Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

jtw a może warto trochę jeszcze o niego powalczyć? prawdziwą miłość nie spotyka się codziennie.... ja walczyłam, chociaż przegrałam...ale zawsze warto spróbować, jesteś jak zauważyłam bardzo uczuciowa i narwana, będziesz sie miotać tak jak ja.... ale próbuj...... jutro już będziesz za nim tęsknić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw a może warto trochę jeszcze o niego powalczyć? prawdziwą miłość nie spotyka się codziennie.... ja walczyłam, chociaż przegrałam...ale zawsze warto spróbować, jesteś jak zauważyłam bardzo uczuciowa i narwana, będziesz sie miotać tak jak ja.... ale próbuj...... jutro już będziesz za nim tęsknić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie Skarbuszku tak sie czuje.... jakby swiat mi sie zawalil Najbradziej boje sie......... nie wiem czy wytrwam bez odzywania sie... bede sie starala......ale najbardziej boje sie, ze nawet jak wytrwam......... i On wytrwa......... jak sie spotkamy za jakis czas.... a spotkania zawodowe sa nieuniknione.......... to ze wszystko odzyje i znowu bede w takim stanie jak dzisiaj JIW.... dalas mi do myslenia........... ale obawiam sie ze juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTW trzymaj sie i kwiatki ode mnie 🌻 🌻 🌻 mocno cie sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelka.... ja juz tesknie a probowac? nawet gdybym probowala to co to zmieni.... znowu bedzie pieknie jak bedziemy razem.... a jak odjedzie...coraz glebszy dol.... a wiecej jest tych chwil kiedy ON jest TAM a nie TU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mi jeszcze powiedzial dzisiaj ze prawdopodobnie robi w tej chwili najwiekszy blad swojego zycia.... bo pozwala odejsc jedynej milosci swojego zycia.... ze pewnie juz za moment bedzie tego zalowal..... ale tak musi byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc JTW, zadaj sobie pytanie, czy gdybys bardzo kochała mężczyzne a on był marynarzem, i byscie widywali się w sumie przez 3 miesiace na rok, to bys wytrzymała? Moim zdaniem, jesli TAK to po prostu nie chcesz byc kochanką i tyle. Jesli NIE, to znaczy, ze tesknota jest problemem. Wtedy wstan i walcz. Wiem troche głupio to wytłumaczylam, ale moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co napislas JIW wychodzi ze nie chce byc kochanka a tak naprawde, sama nie wiem czego chce..... ale na chwile obecna nie wyobrazam sobie zycia bez niego wiem tez.... ze nie chce byc zona..... zona juz bylam i wcale mi sie to nie podobalo a na codzien zjadala mnie zazdrosc o to ze on wraca do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co ci powiedziec, JTW...nie wiem dlaczego żadna z nas nie zakochala sie w facecie który \'\'rokuje dobrze\'\'? Ja nie jestem w stanie zdobyc sie na zerwanie ... jesli on bedzie chcial zerwac, to chyba kopniaka musi mi dac na droge, żebym zrozumiala :( Dlatego czasami rozumiem cie, az do bólu, a czasami patrze zdumiona ze sa ludzie ktorzy pomimo swojej milosci sa w stanie zerwac ze soba...I chyba troche ci zazdroszcze tego, że ci mówi o milości... ja czasami mam wrażenie, ze wybaczyłabym inne kobiety u jego boku, gdyby tylko mi mówił, ze tylko mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JIW ja wiem ze to moze smiesznie zabrzmi ale ja jestem pewna jego milosci. Ja wiem ze On zony nie kocha i nigdy jej nie kochal. Wiem ze w nim nigdy nie bylo takich uczuc, On byl pewien ze nie potrafi kochac Dzisiaj ryczal jak bobr... bo ma wyrzuty sumienia ze nie mogl mi dac tyle ile ja chcialam, ze mnie zawiodl tym, ze wlasciwie to nie wyobraza sobie zycia beze mnie, ale wie ze mnie rani i wie ze to jedyne wyjscie-rozstanie.... plakal i ja razem z NIM Przysiagl mi....ze nigdy nie zaangazuje sie w zaden romans.... smialam sie, bo przeciez skad moze wiedziec co sie wydarzy za m-c rok czy dwa. Powtarzal ze nigdy o mnie nie zapomni, ze to byl najcudowniejszy okres w jego zyciu i mnie q....a zostawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, czy wy mieszkacie w jednym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtw, czy wy mieszkacie w jednym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie chcesz byc kochanką .. On nie chce zostawić rodziny. Dlaczego? Sprawy materialne zawzse da sie załatwic - akurat to jest najłatwiej podzielic. Dzieci-nie mnie osadzać, nie wiem. Wlasnie zdalalm sobie sprawe ze ja dojrzalam do tego aby sie powoli wyprowadzac, ale zadaje sobie pytanie dlaczego ja mam być uprzywilejowana i zabrac syna ze sobą, przeciez mój syn ma wspanialego ojca, dlaczego ten ojciec nie ma miec takich samych praw? Czyli jedyne wyjscie, do którego dąże do mieszkanie w tym samym bloku. Ale mysle ze dla twpjego perspektywa mieszkania bez swoich dzieci jest przerażająca. JTW, powiedz szczerze, czy ty byś chciała widywac swoje dzieci w co drugi weekend i 2 tygodnie wakacji?:( Nie pojmuje argumentu o ranieniu zony. W jaki sposob ja rani skoro ona go nie kocha? wiec jak ja moze ranic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz JIW... On zawsze byl porzadnym mezem.... a wrecz pantoflarzem, tam nigdy nie bylo klotni.... takie sobie malzenstwo z rozsadku, gdzie Ona zajmuje sie domem a On pracuje i pomaga jej jak moze On mysli ze Ona by sobie nie poradzila bez Niego.... chociaz to tylko myslenie o przypomnialo mi sie jeszcze.... pogodzili sie pod koniec tygodnia.... i sielanka trwala 0,5godziny (slownie-pol godziny) po czym znowu wybuchla klotnia i znowu sie nie odzywaja.... co wiecej po raz pierwszy uslyszlam ze wisi mu to - chociaz On takich slow nie czesto uzywa (ja slyszal;am pierwszy raz) Jak zapytalam o co klotnia....powiedzial.... wlasciwie o nic.... podpuscilam....pytam a omoze Ona kogos ma.... On na to, ze wcale go to nie interesuje niech sobie ma---takie to jest malzenstwo Co do dzieci to NIE WYOBRAZAM sobie zeby mieszkaly gdzie indziej. Wychowuje ich sama prawie od poczatku, Syn mial 3 m0ce jak sie rozstalam z mezem... wiec u mnie tak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On tez może sobie nie wyobrażać... Trudne to wszystko jak cholera. Wiesz nawet jesli on wyprowadzil sie od zony to nie znaczy, że nie móglby jakos jej pomagać, jesli to jet to czego sie boi. Trudne JTW, ja juz spać ide i Tobie radze to samo. Napij sie szklaneczki wina albo mleczka, przytul do poduszki i spróbuj myśleć o czyms przyjemniejszym. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow uslyszalam ze nie moze sie z nia teraz rozstac bo... nawet nie warto pisac. juz sie wyplakalam. i juz mi wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1
...JTW.....podziwiam Cie......i wyglądasz mi na silna kobietę...!!Ja planiuje zrobić to samo....za kilka dni--jak dojadę do NIEGO!!...a potem bedę siedzieć na plaży pokrytej pierwszym sniegiem...i ryczeć........ALE już przeraża mnie moja decyzja....----i cieszy....i teraz widać jak na dłoni....TO CO PRZEZYWAM.....:)pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam JTW czytam Ciebie i zastanawiam się,czy to nie Tobie On tydzien temu dawal kwiaty i mówił,ze jestes cudowna i pogodziliscie się?..Przepraszam jesli mylę Cie z JIW ale te skroty mi się mieszają strasznie...Ale jesli tak,to dlaczego podjęliscie taka decyzje akurat w tym momencie?..Odnioslam wrazenie ze jest dobrze....Czy cos się wydarzyło w ciagu tego tygodnia?.. Czy to nie tylko kolejne załamanie?Odetchniecie,nabierzecie sił i..znów się zacznie? Dobrze ktos napisal,o miłosc zawsze warto walczyc,jesli się czuje,ze jest prawdziwa i jdyna.Warto,nawet mimo mozliwej porazki. U mnie wszystko na dobrej drodze,ale o tym napisze nie wczesniej niz za tydzien:) Tak czy inaczej,jesli wierzysz ze to dobra decyzja to trzymam kciuki za Ciebie,i za niego tez 🌻 Za \"Was\" juz chyba nie powinnam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Mariello... :D Coś ostatnio na naszym topiku ucichło, przynajmniej przed południem. Ja tez ucichłam, chciałam się wyciszyć i stało się. Nie mam ochoty na nic :( Mam problemy ze snem i w ogóle wszystko jest do d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariello, to ja JIW -Mój nigdy nie dal mi kwiatów :( , to JTW. Ale za to da mi cos innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie mam sily by zyc. ostatnie dni o wegetacja. a w pracy afera ze bylam chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A życie toczy się dalej... Nie ma zmiłuj się, są obowiązki, które trzeba wykonywać, czy to się komuś podoba czy nie. Pracy mam ostatnio mnóstwo, no bo jak mogłoby być inaczej skoro przez prawie dwa tygodnie nie mogłam się na niczym skupić, więc na pracy też. Teraz tez nie mogę, ale muszę... wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inki, trzymaj się... :) Powiedz czego się wczoraj dowiedziałaś od swojego narzeczonego. Jakieś nowe okoliczności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inku moj kochany,napisz co się stało,moze jakos Ci ulzy przez to....Co w pracy?Czy to w związku z Twoim podłym nastrojem? I jak tam u Niego (nich....),widzisz tam jeszcze jakas szanse czy nie,bo cos nieciekawie widze się czujesz... Wiecie co,tak sobie mysle,ze z tymi naszymi kochankami zle,a bez nich jeszcze gorzej....Mniej cierpimy,kiedy sa,niz kiedy ich nie ma...Skarbuszek przykładem. JIW,przepraszam,moze zmiana nicka na bardziej przejrzysty?:) Czekam na Olę i Milky.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce zmieniac nicka bo juz wszystko sie wszystkim pokreci. A nick jtw to przeciez -ja tez wierzylam-, a nie jtw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny po tak długiej przerwie...mam zaległości w czytaniu, moze uda je się nadrobic...chociaż dzis mam sporo pracy :( stęskniłam się za wami! u mnie tak sobie...chyba dobrze, ale tęsknię za Nim a nadal nie wiem kiedy się zobaczymy...:( buziaczki dla Was :) na dobry początek dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×