Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

jtw, współczuję... Co bym nie mówiła o swoim byłym i o tym jak już źle było, nie zmieni to faktu, ze ojcem jest fantastycznym... gdyby nie to, juz dawno bym wzięła nogi za pas. I własnie dlatego chcę wszystko urządzic tak, żebysmy mieszkali koło siebie, zeby syn nie musial nawet butów zakładać, żeby przejść od mamy do taty. Pocieszył mnie Piotr, kiedy powiedział, ze gdyby jego była mieszkała obok SAMA, bez nowego mężczyzny, to jemu by to nie przeszkadzało. Jak wiesz dla mnie to raczej niemozliwe, żeby zamieszkać z moim mężczyzną bo odległość ..... ale tak sobie myślę, że ja chyba juz nigdy w życiu nie mogłabym zamieszkać z kimś......moze mi kiedys przejdzie nie wiem.. Jak tam cały czas w niebie, czy juz bliżej ziemi🌻? A gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee Pietrek sugerujesz ,ze ja też po? Nie, nie zazywam. :) To od moich pokręconych myśli. Najgorzej, ze prorocze miewam... Jiw - no to pomysł na karteczke masz moj sprzed dwóch lat. Ja tez sama zrobiłam. I wiesz ile bylo radości? Wubiegłym roku wysłałam kupiona ale taką jakbym zrobiła sama. Zapytał: sama robiłaś? . Nie - odpowiedziałam. On na to - no to w zeszłym roku była ładniejsza! :) No to Jtw - faktycznie musiał sie postarać skoro dzieci...:( No i co, panie zdziwiony? (jakiś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JIW nie wspolczuj, ja czuje sie bardzo dobrze w tej sytuacji, a i tak jak mowilam, dzieci wola byc bez niego niz z nim za to moj \"niebianski\" jest super \"przyjacielem domu\" dzieci maja z nim fantastyczny kontakt...... nie mialy takiego z wlasnym ojcem i to mnie cieszy ;) oczywiscie jestem w niebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtw...a przypomij mi, czy mogę wiedziec czy Twój niebiański jest ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, współczuję, ze na swojej drodze spotkałaś człowieka, którego dzieci nie maja ochoty znać...ale dobrze , ze jest juz dobrze :) Katinka, to co pisalas o nienawiści to prawda. Ja kiedys (niedawno) nienawidziłam, nic związanego z życiem uczuciowym-praca, ale to faktycznie wyniszczajace uczucie. Dobrze, że juz minelo. Niedawno ktoś gdzies cytowal Twardowskiego :\'\'...nie może cały czas byc dobrze, bo jakby zawsze było dobrze, to niedobrze..\'\' Może cos przekręciłam, ale sens na pewno ten sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotr. ten post specjalnie do ciebie. tak. nie odpowiada mi wizerunek jaki sam tu sobie tworzysz. cos mi tu smierdzi. a twoje wypowiedzi... chyba za bardzo wziales sobie do serca haslo \"wujek dobra rada\". a moze chodzi o sposob w jaki piszesz. moze w rzeczywistosci jestes inny. ale tu strasznie sie nadymasz. sposc troche powietrza z tego baloniku. nie chcialabym cie blizej poznac. przykro mi. mnie do siebie zraziles. i zakonczmy na tym. nie ma o co kruszyc kopii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jiw - myślałam o tym właśnie, ze było jeszcze coś w Twoich wypowiedziach o Twoim Przyjacielu co uderzyło podobieństwem do mojego. I juz wiem. Kiedyś pisałas coś takiego, ze on uwielbia dostawać i czytac Twoje maile, w ogóle uwielbia brac sam dając mniej lub wcale. Identyczna sprawa. U mnie to tak wyglądało \"ty pisz (mowa o smsach , bo nie mamy kotaktu mailowego) a ja będę czytał . bo lubię czytać smsy od Ciebie\" Nie zapytał się, czy czasem ja też nie lubię? I doprowadził do tego,ze ja kiedyś uwielbiająca pisać do iego dużo i pięknie - przestałam. Nie dlatego, ze powstrzymuję się. Ja jakoś nie mam już takiej ochoty, zeby pisać... Dlatego ucieszyło mnie, że Twój Mężczyzna odpisał od razu na Twojego maila! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katinka, odpisał bo ja nie pisze za dużo...obawiam się, zeby sie przestraszył gdybym zaczęła zalewac go mailami ....:( Trudno mi powiedzieć czy on potrafi dawać...teraz jestem w takim nastroju, ze wierzę, że tak...zastanawiam się czy ja potrafie brać? Ja długo okazywałam mu uczucie poprzez odmowe przyjmowania czegokolwiek od niego, upominków, przysług, pomocy, wiesz zawsze sama \'\'dawałam sobie radę\'\'. Wierzyłam, ze w ten sposób pokazuję, że spotykam sie z nim nie dlatego, ze np w czyms mnie wyręcza, albo jest mi do czegos potrzebny, ale dla niego samego. Jak pisałam milion razy nie wiem czy mnie kocha...myslę, ze mnie lubi.. Ale nigdy , ani teraz, ani dziesięc lat temu, nie oszukał mnie, nie zawiódł i nawet jak dochodziło do jakiegos konfliktu, trzymał klasę. A z drugiej strony....nie ma sie oszukiwać, wylewny to on nie jest. Ale powtórzę sama siebie - widziały gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Miło mi niezmiernie,ze sobie wczoraj tak porozmawiałyscie.Widocznie bylo to jednak jkaies przesilenie,albo zapracowanie...Nie zgadzam sie,ze temat umarł(?) dlatego,ze Zuzki nie ma.Nie ma jej prawie od poczatku,a rozkręciło się jak nalezy. Katinka,wiesz,ze Ciebie czytam (choc czasem moze nie zauwazam treści miedzy wierszami), dlatego mam jakies wyobrzenie o Twoim charakterze.Wiele mi o nim mówi Twój sposob pisania.I na tej podstawie wlasnie powiedziałam,ze mam nadzieje,ze córka jest do Ciebie podobna:) Nie mialam wyglądu na mysli,bo tego nie znam...;) A sny tez miewam prorocze,oj,miewam...Czy to szalenstwo,czy kobieca intuicja?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! też się cieszę, ze wpisów wczoraj przybyło...a już miałam wizję że po topiku :(... inki, mam podobne odczucia co do Piotra,po Jego ostatnich wpisach! Mariella! po pierwsze kobieca intuicja!!!!...no może troszkę pomieszana z szalenstwem :) miłego dnia wszystkim 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślałam , ze pierwsza będę :) Nałog pod nickiem katinka melduje się na posterunku! :) Oj Mariellko! jestem wręcz zaszczycona komplementem od rana! To znaczy, ze nie jest ze mną jeszcze tak żle. Ja tez nie miałam specjalnie wygladu na myśli tylko tak ogólnie \"okrutna brzydula\" - to pod kazdym względem miało określać mnie. ;) :) Serce dziecko ma miękkie jak ja i nie ma twardej pupki ..a to troszkę zle. Wiem coś o tym. Proszę🌻 Rozumiem Jiw - ja też wzbraniałam i wzbraniam sie przed przyjmowaniem czegokolwiek - zreszta jakaś pieprzona altruistka ze mnie i na dawanie sie nastawiłam. Ale jednak ciągle mam wrażenie, ze powinnaś odważyc się na coś więcej, bo możesz coś przegapić, nie dowiedzieć się czegoś ważnego. Rownie dobrze może być tak i pewnie jest, ze on myśli podobnie. Boi sie wystraszyć Cię. Ja nie mówię o zasypywaniu mailami! Broń Boże. Kota z miłości można zagłaskać na śmierć. Myślę o jakims kroku na przód. O tym żebyś miała w sobie więcej odwagi i wiary w swoje możliwości , świadomośc tego że jesteś wspaniała kobietą, wartościowym człowiekiem a on z Ciebie takiej nie zrezygnuje. Uwierz mi. Proszę🌻 Dzisiejszego snu Wam nie opiszę , zeby nie psuć Wam nastrojów i żebyście nie pomyślały, ze jakaś totalnie pogrążona , zdołowana i pesymistycznie nastawiona do życia kobita ze mnie. No i tak powiedziałam za dużo..;) Macham do wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JIW,to ja jeszcze dodam cos od siebie...Tez mam takie opory (ale to nie dziwne,bo my tu wszystkie niczym jedna osoba,moze naprawde jestesmy klonami?:) ),jednak zaczeło mi niedawno przychodzic do głowy,ze czasem dobrze jest pozwolic sobie pomoc,cos za siebie załatwic.Niech to jednak będą drobiazgi.On poczuje się potrzebny,Ty-mała kobietka,i w jakis tam sposób Was to przyblizy do siebie.Twoja (i innych) postawa,ze chcesz tylko jego,a nie tego,co moze dla Ciebie zrobic,moze (choc nie musi) byc odebrana tak,ze tylko zabijasz czas,spotykajac sie z nim,a tak naprawde uwazasz,ze on niczego nie moze Ci dac.Moj były -zonaty kiedys tak wlasnie do mnie powiedział-dlaczego ty niczego ode mnie nie chcesz?...Tonem wyrzutu.A ja tez chciałam tylko...jego obecnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Dziewczyni i Chłopczyku...... No switnie mi idzie z \"odstawianiem od piersi\" - po 5 mailu sie poddałam i teraz w niebie sobie siedze..... chodzi tam jeszcze jednak kobitka...... a tutaj sie przyznaje do tego. Odniosłam sukces... po raz pierwszy w miejscu publicznym pt kawiarnia wziął mnie za rączkę przytuił i pocałaował. A wsześnie to było nie do przyjęcia..... Robie posępy w oswajaniu. Maile - dziewczynik my faktycznie jeden klon - wszytkie to samo. Wczoraj postawiłam sobie za zadanie,że nie bedę rzucać wszystkiego i odposywać...... i przeczekałam z odpowiedzia całe 4 godziny.... a efekt (kolejnych 4) znacie. A plany nie uwzględniały spotkania aż do konca przyszłego tygodnia. Miło, że się zmieniło.... Poczytała pare róznych ksiązeczek - przeczytam dokładnie później. I faktyczmnie robię błędy... ale chyba każda zakochana kobieta to robi. Zastosuję jednak się do rad.... zgodych z Piotrowymi....i lekkie odsuniecie, poczucie wolności. Niech teraz on sie stara. Niezaleznie ile to będzie mnie kosztowało.... Katinko nie przesadzam jiw to Ciebie widziałam w tym niebie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej ojej jakie dlugie listy! czyba dopiero wieczorem sie wczytam a teraz praca praca praca zatem tylko buziaczki z doskoku 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariello aż obecności kogoś kto Cię kocha akceptuje i daje poczucie najważniejszej osoby na świecie - nawet chwilowe....... Mariello AŻ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poezjo,z perspektywy,dzis,mówię z cała stanowczością-TYLKO. Wtedy,masz rację-AZ....Jednak w tym wszystkim brakowalo mi strasznie z jego strony poczucia bezpieczenstwa i oparcia.Ze kochał,albo tak myslał,tego jestem pewna.Dlatego dzis mowie,ze \"tylko\".Pewnie ktos moglby zapytac,o jakie poczucie bezpieczenstwa moze chodzic w przypadku zonatego faceta.Jednak jest ono mozliwe.Jestem pewna,ze mnie rozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariello no rozumiemy... jak cholera. My wszystkie kloniki? i to samo przeżywamy. ja wczesniej jestem e postępach niż Wy. Ale z prespektywy.... poradź. Teraz to ... wysłucha, udzieli wpsarcia słownego... a reszta - jak mogę wymagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie...Tez nie chcialam wymagac,dopiero teraz się tego uczę,o czym wspomniałam wyzej,czyli-brania,nie tylko dawania,jak to było wtedy,swego oparcia,porady,zrozumienia.Myslałam,ze tak trzeba,w koncu ja byłam wolna,a on mial w domu problemy,chciałam mu nieba przychylic...Ale to zbyt wiele.W koncu poczułam,ze daje więcej,niz odbieram. Nikomu nie chciałabym radzic,kazdy przypadek jest inny,moge mówić tylko o swoich odczuciach i wnioskach. Co mam Ci powiedziec konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie...Tez nie chcialam wymagac,dopiero teraz się tego uczę,o czym wspomniałam wyzej,czyli-brania,nie tylko dawania,jak to było wtedy,swego oparcia,porady,zrozumienia.Myslałam,ze tak trzeba,w koncu ja byłam wolna,a on mial w domu problemy,chciałam mu nieba przychylic...Ale to zbyt wiele.W koncu poczułam,ze daje więcej,niz odbieram. Nikomu nie chciałabym radzic,kazdy przypadek jest inny,moge mówić tylko o swoich odczuciach i wnioskach. Co mam Ci powiedziec konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariello no ja mam odwrotnie- to ja mam męża a On luźny zwiazek ale.... boje się, że jak poproszę o coś to bedzie wkracznie na niebezpieczny teren, próba \"praw\"..... rozmuiesz idee. Ale inaczej moż euznać, że spotykam sie tylko \"przyjemnościowo\"..... nie niew, które lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może mały skoczek w boczek? Od pracy odskok, ma się rozumieć! Hmmmmmm... przesyłam mój post... pozdrowienia z nienieba i niepiekła... moje milczenie... moją ciszę... między ciszą, a ciszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milky,milczenie czasem więcej warte,niz miliony słów... Poezjo,rozumiem znakomicie.Obawiasz sie wkroczenia związku w stadium bardziej zaawansowane,bo to predzej czy pozniej bedzie oznaczało koniecznosc podjecia jakichs krokow,które ostatecznie pozwolą na sprecyzowanie statusu znajomosci...To baaardzo,baaardzo niebezpieczny teren. Teraz zadowalasz sie tym,co masz,czułoscią,kradzionymi chwilami,bo to najpiekniejsze stadium jakie moze istniec i takie...niezobowiązujace własnie...A przyjecie postawy,ze wzajemnie sie czegos tam oczekuje od siebie,mogłoby wszystko zniszczyc.I czesto niszczy...Dobrze Cie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie:):):) Ja,gdybym mogła cofnąć czas,nie pozwoliłabym na to,aby wchodzic w jego pozycie z zoną.Wolałabym nie wiedziec.Nic,po prostu nic.To zobowiązuje...Cieszylabym sie chwilą,a nie brała na siebie ciezar odpowiedzialnosci.Moze to brutalne,ale sadze,ze tak byłoby lepiej dla nas obojga.Oboje TYLKO bysmy skorzystali.A tak-oboje tylko stracilismy.Rowniez siebie nawzajem...To wlasnie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwkaB
Witajcie kochane prosze Was o radę- co kupic na prezent dla "świezego" kochanka? Prezent na mikolaja Pomózcie kobietki P.S jestescie niepowtarzalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla \"swiezego\" to na pewno nie hiszpanska muche... bo do byzkania zawsze w gotowosci ;) dziewczeta, chodzcie na komplementy :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Oliwka, Nie mam pojecia co mozesz kupic swojemu panu-nie znam go :) więc moglabym głupio poradzić. Jak chcesz to napisz pare zdan , jaki on jest , co lubi, etc. , może będą jakies pomysły? Dziewczyny, dzieki. Tylko, ze ja juz to co mogłam zrobic-zrobilam. Przeciez we wrzesniu wyznałam mu miłość! Chociaż on miłości mi nie wyznał, troszeńkę bardziej sie otworzył. Myślę, ze to wszystko musi iść swoim tempem, nawet jak czasami bardzo boli. Jakąs tam wiedze i pewnośc juz mam, na tyle na ile w ogole mozna miec pewność w sprawach uczuć. Zwłaszcza w naszej sytuacji... czasami sie boję, ze on kogos pozna, kogos kto będzie z nim mógl byc cały czas...eeh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×