Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

JIW, nie tylko Tobie nie pomaga. I nie tylko JTW będzie bohaterką filmu \" Człowiek bez mózgu\" :D U mnie od 3 miesięcy też wielki ComeBack.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurwcze blade
ooo w takim razie widzę, że tu tylko ja i milky pożądne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem JUZ porzadna :D buziaczki dla wszyskich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja byłam już ;) Gdzie nasza osiemnastka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nowego, odkrywczego... - Nie wierzyć ssssssspierdalać!!! Jak najszybciej spierdalać, bo szkoda czasu. Pozdrawiam Was dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbuszek :) my to wiemy od poczatku...;) buzka z poniedzialka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie OUtuje sie powoli z topiku bo sie wyleczylam bylo minelo, przemknelo. Rada dla nowicjuszek: NOGI ZA PAS I TO SZYBKO!!!!! Pozdrawiam was wszystkie z poniedzialku Wolna od 3 miesięcy MIEL JEstem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszek, wszystkie wiemy, że nie wierzyć i spierdalać (to ostatnie najtrudniejsze!) ale jak teoria ma sie do praktyki u ciebie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie się nia ma Byliśmy na pierwszych wspołnych andrzejkach. ;) Trwały od soboty do poniedziałku. Chyba będę kiedyś wnukom wspominać. Bo przez te 3 dni byłam najszczęśliwszą osoba na świecie. Ale pewnie w Sylwestra powiem to co WY teraz. Nie wierzyć.... spierdalać. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
nie wierzyc i sperd......jak to latwo powiedziec:) Moj cudny opowiada mi ze rzuci rodzine i bedzie ze mna cale zycie ale potrzebuje czasu, troche lat......nie wierze w ani jedno slowo ale mam glupia nadzieje ze jednak tak sie stanie, o ile latwiej byloby spierd... milego dnia dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka....
zgadzam się nie wierzyć i spierd..... u mnie było cudownie jak spotykaliśmy się było cudownie traktował mnie jak księżniczke poprostu bajka.do czasu... nagle żadnych telefonów żadnych odpowiedzi na smsy,brak jakiegokolwiek kontaktu.spotkaliśmy sie w sobote całkiem przypadkiem zapytałam co sie dzieje a on...dupek wstretny:( jakieś pretensje że żona przeczytała smsa odemnie(oczywiście kit) że przesadzam ,że on może spotykać sie ze mną tylko raz w miesiąu( ja nigdy nie prosiłam się o spotkania było zawsze tak jak on chciał) wyczułam niechęć w głosie i ogromne zimno,wiedziałam już o co chodzi zapytałam czy chce to skończyć powiedział że nie ( bojący dupek) był szorstki i potraktował mnie z góry ( jak zwykłą szmate) :( i pytam za co? to ja byłam z nim zawsze jak było żle ,ja wysłuchiwałam żali ,ja pocieszałam kur... powiedziałam " nie pozwole się tak traktowaći ułatwie ci to wszysko bo widać ty nie masz odwagi i zmuszasz mnie żebym ja to zrobiła-to koniec mam dość" coś się tam tłumaczył że to nie tak..ale niesłuchałam powiedziałam dobranoc a on- że zadzwoni (śmiechu warte) a teraz cierpie i myśle ,serce chce mi wyrwać a chyba najbardziej to jest mi przykro że tak mnie potraktował jak zwykła szmate nic nie znaczącą...ale pytam za co za moją miłość ,lojalność i oddanie.pokaleczyłam się strasznie ale musze żyć dalej,funkcjonować normalnie mimo tego że boli.....chyba za bardzo chciałam kochać.najgorsze jest to że to ja się obwiniam że to ja zrobiłam coś nie tak że to przezemnie tylko cholera nie pamiętam w którym momencie:( teraz wiem że to my musimy ich rzucać bo dupki nie mają odwagi bedą kręcić kombinować ale nie powiedzą tego najważniejszego,będą doprowadzać do tego żebyśmy to my podjęły decyzje. ja nadal go kocham ale nie ma szans na powrót i chyba mniej by bolało gdyby powiedział wprost to koniec nie dam rady(nie chce) już tego ciągnąć a nie jakieś chore oskarżenia,kretactwo,głupie preteksty i traktowanie mnie cały wieczór ( to było w pubie) z góry,chamskie zachowanie i docinki poprostu totalna olewka. pozdrawiam Was serdecznie i życze żebyście miały więcej szczęscie odemnie może Wam sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
anuska - dobrze zrobilas ze to ty powiedzialas koniec doskonale wiem jak sie czujesz bo ostatnio tez to ja powiedzialam koniec ale jak nie bylam w stanie funkcjonowac blagalam go zeby wrocilo wszystko do normy, jeszcze nie wiem czy bedzie ok bo niestety milczy...nie wiem co gorsze czy zyc bez niego w zwiazku ktory nie daje mi juz zadnej satysfakcji czy zyc z mezem i z nim.... Nie mam odwagi tego skonczyc bo nie wyobraza sobie zycia bez niego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka....
rzucona mi też wydaje się że umre z rozpaczy ale musze funkcjonować musze zająć się domem i dzieckiem( z małżeństwa) bo w takim tkwie kompletnie beznadziejnym.z jednej strony chciałabym żeby zadzwonił prosił o wybaczenie i żeby wszystko wróciło bo były to cudowne chwile i tak bardzo go kocham:( a z drugiej strony jestem okrutnie zraniona po takim potraktowaniu (czuje sie jak zwykła szmata)i nienawidze go z całych sił.chyba mnie myśli zabiją :( czuje się taka pusta w środku nie potrafie żyć bez miłości.. ale musze to przetrwać zająć się dzieckiem i przeczekać ten okrutny czas...zrozpaczona musimy to przetrwać nie możemy sobie pozwolić żeby tak nas traktowali jak chcą sie bawić to niech kur... kupią sobie misie do zabawy bo ja takim misiem nie chce być :( chociaż teraz tak analizując to wszysko takim byłam i sama na to pozwoliłam tylko że byłam tak zaślepiona tą miłością że tego nie widziałam. jezu jak mi zle :(:(:( całuje trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka....
a co do milczenia twojego kochanka...milczy bo jest mu tak wygodnie bo nie ma odwagi żeby stawić temu czoła,bo jest tchórzem jak każdy inny,bo jest pieprzonym egoistą który nie liczy sie z tym co ty czujesz i przezywasz.sorki że tak ostro ale taka prawda a my głupie i tak wierzymy że będzie jeszcze dobrze ze wszystko sie ułoży tylko po co....żeby za jakiś czas znowu to przeżywac,znowu cierpieć.my jesteśmy chyba nienormalne same kręcimy bata na siebie....ech ta miłość buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pre
mam kochanka od ponad dwoch lat przez cale dwa lata sie"rozwodzi" jest ze mna 5 dni w tygodniu w tym wekendy szantazowani sa oboje czyli on i jego zona ze jak sie rozwioda to ona juz nie pomoze itp i itd wlasnie dostalam propozycje pracy za granica pewna i intratna on mowi ze mimo ze bardzo mnie kocha odejdzie bo nie uznaje milosci na odleglosc co mam zrobic mam spora gromadke dzieci na utrzymaniu a miedzy nami jest naprawde pieknie wszyscy mowia ze tak do siebie pasujemy jak dwie polowki czasami mysle ze facetow mozna miec wielu a dzieci trzeba utrzymac jednak gdy mysle o rozstaniu z nim dostaje torsji czym sie kierowac on nie moze ze mna jechac ma bardzo dobra prace w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---mania---
pre--- tak sobie czytam co napisałaś i sorki ale czegoś tu nie rozumiem. Sama napisałaś ze" rozwodzi "sie z żoną 2 lata ale co go trzyma przy zonie. A moze inaczej .. co go wlasciwie trzyma przy Tobie. Wygoda, sex, czułe słowo ale on nie ma zamiaru burzyc dla ciebie i Twoich dzieci dotychczasowego zycia. Utrzymywac jak piszesz spora gromadke nie swoich dzieci? Mysle ze jemu jest na ręke Twoj wyjazd. Uwolni sie od Ciebie taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezkochanka
a ja mysle ze wiekszosc z nich to tchorze, ktorzy nie potrafia podejmowac decyzji, bo boja sie konsekwencji.. z zona, nawet niekochana, jest jakos tak bezpiecznie, wygodnie, bo i obiad zrobiony i pranie.... a kochanki - fajnie jest poki mozna do nich przyjsc i wyjsc, a nawet powiedziec ze sie je kocha... ale zaczynac wszystko od nowa - po co.... pozdrawiam p.s.wlasnie sie zastanawiam czy poslac kochanka do diabła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---mania---
Dlaczego na tego typu forach pojawiają sie nieszczesliwe zony, kochanki, zagubione w zyciu kobiety? Dlaczego nie widuje tu sie prawie wcale facetow? Najwidoczniej oni nie maja takich problemow. Śmigają sobie od żonki do kochanki i są bardzo happy.Odpowiada im taka sytuacja. I smieją sie z nas drogie zony i kochanki że skaczemy sobie do oczu, obrzucamy sie stekiem przekleństw bo walczymy ze soba o nic wartego gnojka ktory jest zwyklym egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup
tchórze i egoistyczne gnojki ale i tak ich kochamy-smutne ale prawdziwe męskie szowinistyczne świnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
---- anuszka --- bedziesz funkcjonowac, masz motywator w postaci dziecka niech ono dodaje ci sily. Niech sila bedzie dla ciebie fakt ze bylas bardzo odwazna ze zrobilas ten krok i sie z nim rozstalas. U mnie jest znowu pieknie i nadal zgodzilam sie tolerowac chory uklad ...czasami sie zastanawiam czy warto tak kochac i dawac sie ponizac bo jak inaczej mozna to nazwac jak nie ponizanie ma zone i dzieci ktore kocha i ich nie zostawi a ja glupio to akceptuje. ------pre - masz szanse wyjechac i sie z nim rozstac zrob to drugi raz byc moze nie spoka cie taka mozliwosc, bedzie ci ciezko ale ulatwi ci to odlegosc...... NIE JESTEM PEWNA CZY FACECI SA TCHORZAMI CZY MY?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka....
--rzucona-- ja funkcjonuje tylko i wyłącznie dzieki mojemu synkowi to on daje mi sił i najwięcej radości i nie wyobrażam sobie co by się ze mną działo gdyby nie on...trzymam się jakoś ale boje się....że zadzwoni i całą moją siłe i dume szlak trafi :( mimo bólu, cierpienia , poniżenia ,potraktowania jak totalnego zera.no może przez tel mnie nie ruszy ale jakbym go spotkała i popatrzy na mnie tymi swoimi maślanymi oczkami to zmiękne dlatego nie moge do tego dopuścić...a jak bedzie nie wiem ,pewnie tu napisze co się dzieje. póki co musze walczyć sama ze sobą bo chyba mnie opętał :) i jeśli wygram ta bitwe to wtedy uwolnie się od niego trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anuski
Mowi, ze moze sie z Toba spotykac tylko raz w miesiącu, ze zona przeczytala smsa. A siedzial w sobote cały wieczor w pubie bez zony? Kreci, jakby go zona podejrzewała to chyba by nie ryzykowal i nie wychodzil sam na czy z kolegami na cały wieczor. Dziecmi by sie lepeiej w sobote zajal a nie po pubach biegal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka....
wiem że kręci dlatego powiedziałam dupkowi że to koniec,miał jakieś chore nieuzasdnione pretensje do mnie,kombinował jak cholera bo nie spodziewał sie że ja też bede w tym pubie.zachowywał sie jak ostatni bydlak traktując mnie jak śmiecia-nie wybacze i nie zapomne a zemsta będzie słodka....bo ja byłam lojalna,szczera i oddana i nie zasłużyłam sobie niczym na takie traktowanie.. pytam za co? za moją miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×