Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Witam Do cladzia: Masz zupelnie takie same objawy jak ja , tyle ze ja na dodatek stracilam przytomnosc co bylo dla mnie szokiem wiec sobie wyobraz, ale to byl pierwszy i jeden jedyny raz. Oczywiscie lezalam w szpitalu na neurologii gdzie robili mi wszelkie mozliwe badania zeby wykluczyc powazne schorzenia na szczescie okazalo sie ze mam tylko chore zatoki ktore raczej nie daja takich objawow. Lekarz przypisal mi leki: bellergot - 1 tabletke na noc przez 30 dni pozniej trzeba zrobic przerwe ok10 dni, memotropil 1200mg- jedna tabletke dziennie oraz witamine B compositum 3 razypo 1 tabl.. Efekty odczulam po jakims tygodniu moze 10 dniach wszystkie objawy kompletnie ustapily. Po jakims miesiacu, kiedy czulam sie dobrze przestalam brac leki mialam do nich wrocic za 2 tygodnie ale chcialam sprobowac ich nie brac. Efekt byl taki ze owszem nie bylo juz tak zle ale czasem zdarzaly mi sie ataki paniki zwlaszcza w sklepach wiec zaczelam brac te leki znowu jednak zadziej niz wczesnie ale eksperymentuje z chinska medycyna kupilam dwa rodzaje tabletek ziolowych i od miesiaca je biore . Czuje sie dobrze nie mam zadnych objawow typu zawroty glowy ktore mnie najbardziej meczyly ale biore rowniez bellergot na noc czasami i powiem ci ze jest ok. Bellergot ok lek uspokajajacy ale pytam lekarza jak dziala memotropil ktory nie jest lekiem uspokajajacym, powiedzial ze dotleni moj mozg ktorego brakuje kiedy sie stresuje. Ok ale sie rozpisalam. Ale mam nadzieje ze chociaz troche bede mogla ci pomoc. Leki nie sa silne ale w moim przypadku dzialaja sprubuj moze i tobie pomoga. Pozdrawiam Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Albion: Bardzo Ci dziękuję:) postaram się dowiedzieć czego ś więcej o tych lekach. Jestem na etapie zmiany psychiatry, bo ten na siłę chce mnie faszerować bardzo silnymi specyfikami. Mój problem polega głównie na wyizolowaniu - niestety świadomym. Tak bardzo boję się ataku paniki, że unikam potencjalnie niebezpiecznych miejsc. Staram się z tym walczyć. Pomaga mi poradnik Padesky\'ego \"Umysł ponad nastrojem\" - polecam. Trudno jednak zebrać się w sobie i walczyć z tym na 100%. Boję się, że nie wrócę na uczelnie - to po prostu musi się skończy do października! Czy miałaś problem z wychodzeniem i kłopotliwymi miejscami? Jak sobie z tym radziłaś? Jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Do cladzia: Tez mialam problem z wychodzeniem, ale nie moglam i nie moge sobie pozwolic zostac w domu poniewaz mam 4 letnie dziecko ktore chodzi do przedszkola i to ja musialam je tam zawiezc. I tak sobie mysle ze to tez jest jakis rodzaj terapii bo wiesz ze masz jakies obowiazki. Czasem wychodzilam z takimi zawrotami glowy, ze wydawalo mi sie ze zaraz upadne i koniec ze mna, ale tlumaczylam sobie ze przeciez jestem z dzieckiem i nie moge dopuscic do takiej sytuacji , jakos przetrwalam. Dobrze jest tez stosowac jakies metody relaksacyjne czasem choc na chwilke pomoze. A co do poradnika i roznych informacji na ten temat to zlapalam sie na tym, ze im wiecej na ten temat czytam tym gorzej sie czuje. Moj sposob na wlasna terapie to autosugestia po prostu tlumacze sobie po kilka razy dziennie ze to \"tylko\" moj umysl i tak naprawde to ja powinnam mu mowic co ma robic a nie na odwrot. Pozdrawiam Milego Dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozecie polecic
Witam! Mozecie polecic jakiegos dobrego psychoterapeutę w Katowicach lub okolicy?? Z góry dziękuję! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Albion: Coś w tym faktycznie jest. Swoją chorobą jestem w stanie wytłumaczyć wszystko - ona zwalnia mnie z każdego obowiązku. Dlatego tak bardzo chcę wrócić na uczelnię.Sama świadomość obowiązku jest bodźcem do działania. Budzę się i zasypiam z poczuciem choroby, w które sama się wpędzam. Takie błędne koło... Dziś np. byłam zmuszona pójść do szpitala onkologicznego z moją Połówką. Nie znoszę szpitali i zawsze miewałam w nich ataki. Tymczasem wiedziałam, że jestem Mu potrzebna, nie skupiałam się na sobie i nic złego się nie stało. Czułam się dobrze i zawsze małe sukcesy traktuję jako swój ogromny sukces:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vera B
czesc, kiedys chyba tutaj zagladałam ;-) Mam pytanie, a moze zorganizujemy jakies spotkanie?:-) Uwazam, ze w grupie "swojaków" byłoby komfortowo. Moglibysmy na spokojnie i bez żenady opowiadac co nas trapi-to cos jak terapia grupowa. Moze zawiazalyby sie jakies nowe przyjaźnie??? Co wy na to? Od 2001 roku cierpie na nerwice lekowa. W tym czasie (lepiej/gorzej) zdazyłam zmienic mieszkanie, urodzic dziecko, w duzej mierze saodzielnie je wychowywac, pojsc do pracy, udac sie na psychoterapie no.... a teraz sie rozwodze ( nie z mojej winy) i powiem Wam, ze człowiek moze duzo wytrzymac.... Z uwagi na stresy jakie maja miejsce, mam troche nawrót nerwicy lekowej. Jestem zupełnie sama, pracuje, wychowuje dziecko ktore chodzi do przedszkola, nie mam pomocy od rodziny. Daje rade. Tylko nerwica uprzyksza zycie...;-( Chetnie sie spotkam z innymi nerwuskami:-) Serdecznie pozdrawiam i zycze duzo zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam do: vera B A jak radzilas sobie z nerwca w ciazy? Bralas wtedy jakies leki? Pozdrawiam Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vera B
Brałam tylko persen...:-) lekarz nie chciał ryzykowac i cos mi dawac na recepte. Pilam melise.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora czy nie
mam leki i dywany czyszczę, kurze wycieram, jak są plamy na scianie juz chcę malowac je. Kubki chowam,talerze tez i i widelce. Dziecka nie mam bo uwazam ze najpierw remont mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora czy nie
ja mam te stany lękowe i afobam biore i nie pomaga tylko usypia mnie. mam stresy lęki czuje ze kazdy na mnie patrzy. wkurzam sie bo mieszkanie nie wyremontowane a powinnam miec dziecko.No ale nie mam, bo sciana nie odmalowana bo w łazience brak kafelek.Co jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorę afobam od 2 tygodni i czuję się świetnie - żadnych lęków choć lek nie zaczął jeszcze w pełni działać. Może poproś lekarza o zmianę leku. To sprawa bardzo indywidualna. Po co masz się męczyć jak jest cała gama tabletek do wyboru...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vera to Ty jestes
bardzo dzielna Kobieta! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znerwicowana...
Witam! Pierwszy weszłam na ten topik i szczerze mówiąc nie przeczytałam zbyt dużo opinii wypowiadających się tu osob ale bardzo sie ucieszylam ze ktos poruszyl ten temat!!! Nie jestem sama!!! Moze ktos bedzie na tyle mily i pomoze mi w moich problemach z nerwica;( zaczelo sie w grudniu choc w dziecinstwie rowniez miala jakies tiki nerwowe np musialam dostknac wszystkiego 2 razy.. ale w grudniu 2006 zaczelam miewac stany lekowe,szczegolnie w nocy,zaczelam sie budzic z krzykiem bo mialam wrazenie ze zaraz umre i tak jest do dzis.. zaliczylam pare wizyt u lekarzy zanim stwierdzono u mnie newrice i wiecie co mi powiedziala lekarka?ze mam brac hydroxyzine i validol oraz pic melise(czyli to co robilam przed przyjsciem do niej bo podbieralam te tablety mamie) i niestety do teraz czesto nie moge zasnac bo sie co chwile zrywam majac wrazenie ze umieram,wolam mame(nie wiem dlaczego),boje sie jezdzic samochodem ze mi sie zrobi slabo,boje sie tlumu bo robi mi sie zaraz slabo,nawet jak na uczelni jest w sali duzo ludzi i wylacza klime to sie zaraz dusze,boje sie po prostu wszystkiego,boje sie ze w kazdej sytuacji robi mi sie slabo i nieraz mi sie tak zrobilo np w pracy choc mysle ze to bardziej podswiadomie niz naprawde tak mi sie robi.. ale nie daje sobie z tym rady;( non stop chodze z validolem bo czesto go biore,choc troche mi pomaga..nie wiem juz co robic..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Znerwicowanej: Bardzo długo opierałam się przed braniem leków. Bez psychotropów i porządnej psychoterapii nie dasz sobie rady. Znajdź dobrego lekarza i na pewno przepisze Ci odpowiednie leki. U mnie np. nie obyło się bez testów osobowości i innych bzdurek. Ja miałam wcześniej depresję - teraz zaburzenia lękowe z napadami lęku panicznego. Od jakiegoś czasu biorę leki i jest znacznie lepiej...mogę wyjść z psem, do sklepu...może nawet wrócę na uczelnię:) Życzę powodzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem po pierwszej akupunkturze. Dlugo sie zastanawialam ale warto bylo. Czuje sie zrelaksowana i co wazne ustapily moje problemy z oddychaniem jakie meczyly mnie od miesiaca w zwiazku z ukochana nerwica. W nocy spalam jak zabita , mialam naprawde dobry sen. A kiedy sie obudzilam bylam wypoczeta, a nie jak do tej pory zmeczona jak po calym dniu pracy w kamieniolomach. Naprawde warto sprobowac. Przedemna jeszcze 9 sesji z masazem. Jesli ktos to czyta bede probowala opisywac moje doswiadczenia na biezaco. Pozdrawiam Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veraB
Witajcie A ja mam teraz troche gorzej, bo zyje w stresie. Korzystam z psychologa i biore pramolan. Pomyslcie o spotkaniu w Wawce Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że u niektórych lepiej:) bardzo się cieszę. Moje leki zaczynają działać i widzę ogromną różnicę. Mam jednak problem z przełamaniem się, nie mogę przekroczyć magicznego progu lęku przed lękiem... Co do spotkania w Wawie to ja bardzo chętnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWu
Hej! Dawno tu nie zagladalam... Aktualnie czuje sie swietnie, ale jeszcze tydzien temu przechodzilam epizod depresji, ten "epizodzik" trwal prawie cztery tygodnie:( Musze pochwalic sie, ze w sobote rano pojechalam do Katowic na mecz Polska-Bulgaria, wrocilam dopiero o 3 w nocy...niesamowite jest to, ze przez caly wyjazd, cala podroz no i co najwazniejsze caly mecz w Spodku ( gdzie bylo ponad 10 tys ludzi ) czulam sie dobrze i nie mialam nawet leku przed lekiem:) Normalnie jestem z siebie dumna:D A co do spotkania w Wawie to ja jestem za 3majcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem po drugiej sesji akupunktury i wiecie co porazka, zaraz w tym samym dniu wieczorem dostalam ataku paniki, nie moglam oddychac , dusilam sie. Nastepnego dnia wcale nie bylo lepiej a nawet wieczorem bylo gozej bo znowu dostalam ataku paniki z drgawkami wiec maz wezwal karetke i tak sie skonczylo. Dzisiaj jest juz lepiej ale biore leki wiec pewnie dlatego. Jednak z akupunktury nie zrezygnuje wezme wszystkie sesje i wtedy zobacze jak bede sie czula, moze to jest tak , ze musi byc gozej zeby bylo lepiej, nie wiem. Na razie czuje sie jakby ktos mna rzucal o sciane przez dwa dni, pewnie wiekszosc z was wie co mam na mysli. Pozdrawiam Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do AWu
Mozesz napisać, gdzie chodzisz na terapię poznawczą?? Czuję,ze to cos dla mnie ! Interesują mnie Katowice lub okolice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWu
Witam Przykro mi bardzo, ale nie moge Ci pomoc, poniewaz mieszkam w Wawie i tam wlasnie chodze na terapie:( Warto podzwonic po przychodniach zdrowia psychicznego, a najlepiej jak sa to przychodnie przy szpitalach psychiatrycznych. Oni zreguly zatrudniaja dobrych, doswiadczonych psychologow. Mimo, ze teraz czuje sie dobrze caly czas obawiam sie nawrotow lekow i stanow depresyjnych. Przy ostatnim epizodzie depresji pojawily sie u mnie mysli samobojcze. Moja psycholog chciala zglosic to psychiatrze, zeby ten umiescil mnie w szpitalu. Jednak obylo sie bez tego... Pare dni temu bylam u swojego psychiatry no i aktualnie jestem w trakcie odstawiania Neurolu. Jestem ciekawa czy mi sie uda... Buziaczki dla wszystkich! I pamietajcie "It won't rain all the time, the sky won't fall forever"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Przez poltora roku bralam effectin er poniewaz cierpie na nerwice a po drodze przyplatala sie jeszcze depresja :-( Podczas zazywania leku wszystko bylo niby w porzadku jedak miala duzo problemy z koncentracja i pamiecia. Nie moglam sie skupic na nauce a nauczenie sie czegos na pamiec bylo praktycznie niemozliwe. Jestem studentka wiec byl to uciazliwy skutek uboczny zazywania tego leku :-| Jakis czas temu lekarz zdecydowal o jego odstawieniu jednak 2mies temu leki znowu wrocily. Moj psychiatra przepisal mi serxat i w zwiazku z ym mam pytanie. Jak sie ma zazywanie tego leku do pamieci i koncentracji?? czy trudno jest sie skupic na nauce? Prosze o odpowiedz. Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biotę Efectin i Alprox. Chodzę jak naćpana, śpię po 10-11godzin(do tej pory miałam problemy z bezsennością), mam problemy z koncentracją , jestem apatyczna i nic mi się nie chce- poza spaniem ;) Biorę dopiero od kilku dni, wiec mam nadzieję,że to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak bralam effectin moglam spac po kilkanascie godzin dziennie. Wystarszylo ze sie polozylam i zaraz spalam :) np jak przychodzilam do domu po zajeciach to spalam przez 2 , 3 godziny bo bylam tak zmeczona tylko nie wiem czym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich Jestem po trzecim zabiegu akupunktury z masazem i musze przyznac ze czuje sie bardzo dobrze. Wczesniej pisalam ze po drugiej sesji akupunktury dopadl mnie lek i atak paniki z wizyta pogotowia jednak postanowilam nie przerywac zabiegow. Czuje sie dobrze,od kilku dni nie biore lekow. Lekarz zapisal mi lorazepam ale kazal brac tylko w ostatecznosci ze tak powiem, kiedy lapie mnie atak. Bo organizm nie moze byc caly czas przytlumiony przez leki, musi sam troche pracowac. Nie wiem moze ma racje moze nie ale wydaje mi sie ze to rozsadne co mowi. Na razie zarzywam ziola chinskie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, We wtorek po raz pierwszy od półtora roku wsiadłam sama do pociągu i pojechałam do mojego domu rodzinnego. Oczywiście wsiadłam na Dworcu Centralnym, by w razie czego wysiąść na Zachodnim:) Udało się wszystko. Nie było paniki, lęku, duszności. Postanowiłam iść za ciosem i następnego dnia umówiłam się z przyjaciółmi do pubu (nie była w takich miejscach 2 lata!) Tam również wszystko było w porządku:) Czuję, że wszystko zaczyna stopniowo wracać do normy. Gdyby ktoś mnie zapytał do czego mogę porównać moje samopoczucie w tej chwili to powiedziałabym, że to nowe narodziny, nauka chodzenia gdy nie mogło się zrobić ani kroku...słowem zaczynam żyć i wszystkim Wam z całego serca życzę tego samego. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka cladzia bardzo dobrze znam ten stan kiedy mozesz robic rzeczy bez leku ktore kiedys bylyby niemozliwe;) Jak bralam leki nic nie bylo dla mnie przeszkoda i praktycznie zapomnialam o swojej chorobie. Kurde ale teraz jak juz jestem po odstawieniu wszystko wraca;/ Dlatego zdecydowalam sie dalej brac leki bo chce zyc tak jak wczesniej a nie meczyc sie. Pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cladzia gratulacje! Ja dopiero zaczynam leczenie. mam agorafobię od kilku lat( z przerwami, gdy \"jakoś\" jeżdziłam sama). Teraz nawet sama nie wsiądę do metra czy autobusu, bo na samą myśl jest mi niedobrze. Jeżdzę zawsze z kimś(zagaduje mnie ;) ) jest mi wtedy raźniej i nie myślę o lęku. Długa droga przede mną ale chcę walczyć, bo mam już dosyć tego choróbska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWu
Chyba zaraz oszaleje!!!! Mam mozliwosc zdobycia pojedynczego biletu na polfinaly do Spodka, ale nie mam z kim jechac, a sama troche sie boje w nocy pociagiem wracac:( Juz nawet mnie moja choroba nie obchodzi, moge umrzec, zemdlec, zrzygac sie albo zesrac, wszystko bym dala teraz, zeby znalezc kogos kto tam jedzie:( Buuuuuuuuuu...bede plakac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kororowy_kfaitek
Cześć... Cierpię na stany lękowe z okresowymi napadami paniki.. Zaczęło się od nieprawidłowo leczonej nadczynności tarczycy. Pewien doktorek zamiast wysłać mnie na badania krwi,po prostu zapisał xanax.. Po wyjściu z xanaxu,przeszłam na asentre aż w końcu lęki minęły. Zaszłam w ciążę urodziłam dziecko i wszystko zaczyna wracać.Nie mam już siły na zmaganie sie z tym wszystkim,Wyjście do sklepu graniczy z cudem. Poszłam ostatnio do lekarza,zapisał mi Fluanxol ale-(to jakaś paranoja) boje sie go brać! Czy ktokolwiek miał do czynienia z tym lekiem i jak go tolerował? Pomóżcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×