Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość rieflordidaw1980fgbrm
a ja uważam (rodziałam rok temu), że obecność męża jest jak naprawdę wskazana, naprawdę przydaję się osoba bliska tobie w tak ważdym wydarzeniu, mój mąż był ze mną od pierwszego skurczu, podawał wodę, pomagał wstać, masował stopy, trzymał za rękę o dodawał otuchy. poród miałam wywoływany i ponoć miał być bardziej bolesny od normalnych, ale ja takiego nie miałam, drzemałam między skurczami a bóli partych wogóle nie czułam. KAŻDY PORÓD JEST INNY ALE UWAŻAM ŻE NAJWAŻNIEJSZE JEST NASTAWIENIE.niewarto słuchać innych, a szczególnie ciotek i innych "przyjaznych" Ci osób one chcą dobrze ale efekt jest odwrotny. ja nie mogłam się doczekać mojego maleństwa, (nawet nie wiedziałam czy będę miała chłopca czy dzieczynkę bo nie chcieliścmy tego z mężem wiedzieć) i nie skupiałam się na tym co teraz tylko co będzie za chwilkę że zobaczę moje cudo. miałam robioną lewatywę ale nawet jej nie poczułam, była zrobiona bardzo delikatnie, ogolono mnie częściowo i rodziłam w szpitalu państwowym, który sobie wcześniej wybrałam. nikomu również nie dawałam łapówek a tak wogóle to wszystkim rodzącym życzę powodzenia i pomyślności nie jest tak źle, pomyśl o pierwszym uśmiechu Twojego dzieciaczka polecam stronęwww.rodzicpoludzku.pl Jasne http://p2p.gs/epNt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inrocasa1971jgtuc
a ja uważam (rodziałam rok temu), że obecność męża jest jak naprawdę wskazana, naprawdę przydaję się osoba bliska tobie w tak ważdym wydarzeniu, mój mąż był ze mną od pierwszego skurczu, podawał wodę, pomagał wstać, masował stopy, trzymał za rękę o dodawał otuchy. poród miałam wywoływany i ponoć miał być bardziej bolesny od normalnych, ale ja takiego nie miałam, drzemałam między skurczami a bóli partych wogóle nie czułam. KAŻDY PORÓD JEST INNY ALE UWAŻAM ŻE NAJWAŻNIEJSZE JEST NASTAWIENIE.niewarto słuchać innych, a szczególnie ciotek i innych "przyjaznych" Ci osób one chcą dobrze ale efekt jest odwrotny. ja nie mogłam się doczekać mojego maleństwa, (nawet nie wiedziałam czy będę miała chłopca czy dzieczynkę bo nie chcieliścmy tego z mężem wiedzieć) i nie skupiałam się na tym co teraz tylko co będzie za chwilkę że zobaczę moje cudo. miałam robioną lewatywę ale nawet jej nie poczułam, była zrobiona bardzo delikatnie, ogolono mnie częściowo i rodziłam w szpitalu państwowym, który sobie wcześniej wybrałam. nikomu również nie dawałam łapówek a tak wogóle to wszystkim rodzącym życzę powodzenia i pomyślności nie jest tak źle, pomyśl o pierwszym uśmiechu Twojego dzieciaczka polecam stronęwww.rodzicpoludzku.pl Jasne http://fc.cx/s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam tak jak ty,że jak najbardziej zadba o nas MĄŻ niż Obcy personel medyczny,który stosuje w większości rutynę i szkodzą pacjentom!To samo odradzali mi obecność przy badaniu wrecz próbował wyprosic czyzby był zboczony,że nie chciał meża przy badaniach tak sie zastanawiem.Nie pozwoliłam wyjść meżowi z badania to samo bardzo dzielnie wspierał mnie podczas tych tródnym czasie porodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że też tego zboczeńca starego od "pochwy" nie zablokuje moderacja, tego faceta powinni leczyc, on na wszytskich forach siedzi i pisze o "pochwach". Nie gadajcie z nim to psychopata, policja powinna się takim zainteresowac, bo nie wiadomo do czego to jest zdolne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ,ale ja myślę zy ty z mydyków jesteś i cie przeraża obecnosc meża bo nie możesz sie wyżyć na pacjentce!Ma rcje kobitka,ze poucza inne pacjentki.Poczytała ja i właśnie z tym porodem to Strach w polce rodzić,zwłasza samej bez ojca dziecka.A jak tobie sie nie podoba to VON z TĄD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę problemu mąż przy porodzie był i badaniu jest jaki macie z tym problem?Cofacie się wstecz czytałam nawet wpis ,ze Św.Józef był przy narodzinach a was bulwersuje obecność meża podczas porodu,badań ,jak wy robicie te dzieci z ginekologiem skoro tylko przed nim nago i w krocze może zagladą.My na szczęscie seks uprawiamy na wszystkie sposoby nawet przy Świetle nie po ciemku jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worthrotsefa1978odzgw
napisze krótko, acz treściwie: 1. tylko kretynka może się nie zgodzić na lewatywę, położna wytłumaczyła to dostatecznie dokładnie, ja tylko dodam, że to wcale nie jest takie niemiłe, da się przetrzymać; wiele kobiet krępuje się faktem wsadzania czegoś do o***tu przez obcą osobę - ja mam na to tylko taką odpowiedź: taka jest praca tejże osoby, wstydzić się nie ma co bo nie ty pierwsza i nie ostatnia masz lewatywę co do lapówek: są wszędzie w służbie zdrowia, kiedyś z tym próbowałam walczyć ale to nie ma sensu; nawet za 50 zł położna bedzie dla ciebie dużo milsza, niż jak nie dasz nic; niestety w szpitalach uniwersyteckich ta kwota się co najmniej podwaja mąż- wskazany, ale nie na siłę; ogólnie potrzebna jest osoba (mąż, siostra, matka, koleżanka...) która pomoże przetrwać te ciężkie (acz z perspektywy czasu miłe) chwile. W moim przypadku raz była przy mnie krewna - położna, ale na emeryturze, a za 2 razem mąż; prawdfa jest taka że wisiało mi kto będzie ze mną, ważne było abym miała do kogo ponarzekać, wykląć się, wywrzeszczeć itd.. pocieszę wszystkie czekające na pierwszy poród: jak rodziłam 1 dziwecko byłam bardzo młoda, dzieciak miał 4,6 kg; nikt nie wierzył że jestem w stanie wypchać takiegowielkoluda na świat, obok czekała sala jakby trzebaa było cesarkę; a ja się uparłam i urodziłam własnymi siłami i jestem z tego dumna! a drugi poród to juz kaszka z mlekiem Jasne http://517.at/go/bQmP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam ja pierwszego syna rodziłam prawie 8 lat temu. ale to nie było miłe wspomnienie w samej postaci porodu. trafiłam na niemiły personel i w niedziele. skurcze zaczęły się o 5.00 rano w szpitalu byłam o 9.00 , 14,00 badanie skurcze sa małe postępy w rozwarciu bo tylko były 2 cm. dostałam srodki. bóle się nasilały nikt nie przychodził do mnie do 21. wię poszłam sama mówiąc co ze mna będzie bo mam czeste skurcze , pielęgniarka spojrzała w karte tylko 2 cm rozwarcia co pani chce, ja jej mówię że było to o 14 zrobiła mi badania i kazała czekać na salę , trafiłam na sale nagle zielone wody zatrucie ale dziecku na szczęście nic nie było, po czym wyszły położne i mówią do męża jakby coś się działo proszę wołać my idziemy na kolacje 22 pełne rozwarcie i tak do północy mnie męczyli ja wymiotowałam a oni kazali mi przeć a ja nie mogłam.. wezwali doktor sprawdziła papiery opieprzyła personel ze pacjentka od rana od kilka godz. z pełnym rozwarciem i takie cyrki zbadała powiadała ze nie urodzę i szybko cc. oczywiście gdyby było tego mało miałam komplikacje poporodowe po cc przez nieodpowiednie znieczulenie tkz. bóle popunkcyjne. ból ogromny do migreny się umywa... musieli pobrać mi kręw z rąk i dłoni aby wstrzyknąć do krzyża by przeszło. dodam ze synek po cc miał na czole draśnięte skalpelem. 2 poród tu oczywiście już bajka latali wokół mnie t już było przygotowane do cc mam taką budowę ze nie urodze samo główka dziecka się nie obniża. ale do meritum wody odeszły ok. 1.00-2.00 zaraz do szpitala pod kroplówki i ktg .skurcze od 5.00 rano o 14.00 decyzja główka się nie obniża cc, co prawda mam niskie ciśnienie co przy cc dało się we znaki bo spadało pamiętam tylko słowa 70/30 adrenalina ... także w czasie 2 porodu byłam byłam wnet nieprzytomna i dużo wymiotowałam po adrenalinie ale za to cc trwało tylko 32 minuty wraz z szyciem i mógł ze mną i z synkiem w sali pooperacyjnej spać mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam, że w moim przypadku bardzo żałuję że męża nie było ze mną przy samym porodzie, był wcześniej na sali ale pojechał do domu po dokumenty gdyż był to nagły wcześniejszy poród, jak wrócił juz go nie wpuszczono na salę, a moje dziecko w trakcie tego porodu zmarło. Sprawa została zgłoszona i uważam że warto mieć kogoś przy sobie chociażby po to by widział wszystko co się dzieje na sali ze względu na właśnie takie przypadki , bo potem Ty nie masz świadka co i jak było a oni zawsze będą bronić siebie i zostaje Twoje słowo przeciwko ich słowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogamovop1989vzfwq
Jasne, że wiem gdzie jest arena Jesteś kochana. Nawet nie wiesz ile dobra rada dla mnie znaczy.hhmmyy mówisz metoda termiczna(mierzenie temperaturki)próbowałam, ale tak głupio pracuję, że nie zawsze mogę mierzyc tempkę o określonej godzinie Marwimy się, że tak długo się staramy i nic.Oczywiście byliśmy u lekarza i najpierw mam ocene jajeczkowania...i niby wszystko jest ok. Sama nie wiem. Może to podświadomość Pozdrawiam Gorąco Jasne http://urlii.me/c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prefdocuddmos1987zllol
Jakie golenie, jaka lewatywa w sziptalu ??????!!! To chyba nalezy juz do przeszłosci???? Ja się tylko podgoliłam bo na więcej przeszkadzał mi mój brzuch....a lewatyw już nie robią ( przynajmniej w tym szpitalu w któtym ja rodziłam) Ale dobrze zrobisz jeśli odwiedzisz wczesniej szpital w którym masz zamiar rodzić. Zapytaj się o wszytko połoznej ( o goleniu i lewatywie, co trzeba miec ze sobą oraz jakie rzeczy beda potzrebne maleństwu - ubranka, pieluszki, srodki pielegnacyjne). Co do stosowania srodków znieczulajacych też wypytaj się o to połozną. Ja sobie \"zamowiłam\" odpłatnie usługę anestezjologa i przydało się. Natomiast zastosoawnie środków przyśpieszjacych poród lezy wylaczie w gestii lekarza ginekologa . Piewrszy poród miałam dosc cięzki, drugi o niebo lzejszy. Pozdrawiam załozycielke topiku Jasne http://ss.geo.jp/4hk4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sighlittjantva1989expth
Jakie golenie, jaka lewatywa w sziptalu ??????!!! To chyba nalezy juz do przeszłosci???? Ja się tylko podgoliłam bo na więcej przeszkadzał mi mój brzuch....a lewatyw już nie robią ( przynajmniej w tym szpitalu w któtym ja rodziłam) Ale dobrze zrobisz jeśli odwiedzisz wczesniej szpital w którym masz zamiar rodzić. Zapytaj się o wszytko połoznej ( o goleniu i lewatywie, co trzeba miec ze sobą oraz jakie rzeczy beda potzrebne maleństwu - ubranka, pieluszki, srodki pielegnacyjne). Co do stosowania srodków znieczulajacych też wypytaj się o to połozną. Ja sobie \"zamowiłam\" odpłatnie usługę anestezjologa i przydało się. Natomiast zastosoawnie środków przyśpieszjacych poród lezy wylaczie w gestii lekarza ginekologa . Piewrszy poród miałam dosc cięzki, drugi o niebo lzejszy. Pozdrawiam załozycielke topiku Jasne http://norw.in/18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie rodzic bez lewatywy,.. mialam wybor , ja wybralam lewatywe ( przynajmniej nie zrobilam kupy w trakcie porodu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mąż golil przed wyjazdem do porodu i lewatywę miałam ,a i tak była niewielka kupa.Mąż zebrał w gazę i wyrzucił po porodzie.Do tego to jak w pampersach nie daj boże będziemy to żaden ginekolog nie zmieni pampersa!!!Tylko najbliższa nam osobą więc intymność to ja i mąż z dziećmi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodziłam szybko nie cała godzina i syn był w moich ramionach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłąm z meżem na ostatnia chwilę po trzech godzinach byliśmy rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi w nocy odeszły wody , bez bóli... poród zaczął się z pomocą kroplówki z okscytocyną ale i bez tego by poszło tylko że dłużej. 2 godziny, 6cm rozwarcia podaczas porodu, nacięcie. poczytać o tym możecie na moim blogu: www.MartynaG.pl blogująca mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie całkowicie bez problemu, wzorcowy poród a nawet lepiej bo byłam nastawiona na ból o jakim zawsze się mówi, a było całkiem nieźle, mogłabym rodzić co miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny i z szacunkiem do pacjentki poród to totolotek!!!!!!Czasami się trafi lecz większość to porażka! Dletego miałam meża przy obu porodach nie było innej obcji jego dziecko przecież też jest ma więc Prawo do obecności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Holandii w większości rodzi sie w domu rodzinnym porodzie i to jest to.Nie ma syfu szpitalnego,a i szybciej dochodzi się do formy mniej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma syfu szpitalnego...Przecież tutaj w Polsce w polskich szpitalach nie jest tak źle przecież, już bez przesady...Ja swój pierwszy poród jakoś przeżyłam chociaż było gorzej jak z największym wyrywaniem zęba u dentysty...Najważniejsze jednak, że urodziłam zdrowe dziecko i po prostu była to moja wymarzona dziewczynka Nobody IN LOVe jak w tej nucie bylo cos o tym blogu http://smakiwrestauracji.blog.se/ jak nie to zajrzycie do nutki akona a jak nie chcecie to nigdzie nawet nie zagladajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja cesarka trwala 5 min i po sprawie zero bolu... Nastepnego dnia sama poszlam sie kapac, rana szybko sie goji, po 7 dniach sciagaja szwy. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma syfuuuu!!!??? to poczytaj o wyrokach sądów i odszkodowaniach! Nie oglądsz telewizji!!Jesteś z personelu medycznego i dlatego tak piszesz!!! Trzeba być dalece nieodpowiedzialną osobą by w dzisiejszych czasach co się wyprawia w szpitalach samej iść do porodu czy zabiegu,badania.Osoba bliska bądz co bądz jest świadkiem naszym,którego boja sie lekarze i dlatego sie chca pozbyc nawet naruszając Prawo i ubezwłasnowolniają popełniajac przestepstwo tym samym! Rodziłam przy meży nie było tak tragicznie samo podejscie personelu do nas nie miało zastrzeżań,lecz obok do rodzącej samej bez meża było juz gorsze ale to wina pacjentki bo była sama!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było ciężko ale teraz gdy patrzę na córeczkę nie pamiętam tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niektórym paniom zazdroszczę tak łatwego porodu , pomimu że ma wysoki próg bólowy , pierwszy poród pamiętam to dziś bo nie doż poród trwał 20 godz w tym pełne rozwarcie 2-3 godz to jeszcze bóle po nie przygotowanej cesarce i komplikacjami, i dodam że po tej cc płakałam nigdy takiego bólu nie czułam , co się okazało mój organizm nie przyjął morfiny więc czułam ogromny ból dostałam inne leki dożylne po których asnęłam i obudziłam się rano , o 2 ciąże modliłam się by urodzić normalnie bo wolałam te skurcze niż te bóle po cc bo niedziałającym środku ale tu było cc inne przygotowanie było i poród cc i dolegliwości po nim nic nie wyczuwalne w bólu u mnie radze zapytać przed cc co jak nie zareaguje na dany środek ja po niedziałającej morfinie płakałam godz z bólu aż wiedzieli o co chodzi. a uwierzcie czułam jakby mi ogień włożyli i mnie przypalali taki ból czułam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam poród cc w obecności meża zastosowano blokadę i dlatego ma Prawo być mąż podczas zabiegu z nami,nie można odmowic gdy życzy pacjentka bo są poważne konsekwencje Prawne !.Drugi poród był naturalny oczywiście z mężem trwał kilka godzin czulam dość mocny ból niwelował go mąż masując plecy.Podstawa to obecność meża cały czas przy nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety czym wy sie ekscytujecie , urodzilam 2 dzieci i nigdy wiecej !!!! , poddalam sie zabiegowi przeciecia jajnikowoduw bo nie mam zamiaru iecej cierpiec a chyba lepiej taki zabieg niz aborcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to temat rzeka... ale Każdy poród jest indywidualny.Mój był niezły oczywiscie jak wiekszosć miałam męża przy obu porodach.Wspiera mnie przy badaniu ginekologicznym bo raz mi nagadał bzdur ginekolog na mój temat zdrowotny,Zawsze z mężem jestem całe badanie u każdego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy poród to duży stres... jednak ja po pół roku już nie pamiętam tego co było... nasza córka super się rozwija i to rekompensuje każdy ból... jak przypomnę sobie że wcale nie chciałam być w ciąży to nie mogę uwierzyć... bedzie dobrze :) ważne jest żeby ktoś z tobą był w szpitalu... mąż, chłopak, mama, przyjaciółka... pomoc bliskiej i zaufanej osoby jest nie oceniona gdy potrzeba pielęgniarkę zawołać, czy do lekarza pójść porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam rodzic z mężem, wstyd przy takim bolu nie istnieje. Człowiek chce tylko żeby wszystko poszło sprawnie i bez komplikacji, a mąż to duże wsparcie psychiczne, pomoc i przy okazji patrzy na ręce lekarzy i pielęgniarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×