DLACZEGO JESTEM SAMA???

wooot ... ciekawa sprawa...

hmmmm...

Morelandia... to sie raczej nie uda, chyba ze Twoją ulubioną lekturą były Noce i Dnie:) Krz:) hejki! Alu i jak zdrówko?:) Sama sama, Ty i 3 panny same, a ja nie mam dziewczyny na Sylwestra!!!! Co za katastrofa, gdzie jesteście!:) Witaj Zapłakana, u Ciebie chyba dużo lepiej ostatnio, jak pisałaś? Podrawiam! Całuję wszystkich, bywalców i nowych:) Miło, że topik wciąz się podoba, a za 2 dni będzie moja rocznica pojawienia się tutaj:) Zaglądałem właśnie na te strony wtedy, oj działo się, działo:) Pozdrówki Kochane Leniwce:)

witam, rozmawialismy wczoraj z moim Lubym i zapewnił mnie że bedzie dobrze, ale ja gdzies w środku zwyczajnie się boję. Powidzial ze porozmawia ze swoją rodzinką i wytłumaczy ale boję się że to oni później mi nie wybaczą. To straszne bo rozsądek mówi cos innego a serce płacze na myśl o rozstaniu. A może to strach na zapas i nie takie to wszystko straszne. Jednak z doswiadczenia wiem ze lepiej w zyciu kierowac sie sercem nie rozumem, przykład mam na własnym podwóku i dlatego teraz tutaj jestem. Gdyby ktoś mi mógł powiedziec czy ja mam prawo byc z kimś w zwiazku bo przeciez siłą rzeczy ten ktoś i tak wejdzie w to moje prywatne bagienko. Czy może lepiej iść samemu przez życie z bolem serca utraconej miłości??? :(:(:( Pozdrówka

A ja nadal jestem sama i bardzo mi z tym zle:( Na Sylwestra mialam isc na domowa imprezke,ale tam beda same parki, wiec raczej chyba zostane w domu i wiem, ze to bedzie bardzo ciezki wieczor i noc...MImo wszystko ciesze sie,ze trafilam na ten topic:) i pozdrawaiam wszystkich:)

on z wawy - DZIEKUJE ZA ŻYCZENIA:) również zyczę udanej szampańskiej zabawy i szcześliwego Nowego 2006 roku:) tańczacy z wilkami:) ( chyba nie przekreciłam twojego pseudo) życze ci udanej zabawy:) my idziemy same, same, same, same .... w życiu trzeba wszystkiego spróbować. jedziemy w góry na wielki bal, kulig z pochodniami, pysznym góralskim jedzonkiem i mam nadzieje spedzic sylwestra wyśmienicie:)

nie udac sie moze wiem..............bo ja lubie byc sama..........zwyczajnie........i nie rozumiem tych ktorzy nie chca byc..........

morelandia - wydaje mi sie ze masz teraz taki okres bo czujesz sie kochana przez tego rozkochanego. Przypuszczam, że gdyby sytuacja była odwrotna napisałabys - NIE CHCE BYC SAMA...chce byc kochana... ale mędrcy mówią, że lepiej kochac niz byc kochanym... zatem .... ukłony w strone twego wielbiciela, uwodziciela i cierpietnika:) ja powiem tak... dzis moge stwierdzic, ze dobrze mi samej ale lepiej mi w związku- oczywiscie udanym. Sprawia mi ogromna przyjemnosc - miłość i kochanie, uwielbiam uprawiac sex z czystej miłości z namietnością....

k*** chyba sie zastrzele albo jakas inna smierc samobojcza wykombinuje, nie dosc ze mialm caly rok do dupy to te ostatnie dni sa tez takie ze nic tylko zejsc z tego swiata. od tej pracy to boli mnie dupa i reka i zatoki tak ze ledwie na oczy widze,moze tez slepne-tez jest taka opcja, Biegnacy ty nie masz partnerki a ja partnera moze bym znalazla ale nie mam gdzie isc:(( zreszta za stara jestem. aha jakis pan na randkach o2 napisal mi ze jak bede miala 40 lat to rzuce sie na kazdego bo nikt takiego pasztetu nie bedzie chcial. ale facet to chyba jasnowidz jakis bo zdjecia tam nie zamieszczam a on tak mnie ocenil

Witajcie misiaki:) no widzę,ze pare nowych osób się pojawiło:) witajcie witajcie:) no własnie dylemat ja to mam dylemat ,ze jestem sama dalej mimo pewnych zawirowan i zmajomosci przeróznych;) i ile bym dała ,zeby facet był tak mocno we mnie zakochany;) Ala......... co tam bedziesz strzelac do siebie no co ty;) stary rok juz sie konczy a przed nami Nowy całkiem nowy rok pełen nowych mozliwosci:) ponoc bedzie to rok nadzei:) trzymaj sie ja na sylwestra pojade chyba w Góry Świętokrzyskie zeby sie spotkac z kolezanką której nie widziałam całe 7 lat:) pewnikiem nocka upłynie nam miedzy innymi na obgadaniu tych 7 lat cosmy sie nie widziały:) a co do osoby która tak rozkochała w sobie faceta hmmmm lepiej powiedzieć mu prawde co do swoich uczuć.Oczywiscie uczucie moze przyjść z czasem ale wcale tez tak moze nie być ,możesz czuc do niego tylko sympatię ,przywiązanie,a on bedzie sie coraz bardziej angazował. Pozdrawiam wszystkich pieknie:) bo za oknami piekna zima czyli na całej połaci snieg.................:)

Ala :D :D :D na faktycznie. Ty to po prostu już geriatria jesteś.....I pana pozdrów ode mnie. Ciekawe jak wyglada.......:P

Heeeeeeeeeeejjjjj:) No i dziś są moje pierwsze urodziny na topiku;) i 579 wpis:) Mam na dzieję, ze chociaż kilka było czegoś wartych;) A tak poza tym...praca-dom-praca no i ten nieszczęsny sylwester, jedyny dzień w roku kiedy wszyscy chcą się nagle bawić. Rety, aż strach pomyśleć, gdyby go nie było:P No i oczywiście ZERO obietnic:) W tamtym roku nic sobie nie obiecywałem i było całkiem całkiem:) Ludzie, kochajcie się, tylko nic na siłe!:) Całuję i żegnam, bo pracka czeka, a ja nawet nie miałem siły się dziś ogolić:) Wstawało się okropnie!

Biegnący stawiasz szampana.

jak to sie nie ogoliłeś....? afffe i ty chcesz znalezc partnerke na syllwestra? oj kolego .... żartuje oczywiscie:) Ja sobie daje postanowienia takie: - mniej emocjonalnie bede podchodziła do niezbyt rozgarnietych kolezanek w pracy, - mniej emocjonalnie bede sie angazowala w nowe projekty - nie bede sie starala byc liderem, - postaram sie nie wziac papierosa do ust i go wypalić (ostatnie lata mi sie udawało), - schudne 2 kg i utrzymam te wage do konca roku 2006:), - bede robila brzuszki kilka razy w miesiacu - zeby utrzymac plaski brzuch, - bardziej obiektywnie bede patrzyła na moje znajomosci z facetami, - no i najwazniejsze - zmienie prace na lepszą albo wyjade i bede oszczedzała pracujac kurcze fizycznie, - nie bede uprawiala sexu w pracy:) nawet po koleżeńsku:) miłego dnia dla wszystkich:)

Sex w pracy miewał swój urok. Ale zdecydowanie nie po koleżeńsku ;)

W pracy jak w pracy.....ale w pracy i w windzie.....oooooooo.

czesc :) Biegnacy - wszystkiego naj :) i obys jak najdluzej tu z nami byl -chociaz jak najkrocej sam;) co do sylwka -tez mnie juz meczy to myslenie o nim,od pon w tv truja jak trzeba sie ubrac, co jesc itp. ja jeszcze do konca nie wiem co bede robic, ale to juz chyba tradycja ze na ostatnia chwile sie decyduje gdzie... :/ ale przynajmniej sloneczko nam swieci dzisiaj :) milego dnia:)

Ale mi dziewczyny narobiłyście apetytu tym seksem w pracy:) A u mnie prawie sami faceci pracują:( blee Jednak nie ma co tam marudzić, tylko szampan na stół i impreza!!!:) Panie zapraszam tylko w strojach bardzo wieczorowych...;) Będą tańce, hulanka, swawola!:) Ze szczyptą słodkiej rozpusty;) I żadnych postanowień, bo tylko frustracja większa, a najważniejsze to być szczęsliwym:)

Witam wszystkich. Również jestem sama. Nie rozpaczam nad tym, ale też nie skaczę do nieba z radości. Mój dzień to dom-praca-dom i tak przez 10 miesięcy, bo wakacje mam wolne z racji wykonywanego zawodu, bo jestem nauczycielką :) Najgorsze momenty to takie, gdy zbliża się sylwester i karnawał i nie ma z kim iść na zabawę i wtedy widzę litość w ich oczach, że ja nie mogę iść, bo nie mam z kim, dlatego uwielbiam prywatki, bo tam mogę iść sama i chasać do woli, bo wszyscy tańczą solo, a wolne kawałki przesiaduję i piję... kawę :) Acha zapomniałabym dodać o tych dziewczynach - mężatkach, które myślą, że dziewczyna bez partnera tylko czyha na ich wspaniałych małżonków, by ich zbałamucić, odbić, romansować. Niestety nie należę do tego grona, bo dla mnie mąż koleżanki jest owocem zakazanym, którego nawet nie dotknę!!! Przysięgam! Naprawdę !!!

Witam wszystkich. Również jestem sama. Nie rozpaczam nad tym, ale też nie skaczę do nieba z radości. Mój dzień to dom-praca-dom i tak przez 10 miesięcy, bo wakacje mam wolne z racji wykonywanego zawodu, bo jestem nauczycielką :) Najgorsze momenty to takie, gdy zbliża się sylwester i karnawał i nie ma z kim iść na zabawę i wtedy widzę litość w oczach znajomych, że nie mogę iść, bo nie mam z kim, dlatego uwielbiam prywatki, bo tam mogę iść sama i chasać do woli, bo wszyscy tańczą solo, a wolne kawałki przesiaduję i piję... kawę :) Acha zapomniałabym dodać o tych dziewczynach - mężatkach, które myślą, że dziewczyna bez partnera tylko czyha na ich wspaniałych małżonków, by ich zbałamucić, odbić, romansować. Niestety nie należę do tego grona, bo dla mnie mąż koleżanki jest owocem zakazanym, którego nawet nie dotknę!!! Przysięgam! Naprawdę !!!

Wesoła.... nie zarzekaj się - nie takie obietnice składali inni i nic z tego nie wyszło :P oszczędność w słowach jest czasami wysoce wskazana. Szczególnie,jeśli chodzi o takie sprawy - bo wiesz... nie znasz dnia ani godziny :P :D

witam nowych a jak:) Wesoła ;) no jasne,ze Ci wierzymy:) dzisiaj siedziałam z kumpelą w pubie na piweczku noworocznym;) bo zobaczymy sie dopiero po nowym roku i piłysmy za ten nowy rok zeby był dla nas lepszy;) ona za to zeby wrescie ten ktos kogo kocha był jej;) a ja za to zeby mieć dziecko:) nie wiem czemu to pomyslałam ,ale odezwał sie u mnie instynkt macierzyński i wiem ze tego bardzo bym chciała:) no ale chciec a móc to dwie rózne sprawy;) pozdrowieńka:)

też bym zamachała jak Ala...ale nie wiem jak... ? Pozdrawiam:)

Zapłakana:) trzeba otworzyc nawias kwadratowy napisać w nim cześć i zamknąć nawias;) o tak no to dobrej nocki:)

hihihi Udało się!!!! Dzięki Cordula:) ?

oo, nawet usta udało sie zrobić, musze popróbowac dalej, jeszcze jakiś obraz namaluję tymi znaczkami:)