Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość gość
Spóchnięcie mija jak wykluczysz sól z menii.A co do porodu tylko w obecności męża i to samo badanie.W czasach gdzie ginekolodzy ignoruja Pacjentki!!!To nasza jedyna obrona to Zawsze obecność męża przy całym badaniu nawet pochwy i porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W oczekiwaniu na ten pierwszy poród zapraszam do blogującej mamy które poród ma za sobą :) www.MartynaG.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz tez nie wspominam porodu źle ;-) personel bardzo sympatyczny, nieoceniona pomoc meza (podawanie wody, rozmowy) Jedynie ból był okropnych. Sama się dziwie ze dalam rade jakoś wytrzymać do końca. Ból zęba to przy tym pestka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładne pod wpływem czasu gdy widzi się śmiejącą buźkę dziecka nie pamięta się o bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo bałam się porodu, a sama myśl o nacięciu powodowała u mnie dreszcze...a jak było? urodziłam w godzinę od pierwszego skurczu a w 3 godziny od odejścia wód płodowych. Przed porodem obiecywałam sobie że nie będę krzyczeć ale to było silniejsze ode mnie! bóle parte powodowały, że głos sam się ze mnie wydobywał :) podsumowując : nie taki diabeł straszny jak go malują :-) życzę wszystkim takiego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezle- temat sprzed 11 lat :) Ciekawe jak jej poszly kolejne porody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłam nie był taki zły.Zawdzięczam to mężowi który wspierał całą ciążę przy badanich nawet cipki i podczas porodu odwracał uwagę od bólu nie myślałam o porodzie.Do tego personel był dość uprzejmy bo wspierał mnie mąż.Rodząca w sąsiedztwie już nie traktowana była uprzejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam z mężem <3 gdyby nie on to bym pewnie dalej rodziła. Miałam lewatywe i rozcinali mnie :/ chociaż nie chciałam. Poród był masakryczny ale i tak chce następne dziecko.gdy położna się dowiedziała ze maz pracuje za granica i później ja tez tam jade to była taka milutka ze o malo do tylka by nam nie weszła. Chciała pieniądze oczywiście nie dalismy nic oprócz dziękuje i przepraszalam ze cala noc musiały się ze mną męczyć hehe :) gdy ci poliza dziecko na piersiach to zapominasz juz jski to był bol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dodać nic ująć masz racje,że mąż to nasza orona przed bezkarnością ginekologów poczynań!Dlatego przy Każdym badaniu nawet cipki i porodach winien być MĄŻ!!!!To widać w TV jak leczą lekarze uśmiercając pacjentów!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dodać nic ująć masz racje,że mąż to nasza orona przed bezkarnością ginekologów poczynań!Dlatego przy Każdym badaniu nawet cipki i porodach winien być MĄŻ do tej obecności Mamy Prawo decyduje pacjent!!!!To widać w TV jak leczą lekarze uśmiercając pacjentów!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach rodzic w Polsce po ostatnich wydarzeniach i zgonu podczas porodu martwego płodu.Rozważają koleżanki w ciąży rodzenie za granicą Polski na koszt Funduszu!Mąż nas zawiezie bo tak rodzila już koleżanka.W Polsce chodzimy do szkloy rodzenia by się przygotować do narodzin i nie zaskoczyło by coś męża przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam mój poród wspominam dobrze, owszem bolało, bo to boli i nie ma co się oszukiwać, ale dałam rade :) i jestem z siebie dumna :) A co mogę to powiedzieć otwarcie :). Ze mną przy porodzie był mój narzeczony był bardzo dzielny, bardzo mnie wpierał i pomagał przez cały czas, dopingował, że dam rade, zresztą uczestniczył w każdym badaniu i był podczas każdej wizyty u ginekologa i z niego też jestem dumna :) Dodatkowo natrafiłam na super położne, które również bardzo ale to bardzo mi pomogły. No i to najwspanialsze uczucie jak mi już moje maleństwo położyli na piersi, to było takie cudowne, że nie da się tego najcudowniejszymi słowami opisać nigdy tego nie zapomnę. KOCHAM MOJĄ DZIDZIĘ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie kwestia rodzenia przy mężu czy nie... ja sie krępuje bo to rodząc możesz kupe zrobić:/ ja się ugadałam ze swoim, że nie chce żeby był na sali porodowej ale gdzieś w pobliżu i czekał... każdy podchodzi do tego indywidualnie, ja naprzykład nie cierpie jak ktoś mnie głaska i mówi "cii, ciii" jak do psa jakiegoś dosłownie... a pożycie erotyczne po czymś takim? biedny facet się nagapi, krew bryzga po kafelkach, wody pływają nie każdy znosi widok krwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na starość kto ci tyłek podetrze!! A tak na prawdę to nie wiem czy nie podszywa się jakiś ginekolog co nie chce i zniechęca do obecności męża bo jest to osoba która widzi wszystko co złe jest podczas badań czy porodu!!A do tego krępujesz sie męża śmiechu warte zacofana jesteś dziewczyno o ile wogóle nią jesteś?To personelu medycznego sie nie wstydzisz obcy sobie ludzi a męża się krępujesz intymność z obcymii ginekologiem nie z meżem??? Ja nie wyobrażam sobie by nie było męża w tak ważnych chwilach jak badanie czy poród zwłaszcza w czasach gdzie dochodzi nawet do mordowania rodzącej!!Dobrze ,że był mąż przy rodzacej martwego płodu bo teraz może domagac sie Sprawiedliwości.Gdyby było jak ty ograniczonym móżgiem nie było męża to by był ten bandyta ginekolog bezkarny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można być taką egoistką by izolować meża od takich zdażeń jak badanie u ginekologa czy poród.Mąż sie strasznie cieszył razem ze mną po porodzie i tego pozbawić meża.A kto tobie zrobil to dziecko skoro go sie krepujesz na porodówce czy badaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestan mnie wyzywać za to, że moim wyborem jest rodzić samej. Nikt mi chyba tego nie zabroni. Taka jest moja wola,decyzja poprostu. Nie wyobrażam sobie rodzić przy mężu. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko to jest kwestia wyboru, jednak ja nie wyobrażam rodzić bez męża. Był przy poczęciu, więc musi być przy porodzie. To są takie piękne chwile, które nie mogą ominąć ojca dziecka. Wiadmomo, że nie można nikogo zmusić...ale prawda jest taka, że lekarze i położna mają całkiem inne podejście , gdy jest "ktoś" obok nas. My rodziliśmy razem z mężem i jestem pewna, że bez Niego nie dała bym rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nienormalne psychicznie żony rodzą bez męża i go sie wstydza!Dziś rodzić bez meża to narażanie dziecka i samej na ryzyko nawet zgonu w polskich porodówkach!Nawet przy badaniu pochwy u ginekologa powinien być mąż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam do wpisu co rodziła niby sama,o ile nie jest to zboczony ginekolog,który się podszywa by ni mieć męża przy porodzie,to dziecko nie jest tylko twoje i mąż ma też coś do powiedzenia.Jak po alimenty to się zgłosisz do niego pokrako!!!!Jakaś może jesteś porąbana feministka .To sama nie spłodzłaś dzicka lecz z facetem i on ma Prawo do ciebie jak ty do niego.B jak nie masz praw to może cie zdradzać i tyle skoro nie stanowicie jedości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TYLKO DZIŚ! UNIKALNY KOD RABATOWY! :D Wpisz hasło "OTIANNA" przy finalizacji zamówienia w sklepie http://otien.com/ a otrzymasz rabat 15%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napaleni_zakochani
Nie bałam się do samego końca dopiero jak zaczęła już główka mocno napierać ból był okropny. Nacinanie coś potwornego ale dzięki temu szybko poszło i lepsze to niż jak bym popękała. Był przy mnie partner co było ogromnym udogodnieniem i oparciem psychicznym dla mnie. Położne miałam cudowne nakrywały mnie mocami cherbate robiły bo było mi zimno i słabo a wszystko przez gaz rozweselający którego szczerze NIE POLECAM bo przez niego wymiotowałam i było mi słabo przez resztę porodu. Lewatywa jak najbardziej potrzebna i wcale nie jest to żaden dyskomfort dla kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pokazujcie swoje ci..ki swoim facetom przy porodzie jak chcecie wasza sprawa tylko potem nie biadolcie na form, że już ich nie podniecacie ze seksu mało itp., że zdradzają bo facet to wzrokowiec. Nie rozumiem tego rodzenia razem sorry te wasze wydowdy jak wam facet pomógł są dla mnie zabawne jaka nic porozumienia i w ogóle a i tak potem rozwód lub rozstanie. Kiedyś faceci nie brali udziału w porodach a mniej rozwodów było, kobieta dla faceta była tajemnicza, subtelna a teraz wszystko im pokazujecie i macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim głównym zmartwieniem była zagrożona ciąża ale państwo z kliniki Ivita świetnie dopilnowali moją ciążę i teraz jest w pełni zdrowy maluch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2015.03.01 - mój mąż siedział przy mnie i jakoś w cipke nie musiał patrzeć, ja myślę że takie chwile zbliżają do siebie , ale jak ktoś tłumaczy odejście od żony widokiem z porodówki to radzę poszukać dobrego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zaczęło się od odejścia wód i trwało 4 godziny,przez cały ten czas był ze mną mój mąż co jest dużym komfortem gdyż w takiej sytuacji i lekarze i położne zupełnie inaczej podchodzą do rodzącej,a chwile gdy razem trzymaliśmy w ramionach nasze maleństwo - bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez chcialam rodzic z obecnoscia partnera ale nie mam takiej obcji. Niestety bedzie nas dzielic 1400km ;( strasznie mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10,47 Każdy powód jest dobry do odejścia od żony!!A takie przeżycia jak poród czy widok badania ukochanej przez ginekologa zbliza Nrmalnych partnerów.Wiem po swoim meżu a co do zaglądania do cipki przez meża przy badnaniu nie widzę w tym nic zdrożnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TYLKO DZIŚ! UNIKALNY KOD RABATOWY! :D Wpisz hasło "OTIANNA" przy finalizacji zamówienia w sklepie http://otien.com/ a otrzymasz rabat 15%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy tygodnie temu urodziłam pierwsze dziecko. Po kilkunastu godzinach porodu skończyło się cc.na sali pogodowe był ze Mną mąż, chociaż zawsze mówiliśmy ze absolutnie przy porodzie go nie będzie. Ale dobrze ze byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×