Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja czyli gafa
Stronka jest po prostu the besssstttttt !!!!!!!!!!!!!! Kiedys jak bylam mlodsza,zagadalam sie z kolezanka z drugiej klatki (wowczas mieszkalam w bloku).Stalysmy i rozmawialysmy tak dobre pol godziny...Nastepnie kazda z nas miala isc do domu ... Ja myslac o rozmowie,widzac drzwi przed soba zapukalam ( u nas w domu mozna bylo bez klucza tylko z jednej strony otworzyc..takie czasy;))...okazalo sie,ze pukam do klatki :P a kolezanka z boku polewe miala... Zdarzylo mi sie kiedys wpasc na slup,i jeszcze go przeprosic...to chyba z 2 razy w zyciu;) Aaaaaa przypomnialo mi sie.Niedawno babcia prosila mnie,zebym jej na kompie przepisala slowa do piosenki "batumi"... a wiec ja z kartki na komputerze szybciutko pisalam ... Wiec ja strasznie skupiona pisalam "batumi,eh batumi,herbaciane pola batumi" i tak chyba kilka razy jak jest w refrenie... w pewnym momencie chcialam zrobic linijke odstepu,kliknelam "enter"... A,ze w miedzyczasie mialam wlaczony taki komunikator paltalk,wskoczylo mi okienko jakiegos przypadkowego kolesia,ktory sie odezwal ...;)I na dzien dobry dostal refren "batumi,eh batumi ....".Musial wziac mnie za kretynke,bo juz potem nic nie napisal;) Pewnego razu,przy jakiejs dyskusji ... rozmawialam z kumplem,kiedy wypada jakis tam dzien tygodnia,chyba 21 luty... I tak mniej wiecej wygladala rozmowa: JA: 21 wypada w niedziele K: No co Ty,przeciez w niedziele jest 24,to wychodzi,ze czwartek JA(bardzo przekonywujaco):To niemozliwe,przeciez czwartek jest w niedziele.....! Zdarzalo mi sie tez kiedys podczas sprawdzania obecnosci mowic "dzien dobry",albo kiedys jak trzeba psorka wyczytywala nazwiska w kolejnosci,trzeba bylo podawac oceny jakie sie dostalo z kartkowki,to ja czesto 'wyrwana z kontekstu' slyszac swoje nazwisko krzyczalam 'jestem'. Kiedys widzac jak moja kolezanka sie potknela i wyladowala na na trawniku,musialam powstrzymac smiech i chcialam spytac,czy "nic ci sie nie stalo?" a wyszlo mi "nic nie szkodzi?". Kiedys wracalysmy z kolezanka rowerami z plazy (mieszkam na mazurach)... i rozmawiamy cos o sklepie,bylysmy bardzo glodne,a nic w poblizu nie bylo ...Ja po drodze musialam zamknac plecac,bo cos wyciagalam ... Kolezanka nie zauwazyla,i kawalek odjechala,za chwile zatrzymuje sie ,oglada w tyl i krzyczy 'jedziesz?'... ja mowie (ciagle myslac o sklepie : 'tak tak,tylko musialam sklep zamknac' :P Jak cos sobie jeszcze przypomne,dopisze;) Za ewentualne zjadanie literek,przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem kto
popełnił większą ja ,czy moja siostra cioteczna,usprawiedliwia ją fakt,że nie mówi dobrze po polsku (urodziła się i wychowała za granicą) zadzwoniła do mnie ,któregoś pięknego dnia i bardzo poważnym tonem oznajmiła: dziadek mi zdechł zamiast jej współczuć popłakałam się ze śmiechu do dzisiaj na wspomnienie tej historii robi mi się bardzo wesoło - potwór ze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego
nic nie można dodać do tej stronki?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna01
poczatki w stanach zawsze robie gafy i przeinaczam slowka jestesmy w supermarkecie i mowie glosno do mojego meza: Look at my nipples (sutki) they are big i hate them!!( ludzie sie zatrzymuja i patrza na mnie dziwnie) po minucie sie kapnelam przeciez mialam na mysli krosty na mojej twarzy ktore zawsze mam przed okresem(pimples)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na lekcji polskiego dziewczyna recytuje: Litwo ojczyzno moja tyś jest ja zdrowie, ..................................(milczy) dalej nie pamiętam niech ktoś inny powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lekcji polskiego dziewczyna recytuje: Litwo, ojczyzno moja tyś jest jak zdrowie............(milczy chwilę) .... i tym samym tonem: dalej nie pamiętam niech ktoś inny powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lekcji j.pol. dziewczyn arecytuje: Litwo, ojczyzno moja tyś jest jak zdrowie.........(milczy i za chwilkę tym samym tonem) dalej nie pamiętam niech ktoś inny powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam super temacik,rechocze od godziny czytajac Wasze gafki.Kochani ja tez jestem totalnym zakreceńcem non stop cos odwalam.Kilka moich wpadek i nie tylko moich: 1)Ogolnie jestem nocnym markiem ,ale mam taka tendencje zasypiania przed tv i najczesciej widze poczatek i koniec filmu( znaczy napisy koncowe;) ) kiedys tak sie wlasnie przebudzilam,wystrzelilam z fotela jak strzala ,bo przypomnialo mi sie ze mam przeprac kilka rzeczy,pobieglam do lazienki,powrzucalam do pralki rzeczy ,a jedna koszule postanowilam w rekach przeprac by szybciej bylo ,no wiec taka zaspana piore ..piore a ta koszula cos mi dziwnie zaczyna sie sklejac ,biore pudelko z ktorego sypalam niby proszek a okazalo sie ze to jest klej do tapet...hihi,ile ja sie meczylam pozniej by to doprac;) 2) Nastepnym razem tez identyczna sytuacja ,ale ide sie myc ,zaczynam myc zeby i mysle co za niedobra pasta ,patrze a ja wzielam ojca krem do golenia hihih 3)Mieszkajac jeszcze z rodzicami jak we wczesniejszych wypadkach,prasuje(czego nienawidze)ale prasuje ,aby sobie uprzyjemnic czas sluchalam Maanamu .W pewnym momencie mowie na glos do siebie(niestety to moja nastepna przypadlosc hihi) \"Przerwa na papierosa\"..moj ojciec wylecial z pokoju z okrzykiem \"Co???\" hahahahahah...a to byl tytul z plytki Maanamu 4)kiedys ojeciec wystawil mnie za drzwi z ksiazka z kawalami,bo tak sie smialam,a on malowal przedpokoj i malo z drabiny nie spadl bo smial z mojego smiechu 5) Dwa numery z prezerwatywa Kiedys moja mama o cos mnie poprosila ,mowie zobacz w mojej torebce,za chwile moja mama wychyla sie i trzyma w reku prezerwatywe z zapytaniem \"A to co?\" ja na to : \"A to oznacza ze mozesz darowac sobie rozmowy ze mna typu skad sie biora dzieci ..hihih\" ale sie usmialysmy wowczas a druga juz bylam mezatka,i mowie do meza sluchaj moze gdzies bysmy pobaraszkowali z dala od domciu i mu gumke wcisnelam do kieszeni z tylu spodni(tak na wszelki wypadek ,jakby cos mialo wypalic z tego planu;) ) no ale plan nie wypalil ,i moj maz zapomnial o tej gumce.Pozno w nocy ,usychamy z pragnienia.Moj maz \"dobra polece do sklepu\" i polecial i wrocil czerwony jak burak,okazalo sie ze poprosil ekspedientke o napoj i rzucil na lade zamiast banknotu prezerwatywe hahahahaah.Od tamtej pory cos ona dziwnie sie usmiecha do mojego meza hihihih Ostatnia gafa ,bo moglabym ta pisac i pisac 6)Wybralam sie z moja corka jak co miesiac do jej biblioteki i swojej, najpierw moją ,ze tak powiem zaliczylysmy a pozniej poszlysmy do jej.Dziecieca biblioteka jest w budynku na pietrze,ja obladowana jak wielblad tymi ksiazkami ,zaczynam schodzic ze schodow.To bylo lato ,ja na nogach klapki i wlasnie zaczelo lac niesamowicie i blyskac.I ja po dwoch schodach jak na rysunkowym filmie ,poslizgnelam sie tak ze obie nogi w gore mi polecialy i na d.....bach i jade ....jade z tych schodow a tam tyle tych cholernych schodow,ze trzy tygodnie nie moglam normalnie usiasc.Zlecialam do konca,moja corka normalnie dostala takiego smiechu ze zlecieli sie wszyscy co uciekli przed deszczem(a bylo sporo tych ludzi)Jaki byl ogolny ubaw,od dolu do gory bylam brudna,klapek mi sie rozwalil .Pod nosem lacina jechalam rowno,i tak poszlam do domu na bosaka hihih Dobra jeszcze jedno mi sie przypomnialo: Chodzilismy dopiero jako chlopak i dziewczyna z moim mezem,on nosil wojskowa kurtke wowczas,i poprosil mnie bym mu przyszyla guzik.Oczywiscie przyszylam mu ten guzik,choc wyjatkowo opornie mi szlo.Dwa tygodnie pozniej juz wiedzialam czemu tak opornie mi szlo,przyszywajac guzik przyszylam tez kaptur ,ktory byl w srodku i jak zaczal padac deszcz nie mozna go bylo wyciagnac hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, gdy chce sobie coś przypomnieć, to nic mi do głowy nie przychodzi.... A! kiedyś pracowałam w pewnej firmie i odbierałam mnóstwo telefonów. Często pracowałam do późna i wcześnie wstawałam, więc rano bywałam mało przytomna. Któregoś ranka zamiast wyłączyć budzik, odebrałam go przedstawiając się....dopiero nieustający dźwięk obudził mnie trzymającą ów budzik przy uchu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja stałam przy kuchence gazowej w luźnej koszulce, nagle poczułam dziwny zapach, patrz w dół i krzyczę: Aaaaaa palę się. No i zamiast zgasić zaczęłam się smiać, aż przybiegł tata i mi pomógł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnn......mi sie wlosy palily.Kiedys zrobilam sobie kapiel,oczywiscie swieczki te sprawy i mialam spiete do gory wlosy ,nachylilam sie nad swieczka i zapalily mi sie..ale sie wystraszylam ..bach pod wode ..cale szczescie okazalo sie ze same koncowki mam popalone i wystarczylo je podciac.....ale kiedys moja kumpelka na szybko chciala wysuszyc wlosy a suszarka jej sie zepsula i sie nachylila za mocno nad kuchenka i spalila sobie grzywke i rzesy....na poczatku wialo groza...ale pozniej jak zobaczylam ja bez rzes..pokladalam sie ze smiechu. Mojemu koledze tez palily sie wlosy,zrobilismy oginsko na plazy ,pod wieczor ,ale jedno mocne dmuchniecie wiatru ,ktory zwiastowal nadciagajacą burze sprawil iz ognisko zamienilo sie w mnostwo ognikow ,swietny to byl widok.Z tym ze jeden ognik taki maciupki wpadl we wlosy koledze,wygladalo to przekomicznie.Czarne wlosy rozwiane i w srodku ognik krzyknelam \"Wlosy Ci sie pala!\" a on\"K..a gdzie?\"hahaha....hm ciekawe o ktorych pomyslal pytajac gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R E W E L A C J A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R E W E L A C J A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja czyli gafa
hahaha jeszcze mi sie cos z babcia porzypomnialo... Moja babcia bardzo czesto bywa w kosciele i na te okolicznosc,zasze stara sie robic na "bostwo",chyba dla ksiezy;)... I kiedys wrocila i mowi... cos ten nowy lakier do wlosow dziwny jest ..."Wiec pytam :"jak to lakier do wlosow,przeciez sie skonczyl,a nowego nie widzialam w lazience....?"No i babcia chcac mi udowodnic,ze jednak lakier do wlosow jest ... pokazala mi PRONTO;) aaaa kiedys tez wychodze do miasta,i pytam babci,czy cos jej kupic ( to byl okres kiedy akurat bylam u niej jakis tydzien)... a ona na to " tak,kup mi cinquecento smietankowe".... :-D (okazalo sie,ze chodzi jej o capuccino)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja czyli gafa
jeszcze mi sie cos przypomnialo ... Jak bylam mala pojechalam z dziadkiem na dzialke... i dziadek uzbieral mi truskawki,ja mu oczywiscie "pomagalam" placzac sie pod nogami...i tak strasznie smakowaly mi te truskawki uzbierane "wlasnorecznie" .... ze jak tylko wrocilam do domu to od razu z takim przejeciem do mamy krzycze "mamo,mamo,wiesz co sie stalo?" ..mama przerazona pyta " co????"Ja jej na to "dziadek ma na dzialce truskawki o smaku czekoladowym";) Kiedys moja przyjaciolka,tez jak byla malutka ... szla po raz pierwszy do sklepu i mama prosila,ze kupila maslo ... Wiec ona idzie i powtarza po drodze "dzien dobry,poprosze kostke masla"(tak mama jej kazala powiedziec),a ona taka bardzo przejeta rola... chciala byc grzeczna i zeby wszystko wyszlo tak jak zaplanowala ... wiec jeszcze przed wejsciem 5 razy powtorzyla sobie :" dzien dobry,poprosze kostke masla".... W koncu weszla ... i pani ekspedientka nie spelnila jej oczekiwan,nie dala jej powiedziec nawet "dzien dobry" ...tlyko od razu :" czego????"a moja przyjaciolka juz zawiedziona odpowiedziala jej z wyrzutem " MASLA!!!" Poszla do domu z placzem... bo nie dali jej szansy odegrania swojej roli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gafa....hihihhih ja dzis staram sie przypomniec co jeszcze odwalilam a wiec: Kiedy mialam remont w domu,tesc wylaczyl prad bo z mezem cos tam w pokoju grzebali w gniazdkach,oczywiscie o tym fakcie nikt mnie nie poinformowal wczesniej,poszlam do kuchni ,otwieram lodowke a tam ciemnica..mowie kurde no jestem blondi..ale swiatlo w lodowce powinno byc nie? ...i bach wlaczylam korki i z pokoju uslyszalam krzyk...tescia popiescilo troche...wyprulam z domu i weszlam spowrotem udajac ze dopiero wrocilam.Do dzis maz zastanawia jak to to moglo sie stac,przeciez korki zakrecili;) Kiedys bylam tak zmeczona po pracy ,ze padlam jak kawka,pamietalam cos przez mgle ,ze w nocy przebudzalam sie kilka razy.O to relacja mojego meza: \"ogladam film akcji,bija sie po gebach,ty sie przebudzasz bierzesz pilota i bez slowa wylaczasz...czekam zasnelas,wlaczam ponownie, cofam ...jest bija sie po gebach...leci dalej akcja ..ty sie budzisz bierzesz znow pilota wylaczasz..zasypiasz wlaczam po raz drugi....cale szczescie spisz ...juz prawie koncowa akcja ...ty sie budzisz,ale ja pilota schowalem,ale nie dajesz za wygrana szukasz.....po czym wstajesz i wylaczasz telewizor\" ja poprostu ryczalam ze smiechu,jedyne co pamietam to glupia mine mojego meza,ale on czesto taka robi hihih;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zdarzenie powtórzyła mi moja mama: Weszłysmy razem do kościoła, ja w pięknej sukience z falbankami, kościół właśnie się zapełniał, gdy nagle ja na cały głos zapytałam mamę: Mamusiu, a kto tego Pana tam powiesił? inne miałam tłumaczyć rozmowę kwalifikacyjną. Wchodzilismy do pokoju, chłopak który przyszedł na romowę przepuścił mnie w drzwiach, wszedł a za nim Francuz, który rozmowę miał prowadzić. Chłopak był niezwykle przejety i witając sie najpierw grzecznie pocałował mnie w rękę, a później.... pocałował w rekę równiez tego Francuza. Śmiałam sie tak bardzo, że myślałam, że nie będę mogła prowadzić rozmowy... Spotkanie u znjomych mojego ex: dopiero co weszliśmy i prowadzimy dość luźną rozmowę, co u was, jak dzieci i tym pdobne. Nagle moj ex rozbawiony jeszcze ostatnim zdaniem,, pyta: a jak tam Babcia, nadal taka szalona jak kiedyś? Na co pada odpowiedź: Nie, bancia nie żyje od roku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaarolciaa20
u mnie tez kilka fajnych sytuacji bylo... NA wsi u kuzynek zimna postanowilysmy sobie z kuzynkiami pozjezdzac na workach...stoimy na gorce, kuzynka Iwona zamierza ruszac. Odwraca sie do nas i krzyczy: ANI MOWY MI SIĘ ŚNI,ZEBY KTOŚ ZA MNĄ JECHAL!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaarolcia20
Inne: Nasze rozmowy..w pewnym momencie kuzynka Justyna pyta sie mojej siostry: Widzialaś kiedyś lwa RYKAJĄCEGO z zamkniętą paszczą??? 2. Wracamy z kosciola, jedzie organista do domu, a przed plebanią pełmno aut księzy bo to odpust byl, i jedli obiad...kuzynka Jola tak patrzy za tym autem i mowi...: Ehh...biedny ten organista, tak na GŁODAKA musi do domu wracać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaarolciaa20
jeszcze mi sie przypominają; Jemy sobie z kuzynka chyba brzoskwinie( chodzi o te owoce takie troche jakby z meszkiem, zawsze mi sie myla z nektarynkami) i w pewnym momencie Iwona Mowi do mnie ; ale owłosione te ŚLIPKI ! Miala oczywiscie na mysli śliwki A potem jeszcze chciala wyrzucic pestke za okno, byl wieczor,myslała, ze okno jest otwarte, niestety nie bylo i uderzyla pestką prosto w szybę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaarolciaa20
Kolega do nas : No, księza to zarabiają kupę pięniedzy, nie wliczając w to CHRZESTÓW i komunii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaarolciaa20
jakas taka luzna rozmowa, zartujemy sobie, nagle kuzynka mi wklada Swoj pierscionek, taka niby-obrączka. ja tak patrzę na palec i mowie; No to ja już jestem zamężata !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zamiast powiedzieć na przedstawieniu szkolnym \" ratunku-mordują\" to wrzasnełam na całego \"MORDUNKU-RATUJĄ !\" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno wyczuć
sorki ,ale wczoraj nic się nie wyświetlało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrmmrmrmrmr
Moja siostra, składając życzenia parze mlodej powiedziała z przejęciem i z wielka siła : "Wszystkiegi najlepszego ...na ZDROWEJ NODZE życia ".. ps. dla niezorientowanych... chodzilo oczywiście o nowa drogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina
Hahahah mam juz opluty cały monitor:D Ten topik to zbawienie dla mnie bo już myślałam że tylko ja robie takie głupotki w zyciu:) 1. Wakacje. Jedziemy ze znajomymi nad morze samochodem i troche przysnełam. Obudziłam się, rozejrzałam i mówię: To już Tsęsacz?:) Oni w śmiech a ja na to oburzona: no co? przezęzyczyć się nie można?:D 2. Spieszyłam się kiedyś do szkoły. Wpadłam na drzewo i mówię Dzień dobry:) 3. Mama mówi do mnie że zrobiły się jej odciski na stopach a ja chcąc jej cos poradzić mówię: Kup sobie taki plaster z napletkami:D 4. Kupiłam sobie kiedys w promocji koronkowe majtki. Ubrałam ale jak to rzeczy z promocji okazały się nic nie warte bo mi się rozpruły, więc je zdjęłam. Pomyślałm że zszyje i wsadziłam do torebki. I oczywiście o nich zapomniałam. Poszłam do sklepu. Stoje przy kasie zamiast wyjąć portfel wyjęłam majtki. Pani się na mnie dziwnie spojrzała (nie wiem czemu;D Moich wpadek jest mnóstwo ale teraz jak na złośc nie pamiętam. Ale na pewno cos jeszcze dopiszę. Przecież jutro jest kolejny piękny dzień i tyle nowych gaf do "zaliczenia". Pozdrawiam wszystkich serdecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina
Hahahah mam juz opluty cały monitor:D Ten topik to zbawienie dla mnie bo już myślałam że tylko ja robie takie głupotki w zyciu:) 1. Wakacje. Jedziemy ze znajomymi nad morze samochodem i troche przysnełam. Obudziłam się, rozejrzałam i mówię: To już Tsęsacz?:) Oni w śmiech a ja na to oburzona: no co? przezęzyczyć się nie można?:D 2. Spieszyłam się kiedyś do szkoły. Wpadłam na drzewo i mówię Dzień dobry:) 3. Mama mówi do mnie że zrobiły się jej odciski na stopach a ja chcąc jej cos poradzić mówię: Kup sobie taki plaster z napletkami:D 4. Kupiłam sobie kiedys w promocji koronkowe majtki. Ubrałam ale jak to rzeczy z promocji okazały się nic nie warte bo mi się rozpruły, więc je zdjęłam. Pomyślałm że zszyje i wsadziłam do torebki. I oczywiście o nich zapomniałam. Poszłam do sklepu. Stoje przy kasie zamiast wyjąć portfel wyjęłam majtki. Pani się na mnie dziwnie spojrzała (nie wiem czemu;D Moich wpadek jest mnóstwo ale teraz jak na złośc nie pamiętam. Ale na pewno cos jeszcze dopiszę. Przecież jutro jest kolejny piękny dzień i tyle nowych gaf do "zaliczenia". Pozdrawiam wszystkich serdecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×