Mój chłopak pisał z inną

1 minutę temu, Baba napisał:

Trudny temat. Zbyt wiele etapów tej miłości przebrnęłam, żeby teraz ot tak podać jej definicję. Nigdy też nie pisałam o swoim związku: idealny.

Przyzwyczajenie jest niczym papier ścierny. Wygładza wszystkie nierówności.

6 minut temu, Miecz napisał:

Czyli "tam gdzie Ty tam i ja" o kant du/py rozbić?

W moim odczuciu- tak. 

4 minuty temu, Baba napisał:

Na grzyby nie dam się już namówić

Dlaczego? tak tez możesz oglądać ptaki, tropić ślady zwierząt nie musisz zbierać grzybów.  

2 minuty temu, Miecz napisał:

Pod warunkiem, że druga strona ma podobnego fioła.

Można mieć fioły równoległe. Nie zawsze jest tak, że moja pasja, jest pasją drugiej osoby ale nie oczekuję, że ją porzucił bo ja tak chcę. I w drugą stronę - nie będę nalegała, żeby ktoś nie biegał o poranku bo ja chrzanie bieganie. 

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Ale to detal, ważne jest zaagażowanie, uczucie i troska. Nie szkodzi, że jedno łowi ryby a drugie ogląda ptaki, są razem. 

Wielbię Ciebie. Jestem o krok od tego żeby paść na kolana.

4 minuty temu, murb napisał:

To ja chętnie. I nawet Ci te grzyby oddam do obrobienia.

Zapomnij. Nie tykam się tego nigdy

2 minuty temu, Miecz napisał:

Giełdy to głównie sobota i niedziela. Największe są na południu kraju. Bytom to kolebka kolekcjonerów z całej niemalże Europy.

Widzisz wszystko się da jeśli się chce, gdy nie ma chęci trudności rosną jak grzyby po deszczu.  

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Ale to detal, ważne jest zaagażowanie, uczucie i troska. Nie szkodzi, że jedno łowi ryby a drugie ogląda ptaki, są razem. 

Ile zatem byłabyś w stanie ogarnąć takich wyjazdów? Nawet na giełdach staroci mam swoje ulubione miejsca. Unikam tych związanych z porcelaną i szkłem.

1 minutę temu, Baba napisał:

Zapomnij. Nie tykam się tego nigdy

To się poświęcę i je zabiorę.  A następnie ZJEM!

2 minuty temu, Baba napisał:

W moim odczuciu- tak. 

Kiedyś usłyszałem taką fajną opinię: emerytura powinna iść w parze z rozwodem.

Jeśli potrzeba maksymalnych udziwnień i zwyczajność z kimś nie cieszy to najlepiej szukać gdzie indziej a nie cokolwiek od siebie wymuszać.

1 minutę temu, murb napisał:

Wielbię Ciebie. Jestem o krok od tego żeby paść na kolana.

Powiedz jeszcze, że jesteś facetem!   

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Powiedz jeszcze, że jesteś facetem!   

Mogę spróbować udawać.

3 minuty temu, Miecz napisał:

Przyzwyczajenie jest niczym papier ścierny. Wygładza wszystkie nierówności.

Przyzwyczajenie, to odpowiednie słowo, ale jest druga strona medalu.Trudno się przyzwyczaić do "niezdrowej" relacji.

I pomijam już fakt, że oboje jesteśmy dość przekorni i lubimy zaskakiwać. Trudno też zobojętnieć gdy pod jednym dachem żyją dwa uparte osły.

2 minuty temu, bocibot napisał:

Jeśli potrzeba maksymalnych udziwnień i zwyczajność z kimś nie cieszy to najlepiej szukać gdzie indziej a nie cokolwiek od siebie wymuszać.

Dobre! 

Zapisuje w kajeciku, żeby nie umknęło pamięci.

6 minut temu, Pokraka napisał:

Widzisz wszystko się da jeśli się chce, gdy nie ma chęci trudności rosną jak grzyby po deszczu.  

A wtedy rosną wymagania względem drugiej osoby.

7 minut temu, Pokraka napisał:

Dlaczego? tak tez możesz oglądać ptaki, tropić ślady zwierząt nie musisz zbierać grzybów.  

Na spacer dam się namówić, bo las jest blisko, ale bez przegięć. 

3 minuty temu, Miecz napisał:

Ile zatem byłabyś w stanie ogarnąć takich wyjazdów? Nawet na giełdach staroci mam swoje ulubione miejsca. Unikam tych związanych z porcelaną i szkłem.

Wszystkie, no chyba, że oprócz tego nie było by żadnego innego życia. To wtedy było by ciężko, ale raczej to niewykonalne bo nikt nie ma 100%  czasu na hobby. 

Przed chwilą, Baba napisał:

Przyzwyczajenie, to odpowiednie słowo, ale jest druga strona medalu.Trudno się przyzwyczaić do "niezdrowej" relacji.

 

Człowiek jest się w stanie przyzwyczaić do wszystkiego. Nawet do relacji patologicznej. 

2 minuty temu, Baba napisał:

Przyzwyczajenie, to odpowiednie słowo, ale jest druga strona medalu.Trudno się przyzwyczaić do "niezdrowej" relacji.

I pomijam już fakt, że oboje jesteśmy dość przekorni i lubimy zaskakiwać. Trudno też zobojętnieć gdy pod jednym dachem żyją dwa uparte osły.

Czasami pragnę tylko jednego: świętego spokoju, niczego więcej.

3 minuty temu, murb napisał:

Mogę spróbować udawać.

Będziesz tak kochana? 

6 minut temu, murb napisał:

To się poświęcę i je zabiorę.  A następnie ZJEM!

Na zdrowie. Z grzybów najbardziej mi smakują pieczarki

6 minut temu, bocibot napisał:

Jeśli potrzeba maksymalnych udziwnień i zwyczajność z kimś nie cieszy to najlepiej szukać gdzie indziej a nie cokolwiek od siebie wymuszać.

Tak, jednak nie każdy potrafi się cieszyć normalnością.  

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Będziesz tak kochana? 

Tak. Ale musisz zamknąć oczy bo raczej wyglądam jak kobieta. Przynajmniej tak w okolicy mostka.  Wprawdzie to nie jest jakaś wybitna manifestacja ale widać na pierwszy rzut oka. 

7 minut temu, Miecz napisał:

Kiedyś usłyszałem taką fajną opinię: emerytura powinna iść w parze z rozwodem.

W naszym przypadku ona niewiele zmieniła. Godziny pracy miał takie, że byliśmy cały dzień razem. Oddech łapaliśmy, gdy ja pracowałam.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Tak, jednak nie każdy potrafi się cieszyć normalnością.  

To wtedy ma trochę trudno w życiu. 

3 minuty temu, Miecz napisał:

A wtedy rosną wymagania względem drugiej osoby.

Albo ta osoba zaczyna postrzegać każde najmniejsze oczekiwanie jako ponad jej siły. Tak, czasem okazanie nawet nadobniejszego czułego gestu staje się dla kogoś za dużym oczekiwaniem i to znak, że nastąpił koniec. 

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Wszystkie, no chyba, że oprócz tego nie było by żadnego innego życia. To wtedy było by ciężko, ale raczej to niewykonalne bo nikt nie ma 100%  czasu na hobby. 

Dlatego moją definicję wolnego związku czasami można zinterpretować jako samotność we dwoje.

5 minut temu, Baba napisał:

Na spacer dam się namówić, bo las jest blisko, ale bez przegięć. 

Ale pewnie grzybów tam nie ma i wtedy .... No cóż nie trzeba tez 100% spędzać razem jak psych para  

2 minuty temu, Baba napisał:

W naszym przypadku ona niewiele zmieniła. Godziny pracy miał takie, że byliśmy cały dzień razem. Oddech łapaliśmy, gdy ja pracowałam.

Chcąc nie chcąc musieliście zaakceptować siebie.

Kiedyś usłyszałem: masz już pięćset książek, po co Ci więcej?