Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grubciaaa

Dieta 1000 kalorii - przeniosłam sie ze zdrowia i urody

Polecane posty

Gość Chantell
do Pumpernikiel - zerknęłam na twoje wyniki odchudzania sa imponujące moze mi zdradzisz co jadłas czy cwiczyłaś i jakies tam twoje sekrety chudnięcia, bo czas w którym schudłas jest dosyć krótki a kilogramów ci tyle ubyło ile ja mam zamiar schudnąc...wiec moze podpowiedz mi i innym odchudzającym coś ciekawego...bede bardzo widzieczna....dzis mam zamiar zjesc tak do 700 kalorii i tak do poniedziałku bo cos sobie lekko zaczełam popuszczac a widze ze cała reszta się niezle trzyma...a czas płynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pumpernikiel
elo- schudlam w nastepujący sposób- pierwsze 3 miesiace po 1000 kcal( na boga nie jedzcie mniej niz 1000 bo to i tak nic nie daje- nie bez powodu dieta nazywa sie 1000 kcal- tyle w pelni wystarczy by schudnac i nie miec zdrowotnych komplikacji)nastepnie zaczynałam zwiększac dawki- np codziennie o 10kcal więcej, az do kolejnej pelnej 100 i tyle( juz o tą 100 zwiekszone) jadłam np przez 2 tyg. po tym czasie znowu zwiekszalam po 10 dziennie itd. tak schudlam jeszcze troche przy tym zwiększaniu. i tak- przez caly ten czas wypilam 3 lampki wina i 150 zubrowki- czyli 0 alko prawie. kategoryczny zakaz jedzenia po 18. duzo wody min i czerwonej herbaty. jak mialam ochote na zwykle jedzenie- np smażoneg schaba w panierce to go jadlam, ale tak zeby nie przekroczyc dziennej dawki. limit kalorii przekroczylam 2 razy- na imieninach u wuja(gigantyczny obiad) i w wigilię teraz(wiadomo). w zadnym innym przypadku nie bylo zmiluj. przy wieczornych wyjsciach pilam zamiast piwa etc cole light( średnio pozwalam sobie na litr w tygodniu, a bywa ze nawet nie). do tego 2 razy w tygodniu chodze na aerobic( fat killer- b intensywne cwiczenia po 1 h). no i to chyba tyle. jak cos cie jeszcze interesuje to pytaj konkretnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
Pumpernikiel serdecznie ci dziekuję za rady, mam nadzieje od jutra czyli od nowego roku bardzo konkretnie sie przyłożyć do odchudzanka...bo ten tydzien uwazam za moja porazke...niestety brak sielnej woli i przekroczyłam 1000 kalorii moze nie tak bardzo ale jednak... moj problem z wagą dodatkowo potęguje bardzo słaba przemiana materii a dodatkowo bardzo szybko przybieram na wadze wiec musze sie bardzo kontrolowac....ale mam nadzieje ze w nowym roku tak jak już sobei założyłam schudnąć tyle ile ważyłam przed ciążą.... kochane dziewczyny chciałabym wam życzyć aby nadchodzący nowy roczek przyniósł to co sobie wymarzycie, aby postawione cele zostały osiągnięte...szampańskiej zabawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! zycze wam samych cudownosci w nowym roku i uzyskania wymarzonej wagi;-) i oczywiscie szampanskeij imprezy dzisiejszej nocy;-) a od poniedzialku ostro za dietke, bo cos ostatnio na za duzo sobie pozwalam...caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Dziewczyny w Nowym Roku!!!!!!!! Na wstepie zycze Wam wszystkiego co najlepsze, spelnienia marzen i osiagniecia zalozonych celow!! Wczoraj wrocilam z przedluzonego Sylwestra i byly to 4 dni wyjete z zyciorysu...:) O dieice nawet nie bylo co myslec, ale takie bylo zalozenie od poczatku:) Od dzis, rowniez zgodnie z planem, wracam na diete i bardzio sie z tego ciesze:) Zle sie czuje, wiedziac, ze jadlam same smieci... Dzis oczywiscie sie nie waze, bo nie ma to sensu (mam nadzieje tylko, ze nie przytylam), ale za tydzien w poniedzialek jak najbardziej:) I juz sie nie moge doczekac!!!! Powodzenia Wszystkim w powrocie do rzeczywistosci po sylwestrowych szalenstwach!!!:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
Witam wszystkie Kobitki, jak tam po szaleństwach sylwestrowych....masz rację BabyDoll ja też się od dziś zabieram do odchudzanka ale tak już bez żadnych ulg...to moje postanowienie noworoczne ( jak co roku!!!), ale tym razem mam je zamiar zrealizowac...zresztą chyba jak każda z was....no ale ja dziś stanęłam na wagę choć przyznam miałam wielkie opory... no i tym razem też nie schudłam ani nie przytyłam ciągle te 79 kg noszę na sobie...trudno się mówi....mam nadzieję ze bedziemy się dziewczyny razem wspierać i razem odchudzać a to na pewno da jakieś efekty...tak więc kochane grubaski do boju z naszymi kilosami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w 2005 roku dziewczyny!!! ...i wszystkiego naj, naj, naj, dużo szczęścia i miłości 🌻 U mnie też niestety nieobyło się bez wpadek, a właściwie jednej wielkiej trzydniowej wpadki. Też miałam opory aby stanąć na wadze, ale naszczęście pokazuje tyle samo. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foczka
Hej, dziewczyny, ja tu nowa, ale temat mi nieobcy. Przeczytałam pierwszego posta, który dał początek temu wątkowi i nawet nie wiem, czy Grubcia jest jeszcze z Wami na wątku. Ja w każdym razie będę rodzić za tydzień, dwa może, no i przytyłam w ciąży prawie 20 kilosów!!!!! Ważę teraz 83 kilo!!!!!!!!!! Wow, to mój rekord życiowy. Marzę o tym, żeby po urodzeniu, wrócic stopniowo do wagi 58 kilo (170 cm wzrostu). Czy którejś z Was udało sie wrócić po ciąży do dawnej sylwetki? Czy stosowałyście jakąśspecjalną dietkę? Czy po prostu 1000 kcal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi!! Niestety musze sie wyspowiadac... Wczoraj wszystko szlo gladko, pol dnia zgodnie z planem, zgodnie z dieta, do momentu, kiedy moj chlopak zamowil pizze na obiad...:( Zjadlam 3 kawalki:( I teraz bardzo zaluje...Moze i potrafilabym odmowic, gdzyby pizza \"nie chodzila\" za mna juz chyba od dwoch tygodni. I stalo sie:( Tyle tylko, ze potem juz nie jadlam nic, zadnej kolacji i cwiczylam poltorej godziny... Niewiele to chyba dalo, bo pizza stanowczo nie zmiescila sie w 1000kcal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dodatek czuje sie zle, bo lapie mnie jakies chorubsko... Gardlo boli nie do wytrzymania, glowa tez i w ogole rzygac mi sie chce... Slaba jakas jestem. Biore lekarstwa od wczoraj, oby pomogly, bo chce isc w czwartek, piatek i sobote na impreze...Plan byl taki, ze odbijam sobie srednio udanego sylwestra, wiec lepiej, zebym sie nie rozlozyla w lozku, bo sie wkurze! Nie lubie byc chora....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
cześć dziewczyny....od wczoraj ostro kontroluję to co zjadam i liczę kalorie wiec według mnie mieszczę się w około 700...dzis też zadnych ulg...kupiłam ryżowe chlebki light i kapustkę kiszoną i pekińską, także jestem zaopatrzona w jedzonko...wiecie co zaczynam pic 3 razy dziennie po szklance hernatki czerwonej z octem jabłkowym (pogromca tłuszczu)wiec zobaczymy co z tego bedzie....jak na razie jestem pozytywnie nastawiona BabyDoll nie martw się tą mała wpadką odbijesz sobie na imprezkach, no i wracaj do zdrowia...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funia
Witam Dziewczynki w Nowym Roku!!!!!!! U mnie Sylwester minął bez specjalnych obżarstw, na słodycze nie miałam ochoty, jedynie co jadłam b. tuczącego to biały chleb. Trochę polatałam po górkach no i OK... ale waga stoi... teraz (przy okresie) ważę 70 kg. czyli nie wiele wskórałam...:/ Teraz też pewnie nie schudnę, bo leżę chora w łózku:( i mam ochotę ciągle jeść - z nudów. Bo ile można spać?? Do Naszej Nowej Koleżanki - Grubciaaa jak najbardziej istnieje na forum, ale zabiegana jest... rozumiesz. W ciąży niestety jeszcze nie byłam, więc żadnych cudownych rad nie mam do pociążowej diety, ale nie przesadzaj, bo będziesz pewnie karmić... a to powinno Cię trochę wyciągnąć. Głowa do góry!! Chantell - 700 kalorii - to za mało, uważaj na siebie!! No i życzę Wam Wszystkim do Siego Roku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moje kochane dziewczyny!! jestem jestem ale szczerze powiem ze w kijowym nastroju... swieta i sylwester pod znakiem żarcia...rzucilam sie na te wszystkie dania jakbym w zyciu nic nie jadla... i efekt wiecie jaki :-( nawet nie wchodze na wage zeby nie musiec spojrzec prawdzie w oczy !!! wiec od dzisiaj znowu stop z zarciem doszlam do wniosku ze tyje wtedy kiedy jestem nonstop ze swoim ukochanym.. ja po prostu uwieeelbiam z nim jesc no i co na to poradzic ?? sama nie wiem :-( Foczka nie wiem co Ci poradzic, po ciazy niektore dziewczyny tyja karmiac piersia, niektore chudna.. ja nalezalam do tej pierwszej grupy niestety. Moze do czasu az przestaniesz karmic piersia daj sobie spokoj z odchudzaniem ? pozdrawiam Was serdecznieeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moje kochane dziewczyny!! jestem jestem ale szczerze powiem ze w kijowym nastroju... swieta i sylwester pod znakiem żarcia...rzucilam sie na te wszystkie dania jakbym w zyciu nic nie jadla... i efekt wiecie jaki :-( nawet nie wchodze na wage zeby nie musiec spojrzec prawdzie w oczy !!! wiec od dzisiaj znowu stop z zarciem doszlam do wniosku ze tyje wtedy kiedy jestem nonstop ze swoim ukochanym.. ja po prostu uwieeelbiam z nim jesc no i co na to poradzic ?? sama nie wiem :-( Foczka nie wiem co Ci poradzic, po ciazy niektore dziewczyny tyja karmiac piersia, niektore chudna.. ja nalezalam do tej pierwszej grupy niestety. Moze do czasu az przestaniesz karmic piersia daj sobie spokoj z odchudzaniem ? pozdrawiam Was serdecznieeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Funia, doskonale Cie rozumie, bo tez leze chora w lozku i wczoraj ciagle siegalam po cukiereczki z nudow!! Dzis postanowilam sie pilnowac i na razie jest ok. Jak ja niecieprie byc chora!!! Zawsze w kontrascie przypomina mi sie uczucie bycia zdrowym, ile ma sie wtedy energii, dobry humor i nic nie przeszkadza!!:) A teraz katar, gardlo, nawet zoloadek mnie boli:( Tesknie za tym, zeby byc zdrowa....:) Powodzenia w diecie!! P.S. A gdzie podziala sie rzirafka???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
witam wszystkie odchudzjace sie...wiecie co dzis rozpisałam soebie co i kiedy mam jesc ile to ma kalorii i ile mam pic (tak minimum) tak na pierwszy tydzien...i na razie jestem z tego zadowolona zjadłam tyle ile było na kartce a nawet moze troche mniej...kurcze musze się trzymać bo się z mężem założyłam :D wiec chyba nie dam mu znowu satysfakcji wygrania, a tak wogóle łatwiej jak ktos dopinguje..i jak tylko zblizam sie wieczorem do kuchni mąż goni mnie z niej albo cigale idzie za mną wiec nie mam szans czegoś skubnąc...no a w dzień to sobie dobrze radzę...czego zyczę z całego serca i wam...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantell - oczywiscie, ze takie sporzadzanie notatek pomaga w trzymaniu sie planu. Ja robie troche odwrotnie: na koniec dnia zapisuje (codzinnie) co zjadlam i podliczam kalorie. Oczywiscie w ciagu dnia kontorluje sie, zeby nie przekroczyc tysiaca:) A jak to motywuje, jak po paru dniach przegladniesz notatki i powiesz sobie \" udalo mi sie!, swietnie trzymalam sie diety!\" Jest sie wtedy z siebie na prawde dumnym i motywuje to do dalszego dzialania:) Dziewczyny, od paru dni jestem chora - typowe objawy grypy, gardlo, katar, goraczka. Jednak ciagle boli mnie brzuch, jem nie wiele a czuje sie fatalnie na zoladku...Jest mi niedobrze, jakby zatrucie?? Dzis przerzucilam sie na suchary i pepsi (kofeina lagodzi problemy zoladkowe). Nie jestem lekarzem i nigdy czegos takiego nie mialam, czy to moze byc jakas grypa zoladkowa??? Co moge zrobic, zeby bylo mi lepiej???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie w nowym roku!!! stara gwardia gdzies zniknela za to nowe ale juz za domoawione odchudzaczki ciagna ten topik. ja sie jako tako trzymam choc raczej wielkich efektow nie ma ala przynajmniej stoje w miejscu. W siweta i Sylwestra jedzonko umiarkowane a poza tym biore Cidrex i wydaje mi sie ze na mnie dziala przynajmniej nie tyje a i brzuszek mam mniejszy;) co do odchudzania po ciazowego to wydaje mi sie ze w czsie karmienia daj sobie spokoj a jak urodzisz\" malego zarloczka\" to napewno troche cie ubedzie . podsatwowa zasada to nie jesc za dwoch a w produktach zawsze znajdzie sie cos dla ciebie a rownoczesnie wartosciowedo dla dzidziusia Ja przytylam w 1 ciazy 10 kg a w drugiej 8 kg. Do pelnego sukcesu zostalo mi - 4 kg ktore mi nie ubyly. Jako ze jestem raczej grubych kosci wiec szczuplutka super nigdy nie bede na kosci nie ma rady. Pozdrawiam was wszystkie dziewczyny i zycze sukcesow nie tylko w odchudzaniu w tym Nowym 2005 roku 🖐️ 🖐️ 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
Witam!!!!! co tutaj za zastoj nikt nie pisze czyżby już wszyscy schudli....nie wierzę...dziewczyny gdzie jesteście??????? moje dochudznko idzie bardzo dobrze , trzymam sie swoich notatek, to co zapisze to zjem nic nadto, ....nawet od tego tygodnia zaczęłam tak na poważnie ćwiczyć...oczywiście wtedy kiedy mi się chce:D.......a tak do Cidrexu to fajny ale jeszcze lepiej trzy razy dziennie pic po szklance wody lub czerwonej herbatki z 2 łyżkami octu jabłkowego...jeszcze bardziej naturalne ...a i wypełni żołądek:)....tak więc kochane odchudzaczki odezwijcie sie i napiszcie jak wam idzie..........bo ja przypomnę ze walczę z 15 kg, wieć mam co do zrzucenia........i teraz wiem ze się nie poddam!!!!!...powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantel, Twoj upor zagrzewa mnie do walki ze swoimi kilogramami :-) gdzie ten ocet sie kupuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
czesc Grubciaaa - ciesze się ze ty tez nadal walczysz z kilosami, bo powiem szczerze ze mało kto wchodzi na ten topik...nie wiedziec dlaczego......a ja naprwde walczę zze swoim ciałem i powiem ci ze bardzo dobrze mi to idzie tak mam ustalony dzien jedzenia ze wcale nie głoduje a dużo nie jem....co do octu...to jest problem z jego kupieniem tylko w wiekszych sklepach, marketach...musisz niestety poszukac ja tylko moge go kupic w jednym sklepie wiec zycze powodzonka w kupienieu i odchudzaniu...a jak wogole ci idzie jakie efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
Grubcia ...ja dwa tygodnie przed świętami ważyłam 83 kg do świat zrzuciłam 4 kg czyli ważyłam 79 kg...teraz mam nadzieje ze jak stane na wage w poniedziłaek to bedzie moze o 2 kg mniej... fajnie by było chce schunac jak ty do 65 tak na początek ale ja jestem niższa od ciebie 165 wiec chyba powinnam jeszcze więcej...przyjęłam jednak strategię ze świętuję co 5 kilo, tak chyba jest lepiej po malutku do przodu a osiągnie się wymarzoną wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!! :-) nadal trwam w dietce, choc waga ostatnio raczej nie spada, musze byc cierpliwa... czuje sie natomiast super, zrzucialm w 2 miesiace 6 kg i na prawde czuje sie lzej;-) dzielnie cwicze: basen, silownia, aerobik, steper - codziennie cos, polecam dziewczyny ruch - suuper wplywa na smopoczucie:-) a przede mna jeszcze min 5 kg do zrzucenia, ale wiem, ze sie nie poddam. trzymam za was kciuki dziewczyny, glowy do gory i chudnijmy kochane;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny 🖐️ Chantell ja też mam do pozbycia się conajmniej jeszcze 15kg i szczerze powiedziawszy miło wiedzieć, że ktoś w tym samym czasie robi to samo-i jaka motywacja :-) aby się nie dać i trwać przy swoich postanowieniach. Teraz po Nowym Roku aż bałam się stanąć na wagę, ale jednak okazało się, że jest mniej niż 83,5kg, a w poniedziałek rano zobaczymy czy coś jeszcze ubędzie ;-) . Ja też dopiero na koniec dnia robię notatki co zjadłam i dopiero wtedy podliczam kalorie, no ale w ciągu dnia oczywiście jest to pod ścisłą kontrolą. Standardowo 1l czerwonej herbaty w ciągu dnia i około 1,5l wody niegazowanej. Trzymajcie się cieplutko i pozdrowienia 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
cześć dziewczyny.......jak tam boje ...mam nadzieje ze do przodu....dzis postanowiłam zjeść naprawde mało kalorii (jedno jabłko, jednego gotowanego buraka, pół greipfruita, 0,3 szkl mleka 0,5% do kawki no i herbatka woda)...to dlatego ze jutro jade do teściów...no i nie wiem co mnie tam czeka....już nastawiłam męża ze będę od rana miała problemy żołądkowe.:)....mam nadzieje ze mnie nie wyda...bo już głupio mimówić ze się odchudzam, bo jak mówiłam do tej pory to tak samo ciągle chodzę gruba więc nie mam zamiaru zeby pod nosem coś komentowali......przyznacie rację....wolę trochę schudnąc zeby im dopiero powiedziec a na razie to mój sekret i wasz...powodzonka życzę bo weekendy najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funia
a ja zdycham sobie powoli choroba zrobiła ze mnie ruinę, a najgorsze to jest to, że nie chudnę, bo nie mam ruchu a wczoraj zjadłam ciasto, sąsiadka wychodziłą za mąż... ehhh co za życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Króliowa
*** Funia zdrowiej i wracaj do zdrowia, a ciasteczko napewno Ci tylko pomogło ;-) , trzeba sobie przecież jakoś radzić w ciężkich czasach 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł laseczki :-) dzisiaj juz mi lepiej, moze dlatego ze jakos mi idzie dietka :-) wczoraj zjadlam: 1/2 serka topionego 1 jajko 1 jabłko 200 g chudego gotowanego mieska 1 marchewke 150 g chudego twarozku 1 szklanke wina polwytrawnego Nie wiem ile to kalorii, ale mysle ze sie zmiescilam, a jadlam to wszystko co 2 godziny. zero soli, zero cukru, duzo wody i hernatek ziolowych no i kawka tez byla z 2 razy :-) a powiem Wam ze to niby dieta kosmonautow jest ha ha Wazne ze nieszkodliwa :-) Funia, jedno ciasto nie zaszkodzi, byle lawinowo nie polecialo 10 nastepnych ciasteczek... takie akcje znam z wlasnego doswiadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×