Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość LoloBrigida

Największe głupstwo... po alkoholu.

Polecane posty

Gość Wracam z delegacji a tu
już na klatce: słyszę jakieś umca-umca! śmichy-chichy! jęki, spazmy i sapania!!, no tak przecież dzisiaj jest sobota, pewnie Justyna wywiozła dzieciaka do dziadków, a do domu zaprosiła koleżanki i ich facetów! Po cichu bardzo wolno włożyłem klucz do zamka, otworzyłem drzwi. W przedpokju stał jakiś nawalony facet a jakaś kobitka ciągnęła mu druta. Po chwili ich poznałem, to był doktorek i pielęgniarka z oddziału mojej małżowiny! Zdjąłem kurtkę i wszedłem dalej do dużego pokoju, a tam impreza a całego. Każdy facet zainteresowany był tylko tym, w którą z lasek popmpować swoją spermę? pośrodku pokoju próbowały tańczyć. Część kobitek przed chwilą robiła striptiz, gdyż na sofie obok całującej się parki leżało kilka par damskich majtek i tyle samo staników. Nagle poczułem jak ktoś otwartą dłonią wali mnie w plecy, odwróciłem się i już chciałem facetowi przywalić między oczy, lecz spostrzegłem że to Stasiu, kolega mojej żonki. Uśmiechnął się szeroko i starając się przekrzyczeć gwar panujący w mieszkaniu powiedział „Kurwa Andrzej gdzieś ty był, widzisz że wszyscy już naładowani a ty gdzieś poszedł? . Zatkało mnie, pomyślałem tylko co tu się dzieje, mnie nie było pół roku a gość myśli że wyszedłem do sklepu. Nie zastanawiałem się nad tym - a powinienem - odpowiedziałem tylko że byłem w kuchni, a wzrokiem szukałem mojej Justynki. Stasiu nie dał za wygraną, złapał mnie za łokieć i zaciągnął do stolika na którym stała gorzała. Nalał po pół szklanki i krzyknął: na pohybel frajerom co nie piją. Wychyliliśmy do dna, on polał drugi raz i powiedział: to na drugą nogę. Odwróciłem się i zacząłem liczyć ludzi, w pokoju było siedem par, lecz Justyny nie zauważyłem. Aby nie wzbudzać u Stasia podejrzeń że nie chcę z nim pić, rzekłem: Stasiu ty polej po maluchu a ja tylko z kuchni przyniosę ogórki. Stasiu kiwnął głową, a ja pozbyłem się jego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powoli otworzyłem drzwi
do kuchni, a tam jeszcze lepszy widok. Pielęgniarz - którego pamiętam ze szpitala żonki zapinał od tyłu jakąś kobitkę. To pani doktor z oddziału onkologicznego, miała chyba na imię Aneta. Zastanowiło mnie to co widzę, gdyż pamiętałem jak o niej mówiła moja szacowna żona, że jest jak bryła lodu. Teraz raczej nie była bryłą lodu, a bryłą rozpalonego węgla. Oparta o kuchenny stół z wypiętym tyłeczkiem i jęczała przy każdym pchnięciu jak szalona. Pielęgniarz widać starał się jej dogodzić, gdyż walił ją jak oszalały. Nie minęło zbyt wiele czasu gdy wrzasnął: spuszczam się, pociągnął Anetę w kierunku swojego członka, wsadził jej go do ust i nabijając jej usteczka na swoją pałeczkę - zaczął rzęzić. Anecie widać to nie przeszkadzało, bo dossała się do niego tak jakby chciała z jego moszny wyssać wszystkie napływające plemniki. Ja szybko rozejrzałem się po kuchni, oprócz dwojga kochanków nikogo więcej tam nie było. Zacząłem się zastanawiać. Co jest do cholery, gdzie jest Justyna?. Zamknąłem drzwi odwróciłem się i spojrzałem na łazienkę światło jest zapalone, może tam jest. Przeszedłem przez przedpokój, obok już na całego pieprzącej się parki facet pieprzył panienkę na pieska- dotarłem do drzwi i zapukałem. Odpowiedziała mi cisza, lub też ja przy tak głośnej muzyce nie usłyszałem odpowiedzi. Nacisnąłem delikatnie klamkę - było o dziwo otwarte - i przez uchylone drzwi zajrzałem do środka. Zamurowało mnie po środku łazienki stał ordynator oddziału dziecięcego - niejaki doktor Antoni - ze spodniami przy kostkach, a przed nim klęczała koleżanka mojej żony Agnieszka i zapamiętale ssała jego członka. Powiem szczerze, że jak na wiek około 60-tki to pałeczka stała mu jak drut. Zauważył mnie, uśmiechnął się i powiedział: „chodź Andrzejku ona obciągnie nam obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powlokłem się do pokoju
dosłownie tuż obok, parka w korytarzyku cały czas się pieprzyła, tylko zmieniła układ, ona go dosiadała podskakując jak piłeczka. Wszedłem do sypialni, która była pomieszczeniem 3 na 5 metrów. Tuż przy drzwiach stała duża szafa ubraniowa, która gdy leżało się w łóżku zasłaniała widok na drzwi. Po prawej pod oknem stało nasze łoże małżeńskie, teraz dla mnie niewidoczne. Zamknąłem drzwi, oparłem się plecami o szafę, myśli kołatały, muzyka grała, a ja stałem i nie wiedziałem co robić. Nagle z całego tego szumu zaczęły do mnie docierać dźwięki dobrze znane, po zastanowieniu zrozumiałem że i tutaj jakaś parka baraszkuje. Powiedziałem w duchu do siebie no dobra moi mili, pieprzyć to się możecie nawet na balkonie. Wychyliłem się zza szafy i zobaczyłem że to nie parka, lecz trójkącik utworzony z dwóch kolesi i panienki. Jeden z nich (blondyn) leżał na łóżku, panienka okrakiem ujeżdżała go, natomiast drugi facet (rudzielec) wpychał w jej tyłek swoje przyrodzenie, obok łóżka stał trójnóg a na nim kamera, na podłodze leżała jakaś torba i dookoła porozrzucane ciuchy. Z tego miejsca nie widziałem kto tutaj się tak zabawia. Powoli krok za krokiem podszedłem do łóżka i stanąłem jak wryty. To co zobaczyłem było dla mnie szokiem. Tą bzykaną na dwa baty panienką była „Moja ukochana żona, matka mojego dziecka. Jęczała i wiła się niemiłosiernie, musiała być bliska orgazmu, gdyż tak zachowywała się zawsze gdy szczytowła. Nagle oblała mnie fala gorąca, a następnie poczułem zimny pot na plecach. Dalej wypadki potoczyły się błyskawicznym tempie. Kopnąłem rudego który ją zapinał w tyłek, trafiłem idealnie w jego łeb, przetoczył się przez łóżko i upadł po drugiej stronie rozbijając statyw od kamery. Kamera upadając trzasnęła go w głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotka Bechemotka
Nie piję często, ale przykładów nie muszę długo szukać :(. Minione święta. Wracamy z kolegą z gości, obydwoje mocno wstawieni, kolega obsikuje pobliski krzaczek, ja zawiana sunę śmiało choć zygzakiem przed siebie ze szklanką drinka i talerzykiem ciasta (to tak na drogę :D) i bełkoczę na całą ulicę owemu koledze jak to miłość mojego życia mnie nie chce, choc ja go kocham: gotuje, sprzontam, zawsze polykam po spuszczeniu itd. i cóż biedna uczynić mam?!?! Następnego dnia, w pracy, okazało się, że miłość mojego życia jest moim sąsiadem o czym nie omieszkał mnie poinformować bo widział mnie jak tak taka zawiana i z prowiantem w łapskach szłam na czworakach do domu (ufam, że miał zamknięte okno i nie słyszał co o nim bełkotałam). :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnn
historie różne tak czytam , żeby poprawić sobie nastrój? wiecie jak pozbyć się moralniaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hard pijak
salta na nago z pomostu na plaży pełnej ludzi bieganie nago po wsi darcie ryja spiewy i tańce w biały dzień i w nocy obrażanie ludzi rozmowa z policjantami w radiowozie na totalnej bombie - nie pamiętam o czyn :P sex z kolęgą:/ (a jestem hetero :P) całowanie sie ze starą brzydką babą na oczach wielu ludzi darcie ryja przed kościołem w trakcie mszy udawanie geja udawanie jakiejś gwiazdy bójki pisanie głupot w internecie na różnych portalach wywoływanie piorunów na dachu domu w burzę :P idiotyzmy pod kamerami przemysłowymi ogólnie robienie z siebie debila i idioty , ku..a DLACZEGO ja!!!!! WSTYD NIEWYOBRAŻALNY PO PROSTU PALE SIę ZE WSTYDU!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hard
"Czemu pijesz , bo się wstydzę , czego ? tego że piję " przyczyny spożywania alkoholu i głupich zachowań , choroby psychicznej , nerwowej i degeneracji życia: korzenie ( pamiątka po przodkach) słaba psychika , duża wrażliwość brak akceptacji w dzieciństwie , wyszydzanie i wyśmiewanie się szczególnie przez najbliższe osoby źli nauczyciele w szkołach , szczególnie podstawówka i gimnazjum traumatyczne przeżycia w dzieciństwie zbyt duża nerwowość rodziców w stosunku do dziecka za duże wymagania ze strony rodziców złe towarzystwo w okresie dojrzewania , przebywanie w patologicznym otoczeniu kolegów z takich rodzin (jeśli wejdziesz między wrony zaczniesz krakać tak jak one) eksperymenty z innymi substancjami niepowodzenia u płci przeciwnej wpływ złych treści z tv i internetu (muzyka,filmy,moda, pranie mózgu). Człowiek po takich przeżyciach staje się gorszy od przysłowiowych "wron" , wiadomo nie każdy , wszystko zależy od psychiki i wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalabozebozebozenka
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 18 od kumpla obrzygalem stol i chcialem sie bic z ochroniarzem a jak zalatwili mi podwoske do domu to obrzygalem i auto i siebie i jeszcze chcialem sie zrzucac na torbe trawy :D zasnalem na podlodze, ale fajnie sie spalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeszczalem sie w gacie jak sciagalem buty na korytarzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod wpływem alkoholu na imprezie wyznałam dozgonna miłość drzewu i obraziłam mojego kolegę, wyzywając go od grubasów, powiedziałam, że jest zazdrosny o mojego chłopaka, czytaj drzewa. Po tym złamałam nogę próbując dostać się do samochodu znajomego l, który miał mnie odwiezc do domu. Nie muszę chyba też mówić o wstydzie w szpitalu, po pytaniu młodego, nawet przystojnego lekarza, a gdzie pani tak się urządzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po drinkach odezwałem się do byłej. I zacząłem pieprzyć jakieś głupoty. Żeby poczuła, że ja jeszcze kocham i nie zapominam szybko. A tak naprawdę nienawidzę jej. Najpodlejszy człowiek jakiego znam. Tego żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj wyszłam niedopita z domu po 6 piwach do sklepu, żeby kupić czteropaka i pamiętam, że szłam krzywo :O:O Dziś jest mi wstyd, bo widziało mnie dużo ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
good girl gone bad dziś nie pije i nie lubie piwa kotku. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gesege
Kurczę, jak tak poczytalam niektóre historie, to chociaż przez chwilę pomyślałam, że nie tylko ja jestem poje*na jak wypiję.... A głupoty robię zawsze Mój największy moralniak trwa tydzień. :/ Przyznam, że chyba odbiło mi, kiedy mój narzeczony odwołał ślub, od tego czasu odpier*lam niestworzone rzeczy. 1. Wyjazd integracyjny. Przespałam się z kolegą z pracy, który ma żonę, robiliśmy to i w łóżku i pod prysznicem. :/ 2. Na tym samym wyjeździe ostatniej nocy poszłam z dwoma nieznajomymi kolesiami nad jezioro, niby tylko pogadać, ale wstyd mi było pokazać sie w moim pokoju, więc spałam u nich i chociaż chceli się bzykać, to skończyło się na tym, że tylko mnie zmolestowali prawie na śpiąco :/ ale mi było wstyd wyjść z pokoju. :/ 3. Jeb*ałam się w samochodzie w lesie z nowo poznanym Ukraińcem :/// 4. Po urodzinach kolegi wyrąbałam się wracając do domu i poszłam do twarzy z napuchniętą jak balon, poobdzieraną do krwi twarzą hahaha :D 5. Mówiłam do mojego szefa szefów (wysoko w mojej pracy postawiona osoba) na "Ty" i żeby przestał pierd*lić, ale on też był pijany i mam nadzieję, że nie pamięta. 6. Na bardzo ważnej w mojej rejonie imprezie sportowej wybiegłam na środek hali i udawałam że tańczę taniec nowoczesny jak w You Can Dance :/ 7. Na urodzinach mojego przyszłego byłego niedoszłego teścia wyleciał mi bimber nosem :/ 8. Poszłam zrobić siku w krzaki ale zapomniałam podnieść sukienkę do góry.. 9. Zesrałam się pod własnym domkiem nad morzem, ale rano pomyślałam, że głupio mieć g****o pod oknem w upał, więc poszłam z foliową torebką, żeby je spakować i gdzieś dalej wyrzucić, ale nie pomyślałam, że moja kupa po alkoholu będzie jak dość miękki krowi wielki placek! Ale przeniosłam. 10. Kiedyś z chłopakiem pojechaliśmy pod namioty, generalnie to był jakiś zlot wędkarzy czy coś takiego i tych namiotów było dużo. Po bzykanku on wyrzucił prezerwatywę przez namiot, ale dopiero rano, w biały dzień zorientowaliśmy się, że dynda ona na gałęzi przed naszym namiotem... Genealnie po alkoholu mówię straszne głupoty, wszyscy mają ze mnie ubaw, a ja na drugi dzień się wstydzę! Zaczepiam ludzi, sikam w miejscach publicznych.. Ciągle obecuję sobie, że nie tknę alko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic. Ale mój znajomy, który mnie nie lubi, po 1 piwie wyznał mi, że po 2 piwach spija się jak bela. Po 2 piwach faktycznie się spił i zaczął się do mnie przytulać i mnie obmacywać. Trochę nie wiedziałem co z tym zrobić i zwinąłem się stamtąd. Od tej pory raczej mnie unika a przy okazji spotkania jest 2x bardziej chamski :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bylem na ognisku klasowym przesadzilem z alkoholem...mialem oryginalnie 5 piw i jakbyn tyle wypil to byloby ok ,pijany ale nie az tak ,a ja poprosilem kolege zeby kupil mi piwo i do tego potem przyszedl 2 kolega i dal mi piwo...naj***lem sie.Wywrocilem sie obok rzeki 20 cm prawie bym tam wpadl , rozdarlem spodnie , zataczalem sie ,poszlismy do pizzerii to chodzilem co 5 minut by sie wyrzygac ,ale najgorsza siara jak ciotka przyjechala mnie zabrac do domu i zatrzynywalismy sie 2 razy bym sie wyrzygal...Siara w chuj ,tylko ja na tym sie tak naj***lem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gadałem z wiatrakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspolak
widzę temat od 13 lat jest ciągnięty, miło się czyta xDD okazuje się że nie jestem jedynym debilem xDD rok 2004 dzien wiosny przed moją matura (hmm, dawno już), od końca podstawówki ( a byłem ostatnim rocznikiem 8klasówki) obiecałem sobie megamelanż na dzień wiosny, no i spełniło się w 4 klasie liceum. najebałem się tak, że spałem na PKS-ie zamiast wracać do domu, cały zarzygany, ba pod ławką spałem... wsiadłem do jakiegoś autobusu wróciłem ze szkoły do domu, a że na swój autobusik się spóźniłem, to jeszcze musiałem dreptać 5 km do chaty (uroki życia w niewielkim powiecie, gdzieś na Dolnym Śląsku), to ja zawiany, zarzygany, wpadłem na genialny pomysł... Zacznę łapać stopa do chaty i o dziwo, jakiś koleś mi stanął xDD miałem szczęscie, że starych wtedy nie było, grzeczny synek wrzucił szmaty do pralki i poszedł grzecznie spać, a rano do szkoły wstać to była mordownia. Jeszcze gorzej w szkole było, nikt tak najebanego typa dawno nie widział, a niby taki w miarę porządny chłopak, a tu dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracam tu po roku prawie od ostatniego postu. Niestety - nie uspokoiłam się. 1. Uprawiałam seks w gabinecie lekarskim z ochroniarzem. Temu samemu ochroniarzowi narzygałam do butów. 2. Siedząc z tyłu w taksówce przekładałam nogi do taksówkarza i się pytałam, czy jestem ładna. 3. Krzyczałam do mikrofonu totalne bzdury na weselu. 4. Nawaliłam się na komunii i musieli mnie wyprowadzać. 5. Mówiłam o jednej lasce, że jest brzydka, a ona siedziała naprzeciwko.... Jej, nie wiem, czemu ja robię te wszystkie durnoty. Jestem normalna, a jak za dużo wypiję, to odwalam. Moje moralniaki mnie dobijają. Umiem się bawić, jestem zabawna, wszyscy się ze mną dobrze bawią, ale czasem przeginam. Postanowiłam z tym walczyć i będę nad sobą panować. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniepije
Bylam tak wstawiona ze wpadlam w krzaki i wszyscy mnie szukali, innym razem orzygałam cala lazienke przyjaciolce bylo mi tak glupio a jeszcze jeden chlopak to nagrywal grrr, albo jak pijana z przyjaciolka bylysmy w klubie i nie moglam dojsc i zgnowalam na lawce jakis ziomek polal mnie lodowata woda pomoglo od razu ale zimno w chuj, a to najgorsze jak sama bo zgubilam ludzi siedzialam na lawce w parku i ni moglam nic zrobic ani wstac ani se polozyc ale szczescie ze jakas grupka ludzi mi zaczela pomagac chwala im, zaczelam rzygać oni wzieli mnie i zaniesli na dworzec i robili wszystko bym jakos odzyla gdy wg nich bylo ok a jeszcze 5 minut i dalabym rade sama w sumie wpakwali mnie o busa i siedzac ozygalam sie cala bylo mi tak wstyd bo w koncu w tym autobusie byli ludzie od tej chwili juz nikt mnie w autobusie nie widzial i nie zobaczy chyba ze zaloze na ryj maske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość67
1.W wieku 16 lat na wakacjach były urodziny mojej ciotki , jak wszyscy poszli to został ojciec z dwoma wujkami , dali mi wódki (ja wcześniej po kryjomu trochę wypiłem ) ,i przesadziłem i rzygałem do krzaków , a ojciec z wujkiem się tylko patrzyli . 2.Na ognisku klasowym w wieku 17 lat przesadziłem trochę z alko , poszliśmy z koleżanką kupić piwa do sklepu mimo że już byliśmy porobieni , ona przegiegła przez ulicę jak auta jechały , zahamowały że az pisk był , ja do niej że by się zabiła bo auta jechały , a ona że trudno i zaczęła się śmiać :D 3.Na 18 koleżanki gdy 3/4 osób poszły (była gdzieś 1 w nocy ) , jakos tak wyszło że parę osób weszło do kibla zaczęliśmy gadać , wszyscy pili ale nikt nie był pijany, potem z 6 osób było w kiblu (taki duży był) i ktoś przyniósł wódkę z sali i zaczęliśmy ją pic na podłodze z gwinta , po pół godzinie widać było że każdy porobiony , wódka się skończyła a ja śmiałek poszedlem do rodziców solenizantki , udając trzeźwego zapytałem się "mają może państwo jeszcze wódkę ?" :D , jej ojciec zmierzył mnie wzrokiem ale wódkę dostałem .Potem solenizantka się najebała i poszła do domu spać , a kolega nie mogąc zejść ze schodów zaczął zjeżdżać po nich dupą . 4.Na ognisku klasowym większość osób się najebała , ja siedziałem na ławce drewnianej z kolegą i zacząłem nią bujać , lawka spadła do tyłu i my oboje z nią tylko nogi mieliśmy w powietrzu .Potem szliśmy do domu małą uliczka , i ktoś się wydarł że auto jedzie , ja z nim skręciłem w lewo i nie mogąc utrzymać rownowagi wpadliśmy do rowu. 5.Najebaliśmy się na pielgrzymce przedmaturalnej , ja z koleżanką jadąc autobusem popijaliśmy wódę , w busie była taka dziewczyną popieprzona z której wszyscy mają bekę , jak wysiadała to my z koleżnką zaczęliśmy drzeć ryja na cały autobus i bić jej brawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pijaku zaszłam w ciążę i teraz muszę ponosic tego konsekwencje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniało mi się jeszcze że na wymianie polsko niemieckiej , w takim ośrodku w Niemczech , w przed ostatnią noc wypiłem trochę wódki i o 1 w nocy dostałem gastro fazy , nauczyciele spali a na dole była stołówka , ja myśląc że przecież nauczyciele śpią , kucharek nie ma , to jak wejdę tam i wezmę coś z lodówki to nikt się nie skapnie :D :D :D .Poszedłem tam , przeszedłem przez blat i udałem się do lodówek , byly 4 .Na obiad była lazania i zostało w lodówce jeszcze cała blacha , nałożyłem sobie na talerz i poszedłem na górę .Ludzie spytali się skąd to mam powiedziałem że z kuchni , cała grupa Polska chodziła przez godzinę do kuchni i z powrotem po lazanie , mikrofali tam nie było to sobie podgrzalem to w piekarniku .Jeszcze z********m parę jogurtow , szukałem jajek bo pomyślałem że jajecznicę by się przydało zrobić ale nie było :D Rano trochę przypał był , obsługa powiedziała że jak ten ośrodek istnieje to nie zdarzyło się tak zeby ktoś nocy włamał się do kuchni i wpieprzył zapasy .Niemieckiej grupie to powiedzieli to też mieli z tego niezłą bekę , a Polska grupa przeprosiła niemieckie kucharki za to .Ale jaja że masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo glupot zrobiłam po pijaku ale najgorsze ever było to kiedy umówiłam sie z jakims gościem na randke z neta i na odwage troche sobie wypiłam. Okazało sie że za dużo bo poszłam z nim do mieszkania. Na moje szczęście gość nic mi nie zrobił, nie chciałam seksu więc nic nie było, przekimałam sie troche i wróciłam rano do siebie. Potem sie zastanawiałam jak ja mogłam być tak nieodpowiedzialna :O x na jednej z imprez mojej wspóllokatorki z akademika na której miałam nie pić ostatecznie schlałam sie jak świnia a potem rzygałam za okno z mojego pokoju, no i niestety obrzygałam elewacje budynku. W dodatku narzygałam sobie do łóżka w którym spałam, obudziłam sie cała zarzygana, wszystko było do prania. x wydzwanianie do byłych albo nieszczęśliwej miłości to był standard, najgorsze że potrafiłam z nim gadać tak z dwie godziny a on sie nie rozłączył nigdy :D x zdarzało mi się rzucić w kogoś ciastem (jak rzcuałam z bliska) owocem, jak z daleka, no i wylewanie drinków na kogoś kto mnie wkurzył to tez swego czasu był standard. Niestety często były kłótnie, po takich akcjach niektórzy sie ode mnie odwracali. Mnie to bardzo dziwiło bo potem niewiele pamiętałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przespałam sie z bratem męża . nie załuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W internacie poszłam do drugiego pokoju na ciszy nocnej do koleżanek pić już dobrze wstawione jesteśmy słyszymy że kierowniczka chodzi po naszym piętrze to ja za szafę (paliła się tylko mała lampka) nie było kiedy już chować wódki to trzymałam ją w ręku (przyszła do tego pokoju) myślałam że se już poszła i chciałam wyjść zza tej szafy i najpierw wystawiłam rękę z wódką żeby zabrały ją odemnie ja się wychylam a tu one stoją w drzwiach i z nią gadają prawie zawału dostałam ale nie zauważyła. Z przyjaciółką też w interku opijałyśmy moją 18nastke (w niedziele zaczęłyśmy w czwartek skończyłyśmy) 1 albo 2 dzień już wypite trochę wódki nam się wylało na wykładzinę otworzyłyśmy okno żeby tak nie śmierdziało no a że byłyśmy trochę za głośno słyszymy że wychowawczyni idzie to tylko zdążyłyśmy pochować wódkę i kieliszki drzwi się otwierają weszła i takie ja coś czuję ale mam nadzieję że to nie to co myślę potem chyba dopiero zobaczyła okno otwarte pyta się czy nam nie zimno i w ogóle (był styczeń) my że nie że gorąco nam ale kazała nam zamknąć i czekała aż to zrobimy a my się ledwo na nogach się trzymałyśmy padło na mnie żebym zamknęła je i jak tu dojść do niego w miarę prosto chyba udało mi się to tylko temu że miałam świadomość że jak będę się chwiała to się skapnie i będzie przypał dopiero na koniec zwróciła nam uwagę żebyśmy były cicho i se poszła. 2/3 dzień pijemy dobra skończyłyśmy pić trzeba iść spać jak się tylko położyłam zdążyłam tylko powiedzieć do przyjaciółki że nie dobrze mi i jeb na wykładzinę zwymiotowałam przy okazji obrzygując sobie pół prześcieradła i co tu zrobić my we dwie nie jesteśmy w stanie posprzątać a jak ktoś wejdzie z wychowawców to kontrakt murowany dobra budzimy trzecią dziewczynę z naszego pokoju która z nami nie piła zlitowała się i zgodziła się posprzątać (też by miała przypał) posprzątała poszła do łazienki myć mopa (mieszkałyśmy w pokoju na przeciwko łazienki więc wszystko słyszałyśmy) wchodzi wycha do łazienki a tam koleżanka grubo po północy mopa myje nie wiem jak wycha uwierzyła w kit że woda nam się wylała ale se poszła a my w między czasie dosłownie ryłyśmy jednocześnie się modląc aby nie przyszła do pokoju. 4 dzień (pamiętam dokładnie bo miałam praktyki na kuchni w internacie) jakoś trzeba chodzić do szkoły przez trzy dni w miarę dobrze się czułyśmy a w tedy tak nas naszło tak się ...*** czułyśmy ja jeszcze na kuchni dosłownie na jedzenie nie mogłam patrzeć od razu do nauczycielki mówię że idę sprzątać stołówkę no posprzątałam trzeba na kuchnie iść myślałam że się porzygam jak tylko tam weszłam (na śniadaniu obie nic nie zjadłyśmy bo nie byłyśmy w stanie spojrzeć nawet w stronę jedzenia) to ja więcej praktyk przesiedziałam na fajku niż na kuchni i tylko pisałyśmy do siebie wiadomości o tym jak bardzo ...*** się czujemy. Byłam u przyjaciółki na sylwestra (tej z mojej 18 w interku) po północy poszłyśmy dobrze wstawione do takiego klubu jakby tam byli jej bracia i znajomi z wioski dobra wracamy(tam u nich jeszcze trochę wy piłyśmy) polną drogą po której jeżdżą traktory a że był mróz to te dziury po kołach były zamarznięte się wywaliłam na nich wykręcając se kostkę zabolało no ale co trzeba do niej dojść bo nocowałam u niej rano wstaje kostka cała spuchnięta i sina myślę sobie dobra przejdzie no ale po tygodniu stwierdziłam że trzeba iść do lekarza bo chodzić nie dałam rady w rejestracji powiedziałam że to było w ten sam dzień co przyszłam i przeszło to u lekarza początkowo też tak twierdziłam ale jak tylko zobaczył tą kostkę to kazał powiedzieć prawdę kiedy to było to powiedziałam że w sylwestra to on się tylko zaśmiał i powiedział aa to wszystko jasne. Byłam na stażach ze szkoły mieszkaliśmy w akademiku w pokoju byłam z dziewczynami tymi samymi co w interku i któregoś dnia stwierdziłyśmy że wypijemy (praktycznie codziennie było picie zwłaszcza w weekend jak zostawała nas 5 bo dwie dziewczyny pracowały w weekendy a my we trzy stwierdziłyśmy że nie opłaca nam się wracać do domu i nauczycielki nas praktycznie nie pilnowały w sumie na noc jeździły do jednej z nich a my rubta co chceta nie do końca bo była jeszcze pani z recepcji) ale wtedy wracałyśmy z miasta i naszła nas taka głupawka że zaczęłyśmy śpiewać na pół miasta "będziemy pić" ciekawe czemu ludzie się na nas dziwnie patrzyli (byłyśmy jeszcze trzeźwe) wypiłyśmy trzeba iść spać ja poszłam jeszcze do łazienki i chyba zasnęłam po jakimś czasie do pozostałych krzyczę co ja kur** robię w kiblu na podłodze ale miały ubaw ze mnie no ale na drugi dzień trzeba do roboty jedna z nas nastawiła budzik i poszłyśmy spać ta co nastawiła budzik normalnie wstała i pojechała do pracy ale nas nie obudziła my wstajemy we dwie patrzymy na zegarek kur** ona zaspała na swój mpek ale pozostałe miała tak że nie opłacało jej się jechać ja miałam 5 minut do swojego to czesałam się w windzie uratowało mnie to że stanął na światłach tak bym nie zdążyła. W czasie tych staży koleżanka pisała z takim chłopakiem i poszła się z nim spotkać on przyszedł z kolegą i musiał gdzieś iść (miał zaraz wrócić ale zostawił ich) i ona z tym jego kolegą co tu robić to wpadli na pomysł żeby wypić on zadzwonił po innego kolegę ona do nas czy pijemy i ile koleżanka że pół litra ja że to będzie za mało to miało być 0,7 a skończyło się tak że ja z nimi jeszcze potem chodziłam do sklepu po dwie połówki dobra teraz jak tu przekonać babkę z recepcji żeby wpuściła ich na górę (była sobota) to ta co poszła na te spotkanie że to jej koledzy że na chwilę tylko dobra z racji że późno się już robiło a nam alkoholu jakby nie ubywało co tu zrobić żeby mogli zostać to chcieli pokuj wynająć nie ma wolnych to ta na którą odpowiedzialność że ich wpuszczono żeby zostali na noc na nią nie ona jest nie pełnoletnia dobra to na mnie 18 już było może się zgodzi (bo trzecia nie chciała ryzykować) poszłam gadać z babką nie opiekunowie muszą wyrazić zgodę i co tu zrobić pań nie ma dawaj dzwonię do jednej nie odbiera dzwonię do drugiej odebrała zaczynam wciskać kit że kuzyni moi przyszli w odwiedziny ale zapomnieli kluczy do mieszkania a ich współlokatora nie ma i nie odbiera telefonu i że nie mają gdzie nocować (tylko słyszałam jak pani z recepcji się śmieje wiedziała doskonale że to ściema) pani się zgodziła pod warunkiem że recepcjonistka się zgodzi i że musi z nią porozmawiać dałam ją do telefonu widziałam po niej że ledwo powstrzymuje śmiech ale nic nie powiedziała o tym co wie. Tydzień później ostatni dzień naszych staży (w między czasie z jednym z tych moich "kuzynów" zostaliśmy parą)trzeba wypić jak tu zrobić najbezpieczniej na mieście on miał przyjść z innym kolegą jedna z nas poszła najpierw do cioci swojej na trochę i miała do nas potem dołączyć najpierw poszłam się spotkać z chłopakiem po chwili przyszła koleżanka i we trójkę poszliśmy do tego jego kolegi poszliśmy do baru usiedliśmy na podwórku czekamy na 3 w tym czasie zdążyliśmy trochę wypić ona wypiła z ciotką też przyszła wypiliśmy jeszcze więcej zbliża się godzina o której musieliśmy wracać do akademika ale nam się jeszcze nie chciało znowu dzwonię do pani i kit że jesteśmy u tych moich kuzynów na drugim końcu miasta że uciekł nam ostatni MPK i że oni nas odwiozą tylko muszą poczekać na współlokatora bo teraz on z kolei zapomniał kluczy to dała nam czas do 22.30 chyba jak dobrze pamiętam (byliśmy pięć minut drogi piechotą od akademika) dobra zbliża się 22.30 wiedziałyśmy że nie przedłuży już nam czasu a nie chcieliśmy jeszcze się rozchodzić a zwłaszcza że było widać że jedna koleżanka i ten kolega się spodobali sobie a poza tym zostało nam jeszcze trochę alkoholu a potem miała przyjść jeszcze jedna koleżanka i miałyśmy pić i też miała coś przynieść to znowu dzwonię do pani że no jesteśmy pod akademikami ale ci moi "kuzyni" zapomnieli znowu kluczy a współlokator oczywiście nie odbiera i prawdopodobnie jest na imprezie i oni nie mają gdzie spać to pani kazała nam się zgłosić do jej pokoju całej piątce całe szczęście obyło się bez recepcji powiedziałyśmy tylko pani że nauczycielka tylko kazała nam się zgłosić do niej i puściła nas poszłyśmy do niej (wcześniej ustaliliśmy wszystko co i jak i jednakowe odpowiedzi na te pytania które nam może zadać) zapytała tylko o imię i nazwisko ich i coś tam jeszcze i im czworgu pozwoliła iść na górę do naszego pokoju (zgodziła się żeby zostali na noc) a mi kazała zostać tylko oni wyszli ona do mnie czy coś piliśmy ją że nie (co tam że ledwo na oczy widziałam i dosłownie jeszcze góra 2 minuty wcześniej z 10 razy upuściłam kluczyk do pokoju) ale nie no co pani a ona czy ma wyciągnąć alkomat ja że nie trzeba to pozwoliła mi iść i jak wychodziłam to powiedziała żeby to był ostatni raz ja stamtąd wyszłam szybciej niż weszłam wolałam nie sprawdzać czy rzeczywiście ma ten alkomat pojechalismy do nas do pokoju (czekali na mnie w windzie) i czekaliśmy na koleżankę przyszła ja myślałam że ta ściema z kuzynami to tylko dla nauczycielki i że koleżanka wie że ten jeden to mój chłopak ona wchodzi my leżymy u mnie na łóżku przytuleni się całowaliśmy akurat ona na nas oczy wielkie co my robimy i po chwili powiedziała że tak myślała że z tymi kuzynami to kit. Na 18 przyjaciółki (tak tej z interka, sylwestra i akademika) pierwsze trzy godziny imprezy pamiętam tylko jak przyjechał po mnie jej wujek i zabrał mnie do niej do domu żebym się przespała i że się zwaliłam z łóżka nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×