Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Dzień dobry:) Buziaki dla wszystkich przesyłam 👄 fajna45//:) Zima tego roku nawet tak porządna i prawdziwa... może jak wymrozi to szkodników będzie mniej :) Chociaż to też zwierzątka :P tulipanna//:) prawda? Ja też byłam zaskoczona, że może stworzonko tak dramatycznie zareagować... Piękna szczepiona już tyle lat i nigdy nic... może jakąś nową szczepionkę zafundował? Netta//:) Systematycznego pisania życzę :) Dba psina aby pani się dobrze dotleniła :D Trzeba korzystać ze śniegu póki jest, potem tak długo się na niego czeka ;) Moje też lubią i ciagle głowę suszą aby je wypuszczać, dobrze, że mam ogródek , bo coś by nas trafiło... :) Miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!!! Emmi---pewniue ze nie chce zostac babcia.... wczoraj jak wracalam z siatkowiki wieczorem to zauwazylam przy smietniku kotka, cos sobie jadl, chyba resztkijogurtu.... cofnelam siedo sklepu i kupilam mu puszke. tak sie najadl, ze az milo..szkoda tylko ze w taki mroz musial na dworzu przebywac....naprawde byl przepiekny..... oczywiscie nawet nie ma mozliwosci schowac sie do piwnicy, bo \"dobrzy ludzie\" zaspawali okienka.. nie wiem co z nim bedzie jak przyjda wielkie mrozy..moze ktos go przygarrnie..chociaz podejrzewam ze to jest kot takiej pani, moze jej nawial widzialam jak szukala po krzakach, wiec moze sie znajda. :-) do domu go nie moglam wziac bo mloda trefna jeszcze by mi cos zmajstrowal;i...chocciaz kociaki bylyby cudne....:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik - jak ja cie rozumiem :P. U mnie rodzina psami obstawiona, gdyby Miśka miała szczeniaki musiałyby pójść w obce ręcę i zaraz bym sobie wyobrażała że krzywda im się dzieje, a nie daj i nie znalazłam bym dla nich domu i trzeba by uśpić to bym się chyba zapłakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Co do okienek piwnicznych to jestem naprawde szczesliwa bo mieszkam wsrod ludzi ktorzy nie sa obojetni na los dziczkow i sa zamontowane dwa kocie okienka tzn.takie na zawasach,klapka taka. Sa oczywiscie i przeciwnicy ale przewodniczacy wspolnoty sam ma w domu kota wiec zdecydowal o tych okienkach. Ptaszki do karmnika teraz przylatuja po kilka razy dziennie bo takie mrozy duze sa.Glownie wroble czasem sroka i 2 sikory.Fajnie wyglada jak sie wrobelki ustawiaja w kolejce do karmnika i jeden po drugim wlatuja. Dzisiaj ide z Czarnula do weta na kontrole uszu a oprocz tego zaczela kichac,boje sie ze jakis katar sie przyplatal. O swoim zdrowiu to nie wspomne.Bylam zapisac do poradni nefrologicznej to wyobrazcie sobie ze pani mi zaproponowala najblizszy termin w kwietniu!Wiec pomyslalam ze poszukam w innym miejscu.No i znalazlam nawet dosc blizko domu-termin pod koniec lutego.tez dlugo ale nie az tak.Przed ta wizyta czeka mnie jeszcze seria roznych badan.Juz mnie szlak trafia jak mysle o tych kolejkach w ktorych niewatpliwie przez pol lutego sie wystoje😠 Trzymajcie sie cieplutko bo mroz szczypie w uszy.Buziaki👄i glaski dla zwierzaczkow🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dzisiaj mam smutne wieści. Odeszła Buba, nie wiem, jak to możliwe. Zawsze myślałam, że żółwie mnie przeżyją. Jeszcze przedwczoraj były karmione i ona też jadła. Może mniej, bo taka pora, że w ogóle są mniej aktywne. A wczoraj widzę wygrzewa się na półce . Po jakimś czasie mąż wziąl ją do ręki i krzyczy...ona nie żyje. Okazało się, że nie żyje. Nie wiem, ile mogła mieć lat. Do nas trafiła już taka duża, jakieś 6-7 lat temu. A może umarła na serce? Jak ktoś ma żółwie wodne /wiem, że są takie osoby/, to wie, że nie jest to taki kontakt, jak z kotem, czy psem. Ale ona nas poznawała, jadła z ręki, wiedziałam, co lubi....Bardzo mi byle jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanna :( przykro mi. Ja mam 2 żółwie wodne i wiem, ze kontakt z nimi jest nikły, strata każdego zwierzątka jest smutna...niby mówi się, ze są to tylko żółwie ale na swój sposób są niesamowicie inteligentne... Najgorsze jest to, że po żółwiach nie widać czy coś im dolega czy nie :( Całuję Cię mocno 😘 Shirusia 😘 odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani witajcie Jest mi przykro, ze nie ma mojego psa. Brakuje mi jego lap, jego wchodzenia na gore, jego lizniecia i jego witania porannego. Wlasnie mam sesje egzaminacyjna idzie mi jak po grudzie. Ledwo zdaje, placze jak bym stracila czlonka rodzinny, znaczy jak czlowieka,prawie placze jak po babci, teraz sie czuje tak jakby stracila kogos najwazniejszego, jakbym stracila kogos, kogo mi tak strasznie brak. Placze nie moge sie powstrzymac. Tulipanna tak mi przykro, ze umarl Twoj zolw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Shirusia. Niestety, to nie minie szybko. Chciałabym Cię pocieszyć, ale nie umiem. Jeszcze długo tak będzie. Pies jest stworzeniem tak bardzo ludzkim i masz rację płacze się po jego odejściu, jak po stracie najbliższej osoby. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna Bardzo mi przykro z powodu Buby 👄 dla Ciecie na pocieszenie. Jak się czuje Baltazar? shirusia 👄 👄 🖐️ 🌻 dla wszystkich i pieszczochy dla zwierzaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro z powodu Buby.Trzymaj sie cieplutko. Shirusia wiem co czujesz tez sie trzymaj,choc to trudne. Pozdrawiam wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny ❤️ Baltazar ma się już dobrze:). Pisałam ponad tydzień temu, że choruje. Podejrzewałam kamienie lub piasek w nerkach. Diagnoza była trochę inna, ale dobrze, że zwróciłam na to uwagę. Podobno koty i to nie tylko kastraty mają wąskie przewody moczowe.Jakiś nabłonek się złuszcza i może zatykać te przewody. W konsekwencji mogą się robić czopy i kocurki nie mogą się wysiusiać. Trzeba działać, jak przy złogach, kamieniach, czyli dawać coś na rozkurczenie. Dostał 4 zastrzyki, w tym no-spę i przeciwzapalne i tabletki na tydzień. Teraz jest OK. Ale teraz będę go więcej obserwować, bo to się może powtarzać. Dziwiłaś się wtedy Emmi, że tak to zauważyłam. Ja bardzo wyczuwam swoje zwierzęta. Pamiętasz, jak się przeraziłam że Twoja Piękna /chyba się nie mylę/dużo pije i może mieć ropomacicze. Na punkcie zwierząt jestem przewrażliwiona i dlatego jest mi tak źle po stracie Buby. Nic nie widziałam niepokojącego. A dla właścicielek kotów, obserwujcie, czy Wasz pupil idzie często do kuwety i czy długo tam siedzi. Futrzaki, Twój Glucik wychodzi na zewnątrz i możesz tego nie zauważyć. Ale jak jest w domu, obserwuj. i jeszcze jedno. Jak się zaczyna coś takiego dziać kot częściej się tam liże i w siusiak może być ciutek powiększony, bardziej czerwony. Sorry za obrazowość, ale to aby Was uczulić na taką ewentualność. Pozostałe stwory czują się dobrze, a Bolek jest przekochany. :):):) Wiele bym straciła, gdyby z nami nie zamieszkał. Prawdę mówiąc nigdy nie miałam takiego psa-prztylepy i tak niekłopotliwego. Natomiast Sara staje się coraz bardziej rozpuszczona. Zawsze zdarzało się jej wychodzić w nocy na siusiu. Po pierwsze suka, po drugie nigdy nie mieszkała w miejscu, gdzie nie było ogrodu, wybiegu. Szczeka w nocy i się ją wypuszcza. Teraz zaczęła szczekać i biegnie do swojego koszyka, żeby......ją przykryć kocykiem. Istne kino !:D A specjalnie nigdy jej nie przykrywaliśmy, żeby nie wymuszała, jak się odkryje. Tak robił Drops na starość. Tak się wdzięczy, że jak tu nie przykryć !!!! Pozdrowionka i głaskanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Wczoraj miałam ciężki dzień, dzidzia kopie i muszę z przykrością przyznać, że mi to trochę przeszkadza, może dlatego, że mam zrosty po paru operacjach. Tulipanna//:) Kwiatuszku bardzo, bardzo Ci współczuję ❤️ Masz rację, nie ma znaczenie jakie to zwierzątko, ale to nasz przyjaciel, członek rodziny... nie czuj się winna, że nie rozpoznałaś, ja Madame żółwiczkę muszę aż poklepać po skorupce, aby upewnić się wielokrotnie czy wszystko w porządku, jak zapada w sen zimowy. Tak sobie myśle, że skoro pozostała taka sama w zachowaniu do końca, to znaczy, że nic ją nie bolało i że to z powodu wieku a nie z zaniedbania. 👄👄 kulfonik//:) A byłyby takie rozkoszne po mamusi wnuczątka :) Nie? majaja//:) No niby tak... sama bym chyba bała się oddać, takie małe miśki Urwisi... anuśk-a//:) Życzę zdrowia, bo aby odsiedzieć swoje w tych poczekaniach to trzeba mnieć super zdrowie :O ech... Netta//:) siemanko! shirusia//:) 👄👄 futrzaki//:) głasku głąsku i dla Twoich :) Tulipanna//:) Z piciem Pięknej na razie w normie, mamna uwadze tu topikowe ostrzeżenia,aby zwracać uwagę w pewnym psim wieku na zachowanie,bo różne rzeczy potrafią się pojawić, na razie wszystko dobrze. Nawet jest jakby spokojniejsza, jakby Urwisia mniej ją denerwowała. Urwisia tylko podłamana chodzi, bo Piękna nie chce się z nią bawić :O Wczoraj zapodałam gryzoniom standartowe sprzątanko, ubaw mieliśmy z synem, bo Dzikusce to porcję siana na wymoszczenie sobie spanka wsadziliśmy w domek i wielka frajdę miała przenosząc to i układając - trochę czasu jej to zajeło ;O Pipek oczywiście jak przystalo na faceta- plan minimum i lulu :D a Pipi musiałam trochę wyścielić, bo ona momentami to posuficie klatki chodzi, ale raczej już znacznie posuneła się w wieku i już taka babuleńka z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam! Ja tu juz coraz rzadziej zaglądam, ale po prostu nie mam kiedy...Za to teraz streszczę, co u Niuńka. Oczywiście w te mrozy marznie biedaczek na spacerkach, najgorzej w nóżki. W dodatku ostatnio mało brakowało, a zginąłby w paszczy wilczura - tak się na niego rzucił, że aż przewrócił swojego pana i wyrwał smycz. No i złapał mojego nieboraka za kark...na szczęście trafił na kaftanik (gruby dosyć) i nic nie zrobił Niuńkowi. Za to Niuniek uciął go w nos :P No i w efekcie mój tato, który Niuńka wyprowadzał, pokłócił się z panem wilczura...mogłoby się skończyć tak samo, jak w przypadku psów...ale nie te lata :-) Pozdrawiam wszystkich i uciekam, bo Szpaczynka za chwilkę się przebudzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) Ale biedny Niunio :O co za straszne przezycie... ale jaki dzielny!! Medal się należy a tego tam to bym zwyzywała od najgorszych i awanturę też bym zrobiła na całe osiedle Nie dlatego, że mu się wyrwał, ale dlatego że taki agresywny do innych pieskówi to w dodatku mniejszych... zzzz Kulfonik//:D A może jednak? Takie 4 rozkoszne kociątka niezdarnie posuwające się po mieszkanku? :) I wszystkie z charakterku podobne do mamusi ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że takie konflikty są okropne i chyba nieuniknione. Wspólczuję, Niuniek, dzielny bardzo. Niektórzy właściciele dużych psów są bardzo nieodpowiedzialni. Sama miałam trochę takich przeżyć. Gdy jeszcze mieszkałam w blokach, psów dużych było sporo, owczarki niemieckie, brodacze monachijskie i takie różne duże mieszańce. Jeden z właścieli owczarka twierdził, że jego pies Dropsa, bulterriera się nie boi i jeszcze go pogoni. Nie pomagały prośby i groźby z mojej strony, żeby wziąl swojego psa na smycz, nie szczuł i w ogóle żeby odczepił się od nas. Była tak koszmarna jatka, że nawet nie mogę tego wspominać. Horror. Tamten pies miał rozpruty cały bok i odgryzione ucho. Ja byłam cała zakrwawiona, bo chciałam rozdzielić je i w takim szoku, że jeszcze 2 godziny po tym zdarzeniu jąkałam się i nie umiałam sklecić zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:O no... nie dziwię się... wiesz... to naprawdę szokujące przeżycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie radzicie z przymrozkami? Kubuniowi coś się stało na pysiu, na górnych wargach ma jakieś niepokoące albo złuszczenie skóry, albo strupki jakby mu spieżchły, muszę poszukać informacji, bo poraz pierwszy coś takiego widzę, a ma ciepło, na wodę... nie wiem co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie, Moze macie znajomych, ktorzy by chcieli rasowego, slicznego border collie, sunia. Zapytajcie moze cos sie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, nie czytalam wszystkich odp., bo to temat rzeka...Moglabym sie dolaczyc jako fanka swinek morskich? Dostalam pod choinke 2 i sa dla mnie zrodlem nieskonczonych obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) shirusia//:) siemnako!! Halina...//:) zapraszam, dostałaś może parkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to 2 dziewczynki, Klara i Kaja, prawdziwe terrorystki, ciagle by tylko jadly, a jak nie dostaja tego, co najbardziej lubia (kapusty pekinskiej) to dra sie wnieboglosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dzisiaj karmię kapustą pekińską, listek znika w mgnieniu oka. Co jeszcze Twoje lubią jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooolcia
czesc Wszystkim!! mam maly problem mam kotka a wlasciwie kotke ktora ms 9 miesiecy . zaczyna dojrzewac chyba bo dziwnie sie zachowuje... co mam robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z suchą karmą to i ja mam problemy, bo jakoś tak wybrzydzają zawsze. Z sałatą trzeba uważać bo potrafi być nieźle pryskana! Ja moim daje jeszcze: burczka, arbuz, pietruszka jest moczopedna! troszkę selera (korzeń i liscie) ale to nie przysmak. Jabłka i marchew to lubią, za cykorię by mnie sprzedały :D serek żółty i trochę białego, mlecz, koniczynę, trawę zieloną, kalarepkę, listki kalafiora a najbardziej to sam kalafior ;) gruszkę. Mój nie przepada za białą kapustą. - może coś im z tego zestawu przypadnie do gustu, a i suchy chlebek do ścierania ząbków. Jak coś będziesz testować to daj znać, ja jestem otwarta na rozszeżanie menu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje tez sobie scieraja zeby na suchym chlebie, probowalam z pomidorem, ale spojrzaly na mnie jak na wariatke... W ogole kiedy np je wypuszcze na dywan to tak fajnie chrumkaja jakby sie wolaly, odnajduja sie i ida razem do klatki, boki mozna zrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oolcia//:) witaj!! A mamy tu trochę kociaków i też często słyszymy o jednej rozrabiarze, która też dorasta ;) Na pewno Ci dziewczyny coś doradzą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie masz świnki? Kuba jest krótkowłosy w łatki czarno-brązow-białe z brązowymi spodenkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×