Gdzie poznać kogoś w tym wieku?

16 minut temu, salix napisał:

Ale to właśnie ty próbujesz narzucać swoje zasady kto w jakich okolicznościach moze sie wtracac ja tylko komentuje to co widzę różnica jest oczywista.

Człowiek sobie szuka ustronnego miejsca do zwykłych pogaduszek bez nadęcia i doopa blada. I tak człowieka znajdą. A co? A jak? Nie wolno?! 

Wolno, wolno. 

A nie lepiej sobie założyć własny temat i trzymać na nim 

ODPOWIEDNI DLA SIEBIE POZIOM?

16 minut temu, Baba napisał:

Człowiek sobie szuka ustronnego miejsca do zwykłych pogaduszek bez nadęcia i doopa blada. I tak człowieka znajdą. A co? A jak? Nie wolno?! 

Wolno, wolno. 

A nie lepiej sobie założyć własny temat i trzymać na nim 

ODPOWIEDNI DLA SIEBIE POZIOM?

Przykro mi, nie zamierzam zakładac własnego watku zeby komentowac to co chcę. Na seven zwróciłam uwagę w kontekście dyskusji ze jest mieczem i juz po krotkiej obserwacji wiedziałam że to nie ona bo miecz nie rzuca losowymi słowami ktorych znaczenia nie rozumie. Nigdy jednak nie poruszałam tego tematu, aż do momentu gdy "wtrąciła się"  w obronie kazi nekro krzysia i nazwała mnie prostaczką. Na ogół to tak nie działa ze najpierw wyzywasz kogoś, a potem sobie pitu pitu uprawiasz w spokoju jakby nigdy nic.

W ogole to nie rób dramatu z komentarza ktory nawet ciebie nie dotyczył.

11 minut temu, salix napisał:

Przykro mi, nie zamierzam zakładac własnego watku zeby komentowac to co chcę. Na seven zwróciłam uwagę w kontekście dyskusji ze jest mieczem i juz po krotkiej obserwacji wiedziałam że to nie ona bo miecz nie rzuca losowymi słowami ktorych znaczenia nie rozumie. Nigdy jednak nie poruszałam tego tematu, aż do momentu gdy "wtrąciła się"  w obronie kazi nekro krzysia i nazwała mnie prostaczką. Na ogół to tak nie działa ze najpierw wyzywasz kogoś, a potem sobie pitu pitu uprawiasz w spokoju jakby nigdy nic.

W ogole to nie rób dramatu z komentarza ktory nawet ciebie nie dotyczył.

Czyli chciałaś się odgryźć. Okey. Rozumiem. Wiem o co biega, też to czasem robię  

Na marginesie.

Jeśli ktoś śmiga na kilka frontów i nie chce być rozpoznany, musi być przeciwieństwem "flagowca". 

Nieliczni to potrafią, ale są tacy.