Co sądzicie, szczerze o takim cliche z cyklu

"Mam kochającego partnera, z którym mi się układa, ale wolę siedzieć na kafe o 22-23 w sobotę i pisać do ludzi, których nie darzę sympatią oraz drążyć ich życiorys lub licytować na docinki?"

Oczywiście nie o mnie mowa, bo jestem zdeklarowaną singielką

Tak...tak...znam już te odpowiedzi, wyrecytuję je:

1. A co Ty myslisz, że z partnerem trzeba chodzić razem nawet tam gdzie krol piechotą chodzi? I oburzenie Słaby wykręt, ponieważ SOBOTA to czas po całym tygodniu, gdzie kochajace sie pary moga wreszcie spedzic troche czasu razem

2. Moj wlasnie spi to tez slaby wykret, bo kochajace, szczesliwe pary w SOBOTE ogladaja razem film, wychodza do disco, ida do restauracji albo ciesza sie, ze w koncu maja czas dla siebie..

3 minuty temu, Hypedotella napisał:

Tak...tak...znam już te odpowiedzi, wyrecytuję je:

1. A co Ty myslisz, że z partnerem trzeba chodzić razem nawet tam gdzie krol piechotą chodzi? I oburzenie Słaby wykręt, ponieważ SOBOTA to czas po całym tygodniu, gdzie kochajace sie pary moga wreszcie spedzic troche czasu razem

2. Moj wlasnie spi to tez slaby wykret, bo kochajace, szczesliwe pary w SOBOTE ogladaja razem film, wychodza do disco, ida do restauracji albo ciesza sie, ze w koncu maja czas dla siebie..

Jedno nie wyklucza drugiego, ja wczoraj zdążyłam obejrzeć z Januszem 2 filmy na netfliksie, ogarnąć dzieci, poszukać wakacji, pograć na telefonie, zjeść kolacje, a Janusz zdążył sobie zrobić drzemke  i to wszystko w godzinach 19-23

Przed chwilą, Qwerty88 napisał:

Jedno nie wyklucza drugiego, ja wczoraj zdążyłam obejrzeć z Januszem 2 filmy na netfliksie, ogarnąć dzieci, poszukać wakacji, pograć na telefonie, zjeść kolacje, a Janusz zdążył sobie zrobić drzemke  i to wszystko w godzinach 19-23

Skoro to jest dla Ciebie ten romantyczny wieczór we dwoje

2 minuty temu, Hypedotella napisał:

Skoro to jest dla Ciebie ten romantyczny wieczór we dwoje

A ty myślisz że pary w kilkuletnich związkach mają co tydzień romantyczne randki? u mnie są raczej wyjątkiem i to bardziej na wyjeździe niż w domu. Romantyczne co najwyżej są świeczki albo kadzidełka przywiezione z wakacji

2 minuty temu, Qwerty88 napisał:

A ty myślisz że pary w kilkuletnich związkach mają co tydzień romantyczne randki? u mnie są raczej wyjątkiem i to bardziej na wyjeździe niż w domu. Romantyczne co najwyżej są świeczki albo kadzidełka przywiezione z wakacji

Mam nadzieje, że moj zwiazek nie bedzie pozbawiony intymnosci zwlaszcza w SOBOTE, bo uznam, że jest nieudany

3 minuty temu, Hypedotella napisał:

Mam nadzieje, że moj zwiazek nie bedzie pozbawiony intymnosci zwlaszcza w SOBOTE, bo uznam, że jest nieudany

Tydzień temu do 22 robiliśmy porządek na tarasie przed zimą. Życze ci tego, ale czas nie jest z gumy

30 minut temu, Hypedotella napisał:

"Mam kochającego partnera, z którym mi się układa, ale wolę siedzieć na kafe o 22-23 w sobotę i pisać do ludzi, których nie darzę sympatią oraz drążyć ich życiorys lub licytować na docinki?"

Oczywiście nie o mnie mowa, bo jestem zdeklarowaną singielką

Mogę swojej też pozwolić na kafe o 22-23 w sobotę https://cdn77-pic.xvideos-cdn.com/videos/thumbs169poster/fe/44/b2/fe44b28b840b5076cf1afb705d6aad48/fe44b28b840b5076cf1afb705d6aad48.28.jpg

2 minuty temu, Qwerty88 napisał:

Tydzień temu do 22 robiliśmy porządek na tarasie przed zimą. Życze ci tego, ale czas nie jest z gumy

A ja Tobie życzę więcej romantycznych, intymnych wieczorów oraż tego żaru serca i w ogóle w sypialni  

Wiadomo, że w 1 dzien sie samemu nie ogarnie chałupy, więc albo na bieżąco albo ktoś musi pomagać albo niestety w sobotę do poźna sprzątanie

Przed chwilą, Hypedotella napisał:

A ja Tobie życzę więcej romantycznych, intymnych wieczorów oraż tego żaru serca i w ogóle w sypialni  

Wiadomo, że w 1 dzien sie samemu nie ogarnie chałupy, więc albo na bieżąco albo ktoś musi pomagać albo niestety w sobotę do poźna sprzątanie

ja już swoje przeżyłam w sypialni

Przed chwilą, Qwerty88 napisał:

ja już swoje przeżyłam w sypialni

Skoro Ci to odpowiada to jakby nie Ciebie tyczy się temat

Przed chwilą, Qwerty88 napisał:

ja już swoje przeżyłam w sypialni

Kwestia skali to co przezylas może być dopiero wylewka z leżak 

Ja nigdy tak nie spędzałam soboty, gdy się przy mnie ktoś kręcił. Zabierał mnie w różne ciekawe miejsca, razem się wspinaliśmy, razem pływaliśmy, razem chodziliśmy po lesie i do lokali, razem jeździliśmy na wycieczki, razem śpiewaliśmy karaoke, gralismy w twistera, wspolny rollercoaster, razem gralismy w kosza, bylismy razem w cyrku i zoo, wszystko razem. Ale porzadki w sobote wieczorem czy kafe to byłoby dla mnie nie do przyjęcia i poczułabym, że coś jest nie tak.

6 minut temu, Hypedotella napisał:

Ja nigdy tak nie spędzałam soboty, gdy się przy mnie ktoś kręcił. Zabierał mnie w różne ciekawe miejsca, razem się wspinaliśmy, razem pływaliśmy, razem chodziliśmy po lesie i do lokali, razem jeździliśmy na wycieczki, razem śpiewaliśmy karaoke, gralismy w twistera, wspolny rollercoaster, razem gralismy w kosza, bylismy razem w cyrku i zoo, wszystko razem. Ale porzadki w sobote wieczorem czy kafe to byłoby dla mnie nie do przyjęcia i poczułabym, że coś jest nie tak.

I co fajnie ja bym wolał się stukac przez weekend. 

5 minut temu, Pochwa w pochwie 15 napisał:

I co fajnie ja bym wolał się stukac przez weekend. 

Pewnie, że fajnie. Szkoda, że musiałam wyjechać i zostało to przerwane. Ale gdyby siedział obok i pisał na kafeterii w sobotę to poczułabym, że mnie lekceważy a to byłby pierwszy stopień do początku końca...i rozpadu.

Ty nam nie przypominaj o ślubnych nieszczęścia. Ty nas dobij opowieściami życia szczęśliwej singielki.

Tylko tak nam pograsz na nosie. Obecna taktyka powoduje, że mam ochotę napisać to...

Odłóż do skarpety trochę kasy i udaj się do specjalisty z prywatną praktyką.

Jakie są efekty leczenia z ramienia NFZ, sama widzisz...

14 minut temu, Hypedotella napisał:

Ja nigdy tak nie spędzałam soboty, gdy się przy mnie ktoś kręcił. Zabierał mnie w różne ciekawe miejsca, razem się wspinaliśmy, razem pływaliśmy, razem chodziliśmy po lesie i do lokali, razem jeździliśmy na wycieczki, razem śpiewaliśmy karaoke, gralismy w twistera, wspolny rollercoaster, razem gralismy w kosza, bylismy razem w cyrku i zoo, wszystko razem. Ale porzadki w sobote wieczorem czy kafe to byłoby dla mnie nie do przyjęcia i poczułabym, że coś jest nie tak.

I to wszystko w jeden wieczór?

Szacun.

Życie singielki jest wspaniałe pod każdym możliwym względem. Jeżdże gdzie chce, robie co chce, zero ogeaniczeń, zero tłumaczenia, zero konsensusów. Jak przyjdzie mi nagle do głowy pomysł, by jechać do Mediolanu na zakupy to nic nie stoi na przeszkodzie. Nie musze sie martwic o dzieci ich los, ani co zje pies i czy bedzie tesknił, bo nie mam nawet psa. Moge isc do spa, na basen, na zakupy i nie liczyc sie z budzetem. Moge poznawac dowolna ilosc ludzi i wesologadac w jaccuzi z przystojniakami. Wybrac sie zeglowac albo poleciec do cieplych krajow, co tylko chce. Zaden facet mi nie rzadzi i nie mowi co mam robic i nie brzeczy za uchem i nie musze nic robic by mu sie przypodobac by nie odszedl.

Są też minusy. 

4 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

I to wszystko w jeden wieczór?

Szacun.

W kazda sobote czy niedziele lub czas wolny. Nie wyobrazam sobie pisac na kafe, gdy obok siedzi ktos naprawde wazny, to...brak szacunku

3 minuty temu, Hypedotella napisał:

Życie singielki jest wspaniałe pod każdym możliwym względem. Jeżdże gdzie chce, robie co chce, zero ogeaniczeń, zero tłumaczenia, zero konsensusów. Jak przyjdzie mi nagle do głowy pomysł, by jechać do Mediolanu na zakupy to nic nie stoi na przeszkodzie. Nie musze sie martwic o dzieci ich los, ani co zje pies i czy bedzie tesknił, bo nie mam nawet psa. Moge isc do spa, na basen, na zakupy i nie liczyc sie z budzetem. Moge poznawac dowolna ilosc ludzi i wesologadac w jaccuzi z przystojniakami. Wybrac sie zeglowac albo poleciec do cieplych krajow, co tylko chce.

 

I odrzuciłaś te wszystkie plusy, bo wolisz napierd... całą dobę na kafe.

Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

I odrzuciłaś te wszystkie plusy, bo wolisz napierd... całą dobę na kafe.

Czy Ty z tym swoim udanym zwiazkiem to wolisz nawet w SOBOTE?

Widze, że masz ostry atak

4 minuty temu, Hypedotella napisał:

W kazda sobote czy niedziele lub czas wolny. Nie wyobrazam sobie pisac na kafe, gdy obok siedzi ktos naprawde wazny, to...brak szacunku

Dla dobra sprawy i spokoju twych oczu, mogę w weekendy śmigać na innym forum. Wiesz, że niby mnie tu nie ma, że przy zapalonych świeczkach i płatkach róży bzykam się do utraty tchu z ukochanym.

Samice którym brak sex moge mieć do 7 koleżanek 

Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Dla dobra sprawy i spokoju twych oczu, mogę w weekendy śmigać na innym forum. Wiesz, że niby mnie tu nie ma, że przy zapalonych świeczkach i płatkach róży bzykam się do utraty tchu z ukochanym.

Hehe, logicznie myslacy ludzie dobrze wiedza jak wygladaja weekendy szczesliwych zwiazkow i na pewno nie na kafe licytujac sie docinkami 

1 godzinę temu, Hypedotella napisał:

"Mam kochającego partnera, z którym mi się układa, ale wolę siedzieć na kafe o 22-23 w sobotę i pisać do ludzi, których nie darzę sympatią oraz drążyć ich życiorys lub licytować na docinki?"

Oczywiście nie o mnie mowa, bo jestem zdeklarowaną singielką

A ja uważam że każdemu wg potrzeb. I nie obchodzi mnie kto jakie życie ma w realu ani kto i dlaczego siedzi tu 24h. To jego prywatna sprawa.

2 minuty temu, parabatai napisał:

A ja uważam że każdemu wg potrzeb. I nie obchodzi mnie kto jakie życie ma w realu ani kto i dlaczego siedzi tu 24h. To jego prywatna sprawa.

A mnie to intryguje, bo są tu osoby, ktore draża zyciorysy i czekaja tylko by komus dogryzc wmawiajac na sile, że maja rzekomo udane zwiazki. Ja tylko demaskuje

3 minuty temu, Hypedotella napisał:

Czy Ty z tym swoim udanym zwiazkiem to wolisz nawet w SOBOTE?

Pokaż mi jeden mój wpis o udanym związku.

Połowa forum już wiesz, że na starego mówię groszku.

Na marginesie.

Bardzo mocno przeceniłam twój intelekt. 

Nie będę się nad tobą "znęcać". Nie wolno kopać leżącego.

5 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Pokaż mi jeden mój wpis o udanym związku.

Połowa forum już wiesz, że na starego mówię groszku.

Na marginesie.

Bardzo mocno przeceniłam twój intelekt. 

Nie będę się nad tobą "znęcać". Nie wolno kopać leżącego.

Odpowiedz na pytanie: czy ten temat na pewno jest adresowany akurat do Ciebie? Skad taki pomysł?

Tak się składa, że ten cytat z topiku to akurat nie są Twoje słowa, więc czemu sie tak uruchomiłaś, że dostałaś amoku i już nie wiesz sama co piszesz? 

Jak to mawiasz - trafiło na podatny grunt? 

I na koncu zadaj sobie pytanie: kto ma tu jakis problem?

Dla mnie to logiczne, ze single siedza na forum z nudow, bo gdyby nie byli singlami to mieliby ciekawsze zajecia w sobotnia noc nie ma w tym stwierdzeniu absolutnie nic złośliwego, czyste fakty.

2 minuty temu, Hypedotella napisał:

A mnie to intryguje, bo są tu osoby, ktore draża zyciorysy i czekaja tylko by komus dogryzc wmawiajac na sile, że maja rzekomo udane zwiazki. Ja tylko demaskuje

Kłamiesz i manipulujesz. To ja tu siedzę cały czas i wiem dokładnie co, kto pisze. Mam podrobione zrzuty ekranu z każdego tematu i postu. Tu nikt nie założył tematu:

Mam zajebiste życie z kochającym mnie przystojniakiem u boku. 

Chcesz z nami pogadać to fajnie, ale dlaczego zaczynasz to robić od doopy strony?