Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Skarbuszku,hihihi,debeściara z Ciebie....Ja na to nie wpadłam :(Ciekawe czy masz rację:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbuszku,hihihi,debeściara z Ciebie....Ja na to nie wpadłam :(Ciekawe czy masz rację:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj ide do kosmetyczki zaczác robic sie na bóstwo :D (to juz za tydzien!) Milky , to masz te prace czy nie ?;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj ide do kosmetyczki zaczác robic sie na bóstwo :D (to juz za tydzien!) Milky , to masz te prace czy nie ?;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny... A ja zerwałam już zupełnie kontakt z moim exkochankiem. Nie umiem być tylko koleżanką... To mnie tak cholernie męczyło. Wolę już kompletną ciszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec jest w matce ponieważ dziecko jest właśnie produkowane? Matka ma 2o lat ( jest o 21 lat starsza, bo jej wiek + ciąża) Za 6 lat ( licząc ciążę ) dziecko będzie mialo 5 lat) a matka 25 więc będzie 5 x starsza od dziecka. Zgadłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałabym sobie wszystko za Was odciąć, tylko nie neta ;-) jiw, mam pracę... mam dużo pracy... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpowiedziałaś mi tym, że rozwiązanie jest przyjemne:-D Poszłam tym tropem i wyliczenia by sie zgadzały:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i odpowiedziałam Myszce, czytam dalsze wpisy i widzę ze już Skarbuszek mnie ubiegła i podała rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobrym tropie byłam,tylko ciązy nie policzyłam,ja głupia:)Innego rozwiązania nie ma,to musi byc to:):):)Cos drętwo u nas dzis....Wszystkie na privach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobrym tropie byłam,tylko ciązy nie policzyłam,ja głupia:)Innego rozwiązania nie ma,to musi byc to:):):)Cos drętwo u nas dzis....Wszystkie na privach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasek
dziewczyny nie uwierzycie, jego żona tu pracuje - załatwił jej pracę i sam wrócił. Nie moge w to uwierzyć!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olasek,tylko jedno przychodzi mi do glowy - QJM !!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Panie,do jutra,moze lepszy dzien bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olasek,tylko jedno przychodzi mi do glowy - QJM !!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Panie,do jutra,moze lepszy dzien bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewuszki odliczam czas, wlasnie sie rozstalismy... bez krzykow, bez wyrzutow... bez awantur....spokojnie.....no moze nie spokojnie.... z placzem z obu stron pokasowalismy przy sobie numery telefonow........ stwierdzil ze to byly najcudowniejsze 10 m-cy w jego zyciu, ale tak dalej nie mozemy sie katowac i pojechal.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewuszki odliczam czas, wlasnie sie rozstalismy... bez krzykow, bez wyrzutow... bez awantur....spokojnie.....no moze nie spokojnie.... z placzem z obu stron pokasowalismy przy sobie numery telefonow........ stwierdzil ze to byly najcudowniejsze 10 m-cy w jego zyciu, ale tak dalej nie mozemy sie katowac i pojechal.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestescie ........THE BEST:D:D widac , ze znaja sie na rzeczy..hehe..ja taka dobra w obliczeniach nie byłam..bo wpadałam..:) wiecie co , to była moja najpiekniejsza wpadka w rzyciu.. Rozwiązanie: Dziecko ma dzisiaj X lat, a jego matka Y lat. Wiemy, ze matka jest 21 lat starsza od dziecka. W następstwie: X + 21 = Y Wiemy również, ze za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Możemy zatem napisać następujące równanie: 5 (X + 6) = Y + 6 Zastąpimy Y przez X i rozpoczynamy rozwiązywać 5 (X + 6) = X + 21 + 6 5X + 30 = X + 27 5X - X = 27 - 30 4X = -3 X = -3/4 Dziecko ma dzisiaj -3/4 roku, co jest równe -9 miesięcy... Rozumując matematycznie, można przez to dowieść, ze matka jest w tym właśnie momencie BZYKANA. Odpowiedź na pytanie: OJCIEC JEST +/- NA MATCE JTW pojechał???..ja uwazam , ze jeszcze nie raz przyjedzie..jak uwazasz?? ale zeby od razu telefony kasowac?? ja taka madra jestem, ale po pierwszym naszym spotkaniu, kiedy do 18 godziny sie nie odezwał..sama wykasowałam jego nr..choc na pamiec znałam... JTW..a Ty na pamiec nie znasz??to taki blef z tym wykasowaniem, co??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ch myszka
i "rzycie" ..to samo ZYCIE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW powodzenia.....trzymam kciuki... a tak swoją drogą, to brzydka na koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw- prawdopodobnie to nie pierwsze i ostatnie rozstanie, ja to przerabialam wiele razy, a stazem z kochankiem dobiegłam prawie do 3 lat, skasowaliscie swoje numery? pewnie i tak znasz go na pamięć.....życzę ci powodzenia i wytrwałości bo jeżeli chcesz naprawdę skończyć to potrzeba będzie ci duuuuużo silnej woli....Ja jej nie miałam, aż on sam definitywnie ze mną skończył.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW, Lepiej ci już? O Boże co za głupie pytanie! Sorry. Jak masz ochotę bluzgac to bluzgaj, najohydniejsze wyrazy jakie ci przychodza do glowy. Komputer to wszystko wytrzyma, my też. Płacz, kop, nie wiem co. Zapisz sie na kurs chińskiego? Swoją droga to jak poznac że to już koniec prawdziwy? Na pewno w chwili kiedy sobie przysiegaliscie ze sie juz nie bedziecie do siebie odzywac oboje w to wierzyliscie, ale to nie pierwszy raz? 🌻 😍 🌻 😍 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtw, zrobiło mi się bardzo smutno, bo wyobrażam sobie co teraz czujesz. Cholera! Dlaczego to zrobiliście, zrodził się jakiś bardzo ważny powód? Trzymaj się dzielnie... staraj się o tym nie myśleć. Eeee, myśl o tym, wspominaj piękne chwile i tylko te zostaw w pamięci !!! Jesteśmy z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki ze jestescie jeste mi coraz gorzej, wlasnie sie rozryczalam...a moze to i lepiej JIW nie pierwszy raz..... ale pierwszy raz tak na powaznie....dla NASZEGo dobra.... On wie jak ja cierpie jak go nie ma obok, wtedy wyladowuje sie smsami, on cierpi i maslo maslane Skarbuszku nie potrafie wspominac....jest mi ......pusto....nijako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtw, uwierz mi...będzie dobrze. Ja już przez to przeszłam, a gdy się pierwszy raz „tak na poważnie” rozstawaliśmy (zawsze z mojej inicjatywy lub z inicjatywy jego żony :P) - świat się walił, a ja nie widziałam sensu życia. W końcu zrozumiałam, że to wszystko było chore. Pomału zdrowieje...Będzie dobrze. Dzisiaj jest wszystko świeże, ale już jutro, pojutrze będzie lepiej. Zobaczysz :D I spróbuj się uśmiechnąć. Śmiej się i płacz. Bo to w pewnym sensie sukces, ale i porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW. A, zakladając że sie bardzo kochacie, może powinniście skorzystac z czegos na kształt terapii, tfu-tfu, małżeńskiej. Może można zrobic coś (co??? :( ), żebyś ty tak nie cierpiala, kiedy jego nie ma obok, i zeby on tak sie nie wściekal jak go bombardujesz sms-ami? Jeżeli ty nie akceptujesz siebie w roli kochanki to pewnie nic nie pomoże, ale jeśli po prostu źle ci kiedy go nie ma obok, to może cos da się zrobic. Ja wiem, że trudno oddzielic te dwie rzeczy, ale może warto sie zastanowić co w waszym związku było NAJWAZNIEJSZYM problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW. A, zakladając że sie bardzo kochacie, może powinniście skorzystac z czegos na kształt terapii, tfu-tfu, małżeńskiej. Może można zrobic coś (co??? :( ), żebyś ty tak nie cierpiala, kiedy jego nie ma obok, i zeby on tak sie nie wściekal jak go bombardujesz sms-ami? Jeżeli ty nie akceptujesz siebie w roli kochanki to pewnie nic nie pomoże, ale jeśli po prostu źle ci kiedy go nie ma obok, to może cos da się zrobic. Ja wiem, że trudno oddzielic te dwie rzeczy, ale może warto sie zastanowić co w waszym związku było NAJWAZNIEJSZYM problemem. Taka wiedza może ci bardzo pomóc, jesli nie w tym związku, to nastepnym/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×