Jakie obleśne rzeczy robią wasi faceci?

u mojego tradycyjnie na porzadu dziennym pierdzenie, ale przeprasza:), bekanie - to przezyje ,natomiast zdarza mu sie nie podnosci deski gdy robi siusiu:o ale najgorsze jest wąchanie skarpetek , majtek , brudnych koszulek, gdyby jeszcze ograniczal sie do swoich to jakos bym przebolala ale przylapalam go kiedys na wachaniu moich majtek!!!!!!!!! , ktore wyciagnął z kosza na brudną bielizne!!!!!!!!!!!!!! myslalam ze padne, to dopiero jest obrzydliwe blleeeeeeee:P

Ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestescie okropni .....czy wy nie macie ni rozumu w glowie...czy to prawda...JAK TAK >>>TO WSPOLCZUJE

drogie panie. czy w takim razie, waszym zdaniem warto wychodzić za mąż. stawać przed Bogiem i rodziną i obiecywać, że na zawsze?? skazywać się na mieszkanie w 4 ścianach z kimś kto okaże się nie być takim jak z waszych wypowiedzi??

Wiecie co? Drukuję ten wątek już drugi raz, jak pierwszy raz dałem żonie do poczytania to mieliśmy ze dwie godziny ubawu. Poszło w świat, wszystkie koleżanki się zaczytują. Pierwszy wydruk się rozleciał, a że jest to "bestseler" mam prikaz dostarczyć kolejny egzemplarz. Swoją drogą nadaje się ten topik na wydanie książkowe. Sukces komercyjny murowany. Dopisując się do wątku mogę tylko stwierdzić, że jak robimy razem coś obleśnego i mamy z tego niezłą zabawę to przecież przestaje to być takie obleśne. Źle jest jak obleśne zachowanie razi drugą osobę. Kwestia odpowiedniego dobrania się i czasami dogadania. I już. Na koniec scenka z akademika. W trakcie imprezy padł pomysł na zawody pt.ogień z dupy. Siada się na krzesełku/stole/czymkolwiek, rozkraczone nogi do góry, zapalona zapalniczka pod tyłek i puszcza się bąka. Jak największego. Gazy się zapalają i można zobaczyć autentyczną pochodnie. Wygrywa ten kto wydobędzie z siebie najdłuższy ogień. Wygrał w finale kolega, gdy jego przeciwnikowi wydawało się, że ma już w sobie zapas pierdu. Niestety to nie był pierd ...

a mnie to kreci jak moj facet pierdzi.. czasami nawet rodzynki mu wyjem z dupki.. mniam

A ja uwielbiam jak moja żona pachnie sobą a nie chemią. Przynajmniej poznaje ja po zapachu z zamkniętymi oczami. Uwielbiam jak po seksie rozetrze mi się na mojej piersi, wówczas wiem, że jestem tym właściwym facetem i do wieczora się nie myje niech inne suczki też powąchają prawdziwego zapachu miłości. Gdyby sie podmywałą co kwadrans to nie potrafiłbym się kochać z workiem proszku do prania czy tym podobnym paskudztwem. Co do tego sławetnego pierdzenia to może natura nas tak stworzyła żeby było czuć i słychać. Chyba, że faceci zaczną używać te specyfiki na wypróżnianie to może i pierdzenie zaniknie ( ale nigdy nie wiadomo czy nie zanikną i inne organy ?)

Moj mezus od 11lat a od 15 lat bycia razem nigdy nie zachowywal sie nawet w 1% tak jak niektorzy panowie. Od zawsze czysciutki, pachnacy,ogolony,wloski zadbane,zeby myje 3razy dziennie jestem z idealem! W dodatku pracujemy oboje wiec jesli on szybciej wroci do domu to na mnie czeka obiadek czasem nawet bez proszenia poodkurza , wytrze kurz lub stara sie prasowac(to tylko mu nie wychodzi) Jak sa swieta wie ile jest roboty nigdy od 11lat nie myje okien! W lozku tez cudowny facet i kocham go kazdego dnia bardziej :) Takich facetow wam tez zycze a nie takich potworow :)

W opisie mycia okien nie napisalam konkretnie tzn ja sama nie myje okien juz nawet chyba bym tak ladnie jak on nie potrafila :)

przeczytałam z 10stron; nie wiem skąd w was powody do smiechu, mi przy niektórych postach robiło sie niedobrze!! Jasne - pierdzenie, bekanie - ludzka rzecz, fizjologia. Byle nie przesadzać. Starać się wyjść, a jak nie ma mozliwości to chociaz - przepraszam. Mi zawsze jest głupio, ze się wymsknie. Ale to nie jest problem największy. To tylko moze byc brak kultury (zależy w jaki sposób sobie folgujemy), ale da się usprawiedliwić (żarcie z czosnkiem, cebulą - no trudno) HIGIENA!! To jest coś czego nie zrozumiem, kiedy czytam. Te bobki kupy na włosach na półdupkach! I jeszcze was cieszą! Nie spuszczanie wody w kiblu! Zjadanie własnych gili! Brak mycia! Nie zmienianie bielizny codziennie! Fuuujjjjj! Oczywiście sama święta nie jestem. Jak mieszkam sama ostatnio i bez faceta jestem, to tez sobie folguję. Bąki nikomu nie przeszkadzaja (a sa zdrowe dla jelit!). Jednak nigdy tak nie było jak byłam z facetem! Zastanawiam sie czy uda się mi wrócic do stanu poprzedniego! hi, hi! Bekac nie umiem, ani żaden z moich facetów nie bekał. Nie beka tez ani mój ojciec, ani brat. Jak wezmę prysznic wieczorem (i śpię sama w czystej pościeli i czystej pizamce) to rano nie biore prysznica. Zdarza mi się nie umycie makijażu (gdy zasnę przed tv). Albo dzień dziecka z myciem zębów. Ale - przyznaje - że jak z kims byłam to nigdy przenigdy mi się to nie zdarzało. Nie rób drugiemu co tobie nie miłe! Zęby myłam choćby śpiąc i makijaz tez zmywałam! No i goliłam sie częściej, niz teraz zima, gdy mieszkam sama ;) Widać samotne zycie mi nie służy, bo jak zasnę przed tv, to juz tak zostaje. A keidys tv sie nie oglądało, jak byłam z moim partnerem. Zawsze było co robić. No i był sex a tego sobie nie wyobrazam ze śmierdziuchem. No i sama czyscioszek jestem. LUbie naturalny zapach skóry, ale... czystej skóry a nie cuchnacej moczem! Jestem wąchaczem!! ;) Sa jednak rzeczy niedopuszczalne - jak smakowite gile, lizanie sie z psem, zostawianie podpasek (nawet zawiniętych!), obsikanie deski (faceci sikający we własnym domu na siedząco - mile widziani!), nie podmywanie sie po zrobieniu kupy (lub choćby nieskorzystanie z wilgotnych chusteczek czy wilgotnego papieru toilet), niemycie rąk po załatwieniu się, niemycie zębów zwłaszcza po \"gęstym\" jedzeniu, niepodmywanie się codziennie 2x to minimalny standart dla faceta i dla babki!), brudne włosy cuchnące... oj no pewnie każdy ma taka własna liste i własny próg tolerancji. Jedno pewne - z brudasem facetem nie byłabym ani minuty!!! Za nic w świecie! i to nie jest brak miłosci! Po prostu w takim sie nie zakocham (i jak dotąd tak było własnie). czyżby ja miałam szczęście do higienicznych panów? czy po prostu nie byłam z nimi lat 10-15scie i dlatego nie wiem o czym mowa? Ale to co widac na początku juz - trzeba eliminować. Z neandertalczykiem nie da się zyć!

Jestem facetem i o ile dlubania w nosie mozna sie oduczyc, albo robic to nie przy ludziach, gorzej jest z puszczaniem gazów - co robic aby tego nie robic. Jeszcze mam inny problem. Czesto mnie swedzi w miejscu miedzy jajkami a tylkiem - drapie sie. Nie wiem o co chodzi. I czasami tam majtki mi sie az przecieraja do dziury. I od razu sa do wyrzucenia.

TO JEST COŚ STRASZNEGO!!! nie mam pojecia jak można tak się zachowywać przy swojej dziewczynie/żonie. gorzej niż zwierzęta.

wspolczuje wam wszystkim i samej mi odeszal ochota na malzenstwo

up up piszcie :)

sie zapisuje taki topic w calosci?? a moze podeslalbys to co masz?

to co tu przeczytalam wywarlo na mnie ogromny wplyw....nigdy nie zamieszkam z wiesniakiemprzezylam jakas traume,ale usmialam sie nie milosiernie....znam jednego takiego,ktory pierdzi gdzie chce i jak - oblesne!!!dlubie w nosie i w bok fotela wyciera!!paznokcie u stop to ma az tak dlugie,ze wydaje sie to byc niewiarygodne...boze masakra...dobrze ze moj facet taki nie jest!!!jest po prostu kulturalny!!!!!!oooo!!!!tak!!!!!

Kobiety z jakimi wy jestescie samcami - toc to prymitywy z epoki kamiennej. zmiencie łóżo. NIECH SIĘ WALĄ SMIERDZIELE

ktora puszcza baki zarciem,ktore zjadla dzien wczesnie i w dodatku mowi o tym wszystkim!!!!!!!i wlasnie sie zastanawia czym bedzie nastepny walil!!!wyobrazacie to sobie????????????ale ogolniie to fajna rzecz siedziec sobie przed tv i pierdziec nie ruszajac sie nigdzie....nie ma w tym nic strasznego..ona tez dlubie sobie w nosie i w kuciapce i mysli ze nikt tego nie widzi,a widza to wszyscy...starszne....i wydusza sobie pryszcze na lekcjach j.polskiego do lusterka kolezanki...i sie zaciesza ze jej strzelilo,ej skad biora sie tacy ludzie...ale o tyle dobrze ze nie zawsze wali stara kupa.....milego dnia zycze!!!!

niemożliwe:o

faceci to obleśne świnie (już teraz wiem dlaczego się nie chajtnęłam ;)) ale najgorsze jest to,że niektóre z nas też w ten sposób postępująmą- czy to wynik równouprawnienia? :(

A ja zawsze jak chce się polizac po jajkach to spadam z łóżka.

Zapraszam na mój blog http://tigertatoo.blog.onet.pl mam tam ten temat poruszony w jednym z najnowszych postów, a jako, że jestem facetem to wiem co mówię :)

up:]

up

hehehe ale się uśmiałam :D:D:D z co do mojego Kochanie... jak narazie jest super - no ale dopiero 10 miesięcy jesteśmy razem... pewnie się zmieni... jeszcze razem nie mieszkamy ale jak kilka razy u niego nocowałam i razem spaliśmy to musze przyznać - choć często budziłam się w nocy - w ogóle chrapał ani nie puszczał bąków - dzięki Bogu :D - co do bekania - nie umie :D naprawde - nie umie bekać :D no chyba, że się opije coca - colą to wtedy puści jakiś cichy bek :D hehehe to już ja od niego częściej bekam i obydwoje się z tego śmiejemy bo on chce powtórzyć "mój wyczyn" i mu się nie udaje :D, hmmm kwestia pierdzenia... only cichacze :D jeszcze nigdy przy mnei głosno nie pierdnął :D jak czasami się przytulamy to wyczuje jakiś chwilowy smrodek i wydaje mi się, że wtedy puścił niechcący cichacza - a co biedak ma trzymać żeby go bolało?? mnie też się zdaża... to naturalne szczególnie jak się zje fasolke czy kapuste... ogóle kocham mojego Misia takim jakim jest i za zadne skarby świata go nie oddam!!! Kocham Cię Dawidku :*:*:*

ja wam powiem jakie numery mój odwala.Normalka dla niego to w centrum mista sie odsikac.Podnosił maske samochodu i udawał,ze wode do chłodnicy wlewa.Kiedys nalal w worek nylonowy na parkingu i podrzucił pod drugi samochód>kierowca wrócił najechal kolem i buuuuuuuuuuum.Facet myslał zema bombę,A mój drugi raz zlał sie w samochodzie ze smiechu,

A mój facet to „czyścioszek” tyle że strasznie dziwny. Kąpie się 2 razy dziennie, zmienia ładnie bieliznę, tyle że potem ubiera wszystko to co przedtem zdjął. Więc mówie mu pewnego wieczoru że najwyższy czas się przebrać. No i na drugi dzień widze: czysta koszulka, czysty sweterek, gacie te same. Wiec mu mówie „Kotku nie obraź się ale jak mówiłam że najwyższy czas się przebrać to miałam na myśli też dżinsy”, a mój kotek do mnie „Ale ja się cały przebrałem i tylko gaci nie zmieniłem!” ( poczułam się trochę jak ślepa, albo niedorozwinięta, dzięki Ci Boże za te morze cierpliwości) „Tak kochanie widze”. Na co mój kotek rzucił: „Ale się wykąpałem, zmieniłem koszulkę sweter i wogóle nie może ode mnie śmierdzieć!!!” Tak więc mu tłumacze „Kochanie ty moje, jak puszczasz bąki to one dyfundują na zewnątrz gaci, prawda? I jak dyfundują to cząsteczki mają to do siebie że niektóre zostają. Rozumiesz?” Mój kotek zrobił dziwną minę- „No dobra przebiorę się, ale ja dopiero 2 tygodnie w nich chodze!” Ręce mi opadły. „I co z nimi mam zrobić? Może jaszcze do prania dać?! Po dwóch tygodniach-rozpaczało moje kochanie- przecież w ten sposób to dżinsy się niszczą!” Tym mnie tak skutecznie zatkał, i w ogóle że nie wiedziałam co powiedzieć, czy taż mam się śmiać czy płakać? Oj jeszcze duuuuużo pracy przedemną! Ale i tak go kocham!

a mój notorycznie wkłada sobie ręke do spodni i "grzebie"w jajkach:) nie znosze tego

no to ja mialam szefa co wciaz po jajkach sie drapal!! Najgorsze ze mielismy wiele spotkan, targow, seminariow na ktorych wystepowal rowniez przed publika!! hłehłe! z kumpelą tylko się trzęsłysmy czy dziś uda mu się opanować, czy będzie się drapał? a w pracy to była normalka!! przychodził do ciebie albo do cłej grupy mówił i się drapał niby cichaczem, może sobie wyobrażała że nikt tego "ułamka sekundy" nie widzi?? hi hi hi!! od czego to drapanie? może faceci wytłumaczą DLACZEGO? nawet w publicznych miejscach?

I za to ich kochamy,haaaaaaaaaa,za ich głupotę,za to że bez nas by ,w brudzie i smrodzie sginęli,nie wiedzieliby co to krem ,lub do czego służy,Mój kochany niecierpiał nigdy kremów,zawsze to byłofeeeeeeeeee,a teraz pyta jaki ma używać na nockę,na dzień.Ale to tylko nasza zasługa obleśni ze was prowadzimy za rączke jak dzieci