Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

cholera... wygląda no to, że jestem szczęśliwa :D:D:D nawet mi już psychotropy nie przeszkadzają ;) buziaki Pysiaki! 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontra - normalnie kocham Cię, dziewczyno! :-D 😘 dzięki za ten wpis! nie masz pojęcia, jak w tej chwili podniosłaś mi opadający nastrój. Dziękuję! ❤️ Lepszego dnia wszystkim! :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie! postanowilam sie podlaczyc do waszej dyskusji. natrafilam na ta strone przypadkowo i bardzo sie ucieszylam, ze takowa istnieje. oczywiscie mam ogromne problemy ze soba. nawet nie wiem od czego zaczac. ciagle placze i zle sie czuje. np kilka godzin temu bylam w takim stanie, ze nie moglam ruszyc reka ani noga i nawet nie moglam zawolac kogos, zeby mi pomogl wstac, bo nie moglam wydobyc z siebie glosu. czulam sie jakby mnie ktos przywalil jakims cholernym ciezarem. nie poszlam tez na uniwerek, bo poprostu nie bylam w stanie wyjsc miedzy ludzi. martwie sie tym okrutnie, bo to mi sie przytrafia juz ktorys raz w moim 24-letnim zyciu :(. chetnie z wami pogadam. moze cos jeszcze dopisze. zawsze mi sie zdawalo, ze moglabym ksiazke o moim zyciu napisac, a tu prosze - zdobylam sie tylko na tyle. p.s.nie czytalam jeszcze wszstkich postow, bo jestem tu dopiero od kilku minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! sorry, nie chcialam sie narzucac. to moj komputer wariowal i nie dawal znaku czy moj tekst do was trafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! sorry, nie chcialam sie narzucac. to moj komputer wariowal i nie dawal znaku czy moj tekst do was trafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwi Kochana!!! ❤️ cała przyjemność po mojej stronie ;) Ileż to razy Twoje wpisy mnie podnosiły.. też Ci się coś ode mnie należy ;) ściskam Cię moooocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odebrałam wyniki żelaza i są dobre. Więc nie mam nerwicy z powodu jego braku, a juz miałam nadzieje że tylko najem się troche gwoździ czy czegos tam i będę całkiem zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvi chcialabys kofana zeby mozna bylo sie nalykac gwozdzi badz pinezek jak ktoz gwozdzinie lubi i zeby przeszlo.. ni cholery... nie ma tak latwo.. ;) ale dasz rade a co Widze ze przynajmniej jedna sie sklonowala 10 razy wiecej niz ja ufff myslslam ze to tylko ja mam problem z kompem CO do mojego faceta ktory mnei tak okropnie porzuciul zostawil na pastwe losu... chyba mu ktos pranie mozgu zrobil.... cos mus ie zmienilo.. jak mnie nie bylo .. przy nim i tak jakos po 4 dniach zaczal twierdzic ze ocha potrzebuje i pragnie.. idiota moj jeden ;) bo wydzwania tydzien albo 7 dni jak kto woli.. i dzwoni i pisze.. a ja BABA okropna okrutna bez skrupolow dla biednego chlopaka rodzynka jednego mojego.. nie dobieram :-) niech cierpi niech wie jak to jest byc ignorowanym kiedy ktos potrzebuje i niech wie jak to jest byc niechcianym (kurwa boli jak cholera) efekt jest takiz e faktycznie albo ktos mu wpierd... spuscil albo sam sie nacpal czegos.. laki nie podrzucilyscie mu czegos? bo zaprosil mnie na koalcje do restauracji jutro ;-) ale ja baba jedna go olalam i nie odbieram przeciez telefonow.. niech sobei pcozeka tak z pol godziny w tej restauracji jak idiota hhahahah kurwa kocham go... dam mu te szanse ale on sie o tym dowie dopiero jak sie dotelepie do tej restauracji o ile sie nie rozmysle.. buziaki dla Laxi..wariatki jednej... kontry sylwi nerwicy.. i innych zakreconych inaczej Laxi... jak juz bedziesz poslem na sejm to nie zapomnij kto ci PR robil ..wiesz.. jak wymachiwac rekoma jak pusczac oczka i dokogo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz Kamkasik taki dołek był, a tu chłopina się opamiętał. Daj mu troche nauczki ale jak go kochasz to przeciągaj struny, żeby nie było jak w bajce o żurawiu i czapli. Mam prośbe jak możesz to napisz na e-mail albo tu na topiku jak przetrzymać te dni gdy bierze atak a nie chce sie brac leku. Czy mozna przetrzymac to czy trzeba jednak poddawać się. Co prawda pytałam już o to ale jakoś nikt mi nie odpisał do tej pory. Dlatego prosze jeszcze raz, a skoro Tobie udało się przezwyciężyć nerwice to licze się z Twoim zdaniem. Oczywiście do Ciebie Kontra też się to tyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori*
Halooooooooooooo!!Czy jest tu ktoś oprócz mnie....zlękniony,zestresowany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori*
Halooooooooooooo!!Czy jest tu ktoś oprócz mnie....zlękniony,zestresowany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori*
Halooooooooooooo!!Czy jest tu ktoś oprócz mnie....zlękniony,zestresowany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jon Bon Jovi
Do ..goniaczka...:)..........Słuchaj, ja z podobnymi jajcami się już męczę od 1998 roku i dopiero teraz się zdecydowałem na psychoterapię....wcześniej łykałem tylko TONY leków, zarówno psychotropów (psychotrupów...:)....) jak i uspokajaczy różniastych... Teraz np. jestem na etapie najsilniejszego Xanaxu (2mg) a co dali to zobaczymy w marcu... teraz sklepy to moi śmiertelni wrogowie, do Kościoła iść nie mogę bo mam napady paniki jeden za drugim, (podczas mszy, mam chyba 1 na 2 minuty, więc rozumiesz...) a środki komunikacji publicznej odpadają, bo mnie coś w gardle dusi, mam strasznie głupie myśli a poza tym ręce mi się pocą....jak ...mniejsza z tym.... Bardzo się cieszę, że mogę się tutaj do Was misie - pysie wygadać....uważam, że powinniśmy jakiś zjazd zrobić , poznać się, a na końcu zalać wszyscy w trupa. Jak mnie na Kopernika nie wyleczą to się wieszam i tyle... chyba, że macie lepszy pomysł, bo ja po 8 latach już wymiękam....:(........papa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jon Bon Jovi
Do Kamkasik: czemu masz skarbie taką niską samoocenę i tyle kompleksów????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja spać nie mogę Xanaxik 2-jeczka noo nooo - pozazdrościć ;))) Kamkasik - jaka wariatka - ja tam elektoracik zbieram i Ci tam cieplusi fotelik obok siebie szykuje, a co ja gadam - cały rząd fotelików, cobyśmy blisko były i jak co się wspomagały dopalaczami - no i kartami do głosowania się wymieniały - a co? A przetrzymaj drania - niech wie - racje masz!!!!!! To się \"efektem gumki\" nazywa - odłazi, naciąga, a jak się połapie co traci, to jak go ta gumka szarpnie do Ciebie, to prędkość ponaddźwiękową pokona - noo ale na tą kolację to leć - po pierwsze najesz się (zamów sobie coś co go konkretnie walnie po kieszeni) TYLKO SIĘ NA BUSTWO ZRÓB, tak wiesz..... żeby ogłupiał, osłupiał i zdębiał !!!! No i się za bardzo nie spóźnij, bo wiesz - jeszcze Ci rachunek wciśnie za kare i.............................. baw się dobrze :D Mnie tam ten mój prosty facecik na takie imprezki nie zaprasza :((( Kwiatków nie kupuje - oj przepraszam - raz dostałam po tym jak przez tydzień, albo dłużej miałczałam, że chce. Już opowiadałam Sylvi, że po moim kolejnym proszeniu się, że chce kwiatuszka - no mógłby nawet po drodze jakiegoś chwasta zerwać, ale nie , ale wracając do tematu - tak więc czekałam w domu, po że tak powiem ostrej wymianie zdań i byłam już pewna, że po tym jak narozrabiał, to tego cholernego kwiatka przyniesie. Tym bardziej, że telefonicznie zastrzegłam, że bez zielska na\"przepraszam\" nie wpuszcze i wiecie co? ....................... zamiast kwiatka................ szafke na buty do przedpokoju mi przytachał I co powiecie? Stwierdził, że to pożyteczniejsze Dacie wiare? Przytachał też pare innych gratów - tzw. - \"pożytecznych\" I jak grochem o ściane tłumaczenie, że jestem KOBIETĄ do jasnej cholery, wrażliwą, delikatna itd. i chce się przy nim CZUĆ jak kobieta do niego nie dociera :((( Ciągle słyszę - a po cholere Ci jakieś zielsko co uschnie itd. I mogła bym tak jeszcze dłuuuuuugo i dłuuuuuugo opowiadać o tym co to czasami wymyśli ten mój geniusz, ale słów brak, bo nie wiedzieć czemu kocham go jak opętana (cholera, może to wpływ prochów? :P ;))) ) Tak więc Kamkasik - jak dzwoni i na kolacje zaprasza - to ściągaj tą gumę i przywiąż mocno do siebie, bo jak nie to ja Ci tą gumeczkę wyrwę i go sobie tu ściągnę, coby korepetycji udzielał tamu mojemu ;))) Sylvi - naprawdę wierzysz, że można z tego wyjść? Podziel się tą wiarą, bo mnie jakoś opuściła. Nervi - dotarły te bazgrołki, czy nie? A pewnie dotarły ale spaliłas draństwo - jesteś usprawiedliwiona ;))) Jak nie będę mogła jeszcze spać, to coś naskrobię - i tak wiem, że nie czytacie, ale bezssenność już taka jest. Buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patagonka
Czesc dziewczyny... Ja tez troche z Was... :-) Takie rzeczy, jak sprawdzanie, czy zelazko wylaczone, albo kurki zakrecone, albo kuchenka nie pracuje, albo drzwi zamkniete, to byly prawie od zawsze, no, moze od 13-14 roku zycia, czyli szmat czasu juz :-) Kiedys mialam niezwykle stresujaca prace, no moze sama praca byla nawet OK, ale szef nie byl OK wcale, po prostu mobbing klasyczny, choc wtedy nie bylo to jeszcze "modne" zjawisko :-( No i zaczelam miec ataki klaustrofobii, o jezdzie winda nie bylo mowy, a jak kiedys jechalam tramwajem (dodam, ze nowego typu, taka szczelna puszka), i on stanal awaryjnie, nie otwierajac drzwi, to malo nie wyskoczylam przez okno, oczywiscie razem z oknem... Bylo tez tak: jadac samochodem przez las mialam ataki paniki, mialam wrazenie ze sie udusze albo jeszcze lepiej - ze dostane wylewu, tak krew mocno tetnila mi w skroniach... Musialam stawac i wysiadac np. na lace, wtedy przechodzilo - przestrzen, to to, czego mi bylo trzeba. Dodam, ze wtedy regularnie bralam tabletki antyk. - Trilac. Teraz juz ich nie zazywam, jestem na urlopie macierzynskim, wyciszylam sie, i - fobie nie wracaja. Sprawdzam rozne rzeczy przed wyjsciem z domu, owszem, ale to juz nie jest takie chore jak przedtem, dzieki Bogu... Wydaje mi sie, ze zmiana trybu zycia, eliminacja czynnika stresogennego moze pomoc, albo chociaz zlagodzic ... CZego wszystkim zycze ... Buziaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi- do dupy (sorry) z tą wiarą w wyzdrowienie, dziś mam takie nastawienie od rana że ręka sama idzie po syropek. Mam dość tej głupiej walki. Wściekam się sama nie wiem o co, nawet mój luby mówi że coś nie tego ze mną. No tak teraz człowiek widzi wszystko realnie bez ogłupiacza i to wszystko jest beeeeeee. Co ja tu robie do cholery? Więc niestety serducho nie wleje w Twoje serce wiary i optymizmu. Niby czuje się ok, nie mam takich napadów strachu, zawrotów głowy, bólu serca i innych głupot, ale samopoczucie i samoocena jest poniżej poziomu. No dobra starczy tego mazania się, bo zaraz Ci się udzieli. Po zatym nie gadasz ze mną i mnie nie rozśmieszasz, nikt mi nie odpisuje na topiku, hmmmmm chyba nikt mnie nie lubi 😭 Ide na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×