Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pritt

Tatusiowie co zaczynają chodzić do agencji

Polecane posty

Agentko S > zgodnie z takimi jak proponujesz założeniami to od razu trzeba żyć samotnie, a nie wychodząc za mąż, trzymać kogoś na dystans i wzajemnie się unieszczęśliwiać. Jak dzieci dla kobiet maja być najważniejsze, a dla mężczyzny jego matka – związek nie ma prawa się udać. Mężczyźni według ciebie okazują się dla swoich żon oprawcami, może idąc dalej należałoby ich od razu zadusić w kołysce... Kixa > wielu facetom których zmam nóż się w kieszeni otwiera jak w rozmowie wychodzi ze ich żony to już teraz tylko śliniaczki, kupki, zupki, śpioszki, wygodne dresy - a takie były z nich fajne kobietki... Wasz organizm dostaje koński zastrzyk hormonów i zmiany są dla was oczywiste, dla nas nie. Jak zabierzecie nam nadzieje po co są nasze wyrzeczenia, że to się zmieni, niektórzy chodzą do burdelu z desperacji... Po za tym pamiętajcie że taki kryzys dotyczy tylko pierwszego dziecka, z reguły chłopca. Jak jest więcej dzieci okazuje się ze matka nie musi wpadać w panikę na każdy płacz niemowlaka, już nie tylko mąż się buntuje , ale i pozostałe dzieci kiedy matka przeniesie całe zainteresowanie na inne dziecko. Widziałem nie raz to o czym pisał UK Man – okazuje się ze przy większej ilości dzieci jakoś rodzice chcą i odnajdują więcej czasu dla siebie niż tacy co maja jedno. Dlatego że chcą tego oboje. I dzieci z takich rodzin wcale nie czują się mniej szczęśliwe. Jestem pewien ze wiele szczęśliwsze niż rozpieszczeni przez mamy jedynacy którzy muszą patrzyć na codzienne kłótnie i toksyczną admosfere miedzy rodzicami co nie maja ochoty się szukać wspólnej drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie zgadzam i z agentką i z Uk manem...Oboje maja dyżo racji i oboje się nie słuchają....hjak w małżeństwie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszą że mają za sobą rozbicie związku właśnie po kryzysie pierwszego dziecka. Coś tam przegrali. Nie porozumieją się bo próbują zracjonalizować wybór którego już dokonali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kixa
niestety... nie wiem na jakich ludzi trafiacie, ale w moim otoczeniu dziewczyny mają jakoś normalne podejscie do swoich pierwszych dzieci, do tego mezowie pomagają im ile sie da. A itak na boku dziewczyny sie zalą, ze za duzo tego skakania kolo dziecka, ze są zmeczone i chetnie wyrwaly by sie na dluzej od tego kieratu. A juz w ogole pierwsze slysze o jakims nie dopuszczaniu faceta do dziecka !!! Albo ktos napisal, ze na widok malucha cieknie nam mleko - no co za bzdura ! Zwlaszcza w tych czasach wszystkie kobiety sie rwą do posiadania dzieci, kiedy wiedzą ze to oznacza przerwe w pracy, bądz wyrzucenie z niej. No rzeczywiscie ! To co niektorzy tu wypisują to jakies stereotypy. Jakos ani ja ani moje bezdzietne kolezanki wcale sie nie trzesiemy na widok dzieci, ani zadna planujac dziecko nie zmienia sie nagle w nie-wiadomo-co na samą myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UK man
mleko cieknie tym co już maja to pierwsze dzieco. mojej zonie to ciekło jak się patrzyła na zdjecie, albu słyszała płacz swojego dziecka nawet przez telefon. zobaczysz jak i ty na wiele spraw zmienisz zdanie jak urodzisz.. co do stereotypu matek polek – zwróciłem uwage na jaka była buza dyskusji jak Anna Mucha w wywiadzie powiedziała jak to nie moze potrzeć na to jak jej kolezanki zamieniaja się matki polki i ich swiat obraca się wokół kaszek i koloru kupy... obrażone ze reszta świata się tym nie zachwyca... zacytuję GALA: Nie przestraszyłaś się reakcji ludzi, po tym jak skrytykowałaś na swojej stronie www "matki Polki"? A.M.: Spotkałam się z koleżanką, która przez dwie godziny mówiła tylko o swoim dziecku. Poczułam, że nasze drogi totalnie się rozeszły i opisałam to. Dostałam kilka tysięcy maili. Padł serwer. Jednocześnie 148 tysięcy osób próbowało wejść na moją stronę. GALA: Dotknęłaś mnie tym tekstem o mamach, że mają konsystencję kaszki manny, a ich dzieci śmierdzą. A.M.: Ty masz dziecko? Zupełnie nie czuć. Przyznaję, uogólnienie to jedyny błąd, jaki popełniłam. Wierzę, że dzieci potrafią się cudownie dostosować do życia dorosłych. I nie trzeba samemu schodzić do poziomu "na czworakach". A obowiązkiem rodziców jest wynajdywanie pomysłów na to, jak dziecko może się rozwijać. Buntuję się przeciw ciasnocie intelektualnej i traktowaniu dzieci jak alibi do niechlujstwa umysłowego. Kilka kobiet w mailach napisało, że o ich atrakcyjności świadczy codzienny seks z partnerem! Moje panie, dla mnie to świadczy jedynie o gospodarce hormonalnej waszej i waszych partnerów. Dyskusja (jedna z najwiekszych) http://gala.onet.pl/4,74,8,956672,0,0,forum.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kixa
uuuhhh....... taka jest jednak roznica pomiedzy nami kobietami a mezczyznami, ze to, o czym piszesz jest stanem PRZEJSCIOWYM i to w przypadku NIEKTORYCH kobiet (ja napewno do nich nie naleze, bo choc mam juz swoje lata wciaz nawet nie lubie za bardzo dzieci), tak u Was ciagła gotowosc na sex i obnoszenie sie z tym trwa cale Wasze zycie i potrafi narobic o wiele wiecej zlego. A zreszta.... moze mi powiesz, czemu taki facet ZDESPEROWANY idzie ku.wa wlasnie do agencji ?? Jak kobieta ma problem to idzie do kolezanki albo mamy sie wyplakac, a facet oczywiscie musi isc poseksic, a jakze ! Musi zdradzic, rozpieprzyc wszystko ! Nie dziw sie, ze niejedna (nad)opiekuncza zona-matka dziecka, robiąca wg jej przekonania (i nie bez poswiecenia!) najlepiej jak moze, moze czuc sie skrajnie pokrzywdzona w takiej sytuacji ! (mam nadzieje, ze to ma jakis sens, bo juz jestem wkurzona ostro i byc moze wrzucilam za duzo wątkow do jednego gara)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UK man
No i o to właśnie chodzi , że faceci walczą ze swoimi hormonami całe zycie i sa do tego przyzwyczajeni. Jak kobity pod wpływem hormonów staja sie matkami polkami, nierozumianymi nawet przez inne kobiety to mają wielki zal ze męzowie przestaja je rozumieć. A to one sie zmieniają i rozczeniowo wymagają tej zmiany od całegoświata wokół nich, a przewszystkim od męża... I mimoże to sytuazja przjściowa czasem trwa dostatecznie długo żeby przyczynić sie do rozpieprzenia małżeństwa. Kobiety nidy nie zrozumieja meskiego podejścia doe seksu, jak i meżczyźni nie mają szans zrozumieć kobiecego podejścia do macierzyństwa. Są innaczej stworzeni i już. Burdel to desperacja ale desperacji w naszym społeczeństwie nie brakuje, a i burdeli jakby coraz wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kixa
Jasne... i jeszcze zalegalizujcie sobie te swoje agencje ! Niech panie mają opiekę lekarską, niech są czysciutkie i zdrowe, i niech mają swoją dzielnicę, zeby kazdy chetny ale dotąd pelen oporow i obaw mlody mąż na pewno trafil ! Tak !! A wszystko to w imie wspomnianej przez Ciebie "walki z hormonami" !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka refleksja – było w kafeterii parę dyskusji o kryzysie pierwszego dziecka, o błędach zarówno kobiet jak i mężczyzn w tej przełomowej dla życia małżeństwa (i nie tylko) chwili ale żaden nie wzbudził szczególnego zainteresowania ani dyskusji... Potwierdza to moim zdaniem stereotyp że kobiety nie za bardzo interesują się co się dzieje w ich związku w tym czasie, traci to dla nich znaczenie. A jak już nawet widza złe symptomy to tłumaczą sobie: Ot trafił mi się leń i egoista... (Paradoks: nie rozumieją ze przez nadopiekuńczość takiego właśnie syna (bo z reguły o syna chodzi) same wychowają) Jest dokładnie jak w tym tekście z Opoki: \"Żona zaabsorbowana dzieckiem, które jest dla niej \"wszystkim\" nawet nie zauważa zbliżającego się niebezpieczeństwa.\" Czy dopiero doprowadzenie do takiej desperacji jak w topiku że mężowie są już tak daleko że wola swoje oczekiwania REALIZOWAĆ W BURDELU otwiera im oczy??? Sądząc po popularności tego topiku w odróżnieniu od innych wokół tego problemu tak właśnie jest w życiu wielu par. Ale wtedy z reguły za późno. Bagaż wzajemnego rozgoryczenia jest z reguły za duży żeby pozytywne emocje i doznania mogły go wyrównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UK man do kixa
Pracowałem w Holandii gdzie prostytutki są legalne. I nie ma tam do nich kolejek, głownie turyści. Śmiem twierdzić że mimo dzielnicy czerwonych latarni i tego że Amsterdam jest wielkim miastem, to prostytutek brutto jest mniej niż małych za to jakże licznych burdelach w Warszawie. Gdzie ludzie sa zaspokojeni uczuciowo i emocjonalnie w zwiazkach nie ma potrzeby ganiać do burdelu... Ale nie są często, nie chcą się angażować mają ważniejsze sprawy, kobity żalą się tu na kafeterii na facetów co to dla nich ważniejszy jest komputer, piwo z kumplami, alkohol mecz... A dla MATEK POLEK PROGRAMOWO NAJWAŻNIEJESZE JEST DZIECKO i jeszcze są z tego dumne... I sru, pieprzy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kixa
Trudno mi stawac w obronie takich kobiet, o ktorych piszesz, bo sama totalnie sie nie widze w roli mamuski, co dla Ciebie ma byc potwierdzeniem, ze nie wszystkie kobiety sa takie. Mam juz 27 lat i zero ochoty na dziecko, a do niedawna wrecz dzialaly na mnie alergicznie. Niebagatelny w tym jest fakt, ze na kobiete spada wiekszosc obowiazkow z dzieckiem zwiazanych. I ja np sobie nie wyobrazam, ze mi facet nie pomoze. Totalnie mnie nie kreci ani karmienie ani znizanie sie do dziecka poziomu 24 h na dobe przez iles tam lat. I dla Twojej wiadomosci - jest milion takich kobiet jak ja, wiec wypraszam sobie uogolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kixa
Trudno mi stawac w obronie takich kobiet, o ktorych piszesz, bo sama totalnie sie nie widze w roli mamuski, co dla Ciebie ma byc potwierdzeniem, ze nie wszystkie kobiety sa takie. Mam juz 27 lat i zero ochoty na dziecko, a do niedawna wrecz dzialaly na mnie alergicznie. Niebagatelny w tym jest fakt, ze na kobiete spada wiekszosc obowiazkow z dzieckiem zwiazanych. I ja np sobie nie wyobrazam, ze mi facet nie pomoze. Totalnie mnie nie kreci ani karmienie ani znizanie sie do dziecka poziomu 24 h na dobe przez iles tam lat. I dla Twojej wiadomosci - jest milion takich kobiet jak ja, wiec wypraszam sobie uogolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana
Zdziwiłbyś się i inni wypisujący tu bzdury faceci, ale również mężczyzna potrafi odrzucić zonę po urodzeniu dziecka. Tak jest w moim małzeństwie. Nasz pierwowrodny zawiazał mojemu męzowi świat zupełnie. Dla mnie nie ma juz czułości i cierpliwości, wyrozumiałosci - to wszystko ma syn. Ja jestem tolerowana bo dziecko mnie potrzebuje. A teraz po kilku latach doszło równiez do tego, że mąż szuka sobie atrakcyjnych kobiet, a wyprowadzić się nie chce - no chyba że oddam mu syna. I co Wy na to Panowie? Macie dla mnie jakąś radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna
do dupy z takim tatusiem, jak nie potrafi byc wiernym męzem i nie rozumie sytuacji której po czesci jest sprawcą ( dziecko; ) to po co do cholery się żenią i robią dzieci. wszyscy którzy poszli do agencji bo zona nie miała siły ( przemeczona macierzyństwem)się z nimi kochać powinni strzelic sobie w łeb. jak mozna zdradzić żonę obiecując jej wiernośc i uczciwość małżeńską? TAKIM DURNIOM POWINNO SIĘ WYPISYWAC NA CZOLE JAKIMI SĄ DUPKAMI , CIEKAWE CZY WYSZLIBY NA MIASTO Z TAKIM NAPISEM? NIESĄDZĘ, BO TO TCHURZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna
do dupy z takim tatusiem, jak nie potrafi byc wiernym męzem i nie rozumie sytuacji której po czesci jest sprawcą ( dziecko; ) to po co do cholery się żenią i robią dzieci. wszyscy którzy poszli do agencji bo zona nie miała siły ( przemeczona macierzyństwem)się z nimi kochać powinni strzelic sobie w łeb. jak mozna zdradzić żonę obiecując jej wiernośc i uczciwość małżeńską? TAKIM DURNIOM POWINNO SIĘ WYPISYWAC NA CZOLE JAKIMI SĄ DUPKAMI , CIEKAWE CZY WYSZLIBY NA MIASTO Z TAKIM NAPISEM? NIESĄDZĘ, BO TO TCHURZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dupy z takim tatusiem, jak nie potrafi byc wiernym męzem i nie rozumie sytuacji której po czesci jest sprawcą ( dziecko; ) to po co do cholery się żenią i robią dzieci. wszyscy którzy poszli do agencji bo zona nie miała siły ( przemeczona macierzyństwem)się z nimi kochać powinni strzelic sobie w łeb. jak mozna zdradzić żonę obiecując jej wiernośc i uczciwość małżeńską? TAKIM DURNIOM POWINNO SIĘ WYPISYWAC NA CZOLE JAKIMI SĄ DUPKAMI , CIEKAWE CZY WYSZLIBY NA MIASTO Z TAKIM NAPISEM? NIESĄDZĘ, BO TO TCHURZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny.... nie uogólniam, żeby nie było. Na topikach o podobnej tematyce wypowiadalam sie parę razy i omało mnie nie rozszarpano:-D :-D bo ośmielilam się miec podobne zdanie jak panowie :-D. Oczywiście, ze nie wszytkie kobiety dostają świra po urodzeniu dziecka, ale niestety widze, że jest ich coraz wiecej. Nawet tu na kafe, czytając niektóre topiki widzi się, co one robia, jak straszliwie uzależniają się od malucha. Moje zdanie jest takie, że trzeba być egoistą nawet w stosunku do dziecka. Trzeba pomysleć o sobie a nie tylko o dzieciaku. Nikt nie zmusza zeby przez 24 h na dobę zniżać się do poziomu malucha, bo po co??? Maluch sam poznaje siebie, zabawki i świat, nawet ten najmniejszy dzieciak. Ja mam córke już dorosłą w tej chwili a kiedy ja urodzilam nie było pampersów, odżywek, nic nie było szczerze powiedziawszy.... A jednak nie odstawilam tatusia na boczny tor tylko brutalnie pognalam do roboty. Bo się da, tylko trzeba spróbować. A na teksty pod tytułem : siedzisz w domu i nic nie robisz, moja przyjaciółka znalazla świetny sposób: otóż wkurzona takim gadaniem pewnej niedzieli zostawila kartke z instrukcją \"obsługi\" malucha i znikneła:-D :-D :-D Jeeeeej... jakei były rozpaczliwe telefony do babć..... ale przeszło jak ręka odjął i tatulek sam z siebie zaczął pomagać, obiadki gotować....czyli sie da. Ktoś tu napisał że nie da dziecka tatusiowi bo jest nieodpowiedzialny. A skąd o tym wie? Mam czasami wrażenie że panowie swoim zachowaniem demonstruja ze jest niedobrze i jakby \"specjalnie\" dowalaja wiecej roboty... może na zasadzie że w końcu żona poprosi o pomoć... zauważy go? Nie oczekujcie tylko że facet sam z siebie zajmnie się czymś (są wyjątki na szczęście :-D) jego trzeba postawić przed faktem dokonanym: dzieciak na ręce i karm przewija, kąp.... A chodzenia do agencji w takich (w innych zresztą też) wypadkach nie uznaję. Po to sie ma jezyk żeby gadać na każdy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.S.
Cóż nigdy nie pisałem o sobie tutaj jeszcze, wybaczcie ze nie podpisze się moim czarnim nikiem. Ten temat jest mi tak bliski że postanowiłem napisać , chociaż może będę tego załował. Mam 5 letniego syna, żone i bywam w burdelach. Nie takich, co wkładają ulotki, ale takich których trzeba być zarekomendowanym i gdzie wypada zostawić powyżej 1000pln. Z żoną seksu nie miałem chyba od roku, Aten, który mieliśmy był taki żałosny i wymuszony ze robi mi się przykro, kiedy to wspominam. Jesteśmy oddaleni uczuciowo jak cholera. Zapytacie czy kocham zonę. Sam nie wiem co odpowiedzieć. Dużo wyjeżdżam także za granice. Jak jestem daleko na wyjazdach to wydaje mi się ze je kocham i to bardzo, ale gdy jesteśmy razem, wyczuwam że jestem z inną kobietą niż ja znałem, kocham jaką był zanim urodziła dziecko zanim się zmieniła. Tej kobiety już nie ma. Jest ktoś, kto opiekuje się moim dzieckiem. Wracam, chce spędzić czas z nią, wyjechać, poczuć jak dawniej, ale ona zawsze tylko żąda ode mnie gdy już jestem z nimi aby zajął się dzieckiem, z nim spędzał czas, z nim wyjechał. Nie pragnie już naszej bliskości, nie obchodzi ją co czuję. Czy jestem zazdrosny o dziecko? Jestem, jak cholera, jak zmieniło nasze zycie, jak stanęło miedzy nami. Ale oczywiście kocham go. Potrafię być dla niego podświadomie okrutny jak jesteśmy w trójke, ale rozczulam się i opiekuje gdy wybierzemy się tylko we dwójkę. Czy jestem z tego dumny? Nie odwrotnie wstyd mi. Sam zastanawiam się co dalej. Pewno ktoś rzuci dobrą rade: idźcie do psychologa. Byliśmy próbowaliśmy. Jak ja zaprowadziłem ją do jednego poleconego zresztą na grupie dyskusyjnej, w połowie trzasnęła drzwiami. Powiedziałem: wybierz ty. U pani psycholog którą wybrała ja wytrzymałem jedną wizytę. Dowiedziałem się jak wielkim darem jest zycie, jak straszna jest aborcja, że wszystko trzeba oddać najświetrzej panience, o rozwoju dziecka – ale nic o naszym związku, o konkretach. Ona myśli tylko o dobru dziecka, ja próbuje ratować resztki z tego co było kiedyś MY, ale moja nadzieja powoli wygasa. Mogłbym oczywiście mieć dawno kochanke ale tego nie chce jej zrobić. Dziś kupuje seks. Żyjemy w układzie, podejmujemy znajomych rodzine, pieniędzy nam nie brak. Poznaje w necie kobiety, koresponduję, ale dla zapełnienia pustki uczuciowej, nie dla seksu. A jednak w życiu wielka pustka. Kieruje grupą ludzi i to często żelazną reką. Ale z tym nie potrafię sobie poradzić, nie potrafię rozwieść się z zoną i wziąć nastepną tak jak wyrzucam pracownika i biore na jego miejsce nowego. W wolnych chwilach przeczytałem pare książek psychologicznych, ale dalej nie wiem co dalej… Trudno mi sie przyznać ze na tym polu przegrałem to co wydawało mi sie kiedyś takważne i w co tak dużo zainwestowałem... Pomyślcie o tym zanim wy wpadniecie w tak zwany schemat Matki Polki i utracicie swoja szanse... dla dobra dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scroll lock
do A.S.>>Smutne co napisałeś... bardzo... Może pokaż żonie co tutaj napisałeś, mnie to bardzo wzruszyło... Mam nadzieje, że znajdziesz dobre rozwiązanie tej sytuacji. Trzymam kciuki... Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat powinien być MATKI POLKI
bo to o tym tu ciągle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten temat zwrócił moja uwage ponieważ sama zostałam po raz drugi mamą 5 tygodni temu. Nie kochalismy się z męzem od 7 miesiąca ciązy i wydawało mi się że meźczyzna jest w stanie wytrzymac nawet dłużej bez sexu ale po waszych wypowiedziach zaczynam wątpic. I wiecie co? Zapytam go dziś wieczorem czy korzystał z agencji towarzyskiej w trakcie naszego małżeństwa. Tylko co będzie jeśli dowiem się prawdy że tam był ? Albo poiwe że nie był a faktycznie było inaczej? Jak sprawdzić czy mąż mnie zdradzał lub zdradza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
Jesteście okrutne... Przecież czy nie widzicie ze oni mówią nie tylko o seksie ale i o utraconych uczuciach? Przynajmiej na czyms im jeszcze zależy... Moj po prostu mnie nie zauważał,komputer i komputer , tylko chciał zebym go obsługiwała. Jak młode matki traktuja tak swoich "wybranków" to wcale nie dziwie sie że uciekają... Sama uciekłam z takiej sytuacji... Mojemu byłemu nawet do burdelu nie chciałoby się iść bo za daleko... Ja szukam takiego co bedzie mu na mnie przede wszystkim zależało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Bey i co po utracone uczucia chodzą do burdelu? dziewczyno urwałaś się z choinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Bey i co po utracone uczucia chodzą do burdelu? dziewczyno urwałaś się z choinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania: zdziwiłabyś sie jakbyś sie do wiedziała po co faceci lataja do burdelu.... Jedni wyłacznie dla seksu a inni sa tacy, co płaca kobicie i np siedzą i opowiadaja swoje zycie, pija razem wino, mówią o tym co sie dzieje w pracy, o problemach. Nie mam linka do forum na którym dziewczyny z agencji opowiadały o klientach.... tam mozna dopiero było wyczytac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania: zdziwiłabyś sie jakbyś sie do wiedziała po co faceci lataja do burdelu.... Jedni wyłacznie dla seksu a inni sa tacy, co płaca kobicie i np siedzą i opowiadaja swoje zycie, pija razem wino, mówią o tym co sie dzieje w pracy, o problemach. Nie mam linka do forum na którym dziewczyny z agencji opowiadały o klientach.... tam mozna dopiero było wyczytac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stempel
ania28 -> 7 miesiecy? niezła szkoła przetrwania :) A tak na boku. Dorosły mężczyzna masturbujący się w stałym związku jest dla mnie o wiele bardziej żałosny niż chodzący do agencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do stempla nie siedem miesięcy tylko od siódmego miesiąca ciąży czyli jakieś 3,5 miesiąca , niestety ja nie mogłam ale teraz już mogę i napewno to nadrobię ;) i nie dlatego żeby mój maż nie poszedł do burdelu tylko dlatego że go kocham i bardzo mi go brakowało przez ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do stempla nie siedem miesięcy tylko od siódmego miesiąca ciąży czyli jakieś 3,5 miesiąca , niestety ja nie mogłam ale teraz już mogę i napewno to nadrobię ;) i nie dlatego żeby mój maż nie poszedł do burdelu tylko dlatego że go kocham i bardzo mi go brakowało przez ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×