Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Jenki,kochane znowu zmartwienie,ledwo co podniaslam się po stracie i mialo być już tylko lepiej,i tak myslalam a tu dziś znowu myślenie,czy wszystko jest dobrze.A może ze mna coś nie tak jest po tej stracie?Siedze i łzy mi same płyną,jak tak dalej pójdzie to się wykoncze..Już nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim.Może musze zmienić lekarza?A może nie będzie mi dane zostać 2 raz mamą?Same czarne myśli mam teraz.Przepraszam,że tak dziś wam smucę.m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola - nie stresuj się! Po poronieniu nasze organizmy regenerują się w różnym stopniu. Nie ma na to reguły. Musisz odganiać od siebie złe myśli. Jak to nie zostaniesz mamą? Zostaniesz! Każda z nas to zostanie bo zasługujemy na to jak nikt inny! Mi lekarz poiwedział, że z dwojga złego to dobry znak, że w ogóle możemy zajść w ciąże! Zobacz ile jest par, które w ogóle nie mogą zaskoczyć! Głowa do góry! Moja rada jest taka aby nie nakręcać się na siłę i nie starać się o dziecko od razu po poronieniu.... Ja po pierwszym poronieniu czułam tak ogromną pustkę, którą chciałam na siłę zapełnić. Nie myślałam o niczym innym jak o kolejnej ciąży. Jak trafiłam tu na forum - okazało się, że jest to naturalny odruch każdej z nas po stracie. Wiem, że brzmi to strasznie - ale czas leczy rany.... Nie jest tak, że zapomniałam o moich kruszynkach - bo nie i nigdy się tak nie stanie - ale ból jest inny... Proszę CIę uzbój się w cierpliwość. Odczekaj swoje i do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
now898 dobrze, że trafiłaś na jakiegoś rozsądnego lekarza. Jak się trafi już taka choroba jak Ty masz, czyli np. zapalenie oskrzeli to antybiotyk jest konieczny, zresztą antybiotyki przy silnej infekcji są mniej groźne dla dziecka niż sama infekcja. Poza tym powinnaś zrobić sobie syrop z cebuli i czosnku, podsypać to cukrem i pić kilka razy dziennie. Jest to naturalny antybiotyk, u mnie w domu zawsze wszyscy stosowali tą metodę, już od wielu lat i gwarantuję, że pomaga. Daję go nawet mojemu 3-letniemu synkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Firanko ja też leczę tarczycę..nawet ostatnio w piątek wylałam morze łez,kiedy po zbadaniu tsh okazało się,że w dwa tygodnie urosło mi z 1,25 na 3,57..od razu poleciałam prywatnie do endo i żałuję,że wcześniej nie trafiłam na takiego lekarza. Z powołania. Powiedział,ze faktycznie jak na wczesną ciążę to wynik mam marny i od razu zwiększył mi dawkę z 50 na 100. Powiedział,że postara się,abym tej ciąży nie straciła,bo pewnie te pierwszą poroniłam przez zbyt mała dawkę leku :( jestem wkurzona na mojego ginekologa-endokrynologa i zdeterminowana na zmianę lekarza. Już zapisałam sie do jakiegoś niby super polecanego gin-endo na 29 stycznia,wtedy bedzie 9 tydzień ciąży i mam nadzieję,ze zobaczę piekny zarodeczek z bijącym serduszkiem. Tobie też życzę,abys trafiła na tkiego konkretnego lekarza z powołania,który unormuje Twoje hormony i odpowiednio przygotuje Cię do ciąży,a następnie ją poprowadzi. Pozdrawiam i głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WaitingForAMiracle - jak ja się cieszę, że jesteś w ciąży to ty nie masz pojęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich. Ja straciłam swoje maleństwo w czerwcu 2012 r byłam w 6 tyg. Byliśmy załamani ale postanowiliśmy starać sie o 2 ale narazie od 3 miesięcy się nie udaję. Z jednej strony trochę sie obawiam kolejnego poronienia ale się nie poddaję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kika :) z doświadczenia wiem,ze nie jest tak łatwo zajść w ciążę po poronieniu,szczególnie kiedy tak mocno się tego pragnie. Ja zaszłam w 11 cyklu starań. Obawy to normalna sprawa,kazda z nas boi sie o kolejną ciążę,ale wierzymy,ze będzie inaczej. Cieszę sie,że się nie poddajesz :) walcz bo warto :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu przepraszam, że tak rzadko piszę, ale ja mało siedzę na necie. Czuję się dobrze tak samo jak Ty nie mogę się doczekać tego dnia, ale jak widać musimy się uzbroić w cierpliwość :-) . Sylwester dość dobrze minął, wróciłam do domu przed czwartą, moi rodzice też zostali zaproszeni więc było mi raźniej :-) . W tym tygodniu mam zamiar spakować torbę do szpitala bo to już 37 tydzień, mała donoszona więc lepiej już się przygotować. Też miałam tak jak Ty ciężką noc, co chwilkę w toalecie, już później nawet siedziałam na kibelku, bo co wróciłam do pokoju to znów chciało mi się siusiać. Już myślałam, że pęcherz mam przeziębiony ale jakoś rano mi przeszło więc to chyba mała tak dusiła. Asiu a jak u Ciebie jest z siarą? Leci Ci już coś? Moja siostra jest w 24 tygodniu i już jej coś tam leci od czasu do czasu a mi nic. Boję się trochę, że przez ten cały stres co przechodziłam w ciąży nie będę miała pokarmu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziemy sie starać na pewno bo pragniemy miec dzidzie :) chodź by to miało trwać to sie nie poddamy Trzymam za wszystkich kciuki żeby każda z nas miała na teście II kreseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu mi czasami leci, ale nie wiem od czego to zależy. A u mnie znowu zaczyna się coś dziać. Brzuch od ok 16.30-17 boli jak na @, tylko mocniej, krocze boli że masakra. Przy tych bólach brzucha mam promieniowanie na kręgosłup i krocze boli jakby mnie ktoś kopnął. Bóle pojawiają się co 10-15 minut i trwają minutę, dwie. Jak wstaję przy tych bólach to łapię się za brzuch bo ciągnie w dół. Zobaczymy dalej. Na razie jeszcze daję rade, ale jak będzie już bardzo mocno boleć to chyba pojadę z mężem chociaż, żeby skontrolować czy to już to czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia trzymam mocno kciuki :) może Filipek już chce poznac mamusie i tatusia :) X Karola, możliwe ze dostalas @ :) a masz obfite krwawienia? X A ja dzisiaj chyba mam owulke plamień brak, tylko sluz plodny (mało, bo mało ale jest) no i podbrzusze boli wiec chyba jest ok :) A my wczoraj z M nie wytrzymaliśmy i się poprzytulalismy i musze podziekowac mojemu gin, ze podczas zabiegu kazal lekarzowi usunąć torbiel który miałam w pochwie przez 3lata i żaden lekarz nie chciał nic z nim robic...i jest lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudnaola,narazie jest tak normalnie jak było wcześniej.Tylko martwie się że to za wczesnie?!Bo po 3 tyg od straty,nie uważasz że coś nie tak? A co do twoich przytulanek to super,może ty niedoczekasz się @???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola Ty poronilas naturalnie, wiec organizm sam wie kiedy jest najlepszy moment na dalsze oczyszczanie :) po najlepiej idz jeszcze do gina :) hehe doczekam doczekam @, bo zabezpieczyliśmy się :) ale zbliżenia bardzo się balam ... jednak mój M to kochany chłopak i pozwolil mi się zrelaksować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. now ciesze sie ze jakiś lekarz nastawił cię pozytywnie, pewnie ta cała sytuacja jest bardzo stresująca ale trzymaj się wspomagając syropkami domowej roboty tak jak dziewczyny podpowiadają - trzymam kciuki - jesteś silna wiec trzymaj się. Karola nie przejmuj się każdy ma słabsze dni i każdego dopadają takie czarne myśli - mnie na przykład tak się zdarza- raz pełna humoru, energii a kolejny dzień to tylko smuty. Bedziesz mamą i to musisz sobie powtarzać - czasem jest trudno ale często działa. Dziewczyny czytam tak o tym jak piszecie o tarczycy i zastanawiam się co ja mam teraz robić.... ja niby nigdy nie miałam problemów z tarczycą, ale po utracie mojej ciąży zrobiłam rózne badania między innymi TSH i wynik wyszedł ok 3,5, mój lekarz gin powiedział że to w granicy normy i nazwał to subkliniczną niedoczynnością tarczycy. Został mi przepisany ELTROXIN w dawca 25 no i biorę może od miesiąca, tylko najgorsze jest to że w sumie nie wiem co dalej - mój gin kazał brać i nic nie mowił kiedy powtórzyć badanie tsh, jak długo brać itp. tylko lekarz rodzinny powiedział że po 3 miesiącach mam zrobic badanie krwi - co wy o tym sądzicie??? Powinnam pójść do endokrynologa - skoro moje tsh jest w granicy normy czy poprostu brać i zbadac za 3 miesiące??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu mam nadzieję, że Filipek już chce się z Wami przywitać i gdyby coś się działo to 3mam mocno kciuki za Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia1004 może powoli się zaczyna? Lepiej to skontrolować u lekarza. Jakby co życzę powodzenia i szybkiej i bezbolesnej akcji:) Mija127 ja bym poszła do endokrynologa na Twoim miejscu, i to najlepiej dobrego, z polecenia, bo do tej granicy normy to jednak jest niedaleko, a zanim leki zaczną działać to też chwilę potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mija ja trafilam do endokrynologa z takim wynikiem mniej wiecej jak Ty i tez dopiero po poronieniu... na dzien dziesiejszy biore eutyrox 50 ale zaczynam od 25 wiec tak jak Ty... pierwsze badanie zrobilam po 4 tygodniach zeby miec orientacje jak dziala... dla ciazy taki wynik jak nas poczatkowy jest fatalny bo ledwo zachodzimy a juz przekraczamy norme dlatego przed ciaza trzeba zbic ponizej 2 no i nie traktuj tego w kategoriach leczenia tymczasowego... bo niestety ale klopoty z tarczyca zazwyczaj oznaczaja branie lekow i kontrole do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu mam nadzieje ze jeszcze ciut ciu i maly bedzie w Twoich ramionkach a ja wcale nie jestem dzielna... po prostu bardzo sie staram... bardzo sie ciesze jak nasze kolejne kobietki widza 2 kreseczki ale jest mi tez okropnie zle ze ja juz nie jestem w ciazy... i czasami nie umiem wierzyc ze kiedykolwiek mi sie uda zostac mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mycha1977 musisz wierzyć, że Ci się uda bo bez wiary to właśnie najczęściej nic się nie udaje. Jeszcze wszystko przed Tobą, zobaczysz. Skoro udawało Ci się zajść w ciążę to znaczy że uda Ci się i dotrwać do końca, tylko musisz trochę bardziej powalczyć. Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha, serduszko kochane, będziesz mamą. Wredny los akurat dał ci taki krzyż a nie inny, ale to nie znaczy, że sobie nie poradzisz. Cierpisz, ja wiem. Przetrwasz to i zobaczysz, że będziesz miała to wynagrodzone. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mycha1977 widze ze stracilysmy Maluszka w tym samym dniu... i powiem Ci, ze doskonale Cie rozumiem, bo ja tez czesto sie zastanawiam nad tym, czy bede miala szanse tulic do siebie swoja Dziecinke, ale mysle, ze po prostu nasze "rany" sa jeszcze za swieze... i potrzeba troszke czasu, aby sie z tym pogodzic i z nadzieja patrzec na przyszlosc. Chociaz ja juz niby mam sie dobrze i planuje nastepna ciaze, to czasami od przbudzenia do zasniecia towarzysza mi lzy. Bedzie dobrze, bo musi byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane za mna ciezka noc mialam ogromna goraczke maz mial mnie wziasc na spital bo po antybiotyku wzrosla do 41 stopni ale teraz nad ranem spadla, jednak strasznie sie boje bo mam spore bole podbrzusza mam nadzieje ze to macica sie rozciaga a nie dzieje sie cos zlego. Jak sie juz pozbieram i wydobrzeje to szybciochem lece na bete zeby sprawdzic czy wszystko ok. Nie pamietam ktora z was pisala o syropie z cebuli, robie go namietnie co roku w okresie jesienno zimowym ale moja odpornosc jest zerowa wiec nawet syrop nie byl w stanie mnie uchronic:) dziewczny trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo ok 👄 zycze milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Now898,nie martw się.będzie dobrze.Ta twoja gorączka mogla być reakcją organizmu na antybiotyk.Teraz będzie tylko lepiej.Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WaitingForAMiracle trzymam mocno kciuku za ciebie. Napewno bedzie wszytsko dobrze, ja tez mam roblemy tarczycy najwazniejsze ze jestes po dopieka lekarza on juz bedzie wiedzial co robic dalej :) Mycha głowa do góry założe się że nie długo pochwalisz nam się 2 kreseczkami :P i to w momencie kiedy sie tego bedziesz najmniej spodziewac heheh. My z mezem uwazalismy w listopadzie bo jakos strach mnie paralizowal i co ten na górze wiedzial co robic poprzesuwał poprzestawial w cyklu i bach 2 kreseczki. Czasem los decyduje za nas :) napewno i tobei bedzie dane zostac mamusia. Wierze w to! A potem ci powiem a nie mówiłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi123
Cześć dziewczyny. Chciałam tylko napisać, że nie można tracić nadziei. Mojej siostrze udało się dopiero za trzecim razem, ja też straciłam trójkę malenstw, a w tej chwili mam dwójkę zdrowych dzieci. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i aby wasze nadzieje się spełniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane Jade dzis do lekarza po zwolnienie i jade do pracy by powiedziec szefowej o ciązy. Myslalam ze powiem jej po 12 tyg ale ze prawdopodobnie bede przez dluzszy czas na zwolnieniu to zdecydowalam sie powiedziec wczesniej. NIe chce jej zbywac 1,5mca bo jestem jedynym pracownikiem wiec lepiej by przyszykowala sie na to ze szybko nie wroce. Troche sie martwie wiem ze moja szefowa to dobra kobieta ale jednak sie denerwuje mam umowe na czas nieokreslony ale mam 1dniowy okres wypowiedzenia wiec boje sie ze rozwiaze mi umowe :/ Niby nie powinno jej robic wiekszej różnicy b oplaca mi 1 mc potem przejmuje mnie zus. Trzymajcie kciuki :) bo róznie moze byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Now, z całej siły trzymam za ciebie kciuki. Będzie dobrze! Musi! Asia czekamy dziś na wiadomości od ciebie! Trzymaj sie dzielnie. Mycha, ja tez po 2 poronieniach. Teraz 30 tydzień. Modlę sie żeby mała była zdrowa, ale tez tak myślałam jak wy zaraz po poronieniu ostatnim... Sciskam wszystkie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Jejku ile mam wydzieliny bialej masakra niemialm jej tyle na poczatku ciazy no ale coz takie uroki Franio wczoraj nam pokazal jak kopie widzielismy ruchy na brzuszku piekny widok maz niemogl sie napatrzyc dziewczyny zycze wam takich widokow Wiadosmosc od asi z ostatniej chwili W nocy odeszy jej wody i od 1,20 jest na porodowce ma dostac kroplowke bo wody jej odeszly a szyjka twarda jak sie bedzie cos dziac to napisze mi pozniej Ktoras z dziewczyn ma problem z tarczyca moze tak jak pisalas mialas zamala dawke leku z tym niema rzartow ja tez mam chora i kontrolowalam ja po drugim poronieniu bo wtedy sie doweidzialam ze z tym jest problem raz w miesiacu a i tak musialm prawie dwa lata czekac az mi sie unormuje bo co rusz byl spadek albo wrzost za duzy wiec poczekaj z 3 miesiace zanim zaczniecie sie satrac bo z tym niema jaj i naprawde znjadz jak nalepszego lekarza warto poszukac czy nawet dojechac pare kilometrow niema co zycze powodzenia i abysmy jak najszybciej uslyszaly ze masz dwie kreseczki Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×