Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Kleopatra28

Jakie obleśne rzeczy robią wasi faceci?

Polecane posty

Gość kasiarz
A żony to niby nie pierdzą?? no sorki ale jak was czytam to mi się słabo robi - pomijam dłubanie w nosie czy inne sprawy ale czynności fizjologiczne - to chyba przesadzacie!! ale wasze prawo - trzeba się wyżalić - a nie lepiej z mężem porozmawiać?? ale po co - lepiej narzekać!! Kasiarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiarz
A żony to niby nie pierdzą?? no sorki ale jak was czytam to mi się słabo robi - pomijam dłubanie w nosie czy inne sprawy ale czynności fizjologiczne - to chyba przesadzacie!! ale wasze prawo - trzeba się wyżalić - a nie lepiej z mężem porozmawiać?? ale po co - lepiej narzekać!! Kasiarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam wczoraj na koncercie Stinga i na wlasne oczy widzialam jak wytarl nos w recznik (pewnie chusteczki zapomnial?) i poprawil dlonia, a pozniej sobie w uchu pogrzebal. Ten topik sprawil, ze w jakas paranoje popadam :D :D :D, wczesniej pewnie nie zwrocilabym na to uwagi ;). W kazdym razie potem te dlon, ktora nos wycieral i w uchu grzebal podal swojej partnerce (jeden kawalek wykonany byl w duecie), to mnie z lekka odrzucilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie_tolerancyjna...
Dla mnie obleśnym jest jeszcze niemycie rąk po wizycie w toalecie... fuj!!! To niestety zdarza się nie tylko "im"... Syszałam kiedyś od koleżanki, ze mężczyżni w jej rodzinie mają zwyczaj wkładania swych brudnych skarpetek pod poduszkę... To mnie bardzo zdumiało... Kolejne fuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiullka3
Mam podobnego meza, ktory nie dba o siebie i jest oblesny w swoim zachowaniu, czest smarka przy obiedzie wiecznie sie drapie po roznych czesciach ciala, charka. Dla mnie jest obrzydliwy, ze od dawna juz z nim nie sypiam, bo czuje do niego wstret za to ze tak oblesnie sie zachowuje. I ma ciagle do mnie za to pretensje, ale nie zamierzam sie zmuszac, musialabym chyba wypic butelke wina przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubusiowa
Współczuje serdecznie meżom niektorych z tych Pań!!!! Przeciez wszyscy jestesmy ludzmi i wszystkie te sprawy sa fizjologiczne ( no oprucz wąchania skarpetek ) Czytając wasze wypowiedzi zastanawiam się kto w moim małżeństwie jest mężczyzną bo mi też niektóre czynności się zdażają.:) Moje kochanie popierduje, beka od czasu do czasu i ja z nim. Na początku mnie to denerwowało, ale czemu ja mam sie pilnowac skoro on sie nie przejmuje!!! Na szczęście myje sie systematycznie i często!!! więc nie mamy z tym problemu, pozatym uwielbiamy myc się razem!!!!!. Jedyny problem mojego męża jest pozostawianie ciuchow w różnych miejscch, ale przeciez nikt nie jest idealny. On tez musi znosic moje wymysły i nawyki jak np: odkrawanie i nie zjadanie piętek od chleba, lub spanie w kolczykach. Więc drogie Panie wyluzujmy troszkę ale nie tolerujmy brudasów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bączek
Dziewczyny pierdnięcie to normalna sprawa. Ja walę często, głośne lecz niesą śmierdzące (czasami są). Natomiast moja dziewczyna rzadko, cicho ale jak się zdarzy to wywija mi nos na lewą stronę. Jest to normalne ze wydłubujemy z nosa kozy lecz nie zjadamy (współczucia tym wyjątkom), osobiście próbowalem wydmuchać ale się nie dało (moja nie dłubie). Mamy prolem mieszkaniowy i czasem widzę jak się podmywa w misce (okres), nie robię z tego afery bo uwazam tego nie da rady ominąć,taka natura kobiety. Sikam na siedząco gdy mi się niechce stać. Mam pytanie do kobiet (tych wielce obrzydzonych) jak waszego męza niedaj boze sparalizuje i będziecie musiały podcierać mu obsraną dupę to się rozwiedziecie? I jeszcze jedno jak Was sparalizuje to on ma oglądać wasz obsrany tyłek, czy ma powiedzieć ze go to obrzydza? Jak któraś będzie chciała radzę przeczytać "płeć mózgu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bączek
Wierzcie mi ze wolałybyście zostać lezbijkami niz związać się z pedantycznym facetem. Bo gdybyście usłyszały od niego ze ON ma bardziej gładką skórę niz WY to by was szag trafił, juz wolałybyście by nasrał na środku pokoju (wspomnienia znajomej). Ale właśnie za to nas kochacie, gdybyście się rozstali za jakiś czas byście zaglądając pod kołdrę wspominali z uśmieszkiem i zalem jak kiedyś było tam tak głośno a facet obok z głupią, pseudoniewinną miną i ukrytym szyderczym uśmiechem zwala na psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mad Dog
Ja protestuję ... ja mam swoją godność :) Ale poważnie ... odwrócę kota ogonem ... przykład: Przychodzę zrąbany po 12 godzinach z roboty i widzę, że żona ma dziwną minę. Pytam: - Stało się coś ??? - Nic - odburkuje żona Czyli wiem, że coś jest nie tak. I mógłbym się pytać 500 razy i nie powie o co chodzi. I ona wkur... nie wiadomo na co, ja wkur... bo nie wiem, na co ona wkur... Nie powie o co chodzi. A jak już po 30 godzinach męczarni w końcu powie o co jej chodzi to się okazuje, że są to tak ważne sprawy, że jakbym się przejmował, tobym pierdolca dostał. Ale dla niej się świat zawalił. I robi zadymę, nie wiadomo o co i tylko dymy niepotrzebne w chacie. Takich przypadków możnaby mnożyć w nieskończoność. Ale nieeee ... kurna ... wszystkie kobiety święte. I przyłączam się do tych, którzy oponują. Ujeżdżacie sobie na facetach, bo nie macie pewnie co robić. Nudzi się wam, to problemy wymyślacie. Moja żona pierdzi, dłubie w nosie, załatwia się przy otwartych drzwiach, jednego nie mogę jej zarzucić, że jest bałaganiarą. Porządeczek u nas, jak się patrzy. Ale czy to coś zmienia ??? Jak się ludzie kochają, to nie ma problemu. Przeżyją. Jak się nie kochają, to kobiecie będzie przeszkadzać to, że facet nie naprawił kranu i woda krzywo leci. Pieprzenie bez sensu ten topic. Mad Dog. P.s. Nie zapominajcie o jednym. Wszyscy jesteśmy potomkami małp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bączek
Małzenstwo które siebie się brzydzi jest w moim odczuciu chore i nie dorosło do zycia razem (pomijając skrajne przypadki zjadania kóz czy inne temu podobne). Jeśli zdecydujesz się na rozwód zapamiętaj ze ten pachnący i zadbany facet który cię podrywa, przed wyjściem z domu podrapał się po jajach, wydłubał kozy i przykleił je pod łózko, powąchał skiety czy nie śmierdzą. Jeśli juz masz kochanka to po powrocie do domu zonie pierdzi w łózku, a Ty się bedziesz cieszyć ze poznałaś ideał. Odnośnie pytan typu dlaczego przed ślubem nie robił tego, to przypomnijcie sobie ze on tez przed ślubem nie widział was w papilotach ani nie oglądł zakrwawionych podpasek w śmietniku zawiniętych w papier toaletowych przez który i tak przeciekło. Dlatego faceci nie wyrzucają śmieci do kosza tylko na podłogę ;-). Pomimo papilotów i tak ją kocham a śmieci palę wpiecu zamiast wrzucać do śmietnika ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bączek
Małzenstwo które siebie się brzydzi jest w moim odczuciu chore i nie dorosło do zycia razem (pomijając skrajne przypadki zjadania kóz czy inne temu podobne). Jeśli zdecydujesz się na rozwód zapamiętaj ze ten pachnący i zadbany facet który cię podrywa, przed wyjściem z domu podrapał się po jajach, wydłubał kozy i przykleił je pod łózko, powąchał skiety czy nie śmierdzą. Jeśli juz masz kochanka to po powrocie do domu zonie pierdzi w łózku, a Ty się bedziesz cieszyć ze poznałaś ideał. Odnośnie pytan typu dlaczego przed ślubem nie robił tego, to przypomnijcie sobie ze on tez przed ślubem nie widział was w papilotach ani nie oglądł zakrwawionych podpasek w śmietniku zawiniętych w papier toaletowych przez który i tak przeciekło. Dlatego faceci nie wyrzucają śmieci do kosza tylko na podłogę ;-). Pomimo papilotów i tak ją kocham a śmieci palę wpiecu zamiast wrzucać do śmietnika ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łogień z dupy
witam tu menszczyzna. otóz moja babcia była kiedys u lekarza i lekarz pwoiedzial ze pierdnięc nienalezy tamowac bo to niezdrowe! ludzie niebujhmy sie pierdzenia niebujmy sie smrodu! babcia sie tego lekarza spytala czy jak on taki mondry to czy przy pacjetach tez pierdzi?...a dr powiedzial ze to rzeczywiscie problem ale wtedy sie pyta czy moze i odchodzi na boczek puscic gazy...pozatym moja mama tez pierdzi gozej niz muj starszy! i jak juz walnie to ło zgrozo...panowie brońmy swoich praw do pierdzenia!!@! pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łogień z dupy
witam tu menszczyzna. otóz moja babcia była kiedys u lekarza i lekarz pwoiedzial ze pierdnięc nienalezy tamowac bo to niezdrowe! ludzie niebujhmy sie pierdzenia niebujmy sie smrodu! babcia sie tego lekarza spytala czy jak on taki mondry to czy przy pacjetach tez pierdzi?...a dr powiedzial ze to rzeczywiscie problem ale wtedy sie pyta czy moze i odchodzi na boczek puscic gazy...pozatym moja mama tez pierdzi gozej niz muj starszy! i jak juz walnie to ło zgrozo...panowie brońmy swoich praw do pierdzenia!!@! pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el_guapo
Oj kobitki kobitki...po prostu macie złych facetów. Ja jestem już z moją kobietą 10 lat, od kilku lat mieszkamy ze sobą...a ja mimo to zawsze krępuje się gdy zrobię kupę, a ona chce zaraz po tym wejśc do toalety. Brydne skarpetki?! Owszem po całym dniu w butach nie pachną rewelacyje...i żeby znowu się (jej) nie wstydzić za taki stan rzeczy sam je piorę. Na szczeście nie poce się w sposób, kóry 'zabija ptaki na drzewie' więc pozwalam sobie na wrzucenie podkoszulki i bielizny do kosza na brudną bieliznę. Pierdzenie, dłubanie w nosie...żenada. Zdarza mi się beknąć (np. po dużym gazowanym piwie albo innym napoju), ale mówię 'przepraszam'. Poza tym mojemu sercu też zdarza się beknąć - smiejemy się oboje. Co do intymnych czynności i moich i jej to istnieje pewna granica, której nie przekraczamy - i dobrze nam z tym, bo a nóż widelec zobaczylibyśmy coś co zepsuło by nasze 'idealne :o) postrzeganie partnera'. Tak! Lubię dbać o siebie w rozsądnych granicach...mycie zębów rano i wieczorem (jeżeli jest potrzeba to nawet częściej), antyperspirant, jakiś lekki zapach...Nie! Nie jestem metroseksualny...lubię wytarte (czyste) dżinsy i zwykły T-Shirt (rzygam na gogusiów typu Olivier Janiak z odpicowanymy fryzurami i solarem na fizjonomi) i luźny styl, pije piwo, nie używam, nie palę...i jest mi dobrze. Zdrówka życzę Pięknym Paniom i udanych poszukiwań facetów 'z klasą' el_guapo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el_guapo
Oj kobitki kobitki...po prostu macie złych facetów. Ja jestem już z moją kobietą 10 lat, od kilku lat mieszkamy ze sobą...a ja mimo to zawsze krępuje się gdy zrobię kupę, a ona chce zaraz po tym wejśc do toalety. Brydne skarpetki?! Owszem po całym dniu w butach nie pachną rewelacyje...i żeby znowu się (jej) nie wstydzić za taki stan rzeczy sam je piorę. Na szczeście nie poce się w sposób, kóry 'zabija ptaki na drzewie' więc pozwalam sobie na wrzucenie podkoszulki i bielizny do kosza na brudną bieliznę. Pierdzenie, dłubanie w nosie...żenada. Zdarza mi się beknąć (np. po dużym gazowanym piwie albo innym napoju), ale mówię 'przepraszam'. Poza tym mojemu sercu też zdarza się beknąć - smiejemy się oboje. Co do intymnych czynności i moich i jej to istnieje pewna granica, której nie przekraczamy - i dobrze nam z tym, bo a nóż widelec zobaczylibyśmy coś co zepsuło by nasze 'idealne :o) postrzeganie partnera'. Tak! Lubię dbać o siebie w rozsądnych granicach...mycie zębów rano i wieczorem (jeżeli jest potrzeba to nawet częściej), antyperspirant, jakiś lekki zapach...Nie! Nie jestem metroseksualny...lubię wytarte (czyste) dżinsy i zwykły T-Shirt (rzygam na gogusiów typu Olivier Janiak z odpicowanymy fryzurami i solarem na fizjonomi) i luźny styl, pije piwo, nie używam, nie palę...i jest mi dobrze. Zdrówka życzę Pięknym Paniom i udanych poszukiwań facetów 'z klasą' el_guapo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el_guapo
Oj kobitki kobitki...po prostu macie złych facetów. Ja jestem już z moją kobietą 10 lat, od kilku lat mieszkamy ze sobą...a ja mimo to zawsze krępuje się gdy zrobię kupę, a ona chce zaraz po tym wejśc do toalety. Brydne skarpetki?! Owszem po całym dniu w butach nie pachną rewelacyje...i żeby znowu się (jej) nie wstydzić za taki stan rzeczy sam je piorę. Na szczeście nie poce się w sposób, kóry 'zabija ptaki na drzewie' więc pozwalam sobie na wrzucenie podkoszulki i bielizny do kosza na brudną bieliznę. Pierdzenie, dłubanie w nosie...żenada. Zdarza mi się beknąć (np. po dużym gazowanym piwie albo innym napoju), ale mówię 'przepraszam'. Poza tym mojemu sercu też zdarza się beknąć - smiejemy się oboje. Co do intymnych czynności i moich i jej to istnieje pewna granica, której nie przekraczamy - i dobrze nam z tym, bo a nóż widelec zobaczylibyśmy coś co zepsuło by nasze 'idealne :o) postrzeganie partnera'. Tak! Lubię dbać o siebie w rozsądnych granicach...mycie zębów rano i wieczorem (jeżeli jest potrzeba to nawet częściej), antyperspirant, jakiś lekki zapach...Nie! Nie jestem metroseksualny...lubię wytarte (czyste) dżinsy i zwykły T-Shirt (rzygam na gogusiów typu Olivier Janiak z odpicowanymy fryzurami i solarem na fizjonomi) i luźny styl, pije piwo, nie używam, nie palę...i jest mi dobrze. Zdrówka życzę Pięknym Paniom i udanych poszukiwań facetów 'z klasą' el_guapo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to kwestia braku szacunku. Bo wiadomo, kazdy musi, ale chyba sa jakies granice? Chyba mi nie powiecie, ze pierdzicie, bekacie i dlubiecie w nosie w pracy, w autobusie czy w kosciele? Wiec czemu robicie to w obecnosci osoby, ktora - zakladam - kochacie?.. Bylam w paru zwiazkach (wlacznie z mieszkaniem razem) i nie spotkalam sie z takim zachowaniem. Czego i Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to kwestia braku szacunku. Bo wiadomo, kazdy musi, ale chyba sa jakies granice? Chyba mi nie powiecie, ze pierdzicie, bekacie i dlubiecie w nosie w pracy, w autobusie czy w kosciele? Wiec czemu robicie to w obecnosci osoby, ktora - zakladam - kochacie?.. Bylam w paru zwiazkach (wlacznie z mieszkaniem razem) i nie spotkalam sie z takim zachowaniem. Czego i Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajam
Pod wpływem tego topiku zapytałam przyłapanego na wąchaniu skarpet mojego pana czemu to robi. Powiedział że skarpetki były założone późnym popołudniem w związku z czym sprawdzał czy nadają się jeszcze do krótkiego włozenia czy nie. Właściwie tłumaczenie wydało mi sie zadowalające bo w końcu tez nie uważam żeby było trzeba prać skarpety po 3 godzinkach noszenia. I tak sobie pomyslałam... Czasami zdarza nam się puścić w swoim towarzystwie bąka (jeśli można to kontrolować wychodzimy do łazienki ale przecież czasem to się dzieje nagle) wiec mówimy przepraszam i już. Po posiłku również czasem zdarza się że ktoś po prostu beknie. No matko nie wyobrażam sobie,żeby we własnym domu musieć jakoś ukrywać się z takimi rzeczami. Nie chodzi o to ze popieram rozkoszowanie się swoim przeciągłym bekaniem ale jeśl komuś się wyrwie, cóż w tym złego. Dziewczyny nie róbcie z siebie plastikowych lalek które nie trawią, nie wydajalą itp. CHodzi o to żeby załatwiać takie sprawy w miarę kulturalnie i cichutko a nie udawać że w ogóle sie to nie dzieje. Zresztą - może wyda sie to komuś obrzydliwe, kiedyś byłam w sytuacji w której puszczenie bąka było strasznie nie na miejscu, nie mogłam wyjść a miałam jakiś problem z brzuszkiem i skończyło się to potwornymi bólami jelit czego nie polecam nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolaa
moj maz czasem przy mnie piardnie, ale zawsze strasznie sie tym speszy, robi smutna mine i chowa sie w moje ramiona, kocham go za to bardzo, ja sama natomiast lubie bekac, a ze potrafie na zawolanie, to robie to czesto, maz na to ze jestem "bardzo romantyczna" :) i ze kocha mnie taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artoor
moja mama pierdzi , beka,i wycina wzorki na piętach dłubie w nochu, to o BAŚcynej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CutiePie
A ja siedze i doslownie placze w glos ze smiechu. Rewelacyjny temat. Kolo mnie maz, ktory niestety po polsku nie za duzo, ale wiekszosc epitetow ktorymi sa obrzucani tutaj panowie to czai. Ja mu reszte tlumacze i rycze ze smiechu. Swiety ten moj "husbandzik" nie jest, ja zreszta tez nie...Ale jest super czyscioszkiem. A jak sobie czasem prutnie, to i nawet dobrze przynajmniej nie jest jakims sztywnym pajacem co sie wlasnej zony wstydzi i chodzi z wiecznie scisnietymi posladkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CutiePie
A ja siedze i doslownie placze w glos ze smiechu. Rewelacyjny temat. Kolo mnie maz, ktory niestety po polsku nie za duzo, ale wiekszosc epitetow ktorymi sa obrzucani tutaj panowie to czai. Ja mu reszte tlumacze i rycze ze smiechu. Swiety ten moj "husbandzik" nie jest, ja zreszta tez nie...Ale jest super czyscioszkiem. A jak sobie czasem prutnie, to i nawet dobrze przynajmniej nie jest jakims sztywnym pajacem co sie wlasnej zony wstydzi i chodzi z wiecznie scisnietymi posladkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CutiePie
A ja siedze i doslownie placze w glos ze smiechu. Rewelacyjny temat. Kolo mnie maz, ktory niestety po polsku nie za duzo, ale wiekszosc epitetow ktorymi sa obrzucani tutaj panowie to czai. Ja mu reszte tlumacze i rycze ze smiechu. Swiety ten moj "husbandzik" nie jest, ja zreszta tez nie...Ale jest super czyscioszkiem. A jak sobie czasem prutnie, to i nawet dobrze przynajmniej nie jest jakims sztywnym pajacem co sie wlasnej zony wstydzi i chodzi z wiecznie scisnietymi posladkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renton
Chciałem nieco sprostować moją wypowiedź z dnia 2.11. Chodzi mi o to, że chciałem napisać -- że NIE rozumiem NIE MYCIA zębów. Pomyślcie sobie że Ci z wyprawy Robinson, póki nie wygrali szczoteczek do zębów i pasty nie myli przez około 15 dni ? Także może wasi faceci czują się jak na takiej wyprawie? Zróbcie im małą konkurencję ( jakąkolwiek ) a w nagrodę dajcie szczoteczki. Może pomoże ( rym :D ) P.S. Pozdrowienia dla tych co pusczają coś na wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z charakterkiem
przepraszam,że żyję ale kobiety czy nigdy zadna z was nie miała sraczki albo zatwardzenia?nie popierdziała jak nikogo nie było?nie zsikała się w czasie kąpieli w wannie lub pod prysznicem?nie zapomniała lub nie chciało jej się zmywać makijażu i rano wyglądała jak miś panda?nie chodzi będąc w domu w wiejskim i brudnym(bo to chlebka z konfiturką jadła,a tu zupke gotowała) sweterq w weekend? nie? heh ja to mam na swoim koncie i pewnie jeszcze 10 innych gorszych rzeczy o których teraz nie myślę. ale jestem człowiekiem i nic mi nie jest obce.a co do bąkó to zdarzyło mi się przy moim facecie raz w życiu-tyle ze podczas sexu-i co-no nic-czułam się głupio ale potem ryliśmy się z tego-wkońcu to nie było zamierzone jako dodatkowe doznanie hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lobo
Te wszystkie wasze wypowiedzi kazała mi przeczytać moja dziewczyna bo czasem mi się pierdek wymsknie czy bękne. Ale nigdy nie robie tego publicznie. I co wy myslicie że wy to idealne jesteście? :-/ Wam też się czasem coś wymsknie ale nam nie wypada wam o tym powiedzieć więc nie narzekajcie tak bardzo na nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania5
usmialam sie niesamowicie, czytajac "roznosci" o naszych facetach... nikt nie jest idealem... a co do "pierdzenia"...to jest takie powiedzenie..."zamiast trzymac baka w dupie, lepiej puscic po chalupie" :) nieladnie, ale ponoc zdrowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczery
Kobiety mnacie za swoje - nikt wam facetów przecież nie wybierał :) Najpierw pociągają was chamskie i prostackie zachownia, a potem macie pretensje do całej męskiej części świata - naprawdę mądre i logiczne widocznie jaki pan taki kram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEDISON
>Mój misiek codziennie się kąpie,myje ząbki 2x dziennie,je witaminki...zakłada czyste ubranko codziennie,ale dłubie w nosie,a kiedy to widzę i mówie mu smacznego,mowi "...ups" ,kiedy idzie do ubikacji to puszcza głosno radio lub telewizor (mieszkamy w kawalerce) i siedzi 45 min. ja go pytam "co tam tak długo robi? "a on mi odpowiada że" ma kupe roboty" Skarpety rozrzuca,ale je sprząta. Każe mu czasem myć naczynia,a on udajeże zapomniał...a jak pomyślę,że przed slubem wszystko robilismy razem...gotowanie,sprzatanie,zakupy...to mi tego brak...Cemu oni się zmieniają...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×