Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 5, 2010 Czy wrócił do was facet który zapierał się że nigdy choćby się waliło i paliło nigdy tego nie zrobi? nie wróci , nie sprobójecie od nowa nawet za pól roku rok czy za jakis czas.. ze to definitywny koniec i choćbyście przyszły na kolanach i nie wiem co robiły nigdy z wami nie bedzie... wrócił ktoś do was mimo ze wszystko wskazywało na to ze nawet 1% szansy nie ma.. nie odzywał się zerwał kontkat nie reagował nie odposywał na nic.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 5, 2010 halo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wracają na chwilę Napisano Grudzień 5, 2010 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 5, 2010 wrócil?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...no tak...smrak Napisano Grudzień 5, 2010 naiwnością jest wierzyć, że powrót tej osoby zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki jej ukryte intencje, maniakalne wręcz kłamstwo, obłudę, strach przed zaangażowaniem w związek, manipulację uczuciami czy też totalną ignorancję. jak można, wiedzieć o tym wszystkim i mieć nadzieję, że dalej ta osoba będzie nas karać lub unikać w chwili, kiedy potrzebujemy jej ciepła, porady, zrozumienia ? jak długo jeszcze masz zamiar marnować życie, które jest dość krótkie i niepewne na osobę, która pomiata tobą i lekceważy twoją miłość ? do czego ci taki ktoś ? miłość, to równość, a nie zdobywanie trofeów, nie manipulowanie, nie "trenowanie" przeciwnika unikaniem go, zapadnięciem się pod ziemię, nie - pojawianiem się tylko od czasu do czasu...miłość, to szacunek do kogoś, i to MUSI być obopólne. inaczej to gra pozorów lub gra w "miłość" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak, wrocil, choc Napisano Grudzień 5, 2010 tak, zostawil mnie z dnia na dzien. blagalam, prosilam zeby to jeszcze przemyslam, ale on byl nieugiety. Ale prosilam tylko tego samego dnia. Wreszcie po kilku razach, kiedy to powiedzial ze nie ma szans, nie ma mowy o powrocie, mam o nim zapomniec i kropka, dalam sobie spokoj i od nastepnego dnia zgrywalam obojetna, choc w srodku bardzo cierpialam. Wrocil po tygodniu, skruszony i tym razem to on blagal o mozliwosc powrotu. Blagal przez 3 miesiace.......Nie dalam szansy mimo ze kochalam i sie bardzo po tym rozstaniu pochorowalam. A nie dalam, bo swoim odejsciem zrobil mi straszna krzywde, taka, jakiej sie nie robi osobie ktora sie kocha, a przynajmniej kocha w taki sposob w jaki ja tego oczekuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 6, 2010 a jak długo byliscie razem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lukresja 0 Napisano Grudzień 6, 2010 Wrócił, a teraz jesteśmy małżeństwem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na seks Napisano Grudzień 6, 2010 :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika17051 0 Napisano Grudzień 6, 2010 kiedys do mnie wrocil jeden ale coz nieulozylo sie nam pomimo tego ze zerwalismy widywalismy sie codziennie i takze codziennie do siebie dzwonilismy i szczerze do dzis tego niemoge pojac jak mozna bylo miec tak dobry kontakt z kims z kim sie niebylo w zadnym zwiazku:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nillo 0 Napisano Grudzień 6, 2010 "tak, wrócił, choc" to co piszesz to tak identycznie jaki mnie los spotkał. Zostawiłem z dnia na dzień.Byłem nieugięty, po tygodniu wróciłem lecz szansy nie dostałem pomimo długich starań. Moja historia :/ i mimo że to blisko 2 lata temu było nie potrafię jej zapomnieć. Ciężko pokochać kogoś innego nadal kochając "dawnego"...lecz takie wydarzenia zmieniają ludzi. Stałem się lepszym człowiekiem lecz nie wiem dla kogo... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
antonina. 0 Napisano Grudzień 6, 2010 ja miałam tak, że raz ja zostawiłam faceta i również byłam nie ugięta choć czasem chciałam, to jest coś takiego, że jak ktoś cię zdradził to już mu nie zaufasz. Drugi przypadek był taki, że mnie zostawił facet, cierpiałam okropnie, nie mogłam się pozbierać przez ponad pół roku, to było straszne, nigdy tak nie miałam, czułam że to miłość mojego życia. teraz mija 9 miesięcy, nadal nie umiem pokochać kogoś innego. były najpierw zarzekał się że nigdy nie chce ze mną gadać, a teraz, sam pisze, rozmawiamy się śmiejemy się.:) mówiłam sobie że nigdy mu nie wybaczę, za to jak mnie potraktował, no nigdy, ale wiadomo, napisał raz i cały plan ch...strzelił.;) ale tak sobie myślę, chyba nie mogłabym być z nim, pomimo, że jest we mnie jeszcze odrobina nadziei. pewnie jeśli by chciał to i tak bym poszła jak głupia, co się będę oszukiwać...:o moja kumpela rozstała się z facetem, byli krótko razem, wrócili do siebie po 1,5 lata i są już 3 rok razem.;D w szczęściu. ale nie żyj nadzieją. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzis tylko na pomaranczowo Napisano Grudzień 6, 2010 hmm... my byliśmy ze sobą kilka lat, rozstaliśmy się i później mieliśmy innych partnerów, jedno z nas ma nawet z takiego związku dziecko. mimo to wróciliśmy do siebie. nie wiem co przyniesie jutro, bo to trwa jak na razie krótko w porównaniu do całego naszego związku, ale jak na razie jest dobrze, naprawde dobrze. kocham i jestem kochana. ale nie warto robić sobie nadziei na powrot tak naprawdę nie warto nawet wracać. wiem ze to dziwnie brzmi z moich ust, ale powrót ma sens tylko jesli ludzie (OBYDWOJE!) naprawdę chcą być razem, zmienili się i jesli minęło już mnóstwo czasu. pierwszy raz wrócilismy do siebie po niespełna roku i to nie wypaliło, a teraz po tych kilku latach chyba dorośliśmy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 7, 2010 mi mowi ze nigdy nie wroci ze to zamkniety rozdzial.. jest szansa ze zmieni zdanie? bylismny razem 9 miesiecy nie jestesmy od 1 grudnia:(:(:(mowil ze nie ma tego czego mezczynza powinien czuc do kobiety( mimo ze w milosc on nie wierzy) mowil ze mial dosc gadania o zwiazkach ze wkolko jeden temat jest szansa ze wroci..?jak mu dam ochlpnac.. zmienilam sie dwa ost weekendy ktore spedzilismy razem byly ok.. ja sie zmienilam slowa na "nasz" temat nie pisnelam..a on zerwal ....mam szanse go odzyskac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 7, 2010 Weridina 1986 a jak sie zachowywal jak go o powrot prosilas? byl nieuguiety? mowil ci ze nigdy juz nie wrociol ze to przemyslal i ze na pewno? opisz dokladniej jak mozesz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jesli mu było z Toba źle Napisano Grudzień 7, 2010 a tak powiedział to raczej nie wróci - nie oszukuj się i nie czekaj i uodpornij sie na to, ze lada dzień zacznie sie prowadzać z nową niunią - tacy już oni są... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Weridiana1986 Napisano Grudzień 7, 2010 Ty masz szczescie, niestety znajomi mojego eksa nawet pewnie nie wspominają mu o mnie, choc jego najlepszy kumpel bardzo mnie lubi, może dobrze bo Eks się nie zmienił i by nie traktował mnie lepiej niż ostatnio Eks niestety nie przyjdzie do mnie na kolanach:((( Może musi minąć kilka miesiecy, mam nadzieje na jego powrót. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Weridiana1986 Napisano Grudzień 7, 2010 żeby mój wreszcie do myśli "jeśli nie ta to żadna inna" on mimo że sporo po 30stce to ciagle mysli że jest panem świata i "jeśli nie ta to inna" Przebierał w dziewczynach ostatnie lata, dostałam od niego kosza dwa miesiące temu a teraz tylko mijamy sie bez słowa. W klubach próbuje pokazać że ma powodzenie u pań z parkietu, a w tańcu znad ramienia innej zerka na mnie. Ale nie wmawiam sobie że to resztki jego uczucia. Co sie dzieje poza tym u niego nie wiem On urwał kontakt, może i lepiej. Ja się nie poniżam czekając na jego wiadomość, mając nadzieje na miłe słowo i tym samym nie szukam kontaktu. Jak jesteśmy sobie pisani to on polata jeszcze i wróci, jeśli nie to mam nadziaję że ja tym szybciej poznam kogoś wartościowego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel from hell 0 Napisano Grudzień 7, 2010 Wrócił ale ja go zostawiłam przez 3 miesiące prosił,błagał ugięłam się jest dobrze w sumie zawsze było,ale ja chyba potrzebowałam odetchnąć myślała,że chcę coś zmienić ,że to chyba nie ten może jakaś rutyna.ale zatęskniłam bardzo i doszłam do wniosku ,ze to ten i kocham go bardzo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 8, 2010 Angel from hell a dlugo wczesniej razem byliscie? jego walka nie powodowala odwrotnmego efektu u Ciebie? ze Cie denerwowal i jeszcze baerdziej nie chcialas z nim byc?napisz cos wiecej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sieeieieie Napisano Grudzień 8, 2010 Wrócił po to, by za chwilę znowu odejść na zawsze. Nie warto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 9, 2010 Werdiana a jak zachowywal sie Twoj ex tzn obecny:) jak o niego te 3 tyg walczylas???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anyanka_ 0 Napisano Grudzień 9, 2010 Yeap, moj obecny facet wrócił do mnie po roku, mimo że przedtem twierdził że nic do mnie nie czuje, że nie mamy nic wspólnego, nie odpisywał na żadne wiadomości (włączając Świąteczne życzenia) itp. Teraz jesteśmy razem już pół roku i nagle okazało się że mamy najlepszy związek w jakikolwiek byłam (planujemy razem zamieszkać itp). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565 Napisano Grudzień 9, 2010 Anyanka_ ajak to sie stalo ze wrocil do ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa akurat Napisano Grudzień 9, 2010 a Ty dalej głupio i naiwnie wierzysz że on wróci?????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anyanka_ 0 Napisano Grudzień 9, 2010 Po około roku od rozstania spotkaliśmy się na jego koncercie (jest muzykiem). Przegadaliśmy pół nocy, następnego dnia dostałam smsa z zaproszeniem na obiad do niego. No i zaczeliśmy się spotykać :) Przy czym chcę zaznaczyć że nasze rozstanie nie było spowodowane zdradą itp. Za pierwszym razem spotykaliśmy się tuż po tym jak zakończył się moj przeszło 2-letni związek z współlokatorem jego kumpla- dla mnie to było za wcześnie, on czuł się dziwnie kiedy byliśmy w towarzystwie mojego ex (od zawsze byliśmy grupą przyjaciół), do tego doszły moje problemy w pracy, to że od 3 lat od był we mnie zakochany (to akurat wiem i od niego, i do jego przyjaciela). Po prostu- za pierwszym razem wszystko działo się za szybko i pod zbyt dużą presją :/ Teraz po prostu cieszymy się sobą :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
To ja :D 0 Napisano Grudzień 9, 2010 Ciężko mi dokładnie opisać jak się zachowywał. Bo to było prawie 18 miesięcy temu. Wiem,że ja pisałam,poniżałam się krótko mówiąc. Prosiłam by wrócił. Mówiłam mu,ze przeciez starałam się.. a on mi napisał,że jak jestem taka dobra to znajdę sobie innego i że już więcej mi nie będzie odp bo to nie ma sensu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość c xvxxz Napisano Grudzień 10, 2010 vdsv Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mjhvffdfd Napisano Grudzień 10, 2010 jesli wczesniej sie tak zapieral a w koncu wrocil oznacza to, ze zrobil to z braku laku. Ja juz bym takiego nie PRZyjela Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
To ja :D 0 Napisano Grudzień 10, 2010 No raczej w moim przypadku nie z braku laku,bo kręcił z inną.. Choć ja sobie tego nie wyobrażam że mogłabym kogoś zostawić i wrócić to jednak on twierdzi,że wiele wtedy zrozumiał. Planuje ze mną się ożenić itd. Więc chyba mu zależeć musi. Zresztą milion razy przekonałam się,że ten człowiek życie by za mnie oddał i wiem,że nie skrzywdziłby mnie nigdy więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach