Kochanka męża popełniła samobójstwo !

Jestem w szoku, mój mąż mnie zdradził jak byłam w ciąży, przez dwa lata miał romans z kobietą młodszą 10... byliśmy w separacji, dla dobra dziecka w święta zdecydowałam się wrócić do męża. On zostawił kochanke, ona z desperacji popełniła wczoraj samobójstwo, dostałam od niej ok 22 smsa, że mi zazdrości, że mam cudownego faceta i żebym go kochała... dziś rano dowiedziałam się że nie żyje powiesiła się... mieszkała niedaleko nas... podle się czuje, nie raz życzyłam tej kobiecie co najgorsze w myślach także śmierci, a teraz kiedy nie żyje szkoda mi jej... nie wiem co robić mój mąż jest w szoku od rana siedzi w fotelu patrzy w ścianę nic nie mówi... jedyne co powiedział jak się dowiedzieliśmy, "to moja wina"

No i ma rację to jego wina, z resztą ona też za mądra nie była z takiego powodu zabijając się.Teraz się to odbije na was. TYlko ty jesteś tutaj poszkodowana.

Tak bywa, gdy ludzie się szmacą, a potem muszą stawić czoła rzeczywistości:(.

czego ona ci zazdrosci? ze masz cudownego faceta? ruchacz co cie zdradzal za plecami jest cudowny? hahahaha

Oczywiście Ty, najmniej winna, cierpisz najbardziej:(. Jeszcze tylko brakuje, żebyś zaczęła pocieszać męża, żeby się biedak nie załamał. Mógł myśleć, co robi, pajac.

dodam, że ta dziewczyna nie wiedziała przez rok czasu że on ma żonę czyli mnie ja byłam w zagrożonej ciązy musiałam zrezygnować z pracy potrzebowałam stałej opieki pomocy i mieszkałam przez okres ciązy u rodziców na wsi... kiedy syn się urodził wróciłam... i wielkie bum wyszedł romans, ta kobieta powiedziła mi nie raz jak go bardzo kocha że nie wiedziała o mnie... głupio sie czuje, nie miłe uczucie życzyc komuś śmierci a potem dowiedzieć się że nie żyje

przed chwilą maż dostał telefon od ojca tej dziewczyny że mu nie daruje, że to przez niego E. nie żyje, że zabił ją że wpadła w depresje... a co jest najgorsze mąż się rozpłakał i powiedział do mnie cichutko... " ja ją naprawdę kochałem i skrzywdziłem tak bardzo" głowe mi zaraz rozsadzi

teraz ojciec tej dziewczyny nie spocznie póki nie wypruje flaków twojego męża, więc lepiej zadbaj o to aby go ubezpieczyć od śmierci i spisać dogodny testament

Dobra, nie opowiadaj już dalej, bo się słuchać nie da. Szczerze współczuję męża:(. Nie wiem, jak Ty sobie wyobrażasz życie z kimś takim.

nie wiem jak mam się zachować co mężowi mówić...?

sory musze się gdzies wygadac bo mnie rozsadzi... szczerze wróciłam do niego ze względu na syna bo wiem jak bardzo za ojcem tesknil ale teraz widze ze błąd popełniłam wogłole wiążać się z tym człowiekiem

przez frajera nie zyje młody człowiek , rodzina powinna go oskarżyć i żądać wysokiego odszkodowania

teraz już za późno na rozważania, jesteście związani i musicie zająć się dzieckiem .. nawet nie myśl o odejściu i szukaniu jelenia, bo stracisz cały szacunek jak sobie wygospodarowałaś do tej pory

takie upokorzenie? Jej smierc to nie Twoje zmartwienie. Wykop go, bo przez niego tylko cierpisz niepotrzebnie.

go zostawić , chcesz zeby twojego syna wychowywał taki smieć ? na swoje podobieństwo ?

zostawiłabym bydlaka. jeszcze te słowa,ze ja kochał... wychodze z tematu, bo przypomina mi się samobójstwo kogoś bliskiego, nie moge tego czytac. autorko badz silna i nie wspieraj go, odejdz od bydlaka bo to sie bedzie latami ciagnelo. Czasem dla dobra dziecka trzeba zostawic ojca i dziecko na tym lepiej wyjdzie niz jakby mialo zyc w zatrutym domu

ale tak btw to sama smierc tej kobiety to tez nie jest wina meza. To ze byla slaba psychicznie to trudno, kazdy odpowiada za swoje czyny. Ona wiedziala, ze wiaze sie z zonatym. Sama jest sobie winna.

dodatkowa wiadomosc która zdołowała mnie już całkiem ta dziewczyna była w 3 miesiącu ciązy i mąz o tym wiedział i perfidnie chciał wrócić do mnie żygac mi się chce jak patrze na tego czlowieka

się z żonatym ! potrafisz czytać ?

No przecież nie wiedziała, że to cudzy mąż! Autorka wyżej napisała. Tym bardziej facet nie zasługuje na żadne współczucie.

wiedziala...

Wychodzę z tematu. Współczuję Ci bardzo, że trafiłaś na tego człowieka. Nie zasługuje, by być przy Was.

ja tej dziewczyny nie oskrżam o rozpad małżeństwa bo to wina męża ona jak sama mówiła co mąz potwierdził nie wiedziała gdy się dowiedziała chciła go rzucić, ale wtedy ja mu walizaki spakowałam wieć biegał za nią i ciągnął to dalej.... boze chciałabym zeby to byl tylko sen nie wytrzymam a jeszcze dziecko mamy chore angina...

wiedziala to ani ten gosc ani tym bardziej autorka nie jest odpowiedzialny za jej smierc. Sama podjela ta decyzje.

do smierci jest złym człowiekiem ja bym z takim juz nie chciała byc

mąz siedzi dalej płacze wyciagnał telefon i patrzy już od godziny na zdjęcie tej dziewczyny...

zastanawiasz rozprawiasz gdzie On i jego skrucha co On teraz robi spiepszył zycie trzem osobom Tobie dziecku i zabrał zycie innej myslisz ze jest tego wart pytanie retoryczne

ściema ...

nie wiem co mam zrobić, nie wyobrażam sobie życia już z tym człowiekiem, ale przeciez nie wystawię mu teraz walizek za drzwi

sobie zycie