Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunnysmile

Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

Polecane posty

Kimani, mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jesli i ja skorzystam z rad, których udzielają Ci forumowicze. Ja również zaczynam od września pracę, więc jesteśmy w podobnej sytuacji. Tyle, że ja jeszcze nic nie wiem, bo dyrektor jest na wakacjach i powiedział, żeby dzwonić dopiero w II połowie sierpnia. Na razie nie wiem nawet, jaki podręcznik obowiązuje w szkole. Niby jest tak, że nauczyciel wybiera podręcznik, ale dyrektor zaoferował mi pracę w lipcu, więc przypuszczam, że uczniowie pewnie zakupili już podręczniki takie, jakie obowiązywały w latach ubiegłych. Nie wiem też, które klasy będę uczyć. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie korzystanie w przyszłym roku z podręcznika, który dotąd obowiązywał, a potem się zobaczy. No i czekam na podpisanie umowy o pracę...oby doszło to do skutku. sunnysmile, z tym podziwem to troszkę przesadzasz,:) pracy nie miałam, to się wzięłam za coś innego. Na szczęście koszta tych studiów nie sa wysokie, bo studiuję dziennie i dojeżdżam PKSem. I nie mów, że Tobie nigdy się to nie uda, bo ja też nie spodziewałam się, że wyląduję na drugich studiach. W zasadzie zdecydowałam się w ostatniej chwili, złożyłam papiery i 3 dni później zdawałam egzaminy wstępne. Tak więc nigdy nic nie wiadomo, a życie jest pełne niespodzianek, może czeka na Ciebie Oxford (po wejsciu do unii to znacznie łatwiejsze dla Polaków), a może coś innego. Młodziutka jesteś, wszystko może się zdarzyć. I dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod moim adresem, przydają się, bo jak każdy, mam chwile zwątpienia.:) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Sunnysmile --> dziękuję że jeszcze nie masz mnie dosyć :) Ja wiem, że plan rozwoju oddaje się do 30 września. Ale moja p.dyrektor oznajmiła, że mam jej oddać do 10-ego (albo 15-ego, nie pamiętam dokładnie). Nie mam pojęcia jakim cudem go opracuję w tak krótkim terminie, skoro nawet nie zdążę zacząć tej pracy, tak na dobre. Rozumiem, że jeśli sama nie zadbam, żeby zrobić jakieś dodakowe kursy i ich nie zrobię - to będzie to duży minus w oczach dyrekcji?... Czy mogę mieć później z tego powodu problem np. przy oddawaniu teczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Tilia - spójrz na to z innej strony: Ty przynajmniej masz w ogóle jakiś podręcznik :) :) Ja nawet podręcznika mieć nie będę PS. Sunny - co do tego porządkowania sal przed rozpoczęciem roku - czy to oznacza, że np. mam zabrać ścierkę i tam posprzątać kurz? ;) (nie dziw się, ja po stażu w pewnej instytucji, wszystkiego mogę się spodziewać) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Jutro ostatni dzień na półkoloniach :D:D:D:D:D I w końcu wolne :) Kimani ---> dostaniesz opiekuna stażu i ta osoba na pewno będzie Ci pomocna w pisaniu różnych planów itp. A co do pani pedagog i jej zajęć, to przecież możecie nawiązac współpracę, wcale nei musisz wchodzić w jej kompetencje, tylko Twoje zajęcia moga być uzupełnieniem jej zajęć. Co do zakupu pomocy - no to jak najbardziej musisz iść z tym do dyrektorki z prośbą o fundusze. Przecież nie będziesz ze swoich kupować :P No i tylko spokój może Cie uratować, tylko to i nic więcej :) a wszystko się ułozy. Sunny ---> a jak tam z ciastem sprawa ? ;) Z tymi tubkami lukru to Majka miała dobry pomysł. Możesz napisac jakieś wyznanie, czy życzenia na polewie i będzie dobrze :) Majka ---> przyjemności na Mazurach :) Pewnie już tam jesteś :) Przyjemnego wieczoru :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kimani-> nie, nie chodzi tu o ścieranie kurzu :D od tego są sprzątaczki. To one myją okna, ścierają kurze itd. Chodzi tu raczej o przyniesienie cennych rzeczy z zaplecza lub schowka. U nas np wszytkie magnetofony, tv i inne takie chowało się na wakacje do specjalnego schowka. Zwykle też odnawiamy gazetki, przygotowujemy dekoracje na powitanie uczniów, porządkujemy sobie rzeczy w szafkach w pokoju nauczycielskim (ja w czerwcu zostawiłam wszystko tak jak miałam [czytaj: okropny bałagan] ;) i będe układać teraz w sierpniu to sobie :) ). Wychodzi na to, że dużo rzeczy dowiesz się w sierpniu. Ja chyba też tak miałam. W czerwcu jak mnie przyjmowali to moja już była opiekunka pokazywała mi gdzie będe siedzieć przy stole w pokoju nauczycielskim, która szafka będzie moja, jakie materiały ma ona, z których korzystała. Akurat tak było że moja opiekunka stażu była wcześniej tam przede mna nauczycielką angielskiego. Więc ja miałam dużo rzeczy po niej, ale swoje też gromadziłam. Co do tych szkoleń, to jest tak, że każdy nauczyciel chodzi na jakieś szkolenia. Mi z początku tez się to nie podobało, ale z czasem zorientowałam się, iż to jednak dla mojego dobra i niektóre rzeczywiście dają skutek w postaci lepszego nauczania lub wypracowania lepszych metod pracy. Jako, iż będziesz stażystką, wynika, że powinnaś chodzić na szkolenia, by wiedzieć więcej. Niestety okres stażu to czas, kiedy mało wiemy ;) a musimy szybko dużo się dowiedzieć. A czy dyrekcja będzie krzywo patrzeć? Nie wiem, to zależy. Dobrze by było mieć zrobione ze 3 szkolenia. Naprawdę, nawet się nie zorientujesz kiedy je zrobisz. A, najlepiej jakbyś je zrobiła tak do grudnia - stycznia. Potem to juz masz to z głowy i możesz zająć sie innymi sprawami. Mnie też we wrześniu przerażało to co mam zrobić: napisać plan rozwoju, zrobić przedmiotowy system oceniania, przygotować plany wynikowe. Nie wiedziałam od czego zacząć. Ale spoko, po kolei się robiło wszystko i poszło fajnie. Zobaczysz, jak przeżyjesz wrzesień, to potem będzie z górki już :D U nas jeszcze każdy musiał wpisać się do organizowania jakiegoś przedstawienia. (ja takich rzeczy nie lubię, no ale cóż) Wpisałam się do zrobienia Dnia Europy i przeprowadzenia konkursu wiedzy o Wielkiej Brytanii. W międzyczasie zrobiłam też gminny konkurs j. angielskiego (tzn przeprowadziłam go u mnie, a pytania i ocenianie było w kwestii już wszystkich nas nauczycieli angielskiego mojej gminy), był też konkurs FOX. W sumie to nazbierało się tego trochę a nawet nie wiedziałam kiedy. Naprawdę na początku myślałam : \"to będzie najgorszy staż w dziejach szkoły, niczym się nie wykaże, bo nie umiem, do niczego się nie nadaję, przyniosę wstyd szkole\" Ale potem z pomocą innych nauczycieli,ich radami oraz moim uwielbieniem nauczania poszło gładko :D Co do podręcznika, to ja już w czerwcu wiedziałam, co uczniowie mają za książki, ale i tak zaczynając pracę, zmieniłam podręczniki w klasie 1 i 4 bo nie lubiłam tych,które do tamtej pory mieli ;) O podręcznikach, też tu była mowa na tym topiku, na którejś z początkowych stron. Więc jak masz ochotę, to zerknij tam :) A, i wcale nie mam Cię dość ani Twoich pytań. Lubię pomagać innym. Mi też pomagali, gdy zaczynałam. Tu na topiku jest jeszcze kilka zeszłorocznych stazystek, np Pszczoła. Jak się zjawią, to popytaj jeszcze je, może one powiedzą coś więcej, o czym ja zapomniałam? Tilia -> może Ty masz jakieś pytania jeszcze? Pytaj. Jeśli będę w stanie pomóć, to będzie mi miło :D Pozdrówka dla całego Ciała ;) :D 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana -> witaj :D Właśnie będę próbować jakieś ciasto. Muszę w tym tygodniu wypróbować ze 3 ciasta, by na niedziele upiec jak najlepsze :D Skłaniam się w stronę piernika ;) przekładanego dżemem wiśniowym ale mam też kilka innych opcji. W życiu nie piekłam ciasta dla mojego chlopaka :O Więc to będzie mój debiut jako kucharko-ciastkarki ;) przed nim i jego rodziną (czytaj: teściową, teściem, babcią , dziadkiedm i rodzeństwem). Troszke się boję, ale jakoś to będzie :D A, u Ciebie w przepisie są 3 łyeczki dżemu i 3 łyżeczki powideł? A, jeszcze coś. Zamiast korzeni mogę dac proszek do pieczenia? A ja myslałam że jak jest soda to proszku się juz nie daje. To może lepiej dać sodę i korzenie? Wybacz, początkująca jestem ;) Dzięki za pomoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _._._._
"Nowe wymagania mają dotyczyć wszystkich, którzy w tym roku rozpoczną studia " umiesz czytac????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sunny ---> tam powinno być \"lub\" powideł ( lub czasopisma hihihihihihi). Jak piekłam to dodawałam i sody, i proszku, chociaż faktycznie jest tak, jak mówisz, że albo jedno albo drugie. Ale zawsze się udawało. Więc na pewno jak dodasz sody i korzeni to będzie też dobrze :) Ale jestem rozkojarzona ;) Ale to ze zmęczenia ..... To niezła imprezka Ci się szykuje, pełna gala, egzamin na żonę i synową ;) Zdasz na pewno śpiewająco, jeszcze jak poćwiczysz w tygodniu to nie ma mocnych na Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Dziewczyny, dzięki serdeczne :) Czyli że mogę męczyć swojego opiekuna stażu pytaniami i prosić go o pomoc? Np. w napisaniu planu rozwiju zawodowego? Wypada tak?? Kigana, co do zakupu pomocy i finansowania tego przez szkołę. Wiesz co, nie uwierzysz, ale ja rozmawiałam z pewną nauczycielką świetlicy w innej szkole - i ona musi kupowac takie rzeczy za własną kasę!! Serio. Gdy np. dokumentuje imprezy świetlicowe, to zdjęcia robi i wywołuje na własny koszt, itp. Dlatego pytałam Was o to. Sunny -- troszkę żartowałam z tym ścieraniem kurzu ;) (ale wiesz, byłam na takim stażu, gdzie przez pewien czas normalnie chodziłam ze ścierą). Czy gazetki zawsze robią nauczyciele? Bo ja nie pamiętam czegoś takiego ze swoich szkolnych czasów. Mogę zrobić, czemu nie :) A czy wypada zaprząc do pomocy uczniów? A co się trzyma w swoich szafkach w pokoju nauczycielskim? Bo nie wiem. Co to są te plany wynikowe ?? Czy nauczyciela świetlicy (czyli mnie) też dotyczą? Jak bedziesz mnie miała dość, to mów!! pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
To jeszcze ja na moment Dziewczyny, czy Was na studiach uczono tych wszystkich rzeczy, jakimi zajmuje się nauczyciel (plan rozwoju zawodowego, inne papierkowe, itp.)? Zastanawiam się, czy to ja jestem taka niewyedukowana. Czuję się po prostu głupia, o połowie z tego nie mam pojęcia!! Czy Wy jak szłyście do tej pracy, też byłyście takie zielone??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana-> dzięki za pomoc ;) Z powodów takich a nie innych, ciasto będe piekła u koleżanki. Ale nie bedzie mi ona pomagała w tym. Jedno już w piecu jest. Zobaczymy czy wyjdzie :) A piernik Twój będę robić pojutrze :D Kimani-> opiekun stażu jest od tego by Ci pomagać kiedy tylko masz problem i pytanie :D Więc z wszystkim do niego. Choć ja, gdy myslalam że opiekunka ma mnie dość (to byly moje mysli, w rzeczywistości tak nie bylo ;) ) to pytałam się innej nauczycielki, którą bardzo polubiłam. Ona mi pomagala w wielu sprawach też. Później miałam ją w komisji na koniec stażu i bardzo mnie chwaliła przy p. dyrektor, że pytałam się o wsystko, że nie robiłam nic jeśli nie wiedziałam do końca o co chodzi, że bylam otwarta na sugestie doświadczonych nauczycieli, no i jeszcze raz , że : pytałam i nie bałam się pytać. :D Co do zakupu materiałów do nauczania itp u nas jest tak, że kilka razy do roku dyrektorka przynosi dużą planszę i prosi by napisać co potrzebujemy, czyli kredki, mazaki, brystole, papiery itd. Potem to kupuje i mamy :) Ale jeśli coś potrzeba było nagle, to była zasada: kupcie ale weźcie fakture na szkołe, potem oddamy wam kase. Jeśli chodzi o gazetki, to z tym jest różnie. To zależy od nauczyciela. Ja np mówie uczniom jaką gazetkę robimy i prosze, by przynieśli jakieś materiały, albo poświęcamy lekcję na zrobienie materiałów do gazetki a potem przywieszamy. Ale na szczególne okazje, to nauczyciele robią gazetki. Przynajmniej tak u mnie w szkole jest. W swoich szafkach możesz trzymać co chcesz. Jesteś ograniczona jedynie miejscem Tobie wydzielonym. Gdy na początku roku mieliśmy stare meble to miałam duuużo miejsca, a teraz ?:O katastrofa. kupili takie meble że wszyscy mają dość. Każdy ma 1 szafkę małą, w któej zmieści sie zaledwie pare książek i jakieś ksera, ew. zeszyty. Na szczęście mamy jeszcze parę \"zapasowych\", nieużywanych przez nikogo półek, i tam chowiemy też swoje rzeczy. Jest też wspólna półka na kawe, herbate, cukier. Choć kawe swoja możesz mieć u siebie. U nas każdy wie w jakim słoiczku czy kubku ma kawe czy herbate wiec nie bierzemy sobie nawzajem. :) Plany wynikowe dostajesz od wydawnictwa, którego książki zamawiasz. Są to zwykle tabele, w których masz rozpisane co uczeń po przerobieniu danej partii materiału powinien umieć dobrze a co powinien umieć celująco. U nas to było tak, że się po prostu dopasowywalo te plany wynikowe do roku szkolnego. Dlaczego? Bo malo kiedy nauczyciel był w stanie przerobić całą książkę w ciagu roku. My wtedy liczymy ile jednostek czy tematów damy rade zrobić i dzielimy to na miesiące i rozpisujemy na kartkach. Żmudna robota. Znów mnie to czeka, bo zmieniają się znów książki (starszaki wyszły i teraz była 3 klasa a obecna 4 będzie miała nowe książki, a obecna 5 kontynuuje książke, więc musze zmienic plan wynikowy) Niestety nie wiem czy plany wynikowe Ciebie też dotyczą :( Po prostu: musisz spytać :D Wiesz, jeszcze Cię nie mam dość ;) A Ty mnie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kimani -> mnie nikt tego nie uczył. Usłyszałam o tym dopiero jak przyszłam do pracy. Nie wiedziałam wcześniej, że coś takiego istnieje. I wiesz, też byłam : kompletnie zielona :D hihihi 🌻 P.S. Czasem mam dziwne poczucie humoru i nie zawsze można je zrozumieć. Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię niczym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Sunny -- dzięki, dzięki po stokroć :) Czy opiekun stażu to osoba, która np. uczy tego samego przedmiotu co stażysta? Kto w taki razie może być moim opiekunem, skoro ja będę w świetlicy (a nie ma innych nauczycieli świetlicy w tej szkole)? Czy bedę musiała obserwować lekcje prowadzone przez mojego opiekuna, nawet jeśli on będzie uczył np. matematyki, a ja nie będę przecież uczyć żadnego przedmiotu? Ten plan rozwoju zawodowego mnie przeraża. Rozumiem, że gdy go opracuję, to muszę się go trzymać do końca roku? Ściśle??? Czyli już na samym początku roku muszę dokładnie wiedzieć, co będę robić przez calutki rok? Jeszcze odnośnie sprawy szkoleń i kursów. Kiedy one się z reguły odbywają - w weekendy czy dni robocze? Zastanawia mnie, jak bym to pogodziła z tym moim kursem ped. (weekendy) i z pracą (na kursy musiałabym jeździć do miasta wojewódzkiego, więc jeśli odbywają się w dni robocze...) Ile czasu z reguły trwa taki kurs - kilka dni, czy może są jednodniowe? Ale to wszystko skomplikowane jest :( PS. Sunny, masz normalne poczucie humoru, a nie "dziwne". Absolutnie mnie nie uraziłaś niczym :) pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Zdezorientowana ---> no i jak poszukiwania pracy? Jak Ci idzie? Jak Twoje samopoczucie? 🌻 Sunny - a jak przyjęli Cię na początku inni nauczyciele? Trochę się tego obawiam... Do innych dziewczyn -- przepraszam, że ostatnio zdominowałam cały topik. Nie gniewacie się?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kimani-> witaj :D Opiekunem stażu może być nauczyciel dowolnego przedmiotu, musi mieć jedynie stopień nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego. Oczywiście lepiej, jeśli jest to nauczyciel tego samego badź pokrewnego przedmiotu ale nie musi być. Jeśli chodzi o obserwacje, to masz w obowiązek uczęszczania przynajmniej dwa razy w semestrze i bedziesz musiała prowadzić lekcje w obecności opiekuna stażu przynajmniej raz w miesiącu. (kurcze, zaraz podam Ci linka, bo już nie pamietam czy tak było ;) ) Ja obserwowałam lekcje wszystkich nauczycieli w szkole (bo szkoła jest malutka, wiejska), w sumie większośc obserwacji \"zrobiłam\" w kwietniu i maju ;) jak mi się kończył staż i zorientowałam sie że nie mam tyle godzin co jest zapisane odgórnie ;) Nie musisz ściśle się trzymać planu rozwoju. Jak sama nazwa brzmi, to jest tylko Plan. W trakcie trwania stażu mozesz nanosic na niego poprawki, tylko tyle że potem będziesz musiala je uzasadnić przed komisją na rozmowie na koniec stażu (dlaczego zmieniłaś, czy pomogło to, jakie były cele zmiany itd). Kursy itp odbywają się różnie. Wszystko zależy kto je organizuje. Czasem sie zdarza, że fajny kurs jest akurat w godzinach pracy. No cóż, to po prostu się na niego nie idzie. Są kursy weekendowe, są w tygodniu. Zwykle są w godzinach popołudniowych w dniach roboczych, czyli pon-pt. Kursy się odbywają czasem w szkole obok, lub w innej szkole w miejscowości w ktorej mieszkasz, lub w gminie gdzie mieszkasz. Ja nigdy na kurs nie jeździłam dalej niż 6 km. Wyjątkiem byly szkolenia z wydawnictwa. A ponieważ warto było pojechac, wiec jechałam 50 km na szkolenie :) Co do długości, są rożne. Czasem są 2-3 godzinne, czasem trwają 3 dni (tez takie mialam, trwało 6 godzin dziennie od piątku do niedzieli). Nie ma tutaj reguły. A powiedz mi kimani, czy ty się najbardziej obawiasz braku czasu? ;) Bo tak z tego wynika co piszesz :D Czasami będzie naprawde kupa roboty ale czasem to luzik :D Z nauczycielami było jak to z obcymi na początku. Ciężko. Nie miałam z nimi o czym pogadać, siedziałam sobie cichutko sama, potem zaczełam się oswajac z nimi, a oni ze mna, tak że teraz czuję się już ok. No tylko to nie ta grupa wiekowa. Tam ludzie mają po 35-45 lat. Mi wiekiem odpowiada jedynie 2 nauczycieli, ale oni tworzą sobie jakąś ich paczke dwuosobową i nie umiem z nimi gadać. Była jeszcze 1 nauczycielka, też stażystka, w moim wieku, z mojej wsi, ale poszła na macierzyńskie i teraz jestem sama, ale mam nadzieję, że od września będzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Dzięki :) Z tymi kursami i szkoleniami - pytasz czy najbardziej obawiam się braku czasu? Niezupełnie. Bardziej obawiam się, że zwyczajnie nie dam rady, że doba będzie za krótka ;) Że spadnie na mnie za dużo naraz, codzienne przygotowywanie się do zajęć, robota papierkowa, plus jeszcze ten kurs (weekendy zawalone), plus pewnie jakieś przygotowywanie się na ten kurs (może lektury jakieś itp., na koniec egzaminy; do głupiej czytelni musiałabym zasuwać też do miasta wojewódzkiego). Dlatego właśnie pytałam Cię, w jakich dniach odbywają się takie kursy i ile trwają. Bo wiesz, ja potrafię się sprężyć i porządnie przysiąść gdy mam jakąś robotę. Ale jeśli musiałabym od razu po pracy wsiadać w pociąg i jechać na takie szkolenie, potem wracać późnym wieczorem - to kiedy przygotuję się do zajęć?, porobię konspekty itp.?... O to mi chodziło. Jak ja Ci zazdroszczę tej malutkiej wiejskiej szkoły... :) Ja będę pracować w dużej szkole, takim typowym molochu, uczniów jest kilka setek, nauczycieli chyba ponad 40. Już się czuję zagubiona :( No i na wsi dzieciaki pewnie są fajniejsze, może nie tak rozpuszczone jak te miejskie, które wszystko mają. Dziękuję za link bardzo serdecznie, za chwilę sobie poczytam :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Jeszcze o tych kursach. Ja się zorientowałam w ofercie jednego z ośrodków dokształcania nauczycieli (miasto wojewódzkie), ofertę mają ciekawą, ale nie mają nic co mogłabym podpasować pod siebie. Tzn. są szkolenia dla wychowawców świetlicy, ale tych z podstawówki (obejmują zabawy itp.). Jeśli podobnie będą wyglądać oferty innych instytucji, to kiepsko to widzę :( A jak mam rozpoznać, które szkolenia mogą być mi przydatne, a które będą tylko stratą czasu? Rozumiem, że fakt wyboru takiego a nie innego szkolenia muszę później jakoś uzasadnić (np. podczas egzaminu na kontraktowego)? Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimani ---> faktycznie zdominowałaś topik ;) No ale moze dzięki temu jakieś twoje watpliwości sie rozwieją. Co do planu wynikowego to kiedyś się to nazywało rozkład materiału. Pewnie jakiś plan pracy świetlicy też będziesz musiała zrobic i do dziennika wpisać. A co do Twojej niewiedzy na temat choćby awansu zawodowego. Moja koleżanka z pracy, mimo ze konczyła studia w zeszłym roku też nie miała. Czyli reforma jeszcze nie dotarła do większości skostniałych umysłów mądrali z wyższych uczelni. Niestety. A ja półkolonie dzis zakonczyłam !!!! I mam już wolne, tzn. muszę sie jeszcze porozliczac, ale zajęć już nei mam i nie jestem uwiązana przez te parę godzin :) Miłych snów :) pa .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kimani--> no moje poszukiwania dalej trwają :( nigdzie, nic. Ja to mieszkam w wyjątkowym miejscu chyba :( nigdzie nikogo nie potrzebuja ehhhh A dzisiaj sie dowiedziałam, że nawet na staze kasiurki z PUP nie bedzie, co mnie już calkiem dobiło :/ Z papierków to nas na studiach gnębili z konspektami zajęć- całe sterty tego walają mi się po pokoju ;) aaa i pomoce dydaktyczne jeszcze sunnysmile--> jak tam ciasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) A ja jednak wyjadę nad morze.... już myślałam że po tym remoncie to już nic z tego ale jednak... i bardzo sie z tego cieszę :D Kimani - nie martw się... na początku wszystko przeraża... i plan rozwoju, konspekty i inne \"pierdoły\" ;) Zaczęłam pracę 2 lata temu... na początku było okropnie. Moja opiekunka miała mnie w nosie ale na szczęście zaprzyjaźniłam sie z inną nauczycielką - 10 lat starszą i ona mi pomagała i doradzała.. Na początek dam Ci jedną radę - moze wg kogos głupią ale jednak... Na swoje hospitacje staraj sie chodzić 2 razy w miesiacu, potem pod koniec roku jest tyle roboty a nadrabianie tego jest czasochłonne.. Ja chodziłam regularnie, do róznych nauczycieli, nie tylko opiekuna i bardzo sie cieszyłam ze sobie tego pilnowałam - potem rozliczaja cie z tych hospitacji a w maju brak na wszystko czasu... No chyba że w twojej szkole będzie można pisać lipnie.. to inna sprawa.. No dobra koniec rad Mamy jeszcze miesiac wakacji... a już myślimy o tym wszystkim... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do kursów, to nie wszystko trzeba ładowac do teczki i o wszystkim pisac. Delfin ---> a dokad jedziesz ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, nad morze, czytanie ze zrozumieniem się kłania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimani
Dzięki dziewczyny :) Na razie o nic więcej nie pytam Nie chcę dominować :) Zdezorientowana --> trzymaj się mocno i nie daj się! 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimani ---> alez możesz się pytać :) dzięki Tobie topik bardziej ożył :) Zdezorientowana ---> czasem tak jest, że w sierpniu i we wrzesniu kogoś potrzebują. Dziś rozliczyłam półkolonie, papierki oddałam i mam nadzieję, ze temat jest zamkniety. No i wolne - jakiś miesiąc :) Ciekawe, jak Pszczoła sobie na tych koloniach radzi :) To jest naprawdę wyzwanie, praktycznie 24 godziny w pracy. MIłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jestem. Cala i zdrowa, moi podopieczni zreszta tez. Kolonia w Janowie Lubelskim byla bardzo udana i wcale nie taka straszna jak mnie uswiadamiano. Mialam pod swoja opieka 15 osob (dzieci 3-4-5 klasa podstawowki), jezdzilismy na rowerach, dzieki kapaly się, ja nie, bo woda dla mnie byla brudna ;-) Plywalam za to kajakiem pierwszy raz w zyciu. Warunki z dnia na dzien byly coraz lepsze, jedzenie smaczniejsze. Zlapalam troche slonca, dotlenilam sie. Dzieci grzeczne, mialam swoja ulubienice - Kamilke, ktora obudzila we mnie instynkt macierzynski ;-) Ogolnie jestem bardzo zadowolona, pogoda nawet dopisala. A ja zarobilam i troche odpoczelam. Obym w przyszlosci miala jeszcze raz taka okazje. Widze ze topic ozyl - to fajnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny drogie, mam pytanie. Wczoraj Sejm zatwierdził przedłużenie terminu obowiązywania obecnych uprawnień do przechodzenia na wcześniejsze emerytury z końca 2006r. na koniec 2007r. Dotyczy to wszystkich grup zawodowych pracujących w trudnych warunkach. Moje pytanie brzmi: czy nauczyciele róznież są w tej grupie? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoło ---> to duzo zalezy od dzieci, jakie masz pod opieką. Dobrze, ze mialas mniej więcej w jednym wieku. A okazja na pewno jeszcze sie trafi :) Tilia ---> wydaje sie mi, że tak, że dotyczy to również nauczycieli, poniewaz do tej pory mówiło sie o tym 2006, więc skoro przedłużyli to dla n-li również. A ja to w ogóle proponuję zrobić manifestację przed sejmem jak górnicy i też się domagać pozostawienia dotychczasowych praw emerytalnych dla nas. Bo ja sobie nie wyobrażam pracy w szkole w wieku 60 lat. Albo i 65. A Wy ?? Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana, dzięki za informacje, przed chwilą potwierdzili to oficjalnie w TV. Mama świętuje! Dzięki przedłużeniu terminu załapie się na wcześniejszą emeryturę! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oczywiście gratuluję wszystkim nauczycielom, którzy dzięki temu bedą mieć mozliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×