Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość LoloBrigida

Największe głupstwo... po alkoholu.

Polecane posty

Gość a ja00000000000
ja mialam duzo tkaich przygod ojjjj :D;p ale ostatnio to to ze napilam sie, zaczelam sie rozbierac ;p istny dzien hipisa :D potem zasnelam na placu zabaw. na sam koniec wyladowalam w domu kolezanki ktora mieszka z bratem i latałam po tej chacie w samych stringach ;p byly jeszcze rozne inne smieszne sytuacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ostatnio w Zebrzydowej
w Rabacie kupowałem z kumplem 4 nalewki XXL Żołądkowe po 4,49zł za sztukę (900ml, 10% mocy, szkło) i się trochę wstydziłem bo jest nowa sprzedawczyni taka sexi bardzo piękna kobitka i uśmiechnięta stoimy przy kasie sprawdziła z uśmiechem dowodzik już nas kasuje a jakaś babka starsza nie zakminiła, że dowód sprawdzony ryczy na pół sklepu, żeby nam dowód sprawdziła sprzedawczyni to ja pomachałem babce tym dowodem przy facjacie to się na chwilę zamkneła ale zanim wyszliśmy to się musiała jeszcze doczepić, że my młodzi głupi syf pijemy, wtedy sprzedawczyni zareagowała i mówi do niej, że to nie jej sprawa co my kupujemy i że oni (znaczy my) jej do koszyka nie zaglądamy. Postanowiłem kuć żelazo póki gorące i zaprosiłem mja przeuroczą sekspedientkę na winko po pracy. O dziwo się zgodzila, a ja o dziwo pozosalem prawie trzeżwy do wieczora. Pospacerowaliśmy troszku po Zebrzydowej, wypilismy brudzia i zacząłem się do niej zabierać. Tzn. na początku wyglądało to tak, że ona bawiła się moim penisem, a ja zacząłem robić jej masaż łechtaczki przez spodnie, po chwili zbliżyła do mnie swoje usta i zaczęliśmy się całować, to nie były żadne nieśmiałe pocałunki tylko od razu dość ostre. Powiedziała, żebym nie przestawał, wiec położyłem się na niej i nie przestając się z nią całować dalej macałem ją przez spodnie, po chwili podniosłem jej bluzkę i zacząłem językiem bawić się jej sutkami. Gdy pomyślałem, że pozwoliła już na tak dużo, to dlaczego nie więcej, więc wsadziłem jej rękę za spodnie i dostałem się pod majtki. Tam wyczułem dość owłosioną cipkę. Długo się nie zastanawiałem i zacząłem robić jej palcówkę, gdy wsadziłem jej palca od razu poczułem jaka jest mokra i chętna, bo dawały się wyczuć jej regularne skurcze. Po chwili tego jak się z nią całowałem i robiłem jej palcówkę, przyszła kolej na to, żeby w końcu się zabrać do konkretów. Wiec ściągnąłem jej spodnie, później majtki i wszedłem w nią najpierw lekko, ale później okazało się, że lubi gwałtowne ruchy, więc ruszałem się dość szybko i mocno, to najbardziej lubiła i jęczała z rozkoszy, gdy wsadziłem go jak najdalej się dało i zatrzymałem się w tej pozycji, widać to jej sprawiało największą satysfakcję. Kochaliśmy się z 15 minut, później to ja leżałem na plecach, a ona przejęła inicjatywę, po pewnym czasie, gdy już wyczułem, że koniec jest blisko położyłem ją na plecach i ostatnie ruchy wykonałem bardzo gwałtownie co wyraźnie się jej spodobało. Gdy widziała po mojej twarzy, że koniec jest blisko, to powiedziała, żebym spuścił się jej do środka. Tak też zrobiłem, później powiedziała, żebym go wyjął i gdy go wyjąłem to wzięła go do buzi i można powiedzieć, wyssała resztę z tego co została i tak się skończyło. Ubrała się i położyła obok mnie, żeby odpocząć, no i jak sądzę odpoczęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombczasta
ee to ja jestem spokojna...hmm raz mi opowidali jak sikałam do miski psa....i przed stara z fajka wylecialam do niej z tekstem palimy a moja starza cieta na fajki ze hej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm hmmm
ja to jak 16-17 lat mialam pierwszy raz sie upilam..jechalismy samochodem na impreze i pilismy w samochodzie..wodke i popijalismy sokiem..kumpela obok po jakims czasie odpadla...Ä(siedziala z woreczkiem przy buzi)..ja jeszcze sie w miare trzymalam , ale po jakims czasie i mnie walnelo..wiec mowie bede wymiotowac a on ze poczekaj bo nie moze sie zatrzymac,,..ja probuje wyrwac woreczek kumpeli bo innego nie bylo, ale ona nie chciala poscici, i niestety nie wytrzymalam zygnelam na kierowc e bo akurat sie odwrocil do tylu.. oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merredithh
Hmm... :) 1. Kiedys z kolezanka po pijaku (obie dlugie wlosy) wygolilysmy sobie na lyso po polowie glowy i poszlysmy wybijac szyby w naszej szkole. Nastepnego dnia oczywiscie musialysmy sie tam zjawic na ktoras lekcje z kolei w nowych fryzurach :D 2. Niedawno pojechalam do kumpeli na impreze, jeszcze dobrze sie nie zaczeła, a juz obie siedzialysmy na dołku. W miedzy czasie jeszcze dwa inne komistariaty, pogotowie itd. Wesolo bylo :P 3. Z kolezanka wykupiłysmy dwie godziny na lodowisku, z czego 1,5 godziny spedzilysmy w jednej kabinie w kiblu walac gaz 4. W domu mam juz kolekcje kufli i popielniczek z roznych barow :) 5. Kiedys po pracy popilam i wdrapałam sie na dach cnpu, po czym jak gdyby nigdy nic poszlam kupic kolejne piwo (komentarz ekspedientki: "pani to juz chyba na dzisiaj wystarczy"). Oczywiscie wszyscy obecni chcieli wzywac policje :P 6. Na weselu z kolezanka tak sie urznełysmy, ze cała rodzina do tej pory o tym pamieta. Wsrod strat materialnych m in: kilka krzeseł, ławka, wyrwana deska od sedesu, wiekszosc dekoracji, duuzo szkla. 7. Kiedys, jeszcze za bardzo gowniarskich czasow przyszlam schlana do domu (no bo kto wypije najwiecej wodki z gwinta?? :P) i strasznie chcialo mi sie rzygac. Zeby nie obudzic rodzicow, zwymiotowalam na dywanik, ktory lezal kolo lozka, zwinelam go i wepchnełam pod lozko :P Innym razem podobnie, tylko pierwsze co mialam pod reka, to koszula nocna i recznik :) 8. Kiedys wracając z baru po całkiem ładnej popijawie wstapiłam do hipermarketu, kupiłam walizke na kolkach i wieeelkiego pluszaka i obładowana tym wszystkim wracam do domu okrezna droga (ok 15 km), wstepując jeszcze na cpna po piwo :) 9. Dawno temu, jedena z pierwszych wiekszych imprez: najebana w 3 dupy przez prawie cała impreze stałam koło filara i cisgle mowiłam do niego: "Daj szluga!". Przez pewnien czas mialam taka ksywe :P 10. Jak nam odpierdala, to dzwonimy zastrzezonego do niektorych znajomych i robimy sobie jaja, a jak zabraknie numerow w kontaktach, to wymyslamy jakies i dawaaj :P Duużo tego było. Jak mi sie cos jeszcze przypomni, to napisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merredithh
Ad. 8. Od tej pory na wieksze melanze nie nosze ze soba karty do bankomatu :P Tylko gotowka na alkohol i fajki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuupppppppp
uuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tośka the Tarot Girl
Kilka lat temu byłam na warsztatach psychotronicznych (czakry, biopole sheldreka, hermetyzm uzdrawiania, marketing w jasnowidzeniu usługowym) w Starych Wasyliszkach. Warsztaty zajebiste, bardzo rozwinęłam swoje wrodzone moce prekognicyjne, telepatyczne i telekinetyczne :D, nauczyłam się od zera psychopirogenezy (potrafię teraz zapalić znicza siła woli :P ), niestety ten wyjazd miał jedną wielką wadę: nie dawali nam pić alkoholu, a przecież to było Podlasie, mekka bimbrowników, tu w każdej chałupie pędzą wódeczkę lepszą niż wszystkie Chopiny, Finlandie czy inne Smirnoffy ze snobistycznych delikatesów 😡 Pod koniec turnusu bylam tak podkurwiona brakiem C2H5OH we krwi i w płynie mózgowo-rdzeniowym, że wymknęłam się w dzień (jak nasi instruktorzy spali) i powędrowałam piechota do bialostockiego Tesco. W Tesco zaopatrzyłam się w najważniejsze produkty: 2x Maximus (34,99), Z czerwoną kartką (12,99) i Starogardzką (9,99). Po powrocie do obozu zaprosilam do namiotu moje koleżanki i mocno dałyśmy sobie w szyję... wódkę popijałyśmy jakimś miejscowym specjalem - Leśnym Dzbanem Porzeczkowo-Truskawkowym albo czymś podobnym - i już to było błędem. Później nawalone w trzy d**y wywoływałyśmy duchy, naszczałyśmy do plecaka i do butów naszej głównej instruktorce (znanej runistce i szamance z Trójmiasta) biegałyśmy na golasa po lesie, w końcu na nim zasnęłyśmy. Rano okazało się że Jolkę opętał jakiś dybuk, a Instruktorka wywaliła nas z obozu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniara
po alkoholu nigdy nie robi się mądrych "rzeczy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naspawna w szkole
Kiedyś na WFie zamiast grać w kosza poszłyśmy się napić :P Zrobiłyśmy ze 3 fastbergi i jednego komandosa, ale nas dyro zaprowadził wienc musiałyśmy wrócić do budy :( a w budzie to fizyca wywołała mnie do tablicy przy jednym z doswiadczen. Dostalam do reki plaska bateryjke i rzaroweczke i fizyca poprosiła mnie o sprawcenie czy batetyjka jes naladowana czy nie? A ja stoje najebana w 4 pisdy pod tablicom, rzygać mi siem chce i nie wiem za ch.u.j.a o co fizycy biega, wienc tak zmieszana zaczelam w koncu obracac te bateryje w dloniach wlepiajac w nia moje zmelanrzowane oczka :(. Klasa zlitowala sie nademnom i zaczela mnie podpowiadac: "jezykiem!" "dotknij ja jezykiem" skoro tak mi poradzono tak tez zrobilam i az mi glowe odrzucilo tak mocno musiala byc naladowana ta bateria 😡. Jednak dopiero teraz zaczynalo sie pod gorke, poniewaz musialam jescze sprawdzic czy zarowka tez dziala, a to mi zolad domagal sie beltania i zwieracze tesh ledwo wyranbialy, wienc skupienie, chwila napiecia i olsnienie: z usmiechem triumfu przylozylam rzarowke do jezyka. Niestety ku mojemu zdziwieniu i rozbawieniu calej klasy (z fizycom wloncznie) zarowka okazala sie nie sprawna, bo nie zaswiecila 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filolożka z UMK
Wyklad z zarysu lit. Rzymskiej na fil. klasycznej na UMK. Profesor (jeden z lepszych wykładowców na tej ucelni) zachwyca się jakims dziełkiem Owidiusza - ze autor tak rozumiał kobiety, tak doskonale opisał ich psychikę. Ja przerywam i pytam się czy Owidiusz nie napisał czegos podobnego o meżczyznach. Profesor zdebiał i zaczyna nam tłumaczyć :P Prosze państwa, o mezczyznach nie ma potrzeby pisac! Mężczyzna to narzędzie proste. Jakie państwo znaja narzędzia proste? Koleżanka: KOMPUTER!!! Informatyka dla humanistów na tejże samej fil. Ćwiczymy w Excelu. No i tam wpisujemy jakieś cyfry w te tabelki. Nagle wkurzona krzyczę do pani prowadzącej ćwiczenia "mi się te cyferki w te kratki nie mieszczą!!", a ona do mnie, że "bo tu trzeba złapać myszą za linię i pociągnąć.". Ja nie bardzo usłyszałam, bo sama próbowałam to jakośruszyć i tylko spytałam tępo "Co ciągnąć?..." A ona widać miała dobry humor bo wcześniej świętowały imieniny pani dziekan więc mi odpowiada: "druta koledze" :P Wszyscy po prostu umierali na klawiaturach, a facet ilekroć mnie widzi na korytażu (mimo że minęły 2 lata) to się uśmiecha na mój widok... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po melanżach są fajne fazy
zwłaszcza jak się zdaje kolegium na gazie. Ja kiedyś na kolegium u jednego psora z metodologiki nauk to się zaplontałam w moich odpowiedziach i nie mogłam wybrnąć - wreszcie płaczliwym glosem zaczełam tłumaczyć dziadkowi, że ja się tegoo wszystkiego nauczyłam, naumiałam, a tyllko dopjero teraz z powodu wielkich nerwów zapomniałam :(. Na to Profesor spokojnym głosem kazał mi na głos liczyć do 10, ja cała podjaranaa, że to jakaś terapia na uspokojenie, posłusznie wykonałam to jego polecenie jak głupia, a jak skończyłam - to staruch poprosił mnie o indeks i wpisując 2 mówi: "kiedy coś się umie, to i nerwy nie przeszkadzają..." 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na koloniach w Ustrzykach
wszyscy chłopcy spali w jednym pokoju a my laseczki w drugim. Po ciszy nocnej poszłam po do qmpli na wódżitsu i się trochcę zagadałam. Nagle ktoś opowiedział kawał, śmiechawa, no i zrobiło się głośno. Na to weszła jedna z nauczycielek i zanim zapaliła światło, zdążyłam się skitrać za łóżkiem jednogo kolesia. Babka zapowiedziała, że poczeka, aż wszyscy chłopcy zasną. Nie mogłam wyjść, bo za poprzednie noce groziła wyrzuceniem z wycieczki (kiedyś już byłam odesłałana z kolonii do domu i stara tak mi wpierdoliła, że wolałam nie ryzykować więc...). Babeczka wlazła jednemu kolesiowi do śpiwora i zaczeli się ruchać. Tak się gzili, że mało mnie nie zgnietli bo ja właśnie pod tym łóżkiem zalegałam, gdzie oni się rżnęli. Po powrocie do domu okazało się ze złamałam sobie dwa żebra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁukaszzDiablejŁaski
Ja zawsze miałem słaby łeb i słaby żołądek, ale od małego trenowałem chlanie, to i się nauczyłem w końcu jebać spiryt ile wlezie. Mieliśmy wuefistę takiego sadystę pokręconego i strasznie nas męczył na siłowni. Kolega dorwał gdzieś bimberek z wesela i inny hit ówczesny tak zwany Denaturin (przezroczysty denaturat, trzy razy tańszy od gorzały, a mocny kurewsko prawie jak spiryt lubelski) z wesela i przyniósł 3 flaszki bimberku i 1 Denaturinu :P. No i my oczywiście kozacy napoczęliśmy bo co się miało marnować. Wszystko na szybkiego przed lekcją WF, na pusty żołądek. Jak zaczęła się rozgrzewka... to sami się domyślacie, padaliśmy jak muchy. Nie chwaląc się pierwszy puściłem pawia, ale ja przynajmniej dobiegłem do klopa. Kumpel ospawał ławeczkę do podnoszenia ciężarów i potem cała szkoła nie chciała na niej ćwiczyć :D . Inny ziomuś nabeltał WFście-sadyście na adidaski :P :P :P Czwarty kolega z naszej paczki zemdlał i ledwie go Wfsta z woźną ocucili, bo inaczej by się zadusił własnymi rzygami :(. Draka była straszna, wyjebali nas z ogólniaka tusz przed maturą, ale wspomnienia zostały!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ScatWoman
Ja tez mialam jeden taki przypal to znaczy spalam wtedy u mojego chlopaka on mieszka z kumplem noi z rana jak wstalam chcialam isc do wc ale byl zajety noi juz nie moglam wytrzymac chodzilam w kolko jak nienormalna a dzien wczesniej wypilam ze trzy leśne dzbany porzeczkowe i dwa superkomandosy, to mnie zaczelo po tych jabcokach gonić na sranie i sikanie juz sobie mysle no k**wa nie wytrzymam wzielam reklamowke i dawaj do reklamowki taki rzadziak jak ch*j!!!Chlopak potem wrucil z pracy i mowi co tu tak k**wa smierdzi dobzre ze mial psa wiec zwalilam na niego ze sie zesral w pokoju (ja oczywiscie wszystko posprzatalam od razu ale smrod zostal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno temu ujebałam się leśnym dzbanem i zataczając się w lesie wpadlam do studni :-o Co tam jeszcze... sikalam przy ludziach, biegalam boso po ulicy, jaralam trawe bez zenady na chodniku, wypisywalam glupie esemesy, dzwonilam... kazdy robi takie glupoty. a leśny dzban to kultowy napój! Raz bylam tak najebana ze nazarłam się psychotoropów.. końska dawkę, zapiłam tanim winem i zjeżdżalam na tylku z błotnej górki. nie schowalam marihuany i starzy znaleźli :-o a do tego bylam cala zablocona, ale bylla wtedy jazda :-o ach ten topic przywołuje wspomnienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziadziunia Rzurawinowa
- wino o tak miłej i sielankowej nazwie nie mogło umknąć mojej uwadze. Więc powiedziałam koleżankom żebyśmy poszły, kupiły i je obaliły :P. Kolor cudowny... soczyście czerwony i klarowny - po prostu cudowny! Kiedy dostałam je w łapę zlustrowałam etykietkę dokładniej niż politycy WSI . Po przeczytaniu składu zdziwiła mnie raczej mała liczba środków chemicznych, użytych do produkcji, nie mówię tu tylko o dwutlenku siarki... no ale czego spodziewać się po winie za 3.30 zł - w szklanej, wygodnej butelce, w kształcie pocisku.A ten smak: kwaśniuteńki, lekko zasiarczony-mniam, mniam! pychota do kwadratu!!! Nawet jej nie wąchałem, od razu zabrałem się za spożycie! Muszę przyznać że bardzo smaczne... Czuć tutaj tę nutę żurawiny! Moim zdaniem najlepsze wino jakie piłem od czasu "Beczki Owocowej", nie czuć w nim tego bezczelnego, gorzkiego spirytusu! Polecam wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GimNazistki w akcji
Kilka tanich win, kilkanaście piw i cztery gimnazjalistki - oto recepta na masakryczne kłopoty! Najebane suczity wybrały się do muzeum na terenie byłego obozu jeńców alianckich w Żaganiu. I gdy alkohol uderzył im do głów, zaczęły się publicznie onanizować, robić striptiz dla wycieczki emerytów, pozdrawiać hitlerowskimi pozdrowieniem, a na koniec podpaliły tablice informacyjne 😡 😠 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najebka w obozie jenieckim
Kilka piw, cztery gimnazjalistki i kłopoty gotowe. Dziewczyny wybrały się do muzeum na terenie byłego obozu jeńców alianckich w Żaganiu. I gdy alkohol uderzył im do głów, podpaliły tablice informacyjne 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasze dzieci chlają isię nudzą
We Wrocławiu 14-latki okupują chodniki, boiska, domy handlowe i wały przy Odrze, drąc ryja jak niekarmione bydło. Przeklinają, plują i zaczepiają przechodniów. Zdarza się, że podpici zaczepiają ludzi, domagając się pieniędzy lub papierosów. Nikt ich nie upomina, ludzie po prostu się boją. Dzieciaki na Górnym Śląsku też nie mają co robić. W Katowicach od rana snują się po centrach handlowych, a wieczorami włóczą się po ulicach, palą trawkę i piją wódkę w bramach kamienic, klną, śmiecą, kopulują publicznie i plują.W Łodzi po zmroku strach wyjść na ulicę. Najgorzej jest na ul. Piotrkowskiej, w okolicach Pasażu Schillera, gdzie przy tanim wińsku lub bimberku koczują grupy znudzonej gówniarzerii. Dla rozrywki obrzucają przechodniów kamieniami i petardami. W środę dwóch 17-latków okradło tam i skatowało 11-letniego ucznia. Chłopak musiał oddać telefon komórkowy i 10 zł. Wczoraj rano strażnicy miejscy na Piotrkowskiej uspokajali dwie pijane szarpiące się licealistki. W okolicach centrum handlowego Manufaktura amatorzy pirotechnicy urządzili sobie poligon. Co chwila rozlegają się wystrzały z wiatrówek i KBK AKMSów, zdetonowano kilka niewybuchów, a na głowy przechodniów lecą iskry. Grupy naćpanych i agresywnych wyrostków wałęsają się też po Warszawie. Ich ulubionym zajęciem nie tylko przed sylwestrem, ale także w wakacje jest odpalanie petard. W nosie mają innych mieszkańców miasta, którzy wychodzą z psami na spacer. Zwierzaki przerażone hukiem kulą ogony i uciekają. Właściciele czworonogów długo muszą się namęczyć, by je uspokoić. Trójmiejska młodzież też śmiertelnie się nudzi. Wystarczy spędzić pół godziny w Sopocie, by zobaczyć sceny, które budzą grozę. Dwie gimnazjalistki zataczają się, brnąc w głębokim piachu po plaży. Musiały wcześniej sporo wypić i nażreć się kwasu, bo po chwili wywracają się i leżą długo na zimnie. Sopoccy policjanci mają pełne ręce roboty - legitymują i spisują tabuny dzieciaków, którym z nudów przychodzą do głowy najdziwniejsze pomysły: łażą na golasa, masturbują się w miejscach publicznych, kradną, wybijają szyby, podpalają śmietniki, przywiązują psom i kotom do ogonów sznurki nasączone rozpałka do grilla, po czym podpalają te sznurki etc. Podobnie jest w Krakowie, gdzie po zmroku miastem rządzą nastolatkowie. Pod supermarketami głośno krzyczą, bez krępacji oddają mocz i kał, rzucają w starszych ludzi zużytymi podpaskami i kondomami z zawartością, puszczają muzykę na maksa, rysują gwoździami karoserię, wybijają szyby w lusterkach samochodowych i dziurawią opony w autach. Najgorzej jest pod Galerią Kazimierz i Galerią Krakowską w samym centrum miasta. Aż strach tamtędy przechodzić. Nastolatkowie w okolicy Podgórza są najlepszymi klientami sklepów monopolowych i budek z dopalaczami, a po wódeczce robią się hardzi i kłótliwi. Wystarczy chwila i już tłuką się bejzbolami po głowach albo miotają wyrwane z chodnika płyty na przejeżdżające radiowozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupeeekkk
na sostatniej dyskotece wakacji tak się upiłem że podobno przyczepiłem się do najlepszej kumpeli, ale podobno do niczego nie doszło, późnije zaprowadzili mnie na balko gdzie sie cały zażygałem, niezły wsyt wracac było z matka kolegi na chatę, a w chacie drzwi otfiera mi stary i przypał na maksa ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsasasasasasasasasasasasasa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupp
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zglupialam
całowałam się z szefem mojego narzeczonego :O,nie wiem,jakoś tak mi się po pijaku spodobał,miałam wtedy 22 lata,a on chyba ponad 40,oczywiście żonę (i czwórkę dzieci) i na trzeźwo to bym na niego nie poleciała,po alkoholu tak mam,że wszystkich kocham i prawie wszyscy (faceci) mi się podobają i robi się ze mnie straszna flirciara,dlatego się nie upijam w mieszanym towarzystwie,na wszelki wypadek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skonczylem wówczas pierwsza
klase liceum - mialem 16 lat - i wydawalo mi sie, ze jestem juz dorosly. W wakacje, na dwa tygodnie, wyjechalem do ciotki na wies. Ciocia byla nauczycielka i chetnie mnie u siebie goscila w czasie wakacji, gdyz byla samotna wdowa i latem miala duzo wolnego czasu. Na wsi mialem kilku kolegów i dni spedzalismy na beztroskiej zabawie nad jeziorem badz w lesie. W domu, u cioci, bywalem tylko w porze posilków i w nocy. Ciocia byla kobieta w wieku okolo 45 lat, slusznej postury, wysoka i dosc tega, choc przy jej wzroscie mozna ja bylo nazwac raczej osoba potezna niz gruba. Miala olbrzymi biust, który siegal jej prawie do pasa, niezwykle szerokie biodra i grube uda. Byla niezwykle mila kobieta, nie miala wlasnych dzieci i mnie zawsze traktowala jak wlasnego syna, czasami wrecz byla meczaca ze swoimi usciskami i pocalunkami. Traktowala mnie zreszta jak malego chlopca. Od lat na wakacjach bylem u niej i chyba nie zauwazyla, ze juz przestalem byc smarkaczem. Prawie nigdy nie zamykala drzwi do swojego pokoju. Moje lózko stalo naprzeciw tych drzwi i zdarzalo sie rano, ze przez pólprzymkniete powieki widzialem ciocie jak sie ubiera. Wielkie, biale, obwisle cyce siegaly do az pepka, biale, stylonowe majtki nie mogly zaslonic czarnych wlosów wychylajacych sie na obie strony. Gdy to obserwowalem, czulem jak szybko nabrzmiewa mój kutas i dlugo potem nie odwazylem sie wstac wstydzac sie "namiotu", który robil sie ze slipek. Podobnie dzialo sie wieczorem. Ciocia dosc wczesnie kapala sie, potem zakladala dlugi, jedwabny szlafrok i siadala przed telewizorem. Pewnej nocy po niezwykle upalnym dniu, obudzila mnie burza. Byla tak gwaltowna, pioruny bily jeden za drugim, ze naprawde sie wystraszylem . Wówczas - chyba juz ostatni raz w zyciu - odezwal sie we mnie maly chlopiec. - Ciociu - powiedzialem wystraszonym glosem, dosc glosno aby zagluszyc pioruny. - Tak chlopcze - odpowiedziala. - Nie moge spac, boje sie - powiedzialem. - Nie bój sie, burza zaraz minie. - A ... moge przyjsc do ciebie ? - zapytalem niesmialo, dalej wystraszony. Oczywiscie, choc szybko, przytule cie i zaraz usniesz - odpowiedziala ciocia szybko. Bez wahania wstalem i wszedlem do jej pokoju. Bylo ciemno, ale blyskawice co chwila rozswietlaly pokój niebieskim swiatlem. Ciocia odsunela sie na brzeg szerokiego lózka - byla przykryta, a lekko odchylona koldra ukazywala miejsce dla mnie. Szybko sie polozylem i przykrylem lekka koldra. Ciocia podlozyla swoja reke pod moja glowe i powiedziala : - No chodz, przytul sie do mnie dziecino, zaraz wszystko bedzie dobrze. Przytulilem sie smialo do jej piersi. Byly nagie - miala na sobie tylko majtki - bylem jednak tak rozespany i wystraszony, ze wcale nie zwrócilem na to uwagi. Przytulilem sie do wielkich, cieplych, pachnacych piersi, objalem je reka, poczulem nogami jej gorace uda i ... natychmiast zasnalem. W nocy mialem erotyczny sen. Nie pamietam szczególów, ale bylo wspaniale. Obudzilem sie, gdy swiecilo slonce. Lezalem odkryty z fiutem wysunietym zza slipów i sterczacym na cala dlugosc. Szybko naciagnalem na niego koldre. Jednoczesnie zauwazylem, ze lezaca obok ciocia, zwrócona do mnie bokiem i spiaca, jest jedynie w majtkach. Jej wielkie piersi opadaly na przescieradlo. Pod wplywem mojego spojrzenia ciocia zaczela sie budzic. - I jak sie spalo ? - zapytala, wcale nie przykrywajac swoich cyców. - Bardzo dobrze - odrzeklem nieco zmieszany z twarza az pulsujaca od rumienców. - Musiales miec mily sen, bo bardzo sie w nocy kreciles, a na koncu wystrzeliles na mnie nasieniem - powiedziala szczerze. Szybko dotknalem swojego fiuta. Byl oblepiony przyschnieta juz lekko sperma, majtki tez. Tego bylo juz za duzo. Zawstydzony i czerwony na twarzy powiedzialem cicho : - Przepraszam, nie chcialem. - Nie przepraszaj, nie ma za co. Teraz dopiero zauwazylam, ze dojrzewasz i stajesz sie mezczyzna. To co sie ci przydarzylo to zupelnie naturalne - odrzekla ciocia milym glosem. - Ale ... pobrudzilem ciocie - dodalem. - Ha, ha - zasmiala sie - to nie brudzi !. Zaraz to sobie roztarlam. To najlepszy krem dla kobiety. Zobacz. Tu podniosla sie i pokazala mi swój brzuch i uda. Spod majtek, wychylaly sie czarne krecone wlosy. - Widzisz, nie ma sladu! - Musze sie umyc - powiedzialem i zaczalem sie podnosic. - Poczekaj, chlopcze - tu ciocia dotknela mego ramienia. - Nie spiesz sie -dodala - skoro juz zaczelismy te rozmowe to pozwól, ze cie o cos zapytam. Tak ? - Czy rodzice rozmawiali juz z toba o tych tematach ? - zapytala. - O jakich ? - odpowiedzialem pytaniem, jakbym nie wiedzial o co chodzi. - No wiesz, o mesko-damskich, o sexie, milosci - wyjasnila. - No ... nie, ale ja juz wiem - odpowiedzialem cicho, zawstydzony. - Pewnie od kolegów co ? - spytala ciocia. Nie odpowiedzialem nic, tylko spuscilem glowe. Ciocia zaczela wyklad. Siedzielismy na poscieli, ona z nagimi piersiami, na które co chwile spogladalem ukradkiem, ja z koldra naciagnieta do pasa, aby ukryc mojego sterczacego fiuta, którego stan i tak bylo widac. - To co ci sie przydarzylo w nocy - kontynuowala ciocia po krótkim wstepie - mezczyzni na ogól przezywaja w chwilach wielkiej namietnosci wraz z ukochana kobieta. I wytrysk, który nastapil u ciebie na majtki i posciel, trafia wtedy do wnetrza ciala kobiety. Wówczas, przy sprzyjajacych okolicznosciach nastepuje zaplodnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluchalem tego wykladu stale
czujac pulsujaca w glowie i czlonku krew. - Powiedz mi, czy ty znasz cialo kobiety ? - zapytala nagle. - No ... chyba troche - odpowiedzialem. - Tak tez myslalam. Znasz jedynie to co ukazuja na zdjeciach. Ale widzisz nie o to mi chodzi. Ale jest juz pózno i musimy wstac. Skonczymy te rozmowe wieczorem, dobrze? - Tak - odpowiedzialem. - Teraz wstan i zdejmij te majtki, to ci je wypiore - dodala ciocia. Usiadlem na brzegu lózka i zdjalem majtki. Nastepnie wstalem i caly czas odwrócony poszedlem do lazienki. Szybko sie oplukalem i stanalem przed lustrem. Czlonek sie juz uspokoil i wisial rozleniwiony, ale nadal mocno poczerwienialy. Za to moja twarz nadal byla w pasach. Obmylem ja zimna woda, obtarlem sie i wyszedlem obwiniety recznikiem. - Gdy sie ubierzesz przyjdz na sniadanie - uslyszalem glos cioci z kuchni. - Dobrze - odpowiedzialem. Po chwili bylem juz w kuchni. Usiadlem za stolem i po chwili ciocia podala mi sniadanie. Jednoczesnie pochylila sie i pocalowala mnie w policzek. - Smacznego. Mam nadzieje, ze o tym co sie stalo dzis w nocy nie opowiesz rodzicom ani nikomu we wsi, co? - zapytala usmiechnieta. - Alez ciociu, oczywiscie, ze nie, sam bym sie spalil ze wstydu - odpowiedzialem. - No to dobrze, jedz juz. Teraz i ja sie umyje i ubiore. Minal kolejny, goracy dzien. Prawie przez caly czas myslalem o tym co sie stalo. W koncu zdecydowalem, ze nic sie nie stanie, gdy to ciocia wprowadzi mnie w arkana seksu. Wieczorem w odwiedziny przyszla sasiadka. Kobiety siedzialy w kuchni i glosno plotkowaly. Przy rozmowie popijaly nalewke cioci roboty. Ja w tym czasie ogladalem telewizje. Bylo juz zupelnie ciemno, gdy sasiadka poszla do siebie. Kobity musialy dosc ostro popijac a nalewka miala chyba spora moc, bo gdy ciocia zagladnela do pokoju byla wyraznie wstawiona. - Nie jestes glodny ? - zapytala. - Nie, najadlem sie na kolacje, dziekuje - odpowiedzialem. - To ja pójde sie wykapac - odrzekla ciocia i poszla do lazienki. Kapiel cioci trwala dosc dlugo i juz nawet zaczalem sie denerwowac, bo w lazience bylo zupelnie cicho do drzwi i zapytalem : - Ciociu, wszystko dobrze ? - Tak, chlopcze. Chcesz wejsc ? - odpowiedziala. - Nie, tylko myslalem, ze cos sie stalo. - Nie, nie, zaraz wychodze - dodala ciocia. Po chwili ciocia wyszla z lazienki. Jak zwykle byla w swoim jedwabnym szlafroku. Podeszla do fotela, na którym siedzialem i powiedziala : - Kochany jestes, ze tak sie o mnie martwisz. I tu pochylila sie i pocalowala mnie, tym razem w usta. - Pójde juz spac. Troche za duzo wypilam. Przyjdziesz, syneczku, do mnie tak jak wczoraj? Tak mi sie wczoraj dobrze spalo z toba - zapytala. Ciocia zawsze traktowala mnie jak syna, wiec nie zdziwilo mnie to za bardzo. - Dobrze ciociu, za chwilke przyjde. Ciocia poszla do swojego pokoju. Po chwili uslyszalem jak lózko zaskrzypialo - ciocia juz lezala. Propozycja kobiety spowodowala, ze krew znów uderzyla mi do glowy. Isc do niej czy nie ? Na pewno od razu usnie, wiec gdybym nie przyszedl i tak tego nie zauwazy. Jednak jest to kobieta - nie skorzystac z takiej okazji... Postanowilem pójsc. Szybko sie rozebralem, zalozylem spodenki i tylko w nich poszedlem do pokoju cioci. Lezala przykryta po sama szyje i mocno juz spala. Po cichu usiadlem na brzegu lózka i wsunalem sie pod koldre. Ciotka lezala na wznak z rozlozonymi nogami i glosno oddychala. Musiala dobrze wyplukac sobie usta i umyc zeby, bo wcale nie czuc bylo od niej alkoholu. Polozylem sie na boku przy niej z twarza skierowana w jej strone. Swoja reke polozylem tak jak wczoraj na jej piersi. Byla naga - dzis nie zalozyla nawet majtek. Dotknalem jej miekkich, cieplych piersi. Ciocia glebiej westchnela i lekko sie przebudzila. - Dobrze, ze juz jestes synku, przytul sie - mruknela cicho. Zalozyla reke pod moja glowe i przycisnela ja do swojej piersi. Smialo polozylem na niej glowe, byla taka mieciutka i wygodna. Oczywiscie dzis nie bylo mowy o zasnieciu. Ciotka po chwili spala juz mocno, jej reka, która mnie obejmowala opadla na posciel. Ja natomiast czulem jak mój czlonek podnosi sie coraz mocniej, napierajac na spodenki. Jedna reka ostroznie zsunalem je az do kostek i zdjalem z nóg. Kutas uwolniony wyprezyl sie na bacznosc. Przysunalem sie do cioci jeszcze bardziej, tak, ze czlonek napieral na jej biodro. Moja dlon zsunela sie delikatnie nizej, az osiagnela miejsce zarosniete gestwina wlosów. Milimetr po milimetrze rozpoczalem penetracje tego miejsca. Kobieta miala lekko rozsuniete nogi co umozliwilo mi wsuniecie palca miedzy uda. Bylo cieplutko i przyjemnie. Zaczalem lekko masowac to miejsce, czujac jak stopniowo staje sie coraz cieplejsze i zaczyna lekko pulsowac. Nogi cioci po chwili rozsunely sie mocniej i podniosly, zgiete w kolanach. Zamarlem. Po chwili upewnilem sie jednak, ze ciotka spi dalej, wiec kontynuowalem zabawe. Pod palcami poczulem miekka sliskosc. Rozchylone wargi umozliwialy dotarcie do wilgotnej dziurki w która ostroznie wprowadzilem swój palec. Cieply, lepki sluz pokrywal pofaldowane wnetrze jej pochwy. Powolnymi ruchami zaczalem masowac jej wnetrze, które robilo sie coraz bardziej wilgotne i pulsowalo wraz z biciem jej serca. Pochwa byla tak wielka, ze mój palec ginal wrecz w niej. Postanowilem wprowadzic i drugi palec. Tak bylo juz nieco lepiej, ale po chwili uda ciotki rozchylily sie jeszcze bardziej, a kolana opadly na posciel. Ogrom jej pochwy zachwycil mnie do tego stopnia, ze wysunawszy z niej dlon skulilem cztery palce do siebie i w ten sposób zaczalem je wprowadzac ponownie. Nie bylo z tym klopotu. Po chwili cala moja dlon, lacznie z zawinietym kciukiem, az do nadgarstka znalazla sie w ciele ciotki. Udo kobiety opadlo na moja noge a mój wzniesiony czlonek opieral sie o nie. Czulem, ze skurcze w podbrzuszu za chwile doprowadza do wytrysku. Z reka w jej pochwie i twarza zanurzona w jej wielkich piersiach wystrzelilem na jej udo i brzuch. Jak mozna sie bylo spodziewac to obudzilo ciocie. Zaskoczona otwarla oczy, ale zaskoczenia trwalo tylko moment. Usmiechnela sie slodko i druga reka ujela mego podrygujacego jeszcze fiuta. Chcialem wyjac dlon, ale ona powiedziala: - Zostan tam, to mile. Jej dlon obtarla mego czlonka ze spermy, a potem roztarla plyn po udzie i brzuchu. Wilgotna jeszcze dlonia obtarla swoja cipe wraz z moja dlonia w niej. - Ales mi zrobil mila pobudke - powiedziala i pocalowala mnie w usta. Oddalem jej pocalunek i powiedzialem. - Dziekuje ciociu to bylo cudowne. - I ja ci dziekuje, ale to dopiero wstep. Teraz jednak musimy juz spac, jesli ci wygodnie, to mozesz tak lezec. - powiedziala. Bylo mi wspaniale z dlonia w jej cieplym wnetrzu. Czulem sie bezpieczny i kochany - rozkleilem sie jak male dziecko i niespodziewanie lzy poplynely z moich oczu na jej piersi. - Ty placzesz? - zapytala. - Nie ... tak tylko mi dobrze - wyszeptalem. - Spij dziecino - odpowiedziala ciocia, gladzac mnie po glowie. Po chwili spalem jak niemowle - prawie doslownie ! Ranek obudzil mnie sloncem i dziwnym uczuciem, ze cos milego dzieje sie z moim czlonkiem. Otwarlem oczy i zauwazylem plecy kobiety, której glowa pochylala sie nad moim kroczem, a usta obejmowaly mojego wzniesionego fiuta. Pobudka byla natychmiastowa. Dotknalem pleców ciotki i jej wielkich bioder. Podniosla sie lekko ukazujac mi dwa wielkie posladki. Masowalem je przez chwile, az dotarlem do dzielacej jej szpary, przez która zaczalem wodzic palcem. Uniosla sie jeszcze bardziej, podniosla jedna noge i przekroczyla nia moja glowe. Jej wielka cipa znalazla sie wprost nad moimi oczami. Zanurzylem w niej jezyk. Miala specyficzny, ale mily smak. Jezyk gleboko wnikal w jej czelusc i szybko masowal wnetrze. Moje dlonie uchwycily jej piersi opierajace sie do tej pory o mój brzuch. Byly wielkie i niezwykle ciezkie. Pieszczoty dobiegly do konca, ciocia podniosla sie, obrócila przodem do mnie i powoli nasunela swoja cipe na mojego czlonka. Powolne, kolyszace ruchy jej bioder i cieple rece oparte na mojej piersi budzily we mnie niesamowite podniecenie. - Powoli kochany, nie musimy sie spieszyc. I dalej powoli pobudzala mojego czlonka swoimi ruchami. Po chwili, gdy juz mi sie zdawalo, ze za chwile eksploduje, kobieta zeszla ze mnie i polozyla sie obok mocno rozchylajac uda. Jej reka objela moja glowe i pociagnela mnie ku sobie. - Wejdz we mnie - zaszeptala. To wrażenie było szokujące. Nigdy go nie zapomnę. Ciepło, miękko i wilgotno. Wszystko przesycone gorącym zapachem jej soków zmieszanych z moją spermą. Nutka moczu i nieodległa dupa w którą wciskałem nos zamykały tę paletę, która spowodowała, że znów byłem napalony i to wciąż się potęgowało. Wepchnąłem głęboko język pomiędzy jej duże nabrzmiałe wargi i zacząłem penetrować wnętrze tej ociekającej sokami cipy. Kręciłem nim wokół a także wpychałem go i wyciągałem naprzemian. Ciocia tez nie próżnowała. Wiedziała co robić z moim eksplodującym niemalże chujem. Objęła go mocno ręką i brandzlowała gruntownie. W tym samym czasie jej usta ssały wielki wyprężony łeb. Drugą ręka gładziła moje jaja i raz po raz wędrowała w stronę dupy. Czułem jak jej palce wpychają się do mojego odbytu. Nie powiem, rajcowało mnie to tak, że nie trzeba było długo czekać na wytrysk. Czułem jak sperma wypełnia jej usta. Strzelałem kolejne porcje. Nagle poczułem jak całym jej ciałem wstrząsnął dreszcz. Wyprężyła się, a wtedy z jej otwartej jak wrota pizdy trysnął prawdziwy wodospad. Podczas kiedy ona przełykała moją spermę ja wylizywałem to co spływało do moich ust. Wydawało mi się ze otworzyła się tak szeroka ze mógłbym wcisnąć głowę w jej cipsko. Wylizalimy się gruntownie. Przełożyła nogę i położyła obok mnie. Wepchnęła język w moje usta. Wraz z nim dostałem porcję własnej spermy. Całowalimy się długo i namiętnie. Wsunalem sie miedzy jej uda i powolnym ruchem, przy jej pomocy w celowaniu, wszedlem w jej pochwe. Wystarczylo kilka silnych ruchów, by caly mój ladunek znalazl sie w jej wnetrzu. Uczucie rozkoszy i czegos z pogranicza bólu bylo tak silne, ze z glosnym krzykiem opadlem na jej piesi. Oboje przez dluzsza chwile glosno dyszelismy, az po chwili uslyszalem : - Bedziesz wspanialym kochankiem ... Chodź do mnie, to chyba jeszcze nie koniec.. Podszedłem do jej wywalonej do góry dupy z chujem w dłoni. Nie zdążył jeszcze dojć do siebie po ostatnim spuszczeniu. Przyklęknąłem za nią na podłodze. Teraz miałem przed oczami widok niezwykły. Rozchyliłem jej duże półdupki i ujrzałem wielką brązową rozetę. Wydawała się pulsować jak otwór gębowy jamochłona. Zapraszała do rodka. Nieco niżej po wewnętrznej stronie ud spływały gęste krople mojej spermy zmieszanej z jej smakowitymi sokami. Czułem cały czas ten gorący podniecający zapach. Zacząłem językiem jeździć z góry w dół od ud, przez pizdę aż do dupy. Za każdym razem mocniej wbijałem język w jej kuchenny otwór. Wiedziałem że chuj, mój wierny towarzysz, będzie gotów za chwilę. - Teraz kolej na moją druga dziurę, dawno nie miałam chuja w dupie - powiedziała wesoło ciocia - bierz się do roboty i zerżnij mnie w dupę. Wejdź ostrożnie, powiem kiedy dość. Jeszcze trochę lizanka cipowego i już stałem za jej ogromną armatą z kutasem wycelowanym w centrum dupska. Napluła sobie na palce i wtarła w rozetę. Zbliżyłem purpurowy łeb i pchnąłem lekko. Wszedł z lekkim przyjemnym oporem. Drgnęła lekko ale nie cofnęła się. - Pchaj, wszystko dobrze. Po chwili byłem do połowy w rodku. Było to dużo przyjemniejsze uczucie niż wpychanie się w pizdę. Ta dupa była równie ciepła i wilgotna za to nieporównanie cianiejsza. Obejmowała pałę szczelnie i mocno. Obciągnięta skórka wlizgiwała się do rodka. Wepchnąłem go aż po jaja. Czułem że jej dupa pcha się do tyłu jakby chciała abym ją przebił. Nie mogłem dłużej panować nad sobą i zacząłem jebać co sił. Jaja tłukły raz po raz w rozchylone na dole wargi cipy. Były teraz mokre od wypływającego luzu. Tłukłem w tę dupę jak królik. Wreszcie wystrzeliłem po raz trzeci tego ranka. Ciotka też przeżywała niezły orgazm. Jęczała tylko i powtarzała co chwilą. - Mocniej, pierdol mocniej... Jebałem też ile wlezie. Rżnąłem tę wielką trzęsącą się dupę. Wyciągałem zmaltretowanego kutasa po to, by wepchnąć go za chwilę z jeszcze większą siłą. Czułem jak kolejne fale spermy wypełniają jej ciasny kanał. Po chwili stalimy naprzeciw siebie spleceni w ucisku. Nasze usta i języki nie próżnowały. Wreszcie to ekstremalne podniecenie opadło z nas i mimo, że dalej napaleni, oboje oddychalimy już spokojnie. - Muszę odpocząć. Niezły z ciebie jebaka, dobrze mieć takiego blisko w rodzinie..- powiedziała ciocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kordek
ciekawe ile wychloł browarów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuuuuuuuuuuuuuuuuuuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mało ciekawe miejsce
w Toruniu, polskie slumsy... Wisła wylana pod sam dom... Bramka, latryna, część domu psikuśnej babci zwanej babcią szpiegiem, druga bramka - dom naszego ziomka... Jeden pokój z kuchnią, bez kibla i bierzącej wody... Dwie kanapy, stół i 2 krzesła. Siedzi pare osób... Kilka młodych osób i jeden 47 facet... 10 gram najbardziej zajebistego bimberku jaki kiedykolwiek widzałam, szlugi, kilka butelek wódki, jakieś lufki, datura, muchomorki...żyć nie umierać! Tak własnie wyglądały dwa ostanie weekendy królewny !blue clanu! i zakoNNu Pijatschek Osiedloffych... Zaczynamy w piątek, konczymy w poniedziałkową noc. Wracając do domu autobusem miałam tak pooraną głowę, że nie ogarniałam tego co się dzieje w koło. Muzyka która miałam w głowie mieszała się z odgłosami miasta i sama już nie wiedziałam co słyszę naprawdę. Jest to stan kiedy mózg mówi "pierdole dalej nie robie" Nic dziwnego działy się tam rzeczy tylko dla zawodowców. Rospusta, sodomia i kamorra, orgie, bandyci,kosmici, odwiedziny zmatrłej Babci, melanż z ufoludkami itd. poprostu koniec świata:D Przed 4 dni sikałam tylko 2 razy, wypiłam 31 piw i 4 finlandie, a jedną połówkę gumy zułam przez 2 dni. Jestem najlepsza! Zostałam również największą rospustnicą imprezy, a o ten zacny tytuł wystarałam się akrobacjami na kolanach Tomali (nowo poznany lysy przystojniaczek w dresie) i ogólnie nieprzyzwoity styl bycia:D Odkryto również moją tajemnicę... Wydało się, że umiem czarować i ściągać gacie nie zdejmując rajstop i to w mgnieniu oka siedząc na kolanach u obcego faceta hmm:/ Chodzi mi o to, że Tasak tak się potrzaskał, że ubzdurał sobie, że ja siedząc u Tomali na kolanach ściągnełam majtki i zajebał mnie z dupy mojemu chłopakowi:/ Szkoda tylko, że nic takiego się nie wydarzyło, a moje majtki były na swoim miejscu czyli na dupie i to w dodatku mojej dupie :D A tak odbijając od tematu szkoda, że zajebiści kolesie uderzają do mnie w momencie kiedy ja już znalazłam swoją miłość ehhh... Sztandarowym wydarzeniem tego weekendu była oto następująca akcja: Siedzimy sobie ostro rozjebani po imprezie w Blue Velvet w naszej Melanż Budzie wpada jakaś stara pipa z jakimś leszczem w podrabianym dresie. Szukali swojej cureczki ale okazalo sie ze gnojuwa jest na innym melanrzu w somsiedniej klatce :P Wszystko dobrze się skonczyło, psy nie wjechaly nam na chate:) Ciekawe czemu wszyscy moi znajomi to ćpuny, dilerzy i złodzieje??? Może dlatego, że takie życie jest o wiele ciekawsze i o wiele pełniej się je przeżywa... Napewno nie chcę z tego zrezygnować kocham to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A teraz zeby bylo ciekawiej
pisze po pijaku hehehe. Wiele sie nie pilo troszke spirytu rozrabianego i po 2 piwka, no ale mi wiele nie trzeba hahahah. To ja królowa vipów teraz wam opowiem drogie dzieci!Wpadli dzis do mnie vipy: moj maz Bady, bez rodziny Madmax zwany Maxiem, Mufka czyli Kuba Guzik no i Maga tzn, Pani Stvorkowa hehehe:)))) Popilismy se troche i takisą skutki hehehe. Treraz siedzę rozwalona w fotelu i się zastanawiam czy iśc spać czy nie iść hmmmm,. Nad tym jeszcze pomyśle heheh . Więc baj baj heheh czyli papa po polsku hahahaha ide bo piedole od zeczy pogadam se na czacie i gg może zmadrzeje... Wątpie...buheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×