Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

waiting - dziękuję za pamięć :* U mnie ok, czuję się lepiej. Teraz wizytę mam u gina dopiero 24.04 i dopiero da mi skierowanie na USG. Jutro wchodzę w 17 tydzień. Bardzo chciałabym już znać płeć maluszka... Ale muszę uzbroić się w cierpliwość. Czasem wydaje mi się, że coś tam czuję, że może to już delikatne ruchy - ale boję się, że mylę je z jelitami :) Pozdrawiam Was wszystkie! Dwupaczki ;* Staraczki *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zrobiilam dzisiaj popoludniu test innej firmy i jest bardzo wyrazna druga kreska. Nie jest tak mocna jak kontrolna ale widac ja mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azja18 dziękujęzaza gratulacje i miłe słowa. Już się uodporniłam na nich szkoda że nie da się zapomnieć niemiłych chwil. Na kiedy masz wyznaczony termin porodu? mucha w motolocie bardzo współczuję wiem jak się czujesz , badź silna, choć wiem że to nie łatwe. Co do starań to ja poroniłam w 5/6 tygodniu to było w lutym, a już teraz jestem w 6 tygodniu ciąży , nie doczekałąm pierwszego okresu. Tylko że nie miałam zabiegu. Jeszcze pytałaś o ćwiczenia ja na basen i kardio poszłam dwa tygodnie po. Czy któraś z Was pomogłaby mi z interpretacja wyników na różyczkęIGM 0,27 IGG>500,0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczka jestem na poczatku drogi dopiero. wg om to bylaby koncowka listopada. dziewczyny odebralam wyniki ft3 3, 39 ft4 1, 24 niby w normach ale nie wiem jak to ma sie do ciazy :( wizyty u endokrynologa nie unikne tylko terminy daleki a na tym etapie kazdy dzien na wage zlota :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniczka co do rozyczki to po pierwsze nie jestes na nia chora obecnie a co wiecej masz odpornosc wiec nie zachorujesz. jedli sie myle niech mnie ktos poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniczka co do rozyczki to po pierwsze nie jestes na nia chora obecnie a co wiecej masz odpornosc wiec nie zachorujesz. jedli sie myle niech mnie ktos poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczekalam pierwszej miesiaszki ale prawda jest taka ze ja nie mialam zabiegu. Samo sie wszystko ladnie wyczyscilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, mam chwilkę to skrobne do Was :) Na początku zwrócę sie do dziewczyn świeżo po stracie...kochane, wiem że jest cięzko, że źle, że życie straciło sens...każda z nas czuła to samo...powiem Wam tyle, że z czsem bedzie lepiej...nie bójcie się i nie traćcie nadzieii, wkrótce i Wy będziecie z dumą nosic bruszki. Ja cierpiałam tak jak Wy, nie spałam po nocach, płakałam i uciekałam od kobiet w ciąży i z małymi dziećmi. Unikałam znajomych szczególnie tych z małymi dziećmi...nie posłuchałam lekarza, który kazał czekac pół roku, nie posłuchałam tez męża lekarza który mówił, ze może jednak zaczekamy 3 miesiace...zażądałam staran po drugim okresie i w 4 cyklu od zabiegu zaszłam ponownie w ciażę...słuchajcie siebie przede wszystkim...co prawda od razu po poronieniu to ryzyko bo wszystko musi sie wygoić zwłaszcza jezeli był zabieg, ale ja osobiście uważam że nie ma też z czym czekać...ale to tylko moje zdanie, nikt nie musi sie tym kierować. Ja z całego serca życze Wam wytrwałości, cierpliwości i odwagi a wszystko się uda. e-de ja za 3 dni wchodze w 17 tydzień-jeszcze nic nie czuje, mam nadzieje, że niedługo poczuje jak pływa mi tam rybka :) hanakali, 9 tygodni-cierpliwości-mi mdłości i wymioty przeszły tak około 14-15 tygodnia, czasem jeszcze troche wieczorem muli, ale sporadycznie....teraz jest super :) cieszę się, ze u Was wszystko dobrze moniczka Twoje wyniki oznaczają, że albo kiedyś przechorowałaś różyczkę, albo byłaś szczepiona... nie jestes obecnie na nią chora i zakażenie Ci nie grozi...natomiast wysokie miano IgG oznacza, że mogłaś mieć z nią kontakt stosunkowo niedawno, natomiast niemal zerowe IgM oznacza, że chora napewno nie jesteś. Karola i paaatii trzymam kciuki i ciesze się, że wszystko na dobrej drodze. Przepraszam, że znów nie do wszystkich personalnie ale mam lekkie zaległości. Ściskam Was wszystkie, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane dziewczynki:) Wiem że bardzo bardzo dawno mnie nie bylo ale naprawdę nie mialam kiedy. Beatko, Asiu, Aniolku Woman, Asmanko ..... bardzo często o Was myślę i dziś w końcu się zebralam w kupę i przesyłam masę buziaków[ki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane 😘 Mam chwilę czasu, żeby coś skrobnąć, ale raczej już nie uda mi się Wam wszystkim odpisać :( Ale obiecuję, że się poprawię, tylko teraz pochłaniają mnie przygotowania do chrzcin i jakoś ciężko wygospodarować chwilę, bo ciągle coś trzeba załatwiać, przygotowywać, itd. Mam nadzieję, że jak już będziemy po to będę mieć więcej czasu. Dwupaczkom gratuluję II kreseczek na teście, pięknie rosnących Fasolinkek i życzę dużo wytrwałości, cierpliwości i samych dobrych wieści :) Starającym się życzę dużo wiary w to, że się uda, a tym co czekają na światełko, żeby czas szybko płynął :) Dla Mamuś i ich Pociech dużo zdrówka, samych niezapomnianych chwil i w końcu słonecznych dni na długie spacery :) Buziaki dla Wszystkich ode mnie i Filipka 😘 😘 😘 Dorcia cieszę się bardzo, że w końcu się odezwałaś :) Napisz co u Ciebie słychać, bo jestem bardzo ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patttka11
Hej dziewczyny. Ja również straciłam dziecko kilka dni temu.. W 10 tygodniu ciąży dostałam plamienia, pojechałam od razu do szpitala i okazało się, że zarodek obumarł kilka tygodni temu. Robiłam usg już w połowie 6 tygodnia, wtedy jeszcze było ok, biło serduszko.. Najgorsze, że kiedy moje maleństwo już nie żyło, ja cały czas myślałam, że jest w porządku. Badania krwi, ginekologiczne były ok, żadnych dolegliwości i plamień, ale niestety jak widać nigdy nie można być pewnym, to o niczym nie świadczyło.. Jest mi bardzo ciężko, jak zresztą napewno każdej z Was. Oprócz mnie wśród moich bliskich koleżanek są 4 ciężarne, one nie mają problemu, ich dzieci się rozwijają. Cieszę się ich szczęściem, życzę im jak najlepiej, ale to bardzo boli, kiedy myślę, że musiało trafić akurat na mnie, tym bardziej że ich ciąże były przypadkowe, a ja starałam się ponad rok... Boję się spotykań z nimi.. Trudno się otrząsnąć po takim przeżyciu, ale staram się być silna i wierzę, że niedługo znowu uda mi się zajść w ciąże i donoszę dziecko. Jednak już chyba cały czas będzie towarzyszył mi strach, że w każdej chwili mogę znowu poronić.Lekarz po łyżeczkowaniu kazał mi odczekać przynajmniej 4 miesiące, więc postaram się do tego zastosować, chociaż nie raz słyszałam o przypadkach, kiedy właśnie w ciągu kilku miesięcy po poronieniu kobiety zachodziły w ciąże i rodziły zdrowe dzieci. Chcę wierzyć, że tak właśnie będzie. Trzymam kciuki za wszystkie i każdą z osobna, oby nam się udało :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pattka-Witam Cię serdecznie I współczuje straty.Niestety tak to już jest,że nie ma sprawiedliwości.Ktoś nie chce,nie dba i donosi szczęśliwie a ktoś łyka wit.,dba o siebie,biega po lekarzach i....tragedia.Tego już nie zmienimy.Pamiętać będziemy zawsze ale każda z nas musi przejść przez żałobę,dojść do rwnowagi psychicznej aby Żyć!!!! Z dnia na dzień będzie lepiej.Nabierzesz sił I chęci do walki.Musisz wierzyć,że się uda czego Ci bardzo życzę.Odczekaj,idź na kontrol do lekarza,porb badania jak da rade a jak otrzymasz zielone światło to działaj. W końcu i nam się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja tylko na chwilke nic mi sie juz niechce coraz czesciej mam lenia hhihihihi i do tego jeszcze ta pogoda za oknem do pupy :P brakuje sloneczka Dorcia kochana nareszcie pisalam na fb do ciebie ale bez odzewu pisz kochana co tam jak praca jak maz no i najwazniejsze jak staranka :) Asmanka kochana a ty co strajk jak coreczki praca Dla dwupaczkow i milusinksich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia no żesz....w końcu....ponawiam pytanie Beatki co u Ciebie?jak się sprawy wyklarowały?? x Beatko u mnie bez zmiany, dzieciaki rosną - oj jak strasznie szybko..., zazdroszczę Wam tego macierzyństwa wczesnego:-)... w pracy - dużo pracy oj dużo..,ale przynajmniej się nie nudzę:-)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane co u mnie tak na szybciutko Pracuję i robię to co lubię prowadze z koleżanką prześliczną drogerię . Mąz też w końcu znalazl pracę choć dopiero dwa tygodnie temu ale jest Staranka niestety nie udały się i zostawiliśmy wszystko w rękach natury i Pana Boga co ma być to będzie.... Cieszę się że wielu z Nas się udało i trzymam za wszystkie kciuki Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia rewelacja, to gratulacje... a jak dzidziuś ma się pojawić to się pojawi w najmniej oczekiwanym momencie. Tego Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dorcia cieszę się bardzo ze w końcu się odezwalas,super ze u ciebie wszystko dobrze,a starania nic na sile a zobaczysz ze się uda ,trzymam kciuki. A u mnie dzisiaj miałam wizytę w szpitalu i lekarka założyła mi krążek na szyjkę żeby się już nie skracala, mam nadzieje ze teraz będzie dobrze . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azja18 uspokoiłaś mnie z tą różyczką, bo teraz tym bardziej w tych pierwszych tygodniach to boję się wszystkiego. Ja mam trochę później termin, wyliczono mi na 6 grudnia, wieże że się musi udać. Dentist27 dzięki za odpowiedź to bardzo wiele dla mnie znaczy. Patttka11 witaj,, smutno że w takich okolicznościach się spotykamy. Rozumiem Cię i bardzo współczuję, nie będę pisała że musisz zapomnieć i iść przed siebie, bo na mnie działały takie słowa jak płachta na byka. Musisz przejść i poświęcić sobie tyle czasu na żałobę ile bedzie Ci potrzebnych. Chociaż teraz jesteś załamana, to wiedz o tym że niedługo i dla Ciebie zaświeci słoneczko i doczekasz się spokojnych 9 miesięcy, tego Ci życzę:) Pisz do nas wszystkie dziewczyny są super i napewno bedziemy Cie wspierać. Dziewczyny czy w pierwszych tygodniach lekarz kierował Was na jakieś badania, np, morfologia, mocz, gr. krwi, żelazo, itp, czy może robiłyście przed zajściem w ciążę. Mnie zlecił tylko grupę krwi, a przed ciążą zrobiłam różyczkę, cytomegllowirus, oraz toxoplazme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dentist fajnie, ze sie wreszcie odezwalas, juz sie stesknilam, heheh ;P patttka11 przykro mi, ze musialas do nas dolaczyc, ale zobaczysz.... to Ci pomoze... z dnia, na dzien bedzie coraz lepiej. Kazda z nas rozpaczala po utracie swojego malenstwa, kazda myslala, ze juz nic dobrego nie moze sie zdarzyc, ze swiat sie skonczyl... ale... teraz wiekszosc z nas doczekala sie swoich Dzidziusiow lub nosi je w sobie. Tak bedzie rowniez i z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dentist fajnie, ze sie wreszcie odezwalas, juz sie stesknilam, heheh ;P patttka11 przykro mi, ze musialas do nas dolaczyc, ale zobaczysz.... to Ci pomoze... z dnia, na dzien bedzie coraz lepiej. Kazda z nas rozpaczala po utracie swojego malenstwa, kazda myslala, ze juz nic dobrego nie moze sie zdarzyc, ze swiat sie skonczyl... ale... teraz wiekszosc z nas doczekala sie swoich Dzidziusiow lub nosi je w sobie. Tak bedzie rowniez i z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam cos podly humor wcodzimy w 8 tydz powinnam sie cieszyc a ja sie boje bo to wlasnie ten tydzien byl sadny w ostatniej ciazy. Kurcze jak tu przetrwac do konca 3 ms. Nie lubie tego uczucia leku i smutku w sercu. Staram sie nie myslec. Wczoraj bylam wybrac porodowke i sie zapisac bo tutaj trzeba to zrobic jak najszybciej. Napatrzylam sie tam na brzuchate kobiety tam i im zazdroszcze. Chyba pozostalo mi sie tylko modlic i wierzyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni skad ja to znam... codziennie mowie, ze juz bym chciala bym na polmetku, bo chyba dopiero wredy bede spokojniejsza. ale kochana nie martw sie, wszystko bedzie dobrze, to ma byc dla nas lepszy rok, pamietasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni skad ja to znam... codziennie mowie, ze juz bym chciala bym na polmetku, bo chyba dopiero wredy bede spokojniejsza. ale kochana nie martw sie, wszystko bedzie dobrze, to ma byc dla nas lepszy rok, pamietasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha w motolcie
Patttka 11- trzymaj się, ja rówież w 10 tygodniu ciąży usłyszłam od lekarza ze mam puste jajo płodowe. przeżyłam niewyobrażalną dal smiertelinka tragedie życiową. 5.04 miałam zabieg, teraz wracam do normy, pomogły mi książki które pochłaniam w ilosci 1 dziennie. To moje lekarstwo, ja też nie potrafię życ ale ucze sie każdego dnia pokory i akceptacji tego co się stało. Jedyie Bog wie dlaczego tak się zdziało. Polecam książke \\' Alibi na szczeście", jeśli choć trochę pomogłam to juz jestem szcześliwa. teraz moje życie składa sie z małych przyjemności, Myśle że trezba wierzyć , mieć nadzieję i być pokornym, Wiem że jest to bardzo trunde , ale ucze się tego każdego dnia. Razem damy radę........ Jeszcze zostaniemy mamusiami ..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Wczoraj mialam kolejna wizyte u lekarza plamienie mi minelo i myslalam ze jest wszystko ok ale niestety nie lekarz wykryl krwiaka pod kosmowka i odkejajaca sie kosmowke i musze nadal lezec i to jeszcze wiecej bo mam zakaz calkowitego wstawania z lozka.Obecnie jestem w 10 tyg wczesniej mialam dwa poronienia w 20 i 9 tyg.Boję sie czy ktoras tez to juz przezyla z ta kosmowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. nie moglam sie doczekac @ i zrobilam jeszcze jeden test... niestety po 5 min jedna kreska a jestem kilka dni przed okresem wiec chyba ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni i pati. jak czytam wiesci o Was to jakbym o sobie czytala. u mnie jeszcze tydzien z hakiem i bede na etapie w ktorym poprzednio dowiedzialam sie ze serduszko nie bije :( i prawie wlosy z glowy rwe. daga jak masz jeszcze kilka dni do okresu to nie musi to o niczym swiadczyc. poczekaj jeszcze te pare dni i zrob test ponownie. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! Przykro mi, że dołączają do nas nadal kolejne dziewczyny :( Byłam dziś u lekarza. Wszystko ok. Przepisał mi tabletki anty, kazał obserwować cykle, czy @ się nie spóźnia, bo jeśli pojawi się jeszcze raz takie opóźnienie to trzeba będzie badania porobić, chociaż przy tabletkach to chyba tak czy siak się pojawi. Dziś jeszcze trafiłam na przyjmowanie ciężarnych. Zawsze w czwartki tak jest. I siedziało koło mnie 8 kobietek z taaaaakimi dużymi brzuszkami. Byłam zadowolona z siebie, bo nie wywołało to we mnie tak wielkiego bólu. Lekarz się spóźnił więc miałyśmy czas porozmawiać. I jakoś tak wyszło, że przyznałam się do poronienia. Pytały delikatnie co i jak. A ja opowiedziałam im co nie co. Ale wszystkie były w zaawansowanej ciąży. Nie opowiadałabym chyba swoich przezyć dziewczynom, które są przynajmniej przed 12 tygodniem. Powiedziałam im o naszym forum, tylko tyle, że coś takiego jest i jak sobie tu pomagamy. Były bardzo zadowolone. Jedna określiła to jako nasza prywatna terapia :) Dzięki tej rozmowie z nimi dowiedziałam się też, że lekarz, który przeprowadzał mi zabieg i do którego teraz chodzę, to naprawdę dobry specjalista. Koleżanka jednej z tych dziewczyn była u innego lekarza, który stwierdził śmierć płodu i miał już jej robić łyżeczkowanie, ale jej mama, która z nią była namówiła ją, by poszła jeszcze z innym lekarzem to skonsultować. I całe szczęście!! Dziewczyna trafiła do mojego doktora, on od razu do szpitala ją wziął, dziewczyna polezała tydzień czasu i wyszła ze zdrową ciążą i w efekcie urodziła śliczną córeczkę. Tamten lekarz nie mógł znaleźć tętna i od razu stwierdził śmierć fasolki, a ten mój znalazł. Jakoś ta historia daje mi poczucie, że trafiłam do dobrego lekarza. Aaaa i dziewczyny ne zgadniecie, ale te dziewczyny WSZYSTKIE będą miały synków! Także wysyp mężczyzn w naszej populacji wzrośnie bardzo. Dobrze dobrze, za jakiś rok, dwa jak urodzę córeczkę to będzie miała w czym wybierać :D Całuję Was wszystkie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×