Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość szymanskagosia
czesc wszystkim!! pisalam na tym forum 4 czerwca :) pisalam ze sie boje. a teraz juz moge sie szczerze przyznac, ze juz jestem po. urodzilam 13 czerwca, 3 dni po moich urodzinach (niezly prezent urodzinowy) :D CHOCIAZ RODZILAM W WELKIEJ MENCZARNI, BO AZ 2 I POL DNIA TO Z CHECIA BYM URODZILA JESZCZE JEDNO :D ale na to jeszcze troche poczekam :) rodzilam w anglii a porod odbieral jakis czarny babsztyl ale to nic wazne ze moj synek jest zdrowy, po urodzeniu wazyl 2,978 i mial 51cm .przez ten caly czas byla ze mna moja mama i widziala jak konradek przychodzi na swiat :) a najsmieszniejsze jes to, ze ona nie rozumiala co do niej mowia po angielsku i zucila w polozna slownikiem :) hehe :D dobre co?? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem w 10 tygodniu ciąży, jest to moja pierwsza ciąża.Od pieciu tygodni ,po wystąpieniu krwawienia , jestem na tabletkach podtrzymujących. Słyszałam dobre opinie o szpitalu na ul.Karowej w Warszawie jeśli chodzi o poród i ogolnie lekarzy. Proszę o opinie i proszę jeśli ktoś zna jakiegoś położnika, który pracuje w tym szpitalu ale również przyjmuje gdzieś prywatnie. Chciałąbym u kogoś z Karowej prowadzić ciążę ale prywatnie aby od razu na wizycie było usg itd. Mieszakam od niedawna w Warszwie i nie znam lekarzy a wszystkie moje znajome rodziły w moich rodzinnych stronach.Będę wdzięczna za wszelkie informacje i kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana_topikiem
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny opowiem Wam jak ja rodzilam moja corke ,naprawde bylo zabawnie w niektorych momentach i mimo bolu bardzo fajnie wspominam moj porod, Zaczelo sie od tego ,ze miesiac wczesniej lezalam juz w szpitalu z powodu zatrucia ciązowego ,bylam popuchnięta wygladalam jak tele tubis, Pewnego dnia jak codzien lekarz wezwal mnie do cyrku ,czyli do miejsca badnia kobiet w ktorym znajdowalo sie z 40 chlopa ,wsadzili mi jakas globulkę ,dali zastrzyk i odprawili ja cielaczka na pastwisko . Po zastrzyku poxczylam sie dziwnie senna wiec kolo 9 rano zmrozylam oczko ,o 13 obudzil mnie chalas Pani ktora nosila obiad . Poszlam do toalety ,mialam wrazenie ,ze musze sie wyproznic ,niestety nic z tego nie wyszlo ,wkurzylam sie i poszlam do poloznej ,mowui jej ,ze mam zaparcie i poprosze czopek , spojrzala na mnie i zapytala ile spalam i czy jestem dosc wyspana bo bede rodzic dzisiaj ,ze wcale nie mam zaparcia tylko to pieszy znak ,ze zaczynam rodzic, Po jakies dwoch godzinach okazalo sie ,ze miala racje ,będe rodzic !!!!!!!!! nareszcie !!!!! o GODZINIE 16 zADZWONILAM DO MĘZA ,ze za jaks godzinke ma sie zjawic bo mam dosyc mocna skurcze Przyjchal o 17 wtedy bprzenies;ismy sie na porodowke ,a tam dopiero sie rozkrecala zabawa , najpierw lew.atywka ,ktora wcale nie jest straszna ,pozniej pileczka ,prysznic , Bole byly coraz mocniejsze ,kiedy o 18 nadal nie odeszly mi wody przyszedl lekarz ,zbadal mnie i powiedzial ,ze jesli po tym czopku nic sie nie ruszy to porod moze [potrwac az do rana. Ludzie jak ja sie wystraszylam ,chyba ztego stersu nagle chlusnely ze mnie wody i zaczelam wymiotowac,no i sie udalo O gdzienie 20 mialam skurcze parte ,wtedy zmienila sie polozna ,przyszla doswiadczona ,fajn a babka ktora z miejsca opierdolila mnie ,ze nie chodzilam do szkoly rodzenia hehe Powiedzila ,ze jesli bede jej sluchac to wszytsko pojdzie gladko i szybko Bylo jak mowila ,pom 20 minutach urodzila sie moja coreczka ,przeciecie nie bolao ,.szycie tez nie,trafilam na profesjonalistke. Porod to naprawde nic strasznego ,mysle ,ze nastawienie jest bardzo wazne , Wazne sa tez predyspozyzje kobiety rodzacej ,niestey ni9e kazda z nas je ma ,z gory wspoloczuje kobeitom ktore rodza po 20 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta_23 Warszawa
Witam wszystkie przyszle i obecne mamy :) Wlasciwie mam pytanko do was dziewczyny ktore juz rodzily i mieszkaja w warszawie. Ja mieszkam tu od 2 lat dopiero i slabo znam tu opieke medyczna a jestem narazie w 14 tyg ciazy. Wszystko przebiega idealnie ale ja nadal nie wiem ktory szpital moglabym wybrac na moj porod. Z waszych opisow wywnioskowalam ze z ta opieka bywa roznie a chyba tego najbardziej sie obawiam ze trafie na jakas dretwa pielegniarke lub gorzej jakiegos lekarza ktoremu bedzie sie spieszylo na obiad :( Jeszcze nie wiem jaki sposob rodzenia wybiore przeczytalam asze wypowiedzi i teraz mam jeszcze wiekszy metlikw glowie hehheh Boje sie tez o moje krocze nie chcialabym zeby je przecinali chyba ze w sytuacji ze nie beda mieli wyjscia ale czy ma sie wybor czy lekarz poslucha czy zrobi jak mu sie bedzie podobalo i przetnie mi krocze zeby akcja porodowa zakonczyla sie szybciej :( Tego bym nie chciala. I bardzo bym chciala zeby moj maz byl przy mnie w takiej chwili to ponoc daje wieksze poczucie bezpieczenstwa i ja tez chyba tak czuje. Czy za obecnosc kogos z rodziny trzeba placic? Aha i najwazniejsze pytanie dziewczyny jaki szpital byscie mi poradzily ze swojego doswiadczenia oczywiscie w Warszawie i moze lekarza jesli pamietacie? :) :) Dzieki gory za odpowiedz i pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wcale nie nacieli krocza zeby akcja poszla szybciej, a uwierz u mnie szla naprawde wolno, na przyspieszenie dostalam chyba wszystko co bylo mozliwe :-o przed porodem pilam wywar z lisci malin- bo tak czytalam w necie ze pomaga uniknac ciecia, bo przez to w czasie porodu macica ladnie sie rozciaga itp tak tez u nas w szpitalu mowila jedna polozna wiele osob mowi ze to nic nie daje, ale ja ten wywar pilam razem z kolezanka z innego forum i jakos obie uniknelysmy ciecia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale obrzydliwe te zdiecia ... fuu a te dziecko jakie brzydkie chyba nie urodze heh ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta _23 Warszawa
Dzieki Evi_21 za szybka odpowiedz ale jesli jeszcze bedziesz miala czas to napisz jak ja moge sobie zrobic ten cudowny wywarek moze w sklepie z ziolami popytam o suszone liscie z malin :) :) i ile tego pilas niej wiecej tak na wszelki wypadek nie zaszkodzi sie napisc a moze sie uda hehe :) Anitka88, z tego co mi sie wydaje i chyba tak czuje ze kazda z nas jak ujrzy pierwszy raz swojego dzidziusia to bedzie to najpiekniejsze dziecko na swiecie i tak bedzie zawsze wiec mysle ze w przyszlosci napewno zmienisz swoje zdanie ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta _23 Warszawa
Szkoda ze forum padło w sumie fajnie bylo poczytac ciekawy temat i powymieniac sie doswiadczeniami... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie rodził
ostatnio??szkoda tego topiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkom25
Ja rodziłam już dwa razy (7 lat temu i miesiąc temu). Oba porody nie były ciężkie. Podczas pierwszego ogolono mi krocze tępą żyletką, do szycia szukano igły na innych oddziałach, lewatywy nie miałam robionej. Jednakże atmosfera na prodówce była bardzo sympatyczna. Do drugiego porodu sama ogoliłam krocze, lewatywy także nie miałam robionej. Podobnie jak podczas pierwszego porodu lekarze, położna i pielęgniarki okazali się bardzo pomocni, sympatyczni i stworzyli przyjemną atmosferę. Nie polecam obecności męża na porodówce. Niech czeka sobie na korytarzu, aby zobaczyć Cię zmęczoną, ale uśmiechniętą już po wszystkim. Oba porody bolały, bo boleć musiały, ale kobieta potrafi znaleźć w sobie tyle siły i samozaparcia, że sama nie będziesz mogła w to uwierzyć. Po wszystkim nie pamięta się tego bólu, tak nas stworzyła natura. Życzę powodzenia i radości z pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups///////////////////
piszcie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy poród: trwał dwie i pół godziny :) ból był, bo nic za darmo, lewatywa była, golenie było, nacięcie było drugi poród: koło półtorej godziny, bolało tak samo, lewatywy nie było golenia też :) nacięcie po starej bliźnie trzeci poród: trwał godzinę, nacięcie po starej bliźnie Co do atmosfery to pozwolę sobie zaoszczędzić przyszłym mamom ten horror jaki zgotowały mi (mimo ekspresowych porodów) przychylne ku..wa położne. U nas w szpitalu normą jest wyzywanie kobiet rodzących. Czwarty poród chcę przejść z prywatną położną w domu, ale zobaczymy, bo to zależy wyłącznie od zdrowia dziecka, jego ułożenia itd. Ostateczna decyzja będzie należała do lekarza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta_23 Warszawa
witam was, ja na razie nie mam o czym pisac bo termin mam za nie cale 3 miechy (8.03.2008) ale na pewno wam pisze jak to bylo ze mna ;))) pozdrawiam przyszle mamuski trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby_moon
Hej Dziewczyny! Ja jestem swiezo po porodzie bo dopiero 3 tygodnie. Nie spodziewalam sie ze to bedzie az taki bol. Pamietam jak poszlam miesiac przed porodem do spzitala zeby zapisac sie na porod rodzinny i ogladalam sale porodow i akurat rodzila jakas kobieta. Krzyczala tak strasznie jakby ja zazynali. Zarzeklam sie wtedy ze ja na pewno nie bede krzyczec, ze jestem wytrzymala na bol itd. Jezeli chodzi o pierwsze oznaki porodu to wsztsko zaczelo sie jakos dziwnie...inaczej niz opowiadala mi moja mama i co mowili w szkole rodzenia. Wlasciwie nie bylam pewna czy to juz TO. Pierwsze bole zaczely mi sie okolo godz. 18, tak jakby na miesiaczke. Byly dosyc czeste ale delikatne. Z godziny na godzine nasilaly sie. Bolal mnie brzuch i plecy. Mniej wiecej co 5 minut czasem czesciej mialam taki jakby skurcz ktory trwal okolo minuty. Ale nie napinal mi sie brzuch tylko wlasnie bolal mnie brzuch i plecy. O 23 juz bylo ciezko. Bole coraz mocniesze. Bardzo czeste. O 2 w nocy odszedl mi czop sluzowy. Pojechalam z mezem do spzitala. Zbadali mnie i wyszlo ze rozwarcie 5 cm. Lekarz ktory mnie badal nie odezwal soe nawet slowem, byl bardzo nieprzyjemny. Polozna ktora mnie przyjmowala tez nie byla zbyt przyjaznie nastawiona...w koncu byla 3 w nocy a ona musiala sie mna zajac. Pozniej zrobila mi lewatywe. Co do golenia to sama sie w domu ogolilam, ale zostawilam sobie ozdobny paseczek, ktory ona oczywiscie zgolila jak go zobaczyla. Pozniej prysznic. Miedzy tymi juz cholernie mocnymi skurczami musialam jeszcze podpisywac jakies dokumenty. Nawet nie bylam w stanie przeczytac co tam bylo napisane. W koncu udalismy sie na porodowke. Podlaczyli mnie do ktg. Przyszedl jakis lekarz, zrobil wywiad. W koncu pozwolili mi isc na sale porodow rodzinnych i wreszcie moglam sie zobaczyc ze swoim mezem, ktory tez biedny czekal na korytarzu nic nie wiedzac bo nikt mu nic nie mowil. O 5 nad ranem sjurcze mialam juz tak strasznie mocne ze myslslam ze nie wytrzymam. To byly ostatnie 2 godziny i byly zdecydowanie najgorsze. Najgorsze bylo to ze strasny czulam nacisk, chcialam juz przec a jeszcze nie moglam. Moja mala corcia nie chciala sie odpowiednie wstawic w kanal rodny. Ale polozna polecila mi zebym zmienila pozycja, kazala mi ukleknac i po 5 minutach moglismy przejsc do II fazy porodu. II okres porodu trwal niecale 20 minut. Naciecie krocza bolalo ale to byl moj blad bo polozna powiedziala ze mam jej powiedziec jak bedzie skurcz, mam zaczac przezc i ona miala wtedy naciac. Gdybym tak zrobila to by nie bolalo. A ja chcialam zeby to wszytsko juz sie jak najszybciej skonczylo i wydawalo mi sie ze mam skurcz, zaczelam przec, ona mnie naciela, a skurczu tak naprawde nie mialam.... W kazdym badz razie po naciecia to jeszcze chyba 2 skurcze parte i byla juz glowka i za glowka cala reszta cialka. Ten moment byl niesamowity. Jak uslyszlalam jej pierwszy krzyk. Jak zobaczylam lzy mojego meza, ktory tak dzielnie wytrwal caly porod wspierajac mnie i podtrzymujac na duchu. Przecial pepowine. Polozyli mi ja na brzuch. Najpiekniejsze chwile mojego zycia, naprawde! Zabrali ja do kacika noworodka a ja musialam urodzic lozysko. Pozniej lyzeczkowanie bo dzidzia byla duza (4350 i 57cm) i lekarz na wszelki wypadek wykonal zabieg. Nie bolalo. Pozniej znieczulenie i szycie.Tez nie bolalo. W koncu przelozyli mnie na takie jezdzace lozko i moglam dolaczyc do meza i corci. Przystawili mi ja do piersi. Piekne chwile. Bylam cala obolala ale nie czulam tego. Tak sie bardzo cieszylam ze mam ja przy sobie. Reasumujac...porod wspominam jako bardzo bolesne przezycie. Szczerze mowiac boje sie koeljnego. Nie wiem czy przy kolejnym dziecku zdecyduje sie na porod silami natury. Ale zapomina sie o tym bolu bardzo szybko. Pozniej jeszcze tylko boli gojaca sie rana, szwy zaczynaja ciagnac. Sciaganie szwow tez bolalo. Ale warto! Zycze powodzenia i szybkich porodow wszytskim przyszlym mamom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczoerk
powiedzcie praosze jakim jest lekarzem pan Marek Tomialowicz bo sa rózne zdania na forum, nie wiem co mam sadzic, wazne dla mnie jest jakim on jest lekarzem czy leczy czy kaleczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzia715
mam problem chodzę do lekarza prywatnego który nie należy do NFZ a chciałaby rodzic państwowo co mam zrobic zapisac się do lekarza w swojej przychodni? nie chciałabym do niego a przynajmniej nie u nas we wsi bo tu wszyscy wszystko wiedzą. przez prywatnego lekarza muszę płacic za badania bo lekarz rodzinny powiedział mi że nie da mi skierowania na badania bo powinnam chodzic do lekarza gin. który należy do NFZ a mój nie należy i jeszcze jedno mój lekarz przepisał mi no-spe na bóle brzucha i nerwosol na nerwy bo się denerwuje czy powinnam je stosowac mam wątpliwości czy to nie zaszkodzi maleństwu narazie nie stosuje bo uznałam że nie ma potrzeby chociaż miałam lekkie bóle brzucha jak powiedziałam o tym lekarzowi to mi powiedział żebym jednak brała no-spe ja się boje bo nigdy nie przepadałam za lekarstwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara baba się wypowie
No spa zapobieg askurczom czyli zapobiega przedwczesnej akcji porodowej. W wielu przypadkach przy ciąży zagrożonej nawet zaleca sie no spę. Co do nerwosolu to lek ziołowy, przeczytaj ulotkę czy i jak stosowac w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy golimy do zera
dziewczyny mam pytanie, nie ma problemu z goleniem w miom przypaku, robie to i tak dla estetyki, oczywiscie w pewnym stopniu, czy do porodu golimy sie do zera, czyli absolutnie wszystko ? i czy ktoras z was robila sobie wczesniej lewtywe w domu , dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dzidzi
wiele z nas korzysta z uslug prywatnych gab. ginekologicznych, co oczywiscie nie wyklucza porodu w publicznym szpitalu, tam nikogo nie obchodzi jaki to byl lekarz, tylko karta ciazy i inne potrzebne dokumenty, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzia715
już raz poroniłam i wiem że pierwsze 3 miesiące są najbardziej zagrożone ale jestem w 10 tyg. c. czy mogę miec skurcze? ja już jestem zielona chyba popadam w panikę podobno w pierwszych miesiącach kobiety strasznie się boją ja też nie wiem jak to będzie czy sobie poradzę , nie mogę pracowac i siedzę sama w domu bo mój chłopak pracuje ( teraz więcej ) a ja za dużo myśle chciałam dziś się przejśc na spacer do cioci ale musiałam się wrócic bo mi się tak kręciło w głowie więc usiadłam do kompa i weszłam na tą stronke wcześniej jak nie byłam w ciąży też tu zaglądałam oglądałam zdjęcia waszych pociech i zastanawiałam się kiedy ja zajdę znowu w ciąże i czy jak zajdę to nie poronie znowu . I boję się nadal stąd tyle moich pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzia715
może nieraz głupiutkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bierz nospę! ja myślałam tak jak ty, nie brałam bo zaszkodzi dziecku no i w rezultacie na początku 8 miesiąca trafiłam do szpitala z zagrożoną ciążą. oczywiście nie tylko przez nie branie nospy. nospa działa rozskurczowo więc jak pobolewa cię brzuch to jak najbardziej. po prostu słuchaj lekarza i miej do niego zaufanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzia 715
no dobrze ale straszą mnie w rodzinie (może złe słowo martwią się )że mogą mnie tam nie przyjąc tylko kazac jechac do prywatnej kliniki albo płacic za poród ja nie chce płacic bo uważam że czy zapłace czy nie to i tak urodzę tak samo mam już z tym doświadzenie może nie przy ciąży ale przy innym zabiegu a po co mam też płacic za badania skoro pracowałam i opłacałam składki chorobowe a nie choruje więc wydaje mi się że coś mi przysługuje ze służby zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczoerk
jakim doktorem jest pan Marek Tomilowicz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloncia
Witam! Prześledziłam znaczną część forum i mam mieszane uczucia. Jeśli o mnie chodzi to decyzja o dziecku jest jeszcze przede mną. Strasznie, wręcz panicznie boję się porodu! Wnika to stąd, że mam starsze kolażanki, które rodziły i znam ich szczegółowe relacje z porodów. To mnie chyba przerasta. Do tega mam bardzo niski próg bólu. Nawet u dentysty muszę mieć podwójne znieczulenie a co dopiero urodzić dziecko. Nie wiem na co się zdecyduję będąc w ciąży: cesarka czy znieczulenie? Co Wy doświadczone kobiety polecacie? Porów w pełni naturalny na pewno odpada! Chciałabym poznać całą przwdę o porodzie ze znieczuleniem! Do którego momentu boli i jak bardzo? Czy po podaniu znieczulenia nic już nie boli? Czy do zaszycia krocza i urodzenia łożyska i ewentualnego łyżeczkowania trzeba się dodatkowo znieczukać, czy zo to już full opcja? Jeśli któtaś w Was rodziła ze znieczuleniem w prywatnej lkinice to bardzo proszę o przybliżeniemi kosztów. Mój dodatkowy strach wiąże się też z tym, że mieszkam na prowincji. U nas w szpitalu nie stosują znieczuleń a krocze zaszywają na żywca. Jwstem tym zszokowana i uważam, że takie szpitale powinno się zamykać bo to jest średniowiecze!!!! Albo najpierw p;ociąć personel i naqżywca zaszyć im ranu może wtedy coś zrozumieją. Jedyne co można tu załateić to cesarkę za pieniądze ale słyszałam, że po tym długo dochodzi się do siebie i mogą być komplikacje no i blizna na całe życie. Proszę odpiszcie, pomóżcie przerazonej kobiecie, którą mąż męczy o dziecko a ona wykręca się sianem ze strachu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloncia
A jakwygląda połóg po porodzie? Słyszałam, że to kolejny koszmar! Boże dlaczego Ty nas tak pokarałeś?!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka23
Dziewczyny nie bierzcie nospy w czasie ciązy!Powoduje u dzieci atonię narządów artykulacyjnych(jest juz mnostwo badan na ten temat). Kazdy logopeda Wam to powie. Oczywiscie nie dotyczy to kazdego przypadku, ale nospa nalezy do lekow z grypy podwyzszonego ryzyka, a ja bym wolala nie ryzykowac w takim przypadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×