Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Iga64 Próbkę miałam pobieraną 6 września - myślałam że na wyniki będę czekała tak jak na biopsję 2 tygodnie ale niestety nie... pani (z rejestracji której zaniosłam próbkę) powiedziała że ok miesiąca - napisała mi na kartce nr tel i godziny w jakich mam dzwonić i dzwonić mam pod koniec września - i cyt. dalej zobaczymy od tego jaki będzie wynik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nie dosc,ze panuje tam ciagle jakis balagan, to zgode na zabieg podpisalam dopiero po wszystkim,bo szanowna pani asystentka o tym zapomniala a i mnie nie poinformowano o tym,ze taka zgode podpisac wczesniej powinnam..\" ===>>> czyli nikt z tobą nie rozmawiał przed zabiegami? dziwne... hmm... mamy prawo pytać o to co będą robić, ja nawet podpisywałam - zaraz przy przyjęciu na oddział - że mam prawo do pełnej informacji na temat własnego stanu zdrowia itp... no ale człowiek mądry jest po szkodzie... a czasami tempo jakie narzucają sprawia że nie mamy czasu pomyśleć... może to kwestia tego ze nie masz tam \"swojego\" lekarza... ja - jeśli będzie potrzeba - to zgodzę się na wymrażanie ale na nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinakarina
czesc Dzeiwczyny :) tak sobie czytam i zaczełam się zastanawiać.moj lekarz powiedział mi ze jesli w wycinku wyjdzie ze mam komórki nowotworowe to trzeba bedzie wyciąć kawałek szyjki macicy.a jesli nie bedzie takich komórek to proponuje mi zamrażanie. a z tego co Wy piszecie to to wycięcie kolejnego kawalka mojego ciala wcale nie jet takie cacy jak pan doktor mowi. oczywiscie po wyniku z wycinka udam sie do innego lekarza w celu konsultacji,ale to dopiero za 2 tygodnie :( pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez z problemami...
pandora to faktycznie masz problem jaka podjac decyzje, to chyba lekarz powinien zadecydowac co lepsze dla pacjenta, ale jedno jest pewne, wszystko w pore zostalo zauwazone i bedzie dobrze, powodzenia...:-) iga to co piszesz przypomina mi moja pierwsza wizyte na polnej, zrobili mi biopsje a potem dali do podpisu zgode na wykonanie, wiec nie jestes odosobnionym przypadkiem, troche dziwne to ich postepowanie.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka heh
anah ide w piatek do lekarza wiec mam nadzieje ze mi wszystko wyjasni! ale na wyniku dokladnie jest tak napisane: nie stwierdzono zmian srodnablonkowych i procesu złosliwego, cechy infekcji wirusowej. IIo yo.PAP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga64
anah! ano ino tak wlasnie postapili...lekarz nawet nie powiedzial,ze bedzie cokolwiek wycinal tylko stwierdzil, ze "chce obejrzec tarcze i pobrac wymaz do cytologii" a pozniej bez mojej zgody i zaczal pobierac wycinki...wiec,pytam sie jakim cholera prawem,bez mojej zgody tak postapil nie inf mnie o tym co robi,tylko to ukrywajac to pod haslem obejrzenia tarczy.... ale jak widze nie jestem sama...cos tu w takim razie jest nie tak...w srode wracam do IRL,bo az mi sie niedobrze robi na mysl o tym,ze mam tu siedziec na dupie i czekac laskawie na wyniki...czas sie tylko traci i w moim przypadku pieniadze... 3majcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iga64 - rany wierzyć mi się nie chce... w tylu szpitalach w ilu bylam i to na roznych oddzialach (laryng., ortop., i teraz endokryn.) to nie zdarzylo mi sie bym zgodę podpisywala po zabiegu lub by ktos - jesli chcialam o cos zapytac - nie wyjasnil mi wszystkiego... moze mialam farta a moze wy mialyscie pecha... mi wyjaśnił co bede miala robione - ba nawet osobiscie dał mi kartę i dyktował mi abym sama wpisała ze bedzie to zabieg pobrania wycinków i łyżeczkowania... po zabiegu przyszedł tylko na chwilę powiedziec co mi wolno, czego nie i ze bede miala wyjety tampon... no ale pewnie to kwestia prywatnego leczenia... mam nadzieję że nie spotka mnie to co was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga64
anah! a propos... jak napisalas o wyjeciu tampona to przypomnialo mi sie,ze mi go "wlozyl" i kazal samej wyjac wieczorem...troche krecilo mi sie w glowie i dobrze,ze byl ze mna moj chlopak i nie musialam sama wracac pociagiem do Pily-przynajmniej czulam sie bezpiecznie... Widzisz Toba zaopiekowali sie prawie ze idealnie,a moja wizyta daje wiele do myslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iga64 co się tyczy tampona to u mnie też była taka opcja że będę miała sobie sama go wyjąć w domu w zależności jak będę się czuła i o której będę miała zabieg - po mnie przyjechała mama i wyszłam ze szpitala ok 18.30 a zabieg miałam ok 10.30 - nie kręciło mi się w głowie, zero bólu nic... czułam się bardzo dobrze (nie licząc wyjmowania tamponu i \"oglądania\" rany) ja przed zabiegiem zaznaczyłam lekarzowi że może być problem z krwawieniem bo o ile czas krzepnięcia mam w normie o tyle czas krwawienia powyżej normy i miałam już nieraz poważne krwotoki (zwłaszcza podczas usunięcia migdałków - ostatecznie musieli mi przypalać naczynka i podać zastrzyk bo miałam taki krwotok że wymiotowałam nią i mdlałam na końcu) i wiedziałam że teraz też tak może być - no i bez zastrzyku się nie obyło... podali mi go po pierwszym wyjęciu tamponu a jak wyjmowali mi drugiego to było już ok - czyli całe szczęście że nie wyjmowałam go sama w domu bo pewnie musiałabym jechać do Obornik do szpitala - a tam na ginekologię nie chciałabym trafić... co do tego że moja wizyta przebiegła prawie że idealnie - pewnie duży wpływ na to miało to że leczę się prywatnie - i to że leżałam na endokrynologii a tam pacjentek jest jak na lekarstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga64
anah! Czyli jak widac...pieniazki robia duuzo ;) dlatego ja mam pewnosc,ze jezeli pojde prywatnie do Rzepki i zaplace to bede dobrze traktowana... i bede miala pewnosc,ze nie pojdzie na latwizne...po drugie dobrze juz wiem co w mojej sytuacji powinno byc robione a co nie...i cale szczescie,ze moj chlopak jest tak uparty,ze zalatwil mi ta wizyte u Rzepki,bo pewnie losy by sie inaczej potoczyly i pewnie dalabym sobie wyciac fragment szyjki...dzieki Bogu,ze Go mam!!! co do Twojego krwawienia to Ci naprawde wspolczuje heh...to nie dobrze,ze ubywa Ci tyle krwi... milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie kasa ma tu wpływ kto to wie... tak czy owak wiadomo że jeśli leczymy sie prywatnie to nagle okazuje sie ze są inne metody leczenia... szkoda słów... jesli leczylabym sie na NFZ u niego czyli na Polnej to nie wiem czy duzo bym zaoszczedzila... przede wszystkim te zapisy, kolejki limity itp no i czas, urlop, dojazd do Poznania... a tak jade do niego (mniej niz polowa drogi do Poznania) zaplace mu i mam wszystko zrobione na miejscu - usg, cytologie... a jak potrzebny jest jakis zabieg czy drogie badanie to i tak mnie wysle na NFZ nawet jesli limitow juz brak ;) (tak jak przy badaniu na HPV) co do krwawienia - to problem jest tylko przy zabiegach - tzn gdzie skóra jest nacięta... bo np z @ jest juz ok ;) ale musze z tym cos zrobic na wypadek wypadku... musi byc tego jakas przyczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snowka
I ja jestem w tej grupie. Mam taki wynik: Nieprawidłowe komórki nabłonka płaskiego (ASC) - nieokreślonego znaczenia (ASC-US). Może ktoś wie co to bliżej znaczy? Drugiego października mam kolposkopię. Trochę się martwię! Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Snowka - witaj... pojęcia nie mam co znaczy twój wynik... ja swój wpisałam w google i tam szukałam... na kafeterii jest taki topik: masz pytanie? chętnie pomogę - wypowiada się tam pani gin. odpowiada na pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka heh
no i zobaczcie dziewczyny jak to jest zrobilam badania wyszla mi dwojka cytologi i cechy infekcji wirusowej i pielegniarka powiedziala ze to przy okazji u lekarza cos lekarz przepisze i to prywatnie. mysle sobie pojde do swojego fajny facet i na nfz on mnie bada i pokazuje nawet na komputerze ze mam klykciny i ze to jest hpv ten nie grozny typ i golym okiem to widac i bede miala usuwane. moze wiecie jak jest najlepsza metoda?? a wczesniej jak bylam jeszcze na badaniu u prywatnego w klinice to powiedzial ze jestem zdrowa jak ryba i zyczyl wesolych swiat. nawet tych klykcin nie zobaczyl. badanie trwalo 5 minut a dzis chyba z 15 lerzalam na tym fotelu ale chociaz wszystko wykryl poogladal i wiem na czym stoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kluseczkaaa
Witam Panie:) Po dłuższej przewie (ok. 2 lat) wybrałam się prywatnie do ginekologa po receptę na pigułki antykoncepcyjne. Kazał mi najpierw zrobić cytologię i wyszła mi III grupa oraz lekka dysplazja. Zrobił mi kolposkopię, USG i wykrył lekką nadżerkę więc przepisał mi jakieś tam globulki. Wizyta wyniosła mnie "zaledwie" 200 zł... Kolejna cytologia wyszła również III grupa ale już z podejrzeniem infekcji HPV. Nie wiem dlaczego, mimo leczenia, którego tak skrupulatnie przestrzegałam. Podkreślam, że od 2 lat mam jednego faceta. Ginekolog zrobił mi znów kolposkopię (70 zł.) i nie wykrył już żadnej nadżerki, nie potrafił mi też powiedzieć dlaczego mam taki wynik. Przepisał mi tylko globulki robione przez aptekę i kazał przyjść za 2 miesiące na cytologię ponieważ "wcześniejsze leczenie mogło jeszcze nie zadziałać i mamy jeszcze czas więc jak to samo nie zejdzie i cytologia znów wyjdzie III to będzie trzeba pobrać wycinek". Naczytałam się oczywiście na ten temat w internecie i byłam przerażona. Z sercem w gardle poszłam za 2 miesiące na cytologię i co? Znów III z podejrzeniem infekcji HPV, dysplazja, śluz szyjkowy LSIL, CIN-1 i nie wiadomo co jeszcze. Poszłam z wynikami do innego ginekologa, który wykrył lekką nadżerkę, przepisał mi 2 antybiotyki, 2 rodzaje globulek, zabronił uprawiać sex podczas leczenia (normalne ale ten wcześniejszy mi tego nie powiedział) i powiedział, że sam pobierze wymaz do cytologii bo ta wcześniejsza wydaje mu sie niedokładna. Powiedział też, że zrobi mi test na obecność wirusa HPV jeśli wyniki znów wyjdą źle. Na razie nie będzie pobierał mi żadnego wycinka bo możliwości leczenia jest wiele. Teraz to ja już nic nie rozumiem. Wcześniejszy ginekolog tylko leczył mnie globulkami i ciągnął kasę za kolposkopię przy każdej wizycie. Ten przepisał mi antybiotyki. Skąd taka rozbieżność i dlaczego musimy same szukać najlepszego dla nas leczenia? Same podejmować decyzje? Przecież wiadomo że najpierw powinna zostać wyleczona całkowicie nadżerka, zrobiony test na HPV żeby zobaczyć co będzie dalej a nie od razu wycinki. To jest chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolitka heh Twój przykład pokazuje że to jednak nie zawsze kasa jest najważniejsza i fakt że pójdziemy prywatnie to będziemy najlepiej \"obsłużone\"... jednak co powołanie to powołanie... kiedyś coś czytałam na temat kłykcin że czymś tam się je smaruje ale nie wiem dokładnie więc nie będę się wypowiadała... poczytaj w necie... u mnie mój gin nie stwierdził ich obecności więc mam nadzieję że nie mam tego typu wirusa (a tym bardziej że nie mam typu onkogennego!!!) - obym w ogóle nie miała :( Kluseczkaaa z tym wirusem to jest dziwnie... wczoraj wyczytałam że w 80% przypadków organizm sam go zwalcza w ciągu roku od zakażenia, wyczytałam też że czasami zdarza się że jest on głębiej umiejscowiony w nabłonku i później się uaktywnia... Twój przypadek z kolei pokazuje że co lekarz to inna metoda - tak jak piszesz to jest CHORE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja w poniedziałek dzwonię czy jest już mój wynik... jeśli (odpukać) okaże się że mam hpv i do tego groźny typ to na pewno nie zdecyduję się od razu na wymrażanie... o nie... najpierw niech zastosuje jakieś leki no i w końcu niech zajmie się tą torbielą!!! buu... my to mamy... ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka heh
ja sie pytalam o sposoby wyleczenia tych klykcin ale on strasznie wolno tlumaczy moge zrobic na nfz endo..... czyms tam lub krioterapia czyli zamrazaniem u niego ale musze juz zaplacic. i po zadnym nie ma jakis bliz tylko tym endo.... mozn awszystkiego nie usunac. tak sa kremy ale lakarz mowil ze to jest dlugotrwale leczenie min miesiac i ze to piecze jak sie kremem smaruje. jeszcze nie podjelam decyzji bo myslalm ze tu na forum sie czegos moge dowiedziec ale poczytam sobie w necie moze na jakims jeszcze forum dziewczyny pisaly relacje z tych zabiegow bo jednak sie troche boje. oj mamy my sie kobiety dzis moja przyjaciolka na wylyzeczkowaniu? macicy jest i tez sie stresuje po porodzie zostalo jej cos i strasznie krwawila po 3 miesiacach. co jak co ale musimy byc twarde i niestety przez to przechodzic. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgowska
mam 19 lat, czy z wykonaniem cytologii nie bedzie problemu? czy lekarz nie powie mi że jestem za młoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgowska ====>>> jeśli chodzi o wiek to 19 lat nie powinno być ograniczeniem... zwłaszcza jeśli współżyjesz... bo jeśli nie to na nfz mogą robić problem... prywatnie = nie będzie żadnego problemu lolitka heh ===>> wymrażanie tak ale prywatnie? bzdura!!! na nfz też można zrobić!!! widać kasę chce wziąć i tyle... poszukaj na kasę mi jeśli przyjdzie wymrażać ektopię to na pewno nie zgodzę się prywatnie na zabieg choć podejrzewam że bez żadnego ALE skierowałby mnie na Polną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka heh
on mi daje skierowanie na wypalanie bezplatne a u niego w gabinecie powiedzial ze moge zrobic wymrazanie ale on dopiero zakupil sprzet i jeszcze nie wie ale to bedzie kosztowalo. po okresie pojde do niego i jak zawali mi gigantyczna cene to wezme skierowanie ale wczesniej sie dowiem gdzie mozna zrobic za darmo wymrazanie. bo chyba jestem za ta metoda a no i jeszcze moge za darmo zrobic laserowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolitka heh nie wypalaj sobie... wymrożenie jest lepsze - zostawia o wiele mniejsze blizny a to ma duże znaczenie... nie gódź się na wypalanie... mój gin też mówił tylko o wymrażaniu... inna metoda nie wchodzi w grę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitka heh
lekarz mowil ze wymrazanie jest lepsze bo jest wieksza gwarancja ze wszystko zniszczy. jak mi zaspiewa wysoka cene to bede szukala gabinetu w ktorym za darmo wymroze. najwazniejsze zeby byl prawidlowo przeprowadzony ten zabieg. dzieki anah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez z problemami...
lolitka pewnie ze poszukaj gdzie mozna u ciebie zrobic wymrazanie za darmo, bo na pewno w poznaniu na polnej, ja tam mialam i nic nie placilam... chociaz ostatnio ginekolog u ktorego bylam stwierdzil ze wypalanie daje lepsze efekty, ale ze wzgledu na przyszla ciaze wymarazanie jest lepsze, ja jestem ciekawa co teraz mi wyjdzie za grupa na cytologii, bo jesli znowu III to juz nie wiem co dalej, wymrazanie mialam, bipsje mi tez robili, hpv tez, ciekawe co teraz wymysla.... anah a ty jeszcze nie masz tych wynikow na hpv? pozdrowienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też z problemami ano nie mam jeszcze wyników na hpv!!! kurcze... a w poniedziałek mam wizytę u gina :( nie mam zamiaru płacić 2 razy dzisiaj dzwoniłam ale jeszcze brak wyników mam zadzwonić w poniedziałek :( zadzwonię rano 1X to może będą - zwolnię się z pracy i pojadę po nie jeśli będą - oby były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś znowu dzwoniłam do poradni - wyniku brak, dostałam tel do pracowni - wynik jest (tzn badanie było zrobione) ale brak opisu - na pytanie czy będzie w poniedziałek do odbioru - proszę dzwonić... kurcze!!! w poniedziałek mam wieczorem wizytę u gina i nie chce jej przełożyć bo musiałabym czekac miesiąc by iść mniej więcej w połowie cyklu... dziś jest 15 dzień - i zero objawów owulacji... jak było ok to wszystko było ok a teraz jak się wali to się wali... owulacji brak (brak bólu i śluzu), torbiel, cytologia :( uhh niech to się już skończy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez z problemami...
anah, nie przejmuj sie , tak to juz jest ze nasze problemy jakos nie obchodza slużby zdrowia, my umieramy ze strachu, czekamy miesiacami za wynikami, a tam wyzej niestety nic sobie z tego nie robia.... ach ci lekarze...:-( ja postanowilam od tego miesiaca tez poobserwowac moj cykl moze faktycznie ten twoj torbiel mogl miec wplyw na brak owulacji, ja powinnam isc po wyniki mojej cytologi, bo mialy byc po 10 dniach ale dzisiaj juz nie dam rady, mam nadzieje ze wyjdzie cos lepszego niz III, pozdrowienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinakarina
czesc dziewczyny :) odebrałam dzis wynik z wycinka.przekazał mi go pan ordynator-co juz nie wróżyło nic dobrego.okazało sie ze to stadium przedrakowe!!!zaproponaował mi wycięcie kawałka szyjki macicy,albo jakies leczenie, ale jak stwierdził wskazana by byla operacja wycięcia kawalka szyjki macicy. zadzwonilam do swojego lekarza i umowiłam sie na wizyte zeby mi to wyjasnił,bo pan ordynator juz spieszyl sie do domu i nie wiele sie od niego moglam dowiedziec-ach ta nasza sluzba zdrowia!!! bylam nastawiona na taki wynik,wiec jakos to znioslam,ale nie pozwole im sie od razu pokroic!!!oni to chyba tak lubia najbardziej!!bede sie laeczyc,choc zupełnie nie wiem jak to leczenie bedzie wygladac.nie mam dzieci wiec nie chce zeby mi co kolwiek wycinali. bede walczyc o siebie i Wy tez dziweczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie karinakarina stadium przedrakowe to nie rak :) a skoro u Pandory1 z 5 profesorowie mówią o 100% szans na wyzdrowienie to u nas też będzie dobrze :) tyle że Pandora1 jest w o tyle lepszej sytuacji że ma już dziecko Karinakarina - ja na twoim miejscu też wybrałabym najpierw różne sposoby leczenia a ewentualne wycięcie zostawiłabym na koniec gdyby wszystko inne zawiodło w końcu wycięcia nie da się cofnąć - a teraz to lepiej poradzić się kilku lekarzy a nie sugerować się tytułami powodzenia dziewczyny - musimy się trzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinakarina
anah masz racje to nie rak,i ciesze sie ze regularnie sie badam i jest na tyle wczesnie ze mozna to wyleczyc.w srode ide do swojego lekarza,niech mi troche wytlumaczy na czym polega to leczenie i jak ma przebiegac.nastepnie udam sie do krakowa do kliniki chemioterapii jest tam klinika ginekologii. teraz przynajmniej moge juz cos dzialac,a nie tylko czekac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziewczyny nie martwcie się na zapas.4 lata temu miałam robioną cytologie wyszła grupa III wiązało się to z pobraniem wycinka,a następnie z usunięciem części szyjki macicy (miałam wówczas już 2 dzieci) Mimo takiego zabiegu znów jestem w ciąży więc nie miało to w moim przypadku żadnego wpływu.Ostatnie badanie cytologiczne grupa I sama byłam w szoku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×