Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Iwisia... jej.. ale to smieszne :) nie dosc, ze nasi mezczyzni maja tak samo na imie to jeszcze nasze mamy??? wow! a dla wszystkich buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!!!!! tak tylko wlecialem szybko zeby sie z wmai przywitac i pozyczyc wszystkim badz fajnej nocki badz dobrego, radosnego dnia:) ania fr pamietaj ze nie ma sytuacji bez wyjscia !!!!!!!!!! nie ma takich sytuacji, tak ci sie po prostu wydaje. sprobuj usiasc razem z mezem porozmiawiajcie czego pragnieciew zyciu czego oczekujecie od siebie i zacznijcie oboje dzialac w tym kierunku :) i jeszcze jedna mala rada, nie izoujcie sie od rodziny, wiem ze fajnie sie z nimi wyglada jedynie na zdjeciu ale koniec koncow to wasza rodzina i w sytuacji kryzysowej zawsze powinni wam pomoc, sprobujcie wyciganac reke, zapomnijcie o zawisci i zazdrosci naszych ulubionych cechach chodzi mi o polakow i zacznijcie dzialac:) pamietaj do przodu :) do tylu sie nie da. zreszta to zly kierunek :) uciekam dzieci, spijcie dobrze i wypocznijcie papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
Drogi "tourze",to ja dodam swoje i napisze pewne zdarzenie. Jak jeszcze zylismy przt tesciach to ja przez pewien czas sprzatalam w domu lekarzy z tesciowa,tam bylo niepelnosprawne dziecko-na wozku nie mowiace,nie chodzace,naszym zadaniem bylo miedzy innymi sprzatanie w jej pokoju,jakiesz bylo moje zdziwienie kiedy tesciowa powiedziala kiedys tak"no juz wszystko teraz tylko pokoj tej kaleki(!)i z wybrzydzeniem wydela usta-czy tak zachowuje sie normalna osoba?matka?wiec weszlysmy do tego pokoju,tej chorej dziewczynki-Julii nie bylo,pokoj jak kazdy inny z tym ze fotografir w ramkach zdradzaly kto tu mieszka a ona z obrzydzeniem dwoma palcami brala i przesuwala normalnie wygladajace przedmioty-tak jakby bala sie ze te inwalidztwo mozna zalapac jak grype! tydzien pozniej ta dziewczynka byla w domu siedziala w salonie ja podeszlam do niej z misiem w rekui probowalam zagadac,usmiechala sie na to tesciowa"to tylko kaleka"?oslupialam to znaxczy ze co/gorsza?mam ja traktowac jak smiecia? jak ona ja traktuje?boze-pomyslalam sobie, to znaczy ze jakbys miala kiedys wnuka/wnuczke niepelnosprawnych to bys sie wyrzekla?kiedys w tv lecial program z udzialem osob chorych na raka-podobno kazala wylaczyc bo zbieralo sie jej na wymioty jak widziala tych ludzi bez wlosow(naturalny etap po chemii) i zadeam teraz pytanie kto tu jest chory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
buziaczki dla Was!!!!!!!!!mua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu no cóż tu dodać, chyba oczywiste kto jest chory. Teściowa chyba z epoki kamienia łupanego i jeszcze ze skrzywieniami, chyba lepsza samotność. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I'm not the average girl from your video And I ain\'t built like a supermodel But I learned to love myself unconditionally, Because I am a queen I'm not the average girl from your video My worth is not determined by the price of my clothes No matter what I\'m wearing I will always be me Am I less of a lady if I don\'t where panty hose My momma said a lady ain\'t what she wears but what she knows So get in where you fit in Go on and shine Clear your mind Now\'s the time Put your salt on the shelf Go on and love yourself \'Cause everything\'s gonna be alright I\'m not the average girl from your video And I ain\'t built like a supermodel But I learned to love myself unconditionally, Because I am a queen I\'m not the average girl from your video My worth is not determined by the price of my clothes No matter what I\'m wearing I will always be me India.Arie Drogie Panie, bierzmy przykład z tej postawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej !!!!!!! ania fr :) no tak w takim razie chyba wypada mi powiedziec zebys trzymala sie z daleka od tesciowej, niezle popieprzona osobka. mam nadzieje ze twoj maz nie przechwycil od niej zbyt wiele cech, inaczej bedziesz miala nieciekawie...... a tak ogolnie to 🌼 dla wszystkich. pogoda do bani, zimno i pada, lisci na drzewach nie uraczy na szczescie trawa zielona :) moja siostrzczyka wpadla w szal zakupow swiatecznych, co wy kobiety macie z tymi zakupami ???????? :) poza tym fajny dzien, bez stresu, ludzie z pracy jakby juz w swiatecznym nastroju, dobrze ze chociaz niektorzy potrafia nastawic innych bardziej pozytywnie do wszystkiego. dzis bylo sporo usmiechania i to zupelnie prawdziwego :) i o to chodzi :) trzymajcie sie dzieci i usmiechajcie sie jak najwiecej :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w calym roczku, idą Święta...\" W moim kochanym Programie III coraz świąteczniej. Zakupy!!! a broń Boże, dzieci tradycyjnie dostaną książki i trochę drobiazgów. Punkt następny światecznej gorączki-Sprzątanie!!! Wychodzę z założenia (od jakiegoś czasu) że chałupa nie jest do sprzatania tylko do mieszkania:-) to nie znaczy że nie sprzątam, ale nie robię z tego najważniejszego punktu przygotowań świątecznych.Zazwyczaj moje zimowe mycie okien kończyło sie fatalnym przeziębieniem, no i miałam zasmarkane święta i sylwester. Prognoza pogody: jakieś Mikołaje latają po niebie:-) Dużo szczęścia i słodyczy Mikołaj zielonooki Wam wszystkim życzy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Ech zielonooka wyzwolona kobieto jakże Ci zazrroszcze tego podejścia, zakupy to tak pół bidy, juz doszłam do tego, że nie ma co żarcia za dużo kupowac, bo potem ja wywalam na śmietnik a tam gdzieś dzieci z głodu umieraja i to jest straszny kontrast, ale to sprzątanie.. Tak mam z domu juz, po prostu przed świętami muszą być porządki. To wisi nade mną i choćbym nie wiem ile sobie tłumaczyła, że mogę sobie byle kiedy posprzątać, to nie, moja głowa nie popuszcza. I własnie mi sie zaczęło, szafki w kuchni, okna /nienawidze myc okien/, łazienka, płytki pod sam sufit dezynfekuje, mam jobla lekkiego. Ale potem za to w święta tylko jem i sie ciesze tym porządkiem:) W tym roku będzie troszke mniej chyba radośnie, bo Wojtek chory, ale za to zaręczyny mamay, to sobie odbije.. Za tydzien jedziemy po pierścionek:) Cmokasy:* P.S. Itourze, masz siostrę, a jeszcze w tym wieku nie wiesz, że zakupy to to, co kobiety kochają?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
po pierwsze witajcie moi mili druchowie! po drugie mam dosc niezreczna sytuacje z..tesciami...jak juz wiecie co nieco,odcielismy sie od nich ponad rok temu....to byla nasza obopulna decyzja,moja i mojego meza,do tej pory bylo w miare ok,tzn.tesciowa nienachodzila nas,nie wydzwaniala,od roku zadzwonila tylko dwa razy i w sumie raz bo czeki przyszly na stary adres i trzeba bylo je odebrac,a drugi raz jak siostrzenica tesciowej przyleciala tu do USA to strasznie nas zapraszala,jakos po drodze zapomniala zlozyc mi zyczen urodzinowych,ale no coz widocznie ja sie nie licze....mniejsza o to,nie wiem czy i jak bedzie w tym roku ale obawiam sie ze bedzie nas zapraszac na Gwiazdke do siebie,nie wiem czy do niej nic nie dociera czy co,ze nie chcemy kontaktow ale ona wciaz probuje,ja mam do nich duzy zal o pewne sprawy(glownie brak szacunku do naszej instytucji malzenskiej jak i do moich rodzicow),aha dodam ze tesciowa uwaza ze "w ich nie lezy zadna wina tego ze jej rodzony syn i ja nie chcemy utrzymywac zadnych kontaktow,tylko w Nas a juz w szczegolnosci we mnie"!jak grzecznie acz tak aby dotarlo odmowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co się stało z moja rybką !!!! Pomocy!!!!!!!!!!jeszcze oddycha ale leży bokiem na wodzie i sie nie rusza , najgorsze zże to ja ją chyba zabiłam!!!!!! wczoraj wsypałam jej za duzo pokarmu , szlak by to trafił !!!!!! a tak w ogóleto co tu za cisza panuje , mam nadzieje że nikogo Sw.Mikołaj nie porwał a ja nie dostalam żadnego prezentu i jest mi smutno za to moje dziecko cały wór słodyczy , które mnie cały czas kuszą a chce pare kilo zgubić mam nadzieje że u was wszystko w porzo [serce[❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
no gdzie sa wszyscy?brakuje mi Was..............buuu(placze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien Dobry:* No właśnie, jakoś puściutko ostatnio, chyba wszyscy się pod kołderki pochowali i śpią jak misie:) Czesia rybka ma chyba obawiam się objawy śnięcia, ale to na pewno nie od jedzenia, raczej morze ze starości?? No ja dostałam wyobraź sobie paczke chipsów:) Ale to dlatego, że mój luby oszczędza na pierścionek zaręczynowy:) Kurcze ja też na diecie bezsłodyczowej, juz mnie tak sręca, że nie mogę, śnią mi sie czekoldaki i ciasteczka.. Ania, tej sprawy z teściową to się chyba delikatnie nie da załatwić, bo ucierpi jej duma, raczęj bez spięcia, choćbys nie wiem jak delikatnie jej odmówiła się nie obejdzie, zwłaszcza zwazywszy na to, jaka jest twoja teściowa. /swoją drogą, pewnie ma czkawkę:)/. Misiek mój znów nie dostał zastrzyku, miał dobre wyniki, ale bardzo wymiotował na przystanku i w szpitalu i lekarze mu dopuścili ten raz, żeby organizm mu odpoczął. Żal mi go tak było, nie mogłam z nim jechać, jak by dobrze było to nic, ale pewnie sie cvzuł strasznie samotny jak tak wymiotował na przystanku i wszyscy sie gapili. Oczywiście nikt mu nie pomógł, nie zapytał, jak sie czuje, tylko ludzie szeptali, że pijak:( No ale dośc smutów, wrócił jakoś, chuj z tymi ludziami co nie wiedzą a juz obgadują, juz sie lepiej czuje a to jest naważniejsze. Mamy awarie w łazience, juz 3 noc z rzędu woda mi sie ze spłuczki wylewa, mamy tego głupiego Cersanita, nigdzie nie moge dokupic pływaka do tego i średnio co 2 miesiące jest awaria, teeaz to juz mi 3 raz łazienkę zalało, za wodę sie chyba nie wypłacę, mój cudny nowy dywanik łazienkowy pływa 3 raz, porażka! Niestety raz że żal wywalić nowego Cersanita kibelka na smietnik, dwa na inny mnie nie stać, więc trzeba znów pływaka jakiegos szukać i naprawiać.. W ogóle to mam dośc, pogoda jest straszna, pada to snieg, to deszcz, butów na zimę dalej nie mam, mokną mi te wiosenne, szlak mnie trafia, chce żeby juz była 16, chce do domu i wreszcie mieć spokój O! Buźka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivisia , ja tez o tym marze \"mieć spokój\" niech sie wszyscy ode mnie odwalą , pragne sie walnąć i gapić w telewizje i objadac słodyczami i zatopic sie w błogim nicnierobieniu ach , dajcie spokój , nerwa wróciła do mnie wielkimi złodziejskimi krokami , nie ma dnia żebym nie ryczała z bezsilności sama zadaje sobie to pytanie jak ja jeszcze egzystuje biorąc na barki prace studia i rodzine czuje ze będe musiała udac sie po jakieś wspomagacze........ najgorsze jeszcze to przygnębienie trwające od kilku miesięcy dziś na przykład boli mnie klatka piersiowa , dretwieje mi ciało , mam zawroty głowy i ...ach szkoda gadac a właściewie pisać sorki że niestety nie napisze dziś nic optymistycznego bardzo przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dzieciaki !!!!!! 🌼 i usmiechy dla wszystkich :) czeska:) jak rybka ??????? moze za mocno grzalke przetrzymalas i zaczela robic sie zupa rybna ??????? wlasnie ogladam program o rekinach to sa dopiero rybki :) taka sobie zalatw do akwarium duzo radosci i zabawy co niemiara :) trzymaj sie mocno i nie doluj pamietaj ze wszystko jest okej i ten zly humorek to tylko kiepski moment, male migniecie w calym zyciu :) ania fr :) mysle ze jesli chodzi o tesciowa to popros swojego meza zeby porozmawial ze swoja matula i wyjasnil jej pewne kwestie o co w tym wszystkim chodzi, nie wiem moim zdaniem najlpesze rozwiazanie na problemy to wylozenie kawy na lawe niech wszyscy to znaczy wy miedzy soba wiedza o co wam chodzi i dlaczego sie potraficie porozumiec, jelsi to nie pomoze to nie wiem chyba sobie powinniscie odpuscic kontakty i kazde dzialac w swoim kierunku :) ivisia :) jak zwykle potok mocy wirtualnej leci bzzzzzzz bzzzzzzzzzz trzymajcie sie tam z chlopem mocno i nie przejmujcie wiesniakami ktorzy gadaja. pamietaj ze nalezy sie jedynie wsluchiwac i brac sobie na serio oceny ludzi ktorzy maja w twych oczach jakis autorytet czyli sa cenni dla ciebie i liczysz sie z ich ocena. wszyscy inni to cwoki jesli gadaja nie majac bladego pojecia o co we wszystkim chodzi. ocena i slowa tych ludzi ni epowinny cie wogole obchodzic pierdziel ich i tyle !!!!!!!! u mnie dolek. mialem fajny poczatek tygodnia za to czwartek byl totalnym zjazdem w dol i to po czym...... mialem straszliwie potluczony sen i tak na mnei wplynal ze nie moglem sie opedzic od swoich demonow w glowie, no i dzis mimo tego ze staralem sobeie uswiadomic to ze wczoraj bylo tylko wyjatkiem od dobrego humorku i dni , niestety bylo rowiez nie za cudownie. przetrwalem ale koncowka dnia to znaczy koneic pracy byla juz meczarnia , wbilem sobie do glowy swoej stare bzdury ze mi sie pikawa kalacze i teraz jeszcze siedze lekko rozdygotany. kurcze a myslalem ze zaczynam sobie jakos z tym wszystkim radzic. a tu bec od nowa........a ja dalej na coaxilu i to mysle ze chyba jednak odpuszcze go po konsultacji oczywiscie z doktorem w polsce. i dalej nie wiem co robic, moze poprobowac jakis mocnych ziolowych prochow uspokajajacych. coraz czesciej mysle ze to raczej nie depresja jest przyczyna tego wszystkiego a moje nerwy i natretne mysli. sam juz nie wiem..... eh zycie...... faktem jest ze przygnelbilo mnie znowu wszystko . na szczescie juz niedlugo wolne, naprawde nie moge sie doczekac juz przerwy swiatecznej, przy dobrym ukladzie dwa tygodnie wolnego !!!!!!!! podlecze sie troche pod skrzydlami rodzicielki i w rodzinnym domku i spokoju :) trzymajcie sie dzieciaki i nie poddawajcie sie pamietajcie ze radosc i szczescie jest na wyciagniecie reki :) trzeba tylko mocno chciec :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Czesia nie przepraszaj, jak masz zły dzień to pisz, nie ma co udawać, że jest dobrze, jak nie jest, zwłaszcza przed nami. Jeśli Cię to pocieszy, mnie też kłuło w klatce i łeb mnieboli od 3 dni, poza tym coś mi strzyknęło w plecach i sie zginać nie mogę, jakiś pech chyba. Kaloryfery prawie zimne, nie wiem co jest grane, czy jak już jest zero stopni to oni myślą, że to znaczy cieplej??? Bu! Czesia studia, praca i dom to bardzo dużo, to i tak cdu, że do tej pory dajesz radę! Powinnaś być z siebie dumna, chyba każdy miałby problemy, żeby temu podołać, a Ty dajesz radę! Itour, gonitwa mysli prowadzi najczęściej nie do za ciekawych wniosków, przynajmniej mnie. Im więcej myslisz o pewnych sprawach, tym bardziej przytłaczają. Myslę, że nawet bardziej od leków dobrze zrobi Ci pobyt u mamy w domu, może sobie odpoczniesz od wspomnień i natłoku myśli. O zmianie leków to by chyba trzeba było z lekarzem pogadać, bo samemu nie warto chyba nic zmieniać. Trzymaj się dziecko /:)/, będzie lepiej! Buźka dla wszystkich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wurm
Czesc dziewczyny! Ja co prawda nie mam juz stanow lekowych i depresyjnych, ale wiem co to znaczy - choc nigdy nie byly u mnie one w duzym nasileniu, to jednak byly dni ( i nadal sa tylko rzadziej) kiedy nie wychodze z domu... Moim zdaniem , tylko nie smiejcie sie prosze, osoby z objawami lekowymi i nerwicowymi powinny zrobic badanie kalu na pasozyty!!! Jak wiadomo pasozyty zatruwaja organizm i mozg swoimi toksynami, co ma duzy wplyw na samopoczucie psychiczne. Podkarmiane czekolada i slodyczami czuja sie swietnie. Wiec ja zrobilam to badanie i wyszly robale. Wyleczylam je i jestem innym czlowiekiem!!! No nie jestem moze oaza spokoju, ale stany lekowe minely. Naprawde, mysle ze to moze pomoc - taka rada. Pozdrawiam nerwuskow i zycze wesolych i spokojnych Swiat!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już , nie miałam dostępu do kompa, wyjazd daleki i męczący ale już jestem . Czesia 👄🌻 skarba no kurde nerwice mamy i tak nam jest ,że czasem fruwamy niczym gołębice a czasem leżymy bez skrzydeł nie widząc nieba. Popatrz studia ,praca, dom ,obowiązki,godzina pogania godzinę, nie jesteśmy z żelaza, organizm często nie wytrzymuje jedni idą się upić , u innych nerwica ,ale jest jeszcze coś dobrego ,że zdajemy sobie sprawę , że to nerwica i jesteśmy górą :), bo gorzej jest gdy zagubieni szukamy wyjaśnienia naszego stanu ...itd .... a my już to wiemy:) Czesiunia jeszcze raz powiem że zima mniej swiatł a, depresyjne nastroje są w normie , zapracowana jesteś i lokomotywa czasem wysiądzie ,ale wiesz ,że dasz radę , dzisiaj gorzej ,jutro jest lepiej:) tak jak u mnie przyjechałam jestem podłamana wszystkie problemy znowu stoja na bacznośc przede mną a ja nie wiem od czego zacząć , jutro ide do psychologa ,może się trochę wygadam , mąż ma równiez teraz takiego doła i cały czas mówi, że teraz juz wie jak ja się czułam bo wcześniej w ogóle nie wiedział o czym mówię. Ania fr🌻 Z teściami lepiej w zgodzie żyć a swoje myśleć i robić , wiem że jest to trudne ale w końcu są to rodzice (których się nie wybiera) twojego męża i jedyna rodzina( jaka by nie była )tak blisko Myślę ,że na pewno w chorobie lub w trudnej sytuacji nie odmówiłabyś im pomocy ani oni Tobie. Wigila jest takim czasem ,że może dużo zmienic w waszych stosunkach , trzeba jednak dać sobie szanse- mówi to osoba , z długoletnim stażem małżeńskim doświadczona przez życie z nerwicą z depresją pokonaną z teściami , którzy mają mniemanie o sobie taki ze klękajcie wszyscy , inni to debile i głupki a oni lepsza klasa, więc trzeba i z takimi się dogadać może w wigilę przemówią ludzkim językiem:)... i wszyscy znajdą jakieś porozumienie . IvisiaItaur🌻Zielone oczka🌻Nerwica🌻Kontra🌻Laxii gdzieżeś gdzie?🌻 Miłego poniedziałku i siły na cały tydzień 10:30 czas na kawę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. do wurm ,może to żart , ale lepiej nie mieć robalów!!! Smoleń chyba kiedyś tak powiedział kto pije i pali ten nie ma robali .... muszę zrobić w takim razie badanko (he he )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki !!! dzięki że mnie czytacie i na moje stękania odpowiadacie u mnie rzeczywiscie lepiej , troche sie podbudowałam ostatnio i jestem happy Ejlunia , moze nie powinnam tak pisac ale to dobrze że twój mąz nareszcie choć cząsteczkowo zrozumiał jak ty sie czujesz i wierze że wasze relacje dzieki temu zwyzkują Iviska , kochana z ciebie dziewczyna , widze ze lubisz gotowac obiadki, kurde ja musze kombinowac , gotuje na 2 dni a nieraz na trzy , bo naprawde mi sie nie chce, dietetycy by sie załamali no ale na jutro szykuje soczewice z ryżem , ponoć pycha Itur , ty to kurna powinienes dla jakiejś gazety felietony pisać i to takie na 10 stron , masz dar facet dla wszystkich❤️❤️❤️👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Ejlunia Czesia ma racje, jak mąż choć raz poczuje jak to jest, to na pewno lepiej będzie Cię rozumiał. Jak kogoś głowa albo ząb nigdy nie bolały, to nigdy nie zrozumie, jak to jest. Czesia mój talent do gotowania jest tylko troszke większy niż chęci:) Gdyby nie to, że Wojtek chory jest, to na pewno by tak różowo nie było. Ale nawet teraz mi się zdarza przynajmniej raz w tygidniu zupy na 2 dni lub 3 nagotować, więc nie miej Ty wyrzytów sumienia:) Oj jak ja bym się chciała tak podbudować!! Daj przepis Czesia! Ja powoli odstawiam Sedam, czuje juz negatywne tego skutki, jest mi coraz częściej smutno i znów mam duuużo czarnych myśli w związku z chorobą Wojtka.. Wiem, że przydałoby sie do lekarza iść i zmienić leki z tych na inne powoli, ale wciąż mi czasu brak.. Mam zapalenie korzonków, nie mogę się schylać, jestem dodatkowo tym rozdrażniona, ale staram się nie tracić głowy. Jutro idę z moją mamą szukać prezentu dla Wojtka i pooglądać pierścionki zaręczynowe:) Jakis plusik na horyzoncie. Trzymajcie się dziewuszki i Ty, nasz rodzynku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooo .... to życze udanych zakupów i największego brylanciku w tej galaktyce u mnie też huśtawki nastrojów , jeden dzień super , wiara i nadzieja a drugi pesymizm i jakby to powiedział jeden z uczestników rejsu \" smutek i nostalgia\" najgorsze jeszcze przede mną --wizyta u ginekologa , juz mi ręce drętwieją jak o tym pomyśle , nie wiem czy podołam .... może ja mam też jakąs inną chorobe , lęk przed ludżmi i telefonami mhm ....ciekawe jak by to nazwać może ...społecznotelefonofobia ach , wszystko to jest dziwne i zakręcone i naprawde tego nie pojmuje wierze że wszystko będzie dobrze pozdrowionka❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesiunia u mnie hustawa ale bez paniki , bo kiedyś to dostawałam takiego lęku z byle powodu że uchu chu, no a to co najgorsze nie tylko jest przed Tobą możemy założymy grupe wsparcia dla lękających sie wizyt u ginekologa ,brrrr nawet dentysta mnie tak nie przeraża jak ten fotel . Mam dobrych kilka lat przerwy w uczęszczaniu do tego lekarza, a teraz myśli krąża po głowie, że badania trzeba zrobić i wyniki pewnie mam nieciekawę. Ni jesteś sama z nastrojami , huśtawkami i z społecznotelefonofobią. Atak a pro pos zakupów , bo Iwisia już buszuje po sklepach , a ja nie wiem co męzusiowi pod pod choinę kupić (oprócz rózgi oczywiście ). N o i jutro środa .... Itaur a może ty nam podpowiesz co jako facet chciałabyś dostać co??? Czesia to kiedy do gina idziemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry wszystkim:* Pragnę dołączyć się do grupy wsparcia lękających się wizyt u ginekologa! Ten fotel to rzeczywiście koszmar, ale jednak wolę to niż dentyste, to na pewno:) Ejla, oj jak długo nie byłaś, to przydałoby sie wybrac, nie jest to przyjemne, ale może skutkować gorszymi sprawami, badanka co najmniej raz w roku trzeba by zrobić. Może to małe pocieszenie ale też się niebawem wybieram. Czesia głowa do góry, nie dawaj się złym nastrojom, ja się staram z całych sił, idzie mi średnio, ale staram się. Czesia niestety to nie będzie brylant, jednak cenowo chyba by luby nie wyrobił, a nie chcę go zagnębiać dołami z powodu niemożności zapłacenia za pierścionek, wybrałam sobie póki co taki za niecałe 300 złotych z cyrkonią, jest śliczny i bez brylantu a wiem że kamień lubemu z serca chyba spadł. Ejla na zakupach byłam, puściłam juz wszystkie zaoszczędzone pieniążki, mama moja chyba też, ale prezenty już są w komplecie. Co do prezentów dla facetów, to zawsze jest problem, ja zazwyczaj jakąś wode toaletową kupuje albo koszulkę albo bluze, to zależy co kto lubi, mogłaby jakaś gra komputerowa być, ale wszystko zależy od upodobań pana dla którego będzie prezent. Drogi Itourze, właśnie może bys dał nam dobre rady, co by tak naprawdę panowie mile widzieli jako prezent?? Dziś Wojtek pojechał na zastrzyk do Krakowa, mam nadzieje że nie będzie żadnych przeszkód i go dostanie. W poniedziałek przyszły kolejna chemia, 4 już, ponoc prezłomowa.. Wypiszą mi go 21 i będzie umierał przez całe święta:( No ale co zrobić... Choinkę żywą sobie kupię, malutką, w donniczce, 13 złotych, tyle to jeszcze wykrzesam z portfela ale tak chcę żywą. Ogólnie to mam hustawki nastrojów, raz mi nawet dobrze, ale częściej bardzo smutno, bardzo sie boje wyników po tej chemii, mają robić dokładne badania jaki jest postęp w leczeniu a ja bardzo boję się wyników tych badań.. A w ogóle odstawiam powli Sedam i czuję jego brak. Trzymajcie się Aniołki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i mój mąż będzie wiedział jak to jest mieć doła i nie widzieć końca, ale nie łudzę się że wyciągnie wnioski , do darcia się o wszystko jest pierwszy , nic go nigdy nie wzruszało , gdy widział u mnie łzy twierdził -głupota ,czuje że brakuje mi miłości i jedyna rzecz jakiej bym chciała to akceptacja, mój syn co roku pisze list do św Mikołaja co chciałby dostać oprócz taki trele fele to że ze wszystkiego będzie się cieszył napisał:\" a najbardziej nie chciałby dostać kłótni rodziców \", na co mój mąż wzruszył ramionami. Ja uciekam w pracę i do pracy , bo w domu mam tylko pretensje i kłótnie , szkoda mi dziecka , nie chciałabym żeby cierpiał widząc walczących rodziców , co mam robić spasować i milczeć i godzić sie na wszystko ,walczyć? on cały czas nastawiony jest na udowadnianie swoich racji , nie nie moge milczeć bo to m.in. spowodowało przed laty moją deprechę (wiecie co on teraz coraz bardziej jest podobny do mojego ojca , który albo się nie odzywał albo nas gnębił )..a tu święta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejluniu, ja tam specjalistką od porad dla małżeństw nie jestem, ale myslę sobie, że z przemilczenia wszystkiego wciąż nic dobrego nie będzie, na pewno nie będziesz szczęśliwa i dziecko to na pewno wyczuje, żadne dzieci nie cchą kłócących sie rodziców, ale dzieci dużo rzeczy wyczuwają i nieszczęśliwej mamy na pewno też nie chcą. Im będzie starsze, tym więcej będzie rozumiało. Nie wiem co Ci powiedzieć, ale ile tak wytrzymasz w takim domu? W ogóle pierwsze pytanie jakie powinnaś sobie zadać, to czy kochasz jeszcze swojego męża? Bo jak tak, to wszystko mozna jeszcze naprawić, ale jeśli nie, to chyba nic dobrego z takiego życia dla nikogo nie bedzie. Pewnie mnie tu ochrzania niektórzy, że co ja tu doradzam rozbijanie rodziny itd., ale ja pamietam jak nam było bez tatay a jak z ojczymem, z którym mamie nie było wcale różowo, jednak jako ziecko lepiej wspominam czas spędzony z samą mamą. Nie mam dzieci, nie wiem tak naprawdę, co ja bym zrobiła, ale myslę, że żadne dziecko nie może byc szczęsliwe przy nieszczęśliwych rodziachc, a im jest strasze, tym więcej rozumie i zauważa, no i w końcu sie zorientuje, że cos nie bardzo atmosfera między mama i tatą jest, a juz w ogóle płacząca mam to rozżala na amen, wiem coś o tym. Ciężką masz sytuacje, cięzki orzech do zgryzienia, chyba tylko mi kciuki trzymać pozostaje, żeby sie to jakos w miarę bezboleśnie rozwiązało, a póki co, to trzymaj sie dziewczyno i nie daj stłamsić w domu!!! Wazne sa potrzeby i twoje i twojego męża i dziecka, bez podziału na ważne i ważniejsze!!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejlunia , ja dzisiaj do ginka zaginam , na razie jakoś sie trzymam , gorzej będzie w poczekalni ......ale wiem że to nieodwołalne , juz raz przechodziłam chorobe i było ciężko a wystarczyło na czas iść do lekarza Ejluniu wierze że twojemu mężowi serduszko stopnieje , w końcu zbliża się tak magiczny okres , może i on ponownie sie narodzi Ivisiu , kochanie nie moge sobie uświadomić jak wielką masz siłe dziewczyno , jaka to odpowiedzialność , tak trzeba tak chyba to nazwać , że jesteś przy swoim narzeczonym i to ty pewnie dajesz mu siłe do walki a co do cyrkoni to ja tez na rączce takowa nosze już od 6 lat i wcale mi nie przeszkadza że kosztowała też ok300 stówki a mój mąż w tym roku ma zamiar popełnic przestępstwo i wyciąc z lasu jakąs choine , owszem nie jestem z tego zadowolona ale z pięknie pachnącego drzewka pewnie będe boje sie tylko że przytarga jakiegos drąga na 2 metry no i gdzie ja to upchne w tej mojej blokowej kiszce 18 metrowej ale co tam żyje sie raz....... jejku jeszcze tylko tydzień pracy i święta a pózniej wyjeżdzam tak sobie marze o nartach , nigdy nie jeżdziłam więc może to będzie mój pierwszy raz , fajnie by było PS. Czy u was też taj wieje ??? mieszkam w takiej dzielnicy że wieje zawsze ale dzisiaj to już na potęge , nie mogłam wyjśc z samochodu dosłownie czy wiatr też na was działa?? PS , Ivisiu nie odstawiaj tego Sedamu na własna ręke ... a jak tam twoje bóle głowy , czy troche ci juz przeszły????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Czesia ja też mam żywą choinkę, zawsze chciałam no i w końcu mam, malutką co prawda, w donniczcce za 13 zlotych ale ładna i żywa:) Mojej mamie się zawsze taka wielka żywa marzyła, jak wszystko dobrze pójzie i problemy się nam skończą,t o w przyszlym roku jej taką z siostrą zafundujemy. Sedam odstawiam powoli ale już długo biorę a chyba tyle nie można, wiem że powinnam iść do lekarza, ale wciąż wszystko jest ważniejsze, jakoś ciągle nie mogę znaleźć czasu, w ogole mało mam czasu na siebie i dla siebie, tak wychodzi. U mnie też tak wieje, ponoć na całym południu wieje bardzo a jytro ma być jeszcze gorzej, hmmm.. Mam nadzieje że mnie wiatr nie porwie:) Czesiu dzięki za te miłe słiwa, mam taką nadzieję, że jestem dla niego oparciem. Bardzo sie stsram choć mam złe dni i fochy stroje, no ale z kamienia nie jestem, czasem wysiadam już. Ja też mam nadzieję, że Ejli mąż dostanie jakiegoś olśnienia i go odmieni w świeta nie tylko na święta ale już w ogóle, jakby nie, to niech się strzeże!:) Całuski:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:* Czesia ja też mam żywą choinkę, zawsze chciałam no i w końcu mam, malutką co prawda, w donniczcce za 13 zlotych ale ładna i żywa:) Mojej mamie się zawsze taka wielka żywa marzyła, jak wszystko dobrze pójzie i problemy się nam skończą,t o w przyszlym roku jej taką z siostrą zafundujemy. Sedam odstawiam powoli ale już długo biorę a chyba tyle nie można, wiem że powinnam iść do lekarza, ale wciąż wszystko jest ważniejsze, jakoś ciągle nie mogę znaleźć czasu, w ogole mało mam czasu na siebie i dla siebie, tak wychodzi. U mnie też tak wieje, ponoć na całym południu wieje bardzo a jytro ma być jeszcze gorzej, hmmm.. Mam nadzieje że mnie wiatr nie porwie:) Czesiu dzięki za te miłe słiwa, mam taką nadzieję, że jestem dla niego oparciem. Bardzo sie stsram choć mam złe dni i fochy stroje, no ale z kamienia nie jestem, czasem wysiadam już. Ja też mam nadzieję, że Ejli mąż dostanie jakiegoś olśnienia i go odmieni w świeta nie tylko na święta ale już w ogóle, jakby nie, to niech się strzeże!:) Całuski:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×