Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

różyczka20

Czy mogę napisać pierwsza?

Polecane posty

Mam 20 lat. 3 dni temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam ponad rok. Miałam dość bo znów mi coś obiecał i nie dotrzymał słowa. Tak naprawdę od wielu miesięcy nam się nie układało. Ciągłe rozstania i powroty. Ja byłam w porządku, ale on nie interesował się mną, wolał kolegów i alkohol. Chciałam odejść z milion razy, ale zawsze obiecywał poprawę. Ostatnio wygarnęłam mu co myślę o jego zachowaniu a on uznał, że przegięłam. Ale naprawdę z mojej strony niepadły żadne mocne wyzwiska. Dodałam na koniec, że ma więcej do mnie nie pisać i że nie chce go znać. Teraz on już 3 dzień nie odzywa się. Naprawdę go kocham i zależy mi na nim. Wiele razy mnie skrzywdził, ale potrzebuje go. Nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy w odzywaniu się. Nie wiem co robić. Czy napisanie do niego to szczyt desperacji? Myślałam, że on do mnie napisze pierwszy. Nie chce się narzucać, ale tęsknie. Czy jest szansa, że on jeszcze się odezwie. Mam czekać, napisać czy całkiem zapomnieć? Dodam, ze on ma 26 lat i to był naprawdę poważny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co mówisz to nie był zbyt poważny związek. W znaczeniu dosłownym. Wolał kolegów i alkohol, kłóciliście się, rozstawaliście i wracaliście. To jest poważny związek? U 26-letniego faceta? I tak, nie napisze. Nie napisze, bo woli kolegów, alkohol i swoje drażliwe ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno. Jak mówisz facetowi, że nie chcesz go znać to myśli, że nie chcesz go znać. A jak jest zmęczony kłótniami itp., których nie rozumie, bo jest za głupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On twierdził, że chce się zmienić tylko nie potrafi. Kłótnia była o to, że obiecał, że pójdzie do psychologa, tylko pod tym warunkiem zgodziłam się do niego ostatnio wrócić. Zapisał się na wizytę, ale nie poszedł. I stwierdził, że jakaś głupia wizyta i tak nie pomoże na nasze problemy, więc w sumie nic się nie stało, i że się zachowuje jak dziecko skoro się o to obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jest trochę niedojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że nie ma przeszkód. Jeśli dobrze to przemyślałaś czy warto i na pewno tego chcesz. W końcu to Ty go ostatecznie przegoniłaś. Napisz np., że przepraszasz bo ostatnio trochę Cię poniosło i że tęsknisz i chciałabyś porozmawiać jeśli on też by tego chciał. Że nie jest tak że nie chcesz go znać i że jeśli chce to czekasz na kontakt od niego. Że czekasz na niego i liczysz na to, że się niedługo odezwie jak też za Tobą zatęskni. Myślę że to szczere intencje a nie akt desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolałabym, żeby on pierwszy się odezwał. Potrafię się przyznać do błędu, ale znając jego to będę musiała go za wszystko przepraszać, nawet za jego winy. Jestem ugodowa i nieraz tak robiłam, ale nie chcę się poniżać. Czy jest jeszcze realna szansa, że on się odezwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, on nie traktowal Cie powaznie. Raczej wyswiadczylas mu przysluge tym zerwaniem, on ma Cie w d..e. Ty go kochasz ale on Ciebie nie. Tak sie nie zachowuje zakochany chlopak. Nie ponizaj sie piszac do niego, I tak juz pare razy sie plaszczylas przepraszajac go za wszystko, nawet za jego winy...nie widzisz Jakie to absurdalne? On nie walczy, gdyby mu zalezalo to by pisal, prosil o powrot bo przeciez bez powodu nie zerwalas, mialas juz tego dosc. Po co Ci taki zwiazek w ktorym tylko Ty sie starasz? Nie badz emocjonalna masochistka i olej go. Urwij totalnie kontakt nawet jesli on cos bedzie pisal. Uwolnisz sie, przebolejesz, pojdziesz dalej I znajdziesz jeszcze normalnego faceta ktory Cie pokocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolał kolegów i alkohol... Jak czytam/słyszę coś takiego od dziewczyn na ogół chodzi o to, że facet nie może mieć 1 dnia w tygodniu na melanż z ziomeczkami, tak już dziewczyny mają, że potrzebóją pełnej uwagi co jest niezrozumiałe i irytujące dla facetów. Druga opcja jest taka, że rzeczywiście często wybierał alkohol, co by oznaczało, że wpadł w alkoholizm. Tak czy siak nie wydaje mi się, że to był poważny związek, gdyby mu zależało to by się odezwał mimo męskiego odbioru Twoich słów wprost, z tym że w takiej sytuacji 3 dni to może być jeszcze ciut za krótko, daj mu czas, ale... ...ale dalej są też dwie opcje, albo mu zależy i będzie działać,żeby coś poprawić, albo po prostu zacznie go świeżbić między nogami i będą tylko piękne słowa. Jeśli Ty do niego się odezwiesz pierwsza to może nawet na poziomie podświadomości ale jednak odbierze Ciebie jako desperatką i z czasem możesz stać się ofiarą patologicznego związku, patologicznego nie poważnego, jako facet w podobnym do Twojego wieku odradzam pisanie i to zdecydowanie. Jeśli mu zależy to na 100% napisze, a jego czyny wtedy pokażą na czym konkretnie mu zależy w tej relacji, lepiej ochłoń i bądź gotowa na analizę sytuacji. Jeśli nie napiszę to sytuacja jest prosta, jesteś młoda, zastanów się nad tym co znaczy poważna relacja, żeby wiedzieć na przyszłość bo z czasem na pewno ktoś się pojawi na horyzoncie. Powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę chcesz być z facetem który kolegów i alkohol stawia na pierwszym miejscu zamiast ciebie? Jak wyobrażasz sobie wasza przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisał w końcu pierwszy i niby się pogodzilismy. Ale już na drugi dzień zapomniał o moich urodzinach. Chciałam zgody, ale jakoś się z tego nie cieszę. Mam wrażenie, że nic dobrego mnie już w życiu nie czeka. Przez niego nie mam radości z niczego. Boję się jednak, że jeśli odejdę tak naprawdę to będę żałować kiedyś. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może coś doradzić? Boję się, że to toksyczny związek. Moi rodzice go nienawidzą i uważają, że marnuje przy nim czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noi glupia jestes ,znowu wybaczylas. On wie, ze ma Cie w garsci, ze za kazdym razem dasz sie przeprosic- o ile w ogole przeprasza....ze wszystko predzej czy pozniej wybaczysz. Po co Ci zwiazek ktory juz Od dawna szczescia Ci nie daje? W ktorym facet sie nie stara, nie dotrzymuje slowa, wazniejsi sa dla niego koledzy I alkohol? Jestes zwyczajnie glupia ze w tym tkwisz. I zalowac to bedziesz za jakis czas ze tyle czasu stracilas z takim typem. Twoj wybor... Ehh ile naiwnych kobiet chodzi po ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:22 Ty piszesz poważnie? Mieć dziewczynę i chodzić co tydzień na "melanż"? Ty uważasz że to jest normalne i w porządku? Ja bym nie tolerwala takiego zachowania i nie ma to nic wspólnego z jak to piszesz potrzebą ciągłej uwagi. Po prostu wiązać się z kimś ma poważnie trzeba mieć priorytety, a ciągłe melanzowanie to domena singli. Nie da się mieć dziewczyny i prowadzić żywot singla równocześnie. Rozumiem raz na jakiś czas spotkać się z kolegami na piwo czy nawet na imprezę gdy jest ku temu okazja ale co tydzień? Tak właśnie postępują faceci którzy niedojrzeli do związku i niech żadna dziewczyna nie da sobie wmówić że jest bluszczem bo jej to nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Autorko, a potrafisz sobie wyobrazić życie bez faceta? Nie tego konkretnego, tylko jakiegokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłam dać sobie spokój z nim i mam nadzieję, że będę konsekwentna w tym. Boję się, że znów będzie chciał mną manipulować, ale dam chyba radę. Powiedziałam mu dziś, że odchodzę, najpierw mnie przekonywał, że będzie idealnie. A później poszedł pić z kolegami bo zaczął przysyłać jakieś głupie SMS-y z błędami jak to ma w zwyczaju po alkoholu. Brak słów, ale trzymajcie kciuki, żeby tym razem się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×