Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunnysmile

Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

Polecane posty

Dawno nic tu nie pisałam, ale czytam Was regularnie :) Caracaz - chyba wiem jak się czujesz... Ja mam dość podobną sytuację, a przynajmniej czuję dośc podobnie. I o ile z klasami pierwszymi (ogólniak) pracuje mi się dość dobrze, o tyle ze strony maturzystów jest już totalna "olewka". Interwencje u wychowawców niewiele dają, jedynie wzruszenie ramionami (serio!), zresztą mogłabym długo opowiadać. Ja jestem starsza od Ciebie (mam 27) ale wyglądam bardzo młodo (w tym przypadku akurat to nie jest atut) i wydaje mi się, że w oczach uczniów jestem postrzegana jako o wiele młodsza osoba i to też ma jakiś tam wpływ na ich stosunek do mnie. Miłego weekendu i trzymajcie się ciepło :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa
Błękitna Laguna zle trafiłaś po prostu nie wszyscy nauczyciele sa tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja to wiem chwilowa w podstawówce miałam świetnego nauczyciela uwielbiam ang. ale teraz to się zaczyna zmieniać jeszcze 2 lata muszę się tak męczyć już nie mogę, wszystkiego muszę sama się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błękitna Laguna ---> szczerze Ci współczuję takiej nauczycielki. Mam nadzieję, że w ponadgimnazjalnej będziesz miała bardziej wyedukowaną kadrę :) Kimani ---> no wlasnie, o tym zapomnialam napisać, że bardzo trudno jest wejść nauczycielowi do starszej klasy, bo najłatwiej zacząć od pierwszych i wtedy razem wypracowuje sie jakiś model postepowania i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laguna ---> no bo w tej chwili co Ci pozostało? Jedynie przenieść sie do innej klasy albo szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie takie łatwe u mnie (małe miasteczko)jest tylko jedno gimnazjum 2 nauczycieli ang. ta babka uczy wszystkie 2 klasy, myślałam o korkach u tego drugiego świetnego naucz.ale jak zaczęła nas uczyć ta babka to tyle osób się zapisało ze nie ma miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błękitna Laguna -> a może spróbuj znaleźć jakąś kumpele z klasy która chodzi już na korki do tego drugiego nauczyciela i zaproponuj jej że będziecie chodzić we dwie na tą samą godzinę. Może nauczyciel podzieli wtedy kwotę którą pobiera na was dwie, np zamiast jedna placić 30 zł, to obie zapłacą po 15 i na to samo wychodzi. Obie macie taniej a zysk ten sam! Spróbuj tak, może wyjdzie? A swoją drogą, to dobrze, że chcesz się uczyć i lubisz angielski. Słyszałam juz wypowiedzi uczniów z obecnych klas 1 gimnazjum, których uczyłam w zeszłym roku: \"Po co nas pani tak męczy i tyle wymaga skoro w gimnazjum mamy luzik, ściągać idzie i nie trzeba sie uczyc\" Hmmm można i tak, tylko że potem jest więcej do nadrobienia, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Poza tym, no też nie wszyscy musza znać języki. Brawo dla Ciebie za chęć uczenia się! Spróbuj zrobić tak jak mówiłam, może jednak się da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest jakieś wyjście napewno spróbuje, (szkoda że na uczenie się innych przedmiotów nie mam takiej ochoty, ale nie jest tak źle) cała (no prawie) klasa robiła tzw. protesty ale wychowawczyni powiedziała, że jak ktoś jest dobry to mu wszędzie dobrze, dlatego wiem na jakąś zmianę nie ma co liczyć to zaczęłam się bardziej do angielskiego przykładać zawsze byłam dobra ale w podstawówce wystarczyło 20 min i byłam perekcyjnie przygotowana a tu nawet wymowy słówek nie raczy podać a jak ktoś odpowiada i źle wymówi dane słowo i mówi ze nie wie jak to ma powiedzieć to słyszymy coś takiego Jesteście na takim poziomie że wymowa fonetyczna tych słow powinna być wam znana no więc sama muszę szperać po starych podręcznikach i szukać informacji a to jest ciekawe że ta babka naprawdę mnie lubi myślę sobie, że jest młoda i jeszcze sobie nie radzi ale jak słyszę po raz kolejny jak pytam się o jakiś zwrot Jak nie wiesz to nie pisz to nie mogę. No ale się rozpisałam a przecież to temat dla nauczycieli no spadam już pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dajcie mi jakiś pomysł jak najlepiej wykorzystać książeczki do angielskeigo dla dzieciaków? Zakupiono do biblioteki szkolnej 9 książek po angielsku dla dzieciaków. Przystosowane oczywiscie do ich wieku. Teraz mi dano decyzje do podjecia. Czy chcę je sama używać na lekcjach i mają być dostępne tylko u mnie (czyli w mojej osobistej biblioteczce) czy mają być ogólno dostępne dla dzieci, czyli w bibliotece szkolnej? Macie jakieś pomysły, jak można by najefektywniej je wykorzystac? Jak to jest u Was w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urządzam mieszkanie i jestem strasznie zabiegana ... Głowę mam pełną kolorów, armatur, płytek, fug i mebli tudzież sprzętu AGD :D:D:D:D A jesli chodzi o książeczki, to moze daj je do ogólnej biblioteki, niech dzieci same po nie sięgną i zaczną czytać. Pozdrawiam weekendowo :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sunnysmile --> może trzymaj u siebie np w jakiejś gablotce, zeby było je widać, a mogą słuzyć np jako zadania specjalne. Czyli np. mozesz wypozyczyc dziecku,a ono niech przeczyta i nauczy sie opowiadac patrzac tylko na obrazki - na ocene bdb ;) wtedy obrazek działa jako bodziec, a uczac sie na pamiec dzieciaki zapamietuja łatwo całe zdania.... i takie tam, na pewno wiesz o co chodzi :) A ja mam pytanko --> dziewczyny uciekły z moich dwóch lekcji ..... miałam zapowiedzieć im na przyszły tydzień kartkówke, o ktorej juz wspominałam w ubiegłym tyg. Czy w przyszłym tygodniu zrobic te kartkówkę, robiąc im trochę na złość? czy moze zapowiedziec ja dopiero? Wiem ze kartkowki powinny byc niezapowiedziane, ale to jest taka szkoła, ze kartkowka jest dla nich jak sprawdzian :| wiec umowilismy sie ze zapowiadamy.... Pozatym moze troche dziwne pytanie, ale co ja mam wpisac w rubryke w dziennkiku na temat, skoro obecnych było 0 osób i lekcja sie nie odbyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caracaz, ja bym im od razu zrobiła tę kartkówkę, i koniec z zapowiadaniem. Jeżeli panny nie przestrzegają podstawowowych zasad, Ty nie musisz i chyba raczej nie powinnaś dawać im przywilejów. Co wpisac w rubryczkę nie wiem, może bardziej doświadczone nauczycielki Ci tu pomogą. Poza tym to nie może im ujść płazem. Powinnaś wpisac im uwagi, porozmawiać z wychowawcą na temat obniżenia ocen ze sprawowania. Ja, początkująca, ciagle chciałabym być \"w porządku\", Ty pewnie też (wyrozumiała, łagodna, dająca jeszcze jedną szansę...). Po jakimś czasie zauważyłam, że w pewnej klasie nie mogę przeprowadzić lekcji, bo nie jestem w stanie przekrzyczeć uczniów, którzy świetnie się bawią moim kosztem, olewają przedmiot, nie uczą sie wcale, ich zachowanie daleko wykracza poza pewne ramy przyzwoitości. Zmieniłam taktykę, poleciłam im opracować temat samodzielnie, w tym czasie przepytałam kilku delikwentów. na nastepnej lekcji zrobiłam sprawdzian (wcześniej zapowiedziany), choć uczniowie chcieli, żeby sprawdzian przełożyć, i zamiast niego wytłumaczyć im to zagadnienie, które mieli sami opracować. Ale przecież tydzień wcześniej jakoś nie chcieli słuchać, co mam im do powiedzenia na ten własnie temat. Sprawdzian sie odbył, po sprawdzianie grupka największych \"gwiazd\" cichutko, grzecznie, z kulturą (jednak potrafią) przyszła z pytaniem, czy można poprawiać sprawdzian. Powiedziałam, ze można (takie zasady panują w mojej szkole). Zobaczymy, co bedzie dalej, mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży...nie zależy mi na wojnie z klasą, przeciwnie, sumiennie przygotowuję zajęcia i chciałabym, żeby uczniowie jak najwięcej z nich wynieśli. Ale im też musi na tym zależeć. PS. Dziewczyny, czy dobrze zrobiłam? Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Tilia! Moim zdaniem zrobiłaś bardzo słusznie! Sama chętnie wykorzystam ten pomysł, aby opracowali sami temat, jesli nie maja zamiaru słuchać... W sumie to po co ja mam sie meczyc, skoro im nie zależy? Czasami po 2 lekcjach wychodze naprawdę padnięta... Nakrzycze sie, nabiegam kolo tej tablicy.... :\\ Jedna starsza nauczycielka powiedziała mi, że to one, uczennice powinny za mna chodzic, tzn poprosic o podyktowanie regułki, więcej przykładów, polskie odpowiedzniki słowek.... a tymczasem to ja \"prosze się ich\": \"zapiszcie nowe słowko!\" \"T o jest wazna reguła wiec wpiszcie sobie do zeszytu\", \"nauczcie się bo to się przyda na maturę...\" itd itp... a one yyyyy eeeee nieeeee znoooowuuu.... Nie wiem czy uczysz Tilia pierwsze klasy, czy moze przejelas po kims klase? Ja na moje nieszczescie przejelam po starszej nauczycielce ( taka w wieku naszych mam ;) )i jest to o wiele trudniej. Dziewczyny ciagle porownuja, ze tamta pani to a tamto, nie zadawała tyle, nie bylo tak trudno.... Mysle ze jesli dostaje sie klase od poczatku, od pierwszej klasy, to mozna ich sobie jeszcze ustawic... a pozniej to juz jest gorzej.... ALe czas jakoś leci... moze sie przyzwyczaja. Kigana --> ciesze sie ze tez uczysz niemieckiego. Czy znasz moze jakies strony w necie z planami nauczania? Szukam jakiegos aktualnego dla liceum, ale cieżko.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caracaz ---> bierz przykład z koleżanki Tillii :) Co do planów, to każde wydawnictwo wydaje swoje i warto wejść na stronę tego, od kogo masz podręczniki. Czasem jest do ściągnięcia ze strony, a czasem można zamówić. Miłych snów, trzymajcie się. ja już powoli szykuję się do snu. Padnięta bywam ostatnimi czasy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dawno mnie tu nie bylo, ale sledze wszystkie wpisy na biezaco. Mam mase pracy ... trzymajcie kciuki jutro o 12.00 - zdaje egzamin na prawo jazdy ;-) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczola - szerokiej drogi i niskich krawęzników ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola --> ja zdałam 15.11. :) i właśnie oczekuję na upragnine prawo jady. Trzymam kciuki jutro! Ja zdałam za drugim razem! Najważniejsze aby nie panikować i opanować trzęsące się nogi ;) Pozdrawiam! ps. praca w szkole nie może byc przyjemna..... passa złych doświadczeń trwa. Wczoraj po przyjsciu z pracy płakało mi się ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caracaz - dzieki ;-) A jesli chodzi o prace w szkole ... czasem bywaja takie dni, ze zyc sie odechciewa. Ale trzeba to przeczekac, bo po burzy zawsze swieci slonce. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczoło, Caracaz ---> gratulacje :) Własnego autka i szerokich dróg 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale ten czas szybko zleciał. Już niedługo święta. A niedawno rozpoczynałyśmy rok szkolny :) Może spotkamy się kiedyś tu na necie i pogadamy sobie? Dawno nas tu wszystkich nie było? Może w czasie świąt znajdziecie chwilkę by pogadać? Pozdrówka 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sunnysmile, ja tam jestem za! Pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! pozdrawiam wszystkie psorki! Ja pracuję w SP i ostatnimi czasy sen z powiek spędza mi praca związana z tzw. mierzeniem jakości pracy szkoły...Jestem ciekawa czy w innych SP też to macie, a może macie jakąś fajną ankietę na temat: \"Czy nauczyciele są otwarci i życzliwi wobec uczniów, okazują zainteresowanie ich problemami oraz udzielają im wsparcia?\" napiszcie jeśli możecie, pozdrawiam ciepło, Kika:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilia -> witaj :) Ale czyżbyśmy tylko my były za takim spotkaniem ???? :( Szkoda :( Szaryzmierzch -> u nas tez było to mierzenie jakości. W zeszlym roku szkolnym. Jakas ankieta też była, ale nie dotyczyła tego co Ty pisałaś. W sumie to nie pamietam czego dotyczyła :( W tym roku podobno my mamy być mierzeni przez Kuratorium czy jakoś tak. Nie wiem dokładnie. Wybacz że nie podaję Ci konkretnych informacji, ale jestem chora i mój mózg, nie pracuje normalnie bo zmaga się z ponad 38 stopniową gorączka :( Pozdrówka dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tych szkolach to Wy macie niezle przesrane. Jak tak troche poczytac to roztrojenia jazni mozna dostac! Czemu niby maja sluzyc te wszystkie ankiety, pomiary i inne bzdety? A macie Wy jeszcze czas dzieci uczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface
jak ja sie ciesze, ze juz nie ucze w szkole!! Zaczynalam w 2001, nie mialam wyjscia, tzn albo moglam zalozyc dzialalnosc gospodarcza, albo isc do szkoly panstwowej na etat, zeby miec ZUS. Wybralam to drugie. Oczywiscie na poczatek staz, etc, pisanie jakichs planow rozwojowych i innych glupot, konspektow, itp, itd... uczylam angielskiego od 1996, tyle ze w prywatnych szkolach jezykowych (jeszcze wtedy studiowalam) i naprawde nie bylo mi na reke takie tracenie czasu jak zaczelam ta harowe w 2001... za marne grosze, tego nie musze chyba dodawac, bo na reke mi wychodzilo ok 350zl miesiecznie za ok 20 godzin tygodniowo w szkole policealnej, nie dziwne, ze dorabialam w prywatnych szkolach jezykowych, gdzie za 8 godzin tygodniowo mialam ok. 1200zl na miesiac!!! Praca w Warszawie. na szczescie moja przygoda ze szkola panstwowa nie trwala dlugo, bo po pol roku moj wtedy jeszcze maz-Anglik, zdecydowal, ze wyjezdzamy do Anglii... teraz pracuje w biurze, 7 godzin dziennie z 1-godz przerwa na lunch, nie musze pisac zadnych konspektow, przygotowywac sie do lekcji w domu (zdarzalo sie czesto, ze siedzialam do 2 nad ranem, zeby przygotowac sie na wszystkie zajecia panstwowe i prywatne)... nie zarabiam kokosow, ale stac mnie na wiele bez wypruwania sobie zyl... i nigdy przenigdy nie wroce do nauczania, chociaz jestem w tym bardzo dobra (opinia innych)... pozdrawiam wszystkich nauczycieli, szczegolnie tych nowych i wspolczuje Wam z calego serca.... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane! U mnie oczywiscie ciągle coś... w domu remonty (kolejne) a w pracy... wiadomo.. plany, mierzenia, papiery, duperele inne a jeszcze próbna matura sie zbliża i wszyscy szaleją.. Spotkanie na neci? Jestem za :-D Pozdrówka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×