Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqe24

która sie będzie starała w połowie 2005r ???

Polecane posty

Gość MAŁGO27
CZESC DZIEWCZYNY, DAWNO MNIE NIE BYLO ALE CZASEM PROBLEMY DNIA CODZIENNEGO TAK ABSORBUJA CZLOWIEKA ZE ZAPOMINA O BOZYM SWIECIE Jak wasze humorki??:):):) pozdrawiam wszystkie obecne i przyszle mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki...:) Dawno tu nie zagladalam, ale mam pewne problemy w swoim malzenstwie, ostatnio duzo o nich myslalam i ogolnie jestem tym bardzo zaabsorbowana. Mam nadzieje, ze wszystko sie wkrotce ulozy... Pozdrowienia ode mnie i Juleczki ( dzisiaj konczy 8 miesiecy!!!:) 🌼 ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) mam caluski dla wszystkich smutnych babeczek :-) u nas dzis sloneczko, a moj humorek wspanialy - zmieniam mieszkanie pewnie i wszystko sie z tym uklada bardzo fajnie ciesze sie - zmiany, zmiany, nowi ludzie, nowe wyzwania bedzie super! :-) Ania!!!!! GRATULUJE !!!! :-D Wiedzialam! Wiedzialam! matko! ale to wspaniale! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Dla Ciebie Siiitka >> glowka do gory :-) po wszystkich dolkach zawsze przychodzi sloneczko Malgos >> elo, elo :-) a co u Ciebie? Monika >> trzymam kciuki za powodzenie w szeregach, bo i u mnie nie wszystko wyjasnione, ale tu chyba jedynie czas pomaga. 🌻🌻🌻🌻 - wiazanka dla wszystkich buziaki ;-) ps. a gdzie neoprene? czyzby faktycznie swiat do gory nogami przestawila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Ja chyba jeszcze nie wierzę.. To jakiś cud, naprawdę. Zrobię jeszce jeden test, pod koniec tygodnia, a później do lekarza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki: Za oknem nieciekawie, ale w serduszku cieplusio jak myślę o tym co za kilka miesięcy. Mam tylko nadzieję, że moje leczenie nie przeciągnie się i nie będzie przeciwwskazaniem na poczęcie maluszka. Tak wczoraj podstępem zasugerowałam coś mężowi,żeby sprawdzić, czy nadal jest na TAK i z odpowiedzi wywnioskowałam, że TAK :) Przynajmniej to mnie podbudowuje. A cieszę się dodatkowo, że ma czas, żeby się oswoić z tą myślą, że zostanie tatusiem. Jutro lecę do lekarza na kontrolę i przy okazji pozadaję cąłe mnóstwo pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Witam kobietki. Zrobiłam drugi test i wyszły dwie kreseczki, obydwie wyraźne!! Powiedzcie mi kiedy mam iść do lekarza, 20 października miałam ostatni okres. Będzie coś wiedział na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo ;-) Siiitka >> ciesze sie, ze widac u Ciebie jakies optymistyczne sygnaly o samopoczuciu :-) tak trzymac! bo juz sie zaczelam glowic, skad mam wziac drabinke, zeby Cie z dolka wyciagac. Juz mi tam w nic przypadkiem nie wpadaj, no chyba, ze w ciaze ;-) Ania >> jak ja sie super ciesze z Toba :-) a co do lekarza, to ja rzecz jasna nie bylam jeszcze w Twojej sytuacji, ale juz sie sporo naczytalam, ze nie warto isc wczesniej niz 6 tygodni od ostatniej miesiaczki, bo wczesniej to jakos trudno lekarzowi cos zobaczyc. Pewnie powiedzialby, ze masz rozpulchniona sluzowke, moze widac na usg jakis punkcik, ale nie bedzie mogl dac Ci pewnosci, a po co sie na zapas denerwowac. Chciaz oczywiscie kazda z nas jest inna i u kazdej inaczej wszystko przebiega. Naczytalam sie, wiec mowie, jak ja bym postapila - uwazalabym na siebie i cieszylabym sie ogromnie, a do lekarza poszlabym za jakies 2 tygodnie. to tyle moich wypocinek :-) pozdrowka dla wszystkich bez wyjatku co tam u was slychac? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam:) W Londynie pogoda...londynska, od rana pada i jest pochmurno, ale ja i tak mam dobry humor!!!:) Postanowilam popracowac nad pozytywnym mysleniem, moze zycie bedzie dzieki temu latwiejsze🌼 Problemy malzenskie pomalu sie wyjasniaja, mamy z mezem ciezki okres, on duzo pracuje, ja bywam rozdrazniona i przewrazliwiona... Obydwoje postanowilismy byc dla siebie bnardziej wyrozumiali, wiec moze bedzie ok:) :) :) Julka podrzucona babci, a ja zabieram sie za pisanie pracy do szkolki ( kurs angielskiego ), bagatelka na 1500 slow ;) Pozdrawiam wszystkie oczekujace, spodziewajace sie i posiadajace maluszki:) 🌼 Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam:) W Londynie pogoda...londynska, od rana pada i jest pochmurno, ale ja i tak mam dobry humor!!!:) Postanowilam popracowac nad pozytywnym mysleniem, moze zycie bedzie dzieki temu latwiejsze🌼 Problemy malzenskie pomalu sie wyjasniaja, mamy z mezem ciezki okres, on duzo pracuje, ja bywam rozdrazniona i przewrazliwiona... Obydwoje postanowilismy byc dla siebie bnardziej wyrozumiali, wiec moze bedzie ok:) :) :) Julka podrzucona babci, a ja zabieram sie za pisanie pracy do szkolki ( kurs angielskiego ), bagatelka na 1500 slow ;) Pozdrawiam wszystkie oczekujace, spodziewajace sie i posiadajace maluszki:) 🌼 Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka ----> :p obiecuję nie wpadac w dołki :) ania ---- > tez uwazam, że powinnaś jeszcze poczekać. To wczesnie i nawet na usg p.v. może byc tylko widoczna pogrubiona sluzówka i ewentualnie płyny. Niech się dzieciateczko zagnieździ w gniazdeczku :p Poczekaj dwa tygodnie jak radzi joanka to wtedy nie będziesz musiała latać dwa razy po to by lekarz na 100% potwierdził ciążę. Echhh, kilka miesięcy, to jakieś 30 tygodni. ZLEEECIIII :p Kiedy ja będę tesciki robiła i zachwycała się kreseczkami ........ CIERPLIWOŚCI MALUTKA !!!!! Pozdrawaiam wszystkie przyszłe, prawie obecne i obecne mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka ----> :p obiecuję nie wpadac w dołki :) ania ---- > tez uwazam, że powinnaś jeszcze poczekać. To wczesnie i nawet na usg p.v. może byc tylko widoczna pogrubiona sluzówka i ewentualnie płyny. Niech się dzieciateczko zagnieździ w gniazdeczku :p Poczekaj dwa tygodnie jak radzi joanka to wtedy nie będziesz musiała latać dwa razy po to by lekarz na 100% potwierdził ciążę. Echhh, kilka miesięcy, to jakieś 30 tygodni. ZLEEECIIII :p Kiedy ja będę tesciki robiła i zachwycała się kreseczkami ........ CIERPLIWOŚCI MALUTKA !!!!! Pozdrawaiam wszystkie przyszłe, prawie obecne i obecne mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no Siiitka >> zadnych dolkow! a jak jakis zobaczysz, to szybko nasyp do niego kamieni z serca spadlych ;-) i to sie tyczy wszystkich, ktorzy maja jakiekolwiek dolki na horyzoncie! Siiitka te 30 tygodni, to bedzie taka mniej wiecej wstepna ciaza ;-) hehe, taka proba czasowa. Oczywiscie zakonczona pelnym sukcesem, powiedzmy.... dwoma kreseczkami na tescie :-) moze zrobimy jakies odliczanie, co? Siiitka ma przed soba jakies 30 tygodni, ja mam wstepny plan poczekac... 47 [cos mi sie dlugo liczylo ;-)]; za 47 tygodni bedzie poczatek pazdziernika 2005 kto sie dolacza do naszego odliczania planowego? Moze TABELKA nam pomoze, tak jak na innych topikach :-) Monika >> u nas w 3miescie straszna dzis zawierucha, wieje tak silnie, ze az ma sie trudnosci z poruszaniem po ulicy, ale zza okna bardzo ciekawie wyglada tez grajacy zywiol i Ci ludzie, ktorzy, kazdy na swoj sposob, staraja sie z nim stoczyc walke. Julka u babci, to faktycznie masz chwilke na wlasne mysli. Jak Ci idzie pisanie pracki? My z Miskiem tez postanowilismy byc bardziej wyrozumiali dla siebie i bardziej sie starac we wszystkim. Zobaczymy :-) buziaki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nie uwierzycie, ale skonczylam pisac prace 10 minut temu...do powrotu malej mialam okropne problemy z kompem, a to wlasnie z netu czerpalam informacje. No coz, w miedzyczasie obiad dla meza...niunia spala niecale 15 minut...ale udalo sie. Zreszta temat tez nie za ciekawy...sluzba zdrowia w Wielkiej Brytanii...Mimo wszystko rano lece na kurs z czystym sumieniem:) Kobiety trzymajcie sie cieplutko, nie wpadajcie w dolki, choc to sezon depresyjny, nie dajcie sie:) Ja sie wlasnie wyrwalam z ramion czarnej rozpaczy, nie dalam sie:) :) Pozdrawiam goraco🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nie uwierzycie, ale skonczylam pisac prace 10 minut temu...do powrotu malej mialam okropne problemy z kompem, a to wlasnie z netu czerpalam informacje. No coz, w miedzyczasie obiad dla meza...niunia spala niecale 15 minut...ale udalo sie. Zreszta temat tez nie za ciekawy...sluzba zdrowia w Wielkiej Brytanii...Mimo wszystko rano lece na kurs z czystym sumieniem:) Kobiety trzymajcie sie cieplutko, nie wpadajcie w dolki, choc to sezon depresyjny, nie dajcie sie:) Ja sie wlasnie wyrwalam z ramion czarnej rozpaczy, nie dalam sie:) :) Pozdrawiam goraco🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Witajcie kobietki! Na wizytę umówiona jestem 29 listopada. A czuję sie nie najlepiej, ale wcale mnie to nie martwi.. Zycze wam wszystkim takiego samopoczucia wiadomo z jakiego powodu i mam nadzieję, że Wy też niedługo bedziecie cieszyć się tak jak ja. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Ja po nowym roku mam zamiar z mężem starać się o dzidziusia, o ile będdę już w końcu zdrowa.jestem mężatką ponad rok( mam 28 lat) i razem z mężem chcieliśmy dzidziusia zaraz po ślubie , ale że czekała nas daleka przeprowadzka postanowiliśmy że przeprowadzimy się zaklimatyzujemy i zaczniemy działać , no ale tak się nie stało bo nabawiłam się zaburzeń hormonalnych ( zmiana klimatu, duży stres itd...)i do tej pory biore leki obniżjące prolaktynę.Chciałabym już próbować bo mogę mieć problemy z zajściem w ciąże,(lekarz kazał próbować),ale borykam się już od kilku miesięcy z ciągłymi stanami zapalnymi pochwy i biorę często leki.Mam już tego dość ale myślę że w końcu się wyleczę ,trafiłam teraz( miesiąc temu) na dobrą ginekolog i myślę że ona mnie w końcu wyleczy i będę mogła działać z mężem i koncu zmajstrujemy nasze upragnione maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki!! Coś topik zaginął i musiałam go poszukać nieco....nie zaniedbujmy go :) A ja....no cóż....po weekendzie jaklby wypoczeta. Dni do tygodnia 0 coraz mniej :p a narazie też mam tableteczki na drugą połowę cyklu. Muszę je brać kilka miesięcy, ale prawdopodobnie w razie gdyby jednak \"udało\" się wczesniej to nie zaszkodzą (maja progesteron tak potrzebny w ciąży). A nawet pomogą w jajeczkowaniu :p No i jeszcze coś waznego. Wypytałam ginekologa o wszystko, łącznie z przygotowaniem. I wiecie co? Opierdaczył mnie, że tak fisiuję i kazał mi przestać tak myśleć. Powiedział, że wszystko przyjdzie samo i nie ma potrzeby faszerowania się witaminami, a juz nie na pewno folikiem. Zalecił go na GÓRA 2 miesiące przed planowana ciążą. Tak! Tylko co, jesli ja zacznę go brać na dwa miechy przed a potem przez 4 będziemy się musieli starać .... nic to, będę brała dwa miechy, jak się nie uda to mała przerwa i potem znowu przez miesiąc. A poza tym raczej mam zająć się dziesiejszym dniem, robić to co lubię najbardziej, odprężyć się, wyszaleć gdzie się da i nie myśleć, totalnie się wyłączyć. Kurde - ma rację, ale to trudne NIE MYŚLEĆ. No ale odnośnie szaleństw - czemu nie!! Zaczniemy szaleć na dyskotekach z Miśkiem, na ferie urlop i w góry na narty. :p OOO!!! Pozdrowionka.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki!! Coś topik zaginął i musiałam go poszukać nieco....nie zaniedbujmy go :) A ja....no cóż....po weekendzie jaklby wypoczeta. Dni do tygodnia 0 coraz mniej :p a narazie też mam tableteczki na drugą połowę cyklu. Muszę je brać kilka miesięcy, ale prawdopodobnie w razie gdyby jednak \"udało\" się wczesniej to nie zaszkodzą (maja progesteron tak potrzebny w ciąży). A nawet pomogą w jajeczkowaniu :p No i jeszcze coś waznego. Wypytałam ginekologa o wszystko, łącznie z przygotowaniem. I wiecie co? Opierdaczył mnie, że tak fisiuję i kazał mi przestać tak myśleć. Powiedział, że wszystko przyjdzie samo i nie ma potrzeby faszerowania się witaminami, a juz nie na pewno folikiem. Zalecił go na GÓRA 2 miesiące przed planowana ciążą. Tak! Tylko co, jesli ja zacznę go brać na dwa miechy przed a potem przez 4 będziemy się musieli starać .... nic to, będę brała dwa miechy, jak się nie uda to mała przerwa i potem znowu przez miesiąc. A poza tym raczej mam zająć się dziesiejszym dniem, robić to co lubię najbardziej, odprężyć się, wyszaleć gdzie się da i nie myśleć, totalnie się wyłączyć. Kurde - ma rację, ale to trudne NIE MYŚLEĆ. No ale odnośnie szaleństw - czemu nie!! Zaczniemy szaleć na dyskotekach z Miśkiem, na ferie urlop i w góry na narty. :p OOO!!! Pozdrowionka.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny anna27 ---> po pierwsze gratuluje pierwszej ciazy na naszym topiku!!! pozostalym tez sie na pewno uda Siiitka ---> nie zgadzam sie z lekarzem odnosnie kwasu foliowego, ja poronilam i lekarz wyraznie powiedzial, ze to byc moze prze brak kwasu. to nie sa narkotyki, nie zaszkodza ci. jasne, ze nie powinno sie wariowac i brac witamin garsciami, ale kwas, jezeli nie jest podawany w nadmiarze, nie moze zaszkodzic nie napisze dzis nic sensownego. jestem strasznie wkurzona, ciskam miesem ile wlezie a najgorsze jest to, ze mam ochote zrobic komus krzywde, zeby ta osoba juz wiecej nie krzywdzila innych. zawile to troche ale daje mi strasznie w kosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny anna27 ---> po pierwsze gratuluje pierwszej ciazy na naszym topiku!!! pozostalym tez sie na pewno uda Siiitka ---> nie zgadzam sie z lekarzem odnosnie kwasu foliowego, ja poronilam i lekarz wyraznie powiedzial, ze to byc moze prze brak kwasu. to nie sa narkotyki, nie zaszkodza ci. jasne, ze nie powinno sie wariowac i brac witamin garsciami, ale kwas, jezeli nie jest podawany w nadmiarze, nie moze zaszkodzic nie napisze dzis nic sensownego. jestem strasznie wkurzona, ciskam miesem ile wlezie a najgorsze jest to, ze mam ochote zrobic komus krzywde, zeby ta osoba juz wiecej nie krzywdzila innych. zawile to troche ale daje mi strasznie w kosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj neoprene -----> :) to dla ciebie na poprawę humorku 🌼 Nie ciskaj już tak mięsem, tylko zrób sobie kulkę z papieru i ciskaj nią o scianę myśląc że ciskasz w osobę której chcesz utrzć nosa. Odnośnie foliku ---> widzisz neoprene ---> każdy lekarz ma inne podejście. Moja koleżanka po urodzeniu dziecka z zespołem Downa zapytała lekarza \"Dlaczego? Czy to wina jej i męża?\" Nie, po porstu tak się trafiło. Ona się załamała, tak wszystko sobie poukładała, studia, slub, ciążę. Jejku jak ona się cieszyła, że będzie mamą. Brała folik na pół roku przed zajściem w ciążę. Witaminy, zdrowa żywność. I jej też lekarz powiedział, że nie można tak mocno mysleć o tym jak się chce, a juz na pewno nie działać pod tym kątem. Nasza psychika jest silniejszym organizmem od naszego doczesnego ciała. I ona tez potrafi narobic wiele złego. U nich zadziałała natura, po prostu zrobiła swoje. Ich dzieciątko na zawsze będzie zależne od nich. Chcą drugiego dziecka i tym razem lekarz powiedział - niech pani o tym tak nie myśli. Proszę się wyłączyć i po prostu \"zrobić\" to drugie maleństwo. I na pewno będzie dobrze. On chcą mieć to dziecko nie tylko dlatego, że je zaplanowali. Ono będzie potrzebne bratu, który niestety kiedyś będzie uzależniony od rodzeństwa. Rodzice kiedys odejdą niestety :( To smutne, ale naprawdę ja zastanawiam się czy moja znajoma nie przesadziła z kolei. Zresztą trafiłam na kilka artykułów surfując po necie na temat foliku. Niektóre z nich potwierdzają radę mojego ginekologa. A chodzi o to, żeby brać, ale żeby nie przesadzić. Co znaczy, że jeśli planujesz dopiero za rok, czy dalej, to masz jeszcze czas. Można zgłupieć czytając te artykuły, bo każdy mówi inaczej. Ja narazie przyfolguję. Wystarcza mi zestawy witaminowe, które tez zawieraja kwas foliowy. Poza tym neoprene, Twój przypadek jest zupełnie inny. NIestety poroniłaś (przykro mi z tego powodu) i teraz lekarz będzie czujny na wszystko. Ja mam wszystko przed sobą i szczerze mówiąc też mam obawy. Ale nie znaczy to, że odpuszczam. Nie, po prostu jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj neoprene -----> :) to dla ciebie na poprawę humorku 🌼 Nie ciskaj już tak mięsem, tylko zrób sobie kulkę z papieru i ciskaj nią o scianę myśląc że ciskasz w osobę której chcesz utrzć nosa. Odnośnie foliku ---> widzisz neoprene ---> każdy lekarz ma inne podejście. Moja koleżanka po urodzeniu dziecka z zespołem Downa zapytała lekarza \"Dlaczego? Czy to wina jej i męża?\" Nie, po porstu tak się trafiło. Ona się załamała, tak wszystko sobie poukładała, studia, slub, ciążę. Jejku jak ona się cieszyła, że będzie mamą. Brała folik na pół roku przed zajściem w ciążę. Mówiła, że to konieczne by dziecko urodziło się zdrowe. Witaminy, głównie folik, zdrowa żywność. A dwa tygodnie po porodzie była załamana zupełnie. Optymistyczna dotąd osoba stała się pozbawioną życia namiastką człowieka. Żyła tylko dlatego bo wiedziała, że musi żyć dla małego. Jej też lekarz powiedział, że nie można tak mocno mysleć o tym jak bardzo się chce, a juz na pewno nie działać pod tym kątem. Nasza psychika jest silniejszym organizmem od naszego doczesnego ciała. I ona tez potrafi narobic wiele złego. U nich zadziałała natura, po prostu zrobiła swoje. Nawet nie są obciążeni genetycznie!!! A ich dzieciątko na zawsze będzie zależne od nich. Chcą drugiego dziecka i tym razem lekarz powiedział - niech pani o tym tak nie myśli. Proszę się wyłączyć i po prostu \"zrobić\" to drugie maleństwo. I na pewno będzie dobrze. On chcą mieć to dziecko nie tylko dlatego, że je zaplanowali już przed ślubem. Ono będzie potrzebne bratu, który niestety kiedyś będzie uzależniony od rodzeństwa. Rodzice kiedys odejdą niestety :( To smutne, ale naprawdę ja zastanawiam się czy moja znajoma nie przesadziła z tym "nastawieniem". Zresztą trafiłam na kilka artykułów surfując po necie na temat foliku. Niektóre z nich potwierdzają radę mojego ginekologa, niektóre jej zaprzeczają. A chodzi o to, żeby brać, ale żeby nie przesadzić. Co znaczy, że jeśli planujesz dopiero za rok, czy dalej, to masz jeszcze czas. Można zgłupieć czytając te artykuły, bo każdy mówi inaczej. Ja narazie przyfolguję. Wystarcza mi zestawy witaminowe, które tez zawieraja kwas foliowy. Poza tym neoprene, Twój przypadek jest zupełnie inny. NIestety poroniłaś (przykro mi z tego powodu) i teraz lekarz będzie czujny na wszystko. Ja mam wszystko przed sobą i szczerze mówiąc też mam obawy. Ale nie znaczy to, że odpuszczam. Nie, po prostu jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Siiitka ---> kazdy kij ma dwa konce. masz racje, tez juz podkreslalam, ze nie wolno przesadzac. jezeli ktos sie zdrowo odzywia i wie, ze w jego diecie jest wystarczajaco duzo kwasu to nie ma sensu brac jeszcze kwasu w tabletkach. ale gdy tej pewnosci nie ma... tak bylo w moim przypadku, pracowalam kilkanascie godzin dziennie, jadlam malo i nieregularnie, zabijajac glod ciastkami... w moim przypadku odpowiednia ilosc kwasu mogla zapobiec tragedii odnosnie mysli o dziecku i podswiadomosci - nie jestem praktykujaca katoliczka ale pamietam, co zostalo napisane w biblii - proscie a bedzie wam dane. ja to sobie przekladam na swoj swiecki jezyk w ten sposob: jezeli czegos bardzo pragniesz i wierzysz, ze to dostaniesz to na pewno sie uda. nie dopuszczam do siebie mysli o stracie dziecka (to bylby juz trzeci raz...) i ta wiara bardzo mi pomaga. ale tez nie mysle obsesyjnie o zajsciu w ciaze, tak jak to mialo miejsce po poronieniu. wiem, ze w tej kwestii nasze modlitwy na \"tak\" staja sie podstawa do odpowiedzi natury na \"nie\". dziwna to zaleznosc, przyznam, ze nawet bardzo dziwna. tak wiec praca, praca, praca. duzo odpoczynku, ciesze sie zwyklymi codziennymi sprawami. dziecko pojawi sie wtedy, kiedy bedzie najodpowiedniejszy moment masz racje co do internetowych (i nie tylko) artykulow, mozna zwariowac od ich czytania. lepiej zdac sie na instynkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki! Coś tu cicho...czyżby topik \"umierał śmiercią naturalną?\" Pogadałabym z kimś, w ostatnich dniach zwaliło mi się na głowę kilka kłopotów w tym jeden bardzo poważny.Moje przyszłe dziecko...może okazać się marzeniem nie do osiągnięcia.I nie o fizyczne problemy to chodzi..oj, nie....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota27
Witaj, chyba nie umiera, własnie zajrzałam do was przy porannej kawie i postanowiłam cosik napisać. Tez bede próbowała w przyszłym roku, chyba na wiosnę, w czerwcu bedziemy mieli rocznice slubu i mysle, ze to dobry moment. Na dodatek mam problem z zapaleniem szyjki i najpierw musze odłozyc mysli o dzidziusiu, chociaz teraz próbowalismy i sie nie udało:( moze własnie przez stan zapalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Siiitka, co sie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Aniu - długo by gadać....topik to chyba nie najlepsze miejsce. Chodzi o kłopoty \"rodzinne\". I jak w stresie myśleć o poczęciu maleństwa, kiedy wokół każdy posądza cię niesprawiedliwie o niestworzone rzeczy i nie umie później przyznać, że popełnił błąd,pomylił się. No i bierna/bojąca postawa osoby najbliższej .... bełkoczę, ale tak to czuję, a tu nie mogę pisać konkretów bo wiadomo - nie tylko ja i ty czytamy topik. Po co ma ktoś może \"znajomy\" pokojarzyć sytuację. W moim otoczeniu wiele koleżanek czyta kafeterię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Przykro mi Siiitko..Ale może sie wszystko ułoży i bedzie dobrze. Zycze powodzenia w każdym razie i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Aniu ... ja mam nadzieję, że w końcu to się skończy, ciągłe takie traktowanie .... jest trudno, ale nie wiem jak ja dam sobie z tym radę . To bardzo boli. Płakać mi się chce. To takie trudne. I jak tu myśleć o dziecku .... przecież dziecko to SZCZĘŚCIE samo w sobie, a nie tylko droga do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Aniu ... ja mam nadzieję, że w końcu to się skończy, ciągłe takie traktowanie .... jest trudno, ale nie wiem jak ja dam sobie z tym radę . To bardzo boli. Płakać mi się chce. To takie trudne. I jak tu myśleć o dziecku .... przecież dziecko to SZCZĘŚCIE samo w sobie, a nie tylko droga do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×