Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość LoloBrigida

Największe głupstwo... po alkoholu.

Polecane posty

Gość naspawana Izuncia
Byłam z Olusiem jakies 7 lat. Z biegiem czasu coraz bardziej rozumialam jak chu...wy i popi...dolony to zwiazek ten nasz konkubinad. probowalam zerwac na rozne sposoby z tym debilem, ale on ciagle chcial ze mna byc i sepic ze mnie kase i posuwać mnie we wszystkie otwory i mieszkac u mnie i objadac mojom matke i podpier...lać narzendzia mojemu ojcu :( i w ogole pasorzytować na mojej rodzinie. Robilam mu rozne swinstwa:klamalam, klamalam, klamalam no i sprowadzalam se nowych facetuw do domu i rżnęlam się z nimi na jego czach i nic!!!! :( Oczywiście non stop dołam gołdę i bakałam zioło, żarłam barbiturany jak by to były landrynki :( a czasem to se grzybiłam ostro. Co raz bardziej sie gubilam co jest prawda a co nie. łapałam rurzne fazy, że jestem scigana przez kosmitów, że jestem gnembiona przez Opus Dei albo opentana przez szatana :( otoz on jeszcze mnie podkrecal i w góle - ciagle chcial mi narzucac co i jak robic. Jak sie ubrac, nie malowac, z nikim mi sie nie wolno bylo spotykac(dziewczyny-kolezanki). Ta glupia tej nie lubi itd. Skunika mi zapalic nie wolno, zagrzybić nie wolno, drinka sie napic tez-choc sam kirał klej napotege, siał zielsko na styrychu i hodował halucybki w piwnicy, bimberek też pędził a potem go wypijał i palil skrenty własnej produkcji, a potem walił łbem w ścianę albo wułaził oknem z 3 pietra i sie spuszczal po rynnie :( . Meczylo mnie to coraz bardziej. Zaczynalam tracic swoja osobowosc. Mialam dosc-zdradzilam go tylko po to aby latwiej mi bylo odejsc. nie udalo sie. W koncu wyjechalam do Stanow. Mjeszkałam w najgorszych slamsach w murzynowie i charowalam po 18 h na dobe u jakiegoś latino. Dzwonil codziennie i pytal ile zarabiam itd. Nie wolno mi bylo sobie nic kupowac bo po co marnowac pieniadze. Mialam wrocic po 6 m-cach ale nie wrocilam. Duzo plakal i prosil a potem zaczal delikatnie wypominac rozne rzeczy. probowal mi wjezdzac na ambicje ze 7 lat i dla mnie nic nie znaczy. Zostalam w Stanach. Udalo sie koniec z nami. Po kilku miesiacach odezwal sie i poprosil o zwrot pieniedzy za remont mieszkania w ktorym mielismy razem mieszkac.Nigdy mi nie powiedzial ze mnie kocha a pierscionek zareczynowy lezal dwa lata i czekal....na moje delikatne i zartobliwe pytanie na ten temat odpowiedzial: A po co mamy sie zenic czy nie jest nam dobrze tak jak jest? I DZIEKI CI PANIE BOZE ZA TO. SMUTEK MINAL A TERAZ JESTEM SZCZESLIWA ZONA I MAMA DWOCH SYNKOW( Choc moj obecny maz tez daje mi czasem popalic jest wyluzowany i nie skapy....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój chłopak na swojej
osiemnastce strasznie się spił, leżał na ławkach, żal mi go bylo bo sie źle poczuł i położyłam sie na tej ławce obok niego, to było w pomieszczeniu i leżymy tak leżymy, głaskałam go po główce i tu nagle.........puścił na mnie pawia, musiałam zmywać z siebie jego żygi, nie powiem miłe to nie było. kiedyś na imprezie się schlaliśmy, poszlismy nałąki i piperzylismy sie na trawie pod mostem na dodatek padał deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalna załamka..
miałam klasówę z polaja i zrobiłam se megazajebistom scionge, ale oczywiscie po paru berach wzielam z domu nie tom wlasciwom scionge tylko scionge siory na fize :( Na klasówie nic nie napisałam no i zlapalam dola. Potem chcialam sie rozweselic wienc poszlam z kolerzankami na wagraki na durej pszerwie do sópermarketu i rozkminiłysmy calom paczkom winiacza, ale nas przylukala matka kumpeli no i musialysmy wracac do szkoly :( :( A ftym czazie muj kolega Daro zlapal faze na fkurfianie chemicy i chemicy do niego z mordom: Weś siem ze mnom zamjeni na mjejsca i sam poprofać leksje! A Daro to jajcasz nie z tej ziemii wienc siem sgodzil i sam zaczol prowadzic zajencia, opowiadajonc o skladzie chemicznym kannabisu :) No to ja juz mjałam sporo w czubie i zaczełam go pszedszeźniadź, a on do mnie: Stul pysk kur...o bo cie zaj...bie! Ja myźlałam że rzartuje jak to Daro ale on był powarzny niestety i zdrowo mi dopier...lił z liścia :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże Boże...
za głowę się łapię czytając to Wszystko. Święta nie jestem, ale niektóre wypowiedzi mnie szokują no i ta ortografia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo z 7 lat temu chyba,mialam wtedy chlopaka z ktorym dzis nie jestem i poszlam z kumplem z pracy do knajpy w Sopocie na piwo.nie skonczylo sie na piwie o nie,potem wypilam tzw.ubota(czyli piwo z kieliszkiem wodki w srodku),potem zmienilismy pub na inny(chyba cafe nr.5) i polecialy inne driny:krupnik,kamikaze itp.pilismy dosc dlugo i sporo,ja sie senna zrobilam,troche drzemalam na jego ramieniu,potem zachcialo mi sie rzygac i w tym pijackim zwidzie zamiast do lazienki polecialm do ..kuchni,otworzylam drzwi i sie zorientoiwalam ale juz bylo za pozno..puscilam siarczystego pawia na podloge a kucharze stali i sie gapili.szybko stamtad wyszlismy.poszlismy na kolejke,kumpel mnie na rece wzial i namawial zebym pojechala do niego ,ale ja nie chcialam(nigdy nie pieprzylam sie z nikim znajomym po alku,bo podswiadomie wiem,ze nie powinnam).wsiadlam wiec w kolejke do Gdanska i bylam tak napierdolona ze glowe trzymalam na kolanach.pamietam,ze kontrol wsiadla i pytali sie o bilet(ktorego nie mialam zreszta)a ja nawet glowy nie bylam w stanie podniesc.pytali sie co mi jest a ja nie moglam odpowiedziec,ludzie kolo mnie cos tam mowili.kanary sie zmyli w koncu,aj wysiadlam na moim przystanku i poszlam w chate.w chacie sie rozryczalam,takiego mialam moralniaka.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ten weekend spedzilam w bardzo milym pensjonacie nad zatoka, jeden z pokoi nazwany byl \'dancer\'s room\'. jak sie upilam oznajmilam zebranym w salonie ze czuje ze za drzwiami owego pokoju kryje sie sala balowa i ze idziemy tanczyc! no to poszlismy, ja oczywiscie przodowalam, otwieram dziarsko drzwi a tam lazienka, ale nic to - mowie: za drugimi drzwiami, ktore znajdowaly sie w lazience, na pewno jest sala taneczna, i za klamke, a tam.. para straruszkow spi, a wlasciwie zrywa sie z lozka przerazona co sie dzieje.. glupie to bylo :O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChlanieWBudzieToRzenadaByla
pamiętam jak w toalecie męskiej :P upiłam sie z chłopakami (siwym, łysym, kargulem, ridżem i.t.d) wpadł wtedy facet od wf-u i oczywiście udało mnie sie go namówić na picie ale mial cholernie twardom glowe :( Wszystko nam wychlał, a potem i tak nas podkablowal dyrze 😡... stare czasy aż łezka sie kręci :D w moje 15 urodziny tak poplynalam :) ze wyladowalam u pielegniarki :P ..naszczenscie pewne rzyczliwe osoby powiedzialy ze sie tylko zle poczulam :P i odprowadzily mnie dwie kumpele do domu...:P razem z łysym, kargulem, siwym i bruksem mialam zajebista pake do chlania... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje pijackie maegawtopy to
1) na imjeninach kolerzanki kompletnie nawalona poszam na sianko z jakim kolesiem. Po wytrześwieniu okazsało sie, ze bzuykalam sie z 16letnim braciakiem kolerzanki (na swoje usprawidliwienie dodam, że gnój wyglondał na 23 lata najumarniej, taki mial zarost i pszepity glos, no i starzy pozwalali mu walic pryte i jarac szlugi rasem z nami doroslymi, no i nasciemnial mi przedtem, ze byl w Iraku i wogole 😡 ) 2) na weselu innej kumpeli urzondzilam konkurs pierdzenia no i jak panna mloda siem przylonczyla, to tak pruknela, ze jej sie biala suknia penkla i troszku uwalila gowienkiem :P 3) na imjpresce intrygacyjnej schlalam sie tak mocno, ze urwal mi sie film 😠 Obudzilam sie cala poobijana, obrzygana i obspermjona, czulam siejak ostatnia ku***a 😡 Pamientalam jak pszez mgle ze dobieral sie do mnie- mjedzy innymi - taki maly, gruby i lysy, no wienc jak spotkalam takiego typka kolo portierni to siem rzucialam na niego z zebami i pazurami i zdrowo go poharatalam :D Potem jak sglosilam gwalt na policje to siem okazalo, ze rzneli mnie zupelnie inni faceci, a tamten grubcio to niewinny byl i w dodatku byl jakims szwagrem szefowej, wienc wylecialem w try miga z roboty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaIMojeNikomuNiepotżebneRzycie
Minął ponad rok od śmierci Dorci,a ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić...Chce mi się chlac, anie mam za co! Nadal jest mi ciężko...Otuchy nie dodaje mi myśl,że jest Jej tam dobrze...Nawet ta,że wiele lat ze sobą nie rozmawiałyśmy,z różnych przyczyn,o których nie chcę pisać...Mimo wszystko bardzo za Nią tęsknię i nie umiem sobie poradzić z tym,że była taka młoda, a już Jej nie ma... ;( Z tym,że zginęła w takim strasznym wypadku,że... ;-(Pokłóciliśmy się dzisiaj,bo.......Ehhh......Nie mamy właściwie co jeść....... Zapomniałam,jak wygląda i smakuje piwo........Musze łoić jakies wynalaski wlaznej produkcji...Straciłam wiarę w to,że się wszystko ułoży.......... I......Straciłam Adasia...........Pocięłam się..........Nie mam już po co żyć...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiado potęgi
zostałam na noc u kumpla, nie wszystko pamietam, ale to co pamiętam to już zbyt wiele, a potem jeszcze pijaną zawiózł mnie na 8.00 do pracy. Czy zauważyli, nie wiem, bo po kilku minutach wyszłam niby w delegację. A najsmutniejsze jest to, że wieloletni przyjaciel, zawsze byłam dla niego kimś nieosiągalnym, teraz przestał mnie całować w rękę i w policzek na przywitanie i generalnie stal sie moim wyrzutem sumienia i zaczelismy chyba oboje ubnikac się. Ostatnio widzia łam go na jesieni, a przedtem, co miesiac przyjeżdżał do domku letniego w mojej okolicy i zawsze dzwonił, zachecał do spotkania... Jeszcze dzis, gdy o tym pisze jest mi źle, a to już było4 lata temu. Dziś jestem osoba nie pijącą nawet piwa. Z wyboru, aby sie wiecej nie poniżyć we własnych oczach. radze to samo pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było to wieki temu
wrociła ze swoim mężem z ubawu,miszkaliśmy w pokoiku nsa strychu,kibelek był w korytarzu.Poszlismy spać.Rano ktoś się dobija do drzwi,wyskakuję z lozka,otwieram a za drzwiami mój men w majtach i krawacie.ByL mrożny styczeń.a ja nie zauważyłam jego braku obok mnie,zamknęłam drzwi i w kimono.Biedaczek,aby nie zamarznąć poszedł do ciepłej portierni(mieszkaliśmy na terenie zakładu pracy),wszystkie baby przewinęly się przz nią,aby go obejrzeć - ale się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś po imprezie u kolegi obudziłam sie w łóżku jego mamy u boku jakiegoś brzydala i bez cyckonosza... kolega do dzis ma ze mnie polewke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa to jest lepsza historia impreza na działce, późna noc najbliższy sklep dobrych pare km dalej, a tu brakuje alko, pijany kolega wciska pijanej mi 1oo zł do ręki \"idź kup wódke, tylko dobrą\" pijana ja \"ok\" i poszła... idzie, idzie, znaczy wiecie tak idzie, że ledwo idzie... dochodzi do wsi... jeden skllep - zamknięty, drugi sklep- zamknięty... spotyka grupe znajomych, którzy zyczliwie sie nią zaopiekowali i odprowadzili całą 1/4 drogi (czyli generalnie do własnego domku) pijana ja wkurzona, bo wódki nie kupiła wraca twardo do domu zataczając sie od jednego pobocza do drugiego...w koncu niemal pod samym domem stwierdza \"pier...ole nie ide\" siada pod płotem i zasypia :) przebudzenie było nagłe... otwieram oczy patrze a nade mną jakaś postać ze spodniami spuszczonymi do kolan. niewiele myslac zerwałam sie i puściłam lota do domu, ale do tej pory nie wiem jaki byłby mój los gdybym została, czy zostałabym zgwałcona, czy po prostu obsikana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hostessa Zuzanna
Pracowałam jako hostessa i kucharka na imprezce u pana B. Przyjątko stylowo wyj...ne w kosmos :P były fajerwerki, zapasy lasek w kisielu, stryptys, walki w klatce i inne atrakcje :D Po impressce zostało tylko niedopitego alku, że rzal tyłek ściskał, no nie mogłam sobeie odmuwić i musiała wydoic choć pare buteleczek tego fraancuskiego szampanka! Wchodził normalnie jak oranżada :P potem doprawilam jeszcze niedopitymi drinkami, dorwalam tesh prawie pelniuchnom butelczyne szkockiej i troshku upiłam, choc smakowala jak szczochy i pachniala perfumami :( Tak mnie zakrenciło, ze upadlam i zrylam twarzom w resztki tortu, Ocheroniarze mysleli ze jestem jednom z lasek od walk w kislu i chcieli mnie wymacac, na szczenscie wytrześwaiałam na tyle zeby im skopac jondra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wruszka Dżoanna
Naspidowana poszlam z fumfelami do tarocistki i to rzenada była i strata kasiory, bo ta tarocistka to jakas strasznie kiepawa była i niedopchnienta i w ogóle sępiła od nas chajs za lipne wruszby, co siem niesprafdzały mnie na pszyklad sciemnila, ze znajde se chlopaka a ja pszeciesz jestem less no i mam jusz psiapsiołkę od serca i jest nam zajefajnie w wyrku, wienc po co mi jakis spermiarz??? Tak se wykombinowałysmy z fumfelom, ze same takiego biznesa otworzymy i bendziemy bogate...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasze wakacyjne naj***bki
Kołobrzeg latem - miasto pasztetów, dresów, tanich win, rozwodnionych browarków, śmierdzących ryb, niedomytych mineciarzy 😡, handlarzy-naciągaczy, schorowanych kuracjuszek, samotnych wdowców, trzystu smażalni, trzydziestu burdeli, jednego kina i dwóch debilek :D w osobie mojej i Klarysy :classic_cool:. Podróż minęła nam w miarę spokojnie. Rano wypiłam parę browarków na lepszą cerę i poturlałam się na dworzec, gdzie przylazłam parę minut po 8.00. Spóźniłam się nieco, podczas gdy Klarcia już od pół godziny jeździła na ruchomych schodach w tę i wewtę :P. Do pociągu na Poznań wpierdzieliłyśmy się nie mając biletów - bo my uczciwe dziołchy nie sponsorujemy kolejarzy, taksówkarzy, kierowników TiRow i innych takich, niszczących Rospudę i środowisko :classic_cool:. Jeśli chodzi o Klarysę to wyczaiła szybko sposób na przemycenie swojej anorektycznej osoby do stolicy Wielkopolski :D. Konduktorzy zawsze sprawdzają, czy nikt nie chowa się w sraczykach, ale nigdy nie sprawdzają czegoś, co w Intercity pełni chyba funkcję pomieszczenia gospodarczego, a dla niej było sypialnią :P Ze mną był nieco większy kłopot. - Biletu nie mam. - oznajmiłam wąsatemu bileterowi. - Wypisujemy? Dokąd? - Do Wrocławia. Mogę zapłacić w Poznaniu? Dosiądą się do mnie mąż, teściowa i dzieciaczki, a wie pan - i tu mrugnęłam porozumiewawczo okiem - w domu to chłop zarabia i trzyma kasę. Konduktor zaśmiał się odsłąniając rządek pożółkłych i nadłamanych zębów, poklepał mnie po pupci i zajrzał w dekolt 😠 - W porządku. Nie spieszy się. Za Poznaniem będę chodził. Niech pani sobie gdzieś siądzie. Odmówiłam twierdząc, że mnie obok kibla dobrze :P. Konduktor odszedł, strzeliłam sobie winiacza, Klarysa wylazła z z ukrycia, w Poznaniu wysiadłyśmy se z pociągu, kupiłysmy trochę wódżitsu i przesiadłyśmy się na banę do Kołobrzegu. Zgodnie z oczekiwaniami, pospieszny był naładowany jak bułgarska tirówka. - Dorcia, wymyśl coś - płaczliwym tonem zwróciła się do mnie kumpela i bezradnie rozłożyła nogi, licząc że jakiś gościu się nad nią zlituje. - Chodź Klarciu! Znam jedno sekretne pomieszczenie, które w pociągach zawsze jest puste. To wagon dla rowerów, umieszczany najczęściej tuż za lokomotywą. Z niewiadomych mi powodów ludzie wolą tłoczyć się między przedziałami albo siadać po 10 osób w samych przedziałach, a baranom nie przyjdzie do głowy, że wagon dla rowerów jest całkowicie pusty jeśli nie liczyć czterech dwukołowców, które ktoś tutaj przewoził. Koło Szczecinka sytuacja w pociągu wróciła do normalności. Większość debili wysiadła, a my wypiłyśmy wódeczkę i tak się nudziłyśmy, że udałyśmy się na przechadzkę po pociągu. Na podstawie tej przechadzki mogę stwierdzić, że w tym sezonie najmodniejsze są: * wyjazdy prorodzinne - ojciec z matką wygodnie leżą na siedzeniach zajmując całą ich długość, dzieci zjadają żelki z podłogi i grzebia sobie w tyłkach * wyjazdy proalkoholowe - sześciu chłopa wraca z przepustki tak pijanych, że nawet Jelcyn z Sarkozym czuli by się przy nich jak abstynenci. * wyjazdy profeministyczne - nie wiem jak to wyjaśnić, ale to jest ten typ kobitki, że jak patrzycie na nią to mówicie: wyglądasz jak feministka :(. Osobniki płci żeńskiej są tak brzydkie, że gdyby nie cycki, byłyby facetami :P. Ciekawostką jest, że ciężko było znaleźć taki przedział, w którym choć jedna osoba nie waliłaby minety drugiej osobie i to częste tej samej płci :P, gdzie jakaś osoba nie bawiłaby się laptopem, mp3-playerem albo komórką. Za to bez problemu naliczyłam kilkadziesiąt przedziałów, których próżno było znaleźć choćby jedną osobę z książką czy nawet gazetą w ręku... Kończąc notkę z podróży, chciałabym zrobić wam Kafeterianki test na bycie Pi**dą Pociągową (PP). Na naszej drodze stanęło wiele takich pi***d i muszę się przekonać czy po prostu miałyśmy pecha czy tutaj też takie przebywają. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mało kto się z was do tego przyzna, ale przecież o to chodzi. Chcę sprawic, by strach przed byciem PP był od was silniejszy, może wtedy coś się w was zmieni: TEST na PP 1. Czy widząc, ze nie ma pustych przedziałów, dosiadasz się do kogoś, choć wiesz, że każdy człowiek na tej planecie nie cierpi jak ktoś mu się dosiada do przedziału? 2. Czy wozisz ze sobą skarpety z akademca o intensywnym zapachu, który roznosi się po całym przedziale wkurwiając towarzyszki? 3. Czy zasypiasz podczas podróży, a śpiąc otwierasz usta, z których sączy ci się ślina? (samo zasypianie także świadczy o byciu PK) 4. Czy starasz się nie_obsikać deski w kiblu? 5. Czy wychodzisz z przedziału na kilka lub kilkanaście minut przed dotarciem do celu i stajesz przy wyjściu z wagonu obok innych podobnych tobie? Jeśli przynajmniej na jedno z tych pytań, odpowiedzialaś twierdząco - jesteś PP i zejdź mi z oczu. Wynoś się, sio, poszedł w pizdu, już cię tu nie widzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobre bo Polskie
Dawaj jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiem na wasz tescik
No to lecę!!! 1. TAK bo uwielbiam widziec to wkurwienie i żądze mordu w oczach damulki do ktorej sie dosiadłam :) 2. TAK - najbardziej i zużyte podpaski też zawsze ze sobą wożę ;P I żarełka wpierd***lam w pociągu, a preferuję jajka na twardo i pasztetową. (ewentualnie w gre wchodzi sucha podwawelska) Pozatym pluję bułką i twarożekiem na osobę siedzaca na przeciwko mnie . 3. TAK - oprócze tego że się ślinie i chrapię to jeszcze wygodnie układam głowe na ramieniu osoby siedzącej obok i krzyczę na nią jak sie nawet lekko zaczyna wiercić. Jak jade w nocy - każe wszystkim w przedziale gasić światła bo zasnąć mogę tylko w ciemności . 4. TAK - ale nie deski a umywalki. Nie wyobrazam sobie skozystania z czegoś tak btrudnego i śmierdzącego jak pociagowy sedesik. Umywalka - choć niewiele jest dużo czystrza. Tylko mała i trudno trafic :( [ faceci maja lepiej] 5. TAK !!! TAK!!! TAK!!! I zeby bylo zabawniej robie to w duzym pospiechu zwalajac na glowy osob siedzacych swoj bagaż, jadac im kolkami od walizki po palcach u stóp i potracajac w korytarzu. Nie wiem czemu ale oni zawsze potem "pękają" i tez zaczynaja wychodzic nerwowo zerkajac na zegarki choć do stacji jest min 20 minut :) Dodatkowo: - pytam sie za kazdym razem konduktora czy juz nie przejechalam swojej stacji (jest ona ostatnia na trasie na ktorej jezdzae i pociag konczy tam bieg) - pytam sie ktora godzina co mniej wiecej 15 minut wspolpasazerow i czy sa aby pewni ze NA PEWNO nie przejechalam swojej stacji - siadam zawsze na miejscu na ktory mam bilet - nawet jak to jest posrodku i tylem a caly wagon jest pusty.... - przy kontroli jak tylko slysze z daleka pana konduktora wyciagam bilet a dwa przedzialy przed moim juz mam wyciagnieta reke z biletami w kierunku drzwi. - nie kozystam z Warsu - nie pozwalam otwierac okien na stacji -rozkladam stolik i ukladam tam kubeczki po kawie ksiazki dlugopisy, telefony po czym jednym niezgrabnym ruchem lokcia to zrzucam na ziemie - moje smieci NIGDY nie mieszcza sie w tym koszu przy oknie i wysypuja na nogi osoby ktora ma nieszczescie obok niego siedziec - latam do kibelka min co gopdzine :):):) Moge wrocic tu jutro??? prooooosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasze wakacyjne naj***bki
Będąc w Kołobrzegu wpadałyśmy z Klarysą w strumień aerodynamiczny co chwilę :(. Najczęściej na ciasnych uliczkach lub nadmorskiej promenadzie. Wyobraź sobie, że idziesz sobie przed siebie aż tu nagle jeb! Bliżej nieokreślony ciąg kwiatowo-gównianego smrodu wbija ci się w nozdrza, oczy bieleją, krztusisz się, z ust leci ci piana, upadasz na chodnik i czekasz aż koszmar się skończy. Drogie koleżanki i partnerki, ja was bardzo ale to bardzo proszę - jeśli wychodzicie na miasto, nie lejcie na siebie całych butelek perfum 😡. To jest obrzydliwe 😠. Jedno, dwa psiknięcia w zupełności wystarczą. I niechże się powtórzę, ale jest dla mnie szczytem tandety używanie niemarkowych, tanich (poniżej 15 zł za 30 ml) perfum. Szczytem tandety, braku gustu. Już lepiej jest pozostać przy mydle niż jebać mdłym zapachem, a znam się na perfumach i wiem, że poniżej ww. ceny nie ma (NIE MA!) dobrych zapachów. Możecie sobie pierdolić, że waszym facetom się podoba, że wam się podoba, ale obiektywna prawda jest taka, że wasi faceci to zoofile, oni lubią taki świńsko-gówniany smród i tyle, wam się musi podobać, bo na kupno flakonika wydaliście całą zawartość świnki skarbonki, a każda znawczyni powtórzy wam to co ja: nie ma dobrych tanich perfum, a tanie perfumy wyczuję na każdej szmacie. Tandeciary wy głupie! Skończyło nam się wino. Wracamy więc z Klarysą do miasta. Nie jesteśmy pijane, no może leciutko naj**ne, ledwo co po butelce nalewki na łeb, a zgodnie z obiegową opinią rzyga się dopiero po dwóch. Idziemy tak idziemy, a tu nad naszą głową człowiek. - Kurwa, batman! - drze jadakę Klarysa z lekka zamroczona tym niespodziewanym widokiem. - To nie batman, to jakiś Drzewman. Na gałęzi siedzi - odpowiedzialam mojej kumpeli :P - Konarze. - Gałęzi. Konar na dole jest, a on jest na górze. - Czyli Batman :D. Tę pijacką pogadankę przerwałyśmy po kilku minutach, gdy Drzewman-Batman nas zauważył. Był to człowiek młodego wieku, podrabianego dresu, ładnych adidasków i pozłacanego łańcucha na szyi :classic_cool: Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie to, że siedział na gałęzi 3 metry nad nami, a wokół szyi miał linę. - Albo będzie latał albo spadnie - stwierdziłam filozoficznie :P. - Zgodnie z prawem Newtona może polecieć na dół - odpowiedziala Klaruzia udając wykształciucha płci feministycznej - Co robimy? - Musimy tak ominąć drzewo, aby nie spadł na nas. Nie takiej odpowiedzi oczekiwałam. Drzewmanowi-Batmanowi trzeba było pomóc. - Masz jakiś problem tam na górze? - krzyknąłam w jego stronę. - Lepiej, kurwa, stąd, kurwa, wypierdalajcie, bo was, kurwa, zapierdolę, kurwa - odpowiedział potencjalny samobójca. Ominęłyśmy drzewo, ale parę metrów dalej zatrzymałyśmy się i odwrócłyiśmy. Pan w dresiwie z liną wokół szyi wesoło powiewał na wietrze :classic_cool:. Świat stał się uboższy o jednego Drzewmana-Batmana :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na sylwestra...
Schlałam się tak na poważnie 1 raz w życiu na sylwestra jak miałam z 17 lat. Wino, drinki przeróźne, szmapan, martini, znowu wino... na początku strasznie mi się podobało, czułam się super:) siadałam facetom na kolanach, tańczyłam na środku super prowokująco (bez rozbierania:P) i poważnie myślałam z którym by tu iść do kibla:) w pewnym momencie zakręciło mi się w głowie i upadłam, potem trochę rzygałam, potem spać mi się chciało ale nie usnęłam bo jestem bardzo zapobiegliwa:) :) - balam sie, że ktoś mi zabierze torebkę, albo ze jej zapomne, albo nie bede wiedziala ktora moja:) (komórka, kasa na taxi na powrót...), wiec owiązałam ją sobie wokół ręki:) - rodzice kazali mi co 3-4 godziny wysłać smsa że żyję i nic mi nie jest, więc jak poczułam się lekko nalana, przygotowalam takie smsy na pózniej, kiedy już nie bede w stanie ich napisać:) I nie widząc na oczy, udalo mi sie klikac i wyslac:) - zapisalam sobie swoj adres i wlozylam do stanika, na wypadek gdybym zapomniała gdzie mieszkam, a musialam powiedziec taksówkarzowi:) Co ciekawe nie zapomniałam:) i nawet weszlam po schodach na 3 piętro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec wakacji uczciłyśmy
wagarkami 3 i 4 IX oraz ostrym melanżem w ogródkach działkowych. Nie chwalonc się mam mocniejszom głowę niż mój chłopak bo on juz po czterech berach kimał, a ja wypiłam sześć bronków i dwa kubki alpagi i byłam trześwa, no prawie trześwa. Fajne jazdy były jak do neliny obok zakradło się kilku gnojków z podstawówy by kirac klej, no to ja z Dorciom i Sandrom zabrałyśmy im tego kleja rzeby się nie truli i pogoniłyśmy szczawi do stu diabłów w pizdu :classic_cool: Potem dla jaj żeśmy przykleiły tym klejem Szydłowi spodnie do ściany, wienc jak wytrzeświał to wstajonc wywnoł orła i wyskoczył z gatek jednoczeźnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimberka z Bytomia
od małego rodzice mi pozwalali troszke się napić...ale do nieprzytomnego upiłam się w tym roku na ognisku 24 czerwca(mam 15 lat). a fajki pale od 6 klasy podstawowej-to strasznie uzaleznia. Sqn jest leprzy!!! teraz zawsze jestem zawsze zapraszana na biby i ognicha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja kumpela ma wujka-
ślusarza, który rozpoznał w sobie "dar" uzdrawiania dotykiem i spojrzeniem. Umiejętnie go wykorzystał "lecząc" chorych,a co zarobi to przepije, ale i z nami się podzieli wodą życia - Finlandią :P . Jak szli następni do "golenia" z pieniędzy,to zawsze mówi "dowcipnie": "o, cegły idą!", albo "o! dojne krowy przylazły!"bo właśnie miał cegły kupić. Wyrobił sobie legitymację bioenergoterapeuty z szumnym tytułem "CERTYFIKAT" ze zdjęciem, a jakże olaminowane. Otrzymał to po 3-dniowym, słownie: trzydniowym ( z dojazdem ze Śląska) kursie "psychologii i parapsychologii z elementami technik dywinacyjnych" w Wyższej Szkole Biznesu i Ekologii i Czegoś tam jeszcze Poznaniu. Ma też pieczątkę i czysty bloczek recept (ogólnie dostępne w sprzedaży stare druczki). I pan "dochtór" wypisuje gawiedzi rumianek, szałwię i miętę i gawieź mu za to hajs płaci a my pomagamy dochtorowi stawiać bańki i pświecowac pacjentom uszy i przystawiamy im pijawki do uszu i cycków:P Rewelka :D. Wujek bioenergoterapeuta stawia pieczątkę na recepcie i inkasuje "co łaska", minimum 200 złociszy, bo na codzienną Finlandię dla siebie i dla nas- swoih wiernych asystentek i psychopielęgniarek musi mieć :P. Pryszczatym zaleca jedzenie mrówek, a impotentom przykładamy pijawki do pindoli :P. A, mamy zarejestrowaną działalność gospodarczą. To cudo jest w wykazie usług. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brazowooka
ja tez zawsze po alkohololu mam debilne pomysly, ktorych pozniej sie wstydze i mam moralniaka, no wiec nie raz poszlam do lozka z facetem po alko, czasami tego zaluje ale tez jak zaczne pic to nie potrafie przestac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teh miałam mega-moralniaka
po tym jak mnie z moim pieseczkiem nakrył w szatni ochroniarz 😡 kawał drecha i skurczybyka. Zobaczyl mnie z opuszczonymi stringami i mojego Misiak bez bokserek jak mi dogadza i powiedział że nikomu nie powie ja go na chwile do siebie dopuszczę :(. N początku nie chcielismy sie zgodzić jednak co bylo robić, ale grozil nam i wogule wienc pokornie wypiełam pupe, a ten rozpiął rozporek chwile sie pomasowal a wtedy zobaczyłam jak mu urosła pała i mój Midsiak zielenieje z zazdrosci, bo jeszcze tak grubej nie widział nawet w filmach porno!!! Wbił sie we mnie z trudem i rruchał mnie 😠 tak dobte pietnaście minut i jeszcze sie we mnie spóscił świnia 😡. Potem kazal mojemu misiakowi by mu zrobil laskę, biseks jeden, zboczylas! Wybieglismy z tamtad a ja zapomnialam założyć majtek i widzialam jak mi po udach sciekala mi jego sperma 😠 a muj Misio musial się zatrzymac i wyrzygac jego sperme, fuj fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiara
zesrałem sie głośno i śmierdząco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co w kolobrzegu balowal
ale z ciebie wiesniara, choc w paru punktach, ale tylko w paru bym sie z toba zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość He he na matke to ja za młoda
Niektóre placówki, tak jak moja cholerna buda pier**na w d**ę jeb**na czyli Gimnazjum nr 12 w Poznaniu, przygotowują do życia w rodzinie praktycznie :D Dzięki symulatorom niemowlaków dają swoim uczennciom w tym i mnie ostro w kość 😡. W ramach eksperymentu miałam zajmować się w weekendy lalkami, które symulują małe dzieci.Lalki wymagają stałej opieki. Pierwsza noc była najtrudniejsza 😠. Lalka domagała się papu i zmiany pieluch a ja hlałam z Dobrośkom i Natali :P Kolejne dwie nocy były łatwiejsze. Już wiedziałam, że jak lalka chce siusiu o trzeba nią pier**ć o ścianę to się uspokoi :). Wcześniej to wstawałam jak głupia w nocy pięć, sześć razy. Jak prawdziwe dziecko domagają się przewijania, karmienia, poklepywania i przytulania. Niewłaściwe zachowanie ucznia rejestruje chip noszony na ręku. Już wiem, że nie mogłabym być teraz matką. Jestem za młoda. To wymaga ogromnej odpowiedzialności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was pijaczki i pasożyty
społeczne!!! Rzygać mi się chce jak czytam wasze posty!!!! Moja kumpea zmarnowała se życie przez allkochol, bo po rozstaniuz chlopakiem w ogóniaku zaczęa ostro chlać i przez to nie zdala matury(wogle to jestem w szoku jak mozna nie zdac matury chociazby na 2! nawet z nałogiem mozna zdać chyba..)a pozniej zamiast isc do jakiejsc szkoly policealnej i zdobyc tytul technika poszla do jakies smiesznej szkoly jezyka angielskiego gdzie miala zajecia raz na 2 tyg.I tak sobie siedziala w domku na garnuszku rodzicow , oczywiście zapijała smuteczki a jakze !!! (dlaczego nie poszla do pracy?PASOZYT! DEGENERATKA!)Zdala po roku mature poszla na studia i co po semestrze wyleciala z nich.I znajduje sie w punkcie wyjscia.Dalej ja rodzice utrzymuja a ona zamierza od pazdziernika zlozyc na inny kierunek.Boze jaka ona jest beznadziejna i zapijaczona! Mozecie spytac co mnie to wogle obchodzi?No niby nie moja sprawa ale wk**wia mnie takia bierna postawa i grzanie wódy caymi dniami i sépienie kasy na droiny i podpijanie chopakowi piwa.....Dziekuje za uwage milego dnia alkocholiczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×