Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Gość fantazja83
iskierko mam nadzieję że zwalcza go wszędzie jeżeli jest jeszcze gdzieś indziej niż w pochwie! Z tego co wiem to szczepienie nie pomaga zwalczyć wirusa. Ostatnio test miałam robiony w marcu a pierwsze szczepienie miałam w kwietniu. Szczepie sie dlatego żeby nie załapać teraz np. typu 18! Przed 16 mnie nie chroni bo już go mam, ale chroni przed 6,11 i 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po raz kolejny dziękuję losowi, że trafiłam na to forum ! Zdecydowalam, że zamiast panikować zrobię to "typowanie" i gdyby wyszedł typ 16 lub 18 to zamówię ten test (z linka Fantazji). Nie mogę znaleźć ceny i gdzie to się zamawia, ale na pewno się gdzieś znajdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazja83
Basiu możliwe że ten test jest taki sam tylko że wymaz pobiera się z jamy ustnej a nie z pochwy. Ja płaciłam za test i jego wykonanie 250zł. (z Warszawy jestem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
Jeżeli organizm zwalcza wirusa to na 100% zwalcza go WSZĘDZIE. To wirus taki jak wirus np. ospy. Jak organizm rozprawi się z ospą to znikają bąble z całego ciała. Więc myślę, że fantazja nie ma się co martwić. A my musimy wzmacniać się i też pokonać paskuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
Basiu ten link co wkleiłas to test ale na HPV ale w pochwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
No i kto tu panikuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierka, może to taki sam test ? Wpisałam w googlach "nucleagena rak jamy ustnej" i znalazło mi tę stronę... Bo to niby test na HPV, chyba nie bylo określone, że w pochwie ? A ciekawe czy jak będę u gina i bym poprosiła jednocześnie o ten drugi...? Wprawdzie gin nie od jamy ustnej, ale od HPV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
Może i taki sam test. Na tej stronie co podałaś napisali, że próbkę może pobrać położna lub lekarz. Nie wiem czy ten sam stosują do badania jamy ustnej, ale nie panikuj !! Zrób na razie test "dowcipny" i zobaczysz co tam wyjdzie, a może okaże się jak u fantazji, że Twój organizm zwalcza to? na razie wyleczmy się z jednego i nie szukajmy dziury w całym... ja tam myślę, ale wiadomo każdy zrobi jak uważa. A tak w ogóle to co da test? jesli okaże się, że jest wirus w jamie ustnej to co? przecież lekarstwa na to i tak nie ma... można tylko samemu to zwalczyć i to najbardziej jest skuteczne jak dotąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
fantazja z tego co zrozumiałam miałaś 2 razy test na HPV. Czy w marcu pierwszy? a potem była szczepionka od kwietnia? czy w marcu już drugi, który wykazał, że zwalczasz wirusa a potem i tak wzięłaś szczepionkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Iskierko, masz rację ! Bo właściwie to nie interesuje mnie konkretnie czy w jamie ustnej mam tego wirusa, tylko czy to co mam na policzku nie jest \"podejrzane\".... A do tego to w zasadzie wystarczy doświadczony stomatolog. A dentystka mi powiedziała, że to z całą pewnością od zagryzania... Więc lepiej się skupić na sprawach \"dowcipnych\" i zakończyć jedno leczenie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazja83
Pierwszy test miałam w styczniu a drugi w marcu. I mam porównanie - ile kopii wirusa miałam w styczniu a ile dwa miesiące później - jak wiadomo o wiele mniej... Trzeci test będę miała we wrześniu. Pierwszą szczepionkę w kwietniu (już po tych dwóch testach na HPV), drugą w czerwcu a trzecia będzie w październiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazja83
Pierwszy teścik miałam w styczniu, drugi w marciu. pozniej pierwsze szczepienie w kwietniu. Kolejny teścik będzie we wrześniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_1983.25
A ja jutro mam do odbioru wycinki (miały być za 2 tygodnie a dzwoniłam i dopiero jutro będą- po 3 tygodniach :( Boje się co wykażą... Od razu się umówiłam na wizytę z lekarzem, który wycinki robił i u którego się leczę, aby mi opowiedział co wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
Juz znalazłam. Fantazja miała w styczniu pierwszy test wykazał duuużo wirusa a potem w marcu drugi - wykazał już dużo mniej wirusów... kurcze zazdroszczę jej.... Basiu myślę, że trzeba coś zrobić żeby wzmocnić nasze "stare" kości i wziąć się za tę odpornośc jak zwalczymy wirusa to i raka jamy ustnej nie będzie.. chyba, że będzie od palenia :p eee to taki głupi żart był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loloinka
ja juz nie pale :) jak walczyć to na całego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
BRAWO LOLOINKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bierzcie z niej przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! jestem z powrotem , nie przyjęto mnie do szpitala , nie ma wolnych terminów na zabiegi i operacje ,nawet wprzypadku nowotworów trzeba swoje odczeka . Rozmawiałam z ordynatorem kliniki , który zbadał mnie wytłumaczył co będę miała robione i ustalił termin na 21 lipca . Jak wytrzymac 3 tygodnie , mam dosc . Tyle zdrowia kosztowało mnie wczorajsze pakowanie do szpitala , a tu nic z tego ................. nic mi się nie chce , nawet pisac do Was mi się nie chce . Czy ktoras z Was jest może z Rzeszowa lub okolic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loloinka
współczuje, ale to chyba znaczy, że nie jest az tak źle, skoro możesz jeszcze poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, współczuję Ci, to faktycznie pechowo. Tylko uważam, że skoro wyznaczyli Ci konkretny termin to trochę głupio tak odsyłać z kwitkiem do domu... Nie powinni ! Ale z drugiej strony, jeżeli lekarz uznał, że można to jeszcze przełożyć, to może nie jest tak źle ! Iskierko i Loloinko, co do palenia to już się zdeklarowałam ileś tam stron temu... Ostatni papieros w piątek, w sobotę wyjeżdżam i trzy tygodnie nic ! Nie wiem tylko co będzie po powrocie do pracy... Ja tak mam, że palę wyłącznie w pracy. Popołudnia, wieczory, weekendy, święta, urlopy - NIGDY ! Wtedy w ogóle zapominam, że istnieją papierosy ;) Tak miałam też rok temu: cztery tygodnie urlopu - zero, a potem w poniedziałek do pracy i pierwsze kroki na papieroska... Ale teraz mam zamiar nie zmarnować tych trzech tygodni przerwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
mała współczuję Ci bardzo. Czekanie jest gorsze niż zabieg, wiem to dobrze bo sama przez to przeszłam. Też mało brakowało żeby mnie odesłali juz z zabiegowego... chyba po prostu nieporozumienie sprawiło że zabieg się odbył... bo z tego co się dowiedziałam przy moim przeziębieniu nie powinien.. chyba bym ryczała jak bóbr jakby mnie tak odesłali... najgorsze te nerwy. Trzymaj sie maleńka !!!! Jesteśmy z Tobą !! 3 tygodnie to długo i krótko... musisz to jakoś znieść... Ja jutro będę dzwonić po wynik ale pewnie w czwartek pójdę do lekarza... tak myślę... jutro się okaże jaki termin mi wyznaczy. Boję się też i już mam nerwy... tym bardziej, że w pracy się kotłuje... nieprzyjemnie.. najchętniej zmieniłabym pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
Basia to znaczy, że nie jesteś tak mocno uzależniona od palenia. Trzymam kciuki za Twoje postanowienia. Rzuć to w diabły. Szkoda zdrowia i pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kira7
A ja dodam,ze jedyna zaleta posiadania tego wstretnego wirusa bylo rzucenie papierosow,bo tak to nie wiem...:)To tak tylko zeby sie do konca nie dolowac.Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja obiecałam sobie, że jak się wygrzebię z tego to żadnych paierosów, zdrowe papu, ruch, gimnastyka itd. W pewnym wieku czas się wziąć za siebie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha ! wzwiązku z tym że mam 2 dzieci , szyjka będzie całkowicie amputowana , sprawa jest dosyc poważna jest to rak przedinwazyjny ale te 3 tygodnie nie zrobi różnicy tak bo taki rak rozwija się nawet do 10 lat ( tak mi powiedział). lekarz twierdzi że na amputacji szyjki sprawa powinna się zakonczyc . Acha mam jeszcze do was pytanie gdy zapisywał mnie na operacje , przez tetefon się to odbywało , dyktował tej pani żeby zaznaczyła amputacja szyjki z plastyką . Co znaczt ta plastyka ??? bo już nie byłam w stanie się go pytac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
mała nie jestem pewna ale ta plastyka to mi się kojarzy tylko z podobnymi operacjami na piersiach. Tam plastyka oznacza odtworzenie piersi. W tym wypadku to pewnie jakieś techniczne sprawy... jak amputują szyjkę to muszą zrobić ujście z macicy podobne jak było żebys mogła miesiączkować normalnie i to chyba o to chodzi... mi po konizacji lekarz też mówił, że wycinał w 3 płaszczyznach, ale że to mnie nie powinno interesować bo to sprawy techniczne... Tu pewnie podobnie. Ma zrobić tak żebyś była zdrowa i tylko to się liczy. Nie przejmuj się plastyką szyjki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała, myślę, że Iskierka ma rację. Jak amputują szyjkę to muszą jakoś to "zakończyć", zabezpieczyć itd. Coś takiego chyba jest konieczne w przypadku amputacji całej szyjki. Ale myślę, że to sprawy "techniczne", którymi nie ma co się przejmować. Ważne by pozbyć się tych wszystkich zmian. Uszy do góry ! Trzymamy kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciekawiła mnie poprostu ta plastyka bo nigdzie się na takie hasło nie natknęłam . Szkoda że go nie zapytałam . Zabieg będzie ze znieczuleniem w kręgosłup , wszzystko ma odbyc się przez pochwę . Mam byc 21 .O7 o godzinie 9 rano naczczo , tak więc zabieg będzie w dzien przyjęcia a jesli wszystko będzie ok to na drugi dzien do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313
mała :-) znalazłam coś : "Amputacja szyjki macicy Operacja amputacji szyjki macicy jest wykonywana przez pochwę i polega na odcięciu części szyjki a następnie wykonanie jej plastyki. Jest stosowana w przypadku rozległej nadżerki, nadmiernie wydłużonej szyjki po porodzie, znacznych pęknięć poporodowych lub zmian o charakterze nowotworowym. Zabieg jest wykonywany w znieczuleniu ogólnym i trwa ok.30 min. Wymaga pozostania w Klinice 1 dobę." Brzmi całkiem dobrze... nie martw się proszę !! Wszystko bedzie dobrze... dołaczysz do grona trójeczek po zabiegu i pomalutku wszystkie wrócimy do zdrowia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjjjjjjj jak mi cięzko na duszy ! jestem taka zła , na wszystkich do okoła , mam żal do całego swiata ..... czy moje odczucia są normalne ? a może zaczynam pomału wariowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×