Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Gość FiFi lanstrumph
A JAKI MIAŁAŚ wynik cytologii mish?? Długo nie robiłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj
To czekanie jest najgorsze, dzwoniłam dzisiaj i wyniku jeszcze nie ma, kazali zadzwonić za tydzień, masakra normalnie żeby tak długo czekać. Czytałam gdzieś że samo badanie histopatologiczne trwa kilka minut, ale ta cała biurokracja robi swoje. Ja też jak przeglądam internet to popadam ze skrajności w skrajność.Nawet jak znajdę coś na pocieszenie to za chwilę czytam gdzieś o przypadku który to obala.Najwięcej zamieszania to jest z tym całym HPV, moim zdaniem za bardzo przywiązuje się do niego wagę, bo niby bez HPV nie powinno być dysplazji a ja czytałam przypadki dziewczyn którym z testów wychodziło że nie są zarażone i mają zmiany. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mish
Do Fifi, moje wyniki: Wynik cytologii następujący...Komórki nabłonka płaskiego:HSIL- zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego mogące odpowiadać CIN2,CIN3/CIS (dysplazji średniego i dużego stopnia). Uwaga:wg PAPANICOLAOU grupa III. Nieliczne komórki metaplastyczne. Po tym wyniku miałam robioną kolposkopię. Wynik odebrałam wczoraj: jest następujący: 1. Wycinki z tarczy części pochwowej nr prep.... Trzy wycinki z szyjki macicy pokryte normotypowym nabłonkiem wielowarstwowym płaskim. 2. wyskorbiny z kanału Drobny polip błony śluzowej kanału szyjki. Ogniskowa normotypowa metaplazja płaskonabłonkowa. 3. wyskorbiny z jamy macicy nr prep... Krew, pojedyncze bardzo drobne fragmenty błony śluzowej kanału szyjki, fragmenty nabłonka wielowarstwowego płaskiego, w tym jeden bardzo drobny z dysplazją dużego stopnia. Brak materiału z endometrium. Lekarz mi powiedział, że mam stan przedrakowy i że konieczne jest kolejne badanie MRNA HPV. Dodam, że miałam teraz niedawno pęknięty torbiel, który mierzył 6 cm. Dostałam wtedy silnego bólu brzucha i gorączki. Udałam się niebawem do lekarza i zlecił badania i niby wyszły w normie. A mnie ciągle boli brzuch, dzisiaj i wczoraj to koszmar jakiś:( Na dodatek doszło krwawienie podczas siusiania. Myślałam, że dostałam okres, ale z 13 dniowym wyprzedzeniem, bo to takie uczucie. Ale to nie jest okres, tylko przy sikaniu zazwyczaj pojawia mi się krew. Na dodatek mam gorączkę. Nie wiem już sama co jest powodem. Może to być np. zapalenie otrzewnej? Bo lekarz mi coś wspominał, że po pękniętym torbielu może coś takeigo wyjść....Mam głupie myśli i nie wiem co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mish
FiFi lanstrumph bardzo długo już czekasz na te badanie. Dziwne co najmniej....A gdzie wykonywałaś badanie - chodzi o to, czy w szpitalu, czy w jakiejś prywatnej klinice itp.? Odnośnie testów, o których piszesz to nie wiem czy wiesz, ale one oszukują...To wynika czasem z tego, że pobierają nam wycinki i nie pobiorą ciutkę dalej...a tam może być wirus. Owszem nie zawsze, ale w większości. Czytałam o tym dość sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph
Mish, to wygląda niepokojąco, a nie masz tak przy owulacji? Mnie ostatnio zdarzały się bóle i ale fixuje mi cykl mi się nagle skrócił z 35 do 31 dni i tak już mam 3 m-c, w sumie dobrze bo wcześniej nigdy nie widziałąm śluzu płodnego a przy tych skróconych cyklach go zauważam nie wiem o co chodzi. Mam 25 lat i dopiero takie rzeczy. Wczoraj w dwa dni po wycinkach dostałam okresu..... Ale plamienie po zabiegu już się skończyło w zasadzie i przyszedł okres. Mish cytologię robiłam tylko raz, nie powtarzałam jej, była wykonana w przychodni w mojej okolicy wskazanej w zaproszeniu, zresztą zawsze tam chodziłam bo pracuje tam kilku ginekologów. Położna używała szczoteczki. Wycinki miałam 2 stycznia w jednym z lubelskich szpitali na oddziale ginekologii onkologicznej, jeśli operacja będzie musiała się odbyć co jest raczej pewne to też tam ją wykonam, jest nowoczesny sprzęt, pracuje wielu lekarzy na kilka sal pacjentek, nikt się nie spieszy i nie ma tzw. "taśmy" ale nie znam nikogo kto by miał zdanie o tym oddziale. Wykonuje się tam zabiegi i operacje na narządach rodnych a ja nie znam zbyt wielu osób po takich doświadczeniach, tym bardziej w tym konkretnie szpitalu. To moje obserwacje bo po wycinkach kazali mi zostać kilka godzin na łóżku. Na sali leżały ze mną dwie panie które już były operowane i miały kontakt z tym szpitalem, bardzo chwaliły zwłaszcza "moją" ginekolog, i chcą żeby ona wykonywała im operacje bo robi to podobno dobrze. Mish co do testów wykrywających HPV, jeżeli aż taka jest granica błędu to w jaki sposób nie myli się specjalny test do pobierania próbki na HPV? Przecież robi go wiele laboratoriów i to nie jest jakieś inwazyjne badanie, na czym ono polega? Bo dotąd myślałam że podobnie do cytologii. Nie mówiłam rodzicom o moich problemach. Moja mama jak usłyszy o co chodzi, to osiwieje w ciągu jednego dnia, nie chcę jej tak stresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph
dziewczyny jak długo po wycinkach miałyście plamienie?? Czy było dużo krwi? U mnie tylko w pierwszym dniu tak naprawdę. W drugim już tylko trochę plamienia i wieczorem okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga80
czesc dziewczyny mam moze glupie pytanie czy III grupa cytologii moze miec wplyw na katastrofalne badania moczu..z grupa III "walcze" od roku a teraz od miesiaca z katastrofalnymi wynikami badan moczu..dostaje antybiotyki ale to nie poprawia moich wynikow..posiew moczu tez miałam robiony...tak sobie mysle ze to pewnie moja "trojka" :) wpływa na moj układ moczowy...ale czy jest to mozliwe?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Fiffi to chyba nie okres. Ja po wycinkach miałam lekkie krwawienie, później 2 dni przerwa i znowu krwawienie i tak parę razy . Już sama nie wiedziałam czy to okres czy plamienie. Wycinki miałam 4.12.12 i plamiłam do okresu 22.12.12 (był bardziej obfity i bolący) i wraz z końcem okresu przestałam krwawić i narazie spokój. Kurde wydzwaniam do tego szpitala i nadal nie ma wyników a na 11.01.13 jestem umówiona z ginem w sprawie wyników. Na wypisie pisało, żeby zgłosić się na wyniki po 14 dniach ale pielęgniarki uprzedzały mnie, że to dłużej potrwa:( Już dawno przestałam czytać na temat dysplazji i raka, tylko się nakręcałam i dołowałam, teraz tylko czekam spokojnie na wyniki i nawet zapominam o tym horrorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Wettkatyj kiedy miałaś zabieg, że tak długo czekasz na wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph
sama nie wiem, mam skurcze macicy jakby okresowe. Poza tym nie mam w 100% regularnych cykli ale jak liczę wypadałoby że to może być okres. Chociaż jak kończyło się plamienie to złapałam za odkurzacz i posprzątałam całe mieszkanie. Zawsze tak reaguję jak mam problemy albo kłótnię z mężem sprzątam dom, wszystko z góry na dół. Od dobrych kilku tygodni mam czysto :-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj
k4t4rink4 ja miałam wycinki 12.12.12 i jeszcze żeby było lepiej o 12godzinie ;-), moje wyniki miały być po trzech tygodniach a już czwarty się zaczął. Widzę jednak że ja narzekam ale Ty czekasz jeszcze dłużej. Nie powinno tak być bo od tych wyników dużo zależy, cóż nam zostało trzeba czekać i już. Zapytam jeszcze z innej beczki, czy wasi lekarze zlecają Wam usg piersi i jak często, bo ja z tego wszystkiego przypomniałam sobie że powinnam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Fiffi moje plamienia powracały jak sprzątałam albo odśnieżałam, szczególnie odkurzanie. Podczas plamienia też bolała mnie macica jak przy okresie. Dlatego trzeba się oszczędzać. Zauważyłam, że te moje plamienia bardziej obfite były na wieczór (po całym dniu pracy) Wettkatyj mi lekarz zlecił usg piersi i jamy brzusznej podczas pobierania cyto, tak profilaktycznie. Na usg jamy brzusznej byłam i wszystko ok, a na usg piersi miałam być jak odbiorę wyniki cyto, ale dzwonili do mnie z przychodni bo złe wyniki cyto i tak jakoś nie mam głowy teraz do tego usg:( Pewnie opóźnienia są i przez te święta i Nowy Rok. Kazali mi zadzwonić popołudniu w poniedziałek ale i tak gina mam na piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
A jeszcze dopiszę, że usg jamy brzusznej miałam pierwszy raz a usg piersi nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robie teraz USG piersi tak co 2 lata, ale wcześniej robiłam co pół roku, bo miałam włókniaki usuwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a plamienia moga występowac bardzo indywidualnie, ja np. do tej pory potrafie mieć plamienia miedzymiesiączkowe (a już pół roku od wszystkiego minęło). Teraz mam własnie okres i po nim idę na drugą cytologię kontrolną, kurcze jestem taka ciekawa co tam wyjdzie, od tego bedzie zależało czy możemy się starać o dziecko czy... czy wszystko ok czy może nie do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj
Ja po wycinkach plamiłam chyba tylko jeden dzień, ale za to miałam przez tydzień upławy. Na usg piersi zapisałam się na czwartek, zrobię prywatnie, ostatnie miałam 2lata temu bo wyczułam w piersi niewielkie zgrubienie, radiolog nic wtedy nie widział niepokojącego i dlatego trochę o tym zapomniałam. Teraz jestem już przewrażliwiona z powodu złej cytologii i chce się upewnić że lekarz się nie pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Sharma trzymam kciuki, żeby Twoje wyniki cyto były zadowalające:) Też będę starać się o dziecko jak już będę zdrowa, bo kto wie czy dysplazja znowu kiedyś nie zaatakuje... Uporam się z tym wszystkim i wybiorę się na te usg piersi, chociaż niepokojących zmian nie wyczuwam, ale tak profilaktycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj
k4t4rink4 dzwoniłaś po wyniki,? daj znać jak będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4
Dzwoniłam, ale nadal nie ma:( Pielęgniarka mówiła, że już część wyników z tego samego dnia mają, więc lada moment. Tak sobie myślę, że może trudne przypadki zostawili sobie na później, na dokładniejszą analizę (już się nakręcam:) Zadzwonię w czwartek popołudniu, jak nie będzie nadal wyników będę musiała przełożyć wizytę u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4
No i dzwonili do mnie ze szpitala, że wyniki już są i żebym odebrała i czeka mnie dalsze leczenie. Niby przez telefon nie mogą udzielać informacji, ale podpytałam się i dowiedziałam się tyle, że mam jakieś CIN-Y i te wyniki nie są najstraszniejsze ale czeka mnie kolejny zabieg (spytałam czy konizacja, odpowiedziała, że tak). Nastawiałam się na tą konizację. Zawsze wolę myśleć pesymistycznie, aby miło się rozczarować. Także w piątek odbiorę wyniki, bo w tym dniu mam także wizytę u gina i dowiem się w szczegółach co dalej ze mną będzie. Dla przypomnienia cyto miałam III HSIL. Jakaś zła jestem na ten swój organizm, że tak mnie zawiódł i wywinał mi taki numer. zawsze byłam okazem zdrowia a tu takie coś:( No ale musi być ten pierwszy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
K4t4rink4, tak jak bym czytała swoją historię z Cinami... u mnie niedlugo minie rok jak sie dowiedzialam o nieprawidłowym wyniku cyto. Z tym że ja robiłam ją co roku i zawsze bylo ok, zadnych nieprawidłowych komórek... oprocz zapalenia i zmiany która mialam 12 lat (!) Az tu nagle w koncu dobrze pobrana cytologia i HSIL :( z wycinków było CIN III postepujące, operacja met. Stumdorfa i wynik histo juz przedinwazyjny... strasznie u mnie to szybko postepowało i dzieki Bogu ze w takim momencie wychwycone... my to sie mamy :( mimo ze tak duzo czasu uplynelo to nie ma dnia bym o tym nie myslala... :( Daj znać jak bedziesz juz miala wynik w ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4
Do Ona3082: Na czym ten zabieg polegał? jak się teraz po nim czujesz i jakie masz wyniki cyto? Nie czytałam wcześniejszych postów. Czy możesz mieć dzieci? Ja nie mam a chciałabym mieć chociaż jedno. też mam cały czas zapalenia:( Postanowiłam, że skonsultuję swoje wyniki z dwoma niezależnymi lekarzami. Jeden ten, co mnie prowadzi a drugi dr ginekolog onkolog. Co dwie opinie to nie jedna. Także w piątek czeka mnie maraton po szpitalach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mish
K4t4rink4 nie martw się, wszystko będzie dobrze. Lekarze Cię wyleczą na tym etapie. Więc głowa do góry. Tak to już bywa, że często dzieje się tak że zdrowi ludzie cierpią na jakieś choroby, albo w między czasie dowiadują się o czymś... Ale coż poradzić. Ja powiem Wam, że też zawsze byłam okazem zdrowia. Dopiero od 3 lat się u mnie pogorszyło. 3 lata temu wykryto u mnie przepukliny kręgosłupa, ciągle rehabilitacja była...Przez to nie mogłam zajść w ciąże, a bardzo chcę mieć drugie dziecko. I kiedy kręgosłup się uspokoił, to pojawiła się dysplazja 3 stopnia. i teraz sama nie wiem, co dalej. Dodam, że kiedyś bardzo rzadko chorowałam, zaledwie może raz w roku miałam przeziębienie, grypę. A teraz dosłownie od jakiegoś pół roku jestem non stop chora:( Ciagle łapią mnie jakieś przeziębienia, praktycznie co miesiąc. Męczy mnie to już, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
K4t4rink4, operacja metodą Stumdorfa to jest taka głebsza konizacja. Mi lekarz powiedzial ze chce miec pewnosc ze wyciął wszystko, no i ciachną ze szyjki prawie nie mam. Ogolnie jest ok, gorzej z psychiką bo non stop mysle czy to sie odnowi itp. Najważniejszy jest wynik histo, u mnie linie cięcia bez zmian, dwie cytologie i kolposkopia prawidłowe. Tylko przy kolposkopii doktor powiedziala mi ze zagoilo sie w formie ziarniny, wypytalam czy to cos zlego, powiedziala ze nie i ze to tak sie wlasnie goi. Oczywiscie internet przewertowałam ;) tylko tak móżdżę jeszcze czy jest mozliwe by pod ta ziarniną sie cos zrobilo ;) no nic, wypytam swojego gina o to przy najblizszej cytologii :) Mam jedno dziecko , 7 letnią córkę. Nie wiem, ja sie na razie boję mieć dziecko- jest to 9 miesiecy lezenia. I szyjka nie jest taka jak powinna. Ale wierze ze Twoja chec posiadania dziecka jest ogromna. Z tego co czytalam to nic straconego wiec glowa do góry. Ja konsultowalam wyniki po operacji z gin-onkologiem, uslyszalam to co od pozostalych dwoch lekarzy. Kontrola cyto co 3 mies, i co 6 mies kolposkopia. I to że mialam duzo szczescia w tym całym nieszczęsciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4
Dzięki za pocieszenie:) Tak już bywa, że jak choroby to już hurtowo. Mi dodatkowo w badaniach krwi wyszło, że mam za dużo potasu, co prawda nie jest to duże przekroczenie, ale może to być coś z nerkami. Muszę zbadać mocz. Póki co nie chcę gdybać bo nie mam wyniku wycinków w ręku, mogę mieć płytszą konizację, może nie jest to rak przedinwazyjny i tak ingerencja będzie mniejsza. Już mam czarne scenariusze, że wytną mi macicę z jajnikami:( No cóż czekam do piątku... Zdam relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
K4t4rink4 bedzie dobrze... :) daj znać po wizycie u gina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj
Dziewczyny a czy miałyście robione testy na HPV albo zamierzacie zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mish
wettkatyj ja właśnie mam mieć te badanie 14 stycznia. Tylko to nie jest zwykły test hpv, dokładnie nazywa się test Mrna HPV, kosztuje więcej ale jest podobno jeszcze dokładniejsze niż zwykły test. Poczytałam sporo w internecie i mogę wywnioskować, że jest jednym z najnowocześniejszych badań, które wykażą czy rak jest już w Tobie, czy dopiero będzie i to w jakim czasie podobno...Nie wiem, czy to do końca prawda, ale mniejsza o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K4t4rink4 spokojnie, nie wytną Ci macicy z jajnikami, to nie ten etap:) Ja tak samo jak ona3082 jestem po obcięciu szyjki i tak na prawde można normalnie funkcjonować (oczywiście jak juz się dojdzie do siebie). Co prawda u mnie minęło dopiero pół roku, ale jest ok. Najprawdopodobniej będę chciała się starać o dziecko, bo nie mam żadnego, ale też tak na prawdę bardzo się boję, że jej nie utrzymam... chociaz podobno nie w każdym przypadku trzeba leżeć 9 miesięcy... mam nadzieję, bo to może być ciężkie do zniesienia (jak po takim czasie wyjść do ludzi?!) Tak jak napisałaś koniecznie skonsultuj te wyniki z dwoma lekarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×