Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość gość
Chciałam sobie poczytać relacje z porodów, a tu ciągle o tym mężu przy porodzie. Przestańcie ciągle o tym samym pisać!!!!! To nie jest temat pt. "Czy warto rodzić zmężem"!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze kosmetyki w atrakcyjnych cenach na www.morelove.com.pl zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sobie nie wyobrażam w polskim szpitalu rodzić bez takiej obecności tatusia dzidziusia!A wam szanownym damom przeszkadza taka obecność DLACZEGO???? To jest wasz ukochany, czy tylko buchaj rozpłodowy i bankomat????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikomu nie przeszkadza obecnosc meza! Glupie baby zalozcie sobie inne forum pod tytulem z mezem czy bez. Tutaj mnie nie interesuje ktora z ktora bez tylko chce poczytac czy bolalo jaka opieka czy warto bylo i czy chca wiecej dzieci. Po Co pisac o badaniu ginekologicznym skoro nikt o tym czytac nie chce! Litosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A właśnie nie masz racji bo podczas badń jest Najwięcej poronień,gdy masz meża wtedy jest ostrożniejszy ginekolog masz osobę która moze zaswiadczyć,że badał.Bo mnie tylko badała ginekolożka raz oczywiście z mężem by utwierdzić nas w ciąży trzeci miesiąc.Dopiero do pochwy zaglądała ginekolożka na izbie przyjeć i położna przy porodzie rodzinnymPoród wiadomo,że to ból bez czarowania się,lecz nie chciałam cc .Mąż niwelował mój ból i spokojnie się czulam przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdzielę, a tu ciągle o tym samym. żenada. usunąć trzeba ten temat, bo nie da się tego czytać. tylko mężuś to, mężuś tamto.. rzygać się chce już tym mężusiem!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba wszyscy już wiedzą, że z mężusiem jest wspaniale rodzić. nie powtarzaj się kobieto!!! nawiedzona jakaś jesteś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 a badanie to pierwszy porod? To ty na badaniu rodzilas nawiedzona babo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.43 Dlaczego nie moższ pojąć jak dziewczyna pisze jesteś z tych od personelu medycznego co ignorują Pacjetow?Po prostu nie dorosłaś do ludzkich realiów.Ja mam męża podczas wizyty ginekologicznej razem z badaniem uczestniczy i nie widzę w tym nic dziwnego.A ty jesteś w emocjech wielkich od głupich bab wyzywasz dziewczyny dlaczego?Po prostu się kochają mocno i mają prawo do jedności i bycia Razem zawsze i wszędzie.Bo ty zapewne jesteś pozbawiona uczuć ,lub nie wiesz co to takiego uczucie?Rodziłam cztery razy i mąż był przy wszystkich porodach również.Pierwszy był najgorszy bo trafiliśmy na takich chamski personel medyczny jak ty jesteś o takim właśnie usposobieniu negatywnym dla innych niż medycy.Dlatego ,że był mąż musiały sie liczyć chamówy z nami hahaha.Nigdy nie pójdę do badań czy porodu gdyby teraz nam się przytrafiło dziecko sama,bo tamte dzieci były planowane.Nigdy nie brałam szkodliwych tabletek antykoncepcyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trauma po czytaniu
Psujecie ten temat czczą pisaniną. Żałosne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, czy jest sens, żebyś podczytywała o cudzych porodach czekając na własny. Każda ciąża i poród to bardzo indywidualna sprawa. Nastawiasz się na coś, czego często nie ma. Ja nastawiałam się na ból a uśpiono mnie i zrobiono cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wszystkiego do pilnuje mąż czy badaniu cipki czy porodzie dlatego jestem spokojna. Nigdy bym się nie zadała na nieudaczników lekarzy bo robią co chcą gdy są bez kontroli. Wiec i poród niebawem był u mnie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty k***o dumna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 01.45 wiem ze zazdroscisz alez mozna dazyc do porodu w odpowiednich normnach by nie bylo stresu i chaosu,lecz szacunek rodzacej.A po to jest nasz partner by tego dopilnowal przy badaniach i porodach.Bo przeciez to dziecko ktos nam zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszego porodu nie wspominam dobrze. Nie było tam nic strasznego od pierwszego skurczu do finału minęło tylko 5h mały był wczesniakiem ważył tylko 1125g wszystko skończyło się dobrze za to drogi porod to było wydarzenie opisane nawet w naszej lokalnej gazecie . Urodziłam sama w domu w środku nocy 4kg syna. Sama odebrałam porod gdyż wszystko trwało 15min owinełam małego w ręcznik oczyscilam nos i usta. Porod byl zaliczany do nagłych spontanicznych zero skurczy. Odeszły mi wody obudzilam sie i od razu skurcze parte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 3.37 - brawo :) moj porod byl w terminie ale zaczal sie "tak nagle" - od skurczy co 10 minut, nic wczesniej nie zapowiadalo porodu, nicm nien ie bolalo, zadnych przeczuc, dyskomfortu, o polnocy dostalam skurczy co 10 minut, nie byly bardzo mocne wiec staralam sie troche przespac, i tak miedzy skurczami przysypialam i dostrawlam do 5 rano, kiedy zaczely sie skurcze co 5 minut. ubralam sie, wczesniej zdazylam wziac prysznic, szybko z mezem do samochodu i o 6 bylismy na izbie przyjec, potem badania, usg, lewatywa i o 8 juz trafilam na porodowke, rozwarcie postepowalo bardzo szybko, ale wody nie odeszly wiec mi przebili, czego nie czulam, miedzyczasie mialam zzo, to mnie znieczulilo na godzinke, kiedy moglam troszke przysnac, potem skurcze parte i 12.45 urodzilam :) to byl moj pierwszy porod, jak to polozna okreslila bardzo szybko jak na pierworodke, i ze nastepne urodze w polowe mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko niech mąż dopilnuje czy lekarz dobrze cie bada czy partaczy robote:) radzę nie słuchać głupich tekstów typu słyszałam że biją, lub nie drżyj mordy bo to może miało miejsce ale 20 lat temu. Tez się nasluchalam i naczytalam głupich bab. Nie wiem czemu kobiety piszą takie rzeczy. Jakby jakąś polozna tak się do mnie odezwała jeszcze tego samego dnia miałaby duże problemy. I naprawdę z całym szacunkiem żaden mąż nie musi mnie bronić przed "lekarzami partaczami" swoją drogą rodzcie w domu lub na polu tam nie będzie partaczy którzy na was krzyczą. Ja rodziłam w szpitalu bielanski w warszawie nie zapłaciłam ani złotówki na polozna czy lekarza miałam cc i było super:) świetna atmosfera muzyka na sali operacyjnej polozna przy twarzy trzymała mnie za rękę i ociera lzy:) po cc jakąś babka przez 2h dostawała mi dziecko do piersi. Miałam czas żeby odpocząć 24h. Na oddziale z dzieckiem super pomoc z każdej strony. Jak koleżanka źle się czuła nie było tematu tylko dziecko na noc poszło do położnych noworodkowych. Przede wszystkim komfort i dobro kobiety. Swoją drogą jak naprawdę się zdarzyło i jakaś polozna czy lekarz się źle odezwał to co szanowne kobiety zrobiły w tym temacie? Spuściły oczy popłakałam się czy powiedziały ze sobie nie życzą? Złożyły oficjalna skargę u dyrektora szpitala i rzecznika praw pacjenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.12 Nie powinneś doradzać w ten sposób! Każdy poród jest inny nawet w tym samym szpitalu bo jest zmiana która jest negatywna dla pacjentów! Do porodu Zawsze ednak Powinno sie miec przy sobie kogoś z bliskich Oni najlepiej zadbają O Nas!Ja wiem to z autopsji gdy mąż byl przy porodach czułam wewnętrzny spokój.Do tego jednak wazna jest obecność meża przy badaniach cipki bo gdy zarazi jak gdy zarazi ginekolog to ja będę też miała męża zarażonego jakąś chorobą!!!!Więc badanie to nie jest tylko moja sprawa i intymność!!!!Wiem,że tozto jakiś konowal bedzie się pluł na tan mój wspaniały i rzeczowy wpis!!Gdy lubisz ryzyko to możesz chodzić sama na badanie lecz nie uprawiać seksu z innymi by ich nie zarażać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:23 spadaj z tego tematu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz w trakcie badania? To prowokacja.nie wierze ze takie głupie baby istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś ginekologiem ,któremu przeszkadza w twoich podnietach obecność męża?????Ty świntuchu.Podaj idioto motywy dlaczego a nie bo nie miernoto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i topik rozwalony przez jakiegos/jakas nawiedzona osobę. Proponuje zgłosić go do usunięcia,gdyż nie ma co czytać a szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Topiku nie ma co usuwać, bo pierwsze kilka stron wpisów są normalne i fajnie się je czyta... Każdy temat z czasem znajdzie swojego troglodytę... Jak wiemy - pustych głów w necie nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejsce męża jest przy rodzącej żonie a nie picie z kolegami bo go same rozpijacie. TO samo powinien jak tu piszą być przy badanej żonie przez ginekologa bo to różnie bywa. A poród jak poród musiałam go przeżyć dwa razy na szczęście z mężem bo od tego ten mąż jest by Dbał o Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach o tym myślec :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 Jeszcze raz napisz o mezu to zginiesz marnie po przez zadlawienie ptaszkiem swojego mezulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
termin miałam na 29.07 i tydzień przed terminem ginekolog dała mi skierowanie do szpitala na kontrolne badania. Przy przyjęciu stwierdzono 3cm rozwarcia.Więc zostawiono mnie na przedporodowej i to był koszmar codziennie słyszałam krzyk rodzących i błaganie o pomoc... Wytrzymałam tak 5 dni w totalnym upale na porodówce.. Aż w końcu po porannym badaniu i namowach zgodziłam się na Oksytocynę dożylnie bo chciałam już iść na sale poporodową..i to był mój błąd.Rodziłam już wcześniej to był mój drugi poród sn,ale po 4 godzinach podawania oct i niewielkich skurczów ,poszły tak boleśnie wody płodowe że omal nie zemdlałam ,zaczęła się rzeźnia 3 godzinny poród,po namowie męża podali mi znieczulenie ale kroplówka dalej szła wiec mało co pomogło.Do tego atmosfera burzy i piorunów i ulewy na zewnątrz. Nacięcie krocza minimalne i córka wyszła na świat...Po porodzie straciłam przytomność na 10 min ale po podaniu tlenu wróciłam do siebie. Pierwszy poród był lżejszy trwał 30 min wiec opisałam drugi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie jak to opisałaś rzeźnia. Ja rodziłam 56 minut ale czekałam cały dzień aż się ktoś łaskawie zainteresował czemu od 8 h jest cały czas 2 cm rozwarcia i podali oxytocyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo same jestescie sobie winne.Ja maz meza przy calym badaniu ginekologicznym palcami i wziernikiem jest przy mnie i widzi do tego wspiera.Gdy bylam na badaniu w dzien porodu planowenego w gabinecie to zalecil do szpitala.Mmaz spytal a kiedy moze nastapic porod.Powiedzial ze jutro ,za tydzien,dwa.Odpowiedzial maz pan zartuje by stresoewac zone pobytem gdy nie jest konieczny,do tego zdarza sie przy takim pobycie zgon rodzacej czy dziecka a to wplywa ogromnie na pacjeta.Powiedzial gin w zasadzie ma pan racje zawsze zdazycie dojechac gdy beda bole porodowe,a tetno w normie i reszt tez.Urodziliismy dopiero po 14 dniach wiec ogarnijcie siwe i mie lazcie same po ginekologach i po porodzch bo sie nie licza z wami i nie beda liczyc gdy jestescie same.Chba ze lubicie byc ponizane i upadlane to przepraszam badzcie meczennicami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×