Dobrze wczoraj pochlałem, bo rzucilem prace

1 minutę temu, Get Out napisał:

Nieprzyjemny odór jest z tego sera.

Szczerze powiedziawszy to nie wącham go jakoś specjalnie w trakcie jedzenia ale kiedyś powąchałam mój ulubiony i bardzo podobny zapach jak farba do włosów z rozjaśniaczem, taki amoniakowy zapach.

5 minut temu, xDxDxDxD napisał:

Najlepsze było jak zapytano osobę która nie lubi flaków z czego są robione flaki, no odpowiedź była do przewidzenia.

Kałdun to kałdun,

 Stare kałduny bardziej śmierdzą przy gotowaniu.

Przed chwilą, Get Out napisał:

Z żołądków wieprzowych i wołowych toto jest

Ja to akurat wiem bo widzialam nie raz jak moja babcia kroila w paski te żołądki, no ale są tacy co myślą że flaki są z flaków. xd

Zupa sama w sobie jest smaczna, ale flaczki gumowate i nie da rady tego zjeść, ja muszę przegryźć, mięso też tylko chude, żadnych glutow xd

2 minuty temu, xDxDxDxD napisał:

Szczerze powiedziawszy to nie wącham go jakoś specjalnie w trakcie jedzenia ale kiedyś powąchałam mój ulubiony i bardzo podobny zapach jak farba do włosów z rozjaśniaczem, taki amoniakowy zapach.

Dla mnie jak coś nieprzyjemnie pachnie to jest nie dla mnie . Zwykły Gouda albo liliput ser jest kozak do kanapek. 

Przed chwilą, Fifofa napisał:

Kałdun to kałdun,

 Stare kałduny bardziej śmierdzą przy gotowaniu.

W jakim regionie taką mają nazwę?

Jeżeli żołądki śmierdzialy przy gotowaniu to nie wiem jak nazwać zapach który się wydziela przy gotowaniu nerek wieprzowych.

1 minutę temu, xDxDxDxD napisał:

Ja to akurat wiem bo widzialam nie raz jak moja babcia kroila w paski te żołądki, no ale są tacy co myślą że flaki są z flaków. xd

Moje koty to lubią lepiej niż karmę i taniej wychodzi.

Mój zje skórę z kurczaka i wszelkie glutowate części xd 

Przed chwilą, xDxDxDxD napisał:

W jakim regionie taką mają nazwę?

Jeżeli żołądki śmierdzialy przy gotowaniu to nie wiem jak nazwać zapach który się wydziela przy gotowaniu nerek wieprzowych.

Podrabiane albo mieszane z kałdunem.

Pochodzenie Nie wiem chyba ze wsi.

8 minut temu, xDxDxDxD napisał:

Szczerze powiedziawszy to nie wącham go jakoś specjalnie w trakcie jedzenia ale kiedyś powąchałam mój ulubiony i bardzo podobny zapach jak farba do włosów z rozjaśniaczem, taki amoniakowy zapach.

Najpierw patrzę na wyglad jedzenia i jak wyglada źle to nie zjem. Potem wącham  

2 minuty temu, Get Out napisał:

Moje koty to lubią lepiej niż karmę i taniej wychodzi.

Taniej na pewno, ja moim kiedyś kupowałam na zmiane albo watróbkę drobiową albo żołądki drobiowe albo serduszka, to też dużo chętniej od karmy jadły.

2 minuty temu, Onaaaa napisał:

Najpierw patrzę na wyglad jedzenia i jak wyglada źle to nie zjem. Potem wącham  

No wiem, tez nie zjem niczego co źle pachnie albo wyglada, ser plesniowy jest tu chyba wyjątkiem.

1 minutę temu, xDxDxDxD napisał:

No wiem, tez nie zjem niczego co źle pachnie albo wyglada, ser plesniowy jest tu chyba wyjątkiem.

Lubisz galaretkę z owocami i bitą śmietaną?

8 minut temu, Get Out napisał:

Dla mnie jak coś nieprzyjemnie pachnie to jest nie dla mnie . Zwykły Gouda albo liliput ser jest kozak do kanapek. 

Liliputa też lubię, często go kupuje do kanapek z sandwicha.

Przed chwilą, Fifofa napisał:

Lubisz galaretkę z owocami i bitą śmietaną?

Tak.

Przed chwilą, xDxDxDxD napisał:

Tak.

Galaretka jest robiona z żelatyny a żelatyna z piszczeli chrząstek, też nie za ciekawe

1 minutę temu, Fifofa napisał:

Galaretka jest robiona z żelatyny a żelatyna z piszczeli chrząstek, też nie za ciekawe

Nie jestem jakąś arystokratką w doborze jedzenia, nie lubię tylko podrobów, wiadomo flaków, kaszanki,.salcesonu i grejfrutów.

7 minut temu, xDxDxDxD napisał:

Nie jestem jakąś arystokratką w doborze jedzenia, nie lubię tylko podrobów, wiadomo flaków, kaszanki,.salcesonu i grejfrutów.

Bycze jaja.Przysmak kulinarny. Jądra wołowe, znane również jako prairie oysters (ostrygi z prerii) lub francuskie ostrygi, to jądra byków, które po odpowiednim przygotowaniu są spożywane jako danie. 

Przed chwilą, Fifofa napisał:

Bycze jaja.Przysmak kulinarny. Jądra wołowe, znane również jako prairie oysters (ostrygi z prerii) lub francuskie ostrygi, to jądra byków, które po odpowiednim przygotowaniu są spożywane jako danie. 

Tam gdzie mam działkę na kurpiach mówią bycze jądra na takie grzyby purchawki.

1 minutę temu, xDxDxDxD napisał:

Tam gdzie mam działkę na kurpiach mówią bycze jądra na takie grzyby purchawki.

Jakbyś była w restauracji facet polecił francuskie ostrygi,   to insklusive na bogato.

39 minut temu, xDxDxDxD napisał:

Nie jestem jakąś arystokratką w doborze jedzenia, nie lubię tylko podrobów, wiadomo flaków, kaszanki,.salcesonu i grejfrutów.

Kaszankę i salceson moje koty uwielbiają nie wspominając o psach. W sklepie myślą, że ja te podroby pałaszuje w sporych ilościach .

Dnia 13.09.2025 o 15:12, Budżetowy miś napisał:

Mialem dosyc y3bania 10 rok w magazynie i po kłótni z prezesem powiedzialem, ze pi3rd0le to i postanowilem ze jutro daje wypowiedzenie

Zaraz bede chlal dalej

Lepiej być bezrobotnym. Mas rację.

1 godzinę temu, Fifofa napisał:

Jakbyś była w restauracji facet polecił francuskie ostrygi,   to insklusive na bogato.

W jakimś programie było o tym daniu, ja za bycze jądra podziękuje.

Dnia 13.09.2025 o 15:38, d48f5bb82c99 napisał:

xd

co to za kosmita? czemu ma taki wielki lep ?