Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *kwiatuszek*

Tabletki antykoncepcyjne a wypadanie włosów

Polecane posty

Gość mimoza mimozowata
Cześc Dziewczyny:) słuchajcie, od sierpnia biorę tabletki Syndi35 czyli teraz jestem w trakcie 5 opakowania, a od jakichś 3 miesięcy zauwazyłam ze straszliwie wypadają mi włosy. Cera uległa poprawie ale włosy lecą mi okropnie, najgrzej przy myciu i czesaniu po umyciu... Sądzicie że to wpływ tabletek? Przed braniem włosy nie wypadały mi prawie wcale, nie znam się na tym w ogóle ale czy to możliwe żeby po takim okresie czasu zaczęły leciec w takich ilościach? Mam już połowę mniej na głowie niż miałam :( Syndi zawierają estrogeny więc już w ogole nic nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Witam! Yasminelle - potężne wypadanie włosów + silna depresja... Moja ginekolog-endokrynolog kocha tego producenta, więc zmieniła mi na Yasmin. W zasadzie tylko dlatego, że sama ją o to poprosiłam... Kiedy meldowałam jej wcześniej o problemach z włosami i psychiką - powiedziała, że to NIE MOŻE BYĆ od Yasminelle, bo to bardzo dobre pigułki! Yasmin zaczynam dzisiaj. Ciekawa jestem, z jakim skutkiem. Czy któraś z Was miała podobny przypadek i zmianę? Pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Mam chwilę czasu, więc napiszę więcej. Mam 30 lat. Od 11 biorę pigułki - z przerwami w międzyczasie. Zaczęłam ponieważ miałam problemy z trądzikiem, nadmiernym owłosieniem i wtórnym brakiem miesiączki. Powód? Niedobór estrogenów. Na swoim koncie mam Diane-35, Harmonet, Cilest, Yasmin i Yasminelle. Nigdy nie odczuwałam żadnych skutków ubocznych związanych z pigułą. Wprost przeciwnie. Migreny prawie zniknęły. Poprawiła się cera, włosy na głowinie - te inne nadmierne pięknie się osłabiły... Jedyne, co mogło ewentualnie być skutkiem ubocznym - przybyło mnie znacznie na wadze. Przy wzroście 160 cm ważyłam 67 kg. W ubiegłym roku zrobiłam przerwę od tabsów, ponieważ rozstałam się z facetem. Włosy po odstawieniu nie wypadały aż tak bardzo, ale trochę ich straciłam. Cera się potężnie pogorszyła i znowu wystąpił brak miesiączki. Moja ginekolog-endokrynolog w grudniu 2008 dała mi duphaston na wywołanie, a potem... Yasminelle. I tu się zaczęła jazda! Mniej więcej od 3 opakowania włosy wychodziły już garściami. Znam wszystkie te schizy, płacze i lamenty, które opisujecie powyżej - przeszłam to samo. Prześwity, pełny brodzik kołtunów, wszędzie w mieszkaniu kołtuny... Dermatolog - błędna diagnoza grzybica. Obcięcie długich włosów do wysokości brody. Wojewódzkie Centrum Dermatologii - kochana Pani Doktor, która "wyleczyła" mnie z wirtualnego grzyba. Zrobiła mi wszystkie badania i stwierdziła, że nie mam i nigdy nie miałam grzybicy skóry głowy. Ale powiedziała też, że to może być od pigułki. Kiedy wytłumaczyłam jej, że muszę brać, bo nie mam miesiączki, jak nie biorę... Powiedziała, żeby spokojnie brać dalej i obserwować. Ewentualnie jak nie minie - zmienić pigułkę na taką o większej dawce estrogenów. Tak też zrobiłam. Przy 5-6 opakowaniu Yasminelle włosy przestały wypadać i pojawiły się odrosty. To było mniej więcej w czerwcu tego roku. Aleeeee... jest grudzień, a ja od listopada z przerażeniem obserwuję dokładnie to samo, co wcześniej. Podczas mycia włoski zaczynają się snuuuuuć, wyłazić, ciągnąć... Do tego jestem ZASUSZONA - łuszczy mi się skóra, pęka, swędzi, na biodrach porobiły się strupki, na łydkach jak wężowa skóra, a dłonie - 80letniej babki... Schudłam w ciągu roku do 52 kg... czyli 15 kg. I wcale się z tego nie cieszę, bo fatalnie się czuję. Mam problemy ze wzrokiem. Soczewki mi wysychają. Jak wspomniałam w poprzenim poście - mniej więcej od 6 miesiąca brania Yasminelle występują u mnie nastroje depresyjne, ale to takie konkretne - o których istnieniu nawet nie przypuszczałam. Nie sądziłam, że człowiek może mieć takie myśli, nastroje, lęki, etc. Najpierw dokuczały mi konkretne objawy somatyczne: biegunki, duszności, palpitacje serca, omdlenia, etc. Zostałam przebadana z góry do dołu i w poprzek również - WSZYSTKIE wyniki mam WZORCOWE. Zaznaczam, że nie robiłam estrogenów... bo Pani Doktor nie uznała tego za niezbędne. Sprawa wygląda tak - muszę brać tabsy, żeby mieć okres, bo mam za mało naturalnych estrogenów. Gin przepisała mi takie o najniższej dawce (Yasminelle), które wywołały depresję, wypadanie włosów, odwodnienie organizmu... SAMA wyczytałam, że przyczyną może być za mała dawka estrogenów w Yasminelle - i SAMA poprosiłam o zmianę. Co Wy, Dziewczyny Kochane, o tym wszystkim myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja2341
ja miałam ten sam problem. brałamn najpierw jasminelle, diane, harmonet(tu 100 razy bardziej wypadały włsoy) przeszłam na jasmin i dalej to samo. po kilku miesiacach walki z wypadaniem i wydana fortuna na włosy. odstawiłam tabletki. przestały wypadac dopiero po 8 miesiacach. ale nadal; sa przezedzoneniszcza mi sie koncówki. Takze miałam nie sluszne podejrzenie o grzybicy głowy. jedynym ratunkiem przestac brac. bo chociaz po zmianie an inne i wiekszej lub mniejszej dawce hormonów organizm sie przyzwyczaja i jest to samo. Ja osobiście polecam nie branie (chyba ze ktoś naprawde musi w wyjątkowej sytuacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Czuję, ze jestem za przeproszeniem w d****. Włosy lecą jak leciały od 4 miesięcy, mam dziwne wrażenie że szczególnie z lewej strony nad czołem strasznie sie przerzedziły (oczywiście na całej głowie też wypadają) i wczoraj skończyłam ostatnie opakowanie Syndi 35. Nie zamierzam brac więcej bo chcę się przekonac czy to one są przyczyną tego cholernego wypadania. Tylko że jeżeli to nie one są przyczyną tylko cos innego (wyniki morfologii i tarczycy mam ok) to znaczy ze po odstawieniu tabletek będą wypadały bardziej?! Nie chcę o tym myslec... Nie mam już do tego siły. Jedna dermoatolog powiedziała że mogą byc przyczyną, ginekolog i inna dermatolog że absolutnie nie mogą... I komu wierzyc? Nikomu, najlepiej organizmowi. Tylko niech da mi szybko jakieś wskazówki bo inaczej oszaleję i przy okazji zostanę łysa... -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
mimoza Miałam dokładnie to samo od 3 do 6 opakowania Yasminelle. Dermatolog kazała przeczekać i obserwować. Wypadały indentycznie jak Tobie - skronie, nad uszami łuki i nad czołem do czubka głowy. Przestały, pojawiły się liczne odrosty, cała aureolka młodych włosów - pomimo, że dalej brałam Yasminelle. Ostatnio znowu zaczęły pomalutku wypadać - zmieniłam na Yasmin. Nie tylko ze względu na włosy, ale głównie na odwodnienie, stany depresyjne i lękowe, jakie powodowała u mnie Yasminelle. Jestem w trakcie pierwszego opakowania Yasmin. Włosy nie lecą prawie wcale. Byłam u fryzjera, który niekiepsko "darł" mnie za czuprynę i nic nie wypadło ponad miarę. Za to mam inne skutki uboczne: bolą mnie nogi, czuję się opuchnięta i ospała, znowu paranoje w głowie... Jak to wszystko się w końcu nie unormuje to walnę hormonami o ścianę i zapomnę o nich na dobre. Niech się dzieje, co chce. Wszystkie nie wypadną - bez obaw. Jeśli chodzi o Twoje wątpliwości - nie napisałaś od jak dawna bierzesz Syndi i przy których konkretnie opakowaniach zaczęły wypadać włosy. Może w Twoim przypadku też konieczne będzie spokojne przeczekanie? Jeśli chodzi o odstawianie tablet - ja robiłam przerwę w ubiegłym roku. Odstawiłam w czerwcu. Mniej więcej w listopadzie zaczęły lecieć włosy, ale nie aż tak tragicznie znowu. Poleciały ze 2 miesiące i przestały. To jest tak, że po odstawieniu piguł musisz wrócić do swojej NATURALNEJ równowagi hormonalnej i włosów zostanie Ci dokładnie tyle, ile masz w naturze zapisane. Jeśli Twoja Mama i kobiety w Twojej rodzinie mają mocne gęste włosy - Ty też dojdziesz w końcu do tego stanu. Jeśli mają słabe i cienkie - takie będziesz miała, bo takie są predyspozycje Twojego organizmu. Tak mi powiedziała bardzo fajna i mądra Pani dermatolog. Tabletka ingeruje w Twój naturalny "pakiet" hormonów. Jeśli go obniża - wypadają podczas brania. Jeśli go podwyższa - podczas brania robią się piękne włosy, a po odstawieniu wypadają. Wniosek z tego prosty - natury się nie da oszukać tak całkowicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Skończyłam teraz 5 opakowanie Syndi. One obniżają poziom hormonów nadnerczy a podwyższają poziom estrogenów, więc teoretycznie włosy powinnam miec piekne i gęste, nie wiem co o tym myślec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Tak szczerze? Ja bym Ci radziła znaleźć naprawdę dobrego szanowanego ginekologa-endokrynologa, albo ostateczne tylko endokrynologa i z nim na ten temat pogadać. To już za długo trwa Dziewczyno. Wykończysz się psychicznie przez te włosy! A może wystarczy zmiana tabletek i wszystko wróci do normy. Może masz podniesiony poziom prolaktyny np.? A jak Twój nastrój i samopoczucie przy braniu Syndi? Bo może też być tak, że występuje u Ciebie skutek uboczny w postaci lekkiej depresji, której objawem jest m.in. wypadanie włosów... Mamy XXI wiek - medycyna powinna nam zapewnić odpowiedzi na takie pytania, do jasnej cholery. W końcu to nie jest sztuka tajemna! Ja zamierzam do skutku szukać takiego lekarza, który udzieli mi jasnej, jednoznacznej i zrozumiałej dla mnie odpowiedzi. W przyszłym tygodniu wybieram się do Pana Profesora endokrynologa, który bywa raz na 2 tygodnie w moim miasteczku. Zobaczymy, co powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Oczywiście że sie wykończe. Już się wykańczam... a wszyscy każą mi Czekac i mówią że "samo przejdzie", że panikuję i że mi się wydaje, przecież to jest chore!!! Wydaje mi się że przy liczeniu wypadniętych włosów jest ich ponad 70? Poza tym zawsze miałam niezbyt gęste włosy i teraz juz naprawdę widac co się dzieje... Mam 20 lat, chciałabym sobie beztrosko korzystac z najlepszego okresu w życiu a tu co? Ileż można czekac, aż wszystkie wypadną?! Nikt nie zna przyczyny, nikomu nie chce się szukac, taką mamy służbę zdrowia, podkreślam ze prywatną. Nastrój przy Syndi chyba nie był zły, dopóki nie zaczeło sie wypadanie, Teraz płacze przez to codziennie, a już jak mam rozczesac włosy to jest tragedia. tabletki miałam przepisane ze względu na trądzik, i chociaż cera sie poprawiła, to mysle że w życiu bym ich nie wzieła gdybym wiedziała że to na pewno one spowodowały coś takiego... Teraz już naprawde psychicznie sobie nie radzę i jeżeli to szybko nie ustąpi albo jeśli ktos mi nie powie co sie dzieje to mnie szlag trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangala
Mimoza, odstaw te tabletki . Kiedy mi zaczęły wypadać włosy po Yasmine, wiedziałam, że to tabletki, bo nigdy wcześniej tego u siebie nie zaobserwowałam, nawet w okresach wielkiego stresu. Po ostawieniu, stopniowo wszystko wrócilo do normy (tak, że teraz po 3 miesiącach zupelnie przestały wypadać). Wsłuchaj się w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Odstawiam tydzień temu, teraz będę czekała... Swoją drogą, czekanie i bezsilnośc to najbajdziej wkur****** rzeczy jakie istnieją -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Byłam u gin.endokryn - zmieniła mi tabletki na nuvaring. Podobno krążek ma "najmniejsze echo" - cokolwiek by to miało znaczyć. Czyli eksperymentów na moim organizmie ciąg dalszy... A! Skończyłam w sobotę to 1 opakowanie Yasmin - włosy wypadały znacznie mniej (prawie wcale, po kilka sztuk) niż na Yasminelle. Ale opuchłam cała i potwornie bolały mnie nogi. Będę meldować jak moja czupryna będzie się zachowywać podczas stosowania krążka. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
U mnie narazie bez żadnych zmian na lepsze... zastanawiam sie czy nie jest gorsze... z psychiką na pewno, już nie mogę na siebie patrzec w lustrze i boję się myc głowę. 2,5 tygodnia nie biorę tabletek i dalej nic... ja wiem że to pewnie zbyt krótki czas ale mogłaby byc jakaś maleńka poprawa... no chyba że przyczyna leży gdzie indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patijot
Ja po tabsach oczyszczałam sie pół roku, dosłownie po takim czasie organizm wrócił do normy a wlosy przestały wypadac po ok 2 mcach od odstawienia piguł.Tylko czasu teraz , no chyba ze tak jak piszesz przyczyna lezy gdzie indziej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
mimoza Nic się nie bój. Myj i wyciągaj, ile wychodzi. Jak będziesz myć rzadziej - będzie gorzej, bo się "nazbiera" tych wychodzących więcej. Myj tak, często jak potrzebujesz. Szczotkuj delikatnie, ale codziennie. Nic się nie bój. W drugim trzecim miesiącu zobaczysz, że Ci odrastają nowe piękne młode włoski i będzie jeszcze lepiej niż przed tabsami. Nadal namawiam Cię na wizytę u ginekologa-endokrynologa. Jeśli problem tkwi w hormonach, to wyjdzie w odpowiednich badaniach. Jeśli chodzi o mnie to chyba trochę spanikowałam w grudniu. Wcale mi nie wypada więcej niż normalnie powinno. Przetrwałam fatalny okres na początku brania piguł, a potem się uregulowało i przestały lecieć włosy. Nadal niestety pozostały problemy z nastrojami, psychiką i nerwami, ale... jakoś muszę zacisnąć zęby i to przetrzymać do czerwca. Po ślubie odstawiam i pracujemy nad potomeczkiem. Z krążka zrezygnowałam, bo przeanalizowałam dokładnie wszystkie informacje o nim i opinie, i doszłam do wniosku, że to nie dla mnie metoda. Wracam do Yasminelle. Pozdrawiam - 3maj się mimozko i uwierz, że wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Ewa30, bardzo Ci dziękuję za wsparcie, naprawdę :) Badania hormonalne zrobię w przyszłym tygodniu chyba, zobaczę jeszcze. Mam podejrzenia co może u mnie nawalac jeśli chodzi o gospodarkę hormonalną- przede wszystkim ta prolaktyna bo estrogeny i w ogole antykoncepcja podwyższają podobno jej poziom. Stres z resztą też na nią wpływa. Poza tym jeszcze androstenion i może jeszcze raz hormony tarczycy, bo miałam badane tylko TSH a powinnam jeszcze fT3 i fT4... Jak dostanę wyniki to się odezwę tutaj, postanowiłam że dopóki nie będę miała jakichś rzetelnych informacji to już nie będę tutaj ludzi męczyła skoro i tak nic się nie zmienia i nic nowego nie piszę ;) Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
mimozko Uwierz mi, że ja też byłam na takim etapie rozpaczy, że widziałam siebie łysą, bez brwi i bez rzęs w bliskiej przyszłości. Ryczałam nad prześwitami, nad kłębkami snującymi się po podłodze przy odkurzaniu, znam horror mycia włosów, które się ciągną całymi kosmykami... Wiem, ile to kosztuje nerwów. Wiem, jak nie można przestać o tym myśleć... Obcięłam włosy z długich do wysokości brody - zupełnie bez sensu wyglądałam przez parę miesięcy... Ale.... SPOKOJNIE! To jest tylko stan przejściowy. Znajdziesz odpowiedź i wszystko wróci do normy. Myśl o tym, jak już będziesz miała piękne gęste młode zdrowe włosy! Zbadaj hormony płciowe, ale lekarz powinien Ci powiedzieć który w którym dniu cyklu. Prolaktynę oczywiście też. Tarczyca nie będzie miała aż takiego wielkiego znaczenia jak Ci TSH w normie wyszło. Najważniejsze są estrogeny i testosteron. Ja dałam radę, to i Ty też dasz. Uwierz mi na słowo, że NIE WYŁYSIEJESZ i że jeszcze wiele lat będziesz się cieszyć PIĘKNĄ CZUPRYNĄ. Walcz z tym i staraj się nie nakręcać - chociaż to trudne. Zajmuj się czymś. Nie myśl cały czas o tym problemie. Rób sobie prezenty. Poprawiaj sobie humor. Jak włosy w tej chwili są nienajlepsze - to sobie kup extra ciuch, albo extra kosmetyk... 3maj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimoza mimozowata
Jeszcze tylko jedno :P Ewa30, staram sobie poprawiac humor i wierze ze te włosy muszą przestac wypadac i w końcu odrosnąc. Ale wisi teraz nade mną nowa zmora - powrót problemów z cerą czyli łojotok i trądzik. Boję się ze po odstawieniu tabletek teraz to wszystko wróci i już całkiem zniszczy mi młodośc... dawniej miałam chociaż w miarę włosy a teraz co będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
mimozka Tu Cię za bardzo nie pocieszę, bo... wolę być z Tobą szczera niż Ci kity wciskać. Jak odstawiłam tabsy na pół roku w 2008 roku to właśnie tak się skończyło - dostałam okrutnego trądziku (w wieku 29 lat), przetłuszczała mi się cera bardzo i do tego zanikła mi miesiączka. Musiałam wrócić do tabsów. Na to pytanie odpowie Ci tylko dobry lekarz - najlepiej ginekolog-endokrynolog. Po wynikach badań hormonalnych będzie widać, w czym jest problem - czego za mało, czego za dużo. Na tej podstawie powinnaś mieć dobrane tabletki. Chociaż wiem jak jest - większość lekarzy na nas eksperymentuje i przepisuje hormony "na pałę". Jeśli chodzi o mnie - wpadłam na jeszcze jeden trop. Yasminelle, które brałam/biorę bardzo odwadniają. Jak wspominałam schudłam o 15 kg. A odwodnienie = przesuszona skóra, zmarszczki przedwczesne i... wypadanie włosów. Robię teraz sama na sobie eksperyment. Zmieniłam porę przyjmowania tabsów z wieczora na rano, bo doszłam do wniosku, że branie środka moczopędnego na noc jest idiotyzmem i może szkodzić. A do tego piję ogromne ilości płynów... Zwykle się o tym zapomina, bo życie ma swoje tempo i się siedzi np. 8h w pracy o 1 kawie. Teraz dosłownie wlewam w siebie płyny. Non stop mam pod ręką coś do picia. Zobaczymy, co z tego będzie. Melduj, jak postępy na froncie. Ja bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. A! Powiedz, czy taką akcję z wypadaniem włosów masz pierwszy raz w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmoza mimozowata
Tak, u mnie ta reakcja to pierwsze w życiu wypadanie włosów w takim stopniu. A tabletki miałam dobierane na podstawie wyników badań hormonalnych, miałam za dużo hormonów nadnerczy i testosteronu. Estrogenów ani prolaktyny wczesniej nie badałam. Przed tabsami miałam potwornie tłustą cere i trądzik, teraz nie mam nic... tylko włosów mniej i mniej. Dodam że miałam silny stres przez jakies pół roku, bo najpierw matura a pózniej problemy ze zdrowiem jakieś ciągle. Uspokoiło sie jakoś we wrzesniu. Zaczełam studia w innym miescie daleko od domu więc znów stres. Tabletki brałam od sierpnia. I własnie juz we wrzesniu widziałam ze cos jest nie tak. A w pazdzierniku wpadłam w panike trwającą do dzisiaj bo wypada co raz więcej, mimo ze biorę witaminy i cynk i pije herbate z pokrzywy. I sama juz teraz nie wiem co jest przyczyną: stres, tabsy czy cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Obawiam się, że odpowiedź nie jest taka prosta... bo jednocześnie zmieniło się natężenie stresu w Twoim życiu i zaczęłaś brać hormony. Z moich doświadczeń - długotrwały stres powoduje podniesienie poziomu prolaktyny, a to ma wpływ na całą gospodarkę hormonalną. Ja pierwsze zatrzymanie miesiączki miałam właśnie w tym samym czasie co Ty - matura i I semetr studiów w innym mieście. Skoczyła mi prolaktyna i potwornie spadły estrogeny. Koniecznie zrób te badania - estrogeny to hormony odpowiadające za nasze kobiece cechy, piękną cerę, włosy, paznokcie... tak między innymi. A masz może ogólnie przesuszoną skórę teraz i objawy odwodnienia, czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
A! I pamiętaj to nie jest tak, że "włosy wypadają po pigułkach antykoncepcyjnych" i już. Nie jest tak, że masz do wyboru brać albo nie brać. Problem polega na dobraniu ODPOWIEDNICH tabletek dla Ciebie. Nie panikuj. Nie histeryzuj. Jeśli nie masz poważnych przeciwwskazań zdrowotnych, to możesz cieszyć się pewną antykoncepcją i pięknymi włosami również. Jest wiele rodzajów pigułek antykoncepcyjnych, które różnią się i składnikami, i ich proporcjami. Te, które brałaś najwyraźniej Ci nie służyły. Powinnaś po prostu iść do lekarza i wspólnie z nim wybrać inne. W tej chwili odstawiłaś pigułki - nie licz na to specjalnie, że włosy przestaną wypadać. Powiem szczerze - może się to nawet nasilić, ponieważ Syndi-35 zawiera estrogeny, a Ty nagle pozbawiłaś organizm ich dodatkowej dawki - taka "mini-menopauza"... Kobitko! Nie morduj się, tylko goń do lekarza i nie licz na cuda wianki, witaminki i pokrzywy - bo tym możesz sobie najwyżej poprawić kondycję i samopoczucie, ale nie wypadanie włosów - jeśli ma ono podłoże hormonalne. Odżywkami i suplementami hormonów nie ustabilizujesz, więc bierz tyłek w troki i do dochtora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA350
Ja mam podobny problem.Włosy w sumie wypadają mi od 1,5 roku. Na początku miałam Regulon było ok.Fajne włosy,cera.Niestety zaczęłam na nim plamić więc dostałam YASMINELLE, potem chyba był NOVINNETTE i się zaczęło na dobre.W między czasie odezwała się moja wątroba. Przeszłam na plastry.Włosy leciały a ja nie wiedziałam co robić.Poszłam więc do pani dermatolog przepisała ALPICORTe i powiedziała że nie wyłysieje. Z plastrów w końcu też zrezygnowałam wkurzały mnie.Alpicort stosowałam 6 m-cy bez skutku. A moja ukochana pani doktor stwierdziła że już mi nie pomoże.Dzięki straciłam pół roku i połowe moich włosów.Do tego doszła chyba jakaś paranoja i maniakalne liczenie wypadających włosów.Koszmar! Podcięłam włosy od pasa po ramiona, pomogło na tydzień.Teraz mam dostać loxon ale go nie chce bo jak wiadomo to trud daremny.Działa tylko w czasie jego stosowania.Fajne mi lekarstwo.Ale znalazłam coś innego i jestem pełna nadzieji.Biotyna tylko w ogromnej dawce. Dużo więcej niż ma Galacet. Skończyłam 2 opakowanie i naprawde polecam. A co do waxa to dla mnie jest beznadziejny plącze włosy i wyrywasz ich 2 razy więcej bo robią się kołtuny. To samo niektóre szampony np. Radikal.Trzymajcie się ciepło bo na polu mrozisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA350
Mam jeszcze jedno pytanko jak długo po odstawieniu tabsów wypadały wam włosy?Wiem że każdy organizm jest inny ale chciałam mieć na ten temat jakieś wyobrażenie.I co stosowałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Po odstawieniu Yasminelle (lipiec 2008) włosy zaczęły wypadać dopiero gdzieś w listopadzie 2008 i nie wiem w sumie, jak długo by to trwało bez tabletek, bo w styczniu 2009 wróciłam do Yasminelle. Na Yasminelle dalej wypadały ogromnie gdzieś do lipca 2009 i przestały. Zaczęły odrastać młode zdrowe puszyste i dużo. Tobie również proponuję wizytę u endokrynologa i badania hormonalne, jak najszybciej. Jeśli kojarzysz wypadanie włosów z tabletkami, to pewnie przyczyna tkwi w zachwianiu równowagi hormonalnej. Przyjrzyj się sobie, czy zmieniła Ci się masa ciała, cera, czy Twój cykl wygląda normalnie - czy miesiączkujesz regularnie? Dermatolog Ci tu wiele nie pomoże. Trzeba leczyć przyczyny, a nie objawy. Pozdrawiam i powodzenia w zmaganiach z tym problemem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA350
Ewka30 mam dziś okropny humor. A co do badań te podstawowe ok.Natomiast wiem że spadł mi poziom estrogenów. Endokrynolog co mi da znowu hormon.A ja chce się już od tego wszystkiego uwolnić.Uwierz mam dość.Jeszcze widze że po ostatnich lekach mojej dermatolog dostałam łupieżu i uczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA350
Ewka jednak się umówię do tego ENDOKRYNOLOGA ale musze iść prywatnie bo są długie terminy. Nie wiesz ile wizyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Ja chodzę prywatnie do ginekologa-endokrynologa - aktualnie zmieniam, bo nie jestem zadowolona ze swojej lekarki. Wizyta 60,00 PLN. Jak masz za mało estrogenów - to masz przyczynę wypadania włosów. Może jeszcze prolaktyna być za wysoka. Wydaje mi się, że pigułki anty nie są jedyną metodą wyrównania gospodarki hormonalnej. Wiem, że są też łagodniejsze środki. Naprawdę warto szukać takiego lekarza, który będzie umiał pomóc. Nie zniechęcaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJA350
Ewka a jak fryzura.bo podobno z długich obciełas do brody.Lepiej czy gorzej.Jak nosisz na co dzień.Na krótszych włosach tak nie widać przerzedzenia.Gnębi mnie jeszcze to że musze wydębić od dermatolog moje badania żeby je wziąć do endykrynolog.CIEKAWE CZY MA PRAWO MI ODMÓWIĆ?l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Włosy ściełam w maju 2009: były do połowy pleców, a upierniczyłam do brody. Szczerze - idiotycznie wyglądałam i nigdy się nie tej zmiany nie przyzwyczaiłam. Od tamtej pory nie były tknięte nożyczkami z długości. W tej chwili mam już długie znowu, takie do łopatek - bardzo szybko odrosły. Zafundowałam sobie grzyweczkę i... baleyage. Miałam ciemny czekoladowy brąz - na taklch kolorach naprawdę bardzo widać prześwity. Baleyage doskonale maskuje ewentualne ubytki. Ogólnie jaśniejsze kolory sprawiają, że nie ma takiego kontrastu między skórą głowy, a nasadą włosa. Co do wyników - doktorka nie ma prawa Ci odmówić ich wydania, albo udostępnienia do kopiowania. Ale nie wiem, czy będą przydatne, bo wyniki się "przeterminowywują" dość szybko. Nie pozostaje nic innego, jak pójść do endokrynologa, on da skierowania, zrobić badania i pójść jeszcze raz. Powiesz, że to droga impreza - a ja Ci powiem, że więcej wydasz na jakieś idiotyczne reklamowane suplementy i kosmetyki, a włosy Ci i tak nie przestaną wypadać... Więc - wydaje mi się, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×