Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Gość gość
O tu też wycięło. To może tak s h ii t a k e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos w tym jest, ja sie teraz panicznie boje, ze nas rodzice tym gownem pzarazali. Matka rak szyjki, ojciec rak prostaty, siostra miala konizacje. Nie byli zbyt higeniczni. W dodatku jako dzieci mielismy kurzajki, czego prawie u nikogo nie widzilam. U innych dzieci. Nie wiem czy sam hpv wystarczy do rozwoju raka, bo matka miala raka po 4 porodzie a siostra infekcje z chlamydia i nadzerke. Nie wiem juz czy to hpv czy geny, bo przeciez nie kazda kobieta po ciazach choruje ani nie kazda z chlamydia. Dziwne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tak mało kobiet, które pisały wcześniej nie odzywają się już teraz i niewiadomo jak potoczyła się ich historia z hpv i dysplazjami. Miejmy nadzieję, że jak nie piszą, to dlatego, że wszystko dobrze. Np. NARKOZA - jeśli jeszcze zaglądasz na to forum, to napisz co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Miałam podejrzenie PCO spowodowane widocznymi torbielami na badaniu usg, ale zrobiłam badania hormonalne, które wykluczyły PCO. Hormony mam w normie, wyniki książkowe. Myślę, że PCO nie ma nic wspólnego z HPV. PCO to nieprawidłowe wydzielanie hormonów, które stymulują cykl miesiączkowy. Jest to wewnętrzna sprawa organizmu. Jak zauważyłam lekarze lubią zakrywać się PCO i wmawiają to większości kobietom, tak jest łatwiej. Jestem już rok i 3 miesiące po elektrokonizacji, ostatnio miałam cyto gr 1 i niedługo znowu się wybieram na kontrole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Witajcie, Ważka ja tu się udzielałam jakis czas temu, gdy sama szukałam pocieszenia i dobrego słowa. Za chwile minie 2 lata jak jestem po usunięciu szyjki z powody raka przedinwazyjnego (jak sie później okazało). Moja historie mozna przeczytac kilkanascie stron wcześniej :) póki co jest ok, co 3 miesiace cytologia. Badajcie sie dziewczyny, nie lekceważcie niepokojących objawów,nie wierzcie lekarzowi ze wydzielina typu upławy to taka wasza fizjologia... ja swoje przeszłam i teraz kontroluje sie jak tylko mogę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona3082 To Twoja historia nie napawa optymizmem. Tak jak i moja :-( mam 3 typy wysokiego ryzyka( w tym 16 i to wszystko od jednego oszusta), więc nic innego mnie nie czeka jak rak. Ciekawe tylko ile, bo to co czytam w internecie przeraża. Mam wrażenie, że ten wirus odpowiada za większość. Moje życie legło w gruzach, wirus już na zawsze pozostaje w organizmie, nie można go zwalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Eeee no bez przesady... gdybym tak myślała to już bym sfiksowała... znam wiele przypadków że po konizacji czy tez usunięciu szyjki jest wszystko ok. Ja myślę pozytywnie, kontroluję się jak mogę... mam swoją teorię na temat swojego przypadku... zastanawiające jest to ze nigdzie w wynikach nie mialam wirusa hpv... i nie dam 100% ze wlasnie przez niego mój stan był jaki był... myślę ze to przez zaniedbaną nadżerkę którą mialam 12 lat, w koncu wyszla zla cytologia i masz babo placek... ale podkreślę, ze przy cytologii ktora wykazala w koncu zły stan również lekarz mi mowil ze mam cos ale to nic takiego! dobrze ze wyszlo jak wyszlo bo juz wtedy czas dzialal na moja niekorzyść... szybka reakcja uratowała mnie przed usunięciem wszystkiego. Nie robilam testów na hpv... bo wlasciwie co mi to da? swiadomosc? 80% populacji ma hpv... kontrola kontrola i jeszcze raz kontrola... głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wazka chodzisz i straszysz...a ze jestes pesymistka w calej tej sprawie to mozesz miec pretensje tylko i wylacznie do siebie. Zadaje sobie pytanie...i co ci dalo zrobienie testu?? poradzisz cos na to? masz jakis lek?? NIE! wiec jesli zrobilas ten test dla siebie to teraz zyj z tym i nie rozsiewaj po wątkach pesymistycznych postow! Bo tego wirusa ma co druga osoba -wiec wyluzuj. Ja tez jestem po konizacji ale bez przesady! dziekuje losowi ze wykryto to wczesniej,ciachnieto i teraz tylko sie kontrolowac... Naprawde to nie koniec swiata!!! Zobacz jak miliony osob cierpi z powodu raka,zyja w ciaglym bolu-ciaglym.....fizycznym i psychicznym...Wiec wybacz-ale troche pokory co do twojego,naszego stanu zdrowia.. Niecierpie ludzi ktorzy z byle powodu ,,jajczą,,nad swoim losem-jakze dobrym losem w porownoaniu do innych! Czytam twoje wypowiedzi i az krew sie w zylach gotuje...Ile ty masz lat!???? Chyba nie 38 bo z twoich wypowiedzi jestes osoba bardzo malo taktowna ze slaba psychiką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monique1406
hej Dziewczyny! Moja "przygoda " z hpv zaczela sie w marcu zeszlego roku.Po kontrolnej cytologii(robie zawsze raz do roku od ponad 10 lat) dostalam tekefon od lekarza-wynik 3d i konieczna powtorka badania.Zrobilam druga cytologie, wynik ten sam, pozniej trzecia ,wynik ten sam+obecnosc hpv wysokiego ryzyka...lekarz zalecil biopsje..chcial tez wypalac moja mikro nadzerke, ktora mam juzjakies 12 lat i sie nigdy nie powiekszala.mieszkam w Niemczech i ten lekarz byl tu pierwszym moim lekarzem,wczesniej zawsze chodzilam prywatnie w Polsce, pojechalam zatem do Pl,poniewaz jakos temu lekarzowi niem. nie ufalam.Moj Polski lekarz znow pobral wymaz do cytologii.Polecil tez abym wNiemczech znalazla mlodszego lekarza, poniewaz w ostatnich latach bardzo wiele zmienilo sie w diagnostyce wczesnego wykrywania raka szyjki macici,a ci starsi lekarze zazwyczaj stoja w miejscu.Wynik badania w Pl byl rowniez nieprawidlowy. W Niemczech poszukalam innego lekarza i trafikam na sensowna kobiete, ktora znow zrobila mi cytologie (wynik3d) a nastepnie po ok miesiacu badanie (rowniez z wymazu jak cytologia) czy moj uklad immunologiczny zwalcza wirusa(nie mam pojecia jak to badanie sie nazywa,)wynik byl znow 3d ale badaniena odpirnosc pozytywne:) musialam znow powtorzyc cytologie za 3 msc, co zrobilam w polowie kwietnia...w piatek zadzwonila lekarka-wynik cytologii jest prawidlowy:) Teraz znow za pol roku na normalna kontrole. Jestem szczesliwa , ze ten koszmar sie skonczyl. W tym calym czasie przeczytalam rozne artykuly i ksiazki o hpv ,stosowalam rozne kuracje , ktora maja na celu wzmocnic uklad odpornosciowy. .Stosowalam tampony z olejkiem z drzewa rozanego, pilam olej lniany, i duze ilosci herbaty z przywrotnika,zaczelam tez trzy razy w tyg.chodzic na silownie i zumbe,zdrowiej sie odzywiac. Wierze, ze to wszystko jakos mi pomoglo .Dziewczyny ,myslcie pozytywnie i przede wszystkim zasiegnijcie opini nawet kilku lekarzy.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GIODO
ten portal łamie zasady o przetwarzaniu danych osobowych - Dz.U z 2002 nr 101,poz 926 z póżn.zmianami- zwanej dalej ustawą o przetwarzaniu danych osobowych. Wielokrotne prośby do portalu o zachowanie obowiązujących zasad- t.j przetwarzanie danych przez portal kafeteria zlekceważył i zezwolił uczestniczkom niniejszego portalu na umieszczanie nazwisk i adresów bez zgody i wiedzy osób zainteresowanych - stąd apel o nakazanie usunięcia postów oraz usunięcie uchybień w procesie przetwarzania danych osobowych poprzez 1 ) Wypełnienie w stosunku do tych osób obowiązku informacyjnego wynikającego z treści artykułu 25 ust 1 ustawy;2 )usunięcie danych osobowych udostępnionych w serwisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelek13062013
Witam mam pytanie 11mscy temu urodzilam zdrowego synka po porodzie zrobilam cytologie okazalo sie ze gr 3 zrobili mi wycinek wycinek wyszedl zly wynik pozniej zrobili mi konizacje po konizacji lekarz stwierdzil ze juz jest wszystko ok teraz jestem w ciazy to poczatki ciazy czy ja urodze zdrowe dziecko po tych roznych zabiegach tak bardzo sie boje ze bedzie cos nie tak blagam napiszcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Marcelek konizacja nie ma wpływu na zdrowie dziecka. Może być tylko problem z donoszeniem ciąży, ale lekarz musi kontrolować, w razie czego założy szew lub pessar, albo ciąża będzie leżąca. Zależy jeszcze ile wycięli Ci tej szyjki? Przeczytaj sobie historię Sharmy parę postów wyżej. Wycięli jej sporo szyjki, miała raka przedinwazyjnego i urodziła zdrowego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, czekam na kolposkopię w szpitalu. Może któraś z Was wie, czy powinnam przygotować się tak, jak do zwykłej wizyty u ginekologa czy może zapakować sobie piżamkę itd., jak to do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Kolposkopia to zwykłe badanie ginekologiczne, oglądanie szyjki w powiększeniu pod "mikroskopem". Nie trzeba zostawać w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że o 13 około wyjdę, ale zastanawia mnie, czy nie powinnam, mimo wszystko, zabrać ze sobą do szpitala piżamy, szlafroka i kapci. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, chciałabym się poradzić. Niedawno (ok 2 miesięcy temu) moja ginekolog (chodzę prywatnie) zauważyła u mnie nadżerkę, dodam, że mam 23 lata, a ostatnio pobieraną cytologię miałam w wieku 19 - mój błąd. "Nadżerka wcale nie taka mała", mimo wszystko postanowiła o wyleczeniu jej Solcogynem (smarowanie czymś w rodzaju kwasu, który powinien ją zagoić, zapewniała mnie, że na jednym smarowaniu się skończy). Przed pierwszym smarowaniem pobrała cytologię, wynik: grupa II, komórki metaplastyczne. Poszłam do kontroli, nadżerka nie zniknęła, pobrała ponownie cytologię (miedzy obiema cytologiami nie minął nawet miesiąc, pytałam czy jest sens ją pobierać, skoro nadżerka nie zniknęła, a ona uznała,m że tak, bo pewnie wyjdzie grupa II, ale już bez tych komórek meta) i znów zasmarowała. Kolejny wynik - SZOK: Grupa III, atypowe komórki nabłonka płaskiego, LSIL, wskazana kolposkopia. Dostałam skierowanie do szpitala, jednak badanie zaproponowano mi na 14 czerwca (jest to mój 26 dzień cyklu, a przy niedawnych cyrkach boję się, że akurat wtedy przyjdzie @), dlatego zdecydowałam się iść najpierw na kolposkopię prywatnie - byłam w zeszły czwartek. Nadżerka oczywiście cały czas jest. W badaniu wyszedł płaski, zbielały nabłonek po kwasie oraz nabłonek jodonegatywny po płynie Lugola (z tego, co zrozumiałam czytając w necie), do tego otwarte ujścia gruczołów, torbiele Nabotha i jeszcze jakieś różne bazgroły (wynik dostałam w postaci rysunkowej)- niestety dużo mi to nie mówi, a u lekarzy zawsze staję się totalną sierotą, której odejmuje mowę i o nic nie pytam, a potem żałuję. Lekarka od kolposkopii zaleciła powtórzyć cytologię za 2,3 miesiące po leczeniu przeciwzapalnym. I tu moje pytanie, czy nie powinni też pobrać mi jakiegoś wycinka? Czy z nadżerki nie bierze się wycinków do badania hist? Zapytałam ją, czy może to być coś poważniejszego, w sensie czy może przerodzić się w raka, a ona powiedziała mi, ze zależy to od obecności HPV, a nie wiemy czy go mam czy nie... Nie powinni zalecić mi zrobienia testu? Mam nadzieję, że uda mi się iść na tą drugą kolposkopię ze skierowania, żeby mieć opinie drugiego lekarza i wtedy będę odważniejsza w kwestii zadawania pytań, jednak nie chcę wyjść na kretynkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg. mnie na tą chwilę nie powinnaś się za bardzo denerwować. Takie zmiany, jak wyszły Ci w cytologii potrafią same minąć. Jeśli jednak kolejne cytologie też będą LSil lub gorzej - to potrzebna jest dalsza diagnostyka. Co do samych testów HPV - jesteś jeszcze młoda, i jak zapewne już znalazłaś w Internecie, nawet jeśli złapałaś wirusa, im organizm młodszy, tym łatwiej sobie z nim radzi. Spróbuj się nie denerwować, dobrze się odżywiaj, sporo ruszaj na świeżym powietrzu. No a jeśli wirus przetrwa - cóż, da się z tym żyć :-) Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2201
Witajcie kobietki. Byłam na tym forum ok.6 lat temu i pamiętam ,że bardzo mi pomogły rozmowy i podtrzymanie na duchu.Teraz niestety problem powrócił. 6 lat temu dwie konizacje z powodu cyt.III cin III-H-sil.Druga konizacja była poprawką wcześniejszej-brak marginesu zdrowej tkanki.Przez te 6 lat uskarżałam sie na plamienia przed miesiączką i po,ból przy współżyciu,a ostatnio krwawienia przy stosunku.Cały czas regularnie cytologia raz w roku wynik II.Po ostatnich objawiach lekarka skierowała mnie do szpitala-mimo dobrej cytologii kolposkopia i w tym samym dniu konizacja.Umieram ze strachu.Wynik kolposkobi brzmi :kolposkopia niesatysfakcjonująca,liczne ovula Nabothi,w badaniu rozszerzonym na przedniej wardze naczynia niespokojne,na 1 godz.naczynie muskujące. Zostały mi dwa tygodnie do wyników his-pat.Najgorsze jest to ,że nie mogę nigdzie znaleźć informacji o tych naczyniach......Jaśli ktoś wie cokolwiek proszę o pomoc.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Witaj Beatko, Pierwsze pytanie nasunęło mi sie czemu tyle zwlekałaś z drążeniem powodu od czego są te plamienia i bóle przy stosunku? 6 lat to jest kawałek czasu... Niestety w wyniku kolpo nie pomogę, musisz czekac cierpliwie na wyniki,i koniecznie daj znać co wyszło. Ja również jestem po Cinie, i cytologię mimo upływu dwóch lat od operacji robię co 3 -4 miesiące. USG co pół roku. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2201
Nie zwlekałam 6 lat.Przez pierwszy rok po pierwszej konizacji cyt.co 3 miesiace ,później co poł roku.Po dłuższym czasie raz w roku.Jeśli chodzi o objawy to uskarżałam się przy każdej wizycie u mojej p.ginekolog.Miałam jednego zaufanego lekarza do ktorego chodziłam prywatnie-znał mój przypadek jak nikt inny.Gdy uskarżałam się na ból przy współżyciu to mówiła ,że pewnie nie jestem odpowiednio przygotowana,gdy mówiłam ,że plamie to zapisywała mi tabletki anty-bo to zaburzenia hormonalne.Przy kolejnym razie dostałam skier.na usg dopochwowe.Nic nie wykazało-prócz grubości endometrium na granicy normy.Po miesiącu kontrolne usg-też nic nie wykazało.Miałam zaufanie do lekarza i zastanawiam się czy nie za bardzo.Wychodziłam z założenia ,że jeśli cyt.wychodzi ok.to na pewno to nic poważnego. Ale skoro z kolposkopii trafiłam od razu na konizację to pewnie poważne......Tak bardzo się boję .Są przecież przypadki gdy cyt.wychodzi dobrze a rozwija się .....ufff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Jaką metodą miałaś wcześniejsze konizacje? Jaki wynik po drugiej? Musieli Ci mało obcinać tej szyjki ze miałaś ją po raz trzeci... Ja powiedziałam by cieli wiecej niz mniej, wlasciwie jej już nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata2201
Ja też mam nadzieją ,że będzie dobrze choć bardzo się boję....wszędzie gdzie czytam to wszystko się wiąże z nowotworem....Wcześniejszę konizację i jedna i drugą miałam (nożem elektr? tak się to mówi?? na pewno nie pętlą)Po drugiej obcięto więcej z marginesem zdrowej tkanki-więc była pewność ,że cała zmiana została wycieta.Ile można mieć takich konizacji i skąd mogę wiedzieć ile mi tej szyjki zostało??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Niestety nie wiem ile można mieć skracaną szyjkę... dobry lekarz utnie ja raz i tyle ile trzeba - ja mam takie zdanie. Poza tym podobno to widac jak duzo tej szyjki jest- moze spytaj swojego lekarza. Czytałam o tych pęcherzykach Nabola czy jakos tak, i nie jest to zlosliwe... moze dlatego Cie od razu wzieli na stól bo byłas po konizacji wczesniej? tak zapobiegawczo... bądź dobrej myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
ovula Nabothi mialam na mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarolM
Witam, u mnie okazalo sie, ze mam CIN2 i LEEP w przyszlym tygodniu.. Mam co do tego watpliwosci. Naczytalam sie sporo, ze bardzo duzo kobiet ma problemy z donoszeniem ciazy po tym zabiegu. Nie wiem czy lepiej najpierw zajsc w ciaze i moze samoistnie wszystko sie zagoi czy lepiej zrobic ten zabieg? Nie mam dzieci, jestem dopiero co po slubie, chce miec kilkoro malych szkrabow.. Jak myslicie warto przeczekac, czy jest to na tyle powazne, ze nie powinnam tego odkladac? Planujemy dziecko za okolo 5 miesiecy po miesiacu miodowym. Prosze o jakies rady, jezeli ktos mial ten zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że przy CIN 2 lepiej jest od razu wszystko wyciąć, bo po co ryzykować (zwłaszcza, ze w czasie ciąży odporność może być obniżona, co, jak mi się wydaje, może powodować progresję CIN). Skonsultuj się z lekarzem - jak nie ufasz jednemu, to idź do drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4t4rink4
Miałam Cin2 i LEEP. Nie mam dzieci. Lekarz powiedział, że nie będę miała problemu z donoszeniem, szyjka jest jeszcze w miarę długa. Zależy ile Ci wytną. Na pewno będziesz musiała się w ciąży oszczędzać, leżeć, ewentualnie zakłada się szew czy krążek na donoszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dziś miałam robioną cytologię i już się boję ,podczas badania usg lekarka stwierdziła że mam polipa a na moje zapytanie czy jest żle stwierdziła że nie jest żle i nie jest dobrze ale mam czekac na wyniki i teraz zadaje sobie pytanie czy mogła zobaczyć coś wiecej na usg i mnie o tym nie powiedzieć?masakra muszę czekać dwa tygodnie na wyrok boje się okropnie czy wy też tak macie czy tylko ja jestem taka panikara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×