Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cioteczki i meno

menopauza, odchudzanie i inne problemy 40-50letnich ciotek

Polecane posty

A tak wogóle ciotki to mnie nosi :) :) :) z rozpędu znowóz dzisiaj latałam pod sufitami i myłam żyrandole :( :( a robiłam to w zeszłą sobotę :) która potrzebuje pomocnika do sprzątania ??????? bo jestem w stanie jeszcze raz wymyć okna :) :) :) co to się dzieje???? pa 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47latka
Witam cieplutko.Ja do was po ratunek. JAK PRZYŻĄDZA SIĘ BROKUŁY? CO JA MAM Z TYM ZIELSKIEM ZROBIĆ? Nigdy tego nie robiłam. Tylko się nie śmiejcie!! U mnie już posprzątane. Teraz kolej na zaopatrzenie świąteczne lodówki. Chyba odstawię na jakiś czas E400 bo podobno ta witamina nie jest wydalana tylko odkłada się w wątrobie. Pozdrawiam przedświątecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
Cześć Babeczki :) Teraz na sekundę, z ratunkiem (bo idę do teściowej na urodziny - 77 ) brokuły to taki "zielony kalafior" czyli robisz praktycznie wszystko na co masz ochotę - mogą być do zupy, dodatek do ziemniaków i na zimno do róznego rodzaju sa łatek - tylko zrób "aldente" bo wyjdzie Ci "mamałyga" :) :) A tak przy okazji, wie któras co to jest mamałygo i czy kiedyś jadłyście, bo ja tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cioteczki!!!! Jutro rano zobaczę jaki jest efekt odchudzania ostatniego tygodnia i albo się pochwalę albo będę ryczeć. 47 latka przypomniała mi o mojej ulubionej potrawie z brokułów ale niestety przepis jest na czarnej liście .Miliony kalorii ale za to pycha .Nic zadarmo. Odchudzona - w moim rodzinnym domu jadano mamałygę. Babcia gotowała drobną kaszkę kukurydzianą na gęsto. Jadano to z mlekiem na śniadanie, tak przeważnie jadali dziadkowie. Mój tata jadł mamałygę z gulaszem a ja nie wiem dlaczego nigdy tego nie wzięłam do ust pomimo że uwielbiam kukurydzę. Ciotko Klotko chcesz to nakrzyczę na Ciebie, bierz się za odchudzanie. Wino możesz pić do obiadu nawet bardzo wskazane ale tego szampana powinnaś zostawić na Sylwestra . Orzeszki a i owszem ale kilkanaście a nie 1/ 2 kilograma .Plażowanie jest okropne na początku potem to już kwestia przyzwyczajenia i jakoś leci. Magdziołku a Ty się kuruj i nie przejmuj się wagą .Zobaczysz w poniedziałek będzie mniej o kilogram albo dwa. Meno – zapraszam do siebie, u mnie nic nie ruszone okna brudne/ pan chory ,czekam kiedy wyzdrowieje/ ,firanki nie wyprane, na żyrandole nie patrzę. Dalej nie mam prezentów gwiazdkowych dla rodziny . Na szczęście jeszcze prawie dwa tygodnie do świąt, jak się nie rozchoruję to zdążę ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tego mi trzeba Laseczko, oj tego. Pije te ziolka i nawet zaczynaja mi smakowac. Moze i apetycik sie zmniejszy. Od jutra nie bede chyba miala czasu jesc, rozpoczynam nowa prace, bedzie ciezko, bo swieta. Hej Danutka jezdzilas ? i co z ta scisla dietka? co jadlas? a kolejna ciotka, tylko sie zameldowala? Meno po czym ta energia? 47 latko, tego brokula gotuj krociutko, nie tak jak kalafior, u mnie w domu jadlo sie w dzicinstwie kasze jaglana, taka zolciutka, potem nigdzie nie bylo, a jak juz sie pokazala, to juz nigdy nie sprobowalam. Trzymajmy sie, nie dajmy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziol
już po leniuchowaniu, nie dadzą mi pochorować, trzeba wziąć się za porządki. Pzecież 2 dni nie miałam odkurzacza w rękach. Dzisiaj już lepiej , przynajmniej kaszel odpuścił. Taraz piję kawę, pyszna ,gorąca z mleczkiem. Znalazłam coś ciekawegow internecie na stronie zielarskiej; WIESIOŁEK NA WINIE!!!!! 1/2 szkl. nasion lub ziela wiesiołka zaleć 200ml. wina białego lub czerwonego na 14 dni. Później przefiltrować , przelać do butelki. Pić 3xdziennie po 2 łyżki. To taki dziwny kompromis, trochę alkoholu i ziółka w innej postaci niż tabletki czy herbatki. Waga ciągle dla mnie nie łaskawa, dosłownie parę deko w dół tzn. teraz pokazuje 72,50 . Do świąt jeszcze trochę czasu zostało może się uda. Wczoraj znów trafiłam w internecie na stronę ,gdzie poraz kolejny ktoś z deitetyków zachwalał dietę wysokobiałkową czy bezwęglowodanową. Trzeba wierzyć,że to działa, skoro tyle się otym mówi i pisze, to jest nadzieja ,że i my dopniemy swego. Brokuły gotuję na parze w mikrofalówce, jem z czosnkiem ,czasem maczam w jogurcie naturalnym. Pozdrawiam CIOTECZKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzien dobry, :D dzien dobry:D rozpoczynam nowy etap, ide do pracy:P Wlasnie zgodnie z dietka jem sniadanko: dwa jajka na twardo z pomidorem, kawka z mleczkiem no i ziolka. Dziewczyny chyba te ziolka pomogly mi zwalczyc zaparcia, odkad je pije nie mam problemow z codziennym wyproznianiem. Tak wiec robie sie na bostwo, grube co prawda, zabieram czekoladki, cisnienie 160/100, tableteczka i.......... skad te nerwy? nigdy nie pracowalam jako podwladny, zawsze bylam szefem, ale coz, wszystkiego trzeba sprobowac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Laseczki :) :) :) Laska>>>>>>>> u mnie tak zawsze ...jak przez tyle lat tylko praca , praca, praca... tak teraz zachowuję się jak gdybym chciała nadrobić to wszystko:( :( A że nie robię nic \" po łebkach\" tak za co się chwycę , robię do oporu :P :P Ale jak mówiłam , ten rok dla mnie trochę dziwny?! .... wszystko na opak :( :) ciotko klotko>>> a żebym ja wiedziała po czym?? :) :) najważniejsze że wróciła i jest :D :D :D rodzina patrzy jak na dziwoląga :P a druga połowa zaczyna podbierać moje :( :( :( suplementy !!!!! No przecież widzę , że ich ubywa w tempie zastraszającym :P :P A może u mnie to te plasterki , co biorę od 2 m-cy???? W każdym bądź razie idę jak czołg do przodu :D :D magdzioł>>>> jak wiesiołek na winie to ja też , chętnie :D :D Tylko gdzie znaleźć teraz o tej porze ziele wiesiółka?????? a brokuły na parze w mikrofali ??? to jak ty to robisz???? podaj przepis bo jeszcze tego nie próbowałam :) :) :) może ta moja mikrofala do czegoś się przyda , bo na razie tylko ją odkurzam :) :) to na razie , miłego dzionka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
MENO ziele wiesiołka dostaniesz w sklepach zielarskich a może nawet w aptece. Moja mikrofala ma funkcję gotowania na parze i do tego naczynie plastikowe z pokrywką dwuwarstwową , część wewnętrzna ma otworki. Wkładam brokuły, kalafiora a nawet ziemniaki, delikatnie solę , dolewam parę łyżek wody i jest o.k.Nie zabiera to dużo czasu i nie ma obawy ,że się rozgotuje. CIOTECZKI, miłych snów i wpraszam się na ranną kawusię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Cioteczki!! Dzisiaj było ważenie schudłam 1 kg i wystarczy jak na 1 tydzień .Muszę zwolnić tempo nie te lata ,moja szyja zaczyna upodabniać się do szyi indyka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cioteczki!!! Widzę że jesteście bardzo zajęte ,nikt już nic nie pisze. Ja teraz mam kryzys emocjonalny związany z kłopotami w pracy. Nie mogę nic jeść ,mam problem ze spaniem .O tym że niedługo święta zapomniałam. Jestem zła i cały czas myślę o moim problemie .Nie potrafię zapomnieć .Poratujcie i powiedzcie jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach bo ja nawet najbliższym nic nie powiedziałam .Niestety oni widzą że coś jest ze mną nie tak. Przychodzę do domu i nic nie robię , kładę się do łóżka i patrzę w sufit .Myślałam, że jestem bardziej odporna na taki stres. Ilekroć ktoś z moich bliskich miał kłopoty zawsze im pomagałam i mogli na mnie liczyć a tu nagle okazało się że sobie pomóc nie mogę.Chyba zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Laska, wez sie w garsc! cos za duzo problemow na ciebie spada. Moze sprobujesz niektorych nie widziec? Wiem, ze to trudne, ale nie mozesz sie zamartwiac. Pojdz gdzies, spotkaj sie z przyjaciolka, pogadaj o pierdolach. Klopoty, jesli musza same przyjda i wtedy bedzie czas na zmartwienia, a teraz nie mysl o nich. Nie ma sytuacji bez wyjscia. Przeciez nie musisz byc ciagle oparciem dla wszystkich. Glowa do gory dziewczyno, przejdz sie chociaz po miescie i popatrz na swiateczne dekoracje. Caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Laska, wez sie w garsc! cos za duzo problemow na ciebie spada. Moze sprobujesz niektorych nie widziec? Wiem, ze to trudne, ale nie mozesz sie zamartwiac. Pojdz gdzies, spotkaj sie z przyjaciolka, pogadaj o pierdolach. Klopoty, jesli musza same przyjda i wtedy bedzie czas na zmartwienia, a teraz nie mysl o nich. Nie ma sytuacji bez wyjscia. Przeciez nie musisz byc ciagle oparciem dla wszystkich. Glowa do gory dziewczyno, przejdz sie chociaz po miescie i popatrz na swiateczne dekoracje. Caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny !!!! 😘😘 rzeczywiście czas trochę goni, co widać po wpisach a w zasadzie ich brakach.........i to zrozumiałe . Ja natomiast mogę już w zasadzie robić wigilię :) :) Wszystko zrobione, jak jeszcze nigdy w życiu :P :P :P Tyle czasu na święta w swojej karierze nie pamiętam , bo i nie było............. Laska>>>> nie wiem jaki masz problem, ale nie gniewaj się, od leżenia i patrzenia w sufit nic dobrego nie będzie !! :( :( :( Ten problem jeśli dotyczy spraw związanych z wykonywaniem pracy !!!! ważne >>> jest na pewno do rozwiązania albo może do zaakceptowania ( jeśli nie masz na nic wpływu) ......dlatego uwierz, że nie warto tracić zdrowia i truć siebie i najbliższych :( :( jeśli natomiast jest związany z samym posiadaniem pracy ( ?????) myślę o reorganizacjach, przesunięciach w etatach itp to to też mozna w dzisiejszych czasach zaakceptować tylko trzeba przestawić psychikę !!! Najgorszym problemem są redukcje czyli zwolnienia :( :( Jak ostatnio zauważyłam, szczególnie u właścicieli zagranicznych, przeprowadzają je akurat w grudniu :( :( i psują nastrój pracownikom w pracy ( wielka niepewność) jak i w rodzinie !! Uważam że to obrzydliwy zwyczaj przez nich wprowadzony!!!!!!!! Ale gdy się przydarzy, to to też nie jest koniec świata !!!! To trzeba odchorować psychicznie, zaakceptować , przestawić psychikę na działanie co dalej..... nabrać dystansu ( innej rady nie ma , bo wpada się w depresję!) i zacząć walczyć czyli rozglądać się na rynku itp........... A w każdym przypadku z w/w >>>>> najlepiej przestawić się na to co dziś -----czyli nawet jak nie potrzeba zająć się pracami świątęcznymi!!!!!! Spróbuj.....to może pomóc :) :) I nie myśl, że jesteś sama z takimi problemami ......... Każda z nas coś tam ma, nie o wszystkim można pisać .... ( forum jest bowiem otwarte) ale można sie podzielić chocby właśnie takim paskudnym nastrojem ..... życzę Ci aby szybko odszedł, spisz sobie na kartce co możesz zrobić z twoim kłopotem, jaki masz na to wpływ i jeśli ci wyjdzie że nic od ciebie nie zależy , wstań i przestań się zadręczać ponurym nastrojem. Stres jeszcze nikomu nie pomógł :( :( buziaki dla ciebie i wszystkich innych dziewczyn 🌼🌼 i jeszcze Laska bardzo dobra maksyma , która ze mną idzie przez życie \" Co mnie nie zabije to mnie wzmocni\" :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Dawno nic nie pisałam ale codziennie zaglądam choć na chwilkę i Was czytam. U mnie świąt jeszcze nie widać ale walczę powoli i mam nadzieję że teraz przez sobotę i niedzielę trochę podgonię. Laska w Twojej sytuacji jest prawie każda z nas. Ja też niedawno miałam strasznego doła bo pracuję w firmie zagranicznej, dodam od 11 lat i do tej pory czułam że jestem mądra niezastąpiona i potrzebna (niemalże jak u siebie). Niestety rok temu zaczęły się zadymy ze zwolnieniami, zaczeli przylmować młode zdolne laski tuż po studiach z językami ja poczułam że pali mi się grunt pod nogami. Obecnie jest jakby lepiej ale też siedzę jak na beczce dynamitu. Wczoraj na przykład zupełnie niespodziewanie dostała wypowiedzenie główna księgowa i mamy teraz taką atmosferę w prcy że szkoda gadać, a do końca miesiąca trochę jeszcze zostało więc reszta też się trzęsie. Z nami dziewczyny jest taka sprawa że nie wiadomo jak ruszyć bo już trochę pracujemy i mamy doświadczenie ale te młode dziewczyny są kuszące dla pracodawcy zwłaszcza takiego który jest próżny i zakompleksiony. Ja ostatnio posłuchałam Meno i mam to w nosie będę się martwić jak mi wręczą to wypowiedzenie. W końcu zawsze można iść na rok na zasiłek (przynajmniej u mnie). Do 47-latki: ja brokuły, szparagi i inne warzywa też robię z sosem beszamelowy. Jest to doskonały sos do zalania z wierzchu wszystkich niemal zapiekanek. Ja robię go tak. Na dwóch łyżkach masła zasmażam jedną łyżkę mąki (nie rumienić). Oddzielnie w szklance mieszam mleko z odrobiną śmietany i dwoma żółtkami. Zasmażkę zdejmuję z ognia powoli wlewam mleko i szybko mieszam. Potem trzeba jeszcze podgrzewać i mieszać tylko nie za bardzio żeby się żółtka nie owarzyły. Na koniec sól i pieprz można trochę gałki muszkatałowej albo cytryna do smaku. Ja ten sos uwielbiam. Napiszcie cioteczki co dobrego robicie na święta i jak robicie karpia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47latka
Cześć cioteczki. Duże dzięki za porady względem brokułów. No widocznie człowiek uczy się do końca życia. Do Laski- nie znam nikogo kto by nie miał problemów w pracy. Czasami człowiek tylko się nakłapie buzią a władza i tak swoje zrobi. Jedyne wyjście to przynajmniej w domu nie myśleć o pracy bo - problemy problemy i tylko problemy. Trzymajcie się. papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widać po wpisach :P :P :P pracujecie pełną parą :D :D :D Ja wróciłam z tzw ciężkich zakupów tj cukru,mąki ---konieczne białej do pierogów z grzybami !!!! Bo muszę się przyznać ( a wiecie że w kuchni bywałam od święta :P :P) , że takich pierogów z grzybami jak ja to w okolicy nikt nie robi !!!!!!!!!!! Pycha !!!!!!!!! Tylko co z tą moją dietką plażową ??? :( :( Od dzisiaj to chyba zupełnie zacznę głodować :( I dokupiłam jednego----podwędzanych śliwek !!:) :) Uwielbiam ich aromat no i kompot>>> ciężki , aromatyczny ale pomagający na trawienie!! Sprawdzone :) :) A z mięs prawie nic ---każdy chce ryby :D :D no i słusznie ....to przecież raptem 2 dni !!! No i jeszcze jedno ...... od niepamiętnych czasów, z książką kucharską będę robiła sernik i keks !!! :P :P :P ale co z tego wyjdzie .... sama jestem ciekawa :D :D Nawet nie za bardzo wiem jak grzeje mój piecyk --od dołu czy góry, no i czy dobrze się nagrzewa ???? u nas nie ma gazu na szczęście !!!) Rodzina mówi , że sprawdzić mam na sobie -- włożyć głowę do piekarnika i patrzeć a oni będą kręcić gałką :P :P :D Solarium chcą mi zafundować czy jak??? Sprawdzimy na serniku -- jak się zapadnie i będzie zakalec to znaczy że grzeje od dołu :D :D i trzeba go było usadowić wysoko ! No i cioteczki takie dylematy u mnie ..... idę pobuszować po świecie--🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!!!!!!!! Co to znaczy sklarować wywar ???? Czy ktoś pomoże ???? ( to ma być na galaretę do karpia) Jak czytam te przepisy, to ja wolę już raczej to zamówić :P :P Nic dobrego chyba z tego nie wyjdzie :( :( i będzie karp normalny a nie jakieś połamańce :) :) A za oknem pada śnieżyk.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47latka
Meno ja tam w gotowaniu jestem kiepska ale na mój rozum to on musi odstać trochę (TAK MI SIĘ WYDAJE) żeby przyprawy opadły na dno i zlać to potem delikatnie do innego naczynia. Sama jestem ciekawa co inne ciotki na to powiedzą. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
klarowanie rosołu, wywaru itp Rozmieszać 2 białka z niewielką ilością ostudzinego wywaru, , wlać to do gorącego (rosołu, wywaru itp) i gotować przez kolka minut. Sinające się białko "zabierze ze sobą " wszystkie "nieczystości" wywaru. Przelać wywar przez gęste siło, w ten sposób pozbędziesz się białka z "całym brudem ,świństwem" wyklarujesz wywar np. na galaretę czy rosół . Powodzenia. Sposób stary jak świat i sprawdzony. Pytajcie , to może wspólnie będziemy sobie pomagać przy przygotowaniu świątecznych dań. Dzisiaj robiłam galaretkę z tuńczyka z puszki z warzywami, jutro napiszę jak smakował. Pozdrawiam WAS CIOTECZKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za podpowiedź :) :) :) Wykonam to klarowanie wg przepisu magdziołka :D :D w końcu to i tak będzie jadła druga połowa , jak nie wyjdzie magdziołek będziesz winna ty:P :P :P I jeszcze jedno pytanie>>> w przepisach natknęłam się na mak z bakaliami ( z połamańcami) ?? Czy któraś to robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie>>>>>>>>>Laska gdzie jesteś???? Zastukaj chociaż ,że jesteś ...........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cioteczki Przepraszam Was, jestem straszną niewdzięcznicą nawet Wam nie podziękowałam za dobre rady .Podniosłyście mnie na duchu, wielkie dzięki. Moje sprawy wyjaśnią się w tym tygodniu i po świętach napiszę na czym stoję. Zgodnie z poleceniem zabrałam się do roboty, zaczęłam myśleć o świętach. Na dzień dzisiejszy wszystko posprzątane, zakupy zrobione, prezenty kupione i zapakowane. Mam to szczęście , że mój mąż jak małe dziecko potrafi cieszyć się wszystkim co jest związane z Bożym Narodzeniem. Jego dobry nastrój zawsze w tym okresie przenosi się również na mnie. Wprawdzie z jednej strony potrafi wprowadzić w nasze życie trochę zamieszania wiecznym gadaniem czy zdążymy ze wszystkim, a z drugiej strony pamięta o wielu rzeczach o których większość znanych mi facetów nawet nie pomyśli. Nic nie mogę zrobić” na odwal się „wszystko musi być tak jak należy nawet galaretę muszę klarować do przeżroczystości czego bardzo nie lubię. Ale widzę , że nie tylko ja się z tym będę bawiła. Ja to robię tak: do zimnego wywaru dodaję 3 białka i 1 do 2 łyżek octu , następnie stawiam na małym ogniu i rózgą ubijam aż do zagotowania wywaru. Następnie zbieram szumy i zostawiam na 20 minut aby galareta się sklarowała, dodaję rozpuszczoną żelatynę , mieszam i przecedzam wywar przez gęste lniane płótno. Zalewam rybę. Koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się że Cię słyszę Laska :D :D :D To dobrze, że masz takiego męża!!! Ja nie narzekam, ale po wprawdzie to tym podnoszącym na duchu i motorem napędzającym zawsze jestem ja :) :( mocno realistycznie stoję na ziemi, ale od czasu do czasu chciałoby się pofruwać w obłokach:P :P :P A u mnie nie nada :( bo od razu wszystko się rozłazi!!!!! I naprawdę , nie warto na zapas się martwić___ mówi to ta co kiedyś tak podchodziła do wszystkiego i doszłam do wniosku że nić nigdy dobrego z tego nie wyszło!!! A nawet odwrotnie --- ciągłym myśleniem jak gdyby prowokowałam wywoływanie tego najgorszego!!! I jakiś czas temu, przestawiłam psychikę, martwię się kiedy trzeba, nigdy wcześniej:) :) :) A z tym klarowaniem............no niezła jazda się zapowiada , TYLKO skąd ci ja rózgę wezmę :P :P :P Trzepaczka może i się znajdzie ( jak nie wyrzuciłam przy porządkach) :( A dzisiaj kazałam postawić już choinkę z lampkami :D :D wszystko lśni , niech i ona już stoi a ubierzemy ją dzień przed wigilią!!! Te święta przecież takie krótkie :( A nastrój z nią taki pozytywny..... Byłam dzisiaj na mieście zeby jeszcze brakujące małe rzeczy dokupić no i chciałam do fryzjera !! Gdzie tam dopiero na środę mnie zapisał , a na zydlach, słuchajcie dawno tego nie widziałam ... sami prawie męższczyźni :) :) :) widać kto ma najwięcej czasu w grudniu:P :P Nawet myślałam że mój fryzjer się przerzucił tylko na \" męsko\" -- ale podobno taka przypadłość :D :D Uśmiałam się jak rzadko!!! Jak macie jeszcze dobre rady co do przepisów i będziecie jeszcze na chodzie :P to podzielcie się z zieloną .......przy kuchni :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie--tam miało być mężczyźni !!!!! To literówka!!!:P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzona, ciotko klotko, Peny -- zyjecie jeszcze przy tym przedswiątcznym kołowrotku ???? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzien dobry, dzien dobry:D Wywolana do tablicy, melduje sie. Prawde mowiac smutno mi bylo, ze topiku nikt nie odwiedza i tez przestalam pisac. Chodze do nowej pracy:(, ciezko pracuje, ale bardzo sie ciesze, zastanawiam sie ile gimnastyk musialabym zaliczyc:) Ze Swietami przestalam szalec, za soba mam juz wariactwa polegajace na tym, zeby mnostwo przygotowac, zeby byc lepsza niz sasiadki. Zgadzam sie z ciotka Danuta, dosc obzerania sie! W wigilie i tak sie bez tego nie obejdzie. Wystarczy, ze skosztujesz tylko: sledzika barszczyku z jednym uszkiem potem smazonego karpika z pol ziemniaczkiem i chrzanem, kawalek sledzika pieczonego, moj przysmak z dziecinstwa kawalaczek pstragaw greckim sosie, plasterek wedzonego lososia, salatki sledziowej z orzechami i sliwkami pierogow z kapusta i grzybkami, lyzke kapusty z grochem popijesz to wszystko kompotem z suszonych owockow no i oczywiscie makielki, czyli mak z bakaliami, no i na zakonczenie makowiec i piernik Na zakonczenie wigilii obowiazkowo lampka czerwonego winka, albo sylimarol podwojny:( Chcecie moj przepis na makielki? kara dla mnie bylo jedzenie kuti, wiec w doroslym zyciu robie tak. Makgotuje, miele, ucieram, przesmazam, mieszam z bakaliami i miodem, dodaje troszke mleka, zeby nie byl za suchy. Robie ladna kulke, w ktora wtykam specjalnie upieczyne kruche ciasteczka, ozdabiam orzechami...... specjalnoscia mojego domu, ale nie wyniesiona z domu rodzinnego, jest salatka sledziowa. Ziemniaki gotujemy poprzedniego dnia, kroimy w gruba kostke, dodajemy sledzie matiasy, cebule sparzona, orzechy i sliwki suszone do tego oliwa z oliwek.......... bez tej salatki od ilus lat nie ma w naszym domu wigilii, a jak spedzamy swieta gdzie indziej, to salatka jedzie z nami....... Po takiej wigili, w pierwszy dzien swiat, jemy karpia i karpia i kapustke z grzybkami i pierozkow troszeczke i nikt nie chce przysmakow miesnych przygotowanych przeze mnie. I obowiazkowy spacerek plaza dwie godzinki Wiec w tym roku nie robie:( Drugi dzien spedzamy u przyjaciol, a potem znow do pracy....... Dziewczyny: swietnie, ze sa swieta:D mala lyzeczka ry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Cioteczki Ale smakowitą sałatkę śledziową Ciotko Klotko będziesz wsuwać .Pozwolisz , że wypróbuję Twój przepis i podzielę się wrażeniami po wigilii. U mnie w domu nie ma śledzi na kolacji wigilijnej , jemy je za to na śniadanie i na obiad w ciągu dnia. Może podzielicie się jeszcze jakimiś ciekawymi przepisami na ciasta . Ja za przykładem Meno dzisiaj postawiłam choinkę w pokoju. Posunęłam się trochę dalej bo już ją ubrałam. Zawsze patrzyłam z przymrużeniem oka na osoby ,które ubierały choinkę wcześniej niż w dniu wigilii ale przyszła pora i na mnie. W tym roku po prostu nie miałabym czasu na wszystkie czynności ,które robię od lat w dniu wigilii .Ale lampek jeszcze nie zaświecę. Postanowiłam pisać codziennie bo jak tak dalej pójdzie to administrator wywali nasz topik. A co się dzieje z innymi Cioteczkami .Odchudzona pewnie pieczesz jakieś mniamniuśne ciasta i nie masz czasu nas odwiedzić a ty Magdziołku co robisz? Peny , 47 latko napiszcie co robicie? Do jutra Cioteczki Pa Pa {cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×