Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

test Nucleagenie w aptece 150 zł a zamawiając przez internet 129 + przesyłka gratis .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała no chodzi o to że wirusa w ogóle się nie leczy więc nie wiem po co badają jaki on jest. Nie rozumiem też tego co powiedział Twój lekarz...to że wyciął Ci zmiany rakowe to przecież nie znaczy że wirusa wyciał a coś spowodowało te zmiany więc moim zdaniem wirus jeśli był to może nadal być. Nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIc mnie nie bolało to było tak samo jak pobieranie cytologi!!!! i ja tez nic z tego nie rozumiem :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała a lekarz zalecał Ci zrobić badanie na HPV czy sama chciałaś? a jeśli lekarz zalecał to w jakims celu? Ja nadal nie wiem czy robić czy nie... a czas mi ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to sama zaproponowałam zrobienie testu ,,,,, a on stwierdził ze warto zrobic w moim przypadku jezeli wynik będzie negatywny wtedy mozna pomyslec o szczepieniu .... no nie wiem ja stara baba :D (33lata) i szczepienie !! czy to ma sens !!!! czy to jest zwykłe wyciąganie kasy ??????? jak myslicie ?? bo ja mam mętlik w głowie ..... ale po tym wszystkim co przeszłam byłabym w stanie wydac tą kasę na te szczepionki , gdyby ktos mi zagwarantował ze juz do konca zycia będzie ok z moją cytologią ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ISKIERKA, Ty panikaro ! Pobieranie testu na HPV wyglada jak cytologia. I tak samo boli (tzn. w moim przypadku zawsze boli mnie wkładanie wziernika, jak już wziernik w środku to nie czuję ani cytologii, ani HPV). Nic nie czujesz żadnego gmerania w środku. Ach, ty niepoprawna ! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała nikt Ci tego nie zagwarantuje. Nawet nie mając wirusa można zachorować na raka a szczepionka jest tylko na 4 typy wirusa ... więc będąc odpornym na te 4 ma się jeszcze "szansę" złapać pozostałe które tak samo moga spowodowac zmiany na szyjce łącznie z rakiem. Poza tym masz męża z tego co pamiętam i nie planujesz innych związków więc jaki ma sens szczepienie? kompletnie żadnego.. Teoretycznie nie powinnaś złapać wirusa... teoretycznie bo wzyciu różnie może być i do końca nie wiadomo gdzie dokładnie jeszcze oprócz stosunku można to badziejstwo złapać. Więc nikt Ci takiej gwarancji nie da. Wiem, że teraz wydałabyś i 5000 żeby mieć pewnośc że nie zachorujesz po tym co przeszłaś... ale naprawdę warto to przemyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawał pracy w pracy (ale to zabrzmiało...). Szef dostaje migotania przedsionków, a my zasuwamy jak małe samochodziki. W pracy to już net całkiem odpadł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Ale jak zobaczyłam, że siejesz panikę to musiałam "dać głos"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zaraz mi lepiej :-) tylko kurde nadal nie wiem co robić a raczej czy robić test czy nie.. Logicznie myśląc naprawdę nie ma sensu i szkoda kasy, z drugiej strony chciałabym zrobić gdybym wiedziała, że wyjdzie negatywny... ale tego nie wiem... dupa na resorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tego wirusa, to też jest to dla mnie niejasne. Czemu wycięcie części szyjki (a nawet i całej) ma spowodować, że ta cholera znika ? Przecież nie siedzi chyba grzecznie na samej tarczy szyjki i jest usuwany w konizacji. Nie do końca rozumiem ten mechanizm. Teoretycznie jesli wirus jest, to nawet po konizacji może zacząć "nadgyzać" następny kawałek szyjki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie ma sens. Załóż że będzie OK i będziesz mogła odetchnąć "pełną piersią" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nawet lekarz powiedział, że jeśli to był wirus to mozliwe że to wróci bo znów będzie sobie te dysplazje robił... ale czy jest czy nie to na pewno lekarstwa na to nie ma więc TYLKO KONTROLA CYTOLOGICZNA i obserwacja... więc niby bez sensu wiedzieć czy jest czy nie.. Tym bardziej, że jeśli to był wirus to już go może nie być - bo organizm to zwalcza... ale wtedy fajnie byłoby otrzymać taki wynik testu.. bardzo budujący... no i bądź tu mądry i pisz wiersze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia a wiesz co bedzie jesli dostanę wynik i bedzie że jest wirus... albo kilka ? Od nowa to samo... doły załamanie panika.. dlatego się zastanawiam czy warto... dużym stresem bedzie też czekanie znowu na wynik a to i tak przecież bez znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teraz ten problem że nie bardzo ufam cytologii (z wiadomych przyczyn). Każdą inną grupę niż trójka będę ogladała "pod światło" i się zastanawiała czy nie jest to np. jedynka a la doktor R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu na moich wynikach cytologii jest pieczątka i nazwisko tego kto robił. Proponuję Ci zaufać temu cytologowi, który znalazł Ci tę grupę III i jeśli bedziesz powtarzać cytologię to rób tylko tam. Na pewno dużo zależy od doświadczenia cytologa. Ja musze przyznać, że pani która mi badała próbki zna się na rzeczy bo jej wynik potwierdziły późniejsze wycinki i nawet konizacja, więc nie wpadaj też w paranoję - nie każdy wynik jest błędny, przecież nie będą Ci robić za każdym razem wycinka żeby sprawdzić na 100% czy cytologia jest wiarygodna. Musisz komuś zaufać a ten od trójki jest już sprawdzony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Hm, odnośnie wirusa hpv. Mi gin. M.R u którego robiłam test powiedział ze nie ma większego sensu go robić, bo tak czy siak nie zmieni to sytuacji w żaden sposób. Wirus musi sam znikać i nie ma co sie zastanawiac jaki typ w nas siedzie. Tłumaczył mi, że zdarza się tak, że może wyjść że nie ma wirusa, a w biopsji wyszły koilocyty to znaczy że wirus jest. Jeśli natomiast wyjdzie typ niskiego ryzyka to nie znaczy, że wysokiego nie ma, bo w wymazie mogło być za mało tego DNA czy jakoś tak on to nazwał. No i na odwrót. Powiedział, że nie ma co się szczepić... Ja za tydzień powinnam mieć już wyniki... No ciekawa jestem co wyjdzie... Pozdrawiam Was ciepło, ja dzisiaj jakos nie za bardzo się czuję, bo 1wszy dzień okresu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rori ja też to już gdzieś czytałam. Najpewniejszym lekarstwem na wirusa jest nasz organizm bo go zwalcza !!! No i właśnie ten test może wyjść negatywny, że niby wirusa a nie ma a tak naprawde on jest tylko jakos utajony... czytałam o tym w necie w wywiadzie z jakimś profesorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co test zrobiłam ,,,, ale na szczepienie juz się nie dam naciągnąc , to nie a sensu w moim przypadku , tak myslę ...... Basiu a Ty trzymaj się tego cytologa który wybadał Ci 3 -kę a będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rori dzięki, że mi o tym przypomniałaś. Chyba jednak nie zrobię tego badania. Jak się zdecyduję na nie to zawsze moge przeciez zrobić za 3 miesiące czy za pół roku... jeśli będe czuła, że dam radę i jeśli bedzie taka potrzeba... na razie chyba sobie podaruję to.. Hura i będe mieć dwie stówki :D kupię sobie nowe spodnie :D albo dwie pary ... hmmm.. poprawi mi się humorek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAŁA, mam taki zamiar. Niestety oznaczało to rozstanie z moim ginem, ale on daje cytologie zawsze Panu R. I one były bardzo lakoniczne. "Grupa I" - koniec - kropka. Tamta trójka wyszła na badaniach w pracy i chyba będę tam chodzić. Nie bez znaczenia jest fakt że to przychodnia w pracy - a więc wizyty (i cytogia) bezpłatne ! Ale na razie to i tak chodzę do poradni cytodiagnostycznej przyszpitalnej (teraz się wybieram 25, miał być 18 ale przełożyłam, bo spodziewam się okresu w tym czasie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierko i na torebkę wystarczy :):):D:D (mam bzika na punkcie torebek ) HI HI HI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UWAGA UWAGA !! Niniejszym uroczyście postanawiam że NIE MAM WIRUSA :D i juz !!! zbadam za jakiś czas... może.. albo zapomne o sprawie.. NIE MAM WIRUSA I JUŻ !! Ustawię to sobie jako powitanie na komórce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ISKIERKO, ta cytologia która okazała się "prawdziwa" (ta pobierana przez lekarza w pracy) ma w nagłówku pieczęć Polikliniki Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. Zakładam że w klinice Ministerwa mają nienajgorszych fachowców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustaw to jako dzwonek ! Ktoś zadzwoni a komórka się wydrze "Nie masz wirusa, panikaro Iskierko !" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ich sie trzymaj :D Wiesz z moim charakterem to ta komórka draca się, że nie mam wirusa to nawet niezła myśl... powinien mi ktoś o tym stale przypominać ;-) ale juz napisałam wyżej ogłoszenie że iskierka wirusa nie ma bo tak postanowiła :-) nawet jeśli był lub jeszcze jakiś ogon jeszcze siedzi to ma zniknąć... jak najprędzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie ja podejmuję postanowienie, że zwalczę łobuza w ciągu najbliższych 6 miesięcy ! Od jutra actimele i takie tam rózne - na pochybel draniowi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×