Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rubina

TERMIN MAJ 2005

Polecane posty

Witajcie... U mnie nadal pobojowisko...dopiero zalalismy podłoge...jeszcze dobre 2 tyg.remontu przed nami:-(I pomyslec,ze to tylko jeden pokój!!!Dziewczyny juz mam DOSC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Iwanko-trafiłas-mam doga niemieckiego,taka mała stodoła z niego,Igor bedzie miał kucyka;-) Dla Malucha nie mam nic ani poprane ani poprasowane:-(Za to mam obsesje,ze nie zdazymy z remontem,choc nic nie wskazuje na to,zeby Dzidzior miał sie pospieszyc. Jest mi coraz ciezej,brzuchol mam wielki,wszystko mnie boli... Mam nadzieje,ze nie udzieli sie Wam moj dzisiejszy wisielczy humor. Tyle narazie,piszcie duzo!!! Pa pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta32
A mnie podoba się wózek GRACO-ten nowy typ, na allegro kosztuje ok 750 zł,więc niezbyt drogo . Poprzednio miałam wózek z małymi,skrętnymi kołami i byłam zadowolona, głównie z uwagi na łatwość w prowadzeniu , skrętność, no i przede wszystkim lekkość-mieszkałam wtedy na 4 piętrze i taszczyłam dzieciątko w wózku z obawy przed kradzieżą. Miałam niezłe siniaki po bokach w okolicy ud :), śmiałam się do męża, gdy mnie nieco wkurzał,że zrobię obdukcją i oskarżę go o pobicie :D. Wózki z dużymi kołami są ciężkie, takiego na pewno nie dałabym rady taszczyć na czwarte piętro ( uff, teraz mieszkam na drugim) , we własnym domciu) . Szkoda,że4 nie znam płci dzidzi, ale skoro nie chce pokazać...... widocznie tak ma być, muszę cierpliwie poczekać jeszcze 7 tygodni. Mam problem z wyborem imienia, tak wiele mi się podoba i trudno zdecydować mi się na jedno. Oczywiście muszę też wziąć pod uwagę opinię męża i córki , lecz trudno nam ostatecznie zdecydować. Mąż obstawia Maxa( Maksymiliana) i Zuzię ( Zuzannę), córka Igora i Maję, a ja .......tyle imion mi się " widzi", że ....szok!!! I jak tu zdecydować? :( Mam nadzieję,że w końcu mnie oświeci :). Pa,pa,pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! widzę, że zstanawiacie się nad wózkami. Trochę Wam zazdroszczę, bo ja nie będę kupować teraz wózka. A jest takli wybór, że na pewno wybrałabym jakiś fajny... Nie kupuję, bo mam jeszcze wózek po synku, który specjalnie chowałam dla drugiego dziecka. Nie jest to nic nadzwyczajnego, zwykły głeboki wózek tradycyjny, z wymienną spacerówką, ale stwierdziliśmy z mężem, że nie warto wydawać kasy teraz na wózek, tylko potem kupić jakąś fajną spacerówkę, jak dzidziol trochę podrośnie. ŁÓżeczko też mam po synku i właśnie w ten weekend składaliśmy. Synek miał frajdę nie lada, teraz w łóżeczku leżą sobie misie-dzidzie. Mąły bardzo przeżywa, \"przewija \" misie na przewijaku, \"karmi\" buteleczką. Serce mi się raduje, jak na to patrzę. Ale ajak już postawiliśmy to łóżko, to jeszcze bardziej niecierpliwy się zrobił i powtarza, że już chce mieć tą prawdziwą dzidzię w domu. Zobaczymy czy za miesiąc też się będzie tak cieszył ;-) Musze Wam powiedzieć że się martwię. Dzidzia wciąż leży miednicowo i boję się że sie nie odwróci... Lekarz mi kazał masować brzuch, ale mnie ten brzuch pobolewa, skóra, czy też jakoś tak w środku, poza tym podczas masowania robi mi się słabo, więc właściwie nie masuję, jak już to tylko raz dziennie. Mam wyrzuty, że tak niewiele robię, żeby ją odwrócić... Ech... Pozdrawiam Was!!! Pa pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
własnie znalazłam w jakimś topiku informację w jaki sposób można domowymi sposobami "zmusić" dzidzie do odwrócenia się.... nie wiem ile w tym prawdy ale niektóre zamierzam wykorzystać, bo moja Sylwia dalej lezy w poprzek i kopie mnie po pęchcerzu. oto niektóre z nich: przyłozyć do dołu brzucha słuchawki i puscić jakąś relaksującą muzykę w nadziei że dzidzior sie zainteresuje i zechce przystwić uszko do tego miejsca... to samo mozna zrobic z latarką.....moze światło będzie ekscytujące dla malucha....... podobno pomaga podkładanie pod pupe poduszki tak aby unieść miednicę...lub... w pozycji na kczworakach opszeć łokcie na podłodze i uniesć pupe prostując nogi....... no ciekawa jestem co z tego wyjdzie ale dziewczyny opisywały ze dzidzie przekręcały sie nawet w 39 tygodniu.... ja od paru dni mam straszne problemy ze staniem.....(z siedzeniem zresztą tez nie idzie mi najlepiej)... gdy stoją moje plecy wyginają sie pod cięzarem brzucha i juz po paru minutach bolą mnie niemiłosiernie. miałam duzo dzidziusiowych planów na ten weekend a skonczyło sie na leżeniu z książką lub przed tv, tymczasem mój mąż doskonalił swoje umiejętności jeźdźieckie. mi sie tylko gul huśtał.....bo nie wdrapałabym sie na żadnego konia...:(... pocieszam sie ze jeszcze zdąże zrobic pranie i uszyć pościel do kołyski...bo ta co kupiłam pasuje do łózeczka a do kołyski jest za duża. wysyłam Wam wszystkim cieplutkie pozdrowionka....szczególnie tym które nie zaglądają do nas za często... ciekawe co u nich.... u Ady...Darkside, Szafirki........i innych.... papapaptki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
własnie znalazłam w jakimś topiku informację w jaki sposób można domowymi sposobami "zmusić" dzidzie do odwrócenia się.... nie wiem ile w tym prawdy ale niektóre zamierzam wykorzystać, bo moja Sylwia dalej lezy w poprzek i kopie mnie po pęchcerzu. oto niektóre z nich: przyłozyć do dołu brzucha słuchawki i puscić jakąś relaksującą muzykę w nadziei że dzidzior sie zainteresuje i zechce przystwić uszko do tego miejsca... to samo mozna zrobic z latarką.....moze światło będzie ekscytujące dla malucha....... podobno pomaga podkładanie pod pupe poduszki tak aby unieść miednicę...lub... w pozycji na kczworakach opszeć łokcie na podłodze i uniesć pupe prostując nogi....... no ciekawa jestem co z tego wyjdzie ale dziewczyny opisywały ze dzidzie przekręcały sie nawet w 39 tygodniu.... ja od paru dni mam straszne problemy ze staniem.....(z siedzeniem zresztą tez nie idzie mi najlepiej)... gdy stoją moje plecy wyginają sie pod cięzarem brzucha i juz po paru minutach bolą mnie niemiłosiernie. miałam duzo dzidziusiowych planów na ten weekend a skonczyło sie na leżeniu z książką lub przed tv, tymczasem mój mąż doskonalił swoje umiejętności jeźdźieckie. mi sie tylko gul huśtał.....bo nie wdrapałabym sie na żadnego konia...:(... pocieszam sie ze jeszcze zdąże zrobic pranie i uszyć pościel do kołyski...bo ta co kupiłam pasuje do łózeczka a do kołyski jest za duża. wysyłam Wam wszystkim cieplutkie pozdrowionka....szczególnie tym które nie zaglądają do nas za często... ciekawe co u nich.... u Ady...Darkside, Szafirki........i innych.... papapaptki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda
No to widzę dziewczynki, że więcej nas takich "niułożonych". Mnie też położna zalecała opieranie się na łokciach i pupa w górę ale czy to coś da to nigdy nie ma pewności. Ja sobie tłumaczę że jak Mała ma się obrócić to sie obróci bez względu na to co ja będę wyczyniać :-) Ale trzymam kciuki za nas wszystkie i nasze dzidzie aby się jednak obróciły. Też jestem ciekawa co tam u tych co zamilkły - na innych forach majóweczki już zaczęły rodzić :-) Na szczęście dzidzie są zdrowe chociaż urodzone troszkę wcześniej :-) No to dziewczynki do usłyszenia jutro - dzisiaj już idę do domciu :-) Jeszcze małe zakpu, rachunek do zapłacenia i może uda mi się wrzucić coś do pralki :-) Miłego wieczorku życzę, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej:) Wczoraj tyle się napisałam i mi wcięło wszystko. Dlatego dziś najpierw kontrolnie napiszę tylko troszeczkę. Zatem jak próba mikrofonu. Raz, dwa, trzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej:) Wczoraj tyle się napisałam i mi wcięło wszystko. Dlatego dziś najpierw kontrolnie napiszę tylko troszeczkę. Zatem jak próba mikrofonu. Raz, dwa, trzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że chyba ruszyła kafeteria. Zatem raz, dwa, trzy, próba mikrofonu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, ja odzywam się malutko, bo po pracy dopracowuję porządki po remoncie, a w pracy usiłuję przygotować stażystkę do zastępstwa na macierzyńskim, prawdopodobnie firma wytrzyma jeszcze trochę i zdążę do niej wrócić po urlopie, niemniej ktoś musi mnie zastąpić przez ten czas, a dziewczę trefiło mi się jakieś zestresowane i oporne, staram się być miła i cierpliwa, bo wiem, jak trudno jest zacząć pracę w nowym miejscu i wśród nowych ludzi, ale szlag mnie momentami trafia, i mam ochotę wyrżnąć ją klawiaturą w głowę. Ale do ósmej jeszczcze trochę czasu, więc mam moment, żeby się odezwać. Jak tam Wasze stresy? Mnie śnią się koszmary \"okołoporodowe\". A jak jesteście przygotowane na chłodniejsze dni? Niby wiosna i ma być gorąco, ale nie wiem, czy zakupić jakiś polarkowy kombinezon, czy dać sobie spokój? Oczywiście dla Dzidziora nie dla mnie, bo ja uparcie chodzę w ogrodniczkach i sukience, które zakupiłam w styczniu, ale patrzeć już na te wdzianka nie mogę! I ile kompletów pościeli macie? Bo ja mam dwa, które dostałam z łóżeczkiem, ale nie wiem, czy to wystarczy. Jeśli chodzi o wózek, to też mam sprezentowany chicco, więc nawet się nie rozglądałam za innymi, bo uznałam, że nie będę kusić swojej wytrzymałości. Ja ważę znowu 3 kg więcej, więc od początku ciązy przybyło mi 14 kg, i jestem ociężała jak diabli, nogi mam spuchnięte od rana do nocy i nistety ze sznurówkami pomaga mi PT, więc czuję się lekko nieswojo jak przedszkolak.A do tego maluch kręci się jak oszalały i najbardziej lubi wpychać mi się w przepone więc oddycham jakbym przebiegła maraton. Udało Wam się uchronić przed rozstępami? U mnie niestety w tym tygodniu na dole brzucha, symetrycznie po obu stronach pojawiły się w postaci sinych kreseczek, w umiarkowanej ilości i liczę, że na tym koniec, co prawda i tak mam bliznę po oparzeniu na brzuchu, więc nigdy nie paradowałam w bikini, ale jednak trochę mi się zrobiło smutno... A taka byłam zadowolona, że się udało! Pozdrawiam was wszystkie bardzo, bo nadciąga moja klęska dydaktyczna, czyli stażystka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda
Witajcie :-) Właśnie udało mi się wygrać bój z urządzeniem - walczyłam ponad pół godziny z drukarką sieciową która nagle dzień po dniu postanowiła sobie nie drukować z mojego komputera - wrr........ Ale udało się ! Wygrałam ! Co do pościeli to ja nie mam żadnej i nie zamierzam nic kupować. Mam dwa prześcieradła i podkładkę pod prześcieradełko. Poduszki nie zamierzam używać a zamiast kołderki mam taki fajny pledzik - jedna strona z polarku druga z milutkiego materiału. I nie trzeba tego owijać w poszewkę. No i mam ochraniacz na łóżeczko i tyle. Kołderkę mam dopiero na zimę ale do niej daleko :-) Co do kombinezoniku polarkowego to ja też miałam straszny dylemat ale jak pochodziłam po sklepach i zobaczyłam ile to kosztuje to stwierdziłam że nie warto, szczególnie że nie wiadomo tak naprawdę jaka będzie pogoda. Stwierdziłam, że jak będzie chłodniej to zawsze zdążę dokupić - w sklepach jest tego pełno, a szkoda wydawać kasę na ciuszek któy może okazać się za chwilkę za mały :-) W razie awarii mam jakies sweterki z długim rękawkiem i kocyk jakbym już naprawdę musiała wychodzić a będzie chłodno. A tak poza tym to jestem dobrej myśli na temat pogody - aż do września piękne słońce :-) W związku z czym zakupiłam kremik z filtrem dla dzidzi :-) Co do moich ubrań to ja też już powoli nie mogę patrzeć - ciągle to samo :-) Ale jeszcze tylko trochę i mam nadzieję że wejdziemy w to co nosiłyśmy przed ciążą - hahaha :-) Ja na razie pracuję sama - wiem że planują zatrudnić kogoś na zastępstwo ale chyba się z tym nie spieszą choć wiedzą że ja tylko do końca kwietnia. Już sobie wyobrażam te późniejsze telefony gdzie co jest itd. Też wolałabym chociaż tydzień wcześniej kogoś poinstruować :-) Ale zobaczymy :-) Na razie robię porządki i zgrywam wszystko na płytki ponieważ pracuję na swoim kompie - bezpieczniejszy monitor :-) Odzywajcie się dużo ........... póki nie urodziłyśmy :-) Miłego cieplutkiego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Nie pisałam, bo jakos przez ostatnie dni nie miałam dobrego humorku.Śmierc Papieża bardzo mnie dotknęła. Widze,ze temat wózków -ja już kupiłam-Polak Orion Alu- ma duze pompowane koła, wkład niemowlęcy, przekładaną rączkę,folie, torbe, osłonę na nóżki i superłatwo się składa-wystarczy jeden ruch czymś takim na rączce i wózek zjeżdza w dół. Do dużych kół przekonała mnie jeszcze bardziej tegoroczna zima, gdy widziałam wiele mam walczących ze śniegiem na chodnikach. Pościel juz mam, ale nie mam łóżeczka. Oglądałam mnóstwo, ale wszystkie jakies wydziwione i te cukierkowe kolorki brr. Chyba musze pojechac do taty kolezanki, który produkuje meble, moze on ma cos zwyczajnego. Tina- ja tez cieszyłam się, ze nie będzie żadnych rozstępów, a tu niestety pojawiły sie skubańce:(Podobno jest tak, ze jeśli ma się skóre na nie podatną, to nic nie pomoze-słaba to pociecha. Madi-bardzo mnie dziwi podejście lekarza, ze skoro drugie dziecko to mozna rodzic nawet pośladkowo. Kurcze, przeciez co to za przesłanka- druga ciąża? Czasem nie moge wyjść z podziwu jak lekarzom łatwo cos powiedziec-niech by tak jeden z drugim urodził i dopiero potem gadał. Pisałyście tez o KTG-ja miałam je robione kilka razy u mojego gina-ma do tego specjalne urządzenie, a gdy byłam w szpitalu to nawet kilka razy dziennie. Oprócz rytmu serca dziecka urządzenie monitoruje tez skurcze macicy, zaznacza tez ruchy dziecka, ale to juz przy pomocy mamy, która naciska specjalny przycisk. KTG w wersji \"uboższej\" tylko monitoruje tętno dziecka. Gdy maleństwo ma czkawkę też to słychac. SZISZI..........SOPOT...........1 (17)MAJA............12...chłopiec - Iwo ADA28.........Dąbrowa Gorn.....4 MAJ...............17....chłopiec EWE-LI-NA........................6 MAJ..................7.....chłopiec IRIS 73.........Wrocław.........7 MAJ.................11......chłopiec JUSTKA24.........................7 MAJ.................8.....chłopiec RUBINA.....Dolnyśląsk..........10 MAJ................9...... -Hania BETI 32.......Wrocław.........12 (19)Maj..............12.. . Kajetan SZAFIRKA.........................13 MAJ................5....dziewczynka(?) Dorcia 77....Nowy Targ.......16 maja.................dziewczynka MADI30............................16 MAJ................10.....dziewczynka MARANA...........................16 MAJ.................5.........? PAULIINA ......Poznań..........17 MAJ ................10....Dziewczynka? AWESSI......Szczecin..........18 MAJ................10.....Dziewczynka? JASMIN21.........................18 MAJ.................15....dziewczynka ANDA.........Warszawa.........19 MAJ................9,5..... Julita RYBKA 27...........................19 MAJ...............8............? NADIA 25........Wrocław....... 20 MAJ...............13...... Sylwia MAŁA MOCCA .....................20MAJA..............16.... Julia/Ida MAŁA MI.......Miastko...........20 MAJA..............16...Igor KONICZYNA.....Brugge .........24 MAJ...............13....Michalinka MAL-GOSIA.....Wrocław........24 MAJ................8,4............? JUNIE..............................27.MAJ...............9..........chłopiec DARK SIEDE.......................29 MAJ................7......dziewczynka TINA...........Kielce............29 MAJ................11.........? GABI28............................31 MAJ................8...........? EDYTA32....Koscierzyna............2 CZERWIEC........(-3)..9......? IWANKA.........Chełmek...........6 CZERWIEC.......7,5...........? AŚKA 30...Szczecin............ 6 CZERWIEC.........6...... chlopiec Fiorella.......Wroclaw...........10 CZERWIEC.........14.......Seweryn MELANIA..........................18 CZERWIEC.........10.......chlopiec Mała korekta mojej wagi:) Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, muszę odreagować, bo inaczej ją uduszę!!! Aż wyszłam sobie zapalić, co zdarza mi się naprawdę sporadycznie! Zero talentu, zero weny i do tego tego kompletny brak poczucia humoru. Powiedziałam Dziewczynce (po próbach wyjaśnienia od 8 rano różnicy między zarządem a radą nadzorczą), że jeśli się nie weźmie w garść to chyba urodzę zaraz , a ona najpierw dostała jakiegoś stuporu a potem się rozpłakała!! Wygoniłam ją na spacer, ale chyba faktycznie będę musiała rodzić w firmie, jak ona się nie odblokuje! Dziewczyny, nie wiem jak z nią gadać, bo mi ciśnienie skacze, a chciałabym, żeby na tyle się orientowała, żebym nie musiała odbierać w szpitalu telefonów z firmy! Naprawdę zależy mi, żeby jej wszystko co możliwe przekazać, ale nie mogę do niej mówić cały czas jak do ucznia podstawówki! Może to ja nie mam zdolności do przekazywania. A nie chcę mówić np szefowi, że ona się nie nadaje, bo wcale nie ma w naszym regionie zbyt wielu firm, w których mogłaby się załapać na staż, szkoda by mi jej było. Ale jeszcze trochę i ją zabiję. I jak tu nieść \"Oświaty kaganek\", jak się dostaje taki egzemplarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
ale Ty Iwanka śmieszka jesteś:) :) :) :) :) a Tobie Tino współczuje szczerze....:(.......wiem jak to jest....tym bardziej ze sama nie mam zbyt wiele cierpliwości.... dziewczyna sie zablokowała poprostu...i im bardziej sie stara tym gorzej jej wychodzi.......:( co do pościeli to mam narazie jeden komplet....ten z allegro z żyrafkami....będę musiała dokupic drugi ale to później gdy dziecko bedzie juz spało w łóżeczku...bo na pierwsze miesiące mamy kołyskę...do której niestety jeszcze nie mam pościeli.....ale coś wykombinuję....:)...poprzeszywam i poskracam i będzie....:) za to coraz czescien nurtuje mnie pytanie co po porodzie.... a dokładnie chodzi mi o diete matki karmiącej..... bo podobno ani czekolady ani smażonego ani nabiału i niektórych warzyw nie mozna jeść....:(......oj cięzko bedzie ciężko... pozdro dla Wszystkich o Nadii i Sylwki........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam brzuchatki po dlugiej przerwie :) Nadia 25 chyba mnie sciagnelas telepatycznie, juz od dawna sie zabieram zeby cos skrobnac. U mnie bylo troche zawirowan zdrowotnych, wyszly mi zle wyniki z krzywej, musialam mocno sie ograniczyc ze spozywaniem pustych kalorii, oraz zaczela mi sie skracac szyjka, co z kolei skutkowalo totalnym oszczedzaniem sie. Ale popracowalam nad soba i teraz jest oki, cukier w normie i szyjka na szczescie takze. Nie znioslabym lezenia, a nadal pracuje i mam nadzieje, ze jak najdluzej bede mogla. Poza tym przez miesiac mialam remont, wiadomo pozniej nie bedzie na to czasu :) /o ile na cokolwiek bedzie ;)/. A dzidzia rozwija sie prawidlowo, jest dobrze ulozona, bardzo aktywna :) Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heej, heeej, co tak cicho? Ja na powitanie dopadłam komputerka, a tu głusza! Dziewczyny, żyjecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda
Witajcie dzisiaj:-) Rzzeczywiście cisza jakaś zapadła - zawsze jak przychodzę do pracy to mam nadzieję, że dużo do czytania a tu dzisiaj NIC :-) Tina i jak Ci idzie szkolenie opornej duszy ;-) Współczuję naprawdę - sama jestem po części szkoleniowcem w naszej firmie i czasami mnie krew zalewała jak musiałam tłumaczyć księgowym jak się księguje(sama nie jestem księgową ) :-) Ale zdarzają się ciężkie przypadki :-) Ja wczoraj dostałam pozostałą część wózka - spacerówkę więc wyprałam pokrowce i już mam wózeczek w pełni przygotowany :-) Trochę się wczoraj nabiegałam i Mała wieczorem chciała już wyskoczyć przez powłoki brzuszne :-) Na szczęście się uspokoiła i spokojnie pozwoliła Mamie spać :-) Do lekarza idę dopiero za tydzień ale mam nadzieję że do tego czasu moja Mała się obróci główką w dół - trzymam kciuki !!! To już pewnie będzie moja ostatnia wizyta u lekarza - później tylko konsultacje telefoniczne i ktg w szpitalu jak coś :-) Ale zobaczymy ... Co do tej diety to w poniedziałek poszłam do księgarni poszukać mądrych książek z przepisami a nie tylko z opowiastkami jak to powinnam się żywić po porodzie ale wyobraźcie sobie że nic nie znalazłam - buuu.... Muszę przeszukać internet w poszukiwaniu jakiejś książki. Niby teoretycznie jest to opisane w kilku pozycjach ale chętnie dokonałabym zakupu typowej książki kucharskiej dla matek karmiących :-) Jeśli widziałyście gdzieś taką pozycję to proszę o namiary tytułowe :-) Dobra idę trochę popracować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta32
Hejka!!! Jeśli chodzi o dietę matki karmiącej, to rzeczywiście niewiele literatury, zwłaszcza nowej na ten temat :(. Ja mam jednak wzór do naśladowania w postaci siostry,która urodziła córkę 29 stycznia, na dodatek ma teścia pediatrę, który mieszka piętro niżej( zazdroszczę jej) i bardzo oczytaną ginekolog, więc wiem coś na temat diety, o szczegóły zapytam , gdy będę już potrzebować jej rad. Z tego co wiem, to z owoców niewiele można jeść , odpadają owoce z pestkami , bo powodują wzdęcia, cytrusowe i nasze truskawki- uczulają :(, wiadomo,że z warzyw należy wyłączyć te wzdymające( np groch,fasola), czekolada też odpada-bardzo uczula kakao, najlepsze są dania gotowane, lekka dieta, jak w czasie rekonwalescencji, żadnych napojów gazowanych, najlepsza jest woda niegazowana. Z soków lepiej zrezygnować,o mogą uczulać( np. pomarańczowy) , ewentualnie marchwiowy i jabłkowy dopuszcza się :( . Nic tylko siąść i płakać-ja tak uwielbiam truskawki!!!! W tym roku ominie mnie przyjemność delektowania się ich smakiem, nawet w postaci dżemu :P. Ale czego nie zrobi mamusia dla dzidziusia??!!. Pozdrawiam, pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wiosenne Mamy! Anda, ta moja dusza jest wyjątkowo oporna, niegłupia dziewczyna, bo ma spora wiedzę, ale brakuje jej lotności, jak się z nią rozmawia jak z pierwszoklasistką, to nawet coś tam wie, ale jak tylko usiłuję ją zmusić do samodzielnej pracy, albo nie mówię drukowanymi literami, to wpada w jakieś totalne odrętwienie, co we mnie budzi mordercze instynkty i koło się zamyka. Może powinnam jej rozpuszczać jakieś psychotropy w kawie, to by się trochę wyluzowała... :) Nie wiem na jak długo starczy mi cierpliwości, ale mam nadzieję, że w rzaie czego za zbrodnię w afekcie dadzą mi wyrok w zawieszeniu. Ja nabrałam niechęci do mądrych książek, bo z nich mi zawsze wychodzi, że wszytsko robię źle. Boże, naprawdę jak się karmi dziecko piersią to nic dobrego nie można jeść? Nie wiem, czy to zniosę, bo strasznie mnie rozpieścił czas ciąży, a o nie jedzeniu truskawek i czereśni nawet nie chcę myśleć. Jeśli się okaże, że bobu też nie można to umrę z rozpaczy! Anda, ja się wczoraj dowiedziałam, że jeśli dzidzia jest położona miednicowo, ale siedzi \"po turecku\", czyli ma złożone nóżki do brzucha, to współczesne położnictwo pozwala na \"próbę\" (tak to określił pan ordynator) porodu i najczęściej udaje się urodzić siłami natury. Natomist jeśli ma wyprostowane nóżki, to bezwzględnie cc, bo średnica główki jest na tyle mniejsza od pozostałych częśći ciała dzidziora, że nie byłoby szans na to, że przejdzie i musieliby wyciągać go za nóżki z ryzykiem uszkodzenia nie tylko kończyn, ale też opcją, że nie zdążą i może zabraknąć powietrza maluchowi. A jak siedzi po turecku, to wtedy to rozpycha w ten sposób kanał rodny na tyle szeroko, że główka przechodzi bez trudu. Nie pozwalają też rodzić samemu, jeśli dzidziuś leży poprzecznie, bo nie ma szans, że się zmieści. Tyle mądrości. Idę na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta32
Tina- muszę Cię zmartwić- czereśnie mają pestki- odpadają, a bobu nie polecają , bo wzdyma. Moja córka miała kolki, więc przeżyłam te mordęgi i tym razem zastosuję się do zaleceń, aby uniknąć tego problemu. Wiesz.., można próbować wprowadzać jakiś owoc i obserwować jak maluch na to reaguje. Nie wszystkie dzieci są wrażliwe. Oby nasze nie były:D. A co do Twojej zastępczyni, którą szkolisz, to polecam środki sado-maso :P, skoro taka tępa. To oczywiście żart :) Ale poważnie rzecz biorąc współczuję , bo nerwy nie służą kobiecie w ciąży. Ja pracuję z dziećmi upośledzonymi umysłowo- jestem więc przyzwyczajona do mówienia prostym językiem,lecz trudno wymagać tego w rozmowie z dorosłymi ;). Idę z pieskiem na szczepienie, ja dziś swoje wycierpiałam( morfol.) :), pa,pa, całusków 102!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wpadam tu na szybkiego. Dzisiaj zaliczyłam małego stresika,a może dużego. Rano rozjechały mi się nogi na śliskiej podłodze,wydawało mi się ,że wyszłam z tego bez szwanku.Pojechałam do miasta zrobic ostatnie wyniki. I w drodze powrotnej się zaczeło- ból brzucha,pleców.Ledwo dowlokłam się do autobusu a potem do domu. Zaczęło mnie pobolewać już nie na żarty tak jak przy okresie.Myślę pięknie ,chyba się zaczyna.Tylko ,że mam jeszcze co najmniej tydz. Wziełam No-spe i trochę przeszło. Skurczy nie ma.Boli mnie tylko jeszcze kość łonowa,ale już mniej. Nie wiem co mnie czeka jutro.Mam nadzieję,że mnie w nocy znowu nie weźmie,bo jutro odbieram zasiłek. Jak wezmę kasę to mogę już w najgorszym razie jechać rodzić. Choć wolałabym aby dzidzia wstrzymała się jeszcze te kilka dni. Ja pościel mam po synku,a łóżeczko jak kupowałam to już z wszystkim. Mam naszykowne aż trzy przykrycia cieniutką kołderkę,średnio grubą i grubą. U mnie w górach noce bywają zimne. Tyle na razie mojego pisania,idę poleżeć. Lepiej nie prowokować losu. Wy też uważajcie na siebie. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Majowe Mamuski🖐️ Remont trwa... Dotarło w koncu moje łozeczko...po 11 dniach podrozy!Musze przyznac,ze fajowskie:-D.Dzis jeszcze kurier dostarczył fotelik samochodowy i mam juz wszystko!!! Mała Mocca-my tez kupilismy Polaka Oriona,tyle ze tego zwykłego,nie Sprinta.Ciekawa jestem jaki masz kolor?Nasz jest granatowo-niebieski. Tina-czy Twoja stazystka jest stanu wolnego?Pytam,bo moj majster od remontu wypisz-wymaluj jak Twoja podopieczna.Wczoraj pomyslałam,ze fajnie byłoby ich sparowac,normalnie rechotałam sie sama do siebie,a PT patrzył na mnie przerazony.A i mysle,ze nie tyle psychotropy,a działka amfy by im pomogła,moze w koncu weszliby na obroty:-D. Moj Dzidzior juz wyraznie wiekszy,daje sie to zauwazyc po sile kopniakow...przestały byc przyjemne...ale pewnie jeszcze za nimi zatesknie jak juz bedzie po wszystkim... Rubino-lez plackiem;-)bo zostaniesz kwietniowka i trzeba bedzie Cie wykreslic z Twojego własnego forum...ZARTUJE oczywiscie!!!Jeszcze niech Mała troche w Tobie pomieszka:-D Miłego wieczoru Drogie Majoweczki-pa pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta32
rubina, moze powinnaś pójść do lekarza? Mnie zdarzył się inny wypadek w styczniu, gdy remontowałam pokój zapomniałam się i odruchowo chciałam włączyć światło......a tam kable!!!!!! Popieściło mnie i wystraszyłam się nie na żarty. Powiedziałam o tym lekarzowi, ale uspokoił mnie :) . Mala mi77 - jeszcze remont trwa?!!! Majster ślamazarny,czy co? Ja łóżeczko mam po kuzynki dziecku-drewniane. Pościel po córce-3 komplety ( wystarczy), i ochraniacz dostałam od siostry,która dostała 3 ( kochana :) ). Zadnych baldachimów nie uznaję, więc komplet mam. Wózek planuję kupić nowy- graco z allegro, ktory kosztuje 789 zł. A co, niech dzidzia ma coś nowego,a nie używanego :). Dziś mnie rozpycha na wszystkie boki, mam wrażenie,że dzidzia chce rozsadzić brzuch od środka :D. A może tak się objadłam? :P. Pozdrawiam Was wszystkich,pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Rubinko, Ty uważaj na siebie, a po tą kasę to może jedź z jakąś obstawą, co? Zawsze bedziesz się miała na kim oprzeć jakby co, mam nadzieję, że dziś już dobrze, ale odpoczywaj i bardzo Cię proszę, nie idź jeszcze rodzić! Tydzień to króciutko, jakoś dasz radę... Edyta, może udzielisz mi jakiś wskazówek jak skutecznie przemawiać do mojej stażystki, żeby się nie zawieszała! Ona się autentycznie wiesza, to jest rodzaj jakiegoś stuporu albo może ona jest po prostu katatoniczką i zapada w letrag? Mała Mi, stażystka stanu wolnego i raczej estetyczna, tylko nie wiem czy by się z majstrem dogadali, bo jak ona ma tak samo jak ona takie stany odrętwienia, to już oczyma wyobraźni widzę te randki i upojne noce.... He, he, musieliby wziąć ze trzy dni urlopu na jeden numerek :) Już wiem, czemu po ciązy szybko można wrócić do swojej wagi, skoro nic nie można jeść, to sprawa wydaje się nieskomplikowna. A jakie owoce są dozwolone? Bo ja bez warzyw i owoców żyć nie mogę! I bez lodów! Chyba czeka mnie śmierć głodowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atlanta
Witajcie. Wpadlam tu na chwile. 10 kwietnia urodzilam dziewczynke. Porod przebiegl szybko, wrecz ekspresowo (co mnie bardzo cieszy) i bez komplikacji.Maz byl przy mnie caly czas , a personel szpitala stanal "na wysokosci zadania". Po prostu nie moge narzekac.Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atlanta, wieeeeelkie gratulacje! Szybko dochodź do siebie i opowiedz o wszystkim dokładnie! Czekamy niecierpliwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta-trafilismy na takiego \"fachowca\" rodem z USTERKI...Pojecie to on ma,ale tylko w teorii,w praktyce nie ma to zadnego odzwierciedlenia.Ale od dzis majster juz na \"zielonej trawce\":-P.Gdybysmy go nie pogonili to remont zakonczyłby sie w okolicach I Komuni Igora...Nowa ekipa radzi sobie niezle:-D-tak trzymac!Tyle,ze roboty jest jeszcze mnostwo,to stare budownictwo,a ci od ktorych kupilismy mieszkanie nie byli pedantami...zdawalismy sobie sprawe,ze mega remont przed nami.Szkoda tylko,ze tak pozno zabralismy sie za to-kwestia finansow:-(.Teraz zostanie nam jeszcze duzy pokoj,ale to dopiero jak Mały podrosnie,bo w tym pokoju dopiero bedzie trzesienie ziemi! Tina-ja bym zaryzykowała z tym swataniem...przy ich temperamentach i biorac pod uwage te ich zawieszki(bo majster tez sie zawieszał-moze medytował?)pewnie byłoby wesoło;-) A Rubina szarpneła dzis worek kasy i pewnie szaleje na zakupach...:-) Wie ktoras na kiedy Atlanta miała termin?jakos nie moge wypatrzec w tabelce...to chyba wina demencji ciazowej,mam wrazenie,ze im blizej porodu tym moj umysł coraz mniej lotny;-)A moze to jakis wirus od majstra...? Piszcie DUZO!!! Miłego dzionka-pa pa Majoweczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
jejkuuu...:) strasznie sie ciesze Atlanta 🌻🌻🌻🌻🌻🌻 moje gratulacje !!!!!!!!!!!!!!! wracaj szybko do siebie i opowiedz nam o porodzie i o dzidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×