Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość powiem nie tak krótko
oj łączę się w bólu, my z mężem sami płaciliśmy za wesel oraz podróż poślubną. Wzieliśmy kredyt nawet - niewielki ale zawsze.Od jego rodziców nic, ani pomocy, ani zainteresowania, a z finansów to już kompletnie nic. A ona na lotnisku zadzwoniła, czy mój mąż nie mógłby zapłacić za nią raty jej kredytu. On w szoku spytał, czy wie jakie mieliśmy wydatki? Wróciliśmy i zapłacił. W odzięce zadzwoniła kilka dni potem i awanture mu zrobiła, że ma jeszcze zapłacić (zaległych rat okazało się być sporo), a jak nie ma to ma ukrąś pieniądze. Mi powiedziała, że co prawda niby jesteśmy już rodizną, ale rodzice z dziećmi sami załatwiają sobie sprawy i ona będzie z moim mężem tylko rozmawiać :-O aha nie wspomne, ze ani ona ani teść nie zaproponowali mi przejścia z Pan/pani... Taka to rodzina moja jest teraz :-/ Na naszych zaręczynaach nic nie powiedziała, tylko skrobała widelcem w pusty talerz. Jak przyłaziła do nas, to szła do półki mojego męża, żeby mu rzeczy układać. Jak mnie nie było, to pakowała w torby jego ubrania, które leżały na półce, żeby do prania wziąć. Mój mąż musiał siłą trzymać torbę, żeby nie zabrała ze sobą!!!!!!! A teraz mu wypomina "Ja Cię utrzymywałam, prałam ci, a ty jestes takiniewdzięczny". Też mi heroizm - dbanie o dziecko!(???!!) Albo kiedyś jak przez przypadek została na chwile sama, to wyciągnęła z pralki (miałam przygotowane pranie do wstawiena) jego rzecy, zostawiając moje, i ręcznie wyprała. Bo w pralce się niszczą. Albo wmawiała, że ona wszystko prasuje nawet skarpetki i majtki :) he he Raz miała klucze, kiedy wyjechaliśmy, a tu wmieszkaniu NIESPODZIANKA - jaki obrzydliwy wieszak wkorytarzu. Wielkie dziury wywiercone w ścianie :( Po zdjęciu trzebabyło szpachlować i malować całą ścianę :( Iznów - niewdzięczni jesteśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie mojej tesciowej
Kiedy z mezem kupilismy mieszkanie, ona zapytala mnie co polozomy na podloge w korytarzu? ja odp. ze kafelki, a ona powiedziala wladczym tonem, ze absolutnie nie! bo: " Marcinek (moj maz) chodzi po domu bez kapci i mu bedzie zimno w nozki i nie moga byc kafelki, tylko ma byc parkiet!!!" Nie wspomne o malowaniu scian, my z mezem uzadzalismy dom wg. wlasnej koncepcji, a ona ciagle: "to nie tak, to zle, to niewygodne ustawienie, tego nie robic bo nie ma sensu, to zostawic tak jak jest..itd" OBLED!!! Ona wszystko wie najlepiej i daje dobre (chyba dla niej) rady!!! To samo bylo jak kupowalismy samochod, ten nie taki, ten sraki!!! aaa..szkoda gadac. Mam dosc tej baby! Na szczescie moj maz zachowuje zdrowy dystans i jakos udaje mi sie to wszystko ogarnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się normalnie czyta
niczym jakis horror... A ja se na swoja teściową narzekam... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"teściowa to bardzo ważna osoba\" no comments... ale w sumie wyjaśnia wszystko. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jej
Mam dwóch synów i mam nadzieje że kiedyś nie będe taka toksyczna!(chyba że to przychodzi z wiekiem?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to miałam
znosiłam do czasu, teraz ucięłam kontakty i widujemy się raz w roku. wtedy też próbuje mnie nawracać na swoją modłę, ale ja już się uodporniłam. acha, też nie zwracam się do niej "mamo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze no
Jesli trafie na taka suke,zabronie wizyt normalnie.Jak synek bedzie chcial,to pojedzie.Jesli ona nie traktuje mnie z szacunkiem,dlaczego j a mam ja tak traktowac i to znosic?Tylko i wylacznie z racji bycia starsza osoba?Matka?Urodzenie dziecka jeszcze nikogo na piedestal nie wynioslo i nie nadalo swietosci.a to ze jestem z jej synem,nie daje jej absolutnie zadnego prawa do pomiatania mna...Na brak szacunku odpowiadam tym samym.Amen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła
Przeczytałam wszystkie wasze posty, większość rzeczywiście jest bardzo smutna, ale do paru mialabym kilka uwag. Mam dwóch synów. Oczywiście zawsze, odkąd pamiętam zapowiadałam, że będę złą teściową. Zazdrosną i strasznie wścibską. Mówiłam to ze śmiechem, ale tak w głębi siebie zastanawiałam się, jak to będzie naprawdę.Na pojawiające się dziewczyny starałam się nie reagować z demonstracją. Gdzieś w głębi czekałam na "rezultay" - tą wybierze mój syn, czy nie. Przede wszystkim starałam się nie krytykować, bo wiadomo rogata dusza zawsze zrobi na złość. I tak jakoś bez mojej ingerencji leciał czas do przodu. Aż w końcu usłyszałam o "NIEJ"... Oczywiście gdzieś czerwone światełko zapaliło się, ale nie było okazji obejrzeć "tego cuda" :) Przypadkowo pierwsza wizyta była u babci mojego syna, wpadli po coś tam. Oczywiście relację miałam zdaną przez moją mamę. Miała bardzo dużo ciepłych słów dla tej dziewczyny i chyba ta rozmowa telefoniczna rozwiała moje wszystkie wątpliwości. Zanim doszło do spotkania minęło trochę czasu. Wiele przemyślałam i tak to wyszło naturalnie, że zniknęły wszystkie obawy. Dzisiaj są już po zaręczynach, termin ślubu jeszcze jest bliżej nieokreślony, a mi wydaje się, że mam dobry kotakt z tą dziewczyną. Nie wiem, jak ona ocenia mnie... Jednak wydaje mi się, że nie przychodziłaby do mnie do kuchni, sama - z własnej woli - gdy mogłaby np. siedzieć w pokoju z synem. Nie chcę tutaj wybielać się, nie mam takiego zamiaru, uważam, że każdy człowiek ma prawo do podejmowania własnych decyzji. To inna sprawa, czy są to decyzje mądre czy nie. Tak samo ważne jest, czy swoją decyzją nie krzwdzi się innych osób. Mam 42 lata i gdyby mój syn chcial sie wreszcie ożenić i mieć dzieci nie wiem, czy chętnie przystałabym na bawienie ich. Nie przez swoje wygodnictwo, mam też swoje plany na życie - i nie znaczy to, że nie kocham syna! Dzieci też powinny uszanować wolę rodziców, nie wszystko kręci wokół nich. Ogólnie rzecz biorąc, z każdego problemu dużego czy małego można wybrnąć, tylko trzeba o tym rozmawiać. I nie znaczy, że jak ktoś jest starszy to od razu jest zły, chociaż ja wcale nie czuję się straro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła
Przeczytałam wszystkie wasze posty, większość rzeczywiście jest bardzo smutna, ale do paru mialabym kilka uwag. Mam dwóch synów. Oczywiście zawsze, odkąd pamiętam zapowiadałam, że będę złą teściową. Zazdrosną i strasznie wścibską. Mówiłam to ze śmiechem, ale tak w głębi siebie zastanawiałam się, jak to będzie naprawdę.Na pojawiające się dziewczyny starałam się nie reagować z demonstracją. Gdzieś w głębi czekałam na "rezultay" - tą wybierze mój syn, czy nie. Przede wszystkim starałam się nie krytykować, bo wiadomo rogata dusza zawsze zrobi na złość. I tak jakoś bez mojej ingerencji leciał czas do przodu. Aż w końcu usłyszałam o "NIEJ"... Oczywiście gdzieś czerwone światełko zapaliło się, ale nie było okazji obejrzeć "tego cuda" :) Przypadkowo pierwsza wizyta była u babci mojego syna, wpadli po coś tam. Oczywiście relację miałam zdaną przez moją mamę. Miała bardzo dużo ciepłych słów dla tej dziewczyny i chyba ta rozmowa telefoniczna rozwiała moje wszystkie wątpliwości. Zanim doszło do spotkania minęło trochę czasu. Wiele przemyślałam i tak to wyszło naturalnie, że zniknęły wszystkie obawy. Dzisiaj są już po zaręczynach, termin ślubu jeszcze jest bliżej nieokreślony, a mi wydaje się, że mam dobry kotakt z tą dziewczyną. Nie wiem, jak ona ocenia mnie... Jednak wydaje mi się, że nie przychodziłaby do mnie do kuchni, sama - z własnej woli - gdy mogłaby np. siedzieć w pokoju z synem. Nie chcę tutaj wybielać się, nie mam takiego zamiaru, uważam, że każdy człowiek ma prawo do podejmowania własnych decyzji. To inna sprawa, czy są to decyzje mądre czy nie. Tak samo ważne jest, czy swoją decyzją nie krzwdzi się innych osób. Mam 42 lata i gdyby mój syn chcial sie wreszcie ożenić i mieć dzieci nie wiem, czy chętnie przystałabym na bawienie ich. Nie przez swoje wygodnictwo, mam też swoje plany na życie - i nie znaczy to, że nie kocham syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła
. Dzieci też powinny uszanować wolę rodziców, nie wszystko kręci wokół nich. Ogólnie rzecz biorąc, z każdego problemu dużego czy małego można wybrnąć, tylko trzeba o tym rozmawiać. I nie znaczy, że jak ktoś jest starszy to od razu jest zły, chociaż ja wcale nie czuję się straro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suuuperosko
fajny ten topik piszcie coś ja napiszę jak będę miała teściową a zanosi się że będę miała co pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oioioollkk
zapomniany topik. szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2345
moja tesciowa ktora wazy 130 kg/ 165 cm przy czym ja 45 kg / 160 ciagle mi mowi ze musi mnie utuczyc bo strasznie mizernie przy niej wygladam i baba to powinna TAKA !! byc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babaaaaa
kurde ludzie piszcie tu moja tesciowa mnie maksymalnie wkurza tym, ze czasem , jak nie ma humoru, to stara sie mi dogadywac. Jak do nich przyjezdzamy, to robi wszystkim kawe, mnie tez, mimio, ze wyraznie prosze o herbate. zawsze powtarzam im, ze nie lubie kawy, i kurcze za kazdym razem oni to krytykja. ale debilizm. Dodam, ze ona gada w kolko, ze nie rozumie, jak mozna lubic herbate, i to za kazdym razem, jak u niej jestem. czasem tez, ona sama mowi mi, ze ona kawy nie lubi, i ze woli herbate. najgorsze jest to, ze kiedys kupowalam jej drogie herbatki na wage, bo mowila, ze lubi, a wiedzialam, ze jej na nie nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babaaaaa
i mowie, wam, za kazdym razem, gdy prosze o herbate, slysze "jak mozna lubic herbate?" kurde ludzie az mnie sciska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z powodu mojej niedoszłej teściowej rozstałam się z narzeczonym Kilka jej akcji: - gdy przyjechała na nasze zaręczyny, pierwsze o co zapytała, to czy moi rodzice kupili już świniaka żeby miała co jeść - po zaręczynach urządziła scenę, że cała impreza jest nieważna, bo ja przed nią nie uklękłam i nie poprosiłam jej o rękę syna - zapowiedziała, że po ślubie zamieszka z nami, my będziemy pracować i oddawać jej wszystkie pieniądze, a ona nauczy nas gospodarować finansami. - zaplanowała w czym mamy iść do ślubu - jej syn musiał jej płacić, za to że pozwoliła mu się uczyć po 18 roku życia dzięki czemu skończył studia, a mógł iść do pracy - za to należy się jej rekompensata- syn spłaca ją do dziś chociaż ma 32lata - zadzwoniła do mojej mamy z pytaniem, czy ja stosuję pigułki antykoncepcyjne, bo ona chce mieć już wnuki - urządziłą awanturę pt pierścionek zaręczynowy - czy ja musiałam wybrać taki drogi (500zł) skoro ona mogła dać mi któryś ze swoich starych. - o tym, że przeglądała wszystkie moje rzeczy i podsłuchiwała rozmowy telefoniczne chyba nie warto wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow zarąbisty temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra teściowa synowej
przeczytałam wszystkie posty ale nie zauważyłam wypowiedzi zięciów, a jestem ciekawa ich zdania na temat swoich teściowych. A może oni mają świetne teściowe i dlatego się nie wpisują?? Pozdrawiam zięciów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evifeng
wszystkie jej teksy są głupie a za razem żałosne: pamietam jak mo chłopak powiedział do mnie o swojej mamie: " bez względu na to kim jestes jaka jestes i co bedziesz robiła ona i tak cie nie zaakceptuje, ponieważ ona nikogo nie akceptuje" a jej teksty ; jak planowaliśmy ślub i powiekszenie rodziny: 1. -"was juz całkiem pojebało.... nie stac was na utrzymanie siebie i jeszcze dziecko- pewnie jakiś douwn sie urodzi" 2, " ślub- po moim trupie!!!! ja na nim nie bede!" 3, " Ty sie nie dawaj- macie czas na dzieci, a wogóle jak ja bym mogła cofnąc czas to nigdy nie urodziłabym dzieci". to był teks do syna . " i zawsze jak od niej wychodzi to mówi: "trzymaj sie i nie dawaj sie!" oczywiście do mnie robi mydlane oczyi mi tego nie powiedział ale swojemu synkowi- a on mi to przekazał. Do mnie kiedys powiedziała; " ze zrobiłam z jej syna Marysie, bo robi mi kolacje" " ze jak bedziemy mieli dziecko to on bedzie prał pieluchy , a ja w tym czasie bedze prowadziła biuro poselskie" itd. az wstyd pisac! Tego typu teksty słuchałam prze 3 lata- POSTANOWIŁAM unikac jej jak ognia. Nie chodze do nich, nie rozmawiam z nią, a jak chce sie spotkac -wymyślam tysiące powodów, zeby jej nie widzieć. czesto pyta sie dlaczego juz nie przychodze, a powód jest prosty , bo mam jej juz dosyc, prze te 3 lata udawałam ze o niczym nie wiem, dla dobra mojego lubego, teraz juz nie daje rady. A ta suka niczego sie nie domyśla, albo udaje debila, BO ja wiem wszystko co o mnie mowiła a ona mysli ze jej synus dla siebie to zostawił. Jestem jemu bardzo wdzieczna ze mi to wszystko mowi, chodz bardzo to boli, ale przynajmniej wiem na czym stopje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacynki2
;//// Chciałabym abys też przeżyła śmierć swojego męża jak ja ;////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko urodziłam przez cesarskie ciecie, tesciowa powiedziała: to nie jest prawdziwa kobieta, nawet NORMALNIE dziecka nie potrafi urodzić. Dzisiaj jest to moja była teściowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacynki2
Chyba nie muszę mówić,że moja przeglądała nasze rzeczy,grzebała w sypialni ,w indeksach oceny sprawdzała, no jak w podstawówce.Jak zamknęliśmy drzwi od sypialni na klucz,napisała nam kartkę zebyśmy się wyprowadzali,później mówiła,że ona tak sobie napisała,bo nie miała co robic,a na koniec stwierdziła,że ja to takie złe wychowanie(czytaj zamykanie drzwi) wyniosłam od siebie z domu,oni w domu nigdy tak nie mieli. Paranoje,moji rodzicy nigdy bez pukania nie wchodzili do pokoju nawet jka byłam mała i byłam sama.Trochę szacunku dla siebie kobita powinna miec,no nie? Jeszcze zabawna rzecz,jak się wprowadzilismy do niej,ona z kosza do prania wybierała rzeczy swojego syna i prała ręcznie,bo.....(teraz uważajcie!!!!!!!) bo ona umie oszczędzic wodę,bo najpierw się w misce wykąpie się,później swoje gacie i rajstopy popierze z rzeczami mojego lubeho,później tą samą wodą umyje okna w chałupie,później tą wodą podlogę w kuchni i pokoju,potem klatkę schodową, a na koniec pezeleje ją do wiaderka,żeby ciuśki spłukiwać - nic się nie zmarnuję !!!!!!!!! Obrzydliwstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez_synowa
Najlepsza tesciowa to tesciowa na STO DWA !!!! (sto kilometrów od domu, dwa metry pod ziemia) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale cuda
Teściowej nie mam od lat, ale nie była zła. Najlepszy tekst jaki słyszałam był od teściowej mojej koleżanki: na pytanie, dlaczego nie dba tak bardzo o dzieci syna jak o dzieci córki odpowiedziala- bo córki dzieci, to córki, a syna to nie wiadomo czy to syna. Paść można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodka Szarlotka
Pacynki2 i Kalineczka - Waszych teściowych nikt nie pobije. Popłakałam się ze śmiechu. Ja mam super teściową - zero wtrącania się, pełen szacunek dla odrębności drugiej istoty ludzkiej i w ogóle jest ok. Nawet jak się przy niej kłócimy, nie wtrąca się, choć pewnie ją boli, że wrzeszczę na Jej syna. Bardzo Ją lubię i lubię spędzać z Nią czas. Jak byliśmy narzeczeństwem i spałam w domu przyszego męża (w jednym łóżku, żaden problem), to miałam zwyczaj po przebudzeniu rano biec do Niej na górę na kawę i pogaduchy, aż mój mąż był zazdrosny o te nasze małe sekrety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyszła Teściowa jest ok.Na początku miałyśmy kilka małych spięć - groziła mi przez telefon ,że tak mnie obsmaruje w kuratorium oświaty , że nigdy nie dostanę pracy w szkole , bo coś jej się ubzdurało .Dużo ze sobą rozmawiamy , śmiejemy się , opowiada o swym życiu , pijemy razem piwko i jest dobrze .Ma 1 paskudną i obrzydliwą wadę : dłubie w nosie .Koszmar . Fuj-ble. Podziwiam ją za to , że przyjęła mnie do siebie w chwili , gdy mama wyrzuciła mnie z domu i nie mam szans na powrót , jestem bez pracy , zdana całkowicie na Teściową ( pracuję na czarno i zarabiam 40 - 50 zł tygodniowo ).Dodam jeszcze , że mój kochany jest 8 lat młodszy ode mnie i jeszcze się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to się poskładałam :D:D:D Ja jeszcze nie mam teściowej, będę miała za 1.5 roku ale niestety (STETY) nie będę o niej pisać na tym forum - teściów będę mieć zarąbistych! To mój przyszły mąż będzie mógł pisać powieści na temat mojego ojca - jego przyszłego teścia... Mój ojciec jest straszny - nie ma w nim krzty współczucia, dobrych chęci, wszczyna bezsensowne awantury i torturuje psychicznie, więc po ślubie chcemy mieszkać JAK NAJDALEJ od niego... Proponował żebyśmy kupili mieszkanie obok (bo się zwolniło) ale oczywiście NIE MA MOWY! Więc jak za 1.5 roku jakiś men będzie wypisywał straszne rzeczy na forum o swoim teściu, to to pewnie będzie mój przyszły mąż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja usłyszałam ostatnio od
teścia -wypierd.........aj ! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×