Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grubciaaa

Dieta 1000 kalorii - przeniosłam sie ze zdrowia i urody

Polecane posty

Gość Chantell
Funia szczerze cię przepraszam:)...skupiłam się na tym co dzisiaj zjadłaś a nie na wadze jaką podałaś....a co do wagi już chciałabym ważyć tyle co ty ale jeszcze trochę pracy przede mną...życzę powodzenia i głowa do góry bedzie dobrze do wiosny jeszcze trchę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantel, ja tez 77 :-) przez to wszystko co sie ostatnio dzieje w moim zyciu zapomnialam na smierc o poniedzialkowych wazeniach :-) sorki laseczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patysia
Hej Dziewczynki :) Odchudzam sie od jakiegos czasu i jak narazie schudlam 4 kg.Diete mam straszna,bo jem strasznie malo..;/ w zasadzie to nie wiem czy zjadam jakies 500kalorii dziennie.No ale sa dni kiedy jem wiecej,ale nigdy powyzej 1000:) Powiem Wam,ze nawet nie czuje sie zle:) Czy myslicie ze mozna zrzucic np. 4-5 kg w ciagu tygodnia? pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
Grubciaaaa....gratuluję, teraz przynajmniej kolejna motywacja skoro tyle samo ważymy to chyba nie damy sie i bedziemy dalej walczyć z kolejnymi kilogramami:)...... Patysia....to czy zgubisz 4-5 kg w ciągu tygodnia to zależy od tego ile ważysz ale w ciągu tych siedmiu dni po prostu nie bedziesz wkładała do ust kompletnie nic....ale to wcale nie jest droga do sukcesu, bedziesz osłabiona a do tego mozesz przytyc podwójnie bo bedziesz taka głodna ze wrecz rzucisz się na jedzenie....co innego z przemyślaną głodóweczką....kwestia do zastanowienia się co jest dla ciebie naprawde dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funia
dobra, dobra:) Chantell żartowałam sobie tylko:) no więc waga dziś rano wskazywała 69, więc jest jakaś poprawa, tzn. ruszyłam z tej 70tki, ale nadal nie czuję się stabilnie... to mnie martwi, bo dziś zjadłam już płatki z mlekiem, bułeczkę grahamkę z serkiem ze szczypiorkiem, jogurcik i mam jeszcze jeden w zanadrzu... na obiad... ludzie!!! mam placki!!:) więc zjem trochę... ale kolacji niet!!:/ ale wina się napiję, bo koleżanka przyjdzie... więc... ta moja waga jest niestabilna:( a tak sobie marudzę....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! I ja też się muszę przyznać, że dałam plamę, może nie tyle co z warzeniem, a z odwiedzinami stronki. Troszkę się namieszało i miałam kompletne wariactwo z komputerem. Dziewczyny jak czytam wasze wagi, to aż cho cho cho ... :-) :-) :-) tylko pozazdrościć. U mnie niestety cały czas 8 z przodu, a dokładniej 82,5. Jednak fakt, że cały czas do przdu :-) i z czasem są coraz mniejsze cyferki :-) . Dietki właściwie trzymam się prawie cały czas, ale jedzenia po 18:00 to już nietknełam od baaardzo dawna. Pozdrawiam Was dziewczynki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Wszystkim! Mnie idzie srednio, tzn nie przejadam sie, ale bywalo lepiej... Wytrzymuje caly dzien, tzn nawet duzo o tym nie mysle i jem wedlug planu, ale niestety wieczorami ciagle cos wypada i zjadam cos!(nie wspomne, ze zakazanego:( )Mialam dwie imprezy z rzedu, a wczoraj skusilam sie na lody po 22.00!!! Wiem, zla dziewczynka ze mnie...:( Poza tymi wpadkami jednak trzymam sie diety... Moze chociaz jakies pol kilo mniej bedzie?:/ Chcialabym schudnac jeszcze 2 kilo, wiem, ze to nie duzo i pewnie wkrotce mi sie uda:) Mam zamiar byc laska, kiedy juz bede lezec na plazy w bikini!!!!:) Powodzenia Wszystkim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
BabyDol....tak sie uśmiechnęłam o jak napisałaś o tej lasce leżącej na plazy w bikini:0....ty to moze bedziesz lezec ale przede mna jeszcze długa droga chociaz dzis na wadze jest 76,5 to mnie jakoś bardziej motywuje...ja mam nadzieje ze na Wielkanoc bede już miała na początku cyferkę 6...a nie 7...:) ...a tak co do diety miałam wczoraj jakies zawirowania ze zdrowiem dlatego zrobiłam sobie normalne jedzonko...takie niedozwolone:D...ale co tam od razu w końcu nie przytyje.....l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantell, nic sie nie martw, do Wielknocy rzeczywiscie masz szanse na 6 z przodu!!! Po to tu sie wspieramy, zeby nam latwiej bylo!!:) Jak na poczatku diety potrafilam ostrzo sie pilnowac, tak teraz pilnuje sie, ale juz nie tak ostro:) Mam nadzieje, ze wroce do normy:) A jak raz sobie zrobisz cos \"normalnego\" do jedzenia, to na pewno nie przytyjesz!! Pod warunkiem, ze w pozostale dni jestes na diecie:) Ja np. pozwalam sobie na slodkie szalenstwa w weekendy, w ramach nagrody, ze wytrzymalam caly tydzien. Tylko w tym tygodniu chyba nagrody nie bedzie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Chantell i ja mam ndzieję, że na początku maja u mnie będzie 6, ale sama nie wiem czy jest to do wykonania. Jak narazie licząc tak na oko, to teoretycznie tak, ale te pierwsze kilogramy do zwalczenia chyba są najłatwiejsze, a co będzie teraz??? ... a jak nie, to trudno, ale do lipca to już chyba szósteczka będzie ;-) i będzie można pokazać swoje ciałko na łajbie jak przystało i bez zkrępowania :-) Pozdrowionka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Odchudzam się od 27 grudnia ( 3.5 tygodnia ) ... nie mam oszałamiających wyników . początek : 58 kg. dziś : 54,5 kg ... CHciałabym ważyć 52 kg chociaż :) i choć są chwile zwątpenia , zwłaszcza kiedy waga stoi w miejscu , cieszę się choć z tych , zrzuconych kg i walczę dalej. Przed Sylwesterm nie mialam jakiegos, konkretnego pomysłu na dietę - troszkę miotałam się między topikami i w końcu zdecydowałam na 1000 kal właśnie ... nie ukrywam że z lenistwa ;) Jest to wg mnie dieta wygodna i bardzo elastyczna. Mogę czasem zaszaleć z czymś i jedynym minusem jest to, że moja w tym głowa, jak zaplanować menu na resztę dnia, oby zmieścić się w okolicach 1000 kal. Nie wiem jak Wy, ale ja żartuję że moja ta to 1050 kal bo takim właśnie bilansem kończę większość dni :D W liczeniu i planowaniu posiłkow posługuję się kalkulatorem kalorycznym na www.dieta.pl ( mam nadzieję że jest wiarygodny ;D ) Jestem bardzo ciekawa jak idzie Wam ta nierówna walka i chcialabym się przyłączyć na dłużej ... topik na którym zaczęłam to I już po Świętach ... ale się \"rozpada\" niestety 😭 ... a same wiecie że w grupie jest łatwiej ;) czy mogę zmagać się z Wami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
serdecznie witamy w naszym odchudzającym sie gronie Galilea...chociaż pozazdroszcze ci wagi...moze kiedys i ja taka bede miała...ale jak na razie to dzis nieźle zgrzeszyła:(....3 małe pączki wsunęłam...pochwale się ze mojej roboty:)...a jeszcze jednego buraka i jedną wątróbkę drobiową i jestem tak najedzona ze juz nic nie włożę do ust......czasami to łakomstwo jest silniejsze ode mne ale jak na razie to panuję nad tym:)...mimo małych grzeszków w gazecie pt VITA jest płytka 55 min z ćwiczeniami Fat Burning...polecam ...kupiłam soebie i zaczne ćwiczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj galilea, bardzo miło, że mamy kolejną odchudzaczkę. Jest już 18:30, a ja dopiero zabieram się zachwilkę za obiadek(a tyle co chwialiłam się, że już dawno niejadłam nic po 18: 00 :-( ). Będzie niestety dość późno i troszkę pewnie przekroczę 1000, ale już wiem, że jest pycha. Dzisiaj troszkę sobie popuszczę i niedam się zwariować ;-) Pozdrowienia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galilea - milo, ze sie przylaczylas, witam serdecznie i na wstepie zycze duzo wytrwalosci!! Wspolnymi silami na pewno sie nam uda!:) Chantell - dzieki, za info! Pojde dzis do kiosku i zobacze, co to warte. Zartuje! Na pewno zakupie sobie ta plytke do kolekcji, mowilam Ci, ze lubie cwiczyc w domu:) Królikowa - ach nie przejmuj sie az tak bardzo! Jak raz zjesz pozniej NIC sie nie stanie:) Na pocieszenie powiem Ci, ze wczoraj wieczorem po dietetycznej kolacji skusilam sie na kilka wafelkow - oj, mialam okropne wyrzuty sumienia...:( Obiecuje, ze bede silniejsza i postaram opierac sie pokusom!!:) A dzis juz weekend!! I tradycyjnie imprezki piatek, sobota, wiec znowu bede tanczyc do rana i spale mnostwo kalorii:) Hurra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :D Ja się trzymam jakoś, choć nieziemski lasuch ze mnie i obiecałam sobie że w weekend będę robić sobie male nagrody za trud tygodnia :D w postaci słodyczy naturalnie :D W ub weekend np zjadłam w sobotę Pawełka z nadzieniem toffi , a w niedzielę babeczkę kruchą z owocami ... mhmmm ... już mi ślinka cieknie :) Dzięki za słowa uznania za mą wagę, ale ja mam taką budowę, że przy 58 kg wygladalam jak grubas ... te 52 są na prawdę optymalne i wygladam wtedy szczupło - nie anorektycznie :D POza tym ... mam 30 lat już, przemiana materii nie taka jak parę lat temu ... i muszę się pilnować :P Jeśli chodzi o menu codzienne, to wcale nie jem tak mało jak myślalam że będę ... wczoraj np mały jogurt onken z ziarnami zbóż, potem 2 sztuki kiwi, a na obiado-kolację ( pracuję i niestety jest to dość późny posiłek ) miseczka fasolki po bretońsku ... w ciągu dnia morze kawy i wody cytrynowej Arctic ... głodna nie chodzę :D Ciekawi mnie bardzo jak Wy komponujecie menu ... a jak radzicie sobie z łakomstwem ? ja mam w szufladzie biurka w pracy pudełko herbaty karmelowej ... polecam lasuchom ;) taka namiastka słodyczy - choć zapach ...;D pozdarwiam Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonella
Witam kochane odchudzaczki!!! Galilea= witaj w naszym gronie, miło, że wpadłaś właśnie do nas. Kochane mam ogrooooooomne wyrzuty sumienia, ponieważ zaczęłam od stycznia pracować to dietka poszla w kosmos i postanowienia wzięły w łeb, na dodatek kg przytyłam:(:(:(:(:(:( Ale koniec!!!!!Zaczynam od nowa.Od jutra, nie mam zamiaru czekać na poniedziałek!!!! Kobitki dodajcie mi otuchy. Pozdrowionka serdeczne!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Iwonella :D W pracy jest ok :D z czasem pewnie będzie Ci łatwiej tam niż w domku ( o ile nie pracujesz w cukierni np ;) ) mi właśnie najtrudniej idą weekendy, bo w pracy w tygodniu jestem tak zakręcona, że zapominam o jedzeniu ... a w sobotę/ niedzielę przy takiej aurze jaką mamy, nic się nie chce tylko zasiąść przed tv lub kompem i podgryzac coś pysznego :P ... ale trzymamy się dzielnie i czekolada nami nie rządzi :D buziaki i do jutra pewnie, bo póxno już ... zmykam do kąpieli .. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Funia
Hallo Kobietki!! (Galilea - dobrze, że do nas dołączasz) A ja dziewczyny, przyznam się, wczoraj o 21:00!! zjadłam dwa naleśniki z białym serem!! ale mam wytłumaczenie:) nie jadłam od śniadania nic, a to do teściowej do szpitala, a to do jednej babci, a to do teścia wskoczyć, angielski do tego no i same widzicie, że nie było kiedy.:D ale dziś... idę do drugiej babci... a ona upiecze ciasto... a że tego nie robiła od lat, więc MUSZĘ skosztować, bo przecież nie wypada... ehhh ale za to na śniadanie płatki i nic więcej (nawet nie mam nic w domu, więc nie powinno być kłopotu:) ) ...ale mimo wszystko wejdę w poniedziałek na wagę i stawię czoła wyzwaniu!!:D aaaa wiecie, że ludzie mi mówią: "coś schudłaś ostatnio" a ja na to: "tak??" to fajne:) ale... mój mąż mówi: "co?? niee chyba nie" wrrrrr, ale co on wie, przecież widzi mnie codziennie:) pozdrawiam Was wszystkie!! papa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Serdecznie dziękuję za mile przyjęcie - dobrze, że tu trafilam :D JA właśnie po zakupach, sprzątnięciu mieszkania i po obiedzie ( na śniadanie były 2 kawy ;) ) Zjadłam michę tej fasolki i zaplanowałam menu na resztę dnia : herbatka z curkem i cytryną, 1 jogurt, woda oczywiście i .... batonik KINDER BUENO :D:D:D Powinnam zmieścic się w tysiączku :) Żebyście mnie widziały, jaka byłam uśmiechnięta biorąc ten smakołyk do koszyka :) Funia - spoko ... 2 naleśniki na caly dzień to przecież za mało by normalnie funkcjonować i ja w takiej sytuacji nie rozpaczałabym absolutnie nad porą dnia w ktorej je jadłaś :D nie dajmy się zwariować :) A ciacho jest dla ludzi - życzę smacznego , już Ci zazdroszczę :P i weź malutki talerzyk, aby się powstrzymać przed wielkim kawalkiem i będzie ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ego
Właśnie zaczynam swoją walkę z otyłością.. Przed jakims czasem leżąc w łóżku z moim Panem usłyszałam, że mam otluszczone nawet plecy taaaaaa...... a to co? stringi? nie? to i tyleczek masz otluszczony.. taaaa...;-( Niby żarty ale wiem, że prawdę mówi.. I na nic tu jakieś wyliczenia BMI... czy coś.. wg tego mam prawidłową mase ciała a jestem tłusta okrutnie.. Mam 174 cm wzrostu.. waże 66 kg.. a powinnam 54-56 kg.. Jestem bardzo drobnej kości i choć to się wydaje niemożliwe wówczas wygladam przyzwoicie... Także musze zrzucic 12 kg..... dzizas.... W życiu sie nie odchudzałam.. Od jutra zaczynam diete 1000 kalorii trzymajcie za mnie kciuki.. bede donosic z pola walki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ego
Właśnie zaczynam swoją walkę z otyłością.. Przed jakims czasem leżąc w łóżku z moim Panem usłyszałam, że mam otluszczone nawet plecy taaaaaa...... a to co? stringi? nie? to i tyleczek masz otluszczony.. taaaa...;-( Niby żarty ale wiem, że prawdę mówi.. I na nic tu jakieś wyliczenia BMI... czy coś.. wg tego mam prawidłową mase ciała a jestem tłusta okrutnie.. Mam 174 cm wzrostu.. waże 66 kg.. a powinnam 54-56 kg.. Jestem bardzo drobnej kości i choć to się wydaje niemożliwe wówczas wygladam przyzwoicie... Także musze zrzucic 12 kg..... dzizas.... W życiu sie nie odchudzałam.. Od jutra zaczynam diete 1000 kalorii trzymajcie za mnie kciuki.. bede donosic z pola walki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie: galilea i ego! Jestesci nowe:) wiec na wstepie Wam powiem: DACIE RADE!! Wszystko zalezy od nastawienia i checi! Dla chcacego, nic trudnego- jak mowi przyslowie - i ja sie z tym zgadzam! Sama juz troche jestem na diecie, szlo mi swietnie, ale i wpadki sie zdarzaly, co jednak nie przekresla ciaglej pracy - pamietajcie!!:) Zycze wytrwalosci i powodzenia!! Funia - nie przejmuj sie!!Maz nie widzi na razie roznicy, bo oglada Cie codziennie! A inni, uwierz, widza i zazdroszcza!!:) Ja mialam podobnie, sama nie widzialam roznicy, ale jak ludzie zaczeli mi mowic, ze schudlam, musialam stwierdzic, ze \"cos jest na rzeczy\":) A jak to motywacja, kiedy widac efekty!! Odczekaj jeszcze troche, a potem wyciagnij stare zdjecia, poogladaj z mezem i delikatnie pokaz mu roznice \"przed i po\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko zdam relacje z ubieglego tygodnia: Jak pisalam na biezaco, srednio mi wychodzilo, tzn. w ciagu dnia swietnie, ale wieczorami zawsze cos sie znalazlo, co zepsulo mi dietke.. Mimo tego - TROCHE SCHUDLAM!! Na wage nie stanelam, ale zmierzylam sie centymetrem i kilka milimetrow ubylo:):):) Bardzo mnie to cieszy, bo tak na prawde zmierzylam sie, bo myslalam, ze przytylam, hihi:) A tu taka niespodzianka!!:) Z nowym tygodniem trzymam sie diety jeszcze lepiej, niz w poprzednim! Chociaz ciezko bedzie, bo ide dzis na tlumaczenie, co rowna sie: restauracja, objad, kolacja. Mam zamiar jednak oprzec sie namowa i wybierac salatki i ryby:) Trzymajcie za mnie kciuki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chantell
witam serdecznie stare i nowe odchudzaczki:).....ja też na razie nic nie schudłam ale muszę się wziąśc ostro do robotki bo za tydzień juz koniec miesiąca a ja obiecałm sobie ze schudne jeszcze 1,5 kg...wiec totalnie ograniczam sie w jedzeniu :).....ale w weekend wielka wpada wiec teraz muszę odpokutować...jak ja nienawidze tych weekendów...prawie zawsze sa moją porażką:(....ale nowy tydzień nastarja optymizmem więc do boju!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonella
cześć kochane dziewczyny!!! witaj ego w naszym gronie, miło Cię tu widzieć i napewno będziemy Cię wspierać. Dzisiaj nie stanęłam na wagę ale po ubraniach widzę, że chyba nic nie ubyło, ale nic to do lata jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że bikini pójdzie w ruch!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Laski! Jak wczoraj mowilam, tak zrobilam: zjadlam sole i salatki, no i jszcze zupke grzybowa w chlebie.. W sumie bylo za caly dzien sie uzbieralo, ale przynajmniej bylo to zdrowe jedzenie:) I oparlam sie pokusie kupienia kinder country!!!:)Wczoraj tak sie krecilam w sklepie kolo polki...ale powiedzialam sobie, ze jak teraz kupie to przekresle swoje postanowienia i nie kupilam! Nawet dzis rano przemknelo mi przez mysl, zeby kupic, ale tez sie powstrzymalam:) Jestem z siebie dumna!!:) Chantell - proponuje inne podejscie do weekendow. Nie mozesz ich nienawidzic, bo weekendy to najcudowniejsze dni z calego tygodnia! Po prostu zaloz z gory, ze w weekendy pozwolisz sobie na cos extra, ale nie przejadaj sie. Nagroda za dietke przez caly tydzien musi byc!!:) Bedzie Ci latwiej, zobaczysz - ja tak robie. Ja nie moge doczekac sie weekendu, bo wiem, ze kupie sobie cos slodkiego, ai w tygodniu latwiej wytrzymac, bo sobie powtarzam \"jeszcze tylko kilka dni i w sobote kupie sobie cos extra\":) Dzis znowu tlumacze i znowu pewnie czeka mnie restauracja i wystawny objad, ale oczywiscie wybiore glownie salatki:) i rybe:) Powodzenia Wam wszystkim!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laski :) U mnie ok :) Waga kształtuje się w granicach 54 - 54,5 kg, więc nie jest źle ... chcę jednak dojść do 52 kg , ale zauwazyłam że proces chudnięcia jest u mnie baaardzo wolny ( to już miesiąc 1000 kal i spadek ok 4 kg ), więc uzbrajam się w cierpliwość ( anielską :P ) i walczę dalej ... jakoś mi idzie - przyznaję, że lepiej w pracy bo nawal obowiązków nie pozwala mi myślec o żarciu ;) A\'propos spostrzeżeń partnera - mój tez nic nie widzi :P ... wydawało mi się że 4 kg wagi , nie wylewające się nad spodniami \"oponki\" i szczuplejsza buzia są widoczne , ale nie dla facetów widocznie - przynajmniej własnych :P buziaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
galilea - 4 kg to duzo! Gratuluje!! I na pewno to widac!! Ach, faceci sa wlasnie tacy oporni we wspieraniu...Nie chce, to nie zobaczy...:) Poza tym widuje Ci codziennie, wiec trudno ocenic mu roznice. Ale jak mowilam, pomoga stare zdjecia:) Ale chce mi sie czegos slodkiego! Ale wytrzymam, nic nie kupie!!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll :) dzieki serdeczne :D, też się pocieszam ;)... tak na serio to widzę i koleżanki z pracy też widzą, a tak na prawdę to najwazniejsze że lepiej się czuję :D zdjecia mam : z 2002 r i 2004 ... one przekonują mnie w 2000% że dobrze robię ... uwierzce na słowo :P slodkie ... KUP sobie ( jak lubisz ) galaretkę Zott - jest słodziutka, pyszniutka i ma tylko 45-48 kal w 100 gr :D ... można sobie spokojnie \"dogodzić \" przed chwilą pożarłam winogronową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki!!! U mnie nareszcie waga trochę się ruszyła i ustabilizowała na 82 :-) i naszczęście mój mąż mówi(a ciekawe czy faktycznie widzi ;-) ), że widać efekty-ostatecznie zgubiłam już 6kg :-) Co do tych małych nagród za wytrwałość to też sądze, że to dobry pomysł ... no i coś zawsze sobie przekąsze. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×