Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Co z tymi kobietami? Dlaczego tyle z nich nie pracuje?

Polecane posty

Gość gość

Taka sytuacja : Mój syn chodzi do 2 kl.sp. od tego roku mają basen i na zebraniu w szkole ustalili że co tydzień ma jechać 2 rodziców żeby pomóc dzieciom. Ja powiedziałam że pracuje i nie będę brała za każdym razem urlopu jak dzieci jadą na basen! Wiecie co się okazało że na 30 dzieci, 27 matek nie pracuje. Ja się pytam czy to teraz taka moda? Czy to przez 500+? Ileż można wychowywać dzieci ? Czy nie każdy zdrowy człowiek chce być samodzielny w zyciu? Co mi z tego ze mąż zarabia ? Jak kobieta tak samo ma ręce i naprawdę nie chce mieć tej swojej części, tylko całe życie uzależniona najpierw od rodziców a potem od męża.?? Ja rozumiem że każdy ma w zyciu swoje prorytety ale samodzielność i wolność to chyba coś na co tyle czekamy zanim staniemy się dorośli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo Polki sa leniwe ponad 40 % kobiet w wieku produkcyjnym nie pracuje to jest bardzo duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szkoła mieści się w małej miejscowości i ja mam wrażenie ze tam pracują tylko nie liczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewiele mnie obchodzi co ktoś robi ze swoim życiem - to wyłącznie jego sprawa. Problem jedynie w tym, że te tysiące kobiet zostaną z niczym na stare lata, bo utrzymanie się z emerytury męża będzie strasznie trudne, a jeśli mąż na stare lata znajdzie inny model, to w ogóle dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No słabe to jest. Największe życiowe osiągnięcie kobiet to urodzenie dzieci a potem zostanie w domu do ich 18 rz bo nie ma kto dzieciom kanapek robic do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, a godzisz sie ,ze z dziecmi (z twoimi też) pojedzie jakas matka"niepracujaca"? Czy tez wolisz, zeby szkoła wziela na etat kogos do pomocy dzieciom? Ten ktos bedzie w pracy za pieniądze - i co, tylko wtedy takiemu sie nalezy szacunek? To tylko maly przykladzik- matki "niepracujace" odwalają w szkolach i przedszkolach często bardzo wiele prac spolecznie, bo po prostu te prace sa potrzebne, a "pracujace" mowia z wyzszoscia - JA? ja pracuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm.. nie pracuje , bo maja inne poglady ? Inne wyobrazenie o wolnosci i niezaleznosci ? Inne podejscie do zycia ? Nie maja wyboru ? Nie chca ? Nie musza ? Nie uległy propagandzie fałszywej niezaleznosci zasuwu na 2 etatach ? Nie chca sie szkolic by znalezc lepsza prace ? Nie oplaca im sie ? Nie maja wyobrazni ? nie mysla o przyszlosci ? Skupiaja sie na dzieciach ? Ile kobiet ytle scenariuszy. Co dobre dla jednej , wcale nie jest idealne dla drugiej.. Na szczescie czesto maja wybor .. Wcale nie musza pracowac.. choc sa takie ktore musza..i nie dlatego ze nie ma kasy w domu, lecz dlatego, ze bez pracy czuja sie bezwartosciowe. Tak je wytresowano. Mamy XXI wiek, i mamy w wiekszosci wybor. Autorko chcialas pracowac -super ! Inne nie chca- super ! Tak naprawde o co ci chodzi ? Co cie to obchodzi ? Ich zycie, ich sprawy ich decyzje i ich konsekwencje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ... wychowują dzieci? Dbają o ciepło domowego ogniska? Dziecko woli mamę w domu pachnącym ciastem, zawsze na zawołanie a nie biznesłumen co wybiera karierę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie mają nikogo do pomocy i zamiast latać z wywieszonym jęzorem i gotować obiady po nocach, wolą odpuścić. Albo mają małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponieważ czepiasz się innych baboli jesteś dla mnie taką samą kokoszką jak one

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na zle forum trafiłaś . Tutaj jest pełno pan które nie pracują i dla nich jesteś "wytresowana " przez męża bo chodzisz do pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to są próżniaki, tępaki, nieuki itp. och celem jest jak w tym spocie ministra zdrowia, rozmnażać sie jak królice, a królice mają niestety mały mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie pracują, bo nie mają wystarczająco silnej motywacji - zarobki w większości marne, a "zostaną z niczym na starość" jak to ktoś ujął tak czy inaczej (poczytajcie sobie prognozy o wysokości emerytur). Argument o samodzielności jest też raczej nietrafiony (zarobki w Polsce rzadko pozwalają na samodzielność finansową). Łatwo jest poświęcić się dziecku i sprzątaniu w domu jeśli nie ma się po prostu zbyt wiele do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakby to facecie nagle powiedzieli ze oni chcą mieć wybór i zostać z dzieciakami w domu. Mamuśki by chyba zawału dostały, jak tak można. :D one oczywiście mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mam lubi zajmować się rodzina, czasami ma jeszcze młodsze dziecię, które wymaga opieki, czasami dorabia w inny sposób [sprzątanie w prywatnych domach, pomoc w opiece nad chorymi, opieka nad dzieckiem]. To niby nie praca zawodowa w zakładzie, ale terminów ustalonych z klientami też trzeba przestrzegać. Ja po wychowawczym też nie wróciłam do pracy, za najniższą krajową 8 godzin tkwić w stanie "na baczność, szef idzie". I chociaż mam wyższe wykształcenie nie wstydzę się być sprzątaczką w prywatnych domach, przynajmniej zarobki mnie fascynują. Mogę w tej chwili przebierać w ofertach, niby nie pracująca, ale firmę jednoosobową mam zarejestrowaną, odprowadzam składki, ale jestem i dyrektorem i pracownikiem. Nie szczycę się tym, chociaż finansowo jest lepiej niż dobrze. Dziecko w przedszkolu, ja w w pracy, aczkolwiek w pojęciu innych, ja nie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 na 30 to dziwny wynik, chyba przypadek. Ale na wiochach jest zle z praca. To ze kobiety nie pracuja, nie jest spowodowane lenistwem, tylko gorszymi zarobkami, czesto niechęcią do ich zatrudniania w ogóle. Wszystko oczywiscie przez dzieci. Sama mam dwójkę, i kazdy pracodawca pyta o wiek dzieci, i byłam w szoku, jak im sie nawet nie podobało, że mój młodszy syn ma 12 lat, nawet taki wiek uznają, ze niesamodzielny? Nie rozumiałam tego. Kobiety w tym kraju sa jak krowy traktowane, takze jak skończa wiele kierunków meskich, potem nie mają pracy. Ile sie męczyło zeby robic inzyniera budownictwa, a potem uczyło w technikum za 1400 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani, co napisała "mam wyższe wykształcenie": jeśli pani używa stwierdzenia "moje zarobki mnie fascynują" , to chyba kiepsko u pani z tym wyższym wykształceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również jestem matką pracującą. Jak autorka uważam, że kobieta powinna się traktować jako odrębną, samodzielną istotę i dbać o siebie i swoje finanse i niezależność. Oczywiście piszę tak, bo mam pracę. NIe wiem, jakbym pisała, gdybym jej nie miała. Z jednej strony, mam swoją niezależność i swoje życie zawodowe - z drugiej - wszędzie biegam z tym wywieszonym jęzorem. Jestem z osób zaprogramowanych na pracę, jak moja matka i babka. Tak też wychowuję swoje dzieci. Czy to dobrze? Nie wiem. Każdy wybiera własną drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca za grosze sie po prostu nie opłaca. I dobrze, ze ludzie rezygnuja. Od pracy mozna tez pasc, zwłaszcza fizycznej. A takie dumanie które prowadzi autorka swiadczy, ze ma po prostu b dobra prace. Jakby miała do wyboru sklep monopolowy, wywalanie gnoju, pralnie, i kilka innych niewdzięcznych zawodów, to by bogu dziekowała na kolanach, ze ma w ogóle opcje niepracowania. Ja kiedys tez sobie wyobrazałam nie wiadomo ze, ze będe robic. A potem skończyłam studia, i ... szkoda gadac. Większosc kobiet bedzie miec min. emeryturę, obojętnie czy pracują, czy nie. Bo i tak zarabiaja takie grosze, ze b mało z tego wyjdzie. a jak będą miec bodajze 25 lat zaliczone, w tym spora częsc moze byc okresu nieskładkowego, to i tak wyjdzie minimalna emerytura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem takie myślenie że praca to wartość i prestiż oraz powód do dumy, to jakieś gadanie z d..py. Nie każdy nadaje się do pracy poza domem, do dogadywania się ze współpracownikami. Ja jestem wybuchowa, nader emocjonalna, slabe umiejętności miękkie to mało powiedziane. Nie uważam że każda [powinna pracować. Obecnie jestem na wychowawczym i za pracą tęsknię coraz mniej, a jak do niej chodziłam to mialam ogormne problemy ze sobą, bo pracowałam w szkolnictwie. Po moich studiach to tylko szkoła lub korpo. Jedno gorsze od drugiego. Autorka to ciemna kobita i wy wszystkie też. Mnie stać żeby nie p[racować póki dziecko małe, potem będę pracowała ale nie byle gdzzie byleby tylko pracować, nawet za cenę zdrowia. Mam w d...pie czyjeś zdanie, moim zdaniem zakodowany na pracę umysł to umysl niewolnika. Kto jest bardziej niewolnikiem, ten co siedzi w domu i wydaje kasę, czy ten co ją zarabia? Oczywiscie nie uwazam męża za niewolnika ale jesli juz uderzasz w te tony to odbijam c***iłenię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja kiedys tez sobie wyobrazałam nie wiadomo ze, ze będe robic. A potem skończyłam studia, i ... szkoda gadac." - Kobieto, mądrze mowisz!! miałam to samo, a potem rozczarowanie. to ja z 22:04

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo nie wystarczy myśleć nad nie wiadomo czym, tylko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tymi groszami ? teraz na produkcji masz ok 2500 zł netto Przez rok to jest 30000 zł . Do tego dochodzą premie , dodatki na święta , wczasy pod grusza. Jak komuś sie nie chce pracować to zawsze znajdzie jakaś wymówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w budżetówce mam 1600 zł, na produkcję nie pójdę bo w mojej okolicy nie ma zakładów wytwórczych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak komuś sie nie chce pracować to zawsze znajdzie jakaś wymówkę x pewnie piszesz o sobie. Produkcja na 3 zmiany dla kobiety z dzieckiem? Praca na 3 zmiany to w ogóle powinna byc dla robotów. Potem raka na starosc dostaniecie, nie mówiac o garbie gratis- od razu. Ja juz swój wiek mam, i jak skończyłam studia nie bylismy nawet w UE, bezrobocie 30 %, nie dało sie znalezc bez znajomosci NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie Autorko, wolność. Słowo klucz. Ty latasz do roboty, potem ogarniasz resztę z językiem na brodzie,a ja mam wolność. I podejrzewam, że o wiele więcej kasy niż Ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wiecej mam siedzac..w domu Bo nie dam dziecka do obcych Bo chce wtvhowac chodz do 5 roku Bo za dlugo na nie czekalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma dobrą ofertę pracy to warto pracować, ale często takiej oferty nie ma. Mam 52 lata, dzieci dawno odchowane, i ja i moje koleżanki odczuwamy już skutki wieloletniej pracy. Kiedy jest się młodym nie myśli się o tym często, ale teraz po prostu czuje się ból kręgosłupa, widzi się wieloletnie zaniedbania swojego zdrowia - NIE BYŁO WARTO dla tej pracy, o której nawet dziś nie pamiętam i podejrzewam że pracodawca bez żalu wymieniłby mnie na młodszy model (sama odeszłam do lżejszej trochę pracy). Jak nie ma wyboru to się pracuje, nie mam do nikogo pretensji, ale gdybym miała w wieku 25 lat taki wybór: siedzieć z dziećmi, dbać o siebie i rodzinę zamiast zaharowywać się w imię "samodzielności" - wybrałabym to pierwsze. Życie macie jedno a praca jest środkiem a nie celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia byla robotnikiem w fabryce przez 30 lat. Teraz ma 90 lat. Nie ma garba ani nie jest schorowana specjalnie. Wiec nie wiem, dlaczego ktos ma dostac raka od pracy na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję ale w bardzo ograniczonym zakresie. Powiedzmy, że 10-20 h miesięcznie. Dlaczego? Bo jestem leniwa i mi się nie chce. wolę poczytać książkę, iść do kosmetyczki, obejrzeć jakiś film. Mąż zarabia dużo, wystarcza i jeszcze zostaje. Jak dzieci były małe to pracowałam na cały etat, żeby tylko uniknąć siedzenia w pieluchach. Teraz, jak są już w szkole, to mogę się zrelaksować, a nie biegać ze szmatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×