Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Nooooooo,dooooobra.............;) Sek w tym,ze wszyscy uzywają skrótów i ja oczopląsu nieraz dostaje,nie mowiąc o chaosie w bazie danych w mojej głowie:) Ale trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Wam wszystkim:-) Nastroje widzę paskudne:-( u mnie nie lepiej, było lepiej ale już nie jest, wariatka ze mnie, powiedziałam mu, że kocham go, znowu to zrobiłam:-(, bez reakcji z jego strony, nie wiem o co chodzi w tym wszystkim, mam dość, takie wielkie nic czuję, jeśli coś takiego można czuć, niech mnie ktoś pocieszy, bo nie wytrzymuję, co tu zrobić, nie chcę relacji koleżeńskich, a tak niewiele potrzebowałam, ratujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koooochane moje witam ponownie po diabelsko dłuuugiej przerwie..!! Witam też nowe flanelki :) Milky dziękuję za pamiec o mnie.. Co u mnie.. Ano powoli powstaje.. w zasadzie to juz powstałam.. Bodajże przedwczoraj rozmawiałam z moim K... Od momentu kiedy napisałam że to koniec nie widzielismy się. Raz rozmawialismy na gg po bardzo długiej przerwie, póxniej rzez telefon.. Chciał się spotkać ale spokojnym głosem wybiłam mu to z głowy.. Po rozstaniu ze mną przez jakis czas się kontaktowalismy. Kiedy przestalismy się kontaktować on tak strasznie poczuł sie SAMOTNY, że umówił się bodajże domniemam z 2 kobietami przez internet na ..SEX... Myślałam, że jest poważnym facetem..(w końcu stukneła mu ta 40) Pytam czy sie nie bał.. kobiety sa różne, HIV.. a on na to czego miałby sie bać...Chyba tak naprawde nigdy go nie rozumiałam... PO tym wiem, że na pewno już NIGDY nie wyląduje z nim w łóżku.. dla SWOJEGO bezpieczeństwa chociażby.. Co za idiotyzm..Rozumiem, że sex jest ważny ale byc aż takim desperatem? Usłyszałam tylko zapewnienia, że żadna nie ma tak wyjątkowej osobowości jak ja... i że ja jestem tą która znalazł.. bla bla bla pitu pitu No i te jego ciągłe depresje.. Wiem, że facetowi może byc źle ale żalic sie jak baba??.. Chyba odrzuca mnie od mezczyzn naduzywających słowa DEPRESJA.. Brrr.. Także powoli nabieram duużego dystansu a w zasadzie to już go mam...i zyję sobie powoli od czasu do czasu łypiąc oczami na boki :P a teraz kawką sie upajam i póki co jak na razie w zupełności mi wystarczy.. Ściskam WAs z daleka kochane moje kochanki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miala sie wyprowadzic ale tego nie zrobila i nie ma zamiaru, on z kolei nie ma zamiaru jej do tego zmusic. wciaz slyszalam ze to jeszcze potrwa tydzien dwa moze trzy. rozmowa byla dluga i smutna. wyrywkowo: na pytanie czy mnie jeszcze kocha odpowiedzial - to niewazne czy to w koncu zakonczy - nie wie czy jest mu wszystko jedno z kim zostanie - chyba tak czemu nie powie mi ze to koniec - nie potrafi ale moze narazie mozna uznac ze to koniec bo jest zmeczony i ma dosc i nie ma teraz czasu by sie ze mna spotykac. powiedzialam mu zatem ze ja to koncze definitywnie skoro on nie potrafi - on na to jesli tego chcesz. nie dal mi zadnej nadziei. powiedzial ze nie moze sie z nia teraz rozstac. nie chcial mi podac powodu. to chyba boli najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urlopowiczka,wiem co czujesz,no ale co Ci pisac?...Oni są h.... i koniec,tak jakby nie zdawali sobie sprawy co my czujemy.Nie dosc,ze na linie,na krawędzi,zero pewnosci ktorej kazda tak bardzo potrzebuje,to jeszcze oni ten stan pogłębiają swoim milczeniem,robiac wrazenie jakby tylko oni cierpieli.Prawda ze tak to wygląda?! Nie powinnas była mówic mu tego.Chciałas w głębi ducha,zeby odpowiedział to samo,przytulił,da ł oparcie,a on-milczenie.Widze,ze takich jak moj \"były\" jest pół świata,jesli nie caly.Pewnie jak się spotkacie i dojdzie do jakiejs rozmowy to powie-ty nie wiesz,jak mi jest trudno...A czy on wie,jak Tobie jest?? Ma to chyba głęboko,bo chłopczyk zajęty jest tylko sobą???? Wkurzyłam się.Zbytnio mi się przypomniały dawne czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam i co post dalej tym gorzej, a może lepiej, że koniec, przynajmniej to jest wiadome, a tak.... czekanie na q-wa nie widaomo co, sygnał, 5 minut, mam to głęboko już! (ile razy już małam) chcę uciekać jak najdalej, tam gdzie pieprz, tam przynajmniej ostro jest;-) pozdrówka, trzymajcie się, będę czytać, a jak coś ciekawego się wydarzy, napiszę, na dziś nie mam nawet czym się z Wami podzielić moje drogie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki!! Qrwa!! Nie moge się postrzymac....Co za h....,nastepny dzis...Zgodnie z logiką (słuszną) osób,które tego nie przezyły powinnam Ci powiedziec,ze on niewart jednej łzy,ale wiem jak się czujesz.Nadal go kochasz i takie gadanie nic nie da.Jednak moja teoria znów sie potwierdza-mali chłopcy,którzy najchetniej by u mamusi się pocieszyli,nie są zdolni podjąc zadnej decyzji i kompletnie nie liczą sie z tym,ze kogos krzywdza.\"Jestem zmeczony\",cos podobnego...Niewazne czy Cie kocha,cos podobnego...Tak,liczy sie tylko to,ze jemu jest zle.Wyłacznie to. Za przykładem Kochaterki proponuję zacząc rozgladac sie na boki.Istnieją wolni i normalni.Wierzcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Mariella :-) dobrze, że mogę sobie chociaż powiedzieć, przecież wiedziałam, że to się tak skończy, w sumie nie powinnam mieć żalu, ale mam, że jest tak a nie inaczej, tylko chce mi się krzyczeć q-wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urlopowiczka i Inki-krzyczymy,drzemy sie: QQQQQRWAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!!!!!!!!!!!!! Od razu lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popijam sobie melisę i staram się wyciszyć, bo czy warto tak cierpieć przez nich?? Moja odpowiedź brzmi NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja nawet krzyczec nie mam sily... ale pokrzycz za mnie kochana marielko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze blade, też mówię (raczej piszę) że nie warto, tylko jak się zdystansować do tego wszystkiego, żeby tak łatwo jak się uwierzyło, łatwo można było zapomnieć!!! Cholerna pamięć, szkoda, że to nie dysk komputerowy, by wymazać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inki, mi sie chce krzyczeć, ale siły brak, dziś chyba coś sobie zaaplikuję mocniejszego;-), może obędzie się bez płaczu, liczę na swoją słabą silną wolę, którą to kiedyś się tu pochwaliłam, a jestem raczej słaba niż silna, jak widać na załączonym obrazku:-( buźki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny...coś my wszystkie mamy dziś podobny nastrój! przyłączam się do Was...też sobie pokrzyczę, a co!!! :) i też poszukuję recepty na zdystansowanie się do tego wszystkiego... Mariello!serdeczne dzięki za list! ale masz intuicję :) postaram się odpisać szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wesolutkie dzisiaj jestesmy:( U mnie cisza trwa dalej. Pan i Władca się obraził, ja przepraszać nie zamierzam bo i za co? Za parę słów prawdy? A ponieważ z nas dwa uparte osły to tak sobie będziemy trwać obrażeni ( ostatnio taki okres trwał kilka tygodni. Ja wytrzymałam bez kontaktu, w końcu on zadzwonił i poprosił o rozmowę) Jest mi źle ale nie zamierzam nic robic, po pierwsze dlatego, że uważam że ja miałam rację a po drugie... tak chyba będzie lepiej. Jak to któraś z Was pisała, problemem jest nie tylko tęsknota kiedy oni są TAM ale czasem to brak akceptacji siebie jako kochanki. Ja się fatalnie czuję w tej roli i od dawna czepiam się pewnych rzeczy, może to jakis odruch obronny z mojej strony- czepianie sie złych stron tego układu żeby mieć siłę się z niego wyrwać? Sama już nie wiem, nie rozumiem tego wszystkiego:( Ale - jestem tym wszystkim bardzo zmeczona:( I tęsknię za nim. QJM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie - zmęczona i cholera oczy mnie bolą od gapienia się w ten monitor :D jeszcze trochę i jakieś szkiełka sobie kupię, oby nie takie jak denka od alpag ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. (...) autor Paulo Coelho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja pier...! Siedzicie???? Właśnie miałam telefon - nie muszę chyba mówić od kogo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) u mnie znowu dziś słonko - więc humorek lepszy... JTW - bardzo mi Ciebie żal, wiem co przeżywasz, miałam i mam tak samo..Też niby dla mojego dobra i typ charakterologiczny wypisz-wymaluj podobny do Twojego. Pantoflarz odpowiedzialny za rodzinę hehehe...Już kiedyś pisałam, że nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że zwłaszcza pantoflarze mają kochanki...W domu układni, grzeczni, po dyktando żonki;) , odpowiedzialni ( nienawidzę tego słowa), a poza domkiem - kochaneczka na boku...I nawet ją kochają - nie powiem ;), tylko jakoś czują się tak strasznie odpowiedzialni za rodzinę....i lipa:P ooo i jeszcze za kochankę też się czują odpowiedzialni, a jak! w końcu to dla jej dobra... mam dziś wkurwa - jak mawia moja przyjaciółka - na całokształt. aaa i chodziło mi o datę JTW, brzydką datę ( 02.11.) końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Organika:-) napisz, jak sytuacja po rozmowie, może Tobie będzie lepiej:-) a z tymi narkotykami, chyba jakiś detoks sobie strzelę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Obrażalski zadzwonił z przeprosinami, pitu pitu , \"spotkajmy się, porozmawiajmy, przez telefon to nie rozmowa\". \"Jak po badaniach?\" ( Mam trochę problemów ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badań,chciał się dowiedziec co tam w tych badaniach powychodziło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Obrażalski zadzwonił z przeprosinami, pitu pitu , \"spotkajmy się, porozmawiajmy, przez telefon to nie rozmowa\". \"Jak po badaniach?\" ( Mam trochę problemów ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badań,chciał się dowiedziec co tam w tych badaniach powychodziło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Obrażalski zadzwonił z przeprosinami, pitu pitu , \"spotkajmy się, porozmawiajmy, przez telefon to nie rozmowa\". \"Jak po badaniach?\" ( Mam trochę problemów ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badań,chciał się dowiedziec co tam w tych badaniach powychodziło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×