Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

🖐️ nerwi :) nieciekawie i smutno :) na pewno da sie to jakos opisac, tak by wyszła z tego moze nie komedia ale tragikomedia na pewno :) no powiedz cos wiecej nerwi :) moja beznadziejnie nietaktowna wścibska natura kobieca sie odzywa i mówi: jak mi nie powiesz, to nie bede mogła zasnać.....:) ale jak nie chcesz to trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nericzko weż nam coś przebąknij może ulży :) Hej Ma-dzik:) A gdzie reszta towarzystwa ? Mój mąż narazie wyraził swoją niechęć co do obchodów sylwestra u znajomych , teraz ja czekam na jego propozycje.... z góry też wiem jaka będzie -,,w domu przed telewizorem\"- ale ja tak nie chcę więc muszę coś wymyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reszta towarzystwa zapewne się wczasuje. ;-) E tam, nie chce mi się już do tego wracać, przepraszam... Faktem jest jedynie to, że przynajmniej nie ja jedna to zauważyłam. Ale cóż z tego? No nic, było, minęło, wróci dopiero za rok! :-D Najgorsze jest to, że nie ma widoków na to, żeby cokolwiek miało się zmienić. :-( Bardzo przepraszam, ale naszedł mnie nastrój melancholijny i chcąc nie chcąc w niego się pogrążam... Au revoir!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwester..........znowu jakas okropnośc....mi się nie chce nigdzie isc...na szczescie wszyscy moi ,,ulubieni,, znajomi tomka wyjezdzaja :) i nie bedzie corocznego spędu u A zapoczątkowujacego maraton po placach zamkowych, defiladowych, zakończywszy na zwałce u michała :D nie będzie drętwej imprezu u K i A gdzies w małym bialym domku na obrzezach warszawy [nie sa juz razem....]:) nie bedzie makabry w postac sylwka u moich znjomych....u M rokowo rycząca, zadymiono-zielona impreza z chemicznymi usmiechami i chłapcami z elementami z tłustymi włochami do pasa..., nie bedzie u R niewyobrazalnie flegmatycznych dyskusji upadłych artystów i refleksje nad żywotem ziemniaka przy kwaśnym winiei woni papierochów bez filtra, nie będzie mi równiez brakowało morza wódy i umcykajacych fagasów u B :) sory bardzo B 😘 nie bedzie tez z S. imprezy w kubie....nadziewanej kwasikami i innymi cukiereczkami.....w zyciu się nie dowiem jak to jest.... innym razem: jak bede miala ochote :) ale tak z obowiązku...yyyh - nigdy w zyciu :) boje sie tylko zeby nie przyszło tomowi iść do M i K bo nie przezyje tych zimnych ludzi :) zrobili sobie dziecko, bo wszystko inne juz mieli...zupełnie jakby z katalogu je sobie zamówili.... dosc!! mam po prostu nadzieje ,że to bedzie fajniutki, dwuosobowy sylwek z fajniutkim szampanem przed tv i obok góry fajniutkiego zarelka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mają zrobić ci
(i te) którzy (które) nie mogą być z tymi których kochają - z przyczyn dziwnych, pokręconych i nielogicznych? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od przyczyn zarówno tych dziwnych jak i pokręconych i nielogicznych :) dziwne trzeba wyjasnic, pokrecone - wyprostować a nielogiczne cóz...zamieść pod dywan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mają zrobić ci
ha, łatwo powiedzieć - drogi Ma-dziku (jeśli mogę się tak do Cieie zwacać). Łatwo powiedzieć, łatwo... Ech... Miłego dnia! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....czego Ci, Ma-dziku, z głębi (posklejanego z rozpadniętych kawałków) serca życzę! :-) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co maja zrobic ci...bo wiesz....poniewaz nie znam dogłębnie twojego problemu przedstawionego w 1 zdaniu i tak naprawdę nie wiem o co i kogo chodzi....tak...łatwo mi powiedzieć :) nerwi...posklejanego? łoj....😘 nie martw się. na pewno się zrosnie...kiedys....😘 a tak w ogóle, to kto smiał ci serce....rozpadnąć?! co za...&*^%*#@*&^ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, kto mi je rozpadł? Ktoś taki, jak \"a co mają zrobić ci\"... Ech... już chyba długo tak nie pociągnę... :-( Do \"a co mają zrobić ci\" - to zadziwiające, jak proste mogą być rozwiązania...i nie rań osób, które kochasz... myślę, że wiesz, o czym mówię... 😘 czyli już wiem, jak będzie wyglądał mój sylwester... jak przed rokiem... smutne, ale widać...taka karma... to w końcu tylko jeszcze jeden wieczór ;-) PS. Ma-dzik, odbierz pocztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu sie wyprawia?? he? zostawic towarzystwo na chwilke i juz jakies smetne nastroje i tematy.. ojojoj. sej: cziiiiiiiiiiiiiiiiiiiis :D ja wiem, wiem.. ciezko bywa ale co poradzic. trzeba zyc dalej, nikt nie obiecywal ze bedzie lekko wiec nie marudzic mi tu! mi ostatnio humorek dopisuje.. pewnie seroxacik wreszcie zaczal dzialac ;) swieta sie skonczyly- JUPI :D jeszcze tylko sylwestra przezyc jakos i powrot do \'szarej\' codziennosci- NARESZCIE!!!!! macie chomika na lepszy humorek :) http://www.gone.se/ buziaki! 👄👄👄 i kwiatki tez.. a co! nie bede Wam zalowac ;) 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-dzik może i mi kiedyś odpowiadałby sylwester we dwoje ale nas jest teraz troje (syn) i to po pirwsze u znajomych tez jest dziecko w wieku naszego(myśle też tu o moim dziecku żeby nie leżało tylko przed telewizorem tatusia wzorem) po drugie widok leżącego mężusia i tatusia przed telewizorkiem i nie odzywajacego się bo do kogo?(ja donosząca żarelko, bo on nie umie tak jak ja) nie napawa mnie optymistycznie wtedy kiedy wszyscy bawią się a przynajmniej próbują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-dzik może i mi kiedyś odpowiadałby sylwester we dwoje ale nas jest teraz troje (syn) i to po pirwsze u znajomych tez jest dziecko w wieku naszego(myśle też tu o moim dziecku żeby nie leżało tylko przed telewizorem tatusia wzorem) po drugie widok leżącego mężusia i tatusia przed telewizorkiem i nie odzywajacego się bo do kogo?(ja donosząca żarelko, bo on nie umie tak jak ja) nie napawa mnie optymistycznie wtedy kiedy wszyscy bawią się a przynajmniej próbują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-dzik może i mi kiedyś odpowiadałby sylwester we dwoje ale nas jest teraz troje (syn) i to po pirwsze u znajomych tez jest dziecko w wieku naszego(myśle też tu o moim dziecku żeby nie leżało tylko przed telewizorem tatusia wzorem) po drugie widok leżącego mężusia i tatusia przed telewizorkiem i nie odzywajacego się bo do kogo?(ja donosząca żarelko, bo on nie umie tak jak ja) nie napawa mnie optymistycznie wtedy kiedy wszyscy bawią się a przynajmniej próbują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-dzik może i mi kiedyś odpowiadałby sylwester we dwoje ale nas jest teraz troje (syn) i to po pirwsze u znajomych tez jest dziecko w wieku naszego(myśle też tu o moim dziecku żeby nie leżało tylko przed telewizorem tatusia wzorem) po drugie widok leżącego mężusia i tatusia przed telewizorkiem i nie odzywajacego się bo do kogo?(ja donosząca żarelko, bo on nie umie tak jak ja) nie napawa mnie optymistycznie wtedy kiedy wszyscy bawią się a przynajmniej próbują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu sie wyprawia?? he? zostawic towarzystwo na chwilke i juz jakies smetne nastroje i tematy.. ojojoj. sej: cziiiiiiiiiiiiiiiiiiiis :D ja wiem, wiem.. ciezko bywa ale co poradzic. trzeba zyc dalej, nikt nie obiecywal ze bedzie lekko wiec nie marudzic mi tu! mi ostatnio humorek dopisuje.. pewnie seroxacik wreszcie zaczal dzialac ;) swieta sie skonczyly- JUPI :D jeszcze tylko sylwestra przezyc jakos i powrot do \'szarej\' codziennosci- NARESZCIE!!!!! macie chomika na lepszy humorek :) http://www.gone.se/ buziaki! 👄👄👄 i kwiatki tez.. a co! nie bede Wam zalowac ;) 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
do: a co maja zrobić ci Często nadmiar myslenia i filozofowania nie prowadzi do niczgo, a juz na pewno nie do prostych rozwiązań, które często są w zasięgu ręki. Lubimy komplikować. Lubimy też zapaść sie w odchłani beznadziejności. To tak usprawiedliwia wszystkie nasze poczynania, prawda? :-) Witam wszystkie Panie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33!!!!!!! :-D 😘 ❤️ Taaa... Uwielbiam takich, co to wokół głoszą teorie o prostocie rzeczy, a sami komplikują coś, co można rozwiązać nadzwyczaj łatwo - choć cięcie czasem jest chirurgiczne. ;-) A chomik, doprawdy, zabawny. :-) Kontra - dzięki 🌼 Zabieram swój szanowny tyłek od robotniczego biurka i idę zaopatrzyć się w przybory makijażowe. Może mi się poprawi. ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Sylwestra wreszcie spędzę z mężusiem i córcią sami w domciu.W tym roku nie nadaję się do alkoholu,głośnej muzyki,hałaśliwego towarzystwa i nasiadówy wśród nudnych ludzi,przy brzęku telerzy i mnóstwa żarcia.Chcę odpocząć w domowych pieleszach.Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stąd
kto zabrał mi moję zycie, dlaczego tak jest? Moje panny dziękuję, ze jestescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stąd
kto zabrał mi moję zycie, dlaczego tak jest? Moje panny dziękuję, ze jestescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam \"po...\" Widzę, że wszystkie przeżyłyśmy jako tako :P Ja miałam po prostu baaaajeczne Święta ;))) 23/24-go do 5-tej nad ranem sprzątałam, szorowałam i pastowałam z moję siostrą - zadając sobie cięgle pytanie \"na cholere to robie?\", tym bardziej, że jakieś fizycznie chorubsko mnie rozkładało i tak nie kładąc się już spać o 7:00 w Wigilię sterczałam pod przychodnią czekając aż ją łaskawie otworzą o 8:00 (bo i skąd mogłam wiedzieć, że w Wigilie panie lekareczki chcę se pospać i później otwierają i nawet gdybym była zdrowa to pewnie zdążyłam się przeziębić czekając) Lekarka wściekła jak śmię zakłócać jej spokuj w Wigilię stwierdziła, że nie wie co mi jest i dała na to \"nie wiem\" antykiotyk (tabletki wielkie jak dla konia i jak człowiek którego boli jak cholera cały przełyk ma to połknąć? o ironio! ) Wróciłam do domu, dokończyłam sprzątanie i o 12-tej padłam. Obudzili mnie na Wigilię. Sztuczne uśmiechy, wymuszone gesty - normalka i oburzenie rodziny, ze ja w dresie a nie świątecznie wyskoczyłam - no kurcze jak człowiek całą noc tyrał i chory jest to chyba może sobie to darować? Przy stole zasiadłam tylko symbolicznie i patrzyłam jak wszyscy wpierdzialają - ja nie mogłam bo mi gardło odmówiło posłuszeństwa i patrzyłam tylko kiedy wreszcie skończą....... Potem prezęty: rajstopki i majteczki - tradycujnie i moje żałosne jęczenie, czy mogę już iść. Darowali winy, pozwolili się oddalić......i tak wtuliłam się w kołderkę czekając reszty wieczoru. Pierwszy dzień Świąt - w łużeczku umierająca Drugi dzień - umierająca, ale poszłam do kościoła i na spacerek z kimś koko ;))) Fajnie było :D Po powrocie oczywiście wróciłam do wyreczka i wieczorem w stanie gorączkowym podreptałam na imprezę do klubu coby się z psiapsiółmi zobaczyć i jeszcze bardziej zaprawić. Powrót do domu odnotowałam o godzinie 4:30 w stanie trzęźwym o dziwo i przespałam cały poniedziałek. Tak więc podsumowujęc ani se nie pojadłam, bo boli wszystko jak cholera, ani w tej szopce nie uczestniczyłam - bo jako chodząca bakterioza odizolowałam się od reszty towarzystwa i zleciało.... Teraz Sylwester jeszcze i spokuj. Fajnie, bo ja chora jak cholera jestem, końskie tabletki cuś nie działają, ale ogólnie oczywiście idę - bo go cholercia sama zorganizowałam więc muszę choćby na noszach........hmmm i nawet się na tego Sylwestra cieszę :D Oto była moja opowieść Świąteczna, ani smutna, ani śmieszna...... Miłego dnia iskierki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwi, czy możesz mi przysłać kilka tych makijażowych przyborów na poprawę nastroju plissssssss. Ciepłe brązy i różr poproszę ;))) I jakiś fajny film na wiedo, bo skoro już tak leżę to bym se cuś obejżała :P A i jeszcze pochwale się: właśnie robie sobie paznokietki na Sylwka (idiotka z wyrka ledwie wstaje, jeść nie może, a se paznokcie maluje na Sylwestra zamiast po karetke dzwonić ;))) ) i wyglądają nooo ślicznie :))) ja nie wiedziałam, że taka zdolniacha jestem hi,hi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, kobieto, 7:42 a Ty manicure se robisz... O tej porze to mi się jeszcze porannie łapy trzęsą... Pełne podziwu - dzień dobry! :-D Róż podesłać mogę (akurat wczoraj nabyłam, skąd wiedziałaś? ;-) ), film również - tylko nie wiem, czy jak wyślę dziś, to dojdą na czas. Na jakiś czas na pewno, ale czy na ten właściwy?... ;-) Miło słyszeć, że jakoś się kręci - no i git, że miejsce na sinusoidzie w miarę znośne. Tu na posterunku - po japońsku, czyli jako-tako, muszę się zaopatrzyć w procenty, bo mi cały zapas z domu wyszedł. I co ja teraz biedna zrobię, jak mnie potrzeba przyciśnie? ;-) Tymczasem, moje panny (i mężatki ;-) ) miłe! Lepszego dnia! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj stan nie wskazuje na szybkie ozdrowienie, wiec na pewno dojdzie na czas :P , a coś mi się widzi, że po Sylwku, to jeszcze długo poleżę, bo się \"to coś\" przyplatało i trzyma mocno i se nawet flaszuni pociągnąć nie mogę 😭 bo ból okropicznu i kurde co? Czeka mnie abstynencki Sylwester w cholerw nooooo, a tak za mną chodzi ochota na........... kielicha :((( Ból tym gorszy, że palić nie mogę, a to już sytuacja katastrofalna jest no normalnie, bo organizm się domaga nooo.......... i oczywiście przez łzy, ale kopcę - to się nazywa byc w sidłach nałogu buuuu 😭 Ale paznokcie wygladaja ślicznie nie ma co - Boże ja naprawde nienormalna jestem :P hmmmmm no fakt dokumentacja u psychiatry jest, ale muszę się wpisać na listę \"ciężkich przypadków\" A sinusoida kochana żabeńko, to poleciała na łeb na szyje w duuuuuuuuł, jakieś strachy i lęki mnie dopadają, trzęsawki powróciły i to bynajmniej nie od gorączki bo takowej nie mam (mój organizm w świetle mojej głupoty zastrajkował i już nie walczy nawet za pomocą tej chol.... gorączki) i jakos to wszystko mi znajome jest - wiem znaczy, że potwór powraca triumfalnie na moje łono :((( 😭 i dlatego tak się spieszę, żeby zdążyć wykożystać ten czas który mi został, zanim na dobre zaatakuje i się zagnieździ na następne miesiące - dlatego mimo fizycznej choroby latam jak maly samochodzik, bo wiem, że czasu niewiele zostało :((( Znam to na pamięć - zawsze tak jest, zamknięte koło. Jezu już mi się płakać chce.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo i ja nabrałam ochoty na pięknusie paznokietki , powiem szczerze, że jeszcze nie robiłam takowych .ale w moim przypadku to chyba tylko te plastikowe tipsy....hmmm Jestem na małżeńskim rozdrożu :( i w kropce nie wiem czy tak dłużej wytrzymam ja białe on czarne ,ja tak on nie, ja w prawo on w lewo i nikt mi nie powie, że to dobrze że jesteśmy tak różni, że przeciwieństwa się przyciągają - to jest tylko prawo fizyki . Miłej środy👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×