarobisz) czy własnej działalności w tych czasach to jedno wielkie nieporozumienie.

W mojej opinii praca jako influ jest najgorszą z możliwych i traktuje ją na równi z e-prosytucją (gdzie i tak wolałabym chyba żeby ludzie znali kszałt moich piersi niż prywatę z mężem) ALE dla osoby która nie widzi w tym problemu jest to na pewno dużo lepsza droga niż jakiś etat

11 minut temu, Ta_z_1_ napisał:

Posunę się o krok dalej... Jak zabraknie rodziców to kto miałby tymi nieruchomościami zarządzać tak żeby przynosiły zyski? Siwa? Nie sondzem...

To akurat może zlecić, są specjalne firmy od zarządzania wynajmem, nawet nie biorą tak dużej prowizji jakby się mogło wydawać. Ona nawet nie musi kiwnąć paluszkiem. Faktem jest, że jest ustawiona. Co prawda to już nie ten poziom co za złotych czasów youtuba, ale głodem przymierać nie będzie

12 minut temu, Ta_z_1_ napisał:

Posunę się o krok dalej... Jak zabraknie rodziców to kto miałby tymi nieruchomościami zarządzać tak żeby przynosiły zyski? Siwa? Nie sondzem...

Kiedy już zostanie bez rodziców, co jest przecież nieuniknione, to dopiero bedzie cyrk. Sprzeda co sie da, a gdy kasa z tego skończy się, będzie mieszkać w mieszkaniu po babci, żyjąc z jakiejś renty - załatwi sobie jakąś zdrowotną. 

6 minut temu, Dolores_lolek napisał:

Nikt jej nawet nie podejrzewa o zarządzanie  

chodzi o to że sprzeda i będzie miała gotówkę na kilka lat przeżycia. Przepuści cały majątek u umrze w biedzie. 

Ale jak sprzeda? Ktoś ją w uja zrobi i sprzeda taniej niż by mogła i tyle z tego będzie  albo wszystko zniszczeje zanim się za to weźmie

8 minut temu, Just93 napisał:

To akurat może zlecić, są specjalne firmy od zarządzania wynajmem, nawet nie biorą tak dużej prowizji jakby się mogło wydawać. Ona nawet nie musi kiwnąć paluszkiem. Faktem jest, że jest ustawiona. Co prawda to już nie ten poziom co za złotych czasów youtuba, ale głodem przymierać nie będzie

Zgadza się. Może zlecić. Ale według mnie to i to by schrzanila. No i żeby ktoś to za nią ogarnął to musiałaby zapłacić. A do tego Siwkowi nie jest tak prędko

Dom na Mazurach gdyby nie szanowna rodzicielka Siwej byłby już ruina (w sumie i tak jest). Przecież to ona ja mobilizowała żeby ruszyła tyłek i coś z tym zrobiła. 

4 minuty temu, foxybrown napisał:

Etat to syf, harowanie dla pana 8 godzin dziennie codziennie przez 5 dni w tygodniu i to też dobrze bo często zdarzają się prace gdzie są zmiany nocne i dzienne, zmiany po 12h i inne chore gówna. I czekać na 2 tygodnie (XD) urlopu po roku, pewnie jeszcze w beznadziejnym czasie bo szefostwo w czerwcu-sierpniu musi sobie odpocząć. 

Praca która nie bazuje na prowizji, akordzie (ile wypracujesz tyle zarobisz) czy własnej działalności w tych czasach to jedno wielkie nieporozumienie.

W mojej opinii praca jako influ jest najgorszą z możliwych i traktuje ją na równi z e-prosytucją (gdzie i tak wolałabym chyba żeby ludzie znali kszałt moich piersi niż prywatę z mężem) ALE dla osoby która nie widzi w tym problemu jest to na pewno dużo lepsza droga niż jakiś etat

Co kto lubi.

3 minuty temu, Ta_z_1_ napisał:

Zgadza się. Może zlecić. Ale według mnie to i to by schrzanila. No i żeby ktoś to za nią ogarnął to musiałaby zapłacić. A do tego Siwkowi nie jest tak prędko

Oj, tam... niby ma węża w kieszeni ale jak trzeba to zapłaci (patrz: remont, księgowa itd). Jak będzie miała do wyboru ruszyć mózgownicą, dokształcić się w temacie i podjąć wysiłek intelektualny kontra wyskoczyć z kaski żeby ktoś to zrobił za nią, to wybierze to drugie

2 minuty temu, Phoenix_x2 napisał:

Co kto lubi.

Nikt kto poczuł łatwy/właściwy do pracy pieniądz nie wróci do kołchozu, bardziej niewiedza niż lubienie

5 minut temu, foxybrown napisał:

Nikt kto poczuł łatwy/właściwy do pracy pieniądz nie wróci do kołchozu, bardziej niewiedza niż lubienie

To zależy. Możesz pracować na etacie i lubić tą pracę. Zależy kto gdzie trafił.

Nie wiem o czym ta dyskusja, czy zapomniałyście, że Siwa miała napisać ebooka o przyciąganiu pieniądza?

1 godzinę temu, Hellena.De.Vil napisał:

umie odpisywac na mejle

a teraz chodzi do szkoły. także noo. naprawde.

Potrafi prowadzić kole

1 godzinę temu, Just93 napisał:

To akurat może zlecić, są specjalne firmy od zarządzania wynajmem, nawet nie biorą tak dużej prowizji jakby się mogło wydawać. Ona nawet nie musi kiwnąć paluszkiem. Faktem jest, że jest ustawiona. Co prawda to już nie ten poziom co za złotych czasów youtuba, ale głodem przymierać nie będzie

Korzystam z takiej usługi zarządzania najmem, ogromna wygoda no ale trzeba komuś zapłacić 15% minimum, nie wiem czy siwek to przełknie tak lekko jak kiszke ziemniaczaną, czy kasze z kefirem

26 minut temu, gdzierower napisał:

Nie wiem o czym ta dyskusja, czy zapomniałyście, że Siwa miała napisać ebooka o przyciąganiu pieniądza?

Jej manifestacje wychodzą w ogóle jakoś dziwnie "gruba czy rozwiedziona" a tu nagle okazuje się że oba

1 godzinę temu, Ta_z_1_ napisał:

Dom na Mazurach gdyby nie szanowna rodzicielka Siwej byłby już ruina (w sumie i tak jest). Przecież to ona ja mobilizowała żeby ruszyła tyłek i coś z tym zrobiła. 

Przede wszystkim to matka ja tam wozi. Bez matki by nawet tam nie miała jak pojechać

1 godzinę temu, foxybrown napisał:

Nikt kto poczuł łatwy/właściwy do pracy pieniądz nie wróci do kołchozu, bardziej niewiedza niż lubienie

A skąd pomysł że każda praca na etacie to kołchoz a każda praca na własnej działalności to eldorado? Mało firm bankrutuje lub ledwo przędzie albo wręcz ludzie dokładają do interesu? Piszesz jakby każdy mógł sobie założyć firmę i w łatwy sposób zarabiać wielkie pieniądze, pracować kilka godz dziennie i mieć urlopik 5 razy w roku. A prawda jest taka że to właśnie często na własnej ludzie mają mniej urlopu (bo bezpłatny) i więcej godzin często pracują (bo nie obowiązuje kodeks pracy). 
Ja akurat w swoim zawodzie mam tylko jeden plus własnej - kasa. Poza kasa same minusy bo robota ta sama a odpowiedzialność większa niż na etacie, brak płatnego urlopu, brak płatnych l4, gdybym zaszła w ciążę to też minimalna wypłata z zusu i życie z oszczędności lub bycie utrzymywana w całości przez męża. Na starość muszę sobie zapewnić pasywny dochód bo emerytura głodowa będzie. Na szczęście zarabiam tyle że nie będzie to trudne ale nie każdy przedsiębiorca może sobie kupować mieszkania pod wynajem za gotówkę. Trochę przesadzasz z tym umniejszaniem etatowi. Patrzysz chyba tylko z jednego swojego punktu widzenia. 

8 minut temu, Dolores_lolek napisał:

A skąd pomysł że każda praca na etacie to kołchoz a każda praca na własnej działalności to eldorado? Mało firm bankrutuje lub ledwo przędzie albo wręcz ludzie dokładają do interesu? Piszesz jakby każdy mógł sobie założyć firmę i w łatwy sposób zarabiać wielkie pieniądze, pracować kilka godz dziennie i mieć urlopik 5 razy w roku. A prawda jest taka że to właśnie często na własnej ludzie mają mniej urlopu (bo bezpłatny) i więcej godzin często pracują (bo nie obowiązuje kodeks pracy). 
Ja akurat w swoim zawodzie mam tylko jeden plus własnej - kasa. Poza kasa same minusy bo robota ta sama a odpowiedzialność większa niż na etacie, brak płatnego urlopu, brak płatnych l4, gdybym zaszła w ciążę to też minimalna wypłata z zusu i życie z oszczędności lub bycie utrzymywana w całości przez męża. Na starość muszę sobie zapewnić pasywny dochód bo emerytura głodowa będzie. Na szczęście zarabiam tyle że nie będzie to trudne ale nie każdy przedsiębiorca może sobie kupować mieszkania pod wynajem za gotówkę. Trochę przesadzasz z tym umniejszaniem etatowi. Patrzysz chyba tylko z jednego swojego punktu widzenia. 

Dokładnie. 

Mówiąc szczerze to Siwa jest obecnie w całkiem niezłej sytuacji. Ale ciekawe ile to potrwa.