Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

dziewczynki akcja reaktywacja! wracamy do matrixa! podazaj za... eee no ten... o piwko! ;) mad cafe_inki@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki moje ukochane:)! I jak tam po Świętach? U mnie całkiem, całkiem... i parę kilo przybyło;) Legalny bardzo kochał, nielegalny bardzo tęsknił... przynajmniej tak mówił. Ja muszę przyznać też za nim tęskniłam jak smok. A nawet pogadać przez telefon nie mogliśmu bo to przecież legalne święta;) Jutro mamy się zobaczyć. Już nie mogę się doczekać:) Jedynym świątecznym minusem był fakt, że mój ósmy ząb stwierdził, że zacznie mi wyrastać i boli mnie tak, że od czterech dni chodzę na prochach... przeciwbólowych oczywiście;) Ale może warto się pomęczyć... może zmądrzeję?:D Hihihi... po przemyśleniu stwierdzam jednak, że to mi chybanie grozi. Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia27
Prawda taka że nigdy się nie ma pewności że kochanek kocha,bo nie wierze w to że mozna kochać dwie kobiety naraz,czasami jest to zauroczenie i nie ma miłości po jakimś czasie to mija i nie jest tak fajnie jak na poczatku,A facet tłumaczy się obowiazkami,dziecmi etc.To są tylko przelotne uczucia które z czasem mijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa... prawda byla taka ze bocian dziobal szpaka he he :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , moje drogie :) jeszcze tylko kilka dni , i znów o rok będziemy piekniejsze :) nikaaa , ja trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna----dziekuje.Nawet nie wiesz jak to dobre wiedziec ze ktos gdzies tam czasem otobie pomysli.... Milego dnia dziewczyny!jakie plany na Sylwestra??? Ja w domu z legalnym...ale...legalny 1 idzie do pracy wiec ja na 2 dni do nielegalnego:)Juz nie moge sie doczekac.2 dzni przytulania, rozpieszczania i boskiego seksu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):):):):):) Ja w pracy do 20,00 jak nic:) , potem do znajomych , w tym roku bardzo spokojnie , kasy brak --- dlatego :) Ja z nielegalny, zobaczę się dopiero po Nowym Roku ... nie mam teraz czasu -życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Inuś po formatowaniu dysku nie zainstalowalam na nowo tlenu komunikatora, Jeśli bys chciala zapraszam na gg . Nr wysylam mailem 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzis cieprie...wczoraj zaczelam topic smutki w butelce winka.nie powiem dobre bylo...ale zdecydowanie za duzo...:) Milego dnia dziewczyny, tysiaca powodów do usmiechu wam zycze:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esme
Poczytalam sobie troche najpierw zanim weszlam. Dzisiaj wyjatkowo mi smetnie wlasnie zdeydowalam sie rozstac z nielegalnym bo maz bo dzieci bo gadanie matki przyjaciol. A poza tym on tez nie jest wolny. Nie mam sily tego ciagnac chociaz weim jak bardzo on mnie kocha. Ciekawe poznalam faceta swojego zycia a nie moge z nim byc. Chce mi sie wyc a musialam mu powiedziec zeby wrocil do zony i dziecka. Dziewczyny pomocy umieram. Zycze nam wszytkim milosci w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):):):)Hi:) jutro koniec roku ... hahhaha i znów będziemy wszystkie o rok piękniejsze:) Ja tradycyjnie w pracy , jutro do wieczora tyram ... Mąż grzecznie przygowouje imprę sylwstrową:) , nielegalny tęskni:) ... Wszystkim Wam życzę spokoju, humoru i poprawy stanu serca.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaaa... kochana , jak Twoje sprawy ??? zelzyło w domu ??? co nielegalny?? jak się czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna, w domu po ogromnej porannej awanturze, chwila spokoju...Nie wiem dlaczego tak sie czuje.Mam swojego nielegalnego ale mimo wszystko , mysl ze moj legalny woli sie spotykac z jakas inna baba powoduje u mnie milion kompleksow...jest generalnie fatalnie.Albo awantury, albo zycie obok siebie...A moj nielegalny teskni i czeka na wieczorne spotkanie:)jeszcze tylko godzina korepetycji i moge sie z nim zobaczyc:) I jakos strasznie tyje;;;:) a jak tam u ciebie?Spokojnie?? Zycze Wam dziewczyny spokojnego Sylwestra... ja jeszcze to zniose a potem 1 rano szybciutko biegne do nielegalnego...na cale dwa dni:) caluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w nocy obudziłam sie bo było mi niewygodnie. Jak najdelikatniej starałam się przewrócić na drugi bok, tak żeby GO nie obudzić. Po sekundzie dotarło do mnie, że ja NIE MOGĘ go obudzić bo go tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esme... tak niewiele? tak wiele? dać mogę Ci... pomocna dłoń: 🖐️ nie umierasz... wyzwalasz się z nałogu... co Cię nie zabije, to Cię wzmocni... tylko jeszcze tego nie wiesz. cfietuszki i cmokaski dla wszystkich stałych i niestałych bywalczyń i niebywalczyń: 🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄🌻👄 Ciekawe, czy jest tu teraz kto... wierzący lub niewierzący... w miłość kochanka... hmmmmmm... jiw, :-) po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co z Wami, gdzie jesteście? JIW - 🌻 Jakos serce podeszlo mi do gardla jak przeczytalam co napisalas... [serce} JIW... ale przecież tak naprawde jest baardzo blisko. W Twoim sercu. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw, szczerze?az mnie ciarki przeszly i jakos tak smutno sie zrobilo....Tez tak czasami mam....Ale budze sie nie obok tego ktorego trzeba....:( Dziewczyny, niech ten ostatni dzien roku bedzie w miare spokojny, pelen milosci i usmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no mam nadzieję , ze Nowy Rok , będzie i dla mnie i dla WAS zdecydowanie lepszy , szczęsliwszy , spokojniejszy i pełen WŁAŚCIWEJ miłośi, czego z całego serca zyczę:). U mnie hahaha, sielanka , dawno juz tak nie było , ale przysięgam bardzo się staram , głównie na dzieci , moja córka ma 9 lat , wiec widzi i czuje , jak cos jest nie tak ....a synek?? on malutki jest jeszcze , chcę zeby moje dzieci były spokojne i szczęsliwe .... Dziś pewnie nie za bardzo będę miała czas...praca i goście :) , ale jestem z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna, ja tez sie staram, chociaz wcale mi sie nie chce.Moj maz stal sie dla mnie obrzydliwy.a jego teksty w stylu przynies mi to i to, w koncu po cos Cie mam juz mnie nie bawia.Matko, marze o jutrzejszym poranku, niech on juz idzie do pracy a ja do nielegalnego na dwa dni rozpusty i leniuchowania....:) pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikaaa!!!!!!! skoro jest jak mówisz, zostaw, olej męza, po co Ci taki stres .... ja niezastanawiałabym się ani minuty , tym bardziej , ze nie macie dzieci ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Kochane..pomożcie mi bo nie mnoge dac sobie rady.Licze na to ,ze ktoras mi pomoze..Przezylam dzisiaj wraz z nastaniem Nowego Roku straszna porazke.Jestem samotna..od prawie pieciu lat kochalam z wzajemnoscia mezczyzne, zonatego z dorosla corka.Sama tez nie jestem pierwszej mlodosci, byc moze dlatego tak bardzo teraz cierpie.Nasza milosc byla dojrzala, szanowalam Go, kochalam.Cztery dni temu powiedzial o nas zonie..w domu najprawdopodobniej rozpetalo sie pieklo.Jestesmz oddaleni od siebie 400 kilometrami.Chcial przyjechac do mnie na Sylwestra..przyjechal...:( mial zalatwiona juz prace w moim miejscu zamieszkania, snulismy powazne plany, poznal moja rodzine..liczylam ze teraz juz moze byc tylko lepiej.Po upojnej nocy..rano po sniadaniu..podszedl do mnie w kuchni..kiedy zmywalam naczynia..i po prostu...stanal , rozlozyl rece i powiedzial..."przepraszam..ja nie dam rady"...spakowal sie i wyjechal..wszystkjo trwalo moze 10 minut.....on pojechal..a ja nie wiedzialam co robic..Moja corka wrocila z udanej zabawy sylwestrowej...widzac moj podly nastroj wyciagnelka mnie na spacer..nie pomoglo:(..po dwoch godzinach zadzwonilam do niego...byl oschly i stanowczy.....a ja mam wrazenie ,ze stracilam resztki godnosci...bylam zla na siebie ,ze dzwonie do niego ,ze prosze aby mnie tak nie zostawial....chce zapomniec, wyrzucilam z telefonu wsztystkie mozliwe numery jego telefonow, wyrzucilam kontalty on-line..ale ciagle jestem zdesperowana...pomozcie mi drogie kolezanki jak przetrzymac ten zawod...MUSZE , wiem..czas dziala na moja korzysc..ale on sie tak wlecze..Nie chce go juz znac, upokorzona i odepchnieta szukam waszego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Kochane..pomożcie mi bo nie mnoge dac sobie rady.Licze na to ,ze ktoras mi pomoze..Przezylam dzisiaj wraz z nastaniem Nowego Roku straszna porazke.Jestem samotna..od prawie pieciu lat kochalam z wzajemnoscia mezczyzne, zonatego z dorosla corka.Sama tez nie jestem pierwszej mlodosci, byc moze dlatego tak bardzo teraz cierpie.Nasza milosc byla dojrzala, szanowalam Go, kochalam.Cztery dni temu powiedzial o nas zonie..w domu najprawdopodobniej rozpetalo sie pieklo.Jestesmz oddaleni od siebie 400 kilometrami.Chcial przyjechac do mnie na Sylwestra..przyjechal...:( mial zalatwiona juz prace w moim miejscu zamieszkania, snulismy powazne plany, poznal moja rodzine..liczylam ze teraz juz moze byc tylko lepiej.Po upojnej nocy..rano po sniadaniu..podszedl do mnie w kuchni..kiedy zmywalam naczynia..i po prostu...stanal , rozlozyl rece i powiedzial..."przepraszam..ja nie dam rady"...spakowal sie i wyjechal..wszystkjo trwalo moze 10 minut.....on pojechal..a ja nie wiedzialam co robic..Moja corka wrocila z udanej zabawy sylwestrowej...widzac moj podly nastroj wyciagnelka mnie na spacer..nie pomoglo:(..po dwoch godzinach zadzwonilam do niego...byl oschly i stanowczy.....a ja mam wrazenie ,ze stracilam resztki godnosci...bylam zla na siebie ,ze dzwonie do niego ,ze prosze aby mnie tak nie zostawial....chce zapomniec, wyrzucilam z telefonu wsztystkie mozliwe numery jego telefonow, wyrzucilam kontalty on-line..ale ciagle jestem zdesperowana...pomozcie mi drogie kolezanki jak przetrzymac ten zawod...MUSZE , wiem..czas dziala na moja korzysc..ale on sie tak wlecze..Nie chce go juz znac, upokorzona i odepchnieta szukam waszego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku!!! Czyżbym była pierwsza? Wszystkim Wam i sobie też przy okazji życzę spełnienia najskrytszych marzeń, miłości (najlepiej legalnej;) ) wiary w siebie i lepsze jutro, uporządkowania wszystkich nieuporządkowanych spraw, pieniędzy (chociaż nie są podobno ważne, ja się tym nie do końca zgadzam), zajebistego seksu kiedy tylko będziecie miały na niego ochotę;), i ..................... (w wykropkowane miejsce wpiszcie sobie co chcecie:D Teraz zmykam już chyba do łóżka żeby odespać wczorajszą noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak nie byłam pierwsza. SIA... nie zazdroszczę Ci ale jestem z Tobą. Jeśli facet tak się zachował to znaczy, że tak naprawdę nie jest Ciebie wart. Bo tak się nie robi. Zwykła przyzwoitość nie powinna mu na to pozwolić. Jak mówi A to powinien powiedzieć też B. Z tego co napisałaś wynika, że to był już dosyć poważny związek. A jesteś pewna, że ta jego dzisiejsza decyzja jest już ostateczna? Bo ja mam dziwnie przeczucie, że nie. Oni zwykle wracają. A to tylko od nas zależy czy my im na to pozwolimy. Duża buźka i ogromne uściski dla Ciebie. Trzymaj się ciepło i nie poddawaj się:):):) Jak on jest taki głupi żeby Cie zostawiać to znajdziesz sobie mądrzejszego, co nie?;) W końcu on nie jest jedynym facetem na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Jestes Kochana taka zwykla ja...tak bardzo potrzebuje porozmawiac z kims..pobadz ze mna troche..prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIA
Boze co ja mam zrobic..powinnam przewidziec ,ze tak to sie zakonczy..corka patrzy na moje lzy, czuje sie upodlona do granic mozliwosci.Nie radze sobie, ale moja kobieca ambicja powstrzymuje mnie od zlapania za telefon..ktorego milczenie doprowadza mnie do granic wytrzymalosci...czy warto czekac ? Czy zadzwoni?Czy ja chce z nim rozmawiac?Przeciez rozsadek podpowiada ,ze powinnam go znienawidzic...moze z czasem..na razie nie wim co robic..co robic...ja tu zameczam sie, nie moge wysiedziec na miejscu pieciu minut a on ..tak zwyczajnie przekreslil wszystko...wrocil do zony.Brzydze sie takim zachowaniem..skrzywdzil mnie potwornie...ale ja sobie nie mobe dac rady:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, jestem:) Tak sobie myślę, że ten Twój to zwykły gnojek i tyle. Gdyby mi facet wyciął taki numer to sama nie wiem.... nie chciałabym go znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helołki:-) Życzę Wam najlepiej w tym Nowym Roku!!! SIA cześć:-) dasz radę, zobaczysz!!! na pewno nie myslisz teraz o niczym innym, to zrozumiałe, przykro mi to pisac, ale będzie bolało przez jakis czas, tylko nie daj się zjeść tym myślom i nie dzwoń, daj sobie trochę czasu, trzymaj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×